Bylo ale sie zmylo

Cos, czego moi rodacy nei lubia slyszec, ale tak jest.
Jak to mozliwe, ze w kraju laickim (Norwegia), gdzie o aborcji mowi sie jak o jajecznicy na sniadaniu o czlowieka dba sie bardziej niz w katolickiej Polsce.

Nie mam zamiaru walic w Kosciol Katolicki. Interesuja mnie ludzie. Ludzie, ktorzy na wszystko maja jakies "ale". Wydumane historie o tym jak to ktos gdzies cos rzekomo i w ogole nie lubi i nienawidzi. i tym zalatwiaja sprawe.

A sprawa jest banalnie prosta: uczciwe? nieuczciwe?

Od pewnego czasu wiem jedno: niewazne czy prywatne, czy panstwowe. Czy socjalistyczne czy kapitalistyczne. to wszystko niewazne. Wazne jest jedno: czy jestesmy uczciwi.

W norweskim zeznaniu podatkowym ("pit-cie") jest w zasadzie wszystko z automatu. Pelna kontrola. Kupisz samochod? OK, to dostajesz pita a w nim numery rejestracyjne. Kupisz dom? OK, kredyt widnieje w pit-cie. Masz zone, meza? A to z automatu bedzie w pit-cie. Masz dzieci? Liczba dzieci bedzie uwzgledniona. Placisz na kosciol? A to kosciol zglasza i z automatu masz odpisy od podatku. Placisz skladke czlonkowska w zwiazkach? A to urzad o tym wie i masz znow odpisy.

Panstwo z kontrola totalna. I to dziala. Zeznanie podatkow wypelniasz logujac sie i klikajac: ok, wszystko uwzglednione. A jak cos nie jest uwzglednione, to i tak dostajesz list:
- z banku
- z przedszkola
- z pracy
- skadkolwiek
Gdzie (pod jakim numerem) masz wpisac jaka kwote.
Wszystko.

W Polsce na dzien dzisiejszy - przy takiej swiadomosci spolecznej jaka jest - to byloby grozne. Taka kontrola zupelna. Ale w Norwegii dziala. Dlaczego?

Dlatego, ze mimo laicyzacji spoleczenstwa, poziom uczciwosci w Norwegii jest o kilka rzedow wyzszy anizeli w Polsce. W Norwegii dokumentem prawnie uznanym jest e-mail. wiec jak nasmarujesz cos glupiego w imejlu to jakbys oficjalnie glupie pismo wyslal. tak jest.

I swiadczy to wszystko o tym ile my musimy nadrobic. nie mowie, ze mamy rownac do Norwegow, bo akurat uwazam, ze kazdy powinien po swojemu sie organizowac. Ale jesli chodzi o uczciwosc, porzadek, praworzadnosc itd to naprawde mamy mnostwo do nadrobienia.

http://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/331214,tak-koncerny-oszukuja...

Słowackie stowarzyszenie konsumentów sprawdziło, co trafia na półki w Europie Wschodniej. Co się okazało? Produkty w sklepach po naszej stronie Odry były znacznie gorszej jakości niż to, co mogą kupić mieszkańcy Berlina, czy Wiednia - ujawnia "Gazeta Wyborcza". Jedynym produktem, który nie różnił się smakiem i składem była... Milka.

Jak go wytepic?