Lody o smaku święconym, czyli Komisja Majątkowa.
Ewaryst Fedorowicz, pt., 15/04/2011 - 12:31
Kiedy byłem, kiedy byłem małym chłopcem....no właśnie – kiedyś naprawdę byłem i w podwarszawskim mieście, razem z tabunami dzieciaków z osiedla, ustawiałem się w kolejce przed budką z lodami.
A były to lody znakomite, produkowane przez starsze małżeństwo repatriantów z Wileńszczyzny i niezbyt drogie.
Na budce widniał napis lody Janka i do dziś nie wiem, czy to było imię chłopca (dopełniacz) czy dziewczynki (mianownik)
Lody były w 3 smakach: śmietankowe, truskawkowe i cytrynowe, a sprzedający je staruszkowie mieli na sobie śnieżnobiałe , wyprasowane fartuchy.
W wakacje jeździliśmy nad morze, czyli do Trójmiasta i wtedy, w Sopocie, na Monciaku, ustawiałem się w kolejce po włoskie lody Milano.
Lody pyszne, w wielu smakach, droższe, niż te ze wspomnianej budki, ale personel w lodziarni też nosił białe, wyprasowane fartuchy i tylko właściciel – najprawdziwszy Włoch, był dodatkową atrakcją.
Od wielu lat chodzę na położoną w centrum Warszawy siłownię i jedną z zalet tej lokalizacji jest firmowa lodziarnia kultowej, polskiej marki lodów.
Nie policzyłem, w ilu smakach są sprzedawane tam lody, natomiast są oczywiście o klasę lepsze, niż masowa produkcja międzynarodowych koncernów.
Jak na swoją jakość, kosztują niewiele, a personel nosi zgrabne fartuchy w kolorze ecru.
Mając za sobą wszystkie opisane, wieloletnie w dodatku doświadczenia, nie przypuszczałem, że mnie, fana lodowej przyjemności jeszcze może coś w tej materii zaskoczyć, a jednak:
Media poinformowały, że „Sąd skazał rzeczoznawcę majątkowego, który sfałszował wycenę działek przekazanych Kościołowi.
Pan ów przyznał, że zaniżył wartość gruntów prawie sześciokrotnie – o ok. 35 mln zł.”
Myślę, że każdy z Państwa podzieli moją opinię, że wobec powyższego, lody o smaku święconym , to produkt:
a/ ekskluzywny, bo dostępny tylko wybranym
b/ użyjmy bliskiego mi języka marketingowego – wysoko marżowy, bo ukręcić jedną recepturą (przepraszam – wyceną) lodów za 35 milionów złotych netto, to chyba jest wysoka marża? Hm ?
Jedno mi się tylko nie podoba: a mianowicie ubiór lodziarzy.
Bo proszę sobie wyobrazić, że noszą oni fartuchy i nakrycia g łowy w kolorach fioletowym, purpurowym, a w ostateczności – czarnym.
Co na to Sanepid ?!!!
- Ewaryst Fedorowicz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
3 komentarze
1. Ewaryst Fedorowicz
gwoli ścisłości trzeba dodać, że lody były kręcone przy współpracy byłych współpracowników.
Tych w zielonych i purpurowych fartuchach. Dobrze im się współpracowało w PRL-u, czego dowody nieliczne zachowane, ale są ślady, mozna znaleźc w zastrzezownych i jawnych aktach IPN.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. @Maryla
OK, z tym, że co do tych "w zielonych" (i niebieskich), to ja nigdy złudzeń nie miałem. Ale żeby purpura ?!!
Ewaryst Fedorowicz
3. Ewaryst Fedorowicz
jest takie potoczne powiedzenie, że k..wa to nie zawód tylko charakter.
Dotyczy to wszystkich kolorów fartuszków . I jeszcze jedno powiedzenie ludowe "za pieniądze ksiądz sie modli, za pieniadze lud sie podli".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl