„CHŁOPCY Z FERAJNY”

avatar użytkownika Aleksander Ścios

 Traktowanie Polaków niczym ludzi pozbawionych pamięci, należy do kanonu „kultury politycznej” ludzi Platformy Obywatelskiej. Działając w zgodzie z tymi zasadami, Donald Tusk mógł w lutym 2008 roku zadeklarować: „

Wolę mieć przesadnie zdeterminowanego szefa CBA, który będzie nawet w sposób przesadny kontrolował moją władzę, niż kogoś, kto będzie wpatrywał się we mnie jak w swojego szefa i omijał szerokim łukiem ludzi obozu władzy. Oczekuję jednak bezwzględnej walki z korupcją przez Biuro”.
Już w roku następnym Donald Tusk – działając w obronie własnych interesów oraz w akcie zemsty za ujawnienie afery hazardowej dokonał faktycznej likwidacji jedynej służby powołanej do walki z korupcją na najwyższych szczeblach władzy, bezprawnie zwolnił Mariusza Kamińskiego i powierzył władzę nad CBA „partyjnemu komisarzowi” oraz grupie nieudolnych funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego, „podejrzewanymi o współpracę z zorganizowanymi grupami przestępczymi, korupcję i ujawnianie przestępcom informacji ze śledztw”.
Najwyraźniej grupa rządząca właściwie ocenia stan świadomości moich rodaków, bo nawet tak bezczelna interwencja nie miała wpływu na notowania partii rządzącej Trafna zatem wydaje się diagnoza zawarta w Raporcie Departamentu Stanu USA z 2009 roku, w którym uznano, że jesteśmy państwem korupcji, a „rząd nie wprowadza skutecznie w życie przepisów antykorupcyjnych. Panuje przekonanie, że korupcja jest akceptowana zarówno w sferach rządowych, jak i w samym społeczeństwie”.
W zgodzie z tym odczuciem wiceszefowa klubu PO Małgorzata Kidawa-Błońska, odnosząc się rzekomo do wniosku PiS o powołanie sejmowej komisji śledczej ws. finansowania Platformy, mogła kolejny raz zaprezentować „kulturę polityczną” grupy rządzącej i orzec, że „finanse PO są transparentne i nie budzą wątpliwości”, przywołując jako dowód stwierdzenie, iż „wszystkie sprawozdania finansowe PO były przyjmowane przez Państwową Komisję Wyborczą”.
Identyczny „argument” zastosował Donald Tusk, dodając nadto dywagacje na temat oczu Kamińskiego i Kaczyńskiego, po których mamy poznawać, czy i kiedy osoby te kłamią.
Tak prymitywne zabiegi propagandowe okażą się z pewnością wystarczające, by  zakończyć temat finansowania partii rządzącej, zaspokoić ciekawość pracowników medialnych oraz elektoratu PO. Tym bardziej, gdy szef rządu z miną „męża stanu” oświadczył, że „w Polsce mamy dużo faktycznych problemów do rozwiązania i wolałbym, aby opozycja koncentrowała się na tym, co jest realnym problemem Polaków, a nie na swoich obsesjach, czy wręcz takim cynicznym zacietrzewieniu”.
Ponieważ nie zaliczam się do żadnej z grup, do których Donald Tusk skierował swój przekaz, a zarzut finansowania partii politycznej przez przestępców uważam za niezwykle poważny i realny, sądzę, że warto przypomnieć fakty związane z działalnością partii „liberałów”.
Przede wszystkim, trzeba mocno podkreślić, że „argumentacja” posłanki PO i szefa rządu nie jest warta funta kłaków, a bezkarność w rozpowszechnianiu podobnych wywodów ludzie ci zawdzięczają wyłącznie niewiedzy bądź tchórzostwu tzw. dziennikarzy.
Informacje związane z zeznaniami świadka koronnego Piotra K., w których obciąża Mirosława Drzewieckiego "utrzymywaniem przestępczych kontaktów z gangsterami z grupy pruszkowskiej" dotyczą bowiem zdarzeń z końca lat 90., nie mają zatem żadnego związku ze „sprawozdaniami finansowymi PO przyjmowanymi przez Państwową Komisję Wyborczą”. Platforma Obywatelska została założona początkowo jako stowarzyszenie 24 stycznia 2001, a jako partia Platforma Obywatelska Rzeczypospolitej Polskiej zarejestrowana 5 marca 2002.
W liście Mariusza Kamińskiego do Andrzeja Seremeta z 23.05.2011, nadawca napisał:
„Zeznania Piotra K. w istotnym zakresie potwierdzały ustalenia Prokuratury Okręgowej i Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi, dokonane przez te prokuratury w ramach śledztw prowadzonych w latach 2005-2009 (sygn. akt VI Ds. 48/05; Ap II DS 16/06; PR IV – VI Ds. 2/07; Ap V Ds.1/09). Z ustaleń tych wynika, że ważnym miejscem dla łódzkich grup przestępczych była restauracja „Wiedeńska” przy ulicy Piotrkowskiej w Łodzi, ówcześnie należąca do żony M. Drzewieckiego Niny Drzewieckiej. W restauracji tej spotykali się i planowali swoje działania łódzcy gangsterzy. W restauracji „Wiedeńska” miały także miejsca spotkania, podczas których handlowano i zażywano narkotyki (kokainę). W spotkaniach tych uczestniczyli również Mirosław i Nina Drzewieccy. W ich trakcie M. Drzewiecki dokonywał zakupu narkotyków dla siebie i innych uczestników spotkań, a następnie wszyscy razem je zażywali. Z ustaleń prokuratury wynikało, że M. Drzewiecki znał osoby ze świata przestępczego, które przebywały w restauracji „Wiedeńska” i utrzymywał z nimi zażyłe kontakty towarzyskie.”
Przypomnę, że informacje na temat kontaktów Drzewieckiego z przestępcami, były już znane w styczniu 2010 roku, po publikacji przecieków z zeznań brata ówczesnego ministra sportu. „Dziennik Gazeta Prawna" opublikował wówczas informację, że rodzony brat ministra, Dariusz, miał oferować austriackiej firmie Alpine Bau załatwienie rządowych kontraktów na wybudowanie stadionów na EURO 2012, odcinka autostrady i sztandarowego projektu Mirosława - orlików. „Super Express” opisał zaś, jak na początku lat 90. Dariusz Drzewiecki prowadził znaną w Łodzi dyskotekę Studio:
Wtedy - jak twierdzi łódzka prokuratura - nawiązał kontakt z członkami słynnej "ośmiornicy". Jego ówczesny wspólnik Paweł J. (49 l.) zeznał, że Dariusz Drzewiecki, by zdobyć pieniądze na remont lokalu, pożyczył kilkadziesiąt tysięcy marek od bossa mafii - Tadeusza M. pseud. Tata. Później odsprzedał mu udziały w dyskotece, doprowadzając do ruiny finansowej swojego wspólnika, który musiał płacić gangsterom gigantyczne odsetki od udzielonej pożyczki na remont lokalu.”  W artykule znajdziemy również informację, że „Mniej więcej w tym samym czasie żona Mirosława Drzewieckiego, Janina (46 l.), niemal po sąsiedzku prowadziła ekskluzywną kawiarnię "Wiedeńska", którą upodobali sobie łódzcy gangsterzy. Członkowie słynnej "ośmiornicy" przesiadywali tam całymi dniami, obmyślali kolejne interesy, szykowali się do następnych skoków. Kiedy lokalna prasa zaczęła o tym pisać, Drzewieccy postanowili zamknąć lokal.”
W ówczesnych publikacjach powoływano się na „zeznania skruszonego przestępcy Macieja W” . Drzewiecki miał korzystać z dostarczanych przez niego narkotyków, a  nawet zażywać je razem z gangsterem.
Mariusz Kamiński zwraca zatem uwagę, że zeznania świadka koronnego Piotr K. pseudonim „Broda” złożone  w 2009 r. przed prokuratorami Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach, potwierdzają informacje zgromadzone w toku wcześniejszych śledztw (syg.akt 2005-2009).  Zdaniem Piotra K. Mirosław Drzewiecki. miał „udzielać pomocy grupom przestępczym w handlu narkotykami oraz legalizowaniu środków finansowych pochodzących z tego procederu (tzw. pranie pieniędzy). Część środków finansowych uzyskanych w ten sposób służyła finansowaniu Platformy Obywatelskiej.”
Nie wiemy, czy Piotr K. mówił o praktykach istniejących po powołaniu Platformy, jednak z kontekstu zdarzeń można domniemywać, że chodzi o okres przed lub w trakcie powstania Platformy Obywatelskiej. Z tego względu dzisiejsza „argumentacja” polityków PO i powoływanie się na sprawozdania składane przed PKW, nie ma żadnego znaczenia. Istota zarzutów sprowadza się do stwierdzenia, że obecna partia władzy powstała m.in. za pieniądze mafii.  Jest to zarzut tym bardziej prawdopodobny, jeśli pamiętać, jakie zdarzenia towarzyszyły  powołaniu poprzedniej partii Tuska i Drzewieckiego - Kongresu Liberalno-Demokratycznego, kto finansował tę partię i jakie osoby były w nią zaangażowane.
Od początku III RP istniały ścisłe relacje między przestępczością mafijną, działaniami ludzi bezpieki i polityką.  
W kontekście związków Drzewieckiego z mafią warto wspomnieć, że to z łódzkiego półświatka wywodził się Jeremiasz Barański ps. „Baranina” - od początku lat 80. współpracownik łódzkiej bezpieki, lojalnie informujący o przestępstwach popełnianych przez konkurencję. W roku 1992 „Baranina” wyjechał na stałe do Wiednia. Oficjalnie był biznesmenem i konsulem honorowym Liberii, akredytowanym na Słowacji. To ostatnie stanowisko uzyskał dzięki Wojskowym Służbom Informacyjnym i przez cały czas pobytu w Wiedniu współpracował niejawnie z WSI przy prowadzonych przez tę służbę operacjach. Wspominam o tej postaci, ponieważ w środowisku związanym z „Baraniną” znajdziemy również kilka nazwisk szacownych polityków Platformy. Z zeznań Andrzeja Czyżewskiego – byłego prokuratora, złożonych przed polskimi śledczymi w Hamburgu, przy okazji sejmowego śledztwa w sprawie PKN Orlen wynika, że we wrocławskiej wilii Barańskiego (który zarządzał wówczas mafią paliwową na Śląsku) odbywały się spotkania notabli wrocławskich. Bywał tam m.in. Władysław Frasyniuk, ale też Grzegorz Schetyna i Aleksander Grad – ważne postaci dzisiejszej Platformy.
W latach 80. w Wiedniu przebywał również Ryszard Sobiesiak – późniejszy bohater afery hazardowej, grając m.in. w austriackich klubach piłkarskich. Schyłek kariery piłkarskiej Sobiesiaka łączy się z jego pierwszymi krokami w branży hazardowej. Po powrocie z Austrii, w roku 1993 dzisiejszy przyjaciel polityków PO kupił większość akcji Casino Polonia we Wrocławiu. Szczegóły transakcji oraz to, skąd wziął na zakup pieniądze, są do dziś tajemnicą. Hazardowy biznes był wówczas żyłą złota, a Sobiesiak zaczął na nim zarabiać ogromne pieniądze. Przy pokerze czy ruletce – modnych rozrywkach polityków - zaczął poznawać wpływowych ludzi. Z tego czasu datuje się jego znajomość ze Schetyną. Wkrótce Sobiesiak zaczął z rozmachem inwestować w branżę i otworzył kolejne kasyna, m.in. w Łodzi, Warszawie i Szczecinie. Warto w tym miejscu przypomnieć, że pierwsze kasyno w Warszawie, w połowie lat 80. założył Andrzej Kolikowski ps. Pershing – współpracownik bezpieki cywilnej i wojskowej – podobnie jak jego kamraci z grupy pruszkowskiej, „Barabasz”, „Nikoś”, czy „Ali”. Kasyno było miejscem spotkań oficerów wojska, policji i tajnych służb. Cały czas dyskretną opiekę nad nim roztaczał kontrwywiad wojskowy.
By dostrzec realia w jakich rozpoczynali działalność polityczną ludzie z grupy  rządzącej, trzeba cofnąć się w początek lat 90. i czasy „pionierskiej” działalności Kongresu Liberalno – Demokratycznego. W roku 1989 patronem finansowym Donalda Tuska i działaczy KLD został rzutki biznesmen Wiktor Kubiak. W maju 2008 roku Krzysztof Wyszkowski pisał, że Kubiak ofiarowywał wcześniej pomoc np. ś.p. Michałowi Falzmanowi, działaczowi Solidarności i członkowi redakcji pisma „CDN – Głos Wolnego Robotnika”. „Falzman wyczuł z kim ma do czynienia i odrzucił propozycję. Tusk, który albo tego nie wyczuł, albo mu to nie przeszkadzało, przyjął pomoc. Za objaw zawarcia kontraktu można zapewne przyjąć moment, w którym „Przegląd Polityczny”, z wydawanego metodami podziemnymi brudzącego palce biuletynu, przeobraził się w eleganckie pismo drukowane na kredowym papierze, a KLD wprowadził się do nowych biur, do których wniesiono nowiutkie czarne meble. Współpraca rozwijała się znakomicie – Tusk organizował spotkania KLD w zajmującym całe piętro biurze Kubiaka w Hotelu Mariott, a Kubiak w fotelu pełnomocnika ministra prywatyzacji. Firma „Batax”, której WSW używało do operacji na Zachodzie, cieszyła się pełnym zaufaniem Tuska.”
Wiktor Kubiak – który przez wiele lat wspierał „młodych liberałów”, był honorowym członkiem KLD i protektorem politycznej kariery Donalda Tuska to jeden z najważniejszych agentów Zarządu II Sztabu Generalnego WP (wywiad wojskowy) i bliski współpracownik Grzegorza Żemka, znanego jako „mózg” afery FOZZ. W latach 80. Kubiak zajmował się nielegalnym transferem z Zachodu urządzeń elektronicznych objętych zakazem eksportu do krajów komunistycznych. Do biernej współpracy przy odbiorze oficjalnie prywatnych paczek z żywnością, (w których ukrywano np. układy scalone) zwerbowano wówczas liczną grupę osób, które następnie znalazły się w elicie politycznej III RP. Część z tych ludzi przyczyniła się później do sukcesu KLD. Firma „Batax”, której założycielem był Kubiak pełniła ważną rolę w strategii wywiadu wojskowego. To poprzez nią, w latach 80. prowadzono nielegalne operacje finansowe polegające m.in. na dokonywaniu zagranicznych operacji bankowych. Źródłem finansowania były m.in. fundusze Central Handlu Zagranicznego. Również na terenie Polski wywiad wojskowy i jego tajni współpracownicy w krajowych przedsiębiorstwach zakładali wspólne interesy. Jednym z nich było kasyno w warszawskim hotelu Mariott. Otworzył je LOT wspólnie z utworzoną w Chicago firmą ABI. W interesie pośredniczył Kubiak i jego firma BATAX, na której konto ABI przekazało milion dolarów. „Szkopuł w tym – pisał Wyszkowski -, że WSW nie była służbą suwerenną, a tylko oddziałem GRU, czyli sowieckiego wywiadu wojskowego. Co wiedzieli agenci WSW/WSI, wiedzieli również Rosjanie. Trzymanie pieczy nad młodymi talentami politycznymi, którzy w rekordowo szybkim tempie znaleźli się w elicie władzy III RP, z pewnością było zadaniem, którego nie zlekceważyli.”
Z artykułu zatytułowanego „Don Null” zamieszczonego w „Gazecie Polskiej” z 2007 roku, dowiemy się, że  „New York Times”, pisząc 12 kwietnia 1992 r. o sponsorze „Metra” – Wiktorze Kubiaku podkreślał, że biznesmen  finansuje polską partię - Kongres Liberalno Demokratyczny.
Gdy w roku 2001 powstawała kolejna mutacja KLD – Platforma Obywatelska, wśród jej założycieli znaleźli się m.in. ludzie komunistycznego wywiadu z Departamentu I MSW.
Do dziś nie wiemy – jakie były źródła finansowania pierwszej partii Tuska  i kto wyłożył pieniądze na powstanie Platformy. Informacje ujawnione przez Mariusza Kamińskiego pozwalają jednak dostrzec istotne podobieństwo mechanizmów.
Dla wyjaśnienia tych spraw nie powstanie żadna sejmowa komisja, musiałaby bowiem ujawnić fundamenty, na których zbudowano obecne państwo. Prawdę poznamy dopiero, gdy ono upadnie.
 
 
 
 

http://cogito.salon24.pl/130320,gracze-1

 

 

 

 

Etykietowanie:

19 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Panie Aleksandrze

"Dla wyjaśnienia tych spraw nie powstanie żadna sejmowa komisja, musiałaby bowiem ujawnić fundamenty, na których zbudowano obecne państwo. Prawdę poznamy dopiero, gdy ono upadnie."

Aby poznać prawdę, trzeba zrobić prawdziwe czyszczenie instytucji związanych ze ściganiem przestepstw. To jest rak, który toczy fundamenty III RP.

A ideolodzy polityczni partii, do której ojcostwa przyznał sie generał Czempiński, tak odpowiadają na wniosek o wyjasnienie zarzutu :

"Jedynym środowiskiem, z jakim PiS jest w stanie zawrzeć koalicję jest albo środowisko bandytów, albo chuliganów stadionowych,

bo – jak widzę – tylko stamtąd PiS czerpie inspiracje do działań politycznych – powiedział w rozmowie

z TVP Info Rafał Grupiński z PO. Skomentował w ten sposób pomysł PiS na powstanie komisji śledczej do zbadania finansowania Platformy. "

W żadnym państwie prawa taka wypowiedź by nie mogła paść w mediach.
Gdyby padła - konsekwencje byłyby natychmiastowe . Ale PO zniszczyła resztki demokracji.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Aleksander Ścios

2. Pani Marylo,

Dlatego do ludzi z grupy rządzącej nie należy kierować żadnego przekazu, żadnych żądań, postulatów. Oczekuję od nich tylko jednego - by się bali.
Ten strach jest coraz bardziej widoczny.

Pozdrawiam Panią

avatar użytkownika Tamka

3. @Marylko

Zauwaz, ze nikt z PO nigdy nie odpowiada merytorycznie na zadawane pytania, o zarzutach nie wspominajac. Z ich ust wydobywaja sie jedynie oszczerstwa, kalumnie, epitety i pomowienia. Nawet, gdyby sie chcialo, to nie ma z kim i o czym rozmawiac.
A durny lud to kupuje, co mi sie nie miesci w glowie, bo to oznacza, wszechwladna glupote i idiotyzm. Wystarczylaby chwila zastanowienia, ale widac myslenie meczy i boli, na dodatek z niego cos mogloby wynikac, a to juz symptom do obaw o swoj swiety spokoj.

@A. Ścios
Dobry, interesujacy tekst.
T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika wladysl

4. zaznaczę się tu tylko -

żeby nie było iż nie chcę poznać źródła wszystkich plag.

[Zdaje mi się, że inni ze strachu absentują.]

avatar użytkownika tu.rybak

5. Potrzebny

jest tylko jeden strzał (Mackiewicz, Droga do nikąd), inaczej czarny sufit będzie działał, i działał...

Rybak
avatar użytkownika Aleksander Ścios

6. Szanowny Panie Władysławie,

Odnotowałem Pana obecność, choć nie sądzę, bym musiał Pana informować o "źródłach plag". Proszę też wziąć pod uwagę, że absencja może być spowodowana "belferskim" stylem autora.

avatar użytkownika Aleksander Ścios

7. Tamka

Dziękuję za wizytę.

avatar użytkownika wladysl

8. Tamka

"Zauwaz, ze nikt z PO nigdy nie odpowiada merytorycznie na zadawane pytania, o zarzutach nie wspominajac. Z ich ust wydobywaja sie jedynie oszczerstwa, kalumnie, epitety i pomowienia. Nawet, gdyby sie chcialo, to nie ma z kim i o czym rozmawiac.
A durny lud to kupuje, co mi sie nie miesci w glowie, bo to oznacza, wszechwladna glupote i idiotyzm. Wystarczylaby chwila zastanowienia, ale widac myslenie meczy i boli, na dodatek z niego cos mogloby wynikac, a to juz symptom do obaw o swój święty spokój."

Tu nie trzeba zauważać. Partia nowego typu działa jednakowo, od lat dwustu co najmniej.
A za przeproszeniem Waćpani, skąd wiadomo, że durny kupuje, skąd w ogóle to Pani przyszło do głowy?
Durny lud jak dotąd jeszcze się nie wypowiedział.
Pani z tych luminarzy partyjnych?

[pomyśleć, że platfusy w ten sam sposób traktują ludzi jak p. Tamka: że durny jest ten lud.]

Ostatnio zmieniony przez wladysl o wt., 31/05/2011 - 21:31.
avatar użytkownika Maryla

9. największa różnica cywilizacyjna "chłopaków z ferajny"

pozwole sobie tutaj wkleić posła Macierewicza ze spotkania z Klubami GP.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika wladysl

10. Szanowny Panie Aleksandrze,

ja oczywiście dostrzegłem u Pana ten "belferski" styl u Jankego gdzie wszystkie furtki na blogu były otwarte i samojeden Pan się borykał z cenzurą, ale tu wśród przyjaciół wypada opatrzyć swój artykuł jakąś rozbrajającą ikonką.
Maryla czuwa.

Po co mają ludzie siedzieć po kątach ze strachu?

Pozdrawiam.

avatar użytkownika michael

11. Proponuję pomoc audiowizualną, rozmowa z byłym v-ce szefem CBA,

Były wiceszef CBA Ernest Bejda ujawnia nowe okoliczności dotyczące zarzutów wobec PO. Co naprawdę powiedział świadek koronny.

http://vod.gazetapolska.pl/130-rozmowa-niezalezna-byly-wiceszef-cba-o-dr...

avatar użytkownika Marcin Gugulski

12. @Autor i sceptycy

Taki drobiazg dla zachęty:
w Biuletynie Informacji Publicznej Platformy Obywatelskiej pod zakładką [Majątek partii]
< na http://bip.platforma.org/majatek_partii/ >
najstarsze roczne sprawozdanie podaje stan z 31 XII 2002 r. (a nie z 2001 roku), więc nie ma tam ani słowa o `składkach członków PO`, za które - ponoć - wynajmowano Halę Olivii (by 24 stycznia 2001 roku ogłosić w niej założenie PO), a potem budowano struktury, które 23 września 2001 roku wprowadziły do Sejmu 65 posłów PO.

Marcin Gugulski

avatar użytkownika Sierota

13. Czy ten strach jest już widoczny?

Felieton doskonały i choć nic nowego to jednak zgrabnie zebrane i bardzo czytelne. Brawo.
Do obecnej grupy rządzącej nie ma sensu kierować żądań/postulatów, czy usiłować nawiązać komunikację, bo jest ona u schyłku choć pewnie o tym jeszcze nie wie. Czy boi się tego nie wiem. Ja widzę coraz więcej desperacji, która ją zapętla. 

Zjawiska społeczne, podobnie jak i rynki kapitałowe to zbiorowe emocje i opisuje je teoria Elliott’a. Przykładowo “arabską wiosnę” było widać przez pryzmat teorii Elliott’a na sporo czasu zanim Egipt trafił na czołówki gazet. Podobnie rzecz wygląda w przypadku cen zbóż, cukru, surowców, czy w końcu kursów walut.
Koniec obecnej grupy też widać przez pryzmat Elliott’a. Mają już praktycznie wszystko. Są na tzw. 5-ej fali a jedyny problem, że może to być diagonalna, której zasięgu z reguły nie można wiarygodnie ustalić, bo jest impulsywna.

Zjawiskami społecznymi, w tym i rynkiem kapitałowym, można manipulować ale skuteczność manipulacji jest zawsze ograniczona, krótkotrwała i nigdy nie odwraca trendu, a ten jak widzimy zmienił się po 10 kwietnia 2010. Obecna grupa rządząca może kupić trochę czasu i przedłużyć swoje istnienie zabiegami socjotechnicznymi, ale nie jest już w stanie zmienić biegu wydarzeń, który rozpoczął się i prowadzi do wyczerpania. Czy nastąpi to jesienią, tego nie wie nikt.

@Tamka

Oceniając wydarzenia w ostatnim kwartle mam jednak wrażenie, że “lud” kupuje już coraz mniej bzdura. Inna sprawa, że lud w ogóle kupuje wszystko emecjonalnie a nie racjonalnie, no ale to inna bajka. Po części jest to skutek manipulacji i dezinformacji a po części spowodowane ułomnością natury człowieka.

@A.Ścios

Pozwolę sobie wkleić akapit felietonu i link na swoim forum.

Pozdrawiam.

avatar użytkownika Tamka

14. @sierota

Zauwaz, ze ja nie napisalam o tych - nazwijmy ich -niezdecydowanymi albo zagubionymi w medialnej papce, tzn. takich, którzy jeszcze mysla i kojarza, którzy zwracaja uwage na slowa.

Ja napisalam „durny lud”, czyli taki, który nie mysli, nie analizuje, nie zastanawia się, nie poszukuje innych zrodel informacji niż te prorzadowe. Ci ludzie zapamietuja frazesy z telewizora czy GW i nie zastanaiwja się nad ich interpretacja, a w prostej rozmowie nie potrafia podac ani jednego argumentu – tylko zarzucaja epiteteami i agresywnymi slowami.
Zachowuja się dokladnie tak, jaka cala ta szajka z PO.

Owszem sa tacy, których olsnilo, ale to sa ci, których w sposób namacalny i dotkliwy spotyka scheda po tych rzadach, czyli kiedy zaczynaja mieć problemy np. bankowe, spadkowe itd. i nagle okazuje się, ze te wszystkie przepisy poprzez które oni maja te problemy sa dzieki panujacej koalicji. I wtedy przychodzi zlosc, wielka zlosc.
T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Robert Helski

15. Szanowny Panie

Bardzo dziękuję Panu za ten felieton. Personalnie doświadczam układów i układzików na różnych szczeblach kontaktów z władzą i administracją tego "państwowego tworu" od wielu lat. Świadomość istniejącego stanu rzeczy i brak reakcji ze strony społeczeństwa potwierdza tylko skalę rozkładu i jest obezwładniającą. Przebudzenia następują w momencie, gdy warunki egzystencji stają się nieznośne. Do tych warunków dla większości nie należą niestety czynniki stanowiące o obywatelskości Polaków.
Dlatego "prawdę poznamy gdy to państwo upadnie".
Robert Helski

Są rachunki krzywd, których żadna dłoń nie przekreśli

avatar użytkownika eniac

16. "chłopcy z ferajny"

Witam!
Panie Aleksandrze,clou całego artykułu zawarł Pan we wstępie: "bezprawnie zwolnił Mariusza Kamińskiego"! I nadal jest premierem? To dowód,że dalsze wywody są zbędne,niemal taki,jak napoleońskie "po pierwsze nie mamy armat".
Pozdrawiam serdecznie!

eniac
avatar użytkownika Maryla

17. PiS do środy złoży wniosek dot. komisji śledczej ws. finansowani

PiS do środy złoży wniosek o powołanie komisji śledczej ws. zbadania nieprawidłowości w finansowaniu Platformy Obywatelskiej w związku z nieformalnymi związkami jednego z jej założycieli Mirosława Drzewieckiego z mafią pruszkowską - zapowiedzieli politycy PiS podczas konferencji prasowej.

„Społeczeństwo ma prawo, aby wszystko o tej sprawie wiedzieć i to przed wyborami” - powiedział na wtorkowej konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński.

„Gdyby to wszystko zostało zweryfikowane, mamy do czynienia z sytuacją ze Środkowej Ameryki (...). Chcemy, żeby zasłona, która została troszkę uchylona w trakcie afery Rywina, potem znów przez Platformę zasłonięta, została zerwana” - powiedział Jarosław Kaczyński.

http://www.pis.org.pl/article.php?id=18842

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Sierota

18. @Tamka

Krzyk nie ma siły argumentu a w każdym społeczeństwie ilość tych, którzy chcą i nie są obojętni jest śladowa. Pozostali swoją postawę uzależniają od manipulowanych ocen podawanych na tacy przez grupy interesów i weryfikują ją przez pryzmat własnych emocji i nie ma w tym nic szczególnego natomiast gwarantuje cykliczność zmian. To właśnie ten "lud" o którym wspominasz doprowadzi do zmian.

Wyżej piszę, że ich czas dobiega końca. Nie oznacza to, że wejdziemy w znacznie lepszy okres, bo od Sasów Polska jest w długoterminowym trendzie spadkowym przerywanym korektami w postaci roku 1918 i 1989, ale ciągle jest to trend spadkowy. Do jego zmiany dojdzie dopiero w wyniku całkowitego resetu Polski. Być może powoli wkraczamy w ten okres za sprawą przystąpienia Polski do EU i odchodzeniu od wartości jakie pozwalały Polsce odradzać się.

Nie jestem przekonany, że „te wszystkie przepisy poprzez które oni maja te problemy” są faktycznie dziełem jedynie obecnej grupy. Chyba jednak nie. Polska została zrestrukturyzowana ale nie zresetowana, a jedynie reset gwarantuje usunięcie wadliwych elementów. Taki reset postuluje m.in. Wojeciech Cejrowski.

avatar użytkownika natenczas

19. Pan A.Ścios,

Witam.

Mam pytanie:
czy w dzisiejszej Gazecie Polskiej opublikował Pan felieton noszący tytuł "Nowy Ekran - stare metody"?
Takie zdanie znalazłem na wiadomym portalu dn.01.06.2011 23:06.
Nie mam tego wydania, a i na Pana blogu też go nie ma.
Domyślam się, że chodzi o jutrzejsze wydanie.

Pozdrawiam serdecznie.