Jesteśmy drugą Hiszpanią? Prawdziwa demokracja, ale to już!

avatar użytkownika Maryla

Od 15 maja trwają protesty młodych ludzi w Madrycie i kilkudziesięciu innych miastach w całej Hiszpanii przeciwko kryzysowi ekonomicznemu, rekordowemu bezrobociu i niesprawiedliwości społecznej.

Demonstracje odbywają się pod hasłem "Democracia Real Ya" („Prawdziwa demokracja, ale to już!”). Poza stolicą kraju objęły ok. 60 innych miast. Ich uczestnicy żądają walki z korupcją, urealnienia systemu bankowego i zmiany hiszpańskiej polityki.

Hiszpanie mają dość rządowych oszczędności i kolosalnego bezrobocia. W Madrycie i innych miastach drugi dzień trwają demonstracje przeciwko polityce gospodarczej rządu. Biorą w nich udział głównie ludzie młodzi, którzy - podobnie jak w Tunezji i Egipcie - skrzyknęli się za pośrednictwem Facebooka i Twittera.

Tysiące Hiszpanów nadal manifestują dzień i noc na placu Puerta del Sol w centrum Madrytu przed niedzielnymi wyborami regionalnymi i lokalnymi, mimo że Państwowa Komisja Wyborcza wydała zakaz manifestacji, obowiązujący od północy z piątku na sobotę.

 Hiszpanie od tygodnia wychodzą na ulice, by wyrazić dezaprobatę dla sytuacji w kraju. 20 proc. nie ma pracy. Wśród ludzi młodych bezrobocie wynosi aż 45 proc.

Protest na Puerta del Sol trwa już od tygodnia "grzeczny, pokojowo nastawiony, kolorowy tłum" wcale nie zamierza się rozejść.
Protestuję, bo skończyłam studia z turystyki i nie mam widoków na pracę w Hiszpanii - mówi agencji AP 25-letnia Inma Moreno. - To powinno uzmysłowić klasie politycznej, że coś jest nie tak.

Nie chcemy usunąć polityków. Chcemy, by zeszli na ziemię, do poziomu ulicy. Nie jesteśmy anarchistami, nie chcemy obalić systemu. Jesteśmy zwykłymi ludźmi.

Kampania wyborcza toczyła się głównie wokół spraw społecznych i gospodarczych. Dwie największe partie, PSOE i PP, oskarżały się nawzajem o narażanie państwa dobrobytu.

Premier bronił dorobku swojej partii. "Rządy PP nie uchroniłyby ani przed kryzysem, ani przed bezrobociem, ale z pewnością byłoby mniej osłon dla bezrobotnych, mniej ochrony socjalnej" - powiedział na ostatnim kongresie PSOE.

Zaapelował do "odpowiedzialności" elektoratu "postępowego" i zwrócił się o głosy do 20 proc. niezdecydowanych.

Decyzją ministra spraw wewnętrznych Alfredo Pereza Rubalcaby policja ma nie interweniować, jeżeli nie dojdzie do poważnego zakłócenia porządku publicznego. Przy podjęciu decyzji powołano się na orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

 

Plac Puerta del Sol w Madrycie 20 maja 2011 r.

http://www.tvn24.pl/0,1703889,0,1,hiszpania-nadal-w-ogniu-protestow,wiadomosc.html

http://www.tvn24.pl/12692,1703527,0,1,8222prawdziwa-demokracja--alenbspto-juz8221,wiadomosc.html

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz