Sikorski zamierza walczyć z antysemityzmem w internecie. Co z antypolonizmem, panie Sikorski? Kolejny knebel na internet.

avatar użytkownika Maryla
Rasizm, agresja, mowa nienawiści na polskich forach internetowych przekraczają wszelkie granice. Mogą to czytać ludzie na całym świecie

-

cytuje jego wypowiedź "GW". Sikorski uważa też, że antidotum na "chamstwo" w Internecie oprócz procesów może być również ograniczenie anonimowości w sieci. - Środkiem do tego, oprócz usuwania obraźliwych wpisów, może być wprowadzenie zasady, że na forum można się zarejestrować dopiero po podaniu np. sprawdzalnego numeru telefonu czy innych danych, dzięki którym forumowicz nie będzie dla administratora anonimowy - to pomysł Sikorskiego.

Minister pozwał już wydawców "Faktu" i "Pulsu biznesu" za wpisy internetowe na ich forach.

Wolność słowa coraz bardziej zagrozona, dopiero stoczono kolejną batalię w sprawie ustawy medialnej, dopiero co zapowiedziano cenzurę w internecie w ramach "walki z terroryzmem" a tu minister SZ zabiera się zamiast za walkę z antypolonizmem, za walkęz siecią.

 

 

Opracowanie i wprowadzenie

Sergiusz Kowalski i Magdalena Tulli
Otwarta Rzeczpospolita: Stowarzyszenie Przeciwko Antysemityzmowi i Ksenofobii
Kwerenda czasopism: Magdalena Bocheńska, Sergiusz Kowalski, Tadeusz Szejko i Magdalena Tulli

Prace sfinansowano w ramach KAP, Small Embassy Project programme Królewskiej Ambasady Niderlandów w Warszawie

.."Trudno oczekiwać, by każdy, powodowany obywatelską troską, studiował regularnie "Naszą Polskę", "Nasz Dziennik", "Głos" czy "Najwyższy Czas" i "Tygodnik Solidarność". Wydaje się jednak, że powinni zapoznać się z tymi pismami asystenci prasowi polityków udzielających wywiadów, których zadaniem jest dbać o publiczny wizerunek swoich pracodawców. Przyznać należy, że w okresie objętym badaniem (styczeń - grudzień 2001 r.) przykładów obecności czołowych postaci życia publicznego na tych łamach było mniej niż w latach poprzednich. Nie znaczy to jednak, że należały do wyjątków.

Omawiane pisma powinni także znać publicyści zabierający głos w debatach o ksenofobii i antysemityzmie - można przypuszczać, że wielu z nich nie przeczuwa, ile nowego wniosłaby do ich wyobrażeń nawet wyrywkowa, a zwłaszcza uważna lektura. Mamy nadzieję, że nasze opracowanie pomoże tym, którzy nie mają czasu albo ochoty, żeby śledzić wymienione tytuły, dostarczy argumentów ludziom świadomym problemu i odbierze pewność innym, utrzymującym, że problem nie istnieje. Równie wątpliwe jest bowiem przekonanie o niskiej szkodliwości społecznej treści systematycznie wnoszonych na łamach tych pism do obiegu publicznego. Język, jakim pisze się tam o spisku światowego żydostwa i innych "obcych", szykujących zgubę Polsce, jest niejednokrotnie szokujący - przywodzi na myśl przez niewielu już pamiętane wzorce ONR Falangi, "Małego Dziennika" i propagandy Marca 1968."...

Tak za pieniądze pisywali sobie  w 2001 roku, dzisiaj pieniędzy mają duzo więcej , ale nie widza mowy nienawiści w stosunku do innej grupy podlegającej nieustannemu atakowi nienawiści w wiodących mediach.

http://www.otwarta.org/sponsorzy,27.html

Sponsorzy

eea grants - iceland lierchtenstein norway fundacja im. stefana batorego
fundacja funduszu współpracy fundusz dla organizacji pozarządowych
marketing internetowy

Wydawnictwo Znak

Portal psychologiczny

Instytut Dokumentacji i Studiów nad Literaturą Polską

Instytut Dokumentacji i Studiów nad Literaturą Polską Zeszyty Literackie
Zostań sponsorem
Otwarta Rzeczpospolita

 

Przykład z dzisiaj , o czym z satysfkacją donosi Gazeta Wyborcza na swoim portalu. Za wpisy na forum Gazety Wyborczej wydawca powinien nie wychodzić z sądu, gdyby stosować równą miarę do przypadków opisywanych w raporcie.

Okładka Newsweeka: Tu-154 na krzyżu i herezja smoleńska

Okładka poniedziałkowego "Newsweeka": ukrzyżowany Tu-154 i tytuł "Herezja smoleńska". Jakby było mało jest jeszcze stwierdzenie: "Sekta Kaczyńskiego groźna dla Kościoła i katolicyzmu w Polsce". Bo jak czytamy w tygodniku prezes PiS to "zimny polityczny strateg, posługujący się wiarą w sposób czysto instrumentalny".

Mocna okładka i mocne tezy tygodnika
Fot. Newsweek
Mocna okładka i mocne tezy tygodnika

Mocna okładka to wstęp do mocnego tekstu Cezarego Michalskiego: - Śmierć prezydenta, który zginął umęczon pod Putinem i Tuskiem, oraz dogmat o nieomylności Jarosława Kaczyńskiego to kanon religii, która wygrywa z kultem

papieża

i zagraża Kościołowi w Polsce - twierdzi publicysta. Jego zdaniem "Kaczyński ukradł polskim biskupom beatyfikacyjny show".

 

Etykietowanie:

50 komentarzy

avatar użytkownika kajka

1. To już przekroczyło dawno wszelkie granice, ale jest bezkarne.

Więc rozzuchwalają się do czerwoności...

Jeśli nie poradzimy sobie z tym tałatajstwem rozbijającym naród polski, jeśli nie będziemy radykalnie zwalczać antypolonizmu, którego symbolem jest między innymi antypolskie media, antypolskie partie i antypolski rząd, to widać na to zasługujemy.
To będzie widać, że antypolakom udało się naród polski sprowadzić jedynie do roli niewolników, popychadeł.
Mam jednak nadzieję, że Polska się budzi i oby zbudziła się bardzo szybko, bo nie ma czasu. I że w końcu przegoni wroga na cztery strony świata, za wstawiennictwem błogosławionego JPII.

avatar użytkownika Unicorn

2. Nie kupować śmieci i

Nie kupować śmieci i wspomagać własne media. Najlepszy bodziec to finansowa zapaść tych szmatławców. Nawet na rozpałkę się nie nadają bo śmierdzą (ironia losu).
---
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Chca-odzyskac-mienie-zagarniete-w...
Specgrupa. Brzmi groźnie.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Maryla

3. No, panie Sikorski, uczyc sie, uczyc! Do dzieła, odzyskać mienie

Polaków wymordowanych przez dwa totalitaryzmy !

"Izrael utworzył w niedzielę tzw. Grupy Zadaniowej ds. Restytucji Majątku z Okresu Holokaustu (HEART). Inicjatywę ogłoszono podczas trwających od niedzieli obchodów Dnia Pamięci o Holokauście, które upamiętniają śmierć 6 mln Żydów zamordowanych podczas Zagłady.

Do powstania HEART przyczyniła się Agencja Żydowska na rzecz Izraela.



To pierwsza od kilkudziesięciu lat oficjalna inicjatywa Izraela w
sprawie zwrotu żydowskiego mienia zawłaszczonego przez nazistów -
zauważa Reuters.



http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Chca-odzyskac-mienie-zagarniete-w...

No to niech idą do nazistów - do Niemiec. Czego szukaja u ofiar nazistów i komunistów?


 "Większość państw Europy Wschodniej nie zwróciła jeszcze mienia i praw
zagrabionych Żydom podczas Holokaustu - powiedziała Leah Ness,
przedstawicielka rządu odpowiedzialna za program.
"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. KOLEJNY DYPLOMATOŁEK

Przeczytaliśmy właśnie w "Polsce the Times" wzruszające słowa
Władysława Bartoszewskiego, który zatroskany alarmuje, że "Jan Paweł II
nie byłby dziś z nas, Polaków, zadowolony". Dlaczego? Bo jesteśmy
podzieleni.

I dalej:

Dziś nie ma ani solidarności, ani miłości. Podziały są wielkie, rowy głębokie.
Niektórzy politycy gotowi byliby Polskę zniszczyć, jeśli to nie będzie
Polska pana Iksa... (...) Nie można partii utożsamiać z państwem!

Co prawda, to prawda. Język agresji, budowanie nienawiści wobec
sympatyków innych ugrupowań, to oczywiście powiększanie tych rowów.

Ciekawe czy do tej kategorii Władysław Bartoszewski zaliczyłby także następujące cytaty:

 

NA KONWENCJI PO W KRAKOWIE,  29 września 2007 roku, za "Gazetą Wyborczą".

Nie wierzcie frustratom czy dewiantom psychicznym,
którzy swoje problemy psychiczne odreagowują na narodzie - nawoływał na
konwencji wyborczej PO w Krakowie prof. Władysław Bartoszewski. - Ja
chcę umrzeć w kraju wolnym i stabilnym! Kategorycznie wypraszam sobie
lżenie Polski przez niekompetentnych członków rządu, niekompetentnych
dyplomatołków! - mówił profesor. (...)

Jak mówił, dziennikarze często pytają go, jak ocenia ostatnie
wydarzenia polityczne. - Mówię im: zwróćcie się do europosła Klicha, on
jest psychiatrą i będzie umiał to wytłumaczyć - mówił prof.
Bartoszewski.

Jak dodał, ceni to, co przed rządami PiS-u osiągnęła polska
dyplomacja: że udało się zbudować dobry wizerunek naszego kraju i
rozwinąć przyjazne relacje z innymi państwami - od Niemiec po Japonię.
(...)

Publiczność reagowała z entuzjazmem. - Dziękujemy! - odkrzyknął na koniec tłum.

 

 

W TELEWIZJI TVN 24, 18 października 2007 roku:

Gość Magazynu ostro skrytykował PiS za - jego zdaniem - rozegranie w
kampanii wyborczej sprawy Beaty Sawickiej, byłej już posłanki PO
złapanej na braniu łapówki.

Dodał, że "pewne przejawy i zachowania ludzi u władzy wskazują na kalectwo i dewiację moralną".
(...) Jego zdaniem obecnie Jarosław Kaczyński nie jest premierem, a
prezesem walczącej partii. - Jest bardzo inteligentny, a zarazem
zakompleksiony, antypatyczny i arogancki. Zdolny do wielu rzeczy. PiS
szmaci III Rzeczpospolitą - grzmiał Bartoszewski.

 

W RADIU TOK FM, w czasie kampanii prezydenckiej, 19 maja 2010 roku

Ja zbyt cenię majestat śmierci. Granie nieboszczykami, granie trupami
jest haniebne, obrzydliwe. Wara tym, którzy grają śmiercią. To jest
zboczenie równe nekrofilii - grzmiał.

 

NA INAUGURACJI KOMITETU B.KOMOROWSKIEGO, 17 maja 2010 roku

- Nikt nie neguje, że w Ruandzie i Burundi są ludzie, którzy
cierpią, tylko tak za bardzo na co dzień się tym nie zajmujemy. Jeżeli
Polska, by miała spaść do rangi zainteresowania, jaką obdarzona jest
Ruanda, Burundi w świecie, to byłby najlepszy argument za wybraniem człowieka, który ma doświadczenie w hodowli zwierząt futerkowych, natomiast nie ma doświadczenia bycia ojcem czegokolwiek i czymkolwiek ... - powiedział Bartoszewski.

Kolejnym mówcą był reżyser Andrzej Wajda. On także nie przebierał w słowach.

- To jest wojna domowa, to walka o wszystko - twierdził reżyser.

 

No, to by było na tyle. "Karły moralne" i "bydło" zostawmy na kolejną
okazję. W końcu troski o "rowy" i podziały będzie coraz więcej. Ale
niestety - pewnych słów wymazać się nie da. Nawet w pięknych życiorysach
będą zaznaczone. Przyzwoitym warto być bowiem przez całe życie.

wu-ka

http://www.wpolityce.pl/view/11166/W__Bartoszewski_wyraza_troske_o__rowy...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Penelka

5. A skąd pochodzi ten Sikorski? Gdzie są jego rodzice?

Słyszałam, że powoływał się na tego słynnego Sikorskiego na uczelniach.
Proszę mi podać; gdzie się urodził. gdzie chodził do podstawówki i jak i gdzie mogę spotkać jego znajomych?

penelka
avatar użytkownika Deżawi

6. "Mocna okładka i mocne tezy tygodnika"

E, tam mocne... Scenariusz dużo wcześniej rozpisany na role. Tuż przed i w czasie beatyfikacji Fronda z Gazetą Polską zajęły się wydaniem i promowaniem Tadeusza Świechowskiego "Smoleński upadek". Wszystko się samo układa w całość.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Penelka

7. Jakoś tak bydgoszczanie nie specjalnie afiszują się cwaniakiem

Jakoś tak bydgoszczanie nie specjalnie afiszują się cwaniakiem Radkiem.
Chyba nie specjalnie szczycą się tym oszustem.

penelka
avatar użytkownika Maryla

8. Penelka

niespecjalnie duzo wiemy o zyciorysie ministra spraw zagranicznych.

Jego rodzice nie sa żadnymi znanymi "Sikorskimi". Ojciec kupił majatek w Chobielowie od byłego PGR za dolary "zarobione przez Radka".
Jak je zarobił i gdzie i czemu akurat jemu sprzedano ten majątek za marną sumkę w dularach ?
Same zagadki.
Generalnie życiorys Radka zaczyna się od powrotu do Polski z zoną z USA po tajemniczych podróżach po Afganistanie.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

9. Penelka,dobre pytanie

właśnie,co my wiemy o panu Sikorskim....?

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

10. jeszcze lepiej :)

Szef MSZ Radosław Sikorski pozwał wydawców "Faktu" i "Pulsu Biznesu" za wpisy internetowe na ich forach. Pozwy przygotował mu adwokat Roman Giertych, b. lider Ligi Polskich Rodzin.

Sikorski domaga się zasądzenia 20 tys. zł tytułem zadośćuczynienia i opublikowania przeprosin na wskazanych stronach internetowych.

W uzasadnieniu pozwów pisze, że administratorzy portali nie usunęli obrażających go wpisów, mimo że zawierają treści sprzeczne z prawem i dobrymi obyczajami. I mimo że regulaminy ich forów internetowych stanowią, że takie wpisy są niedopuszczalne i administrator może je usuwać.

"Moją ambicją jest skłonienie właścicieli portali, by przestrzegali prawa i własnych regulaminów. Środkiem do tego oprócz usuwania obraźliwych wpisów może być wprowadzenie zasady, że na forum można się zarejestrować dopiero po podaniu np. sprawdzalnego numeru telefonu czy innych danych, dzięki którym forumowicz nie będzie dla administratora anonimowy. Sądzę, że chamstwo na forach powodowane jest m.in. poczuciem anonimowości" - powiedział "Gazecie Wyborczej" Sikorski.

http://niezalezna.pl/9881-giertych-adwokatem-sikorskiego

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

11. Europa po cichu narzuci monitoring internautów?

Ile piractwo kosztuje sektory rozrywki i oprogramowania? Nie znamy na to pytanie odpowiedzi. Na pewno straty są ogromne. Ale czy to daje prawo do cichych rozmów z dostawcami internetu w zakresie "współpracy"? Czy Komisja Europejska szykuje nam narzucenie monitorowania internautów z pominięciem zasad demokracji?

Zobacz cały materiał: Europa po cichu walczy z piractwem

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/europa-po-cichu-narzuci-monitoring-inter...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

12. Warszawska prokuratura bada,


Warszawska prokuratura bada, czy wszcząć śledztwo z
doniesienia szefa MSZ Radosława Sikorskiego
w sprawie propagowania
treści antysemickich w internecie; w ubiegły piątek przesłuchała
ministra jako osobę zawiadamiającą. Sikorski odniósł już pierwszy
sukces, bo "Fakt" i "Puls Biznesu" usuwają antysemickie wpisy ze swoich
for internetowych - informuje TOK FM.

Według "Gazety Wyborczej" internetowe wpisy dotyczyły m.in. samego Sikorskiego i jego żony, publicystki Anne Appelbaum.

- Pan minister złożył zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa
propagowania w sieci treści antysemickich, argumentując m.in., że
podważa to wizerunek Polski w świecie jako kraju tolerancyjnego -
powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Monika
Lewandowska. Dodała, że podczas przesłuchania Sikorski złożył w
prokuraturze wydruki z sieci z przykładami "mowy nienawiści".

Na razie prokuratura prowadzi tzw. postępowanie sprawdzające, które
poprzedza decyzję, czy wszcząć śledztwo, czy odmówić tego. Roboczą
podstawą postępowania jest art. 212 par. 2 Kodeksu karnego, który
przewiduje grzywnę, karę ograniczenia wolności albo do roku więzienia za
pomówienie w mediach o właściwości, które mogą poniżyć daną osobę w
opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danej
działalności. Sikorski dostał status pokrzywdzonego w tej sprawie.

Ponadto badany jest wątek głoszenia antysemityzmu. Kk przewiduje karę do
3 lat więzienia za publiczne znieważenie grupy ludności albo
poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej,
rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości. Za nawoływanie
do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych,
wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość grozi zaś grzywna,
ograniczenie wolności albo do 2 lat więzienia.

Jak podawała "Gazeta Wyborcza", chodzi o wpisy związane z korespondencją
Sikorskiego z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem, w której
wzywał do ścigania antysemickiej i rasistowskiej mowy nienawiści.
Minister podawał Seremetowi cytaty z konkretnych forów internetowych:
"Hitler zaczął, my skończymy. Do pieca, smażyć się, żyduchy, do pieca"
albo: "Przyjdzie czas, że dalej się będziecie k... po piecach i
piwnicach chować". Przytaczał też wpisy na swój temat (pisownia
oryginalna): "Radosław Sikorski - mąż ortodoksyjnej z dziada pradziada
amerykańskiej żydówki, wróg Polskości, biegle władający językiem polskim
amerykański agent i mason, zdalnie sterowany przez teścia, naczelnego
czosnka nowego Yorku, przejął pałeczkę destrukcji i destabilizacji kraju
od niejakiego michnika - jednak bardziej niebezpieczny z racji
zajmowanego wysokiego stanowiska - pod maską dobrotliwego gogusia ukryty
bezwzględny sprzedawczyk, wyzbyty wszelkich zasad wykonawca rozkazów
międzynarodowej kliki".

Według "GW" oprócz doniesienia o przestępstwie Sikorski pozwał do sądu
wydawców "Faktu" oraz "Pulsu Biznesu" za wpisy internetowe na ich
forach. W pozwach, przygotowanych przez mec. Romana Giertycha, b. lidera
LPR i b. wicepremiera w rządzie PiS-LPR-Samoobrona, Sikorski domaga się
od pozwanych przeprosin oraz 20 tys. zł zadośćuczynienia. Sikorski
podkreśla w pozwach, że administratorzy portali nie usuwali wpisów.
Przywołuje wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie, który w marcu br.
stwierdził, że jeśli właściciel strony internetowej jest świadomy
bezprawności wpisów, to ma obowiązek natychmiast je usunąć; jeśli tego
nie zrobi - ponosi odpowiedzialność. Sikorski o swojej "krucjacie" na
bieżąco informuje na Twitterze i właśnie dzisiaj napisał, że dwie
powyższe gazety zaczęły usuwać antysemickie wpisy.

- To że anonimowość jest problemem także w ściganiu mowy nienawiści w
internecie, potwierdzają dane przekazane ministrowi przez prokuratora
generalnego – pisała "GW". Według niej, ok. 80 proc. spraw antysemickiej
i rasistowskiej "mowy nienawiści" jest umarzanych lub odmawia się ich
podjęcia. Główną przyczyną jest niemożność ustalenia sprawców, którzy
korzystają z kawiarenek internetowych, z komputerów dostępnych dla
większej liczby osób lub też z zagranicy. Zdaniem "GW" korespondencja
Sikorskiego zaowocowała pismem Seremeta do prokuratorów, w którym
ocenił, że "zbyt pochopnie" umarzają takie sprawy. Przypomniał przepisy i
sposoby ich interpretowania tak, by ściganie mogło być skuteczniejsze.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

13. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

W s24 od dawna anonimowości nie ma. Ja dwa lata temu musiałem podać swoje imię i nazwisko. Zamknięto mi konto.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

14. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Wiemy, że żona R. Sikorskiego, pochodzi z Kobrynia, dziś zachodnia Białorus, czyli z Polski. Dziadkowie byli Żydami wyjechali najpierw do Francji a później USA.

Anne Applebaum interesowała się wschodem.

Ukłony moje najnizsze

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

15. na gruncie polskiego prawa pozew pana Sikorskiego jest bezzasadn

"Puls Biznesu" i "Fakt" przeprosiły szefa MSZ Radosława Sikorskiego za "obraźliwe" i "wulgarne" komentarze, jakie znalazły się na ich forach internetowych oraz poinformowały o ich usunięciu. Nie wiadomo, czy Sikorski przyjął przeprosiny i czy wycofa pozwy.

"Jest nam niezwykle przykro, że pan Radosław Sikorski i jego żona zostali obrażeni komentarzami opublikowanymi m.in. na forum fakt.pl i z osobistych powodów zdecydowali się wstąpić na drogę prawną" - oświadczył wydawca "Faktu" Ringier Axel Springer w przesłanym komunikacie.

"Antysemickie komentarze w Internecie uważamy za ohydne i niedopuszczalne. Wszystkie tego typu wpisy zostały już usunięte z forum na fakt.pl, a redakcja dokłada wszelkich starań, aby reagować zdecydowanie i usuwać obraźliwe treści najszybciej jak to możliwe w ramach istniejących przepisów prawa. Sądzimy jednak, że na gruncie polskiego prawa pozew pana Sikorskiego jest bezzasadny" - głosi oświadczenie wydawcy "Faktu".

Odpowiedzialni są internauci

"Puls Biznesu" przeprosiny wobec ministra Sikorskiego i wszystkich osób, które "poczuły się słusznie dotknięte niektórymi komentarzami internautów, w tym wpisami o charakterze oszczerczym i antysemickim" zamieścił na swojej stronie internetowej. Redakcja wskazuje, że zgodnie z jej regulaminem, za zamieszczane na forum komentarze odpowiadają internauci, a na żądania organów ścigania udostępniane są dane autorów obraźliwych wpisów.

"Jednocześnie staramy się sami moderować nasze forum. Niestety, system w niektórych przypadkach okazał się nieszczelny. Obraźliwe wpisy usunęliśmy" - napisał m.in. redaktor naczelny pb.pl Przemysław Barankiewicz.

Nie wiadomo, czy przebywający z wizytą w Rzymie Sikorski przyjął przeprosiny i jakie podjął dalsze decyzje - może nadal podtrzymywać cywilne powództwa lub je wycofać. Sikorski półtora miesiąca temu pozwał do sądu wydawców "Faktu" oraz "Pulsu Biznesu" za wpisy internetowe na ich forach. W pozwach, przygotowanych przez mec. Romana Giertycha, byłego lidera LPR i byłego wicepremiera w rządzie PiS-LPR-Samoobrona, Sikorski domaga się od pozwanych przeprosin oraz 20 tys. zł zadośćuczynienia.

Oprócz cywilnych pozwów stołeczna prokuratura okręgowa z doniesienia Sikorskiego prowadzi postępowanie sprawdzające, czy wszcząć śledztwo w sprawie tych wpisów pod kątem zbadania, czy doszło do propagowania treści antysemickich w Internecie.

Giertych również skarży

Sikorski podkreśla w pozwach przeciw wydawcom, że administratorzy portali nie usuwali wpisów. Przywołuje wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie, który w marcu br. stwierdził, że jeśli właściciel strony internetowej jest świadomy bezprawności wpisów, to ma obowiązek natychmiast je usunąć; jeśli tego nie zrobi - ponosi odpowiedzialność.

Mecenas Giertych, który potwierdził, że prowadzi sprawy Sikorskiego z "Faktem" i "Pulsem Biznesu", co do jakichkolwiek komentarzy na temat procesu odsyła do swego klienta.

- Nie mam uprawnienia, aby wypowiadać się na temat, czy usunięcie wpisów z forum internetowego "Faktu" kończy spór sądowy pana Sikorskiego z tym wydawcą - powiedział.

Jednocześnie poinformował, że na wypadek, gdyby pozwani próbowali udowadniać, iż spornych wpisów w ogóle nie było na forum, "zabezpieczył notarialnie naruszające dobra osobiste wpisy na temat Radosława Sikorskiego z ostatnich lat".

Zarazem Giertych ujawnił, że sam także pozwał wydawcę "Faktu" za wpisy z internetowego forum, które uznał za naruszające jego dobra osobiste. Jak powiedział, wpisy na jego temat także już usunięto z forum "Faktu". Wydawca przysłał mu też odpowiedź na pozew.

Nie nadążają z usuwaniem

Redaktor naczelny "Super Expressu" Sławomir Jastrzębowski przyznaje, że walka z podobnymi wpisami przypomina często walkę z wiatrakami.

- Mamy specjalne programy, które wychwytują i eliminują słowa powszechnie uznane za obraźliwe, ale wystarczy, że internauta zmieni w nich jedną literę lub zastąpi ją np. kropką i program nie zadziała - powiedział Jastrzębowski.

Dodał, że przy każdym poście widoczna jest też ikonka "zgłoś nadużycie", z której skorzystać może każdy internauta.

- Niestety tych wpisów jest tak wiele, że nie zawsze nadążamy z ich usuwaniem. Oczywiście natychmiast po sygnale od państwa każę dokładnie przejrzeć fora i usunąć obraźliwe wpisy - dodał.

Naczelny "SE" podkreślił, że popiera ściganie poszczególnych autorów "chamskich i obraźliwych wpisów", ale nie podoba mu się, że przy tej okazji minister kieruje też "ostrze miecza przeciwko wydawcom".
PAP

http://www.rp.pl/artykul/118849,653372.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. jeśli właściciel strony internetowej jest świadomy bezprawności

"wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie, który w marcu br. stwierdził, że jeśli właściciel strony internetowej jest świadomy bezprawności wpisów, to ma obowiązek natychmiast je usunąć; jeśli tego nie zrobi - ponosi odpowiedzialność." tak panie Giertych, niech pan dobrze czyta wyroki sądów.
Nie wszędzie siedzą "rozgrzane sędziny"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

17. autorów "chamskich i obraźliwych wpisów"

Naczelny "SE" podkreślił, że popiera ściganie poszczególnych autorów "chamskich i obraźliwych wpisów"

Jest jakaś nadzieja, że wezmą się wreszcie za autorów i sponsorów skandalicznego komiksu o Chopinie.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Maryla

18. Sikorski z Giertychem kontra

Sikorski z Giertychem kontra obraźliwe komentarze w sieci

18:21

"FAKT" I "PULS BIZNESU" USUNĘŁY WPISY Z FORÓW

Sikorski z Giertychem kontra obraźliwe komentarze w sieci

"Puls
Biznesu" i "Fakt" przeprosiły Radosława Sikorskiego za "obraźliwe" i
"wulgarne" komentarze na ich forach internetowych oraz...czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

19. nie wiem, czy za naśmioewanie sie z zony prezydenta

nie powinno być jakiejś kary dla min istra? juz o antysemityźmie ukrytym w tym szyderczym usmiechu nie wpomnę


Prezydentowa i królowa -

Pierwsza
Dama Anna Komorowska i królowa Szwecji Sylwia podczas powitania
szwedzkiej pary królewskiej przed Pałacem Prezydenckim, fot. Andrzej
Iwańczuk/REPORTER

http://fakty.interia.pl/galerie/styl-zycia/prezydentowa-i-krolowa/zdjecie/duze,1453363,2,0

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

20. Wydawca "Faktu", Ringier Axel

Wydawca "Faktu", Ringier Axel Springer Polska tymczasowo zawiesił
możliwość pisania komentarzy na należących do koncernu stronach
internetowych.

To efekt pozwu, który szef MSZ Radosław Sikorski skierował przeciw wydawcy za antysemickie i obraźliwe wpisy na swój temat.

Minister półtora miesiąca temu pozwał w tej sprawie nie tylko wydawcę
"Faktu", ale też "Pulsu Biznesu". Sikorski domaga się od pozwanych
przeprosin oraz 20 tys. zł zadośćuczynienia. W pozwach wskazuje m.in.,
że administratorzy portali nie usuwali wpisów. Oprócz cywilnych pozwów
stołeczna prokuratura okręgowa z doniesienia Sikorskiego prowadzi
postępowanie sprawdzające, czy wszcząć śledztwo w sprawie tych wpisów
pod kątem zbadania, czy doszło do propagowania treści antysemickich w
internecie.

Ringier Axel Springer Polska opublikował  komunikat, w którym
informuje, że wyłączono tymczasowo możliwość pisania komentarzy na
wszystkich stronach należących do wydawnictwa.

"Nie chcemy bowiem, by na naszych witrynach pojawiały się komentarze o
charakterze antysemickim, urągające mniejszościom narodowym czy
religijnym. Nie chcemy też postów obrażających poszczególne osoby czy
grupy ludzi niezależnie od ich orientacji, narodowości czy przekonań" -
głosi komunikat, zamieszczony m.in. na stronie "Faktu".

Wydawca zapewnia, że pracuje nad sposobem rozwiązania tego problemu i
ma nadzieję, że niedługo przywróci możliwość komentowania na swoich
stronach.

Wcześniej "Puls Biznesu" i "Fakt" przeprosiły szefa MSZ Radosława
Sikorskiego za "obraźliwe" i "wulgarne" komentarze, jakie znalazły się
na ich forach internetowych oraz poinformowały o ich usunięciu.

Sikorski zapowiedział jednak, że pozwów przeciw wydawcom nie wycofa,
bo - jak tłumaczył - chce zmiany polityki redakcji. Jak dodał, chodzi o
to, aby "w przyszłości tego typu wpisy nie były wpuszczane na fora
internetowe albo natychmiast były z nich usuwane".

PAP

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

21. „Antyfaszyzm” jako remedium na problemy z prawem

Na falach Radia Zachód (6 maja br) prezydent miasta, Tadeusz
Jędrzejczak, pokrzykuje, że na portalu stowarzyszenia kibiców Stali
Gorzów propaguje się faszyzm, bo zamieszczono tam banery i linki do
stron, gdzie propaguje sie m.in. zasady Narodowego Odrodzenia Polski.

Na szczęście nie żyjemy jeszcze w
czasach całkowicie orwellowskich. Świnie świniami, ale ludzi
zdecydowanych nadal nie brak. Ostro na pomówienia Jędrzejczaka
zareagowali kibice (http://www.stalowcy.pl/aktualnosci/61-oswiadczenie-stowarzyszenia-w-sprawie-bannerow.html).
Stanowczo zareagowało i Narodowe Odrodzenie Polski. W piśmie do
Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gorzowie pouczono funkcjonariuszy o
ustawowych obowiązkach, które nie przewidują uczestniczenia w kampanii
samooczyszczającej oskarżonego o poważne przestępstwa kryminalne,
zapowiedziano też złożenie wniosku o wszczęcie postępowania karnego
przeciwko Jędrzejczakowi z powodu jego kolejnych „aktów nierządnych”.
Już czas, by zmorę „antyfaszyzmu” wysłać tam, gdzie jej miejsce.

 

Pismo do Komendanta Wojewódzkiego w Gorzowie Wielkopolskim

W związku z informacją zamieszczoną w
dn.6 maja 2011 r. na stronie Gazety Lubuskiej informacją o wszczęciu
postępowania sprawdzającego, czy opublikowanie na stronie kibiców
Stowarzyszenia Kibiców Stali Gorzów „Stalowcy” banerów i linków do stron
internetowych propagujących idee i zasady Narodowego Odrodzenia Polski
przypominamy:

1. Narodowe Odrodzenie Polski, jest
legalną, opozycyjną partią polityczną, zarejestrowaną (od roku 1992) w
ewidencji partii politycznych pod numerem EwP 58.

2. Narodowe Odrodzenie Polski jest polską partią nacjonalistyczną (art. 1 zarejestrowanego w Sądzie rejestrowym Statutu NOP).

3. Portale internetowe nacjonalista.pl i nop.org.pl wyrażają stanowisko Narodowego Odrodzenia Polski.

Udzielanie prasie przez przedstawicieli
policji informacji sugerujących, iż „coś jest na rzeczy” w zarzutach o
„faszyzm”, narusza dobra NOP, chronione prawem.

Ustawa o partiach politycznych:

” Art. 4 Organy władzy publicznej są
obowiązane do równego traktowania partii politycznych”. Takim organem
jest Policja i jej funkcjonariusze.

” Art. 17 Nazwa, skrót nazwy i symbol
graficzny partii politycznej zgłoszonej do ewidencji w sposób określony w
art. 11 korzystają z ochrony prawnej przewidzianej dla dóbr
osobistych”. Upowszechniając informację o podjęciu postępowania
sprawdzającego Policja naruszyła w/w zapis, co rodzi zagadnienie
naruszenia kodeksu karnego, tj:

„art. 212 § 1. Kto pomawia inną osobę,
grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie
mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które
mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania
potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności,
podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku.

§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu
określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega
grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat
2″.

oraz

„art. 231 § 1. Funkcjonariusz
publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając
obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3″

Policja, uczestnicząc w kampanii
dezinformacyjnej Tadeusza Jędrzejczaka, przekroczyła swoje uprawnienia,
gdyż jest oczywistym, że nie należy do jej obowiązków ratowanie ludzi
oskarżonych o przestępstwa kryminalne – szczególnie poprzez narażanie
partii politycznej NOP na szkody publiczne, oraz znieważanie kibiców ze
SKSG „Stalowcy”.

W związku z powyższym oczekujemy
publicznego przeproszenia Narodowego Odrodzenia Polski za niefortunną
wypowiedź przedstawiciela policji, która może zostać odczytana jako
naruszenie prawem chronionych dóbr NOP.

Jednocześnie informujemy, że kierujemy
do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez
Tadeusza Jędrzejczaka, prezydenta Gorzowa Wielkopolskiego, w związku z
naruszeniem przez niego ustawy o partiach politycznych i czynów
definiowanych w art. 231 i 238 kk.

Dawid Gaszyński, rzecznik NOP

http://nacjonalista.salon24.pl/305055,antyfaszyzm-jako-remedium-na-problemy-z-prawem

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

22. Co z antypolonizmem, panie Sikorski?

To pierwsza od kilkudziesięciu lat oficjalna inicjatywa Izraela w sprawie zwrotu żydowskiego mienia zawłaszczonego przez nazistów - zauważa Reuters.

- Większość państw Europy Wschodniej nie zwróciła jeszcze mienia i praw zagrabionych Żydom podczas Holokaustu - powiedziała Leah Ness, przedstawicielka rządu odpowiedzialna za program.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

23. Co wynika z raportu ABW o zagrożeniach w cyberprzestrzeni?

Trojan atakujący klientów banków oraz ataki na
system handlu uprawnieniami do emisji CO2 oraz na MSZ i MON - to
największe zagrożenia internetowe 2010 r. według ABW. W poniedziałek
Agencja opublikowała raport o stanie bezpieczeństwa cyberprzestrzeni RP w
ub.r.

"Kwestie dotyczące zagrożeń związanych z
cyberprzestrzenią stają się coraz istotniejszym elementem pracy ABW,
ponieważ uważamy, że zagrożenia te mają istotny wpływ na szeroko pojęte
bezpieczeństwo
państwa" - powiedział w poniedziałek dziennikarzom w Warszawie wiceszef
ABW płk Paweł Białek.




Jak tłumaczył kpt. Piotr Durbajło z Departamentu Bezpieczeństwa
Teleinformatycznego ABW, wzrost ilości cyberzagrożeń związany jest nie
tylko ze wzrostem liczby internautów w Polsce, ale i coraz
większą skalą świadczenia usług internetowych przez różne instytucje.
"Można zauważyć, że zagrożenia się nasilają. W ostatnim roku mieliśmy
ich dużo więcej niż w latach poprzednich. Coraz częściej
poza klasycznymi atakami na strony internetowe są to ataki coraz
bardziej zaawansowane" - powiedział Durbajło.



W cyberatakach, które ABW uznała za najpoważniejsze w ub.r., duże
znaczenie miało wykorzystanie przez przestępców metod socjotechniki.
Przy pomocy odpowiednio spreparowanych e-maili został
rozpropagowany trojan Zbot/ZeuS, atakujący klientów banków, w tym
działających w Polsce. Wykradał on dane konieczne do logowania i
wykonywania przelewów bez wiedzy użytkownika. Podobne metody
wykorzystano przy ataku na system handlu uprawnieniami do emisji CO2.




ABW poinformowała też w poniedziałek o udaremnieniu w ub.r. ataku
dotyczącego MSZ i MON. Szczegółów nie podano. Z raportu wynika ponadto,
że w czerwcu 2010 przeprowadzono udany atak na sześć witryn w
wojskowej domenie .mil.pl, ofiarą hakerów padła m.in. strona Służby
Wywiadu Wojskowego.




Do rozsyłania e-maili ze złośliwym oprogramowanie cyberprzestępcy
wykorzystali też katastrofę smoleńską. W kilka dni po 10 kwietnia
odnotowano dwie takie próby. Ponadto w pierwszych dniach po
tragedii po wyszukaniu frazy "Lech Kaczyński nie żyje" w wyszukiwarce
Google, większość pojawiających się stron infekowało komputery złośliwym
kodem.




W ub.r. działający w ramach ABW zespół CERT.GOV.PL zanotował 621
zgłoszeń, z których 155 zakwalifikowano jako faktyczne incydenty.
Natomiast należący do Agencji system wczesnego ostrzegania o
zagrożeniach, reagujący na anomalie w funkcjonowaniu rządowych stron
www, odnotował ponad 28 tys. alarmów, czyli dwa razy więcej niż w 2009
r. Tylko 2 proc. z nich uznano za poważne zagrożenia. 17
proc. przypadków zakwalifikowano jako stwarzające duże
prawdopodobieństwo zagrożenia, pozostałe uznano za mniejszej wagi.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

24. Radosław Sikorski "modnie" ubrany

Palto (letnie?) z krótkim rękawkiem :)

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika gość z drogi

25. nawet dziubka u Kropki nie robil

M.O
,kobieta nie z mojej bajki
ale dzisiaj udało się jej,przycisnęła go do muru,przypominając mu co sam mówił gdzieś tam, ot klasyka
kali ukraść konia Dobrze,kalemu ukraść konia-grzech,panie Sikorski,żal mi pana:(

Ostatnio zmieniony przez gość z drogi o pon., 09/05/2011 - 20:57.

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

26. @gość z drogi

wcale go nie przycisnęła. Dała mu powtarzać wszystkie te kłamstwa, które produkuje dzień po dniu.

To, ze Axel Springer poszedł na układ z Sikorskim, nic dziwnego, ciekawe, czy wydawca portalu Money pójdzie na tym samym pasku.

http://www.money.pl/inne/grupa/

Sprawa jest nie dowygrania w żadnym sądzie, Sikorski to wie doskonale.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

27. no żenada, to jest minister SZ ?

„Sikorski, ty idioto, jest OK. Do gazu - już nie"

21:29

MINISTER: PROCESÓW O ZNIESŁAWIENIE BĘDZIE WIĘCEJ

„Sikorski, ty idioto, jest OK. Do gazu - już nie"

-
Mówienie Sikorski, ty idioto, jest ok. Sikorski, ty żydzie, do gazu z
tobą, już nie jest. Jeśli takie wypowiedzi pojawią się na...czytaj dalej »

Mówienie Sikorski, ty idioto, jest ok. Sikorski, ty
żydzie, do gazu z tobą, już nie jest. Jeśli takie wypowiedzi pojawią się
na forach, odpowiedzialny jest właściciel – mówi Radosław Sikorski i
zapowiada, że mimo przeprosin „Faktu” nie wycofa pozwu o zniesławienie
przeciwko gazecie.Po pozwie Sikorskiego
wydawca "Faktu", Ringier Axel Springer Polska tymczasowo zawiesił
możliwość pisania komentarzy na należących do koncernu stronach
internetowych.

Wydawca "Faktu", Ringier Axel Springer Polska tymczasowo zawiesił możliwość... czytaj więcej »




- To krok we właściwą stronę. Wreszcie znalazła się gazeta, która zdała
sobie sprawę z tego, że to nie powinno być tolerowane. Popieram apel
„Faktu”, żeby właściciele gazet ustalali jakieś wspólne reguły, bo bez
reguł nie da się korzystać z wolności. Internet też trzeba uregulować,
żeby i wolność wypowiedzi, i wolność od zniesławień były częścią tych
regulacji – mówił w "Kropce nad i" szef MSZ. Mimo decyzji gazety pozwu
wycofywać nie zamierza.


"Procesów będzie więcej"


- „Fakt” nie powinien się czuć dyskryminowany, bo tych procesów jest i
będzie więcej. Chodzi mi o to, żeby stworzono precedens prawny, bo
dopiero jak wygram proces, to właściciele forów potraktują to poważnie.
Chodzi o zasadę: wpis na forum jak list do redakcji i redakcja jest
odpowiedzialna – uciął.

Sikorski czyta antysemickie komentarze




Sikorski przekonywał, że chodzi nie tyle o osobistą obrazę, co o
wizerunek kraju, za który jako minister odpowiada. - Polsce szkodzi też,
i utrudnia mi promocję kraju, gdy w internecie publikuje się tak
drastyczne, rażące treści antysemickie – stwierdził i na dowód
przytoczył kilka wpisów.


Obraźliwe wpisy


Były wśród nich „Ty judeokomunistyczny pachołku”. "Hitler zaczął, my
skończymy. Do pieca, smażyć się, żyduchy, do pieca" albo: "Radosław
Sikorski - mąż ortodoksyjnej z dziada pradziada amerykańskiej żydówki,
wróg Polskości, biegle władający językiem polskim amerykański agent i
mason, zdalnie sterowany przez teścia, naczelnego czosnka nowego Yorku”.

"Puls Biznesu" i "Fakt" przeprosiły Radosława Sikorskiego za "obraźliwe" i... czytaj więcej »




Minister zapewnił, że ostre polityczne wypowiedzi – na przykład jego
słynne „dorżnąć watahę” - to zupełnie inna kategoria - To było
pojechanie po bandzie, ale nie wykroczenie poza bandę. To było w
konwencji wiecu, z uśmiechem na twarzy. Czym innym jest zniesławienie
czy nawoływanie do przemocy. Mówienie Sikorski, ty idioto, jest OK.
Sikorski, ty żydzie, do gazu z tobą, już nie jest. To różnica -
przekonywał


kaw/fac

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

28. Sikorski: Wrak nie jest już

Sikorski: Wrak nie jest już dowodem w śledztwie

/

-
Nie jest tak, że Polska wysyła notę i wtedy inne kraje przed tą notą
padają na kolana i muszą ją wykonać – mówi Radosław Sikorski. Polska
kilkanaście dni temu przekazała Rosji notę przpominającą o swoich
postulatach.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

29. mozna by powiedzieć, jaki portal, takie wpisy

Wydawca tygodnika "Wprost" zablokował możliwość dodawania komentarzy pod tekstami na stronie wprost24.pl.
http://www.rp.pl/artykul/118849,656495.html

tylko dlaczego blokuja fora? Na tym portalu gorsze sa wpisy żurnalistów.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

30. Moralność Kalego dziennikarzy TVN24 i nie tylko (keraj)

http://wprost.salon24.pl/306175,moralnosc-kalego-dziennikarzy-tvn24-i-ni...

Rozpoczęła się wojna pro rządowych mediów przeciwko wpisom internautów na różnego rodzaju forach, blogach itp.
Ta wypowiedziana wojna nie jest przypadkowa. Ludzie karmieni w tych mediach propagandą sukcesu obecnie panujących ma po prostu dość tej obłudy.

Manipulowanie informacjami, manipulacja wypowiedziami polityków opozycji, manipulacja sondażami etc. sprawiła, że przeciętny telewidz szuka źródeł informacji poza tubą propagandową rządu.

Fora dyskusyjne i blogi stały się źródłem w miarę rzetelnej informacji do której internauci mogą się odnieść w czasie rzeczywistym. Istotnym pozytywnym elementem istnienia takich mediów jest fakt, że głos ludu w nich zawarty, nie jest cenzurowany jak ma to miejsce w portalach pro rządowych.

Dzisiejszego wieczoru jeden z największych " zadymiarzy" TVN24 Sekielski w programie Czarno na Białym zadał pytanie jak zlikwidować "chamskie" wpisy z for dyskusyjnych w internecie.

Pierwszą myślą jaka nasunęła mi się do głowy było zdefiniowanie znaczenia słowa chamskie.

Według Sekielskiego wyrżnąć watachę ( czyt. PIS ) nie jest chamstwem natomiast wyrżnąć watachę ( czyt PO ) chamstwem już jest .
Porównywanie Jarosława Kaczyńskiego do Hitlera chamstwem nie jest natomiast powiedzenie, że Tusk jest fatalnym premierem chamstwem już jest itd., itd.

Panowie Sekielski, Morozowski, ojciec Dyrektor Miecugow, Kuźniar, Pisecki, Knapik, Sianecki oraz kilkunastu innych, wśród nich jest też kilka Pań wśród których prym wiedzie Olejnik, a także zapraszani do TVN24 goście jak Kuczyński, Palikot, Kutz, Niesiołowski etc. z ekranów telewizora oraz z głośników radioodbiorników kipią nienawiścią do opozycji szczególnie do PIS manipulując przekazem który całkowicie wypacza rzeczywistość. Takie zachowanie według nich chamstwem nie jest.

Natomiast upominanie się o wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej w sposób jak to czynią politycy PIS to już nawet nie chamstwo. To wręcz zapowiedź nieuchronnie zbliżającego się faszyzmu.

Panowie i Panie z pro rządowych mediów. Aby zwalczyć zło należy sobie nie mieć nic do zarzucenia. Zarzucając komukolwiek czynienie zła samemu tego zła czynić nie można.
PIS nie rządzi już czwarty rok a każdy dzień w mediach waszych mocodawców zaczyna się od ataków na PIS. Nie ma takiego dnia aby w ciągu jednego tylko dnia nie poświecono kilku godzin programu na to by dokopać PIS-owi i Jarosławowi Kaczyńskiemu.

Znam waszą odpowiedź która zabrzmi, że media są obecnie prywatne i mogą głosić dowolne poglądy polityczne.

Tak, zgadzam się z tym stwierdzeniem. Macie prawo do prezentowania własnych poglądów . Tylko powiedzcie o tym wprost, że prezentujecie poglądy partii rządzącej czyli PO.
Nie macie prawa używać w publicznej dyskusji tezy, że prezentujecie swoimi poglądami szerokie spektrum społeczeństwa albowiem jest to wierutne kłamstwo.

W swoich programach po prostu zakłamujecie rzeczywistość, stad mój apel do wszystkich intermautów.
Stwórzmy gremium, które będzie nas reprezentowało przed sądami w sprawach złożonych przez nas pozwów zbiorowych na obrażających nas polityków czy dziennikarzy.

Powiedzmy dość politycznej i dziennikarskiej obłudzie. Politycy i dziennikarze nie stoją ponad prawem. Uważam wręcz że winni dawać przykład dobrego wychowania oraz obiektywizmu. Skoro tego nie czynią niech stosowne za to ponoszą konsekwencje.

Proponuję występowanie z roszczeniami finansowymi które w przypadku wygranej przekazywane będą na cele dobroczynne.
Powiedzmy dość obłudzie i chamstwu pro rządowych mediów oraz polityków, bez względu na to jaka opcje reprezentują.

Dla ukojenia skołatanych nerwów zapraszam na Mazury

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

31. Miecugow, Sianecki, Olejnik, Knapik (chyba), Owsiak, Olechowski

Przechodzili chrzest bojowy w słynnej (kultowej?) "trójce".

Matecznik wszystkich najznakomitszych gwiazd mass-mediów. Co drugi ma papiery na spin doktora :/

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Maryla

32. specjalista od dorzynania watah na wizji o studencie

Sikorski: męczennik za wolność słowa okazał się internetowym kibolem



Szef polskiej dyplomacji skomentował na swoim profilu w
serwisie społecznościowym Twitter zamieszani jakie wywołało
przeszukanie przez ABW mieszkania należącego do administratora serwisu
Antykomor.pl. "Męczennik za wolność słowa okazał się internetowym
kibolem" - przekonuje Radosław Sikorski. Agencja zaprezentowała w
niedzielę powody, dla których doszło do wkroczenia agentów do mieszkania
internauty.

Polityk Platformy Obywatelskiej przekonuje również, że ostatnie
wydarzenia są jeszcze jednym argumentem za utrzymaniem jego pozwów
"przeciwko chamstwu w sieci". "Natomiast panem od gry z rzucaniem
fekaliami powinien był się zająć co najwyżej dzielnicowy, nie ABW" -
pisze Sikorski. Wcześniej, a zawiadomienia szefa MSZ stołeczna
prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie pomówienia go w internecie
wpisami m.in. o treści antysemickiej. Śledczy m.in. ustalą adresy
komputerów, z których dokonywano obraźliwych wpisów.

W kwietniu Sikorski złożył zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa
propagowania w sieci treści antysemickich, argumentując m.in., że
podważa to wizerunek Polski w świecie. Minister - który dostał status
pokrzywdzonego w tej sprawie - złożył też w prokuraturze wydruki z sieci
z przykładami "mowy nienawiści". W pozwach, przygotowanych przez mec.
Romana Giertycha Sikorski domaga się od pozwanych przeprosin oraz 20
tys. zł zadośćuczynienia. Pozwy podkreślają, że administratorzy portali
nie usuwali wpisów, a Sąd Apelacyjny w Lublinie w marcu br. stwierdził,
że jeśli właściciel strony internetowej jest świadomy bezprawności
wpisów, to ma obowiązek natychmiast je usunąć; jeśli tego nie zrobi -
ponosi odpowiedzialność.

W Rzepie wywiad z zatrzymanym o 6 rano przez AWB :

Cztery lata temu został skazany na dwa lata pozbawienia wolności w
zawieszeniu. To kara za zdobycie danych z serwera firmy z branży
telekomunikacyjnej.

Frycz w rozmowie z "Rz" przyznaje, że był taki wyrok.

"Odkryłem w systemie tej firmy lukę – mówi. - Każdy użytkownik,
który posiadał konto w systemie, miał dostęp do wrażliwych danych
innych klientów. Były to m.in. numer telefonu, imię i nazwisko, adres.
Nigdzie się nie włamywałem. Co więcej – odkryłem, że inne osoby także
odkryły ten dostęp i korzystały z niego dłużej niż ja – tłumaczy Frycz.

Twierdzi, że o nieprawidłowościach poinformował firmę. Gdy ta, jak
ocenia,  nie chciała się przyznać do swoich błędów ujawnił sprawę w
sieci i zwiększył sobie, korzystając z dostępu do firmowego systemu,
parametry kupowanego od niej internetu. Także tej korzyści dotyczy
sądowy wyrok. -To było głupie, przyznaję. Błąd młodości – mówi dziś
Frycz." 


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

33. Nasz wywiad. Eryk Mistewicz o

Nasz wywiad. Eryk Mistewicz o doniesieniu na fałszywe konto Komorowskiego: „Mainstream medialny czuje się zagrożony"

Tylko u nas

"Nie zdziwię się, jeśli wprowadzenia ograniczeń w funkcjonowaniu
Twittera pierwsi zażądają nie politycy, którzy jakoś sobie tu radzą,
coraz zresztą lepiej, ale ci dziennikarze i te media, które mają dziś
przekonanie, że sprawowali rząd dusz".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

34. wzruszające :)

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski uważa, że "internetowe kibolstwo" jest poważnym problemem polskiej sieci i dlatego pozwał do sądu wydawców "Faktu" oraz "Pulsu Biznesu" za obraźliwe wpisy internetowe na ich forach. Z kolei w Rosji porządek w internecie postanowił zrobić prezydent Dmitrij Miedwiediew.

Miedwiediew, który uchodzi za zwolennika internetu i aktywnego blogera, polecił do 1 sierpnia określić, w jakich sytuacjach media internetowe powinny ponosić odpowiedzialność za komentarze i wypowiedzi użytkowników, które naruszają prawo Federacji Rosyjskiej. Chodzi szczególnie o wypowiedzi o "charakterze ekstremistycznym".

Odpowiednie zmiany mają zostać wprowadzone w ustawodawstwie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

35. dziewczyna, której nie wpuszczono na dyskotekę tylko dlatego, że

była Polską - mówi Janusz Wołosz, rzecznik ambasady RP w Hadze. W sumie takich skarg było ponad 30 - ale jak mówi Wołosz, tylko nieliczni z poszkodowanych zgłaszają się do ambasady.

gdy na początku roku patrolowaniem holenderskiej sieci pod kątem antypolskich wypowiedzi zajął się społecznie pewien Polak pracujący w Holandii (poprosił o anonimowość), w pierwszej połowie roku MDI odnotował już ponad 200 takich skarg! To więcej niż wszystkie zeszłoroczne skargi dotyczące muzułmanów i o połowę mniej niż wpisy antysemickie, o których raportuje się najczęściej. Biuro wytoczyło proces jednemu z moderatorów, który odmówił usunięcia antypolskich wpisów.

- Jeśli nic się nie zmieni, do końca roku zgłoszeń o antypolskich wpisach będzie więcej niż tych antysemickich - mówi nasz rozmówca.

Co zdołał wyłapać na holenderskich forach? "Słowiańska hołota", "Pijana hołota z bloku wschodniego", "Nienawidzę Polaków - je...ć ich wszystkich", "Polskie zacofane piź...ce, które kradną wszystko, co nie jest przykręcone do ściany". Kiedy w Polsce był prezydent Obama, jedna z internautek dziwiła się: "Co on robi w tym kraju, niech zrzuci bombę atomową na tych idiotów!".

- Antypolski klimat rozlał się na całą Holandię - alarmuje Małgorzata Bos-Karczewska, szefowa polonijnego portalu Polonia.nl i przewodnicząca Stowarzyszenia Ekspertów Polskich w Holandii.

Jej zdaniem holenderskie media na razie nieco przyhamowały z rozpowszechnianiem antypolskich stereotypów, ale na jesieni może znów być gorzej. Wówczas to w parlamencie odbędzie się debata na temat propozycji Henka Kampa, ministra pracy i sprawy socjalnych. Mają one zapobiec wykorzystywaniu imigrantów z UE przez nieuczciwych pośredników (z czego Warszawa się cieszy), z drugiej zaś - tzw. turystyce zasiłkowej (co według polskiego MSZ nie ma miejsca). Kamp proponuje na przykład, aby wydalać imigrantów zarobkowych z krajów UE, którzy przez trzy miesiące nie znajdą pracy albo nie mają się z czego utrzymywać. Zdaniem Warszawy jest to niezgodne z przepisami UE.

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,9820475,Holender_nie_znos...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

36. Minister od zagranicznych

Minister od zagranicznych spraw Platformy Obywatelskiej


Prof. Mieczysław Ryba



Polską
opinię publiczną zbulwersowała wypowiedź Radosława Sikorskiego, który
na spotkaniu z brytyjskim ministrem spraw zagranicznych Williamem
Hague´em wyraził swoją opinię o polskich "Breivikach".

> Więcej <

Sikorski a sprawa polska


Dr Witold Waszczykowski



Wiosną
tego roku minister spraw zagranicznych w informacji o polityce
zagranicznej zapewniał Sejm, że "nasz interes polega na umocnieniu
wizerunku Polski jako państwa stabilnego i sprawnego. Na utrwaleniu
dobrej marki". Dalej wspomniał, że chciałby, aby Polska była "poważnym
krajem". Mamy jednak od dłuższego czasu problem: czy sam szef naszej
dyplomacji zachowuje się poważnie?

> Więcej <


Sikorski straszony w sieci


„Rz” zgłosiła do prokuratury sprawę internauty grożącego premierowi i szefowi Ministerstwa Spraw Zagranicznych

Kontrowersyjny komentarz był widoczny przez ok. 40 minut. Wykryty przez moderatora, został usunięty.

Ale zanim to nastąpiło, minister Sikorski poinformował o nim opinię
publiczną za pomocą komunikatora Twitter. Mateusz Tobolewski, zastępca
kierownika serwisów społecznościowych „Rz", także na Twitterze,
niezwłocznie przeprosił szefa MSZ. „Ten niedopuszczalny wpis pojawił się
przez moją nieuwagę. Bardzo przepraszam" – napisał.

„Przeprosiny przyjmuję" – odpowiedział minister. Ale w piątek wrócił
do sprawy. „Jako dysponent adresu IP macie państwo obowiązek ostrzec
państwo przed osobą podżegającą do zamachu na premiera" – napisał.

Pytany przez dziennikarzy, dlaczego sam tego nie zrobił, odparł: –
Jeśli złożę doniesienie w tej sprawie, to niektórzy będą komentować, że
znowu władza czepia się wolności słowa i nadreagowuje. Jeśli mamy
poradzić sobie z morderczą mową nienawiści, to i wy musicie pomóc.

„Rz" ustaliła adres IP internauty i skierowała sprawę do prokuratury.

– W związku z tym, że sprawa stała się publiczna, zgłosiliśmy ją do
prokuratury, by sprawdziła, czy doszło do popełnienia przestępstwa –
powiedział redaktor Paweł Lisicki.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

37. Pan Deżawi,

Szanowny Panie,

Może R. Sikorski miał przykrótki paltocik z darów UNRRA.

Pozdrawiam

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

38. gdyby o.Rydzyk chciał podac do sądu za wpisy obraźliwe, to GW

by splajtowała, ONET tak samo, oto drobny przykład pod tekstem o ustawie o stanbie wojennym:

  • pabloignazzo
    5 minut temu


    Oceniono 2 razy

0
+
-
zgłoś do moderacji

Rydzowi już do końca odpaliło. Ale to typowe u faszystów - zarzucają innym to, co mają ochotę sami robić.

  • andrzej-01
    6 minut temu


    Oceniono 2 razy
  • 0
    +
    -
    zgłoś do moderacji

    Tata ryj: Będą strzelać bez ostrzeżenia! Gdzie ja jestem? W SRACZU im. radio ryj

  • alexy-dwa
    6 minut temu


    Oceniono 2 razy
  • 0
    +
    -
    zgłoś do moderacji

    Zobaczcie jaki dobrotliwy uśmiech ma na twarzy umiłowany ojciec
    Tadeusz.Czy ten człowiek może okradać staruszki z emerytur ? Myślę że on
    już za życia zostanie świętym .Nie ? Przecież już teraz się do niego
    modlą.

  • costa3500
    6 minut temu


    Oceniono 2 razy
  • 0
    +
    -
    zgłoś do moderacji

    Czy ten bydlak marzy o św.INKWIZYCJI przedsmak tego mieliśmy na Jasnej Górce w imię

    swoich interesów chętnie by kilku spalił.

  • khathet
    8 minut temu


    Oceniono 4 razy
  • 0
    +
    -
    zgłoś do moderacji

    Bo PiS i inni to też są te same elity o których mówi Macierewicz, mówi sam o sobie ;]

  • khathet
    9 minut temu


    Oceniono 4 razy
  • 0
    +
    -
    zgłoś do moderacji

    I tu się po raz pierwszy z Rydzolem zgodzę. Bo tak będzie, kwestia
    czasu. Czy za PO czy PiS czy innej partii to nastąpi, w końcu nastąpi.

  • kazik-1308
    9 minut temu


    Oceniono 4 razy
  • 2
    +
    -
    zgłoś do moderacji

    Rydzyk jak najszybciej powinien zglosic sie do psychiatry. Ten pajac
    rozglasza swoje bredne wizje a dziatkowie sluchaja i wpadaja w panika.
    To ma byc ksiadz .

    Aby ocenić zaloguj się lub zarejestruj
    X

    O co chodzi? Prace nad założeniami do ustawy o użyciu środków
    bezpośredniego przymusu i broni palnej prowadzi MSWiA. Resort nie chce
    komentować słów o. Rydzyka.

    Cały tekst w serwisie internetowym "Gazety Wyborczej".

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Unicorn

    39. Wróciła Trybuna Ludu! Jest to

    Wróciła Trybuna Ludu!
    Jest to jedynka na wp.pl. Bestia komuny podnosi złowieszczy pysk- oto zdobycze liberalnych rządów:
    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Miliony-Polakow-zostaly-oszukane,...
    Nie daję tekstu bo i po co?
    "Wiesław Dębski - absolwent Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Były korespondent "Trybuny Ludu" w Moskwie. Były naczelny "Trybuny". Stały komentator Wirtualnej Polski. "
    :>

    :::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

    avatar użytkownika Maryla

    40. Giertych wygrał z hejterami.

    Giertych wygrał z hejterami. Portale zapłacą za obraźliwe komentarze?



    Piątkowy wyrok Sądu Najwyższego otwiera drogę do obciążenia właścicieli i wydawców portali odpowiedzialnością za wpisy na forum. Okazać się może, że tak jak listy do redakcji podlegają one prawu prasowemu
    To pierwszy sukces adwokata Romana Giertycha, a wcześniej lidera LPR, w walce z wulgaryzmami i oszczerstwami w internecie.

    Nienawistne, często rasistowskie, anonimowe wpisy pojawiają się pod tekstami na największych portalach. Giertych ramię w ramię z szefem MSZ Radosławem Sikorskim pierwsi wypowiedzieli wojnę hejterom.
    Sikorski na cel wziął wpisy antysemickie w internetowym wydaniu tabloidu "Fakt". Giertych - wulgarne wpisy na swój temat pod artykułem "Giertych chce odebrać immunitet Kaczyńskiemu" z 2010 r., też w internetowym "Fakcie".

    Giertych w imieniu swoim i Sikorskiego do sądu o ochronę dóbr pozwał wydawcę portalu, bo w polskiej rzeczywistości pociągnięcie do odpowiedzialności autorów wpisów graniczy z cudem. Portale bowiem odmawiają podania nazwisk. Może zdobyć je prokuratura. I to robi. Ale internauci nie chcą się przyznać. Zeznają, że dostęp do komputera mają też inne osoby.

    W listopadzie ubiegłego roku prokuratura po raz drugi z tego właśnie powodu umorzyła dochodzenie ws. antysemickich wpisów z zawiadomienia Sikorskiego. Przyznał się tylko 70-letni, schorowany staruszek.

    Do piątku wydawało się, że Giertych stoi na przegranej pozycji. Jego pozew sądy prawomocnie oddaliły, bo ustawa o świadczeniu usług drogą elektroniczną znosi odpowiedzialność wydawców za bezprawne wpisy, jeśli o nich nie wiedzieli. Jeśli się dowiedzą i je usuną, to też za nie nie odpowiadają. Taka regulacja jest zgodna z prawem unijnym. I tak orzekły sądy.

    Giertych ratował się kasacją do Sądu Najwyższego. Reprezentowała go mec. Katarzyna Leder-Salgueiro. - Trzeba ustalić ramy ochrony dóbr osobistych w ramach nowych technologii. Obywatele, zamieszczając komentarze, są bezkarni, a osoby, których dotyczą wpisy, nie mają środków do ochrony swojego imienia - mówiła.

    "Fakt" do śledzenia wpisów ma oprogramowanie, które wyłapuje np. wulgaryzmy. Automat można oszukać, zmieniając szyk liter albo pisząc wulgaryzm w innym języku. Ponadto "Fakt" zatrudnia dziesięciu moderatorów do usuwania takich komentarzy. Ale sprawa Giertycha pokazuje, że system kontroli nie jest skuteczny. Komentarze usunięto dopiero po ośmiu miesiącach, gdy dotarł pozew.

    Pani mecenas przypomniała wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z października 2013 r. Sprawa dotyczyła pomówionego przedsiębiorcy z Estonii w tamtejszym portalu. Trybunał stanął na stanowisku, że portal za nie odpowiada, bo komentarze trzeba traktować jak treści redakcyjne, a administratora forum - jak wydawcę. Zdaniem prawnik Giertycha wpisy powinno się traktować jak listy do redakcji, za publikację których ta ponosi odpowiedzialność. Podlegałyby one wtedy pod prawo prasowe.

    SN uchylił wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania przez sąd apelacyjny. Bo ten nie uznał wniosku Giertycha o uzupełnienie opinii biegłego. Giertych chce wiedzieć, dlaczego, jeśli wulgaryzmy usuwa się ręcznie, tych na jego temat nikt nie zauważył przez osiem miesięcy. Ma to o tyle znaczenie, że jeśli uznać, że moderatorzy czytają wszystkie wpisy, to znaczy, że portal o nich wie, więc też odpowiada.

    Sąd apelacyjny musi też wziąć pod uwagę wyrok Strasburga ws. Estonii. - Jest on wyjątkowy i może wprowadzić ograniczenia do internetu. Wyłączenie odpowiedzialności nie jest absolutne - uzasadniał sędzia Jan Górowski. Sąd apelacyjny ma się też zastanowić, czy komentarze podlegają prawu prasowemu. Przepis znoszący odpowiedzialność portali za wpisy Giertych zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego. Czeka na termin rozprawy.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    41. Portale strzeżcie

    Portale strzeżcie się."Jerozolima zdobyta", czyli Giertych z Sikorskim idą na wojnę

    Nie lubię określeń typu "idziemy po was", bo to fanfaronada. Ale
    chcę ostrzec, że wielu moich klientów zbiera dowody na naruszenie dóbr
    osobistych na forach internetowych. Po wyroku SN każdy taki przypadek
    może być ścigany na drodze cywilne - stwierdził Roman Giertych.

    Zdobyliśmy Jerozolimę - triumfował Roman Giertych na antenie
    radia TOK FM komentując wyrok Sądu Najwyższego, który obarczył wydawców
    portali internetowych odpowiedzialnością za obraźliwe wpisy na
    forach. Wojnę hejterom wypowiedział też minister Sikorski. Swoim
    zwyczajem  - na twitterze.

    Roman Giertych był jednak bardziej wylewny:

    Nie lubię określeń typu "idziemy po was", bo to fanfaronada.
    Ale chcę ostrzec, że wielu moich klientów zbiera dowody na naruszenie
    dóbr osobistych na forach internetowych. Po wyroku SN każdy taki
    przypadek może być ścigany na drodze cywilnej

    - ostrzegał na antenie  TOK FM. Prawnik nie ma wątpliwości, że wyrok sądu to przełom.

    Zdobyliśmy Jerozolimę

    - podsumował swoją internetową "krucjatę". Powodem do triumfów b.
    wicepremiera stał się ubiegłotygodniowy wyrok Sądu Najwyższego, który
    otworzył drogę do obciążania wydawców portali internetowych
    odpowiedzialnością za obraźliwe wpisy na forach internetowych, pod
    zamieszczanymi artykułami. Sprawa dotyczyła obraźliwych dla Giertycha
    wpisów pod artykułem na stronie Fakt.pl.

    Jak twierdzi Giertych - teraz wpisy na forach mają być traktowane jak listy do redakcji.

    To przełom

    - mówił adwokat w "Poranku Radia TOK FM". W tym kontekście padło też nazwisko szefa polskiej dyplomacji.

    Chcę ostrzec wydawców gazet internetowych, że już w tej chwili wielu moich klientów zbiera dowody na naruszenie dóbr osobistych na forach internetowych.
    Na przykład w przypadku Radka Sikorskiego to różnego rodzaju wpisy -
    ewidentne naruszenia dóbr osobistych. A każdy taki przypadek po wyroku
    Sądu Najwyższego może być ścigany na drodze cywilnej. Za chwilę to mogą
    być bardzo poważne procesy

    - zagroził Giertych. Prawnik wciąż jeszcze czeka na pisemne
    uzasadnienie wyroku. Tymczasem Radosław Sikorski już wypowiedział wojnę
    portalom internetowym:

    Wobec wyroku SN, uprzedzam właścicieli portali, że
    zabezpieczam zniesławiające wpisy celem wykorzystania prawnego. Dość
    hejterstwa w sieci

    - napisał na twitterze. 

    Według Giertycha, ściganie wydawców
    internetowej prasy za wpisy na forach to praktycznie jedyny skuteczny
    sposób walki z internetowymi hejterami.

    Praktyka pokazała, że ściganie autorów jest niemożliwe. Bo nawet
    jeśli dotrze się do autorów wpisów, to mówią, że to nie oni. Tak jak w
    przypadku prof. Jacka Rońdy, który tłumaczył, że to doktoranci
    korzystali z jego komputera, że córka, dzieci, doktoranci

    - mówił Giertych.

    Wojnę z internetowymi hejterami prawnik i były wicepremier w rządzie
    Jarosława Kaczyńskiego rozpoczął wspólnie z ministrem Radosławem
    Sikorskim.

    Zaczęło się od wpisu, którego autor zaproponował Radkowi Sikorskiemu,
    żeby swoich dwóch synów rzucił do gazu. Cieszę się, że skończyło się
    takim wyrokiem SN. Choć oczywiście opluwania w internecie nie jest mniej

    - ocenił.
    Zdaniem Giertycha za obraźliwymi wpisami stoi "pół promila frustratów, którzy opluwają resztę".

    Zapowiedzi obu polityków brzmią bojowo. Pytanie tylko, ćzy słuszna
    walka z hejterami nie stanie się wygodnym pretekstem do cenzury portali
    internetowych?

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika TW Petrus13

    42. dostałem pocztą

    http://alexjones.pl/pl/aj/aj-swiat/aj-polityka-na-swiecie/item/19717-dr-...

    starą zasadą kopiuj wklej i - roześlij wszystkim!
    miłego wieczoru!


     

    avatar użytkownika Maryla

    43. Cytujesz moje słowa?

    Cytujesz moje słowa? Zapłacisz za to!

    Dr Tomasz M. Korczyński KOMENTUJE na naszym portalu dążenie środowisk lewicowych do kneblowania ust dziennikarzom

    Wiemy już na polskiej, własnej skórze, do czego dążą
    aktywiści homoseksualni i jak postrzegają jedno z podstawowych praw
    demokratycznych, wolność słowa. Wolność słowa obowiązuje oczywiście
    tylko ich, mniejszość, zaś zakaz swobody wypowiedzi – większość.

    Na stronie portalu Gazeta.pl (internetowa odmiana „Gazety Wyborczej”)
    czytamy, że: „prawicowy serwis wSumie.pl w poniedziałek zniknął z
    sieci. Portal wyłączyła jego własna firma hostingowa, która zapewniała
    mu miejsce na serwerze. To efekt skargi, jaką na prawicowych
    dziennikarzy złożyła rzeczniczka Parady Równości. Dostawca usług
    internetowych postawił wSumie ultimatum: albo usunie nieprawdziwe
    treści, albo strona nie wróci do sieci”.

    Jakie było przestępstwo owego portalu? Przekopiował on wypowiedź z
    bloga queer-aktywisty/aktywistki, zwanego/zwanej Jej Perfekcyjność.

    Cytaty z bloga Jej Perfekcyjności podaję za Gazeta.pl:

    „Portal wSumie zarzucił Jej Perfekcyjności ‘ciągoty pedofilskie’.
    Prawicowy dziennikarz Aleksander Majewski tezę poparł cytatami z bloga
    rzeczniczki Parady: ‘Ja, dla przykładu, jestem transem i pedofilem. I
    spoko, żyje mi się z tym całkiem fajnie’, albo: ‘No i że odkryłem i
    powiedziałem wprost: jestem pedofilem i transgenderem. Jestem. I nie
    obchodzi mnie to, komu się to podoba lub kto uważa to za wymysł i moją
    kreację na pokaz’”.

    Tęczowy propagator poczuł się urażony. Uznał, że to atak na jego
    dobra osobiste, i wywarł presję na firmie hostingowej, która udostępnia
    portalowi adres, że rozpocznie proces, jeżeli nie znikną wszystkie
    treści o jego skromnej osobie.

    Strona przestała rzeczywiście działać, redakcja ugięła się pod
    szantażem, i w tym czasie wykasowała wszystkie treści na temat
    działacza, by powrócić do żywych. Szantaż bez procesu okazał się zatem
    skuteczny.

    Argumentacja, jaką się posłużyła transgender, jest następująca. Znów
    cytuję za Gazeta.pl: „Jej Perfekcyjność komentuje zarzuty wSieci,
    przypominając, jaka jest specyfika blogów. – Należy odróżnić
    rzeczywistość od dyskursu. Blog to specyficzny utwór, który ma swoją
    poetykę i prawa, którymi się rządzi. Jedni potrafią to zrozumieć, inni
    nie, ale nie mogę odpowiadać za niekompetencję niektórych czytelników –
    mówi”.

    Wszystko pięknie. Wystarczy, że teraz zaczniemy na blogach pisać, co
    nam się żywnie podoba. Potem, gdy zostaniemy oskarżeni o najgorsze
    zbrodnie i inklinacje, odpowiemy: „O nie, to blog, to poetyka, to
    specyficzny utwór”. Przecież to jakiś absurd.

    Rozumiem, że zwycięstwo Jej Perfekcyjności satysfakcjonuje środowisko
    „Gazety Wyborczej”, redakcja jest zadowolona, feministki zadowolone,
    geje, transgenderzy się cieszą.

    Jednak to raczej wskazuje wyraźnie na regres, a także na to, że
    środowiska lewicowe dążą z pełną premedytacją do kneblowania ust
    dziennikarzom.

    Ja ten mechanizm widzę tak: jeden człowiek napisał na swoim blogu, że
    jest pedofilem, a to zostało przepisane w innym miejscu i teraz ten
    pierwszy ma pretensję, że inny to przepisał.

    Skoro wypowiedź oficjalna funkcjonuje w sieci, to nie rozumiem,
    dlaczego nie można się na nią powoływać? Tym bardziej że Gazeta.pl się
    na tę wypowiedź powołuje. I afery nie ma.

    Gazeta.pl opisuje także mechanizm, w jaki sposób Jej Perfekcyjność zablokowała wSumie.

    „Skorzystała z unijnej dyrektywy o handlu elektronicznym. To jeden z
    przepisów wspólnotowych, który określa ochronę prywatności w internecie.
    – Według polskiego i unijnego prawa dostawca usług hostingowych ma
    obowiązek usunięcia publikowanych niezgodnie z prawem treści, jeśli
    zostanie o tym powiadomiony. Tylko tak może uniknąć swojej
    odpowiedzialności cywilnej czy karnej za treści zamieszczone przez
    klientów – mówi Jej Perfekcyjność”.

    Zachowania środowisk LGBTQ zaczynają przypominać dyktaturę. Ich
    funkcjonariusze i aktywiści są nietykalni, nie wolno powiedzieć złego
    słowa, a nawet, jak widać na konkretnym przykładzie, nie wolno
    powtarzać, czy to przez mówienie, czy pisanie tego, co sami o sobie
    mówili lub pisali. Przecież dochodzimy do sytuacji granicznej. Jakiejś
    kompletnej aberracji!

    Organizacje lewackie, feministyczne, genderowe, gejowskie są
    wyjątkowo nietolerancyjne na poglądy innych środowisk. To
    przewrażliwienie zaczyna przybierać formę dręczenia większości ludzi.

    Jak u Orwella

    Jest jeszcze inne zagrożenie. Bez sądu, bez procesu znika nagle, z
    dnia na dzień, jakiś prawicowy portal. Zostaje wyłączony. Zarządzający
    nim eliminuje go ze świata wirtualnie żywych. Dla nas powinien być to
    znak, że czas włączyć alarm. Dziś można, jak widać, wszystko wymazać.
    Unicestwić. Zdarzenie oznacza bowiem to, że dziś zagrożone są wszystkie
    centroprawicowe i katolickie portale. Wystarczy, że geje zaczną uprawiać
    tę formę nacisku i presji.

    Wymazywanie historii, zdarzeń, newsów, wydarzeń opisał Orwell w
    książce „Rok 1984”. Ministerstwo Prawdy zajmowało się nieustannym
    fałszowaniem informacji o przeszłości. Czy właśnie to nas czeka? W
    internecie? Obawiam się, że jest to jakaś zapowiedź, pomruk zbliżającego
    się zniewolenia większości przez dyktaturę mniejszości. Warto dociekać,
    jaka to firma, ów „dostawca usług hostingowych” poddała się bezczelnej
    presji urażonego rzeczniczki Parady Równości, aby firmę tę omijać z
    daleka i nie wykupywać u niej domen.

    Dzisiaj oni, jutro wy

    Kolejna odsłona tego dramatu jest także przykra. Rozumiem, że
    Gazeta.pl nie musi lubić tych czy owych opinii, komentarzy, a nawet
    ludzi, ale w tym konkretnym przypadku chodziło przecież o kalkę, o
    przekopiowanie realnej wypowiedzi z bloga danego twórcy słów. To
    wyczytałem przecież z artykułu Gazeta.pl. Nie doszło przecież do
    wymyślania informacji, ale cytowania określonego blogera.

    Warto sobie uświadomić, co by się działo, jak by zareagowała
    Gazeta.pl, gdyby powiedzmy, na skutek akcji jakiegoś prawicowego
    działacza lub aktywisty zniknęła strona organizacji gejowskiej. Sądzę,
    że krzyk by się podniósł niemiłosierny, niemilknący co najmniej przez
    tydzień.

    Padałyby najcięższe zarzuty, o dyktaturę, faszyzm, totalitaryzm.
    Nagonka po lewej strony mainstreamu trwałaby przez długi czas. W tym
    jednak przypadku nikt Karnowskim w sukurs nie przyszedł, a złamano prawo
    nie Karnowskich, ale swobodę i prawo do wolności wypowiedzi par
    excellence.

    Osobiście uważam, że jakaś podstawowa doza solidarności i uczciwości
    powinna obowiązywać wszystkich, pomimo sporu ideologicznego, jaki się
    wiedzie. Jeżeli dochodzi do patologii i nadużycia, czyli ataku na
    wolność słowa, to w tym konkretnym przypadku powinno się stanąć w
    obronie atakowanych dziennikarzy, jak swego czasu w obronie Jerzego
    Urbana wystąpili prawicowi dziennikarze. A nie mieć złośliwą
    satysfakcję, że się im powinęła noga i zmuszono ich trikiem do
    zamknięcia ust.

    Gazeta.pl, entuzjazmując się tym niesmacznym finałem, świadczy sama o sobie. Wszyscy są wprawdzie równi, ale są też równiejsi.

    Dr Tomasz M. Korczyński

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika TW Petrus13

    44. troszkę poszperałem

    w sieci.Domyślam się dlaczego A.Merkel pozwala na budowanie minaretów.
    ps."dziś ja,jutro ty",Sikorski,Gierdych - co zrobisz jak Hadis!
    przyjdzie tu (a tak do Polski!) PO Was!


     

    avatar użytkownika Maryla

    45. Giertych ostrzega redakcje:

    Giertych ostrzega redakcje: "Szykujemy parę tysięcy spraw przeciwko portalom. To może być nieopłacalne dla wydawców!"

    "Zobaczymy jaką kwotę zadośćuczynienia da teraz sąd apelacyjny. Wtedy będziemy mieli o co pozywać w każdym przypadku."

    – zapowiadał w TVP Info Roman Giertych, który od trzech lat walczy z naruszaniem dóbr osobistych w internecie.

    Sąd Najwyższy uznał w miniony piątek skargę kasacyjną Romana
    Giertycha w jego sporze prawnym z Ringier Axel Springer, wydawcy strony
    internetowej fakt.pl. Chodzi o sprawę antysemickich komentarzy pod
    adresem Radka Sikorskiego i wulgaryzmów pod adresem Giertycha z 2010 r. W
    opinii SN jeżeli w komentarzach po artykułem znalazły się wulgaryzmy,
    które powinny być usunięte przez system, ale do tego nie doszło, to
    należy uznać, że wydawca strony internetowej mógł wiedzieć o
    komentarzach naruszających dobra osobiste. A skoro wiedział, to ponosi
    odpowiedzialność za naruszenie dóbr osobistych Giertycha. SN zwrócił
    sprawę do Sądu Apelacyjnego, który będzie musiał zbadać relację pomiędzy
    prawem prasowym a ustawą o świadczeniu usług drogą elektroniczną.

    Zdaniem Romana Giertycha, który rozpoczął batalię z hejterami
    w internecie, oznacza to, że każde naruszenie dobra osobistego w sieci
    może być ścigane na zasadzie cywilnej.

    Nie chodzi o to, aby ścigać poszczególne osoby. Nam
    chodziło o to, aby wydawcy wzięli odpowiedzialność za skrajnie obraźliwe
    komentarze niektórych ludzi, pod swoimi gazetami. Bo autorzy takich
    wpisów są praktycznie bezkarni, gdyż aby komuś przypisać winę, to trzeba
    zindywidualizować sprawcę, czyli pokazać, że dana osoba, dokonała tego
    czynu

    – wyjaśniał adwokat.

    Giertych przypomniał, że jego walka zaczęła się od wpisu pod adresem Radosława Sikorskiego, że ma zagazować swoich synów.

    Tego typu rzeczy to nie jest ocena polityka. Ja akceptuję
    nawet najbardziej surowe oceny polityków, nawet czasem obraźliwe - w
    pewnym sensie w normalnych relacjach ludzkich niedopuszczalne - ale
    polityk musi to znieść.
    Natomiast to już przekracza wszelkie
    granice i nawet osoba publiczna, która liczy się z tym, że może być
    poddana surowej krytyce, nie musi akceptować sytuacji, w której tego
    typu chora osobowa, chory umysł, wypisuje pod gazetami internetowymi,
    gdzie politycy muszą czytać artykuły

    – przekonywał.

    Adwokat zapowiedział, że w związku z decyzją Sądu Najwyższego razem
    ze swoimi klientami szykuje „parę tysięcy spraw przeciwko portalom
    internetowym”. Szkoda, że minister Giertych z równie wielkim
    zaangażowaniem nie zainteresował się sprawą zablokowania serwisu
    wSumie.pl za artykuły o Jej Perfekcyjności...

    CZYTAJ WIĘCEJ: O pedofilii też nie można już pisać? Homolobby szantażuje niezależnych dziennikarzy. Portal wSumie.pl został zablokowany!

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika guantanamera

    46. Jak już Giretych ten biznes rozkręci

    to będą precedensy - obłożone konkretnymi karami wulgarne słowa i teksty... Wtedy my zaczniemy wytaczać cywilne procesy za te same wulgaryzmy pod adresem księży i patriotów polskich, np. szczególnie znienawidzonej przez kanalie p. Krystyny Pawłowicz.

    avatar użytkownika Maryla

    47. Narracja Sikorskiego obalona. Ekspert: „Polska nie ma problemu h

    Narracja Sikorskiego obalona. Ekspert: „Polska nie ma problemu hejterstwa w sieci”
    http://niezalezna.pl/50722-narracja-sikorskiego-obalona-ekspert-polska-n...

    Polski internet nie jest w cale agresywny, tylko 2 procent wpisów na forach zawiera elementy „hejterstwa” - oświadczył na antenie Telewizji Republika prezes Polskich Badań Internetu, Andrzej Garapich. Jak się okazuje, wbrew stereotypom, Polska nie ma wyjątkowych problemów z agresją w sieci.

    Andrzej Garapich komentował decyzję Sądu Najwyższego, który do ponownego rozpatrzenia przekazał pozew Romana Giertycha dotyczący obecności obraźliwych wpisów na forum portalu „Fakt”. Przyjaciel rodziny Tusków od lat jest znany jako pełnomocnik Radosława Sikorskiego w walce z krytycznymi i agresywnymi wobec ministra spraw zagranicznych komentarzami w Internecie.
    - Sąd Najwyższy powiedział tylko, że nie wie, jak ustosunkować się do tego zjawiska - tak wyrok SN w Telewizji Republika komentował prezes Polskich Badań Internetu. Odnosząc się do stanu agresji w polskim Internecie, Garapich stwierdził, że tylko kilka procent ze wszystkich komentarzy w sieci, zawiera negatywne, agresywne treści, określane jako „hejterstwo” (od angielskiego słowa hate - nienawiść).

    Jego zdaniem to nie media w głównej mierze odpowiadają za tą „ciemną” stronę Internetu. - Daleko nam do uznania, że media odpowiadają za to, co się wypisuje na ich forach internetowych - cytuje słowa prezesa PBI portal telewizjarepublika.pl

    Garapich odniósł się również do do powszechnego blokowania treści na portalu społecznościowym Facebook. - Facebook to nie blog, tutaj mamy więcej obowiązków niż praw. W świetle prawa administrator portalu może według własnego uznania, czy nam się to podoba, czy nie, blokować wypowiedzi każdego użytkownika - tłumaczył.

    Ryszard Makowski: Zamordyzm nawet perfumowany pozorem demokracji, zawsze będzie orężem tych, którzy boją się społeczeństwa

    Pod płaszczykiem walki z anonimowym „hejterstwem”, zastraszy się
    niektóre portale do tego stopnia, że być może będą musiały zrezygnować z
    zamieszczania wpisów czytelników. I o to chodzi - pisze Makowski.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    48. KRESY.PLNoc długich noży.


    Noc
    długich noży. Facebook zablokował profil Marsz Niepodległości (prawie
    70 tys. fanów) i wPolityce.pl (ponad 40 tys. fanów). Najpierw
    zmonopolizowali internet, teraz reglamentują poglądy.

    Co się dzieje? Tak bezczelnej i jawnej cenzury wielu z nas nigdy
    jeszcze nie doświadczyło. Facebook blokuje liczące po kilkadziesiąt
    tysięcy fanów fanpejdże, za udostępnienie jednego kontrowersyjnego
    materiału. Oczywiście mówimy tutaj o stronach prawicowcych, hołdujących
    konserwatywnym wartościom. Na lewicowe siedliska nienawiści ręki się nie
    podnosi.

    Zbanowane zostały fanpejdże portalu Fronda.pl, wpolityce.pl oraz
    Marszu Niepodległości. Ten pierwszy, za udostępnienie wypowiedzi Artura
    Szpilki na temat gender, pozostałe dwa za wklejenie materiału
    dotyczącego Anny Grodzkiej. Do tej pory, Facebook usuwał mniejsze strony
    krytykujące islam czy lewackie trendy, zasłaniając się walką z mową
    nienawiści i dyskryminacją na tle rasowym. Teraz, moderatorzy Facebooka
    posuwają się o krok dalej. Wydaje się, że żadna prawicowa strona nie
    jest już bezpieczna, niezależnie od tego jak długo funkcjonuje w sieci
    oraz jak szerokie jest grono jej obserwatorów.

    Gdyby tylko w owej walce z mową nienawiści kierowano się
    obiektywizmem, nie pisałbym tego artykułu. Jednakże, w tym przypadku
    mamy do czynienia z otwartą cenzurą tylko i wyłącznie prawicowej myśli.
    Lewackie grupy i strony otwarcie krytykujące Kościół czy narodowców,
    nieraz używające w owej krytyce wulgaryzmów i ohydnych grafik, nie muszą
    obawiać się żadnych sankcji. Aby skasować ziejący nienawiścią fanpejdż
    „Beka z powstania warszawskiego” potrzeba było tysięcy (sic!) zgłoszeń
    do administracji portalu. Mimo iż treści zamieszczane na tej stronie
    były wyjątkowo paskudne i krzywdzące, liczni lewicowi komentatorzy
    powoływali się na wolność słowa i zdecydowanie krytykowali decyzję
    administratorów Facebooka. Teraz, szaleją z radości i w komentarzach
    szydzą z prawicowych internautów, którzy skazani są na mozolne
    odbudowywanie popularności. Hipokryzja pełną gębą.

    Skasowane strony, to nie tylko zrujnowanie miesięcy pracy i budowania
    popularności. W przypadku Marszu Niepodległości, to utrata liczącego
    ponad 60 tysięcy fanów kanału komunikacji liderów Ruchu Narodowego z
    potencjalnymi wyborcami. Dziwi Państwa fakt, że akurat za chwilę ludzie
    idą do urn, aby wybrać posłów do europarlamentu? Mnie nie.

    Jeśli administracja Facebooka nie przywróci usuniętych stron,
    będziemy świadkami potężnego ataku na prawicowe media i znacznego
    ograniczenia wolności słowa konserwatystów. Od teraz będziemy mogli
    jedynie nadstawiać drugi policzek. Opluwani przez lewicowych agresorów,
    zalewani propagandowymi bzdurami nie zdołamy wykonać kontrofensywy.
    Niechaj właściciele patriotycznych stron na Facebooku ostrożnie
    dobierają publikowaną treść, gdyż w tym momencie wykorzysta się każdy
    pretekst, by usunąć kolejne bastiony prawicy. Tylko czekać aż z
    Facebooka zniknie liczący ponad 170 tysięcy polubień profil Janusza
    Korwina-Mikke, na którym bardzo często pojawiają się kontrowersyjne
    wpisy.




    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    49. w tej chwili juz jest 14 243 "lubiących"

    OŚWIADCZENIE ws. skasowania profilu Marsz Niedpodległości na facebooku


    W czwartek 16 stycznia w godzinach wieczornych administracja facebooka
    zablokowała funkcjonowanie oficjalnego profilu Marszu Niepodległości,
    który do tego momentu zgromadził prawie 70 tysięcy obserwatorów.

    Od facebooka otrzymaliśmy w tej sprawie dwa lakoniczne komunikaty. Pierwszy po polsku, informujący że link do nagrania protestu
    podczas spotkania posła partii Twój Ruch „narusza standardy
    społeczności”. Drugi zatytułowany po polsku („Publikacja Twojej strony
    została cofnięta”) z angielską treścią: „Since Marsz Niepodległości has
    repeatedly posted things that violate our terms, we’ve unpublished it.
    Learn more about our policies.” Nasi administratorzy profilu skorzystali
    z opcji automatycznego odwołania od decyzji i czekamy obecnie na jego
    rozpatrzenie.

    Do czasu przywrócenia naszego dotychczasowego
    profilu uruchamiamy zastępczy oficjalny profil Marszu Niepodległości
    dostępny pod adresem: https://www.facebook.com/StowarzyszenieMarszNiepodleglosci


    Mając świadomość iż facebook kasuje strony masowo zgłaszane przez
    naszych przeciwników, dokładaliśmy starań aby nasz profil był prowadzony
    odpowiedzialnie. Zdaje sobie z tego sprawę każdy, kto go systematycznie
    śledził. Sytuację, w której nasze kanały komunikacji są blokowane, brak
    jest jakichkolwiek wyjaśnień dotyczących zasad moderacji serwisu przez
    jego administrację, a my jesteśmy o sprawie informowani w nic nie
    mówiących obcojęzycznych komunikatach, oceniamy jako skandaliczną i
    przypominającą najgorsze czasy cenzury ideowo-politycznej stosowanej
    przez obcych zaborców i okupantów.

    Zagraniczne korporacje
    obecne w Polsce muszą mieć obowiązek respektować polskie standardy w
    zakresie swobody wypowiedzi. Sytuacja w której zagraniczne media czy
    serwisy społecznościowe stają się narzędziem inżynierii społecznej,
    prowadzonej także poprzez cenzurę wybranych treści, jest nie do
    zaakceptowania i pokazuje jak potrzebna jest nasza aktywność i czynny
    opór wobec forsowanych przez Zachód ideologicznych trendów.

    W imieniu zarządu stowarzyszenia Marsz Niepodległości
    Prezes Witold Tumanowicz

    https://www.facebook.com/StowarzyszenieMarszNiepodleglosci

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    50. Łukasz WarzechaPortal

    Łukasz Warzecha
    Portal
    Tomasza Lisa czeka na pozwy? Zgodnie z doktryną Giertycha-Sikorskiego
    każdy z zacytowanych komentarzy nadaje się na pozew sądowy


    Tak, ten sam Tomasz Lis, który wiele razy oburzał się na
    internetowy „język nienawiści”. Szczególnie że – podkreślmy raz jeszcze –
    system umieszczania komentarzy w NaTemat daje moderatorom wyjątkowo
    prostą możliwość blokowania osób, przekraczających normy.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl