Czy wiadomo coś o imporcie skażonego gruzu z Rosji?

avatar użytkownika elig

 

 Wczoraj komentator Pika0808 zamieścił pod skrótem mojej notki o anomalii opolskiej, Czarnobylu i Fukushimie /TUTAJ/ wpis p.t. "hehhe...  Gruz z Czarnobyla tam zakopali :)".  Czytamy w nim: "A wiem to z pierwszej reki...  Niegdyś właśnie 25 lat temu tata mojej koleżanki, kiedyś pracujacy dla prywatnej firmy wraz z załogą został wysłany do Rosji, aby przywieźć gruz do przetworzenia, gruz w Rosji załadowano na barkę i przewieziono do Polski.  W porcie w Gdyni okazało się, że licznikowi Geigera zabrakło skali :/ niestety towar zakupiony w Rosji nie podlegał zwrotowi..  Więc załadowano to na cieżarówki i wywieziono w opolskie lasy, po czym zakopano...  Jakby pokopali trochę, to by znaleźli małe co nieco...".

  Tyle komentator.  Mam w związku z tym pytanie: Czy ktoś z czytelników. komentatorów i blogerów słyszał coś o tym lub o podobnych przypadkach?  Oczywiście, byłóby dobrze, gdyby okazało się to tylko plotką.

4 komentarze

avatar użytkownika elig

1. To krzepiące

Trzeba powiedzieć, że wyjatkowo brak komentarzy jest tutaj rzeczą pozytywną. Może on bowiem świadczyć o tym, iż ta historia to bujda lub odosobniony przypadek. Chciałabym by tak było.

avatar użytkownika natenczas

2. Za brak komentarzy,

avatar użytkownika elig

3. @natenczas

Wprost przeciwnie. Tym razem należy się z tego cieszyć :)))

avatar użytkownika Goethe

4. O gruzie nic nie wiem...

... ale przypadki importu skażonego drewna są faktem i łatwo je sprawdzić w UC.
Było tego trochę, skoro zatrzymano na granicy określone transporty, pytanie brzmi ile mimo to wjechało do Polski i co z niego wykonano?... czyli u kogo boazeria świeci nocą?
pzdr.

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG