4 jeździec Apokalipsy. Matka Boża z Akita . Baba Wanga i inne wróżki apokalipsy.

avatar użytkownika Maryla

Od szeregu miesięcy czytelników popularnych portali internetowych natarczywie atakują informacje o różnych przepowiedniach zwiastujących rychły wybuch globalnego konfliktu. Oprócz szeroko znanego Nostradamusa dziennikarze powołują się także na bułgarską jasnowidzkę Babę Wangę, która określiła początek III wojny światowej na 10 listopada 2010 roku.
http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,Baba-Wanga-miala-racje-Dzisiejszy-konflikt-to-poczatek-III-wojny-swiatowej,wid,12877817,wiadomosc.html?ticaid=5b4ca
10 listopada według kalendarza juliańskiego to oczywiście 24 listopada. W wigilię tego dnia doszło do groźnego incydentu na pograniczu północnej i południowej Korei, który rzeczywiście wzbudził grozę. Amerykanie natychmiast skierowali w rejon konfliktu lotniskowiec USS George Washington, a uwaga całego świata koncentruje się teraz na dalekim wschodzie.
Czy może to być przypadek?
Szybka weryfikacja pozwala stwierdzić, że Baba Wanga żyła naprawdę i nie jest wytworem dziennikarskiej fikcji. Zastrzeżenia budzi za to autorstwo rzekomej przepowiedni i wiele wskazuje, że jest to fałszerstwo. Równie ciekawe jest odkrycie, kto pierwszy o niej napisał. Była to... rosyjska Prawda i uczyniła to w roku 2008.
http://english.pravda.ru/society/anomal/25-09-2008/106459-vanga-0/
Jaki cel może mieć budowanie atmosfery grozy?
Ewentualny konflikt nuklearny niesie za sobą szereg zagrożeń stawiających ludzi w poczuciu zupełnej bezsilności. Jego szybkość, gwałtowność, skutki w postaci choćby promieniowania radioaktywnego w praktyce nie dają żadnych szans ratunku. Nic dziwnego, że budzi to paraliżujący strach.
Oczywiście w obliczu takiego zagrożenia opinia publiczna państw demokratycznych będzie wywierać naciski na władze, by uniknąć zagrożenia nawet za cenę daleko idących ustępstw. W 1939 roku nikt nie chciał umierać za Gdańsk. Teraz też nikt nie będzie chciał umierać, a szanse śmierci ma przecież dużo większe.
Wiadomo, że USA są zaangażowane w okupację Iraku i Afganistanu, co wiąże dużą część ich potencjału wojskowego. Co za tym idzie, mają ograniczone możliwości interwencji. W przypadku chińskiego ataku na Tajwan zapewne nie będą mogły zareagować. Być może będą musiały się też wycofać z Afganistanu, oddając go Rosji.
A może wszystko rozegra się gdzie indziej?
W cieniu tych wydarzeń do Rady Bezpieczeństwa Narodowego przy prezydencie Bronisławie Komorowskim trafił generał Wojciech Jaruzelski, ostatni europejski komunistyczny dyktator.
Od lat mówi się o niewyjaśnionych związkach kanclerz Merkel ze Stasi. Wbrew pozorom, proces lustracji w Niemczech nie przebiegł tak szybko i sprawnie, jak by to chcieli niektórzy publicyści. Procedurom weryfikacyjnym nie poddano polityków wywodzących się z RFN. Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że większość akt wywiadu wojskowego NRD zaginęła bądź uległa zniszczeniu.
Czyżby byliśmy świadkami powstawania olbrzymiego bloku, czy może nawet supermocarstwa opartego o ponadnarodowe interesy ludzi powiązanych ze służbami wojskowymi takimi jak GRU? Czy katastrofa w Smoleńsku była próbą pozbycia się wywodzącego się z KGB Władimira Putina?

 

 

"Potrzeba wielkiego oczyszczenia całej ludzkości"

 

Na portalu Fronda opublikowano  obszerny artykuł , cytuję tylko fagmenty.

 

Czy tsunami, jakie spustoszyło Japonię, to zapowiedziana przez objawiającą się w Akita Matkę Bożą katastrofa większa niż biblijny Potop?

Kiedy dzieje się coś, czego człowiek nie jest w stanie pojąć rozumem, ogarnąć ludzkimi zmysłami, często zaczyna szukać odpowiedzi w świecie zjawisk nadprzyrodzonych. W okresach wielkich przemian historycznych, na styku epok rekordy popularności biły przepowiednie o domniemanych końcach świata. Wielokrotnie także w biblijnej księdze Apokalipsy szukano znaków, które miałyby wskazać, że oto koniec jest blisko. Takich znaków, czy może przejawów apokaliptycznych wizji, ludzie często upatrują w wielkich katastrofach czy klęskach żywiołowych. Nie inaczej jest z kataklizmem, jaki kilkanaście dni temu dotknął Japonię.

Tajemnicza Akita

Objawienia Maryi w niewielkiej miejscowości Akita na zachodnim wybrzeżu japońskiej wyspy Honsiu to stosunkowo mało znany epizod bogatej kościelnej tradycji objawień. Matka Boża z Akita wzbudziła szczególne zainteresowanie kilka dni po katastrofalnym trzęsieniu ziemi a potem fali tsusami, która spustoszyła Japonię i okoliczne wyspy.

Jednak mało kto zna historię objawień Maryjnych w Akita, do dziś owiane są one aurą tajemnicy. Mimo to, po tragicznych wydarzeniach w Japonii ludzką uwagę przykuła osoba siostry Agnes Katsuko Sasagawy, której to ukazywała się tajemnicza postać wzywająca do nawrócenia. Pojawiły się również spekulacje, jakoby objawienia w Akita były uzupełnieniem tajemnic fatimskich, a odczytywać je należałoby właśnie w kontekście objawienia w Fatimie.

Zacznijmy jednak od początku. Wydarzenia w Akita sięgają bowiem roku 1973, kiedy to młodziutka siostra Agnes, która dopiero co przyodziała zakonny habit, zaczyna widywać w kaplicy niezwykłe światło bijące z tabernakulum. Sytuacja powtarza się, a zakonnica niebawem odczuwa tajemniczy ból lewej dłoni, na której dostrzega także dwie, układające się w znak krzyża czerwone rysy. Zjawisko ustępuje w niedzielę, ale Agnes zauważa pewną zależność. - Ból nasilał się w czwartek, osiągał szczyt w piątek, ustawał w niedzielę, a rana znikała do następnego czwartku2 – podkreśla Wincenty Łaszewski, wybitny polski mariolog, członek Polskiego Towarzystwa Mariologicznego.

Objawienia w Akita, a szczególnie orędzie mówiące o Bożej karze za grzechy ludzkości, w kontekście ostatnich wydarzeń w Japonii zaczęto łączyć. Tym bardziej, że Maryja miała mówić o „karze większej niż potop”, nieporównywalnej z tym, co „do tej pory widział świat”. Zaś, tuż po katastrofie, w wielu mediach jak mantra pojawiały się wypowiedzi, że to największy kataklizm w historii Japonii. Dodatkowo uderzająca jest zbieżność miejsc objawień i epicentrum klęski żywiołowej.

Koniec świata?

Czy jednak można w kataklizmie, jaki wydarzył się kilkanaście dni temu, upatrywać zapowiedzianą przez Maryję karę Bożą? Czy takie myślenie nie jest sprzeczne z magisterium Kościoła i nie zaprzecza idei miłosiernego Boga?

Ks. dr Teofil Siudy radzi ostrożność w tego typu rozmyślaniach. - Owszem - przyznaje mariolog - mamy ostatnio do czynienia z narastaniem różnego typu katastrof i klęsk żywiołowych. One oczywiście miały miejsce wcześniej, ale nigdy na tak wielką skalę. Mówi się, że w Japonii nigdy nie było tak silnego trzęsienia ziemi, jak to ostatnie. - To narastanie kataklizmów może w jakiś sposób potwierdzać prawdziwość tych objawień. Skoro dzieją się takie nieszczęścia, to nie dziwmy się, że wołanie o pokutę i nawrócenie jest coraz mocniejsze - przyznaje ks. dr Siudy.

Jednak zaraz dodaje, że nie można upatrywać w nich kary Bożej za brak nawrócenia, gdyż byłoby to sprzeczne z magisterium Kościoła i całą nauką o miłosiernym Bogu. - Objawień w Akita nie można tak bezpośrenio łączyć z kataklizmem, jaki miał miejsce kilka tygodni temu. Nie można stwierdzić, że kilkanaście lat temu Maryja zapowiedziała katastrofę, jeśli nie nastąpi nawrócenie. O takich analogiach można mówić w sensie szerszym, bardziej ogólnym - konstatuje ks. dr Siudy.

Co zatem? Objawienia, zarówno te w Akita czy Fatimie, jak i prywatne (np. siostrze Faustynie Kowalskiej), nawet jeśli są uznane przez Kościół, nigdy nie mają rangi dogmatu wiary. Można w nie wierzyć, co nie znaczy, że poddawanie w wątpliwość byłoby równoznaczne z wyłączeniem ze wspólnoty Kościoła. Jednak z wszelkimi interpretacjami warto być ostrożnym...

 

Marta Brzezińska

(Historię objawień w Akita zaczęrpnęłam z tekstu Wincentego Łaszewskiego pt. Akita. Japonia (1975-1981). Orędzia Matki Bożej dla świata zamieszczonego na portalu http://www.duchprawdy.com)

 

 

 

I tytułowy 4 jeździec Apokalipsy. W sieci krąży filmik z opisem: patrzcie w polowie2-min. videoclipu - nagle w tłumie pojawia sie i znika bialy jeździec na koniu!

Ghost - Fourth Horseman Of The Apocalypse MSNBC - Egyptian Riots Original Full Video

41 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. "Niewiara w Złego nie uchroni cię przed nim"

Demonologii powrót konieczny

Ks. dr hab. Aleksander Posacki SJ



"Niewiara
w Złego nie uchroni cię przed nim" - to słowa jednego z głównych
bohaterów filmu "Rytuał" (The Rite, USA 2011, reż. Mikael Hafström),
księdza egzorcysty, jezuity, ojca Lucasa (Anthony Hopkins), który poucza
młodego kandydata do kapłaństwa Michaela Kovaka (Collin O´Donoghue),
przeżywającego kryzys wiary. Chodzi tu również o wiarę w realne
istnienie osobowego zła, złego ducha, szatana, która choć nie jest na
tej samej płaszczyźnie, co wiara w Boga, to jest z nią ściśle powiązana.
Ta konkluzja stanowi jedną z ciekawszych tez z obszaru demonologii,
która w tym filmie prezentowana jest wyraziście i subtelnie, choć nie
zawsze w sposób doskonały.

> Więcej <

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. (Brak tytułu)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

3. re Baby Wangi

Ta bułgarka była postacią prawdziwą
jesli dobrze pamietam to chyba nawet łączy się
z nią nazwisko Guszterow...chyba wyszła za niego za mąż.....
re wpływów rosyjskich
na nastroje ludzkie...to stary,dobrze sprawdzający się
sposób Rosjan.........TAK już nie RAZ w historii
"wyprzedzali " zdarzenia,na których im zależało.....są "miszczami"
mistyfikacji ............

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

4. Północno-wschodnią Japonię

Północno-wschodnią Japonię nawiedziło silne trzęsienie ziemi. Jak pisze agencja Kyodo, wstrząsy wystąpiły w prefekturach Miyagi oraz Iwate. Wydano ostrzeżenie o tsunami - podaje agencja Kyodo.

Według telewizji NHK, fala tsunami będzie miała metr wysokości.

W Tokio trzęsły się budynki - pisze agencja Reutera, cytując świadków.

Do najsilniejszego trzęsienia ziemi w historii Japonii, doszło 11 marca bieżącego roku. Jego siła oceniana była wtedy na 8,8 w skali Richtera. Wstrząsy spowodowały falę tsunami, która sięgała nawet 10 metrów. Do trzęsienia doszło o godz. 14.46 czasu miejscowego. Towarzyszyła mu seria wstrząsów wtórnych, w tym o sile 7,4, do którego doszło około 30 minut po głównym trzęsieniu. Epicentrum znajdowało się około 130 km od wschodniego wybrzeża wyspy Honsiu, a hipocentrum było na głębokości około 10 km.

Kolejne silne trzęsienie ziemi w Japonii wywołało tsunami

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. Apokalipsa w 2012 roku? Ostrzeżenie z Francji


Wioska Bugarach, fot. AFP
Wioska Bugarach, fot. AFP


We Francji mnożą się przepowiednie rychłego nadejścia
końca świata, które mogą spowodować wkrótce zalew nowych sekt, a nawet
falę zbiorowych samobójstw - alarmuje w najnowszym raporcie francuski
urząd ds. walki z sektami.

Podległa rządowi Międzyministerialna Misja ds. Czujności i Walki z
Sektami (Milviludes) ostrzega w tym dokumencie przed coraz częściej
spotykanymi w internecie przepowiedniami, według których koniec świata
nadejdzie 21 grudnia 2012 roku.

Datę nadciągającej apokalipsy wyznaczono według kalendarza
prekolumbijskiej cywilizacji Majów. Wróżby końca świata opierają się też
na pseudonaukowych prognozach dotyczących pojawienia się w końcu
przyszłego roku różnych zjawisk przyrodniczych, jak choćby nadzwyczajnej
aktywności plam na Słońcu. Ponadto, według wierzeń New Age, w przyszłym
roku ma nastąpić wejście w erę Wodnika, co ma być początkiem nowego,
bardziej harmonijnego świata. Według raportu, ten termin rzekomego końca
świata rozpowszechnił się tak bardzo, że odnotowano go już na ponad 2,5
miliona stron internetowych.

Milviludes ostrzega, aby nie lekceważyć tych
przepowiedni. Zdaniem autorów raportu, strach przed rzekomą apokalipsą
może zmobilizować aktywność sekt, a nawet wywołać falę zbiorowych
samobójstw. Georges Fenech, przewodniczący Milviludes, twierdzi, że w
dobie "upadku ideologii i kryzysu ekonomicznego człowiek, w poszukiwaniu
duchowości, staje się coraz bardziej podatny na dyskurs różnych
przywódców sekt", proponujących mu "remedium na lęki egzystencjalne".

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/apokalipsa-w-2012-roku-ostrzezenie-z-fra...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. kolejny hit sezonu

http://www.tvn24.pl/12691,1708392,0,1,wierza--ze-tylko-ta-wioska-przetrw...


WROTA DO INNYCH ŚWIATÓW CZY BAZA OBCYCH?

Wierzą, że tylko ta wioska przetrwa Apokalipsę
Fot. ReutersBugarach - miejsce pielgrzymek wyznawców teorii Apokalipsy 2012
Zaledwie
194 mieszkańców, zagubiona w górach. Wioska Bugarach na południu
Francji stała się jednak miejscem pielgrzymek ludzi, którzy wierzą, że
koniec świata nastąpi w 2012 roku. Ściągają do Bugarach, bo wierzą też,
że to jedyne miejsce na ziemi, które przetrwa Apokalipsę.

W
internecie pojawia się coraz więcej przepowiedni, że w 2012 roku
nastąpi koniec świata. Zwolennicy tej apokaliptycznej teorii powołują
się na interpretację starożytnego kalendarza Majów, który 21 grudnia
2012 określił jako koniec obecnej ery.

Koniec świata nadejdzie 21 grudnia 2012 roku - taka data pojawia się... czytaj więcej »




"Magiczna" góra


Dlaczego ludzie wierzący w rychły koniec świata ściągają właśnie do
małej francuskiej wioski? Bo Bugarach leży u stóp Pic de Bugarach (1230 m
n.p.m.) - góry, na której rzekomo mieli kiedyś lądować Obcy. Według
zwolenników tej teorii, tutaj miała znajdować się ich baza techniczna.


Co wspólnego ma to z końcem świata? Według wyznawców teorii o
Apokalipsie w 2012 roku, Obcy wrócą w Dniu Zagłady na górę, by uratować
zgromadzonych tutaj ludzi. W innej wersji mowa jest o rzekomo ukrytych w
górze wrotach do innych światów.


- Obcy przybędą tutaj wkrótce, musimy przygotować się na ich przyjazd -
mówi agencji Reutera odziany tylko w białą tunikę 42-letni Kean, który
przyjechał do Bugarach z Holandii.


Obawy przed samobójstwami


Faktem jest, że na uliczkach Bugarach pojawia się coraz więcej ubranych
na biało przybyszów. To także efekt trzęsienia ziemi w Japonii czy
morderczych tornad w USA. Od stycznia w miejscowości gościło już ok. 200
tys. osób, średnio dwukrotnie więcej, niż zwykle.


- Ci przeklęci prorocy z całego świata zamienili naszą górę w jakiś
garaż dla UFO - mówi mer Bugarach, Jean-Pierre Delord. - Możecie myśleć,
że to zabawne, ale oni są śmiertelnie poważni... Końcowy efekt będzie
taki, że wszyscy ci fanatycy ściągną tutaj, żeby się ukryć.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. i znów straszenie ...teraz obcy

NASA odcina się od
raportu sugerującego, iż obce cywilizacje mogą zniszczyć ludzi za to, że
na Ziemi ginie przez nich wiele gatunków. Jeden z autorów raportu
przeprosił za zamieszanie i poinformował, że "na razie możemy spać
spokojnie".

W minionych dniach
kontrowersyjny dokument przykuł uwagę światowych mediów. Raport ukazał
się w prestiżowym piśmie kosmologicznym "Acta Astronautica". Autorzy
piszą, że kontakt z istotami pozaziemskimi może się dla ludzi skończyć
bardzo różnie. Obcy mogą nam pomóc - na przykład przyjąć do
międzygwiezdnych organizacji. Jest jednak sporo zagrożeń:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Kosmici-zniszcza-ludzi-Na-razie-m...



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. Koniec świata - blisko, coraz bliżej

Matka
Boża przygotowuje nas na powtórne Przyjście Swego Syna – przekonują w
swojej najnowszej książce „A.D. 2012. Czy nadchodzi koniec świata?”
Andrea Tornielli i Saverio Gaeta. I trzeba powiedzieć, że robią to w
niezwykle przekonujący sposób.


/

„A.D.
2012. Czy nadchodzi koniec świata?” to niewielka książeczka do
przeczytania na jeden wieczór. Ale materiału na przemyślenia jest w niej
tyle, że starczy na cały Wielki Post. Dwaj włoscy dziennikarze wędrują
bowiem przez objawienia maryjne ostatnich kilku wieków (w skrócie można
powiedzieć, że od Guadelupe do Civitavecchia) i przekonują, że Matka
Boża od wieków próbuje przebudzić lud Boży i przyprowadzić go ponownie
do Pana.

 

Objawienia
maryjne ostatniego okresu układają się, zdaniem włoskich dziennikarzy, w
następujący schemat. Pierwszą ich cechą jest to, że Matka Boża pokazuje
pogłębiający się upadek ludzkości, który może doprowadzić do
gigantycznej katastrofy. Drugim elementem jest nawoływanie do
nawrócenia, i odwrócenia biegu wydarzeń przez modlitwę i pokutę. Trzecim
zaś zapowiedź „godziny oczyszczenia”, z której wyłoni się oczyszczona
ludzkość. Ostrzeżenie przed wielką godziną próby jest jednocześnie
wielką zapowiedzią triumfu dobra nad z złem i ustanowienia nowego
porządku.

 

Ale
myliłby się ten, kto chciałby w tej książce odnaleźć jedynie
apokaliptyczne zapowiedzi końca świata. One też w niej są, bo Matka Boża
niezwykle mocno ostrzega nas przed zagładą, którą sami sobie gotujemy.
„Świat jest pełen nienawiści. Poznacie moment mojego powtórnego
przyjścia, kiedy zobaczycie, jak wybuchają wojny religijne. Kiedy
zobaczycie, że to się dzieje, wiedzcie, że ja wkrótce przybędę. Nic nie
będzie mogło zatrzymać tych wojen” - mówiła Matka Boża w Kibeho. A w
Akicie zapowiadała wejście Kościoła na Kalwiarię i wielkiego kryzysu.
„... szatanowi uda się zamknąć Boże sanktuarium w ciemności. Zbierze on
największe ofiary wśród urzędników kościelnych sanktuarium. Będzie to
istotnie czas wielkiego upadku moich umiłowanych synów, moich kapłanów.
Szatan skusi wielu z nich: jednych pychą, innych miłością cielesną,
innych wątpliwościami, innych niewiarą, a jeszcze innych zwątpieniem i
samotnością. Iluż spomiędzy nich będzie wątpiło w mojego Syna i we mnie,
i uwierzy, że oto nastąpił koniec Kościoła” - mówiła Matka Boża.

 

O
wiele istotniejsze od wizji, których realizację może zawsze powstrzymać
modlitwa, jest naglące – skierowane do każdego czytelnika wezwanie do
nawrócenia. W Kibeho Matka Boża mówi do jednej z wizjonerek: „córko
moja, ja otwarłam drzwi, ale ludzie nie chcą wejść”. I jakoś trudno nie
zadać sobie pytania, czy ja przez te drzwi chcę wejść...

 

Tomasz P. Terlikowski

 

A.
Tornielli, S. Gaeta, A.D. 2012. Czy nadchodzi koniec świata?, tłum. A.
Ferenc-Kręciszewska, Wydawnictwo Znak, Kraków 2012, ss. 246.

http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/koniec_swiata_-_blisko,_coraz_blizej_19538

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

9. na ten rok koniec świata odwołany

Kosmiczne tabele majów na ścianie odkrytego w ruinach Xultanu

Kosmiczne tabele majów na ścianie odkrytego w ruinach Xultanu

Fot. HANDOUT REUTERS

21 grudnia 2012 roku w kalendarzu Majów
kończy się pełen cykl odliczania czasu. Ma nastąpić koniec świata! -
straszą prorocy. Bez obaw. W gwatemalskiej dżungli archeologowie odkryli
dowód na to, że Majowie wcale nie prognozowali na ten rok apokalipsy -
donosi dzisiejsze "Science".

Dzisiejsze "Science" przynosi dowód, że tak rzeczywiście było.
Amerykańscy archeologowie donoszą o sensacyjnym odkryciu astronomicznych
zapisków w starożytnym mieście Majów zwanym Xultan, którego ruiny
znajdują się w dzisiejszej Gwatemali. Xultan tętniło życiem ok. 1200 lat
temu, teraz skrywa go ziemia i dżungla.

Archeologowie
wpadli na jego ślad już w latach 20. zeszłego wieku, ale dopiero dwa
lata temu rozpoczęli wykopaliska. Nic dziwnego, że dużo wcześniej w
ruinach zaczęli buszować poszukiwacze skarbów. Na samym początku
naukowej eksploracji Xultan, w marcu 2010 roku, do jednej z dziur
pozostałych po rabusiach wsadził głowę Max Chamberlain, student z
Bostonu, który brał udział w badaniach. Zobaczył kawałek ściany pokrytej
farbą.

Wkrótce okazało się, że otwór prowadzi do
pomieszczenia, w którym musiał mieszkać biegły w astronomii skryba albo
kapłan, bo na ścianach - oprócz pięknych malunków - znajdowały się
tabele z liczbami, datami, rachunkami, a także symbole księżycowych
bóstw.

Te astronomiczne tabele przypominały o kilkaset
lat starsze zapiski z "Kodeksu drezdeńskiego". Nie ulega już
wątpliwości, że są dziś najstarszym znanym źródłem wiedzy o kalendarzu
Majów, a także jedynym pochodzącym z najwspanialszego (klasycznego)
okresu ich kultury.

Co z nich wynika? To wciąż jeszcze
nie jest do końca jasne dla badaczy. Są tam zapisane daty związane z
cyklami Wenus, Księżyca, Marsa i być może Merkurego. Co ciekawe jednak,
niektóre z nich odnoszą się do przyszłych zjawisk na niebie, które mają
nastąpić dopiero za tysiące lat. A to oznacza, że zakończenie "długiej
rachuby" czasu - przypadające na 21 grudnia 2012 roku - dla Majów
bynajmniej nie oznaczało końca dziejów. Po wyzerowaniu kalendarz miał
zapewne ruszyć od nowa, odliczając kolejne lata i kolejne zjawiska
niebieskie w nowym cyklu (epoce).



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Beta

10. Właśnie czytałam powyższe

Właśnie czytałam powyższe teksty po raz pierwszy.Refleksje prowadzą w różnych kierunkach.
Idąc tropem katastrof sejsmicznych znalazłam coś,czego się nie spodziewałam.
PAP podał po godź. 23,że w mijającym dniu we wschodniej części Morza Śródziemnego miało miejsce trzęsienie ziemi o sile 5,5 w skali Richtera . Kopiuję ze strony,,Forsal.pl":

Trzęsienie ziemi o sile ponad 5 stopni w skali Richtera nawiedziło w piątek późnym wieczorem wschodnią część basenu Morza Śródziemnego. Na razie nie ma informacji o ofiarach lub zniszczeniach.

Według amerykańskich sejsmologów, podmorskie wstrząsy miały siłę 5,5 a ich ognisko znajdowało się między Cyprem a Libanem, na głębokości około 20 km.

Trzęsienie było odczuwalne m.in. w Izraelu i na terytoriach palestyńskich. Wstrząsy nie spowodowały nigdzie ofiar ani zniszczeń."
Jest to zupełnie nowe, nie notowane dotąd miejsce aktywności sejsmicznej. Czekam na opinie specjalistów.

avatar użytkownika Maryla

11. @Beta

czas Apokalipsy się zbliża. Ludzie sami nad tym pracują bardzo intensywnie, chcąc stać równymi Bogu i zostać panami zycia i smierci .
Zapominają, że za stworzeniem świata stała miłość, nie nienawiść.

Piorun z jasnego nieba !


ZOBACZ ZDJĘCIA I FILMY

Dziwne chmury niepokoją Amerykanów

Dziwne chmury niepokoją Amerykanów


Władze Peru apelują o unikanie plaż


Władze peruwiańskie zaapelowały w sobotę do mieszkańców i turystów o

unikanie plaż w północnej części kraju gdzie znaleziono setki martwych

pelikanów i delfinów. Nie wiadomo dotychczas co spowodowało śmierć

zwierząt.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Beta

12. Moje refleksje nad tym

Moje refleksje nad tym artykułem uznałam za naiwne. Jestem przecież wychowana w kulcie rozumu. Jednak ten rozum poprowadził nas w złym kierunku. Dosłownie widzimy czynienie zła ,dla samego zła. Można przecież dobrze uczyć dzieci. Przynajmniej nie gorzej niż dotychczas. Ani rodzice, ani dzieci nie domagali się zmian w nauczaniu. Ten, może właśnie naiwny przykład jest dowodem na podporządkowanie się dyrektywom zła. Jednak chyba po raz pierwszy w historii ludzkości widzimy,że władze tak wielu państw solidarnie występują przeciwko swoim społeczeństwom - narzucają , wmuszają im ideologie i wolności, o które te społeczeństwa się nie upominały . takie jak narkotyki,czy eutanazja. i tu dochodzę do innej, mojej naiwnej refleksji. Czy wszyscy jesteśmy winni.Czy jesteśmy winni,że upostaciowane zło dopuściliśmy do władzy. Większość z nas przegapiła moment, w którym to się stało. Zresztą ten proces był rozłożony na kilka pokoleń. Jeżeli, jak Pani pisze, za stworzeniem świata stała miłość,źle człowiek wykorzystał możliwości,które mu dano.

avatar użytkownika spiskowy

13. Wanga miala ciekawe przepowiednie o Rosji

„Wszystko stopi się, jak lód, jednakże sława Władymira, chwała Rosji, będą jedynymi rzeczami, które pozostaną. Rosja nie tylko przetrwa, ale zapanuje nad światem.” [1979]

Zwroccie uwage, ze wydaje sie, ze faktycznie idzie konfrontacja tzw globalistow finansowych z Chinami i Rosja.
Ciekawe nieprawdaz?
A Polacy tymczasem sa wyjatkowo antyrosyjscy.
Od lewa do prawa.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika spiskowy

14. co zas odnosnie 3 wojny swiatowej

To moze byc tak, ze ona trwa przeciez. W koncu to jest inna wojna niz poprzednie. Na polu ekonomicznym, mamy tez Libie, Egipty itd. Kto wie jak to bedzie zaklasyfikowane powiedzmy za 20 lat?

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika Maryla

15. Baba Wanga - sezon ogórkowy czy zmiana narracji?

Baba Wanga przynosi nadzieję! Końca świata nie będzie... w 2012

http://niewiarygodne.pl/kat,1031979,title,Baba-Wanga-przynosi-nadzieje-K...

Wiele osób, które uważnie wsłuchują się w medialne doniesienia, obawia się końcowej fazy roku 2012. Wszystko z powodu słynnej prognozy Majów. Zapowiedź przedstawicieli tej cywilizacji zawiera się w kalendarzu, który nazywany jest Długą Rachubą. Zgodnie z nim, już 21 grudnia 2012 r. nastąpi koniec tego kalendarium. Jedni interpretują to jako nadejście przełomu w dziejach świata, inni obawiają się najgorszego, czyli tego, że wraz z końcem kalendarza Majów nastąpi koniec świata. Jeszcze inaczej na sprawę spoglądają naukowcy, którzy starają się tonować nastroje, tłumacząc, że Majowie używali kalendarzy w większym stopniu z troski o zachowanie stabilności i ciągłości niż z chęci przewidywania jakichś apokaliptycznych zdarzeń.

Zdaje się, że w podobnym, miarkującym atmosferę klimacie wypowiadałby się też dziś Wangelija Pandewa Dimitrowa, znana światu jako Baba Wanga. W rozlicznych przepowiedniach słynnej jasnowidzki znalazły się także bowiem wizje dotyczące końca świata. A te zupełnie rozmijają się z przypisywaną Majom prognozą, zgodnie z którą końca świata należałoby się spodziewać już w tym roku.

Bułgarska znachorka, wieszcząc koniec świata, wskazała na rok, którego nadejście znajduje się dziś poza zakresem naszej percepcji, a tego, jak będzie wówczas wyglądał świat, nie odważyliby się dziś wskazać nawet najznamienitsi futurololdzy. Według zmarłej w 1996 r. profetki, koniec świata nastąpi dopiero w 5079 r.!

Czy można wierzyć w tę prognozę? Wielu komentatorów zajmujących się sferą zjawisk paranormalnych nie ma co do tego wątpliwości. Dimitrowa z powodzeniem przewidziała do tej pory wiele wydarzeń oraz zjawisk, które miały wpływ na losy świata. Do tej pory udało się jej przewidzieć rozpad Związku Radzieckiego, katastrofę nuklearną w Czarnobylu, zwycięstwo Borysa Jelcyna w wyborach prezydenckich czy zatonięcie okrętu atomowego "Kursk".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. Letnie Zielone Ogórki czy ekologiczne ogórki ?

Drugą, po Majach, najczęściej przywoływaną w kontekście końca świata cywilizacją są Indianie Hopi. Przepowiednie dotyczące apokalipsy znajdziemy jednak również u Azteków, Czirokezów czy Aborygenów.

Wizje końca świata odnaleźć można w wierzeniach niemal każdego ludu zamieszkującego ziemski glob. Informacje o czasach ostatecznych i kresie ludzkiego istnienia pojawiają się nie tylko w chrześcijańskich czy islamskich księgach. Ślad po nich znaleźć można także w prastarych wierzeniach dawnych cywilizacji.

Nie tylko Majowie

Dziś większość z nas wie już, co na temat końca świata sądzili Majowie - to w związku z końcem ich kalendarza przewiduje się, że kres cywilizacji będzie mieć miejsce 21 grudnia 2012 roku.

Znacznie mniej osób posiada wiedzę na temat wizji czasów ostatecznych autorstwa innych dawnych ludów zamieszkujących teren obu Ameryk - na przykład Inków czy Azteków. Ci pierwsi uważali, że koniec będzie po prostu początkiem nowego ładu, w którym ludzie zaczną sobie cenić pokój, życie w zgodzie z naturą i zjednoczą się w uniwersalnej wierze. Podobno proces wchodzenia w ten etap naszego ziemskiego bytowania już się rozpoczął.

Cywilizacja Azteków stworzyła, podobnie jak Majowie, własny kalendarz odmierzający cykle życia na Ziemi. Podzielili oni przyszłość na pięć "Słońc" - okresów, z których każdy rządzony był przez inne bóstwo i kończył się eskalacją któregoś z żywiołów. Obecnie żyjemy w ostatnim, Piątym Słońcu, któremu kres przyniosą trzęsienia ziemi o tak wielkiej mocy, że w końcu świat pęknie i rozpadnie się.

Hopi i inni

drugą najczęściej przywoływaną w kontekście końca świata cywilizacją jest plemię Indian zwane Hopi. Wierzą oni, że po wypełnieniu się dziewięciu zapowiadanych przez starszyznę znaków (wśród których znalazło się między innymi pojawienie się białego człowieka czy rozwój kolei) nastanie Piąty Świat. Wtedy to ziemia zatrzęsie się, a biali ludzie będą ze sobą walczyć - Indianie wieszczą więc kolejną i najtragiczniejszą w historii wojnę.

Hopi nie są jednak jedynymi rdzennymi mieszkańcami Ameryki, w których wierzeniach znalazło się miejsce na wizje czasów ostatecznych. Proroctwa o nieuniknionym końcu obecnego porządku świata odnaleźć można również u Indian Nawaho oraz Siuksów, a także Aborygenów. Rdzenni mieszkańcy Australii uważają, że najważniejsze jest, by ludzkość żyła w zgodzie z naturą i potrafiła ją szanować. Jeśli tego zabraknie, przyroda przetrwa, ale ludzkość spotka dotkliwa kara. Zdaniem Aborygenów życie może być piękne, a nasz świat wieczny - wszystko zależy tylko od nas i naszego postępowania.

Plemię Siuksów wierzy z kolei w konieczność wypełniania pewnych poleceń gwarantujących ciągłość istnienia świata. Są one związane z uczciwością, odpowiedzialnością, tolerancją i dbaniem o ludzi oraz naturę.

Indianie Nawaho wierzą z kolei, że zmierzamy do kresu obecnej cywilizacji, jednak jest to dobra wiadomość. Po odrodzeniu zastaniemy bowiem świat pełen miłości, jedności i radości, w którym nie będzie podziałów religijnych czy rasowych, a wszyscy będą sobie równi.

Przestroga Czirokezów

Zdecydowanie mniej optymistyczne wydaje się być proroctwo Czirokezów. Ich zdaniem w niedalekiej przyszłości dojdzie do wielkich wstrząsów ziemi, które mogą unicestwić świat. Do tego strasznego trzęsienia może jednak nie dojść - znów ocalenie planety leży w sferze naszych możliwości. Musimy tylko zbliżyć się do siebie nawzajem i przestać traktować innych ludzi jak wrogów. W jedności, zdaniem Czirokezów, drzemie ogromna, zbawienna siła.

Co znamienne, ostatni dzień w skomplikowanym kalendarzu Czirokezów ma miejsce w... 2012 roku. Wygląda więc na to, że czasu na wprowadzanie zmian nie zostało wiele. Ale i sposoby na uniknięcie apokalipsy są przecież całkiem proste...

http://strefatajemnic.onet.pl/apokalipsa/2012/zaglada-ludzkosci-w-proroc...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. "Sekretne mapy starożytnego świata".

istnieje starożytna chińska mapa sprzed 4000 lat dość dobrze odzwierciedla linię brzegową wszystkich kontynentów.
I co na to Kolumb?
Charlotte Harris pozwoliła przebadać mapę w Bibliotece Kongresu i jej autentyczność nie wzbudziła zastrzeżeń.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

18. Apokalipsa w tv w oczekiwaniu na Dzień Sądu

Dwie główne chrześcijańskie telewizje w USA przygotowują się do relacjonowania na żywo przyjścia Mesjasza – donosi huffingtonpost.com. Rozstawiły już sprzęt w miejscu, w którym zgodnie z biblijnym przekazem ma się pojawić Chrystus.

Daystar TV i Trinity Broadcasting Network wysłały już swoje ekipy do Jerozolimy i wykupiły budynki na studia w okolicach Góry Oliwnej. Według Biblii, Jezus wstąpił do nieba właśni stamtąd. I tam ma się pojawić ponownie.

Pierwsza z telewizji uruchomiła już przekaz na żywo. Można go juz odbierać m.in. na iPhonach, iPadach czy telefonach z Androidem. Dlatego, jeśli Mesjasz się pojawi, będą mogli to zobaczyć ludzie na całym świecie.

Na razie transmisja dedykowana jest głównie odbiorcom w krajach angielskojęzycznych. Pomysłodawcy nie ukrywają jednak, że chętnie nadawaliby również program po hebrajsku.

Mają bowiem nadzieję, że uda im się „szerzyć dobrą nowinę Jezusa Chrystusa pośród Żydów w Izraelu”. Ta idea wzbudziła już sporo kontrowersji.

Wielu chrześcijan wierzy, że w ostatniej księdze Nowego Testamentu, Apokalipsie, opisano dokładnie, jak będzie wyglądał koniec świata. Gdy nadejdzie Dzień Sądu, Jezus powróci, by ocalić prawdziwych wierzących.

http://wiadomosci.onet.pl/ciekawostki/telewizje-gotowe-do-transmisji-z-p...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

19. wracają opowiastki o Apokalipsie, czyli żyj dniem dzisiejszym

Koniec świata z udziałem czterech żywiołów


Ziemi grozi kosmiczna apokalipsa, w której rolę odegrają wszystkie
żywioły: woda, powietrze, ziemia i ogień – zapowiadają profesorzy
Dalekowschodniego Uniwersytetu Federalnego, Aleksander Paniczew i
Aleksander Gulkow. Nowa wersja nadchodzącego końca świata nie zostawia
Ziemi żadnej szansy. →

Swoją hipotezę oraz wizję podstaw świata przedstawili oni w książce pod tytułem „Absolut i człowiek”.

Dalekowschodni
naukowcy badali geologiczne świadectwa trzech katastrof. Są to światowy
potop, epoka lodowcowa oraz wyginięcie dinozaurów. Doszli oni do
wniosku, że wszystkie te kataklizmy odbywały się według jednego
scenariusza. Przy czym ich początek zbiegał się w czasie z krótkotrwałym
globalnym wydarzeniem, które „podważało” biosferę i prowadziło do
masowego wyginięcia gatunków.

Szukając odpowiedzi na
pytanie, co to było za wydarzenie, profesorzy Paniczew i Gulkow
przypomnieli sobie o jednym mało znanym efekcie, odkrytym w 1985 roku
przez radzieckiego kosmonautę Władimira Dżanibekowa. Podczas lotu
ustalił on, że podczas ruchu w stanie nieważkości ciała wykonują
niespodziewane obroty osi obrotu o 180 stopni.

Naukowcy
założyli, że „efekt Dżanibekowa” może wyjaśnić przyczyny katastrof na
Ziemi. Ona prawdopodobnie również dokonywała takich „obrotów w
nieważkości”. Przy czym zmieniała kierunek obracania się odnośnie osi.
Jeśli obecnie obraca się ona w lewo wokół osi, to po „salcie” może
zacząć się obracać w prawo. Teoria „inwersji osiowej” wyjaśnia również,
dlaczego część planet Układu Słonecznego obraca się w przeciwnym
kierunku odnośnie Ziemi. Najprawdopodobniej one również wykonywały
salta, jednak nie równocześnie z naszą planetą.

Skutki
„osiowej inwersji” Ziemi przypominają koniec świata – podkreślają
Paniczew i Gulkow. Lasy i gleby uniosą się w powietrze, przelecą na
znaczne odległości i spadną do nizin. Miliony lat później te kolosalne
wąwozy przemienią się w złoża węgla kamiennego. Po salcie Ziemi
gigantyczna morska fala, przypominająca tsunami, przetoczy się przez
glob i spowoduje światowy potop. Zdaniem naukowców, po nim ocaleją
jedynie wysokogórskie obszary.

Po obrocie Ziemia
zadrży i wydobędzie się z niej lawa i ogień. Zawiesina wyrzuconego do
stratosfery popiołu oddzieli Ziemię od światła słonecznego. Na kolejne
tysiąclecia zapanuje na niej epoka lodowcowa. Większość żywych
organizmów będzie skazana na zagładę.

Na Ziemi
istnieje mnóstwo dowodów wydarzeń, które przebiegały według takiego
scenariusza – uważają Paniczew i Gulkow. Za jedno ze świadectw podobnych
katastrof naukowcy uważają gwałtowne przejścia od osadów morskich do
kontynentalnych. Za wynik potężnych erupcji wulkanów można uważać
gigantyczne bazaltowe płaskowyże, których czas powstania zgadza się z
teorią Paniczewa-Gulkowa. Olbrzymie cmentarze dinozaurów, ułożone w
tysiące rzędów – czy nie są to przekonujące dowody na niszczycielskie
tsunami?

„Nie mamy podstaw, aby wątpić, że taki
ciągwydarzeń powtórzy się ponownie” – twierdzą dalekowschodni naukowcy.
Jednak kiedy? Według ich rachub, planetarne kataklizmy występowały w
odstępie 23-30 milionów lat. Ostatni z nich miał miejsce około 25
milionów lat temu. Profesorzy Paniczew i Gulkow zakładają, że w związku z
tym „salta” Ziemi można spodziewać się z dnia na dzień.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

20. meteoryty czy UFO? KANIKUŁY SIĘ ZBLIŻAJĄ

Meksykańska telewizja Televisa wyemitowała wideo, przedstawiające UFO wlatujące do kanału lawowego wulkanu.

Na nagraniu widać, jak świecący się obiekt podlatuje do wulkanu Popokatepetl, zwalnia, a następnie wlatuje do środka dymiącego krateru. Nagranie zrobiono za pomocą kamery noktowizyjnej 30 maja.

Nie jest to pierwszy raz, gdy podobny obiekt zauważono w rejonie tego wulkanu. Na przykład, w listopadzie ubiegłego roku nad wulkanem zauważono niezidentyfikowany obiekt w kształcie cygara.
http://polish.ruvr.ru/2013_06_05/Na-wulkanie-w-Meksyku-wyladowalo-UFO-wi...

26 paź 2012
Objeto extraño entra al Popocatépetl desde el espacio, Octubre 2012

31 maj 2013

Another amazing UFO sighting filmed at Popocatepetl volcano, Mexico. This UFO appears to enter the volcano just like in October 2012, see our other video's for that and loads more at Popocatepetl!

SUBSCRIBE HERE - http://www.youtube.com/user/TheLifebe...

LIKE OUR FACEBOOK PAGE HERE - http://www.facebook.com/thelifebeyond...

SEND YOUR UFO SIGHTING VIDEOS TO: thelifebeyondearth@hotmail.com
AND WE WILL FEATURE THEM ON OUR CHANNEL

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

21. nieustanne szukanie dowodów, że Boga nie ma :)

Życie przybyło z Marsa? Są dowody

Nie oznacza to oczywiście, że po Marsie chodziły kiedyś bardziej
złożone organizmy, takie jak dinozaury czy inteligentni Marsjanie. Ale
bardzo proste życie mogło tam istnieć.
Powstałe na Marsie cząstki mogły potem dotrzeć na naszą planetę na
meteorytach. Hipoteza mówiąca o tym, że zaczątki życia przybyły na
Ziemię z kosmosu nie jest nowa
-badania profesora Bennera dają jednak kolejne argumenty na jej poparcie.

I w ramach tej hipotezy  lektura na plaże :


http://strefatajemnic.onet.pl/extra/odkrycia-ktore-zmienia-historie-ludz...

Każdego roku archeolodzy dokonują odkryć, które mogą sprawić, że
historię cywilizacji trzeba będzie napisać na nowo. Mówi się o nich
jednak niewiele, nawet jeśli mają niebagatelne znaczenie. Dotyczy to
m.in. tajemniczych podziemnych "komór" pod Gizą, "piramidy" w Bośni,
ruin Arkaim, które nazywa się "rosyjskim Stonehenge" czy Göbekli Tepe -
sanktuarium z epoki kamienia, które istniało, zanim oficjalnie człowiek
wymyślił Boga…


(..)

Göbekli Tepe - "Jasna Góra" epoki kamienia

Wielu uczonych zgadza się, że Göbekli Tepe - "Góra Brzuch" - to
najważniejsze odkrycie archeologiczne ostatnich dziesięcioleci, choć
mówi się i pisze o nim nieczęsto. Neolityczne sanktuarium leżące
niedaleko tureckiego miasta Şanliurfa (przy granicy z Syrią) odsłonięto
bowiem tylko w kilku procentach. Wielotonowe kamienne filary pokryte
zagadkowymi znakami, otoczone masywnymi wałami, powstały przed ok. 11
tys. lat, a zatem przed wynalezieniem pisma, koła, a nawet… rolnictwa.

Zatem kto i jak wzniósł tę potężną świątynię? Archeolodzy sugerują, że
potrzeba było do tego długiej i skoordynowanej pracy ponad pół tysiąca
ludzi. Sanktuarium, ponoć użytkowane przez tysiąclecia, znikło w mrokach
dziejów, aby pojawić się z powrotem w latach 90. XX w. Mówi się, że na
jego ślad natrafił przypadkowo kurdyjski pasterz, który odgrzebał z
ziemi kamienną kolumnę. Rok później na miejscu prace rozpoczęli
archeolodzy pod kierownictwem Klausa Schmidta.

Napotkali oni m.in. na liczne kamienie uformowane w kształt litery "T",
pokryte wyobrażeniami zwierząt, które ustawiono wewnątrz kamiennych
"ogrodzeń", gdzie odkryto ślady pradawnych ceremonii. Göbekli Tepe,
które było miejscem prehistorycznych pielgrzymek pokazało, że religia i
kapłani istnieli tysiące lat wcześniej niż przyjęła nauka (Pojawiły się
nawet przypuszczenia, że zainspirowało ono opowieść o rajskim ogrodzie).
Mimo to waga tego znaleziska nie została jeszcze w pełni pojęta, a
przełom przyniosą dopiero kolejne lata. Znany brytyjski archeolog, Ian
Hodder, stwierdził jednak, że „Göbekli Tepe zmienia wszystko”…

Piramida w Bośni

Ze wszystkich wspomnianych odkryć to wydaje się najbardziej niezwykłe,
ale też kontrowersyjne. W 2005 r. Semir "Sam" Osmanagić - bośniacki
biznesmen i archeolog amator - stwierdził, że wzgórze nad miastem Visoko
niedaleko Sarajewa, zwane Visočicą, to tak naprawdę starożytna piramida
wzniesiona przez zaginioną cywilizację. Rzeczywiście, ponad
dwustumetrowe wzniesienie ma bardzo sugestywny kształt, dla Osmanagića
identyczny z setkami rozsianych po świecie piramid. Tak rozpoczęła się
przedziwna saga, która trwa do dziś.

- W październiku 2005 r. kontynuowałem prace wykopaliskowe, dzięki
którym udało się ustalić strukturę ścian piramidy - mówił odkrywca. -
Dla wprawnego oka nie było wątpliwości. Kamienne płyty układały się w
piramidę schodkową o wysokości 220 m.

"Bośniacki Indiana Jones" ogłosił wkrótce, że Visočica, którą nazwał
"Piramidą Słońca", sąsiaduje z dwiema podobnymi "budowlami". Oprócz
kamiennej okładziny jego ekipa odnalazła we wzgórzu kilka szybów oraz
system korytarzy. Choć środowiska akademickie zdecydowanie odcinają się
od twierdzeń Osmanagića, spora grupa archeologów wsparła jego pogląd, że
Visočica została w jakimś stopniu ukształtowana ręką człowieka.

Głównym problemem pozostaje datowanie. Jedna z wersji mówi, że to
nieznana kultura kwitnąca na Bałkanach przed tysiącami lat
przekształciła wzgórze w piramidę. Nie da się jednak ukryć, że niektóre
korytarze mogły zostać wykopane dopiero w średniowieczu, kiedy na
szczycie wzniesienia znajdował się warowny gród Visoki.(..)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

22. PROROCTWA - 3 WOJNA ŚWIATOWA - USA SYRIA IZRAEL - APOKALIPSA

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

23. Kolejna propaganda apokalipsy.

http://niewiarygodne.pl/kat,1031979,title,Przewidzial-wojny-Holokaust-i-...

Według przepowiedni brata Ludwika, Polska, stać się miała jednym z potężniejszych krajów w Europie, a pod jej zwierzchnictwem miały się zjednoczyć kraje słowiańskie. Zjednoczeni Słowianie mieli wspólnymi siłami wypędzić Turków z Europy. Co ciekawe, Polska ma ostatecznie odzyskać swojego króla, który będzie wywodził się z dawnego rodu książęcego. Zakonnik wyjawił też, że nasz kraj stanie się tak ważny, że języka polskiego będą nauczać na uczelniach całego świata.

"Pod hegemonią Polski połączą się Słowianie i utworzą zachodnio-słowiańskie państwo-mocarstwo Europy, którego granicami będą: Odra, Nysa, Adriatyk, Morze Czarne, Dniepr, Dźwina i Bałtyk. Polska zawsze zostanie. Wielki mąż Ameryki roztoczy nad nią przemożną opieką, pod którą w wielkiej szczęśliwości królować będzie" - brzmi cytowana przez naukowca treść przepowiedni. Jak stwierdził historyk, właśnie ze względu na wizję, zgodnie z którą Polska ma się stać potęgą, a należy przecież pamiętać, że naszego kraju nie było wówczas na mapach, przepowiednie Ludwika Rocci stawały się wielokrotnie w przeszłości obiektem drwin.

Spośród fascynujących i jakże trafnych - dziś już można tak powiedzieć - przepowiedni brata znajdują się także te, które założyły koniec wielkiej potęgi kolonizacyjnej Anglii czy rozpad wielkiej Rosji, która podzieli się na mniejsze części.

Co nas może czekać w przyszłości? Marny los, jak wynika z przepowiedni, czeka Włochy, której piękne miasta zostaną zrujnowane. Nie można też wykluczyć, bazując na wizjach duchownego, że Watykan przestanie być siedzibą papieża, który "będzie uciekał po zwłokach kardynałów".
Źle ma się też dziać w Anglii, która zostanie podbita przez Irlandię i Szkocję. Do zjednoczenia ma dojść natomiast na Półwyspie Iberyjskim, gdzie zunifikować mają się Portugalia i Hiszpania.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

24. ONET znów atakuje starymi ramotami na niedzielę

http://wiadomosci.onet.pl/religia/prawdziwe-zycie-jezusa-chrystusa/h76k6

Reza Aslan - zapewne muzułmanin
Źródło: The Washington Post

koment

~bocian : Muzułmanin na łamach żydowskiego The Washington Post właśnie powtórzył wszystkie argumenty jakie przewijają się przez wieki u wojujących ateistów .
Mit 1 U Żydów najważniejszym jest przynależność do pokolenia ,Rzymianie nigdy nie naruszali zwyczajów miejscowych jeśli im to było wygodne a z Żydami obchodzili się łagodnie do 73 r n.e. kiedy wybuchło powstanie i zburzono II świątynię MIt 2 Nawet do chwili obecnej wszyscy na Bliskim Wschodzie mówią mój brat,siostra o rodzeństwie stryjecznym i ciotecznym ,studiowałem z Palestyńczykiem i widziałem jak ważne są to dla Nich kwestie ,myślę ,że ortodoksyjni Żydzi są pod tym względem podobni Mit 3 Nawet nie zadał sobie trudu przeczytania Ewangelii Mit 4 j.w + materiały historyczne rzymskie z I w n.e.Mit 5 Groby skalne były miejscami tymczasowego pochówku do czasu rozłożenia się zwłok ,kości następnie przenoszono do ossarium znaleziono liczne grobowce i ossaria wokół Jerozolimy .Kolejna bezkrytyczna publikacja ten portal schodzi coraz bardziej na psy .

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

25. Prorok Hitlera

http://strefatajemnic.onet.pl/przepowiednie/prorok-hitlera/49hdn

Widzę płomienie! Wielki
ogień... ogromny budynek... wspaniały budynek niemieckiego rządu pali
się! – przepowiadał Erik Jan Hanussen 26 lutego 1933 roku w nowootwartym
Pałacu Okultyzmy. Dzień później podpalono Reichstag. Wtedy słynny
jasnowidz ogłosił, że czuje, iż winni są komuniści.

Nie wiadomo dokładnie, kiedy austriacki żyd Hermann
Steinschneider zaczął przedstawiać się jako potomek duńskich
arystokratów, którzy zginęli podczas górskiej wspinaczki na czeskich
Morawach. Wiadomo za to, że nim nie był, bo Austriacy rzadko bywają
Duńczykami. Wiadomo także, że nazwisko Hanussen przybrał, by nadać
rozpęd swojej scenicznej karierze, co udało mu się doskonale.

Na przełomie lat 20. i 30. był już najsłynniejszym
jasnowidzem w Europie. Mówiono o nim, iż jest "największą wyrocznią od
czasów Nostradamusa". W 1933 roku, gdy naziści dochodzili do władzy,
zaczęto go jednak nazywać inaczej. Niewysoki hipnotyzer i magik został
"Prorokiem Hitlera". Z liderami NSDAP połączyła go miłość do okultyzmu
oraz zamiłowanie do zabawy i pięknych kobiet.

Erik Jan Hanussen (Imagno/ Getty Images/ FPM)


Erik Jan Hanussen (Imagno/ Getty Images/ FPM)

Foto: Imagno/ Getty Images/ FPM / Flash Press Media/Getty Images


(..)

A sam Hanussen robił, co mógł, ponieważ w
zamian za wszystko, co robił dla nazistów, otrzymywał od nich ochronę.
Liczył też na odpowiednią pozycję w systemie politycznym, który miał
powstać po narodowosocjalistycznej rewolucji. Plotki mówiły nawet, że po
dojściu nazistów do władzy powstanie ministerstwo okultyzmu, a Hanussen
stanie na jego czele. Tak się jednak nie stało. Wkrótce po tym, jak
przepowiedział pożar Reichstagu, został zabity przez grupę członków SA,
których nigdy nie ujęto.

Na pytanie, dlaczego naziści zabili swojego wiernego stronnika historycy udzielają trzech odpowiedzi.

Po pierwsze, pisał Arthut Magida, autor jednej z
biografii Hanussena, był przegrany, gdy okazało się, że jest Żydem.
Sprawę nagłośniła komunistyczna prasa. Naziści przymykali oko na
zarzuty, że Hanussen jest oszustem. Tego, że nazywa się Steinschneider
nie mogli jednak tolerować. Dla kogoś takiego nie było miejsca w
wierchuszce NSDAP. Nie mówiąc już o stanowiskach ministerialnych. I to
niezależnie od tego, jak głośno deklarowałby poparcie dla jej programu.

Po drugie, wskazuje Mel Gordon, autor innej
biografii, był zbyt popularny i miał za duży wpływ na Hitlera. Przez to
stał się konkurencją dla Göringa i Goebbelsa, której ci dwaj panowie
wyjątkowo nie lubili. Mogło tak być, bo na dobrą sprawę niewiele wiadomo
o tym, jak dobrze znali się obaj panowie. Są tacy, którzy twierdzą, że
doskonale, bo to właśnie Hanussen uczył przemawiać Wodza Rzeszy. A – ich
zdaniem – przeszkolił go także z umiejętności hipnozy, dzięki której
Hitler stał się porywającym mówcą.

Po trzecie, to znów Magida, wiedział za dużo, bo
bardzo prawdopodobne, że brał udział w planie, którego centralnym
punktem było podpalenie Reichstagu i zrzucenie winy na niemieckich
komunistów. Ma to sens, bo ludzie, którzy wiedzą za dużo, zawsze są w
niebezpieczeństwie. Zwłaszcza, gdy żyją w państwie totalitarnym, które
dopiero buduje swoją siłę. Tym bardziej, że Hanussen wiedział wiele nie
tylko o polityce. Podczas organizowanych przez siebie orgii robił
gościom kompromitujące zdjęcia i liczył, że możliwość szantażu zapewni
mu bezpieczeństwo. Nie zapewniła.

W miesiąc po tym, jak zapłonął Reichstag, zabrano
go do jednego z dzikich więzień SA. Dokładnie do Pape-strasse. Tam
wepchnięto go do lochu i zastrzelono. Zabójcy wywieźli ciało za miasto i
porzucili w lesie.

Stało się to 25 marca 1933 roku.


Hess na kozetce i "czynnik erotyzmu" u Hitlera. Psychoanalitycy na tropie nazistowskiej osobowości

Gdy przed północą 10 maja
1941 roku Rudolf Hess wyskoczył na spadochronie z niemieckiego samolotu i
wylądował na szkockiej farmie niedaleko Glasgow, miał na myśli - co
najbardziej prawdopodobne - ułatwienie zawarcia pokoju między Wielką
Brytanią i Niemcami. To jedno z najbardziej zdumiewających wydarzeń II
wojny światowej. Nie wiadomo, czy Hess działał na własną rękę, czy może
już przedtem próbował nawiązać na Wyspach kontakty. Nie wiemy też, czego
oczekiwał. Może wyobrażał sobie, że zostanie przyjęty przez najwyższe
rangą kręgi dyplomatyczne. Może miał nadzieję, że w domu docenią jego
rolę w przyśpieszeniu końca angielsko-niemieckiego konfliktu.
Lekarzy i psychologów
zainteresowało natomiast, jak funkcjonuje umysł tego człowieka. Może
poprzez dotarcie do psyche jednego z najbliższych katów Hitlera uda się
zrozumieć niemiecką mentalność i rozwiązać zagadkę siły przyciągania
samego Führera.



Badania stanu umysłu Hessa prowadził zespół pod kierunkiem dr.
Henry'ego Dicksa z londyńskiej kliniki Travistock. Stwierdzono
zachowania nerwicowe i dziwactwa natury psychologicznej. Dicks miał
przed sobą rozdrażnionego pacjenta, który przechodził od współpracy z
lekarzem do wybuchów wrogości i paranoi, a jeszcze później doświadczał
stanów prawdziwej lub przekonująco udawanej utraty pamięci. Hess był
hipochondrykiem. Na lot zabrał ze sobą ogromne ilości lekarstw. Zwrócono
uwagę na nieustanne kręcenie nosem przy wyborze jedzenia (częściowo
spowodowane lękiem przed otruciem), unikanie wzięcia odpowiedzialności
za nazistowskie zbrodnie i seksualność więźnia. Wszystko to zdaniem
zespołu nadawało się do głębszej analizy. Zauważono np. rozbieżność
między ultramęskim zachowaniem się nazisty a jego służalczym stosunkiem
do Hitlera, który mógł mieć wymiar homoseksualny. Wstępne analizy
zachowań Hessa jeszcze bardziej pogłębiały zagadkę tej osobowości. Jego
karierę w NSDAP jako zastępcy Hitlera charakteryzowała całkowita
lojalność. Pojawienie się Hessa w filmie propagandowym Leni Riefenstahl
"Triumf woli" stanowi przykład oddania w stosunku do Hitlera. Widzimy,
jak w przymilny sposób zapowiada, a później z podziwem patrzy na
Führera, gdy ten przemawia na zjeździe partii w Norymberdze. Jednak w
kwestii wyprawy do Wielkiej Brytanii Hess niemal na pewno działał bez
zgody Hitlera. Ten drugi po otrzymaniu informacji o locie miał wpaść we
wściekłość. Ponadto Hess zaprzeczał swojej odpowiedzialności za
prześladowania Żydów.


Fakt wylądowania przez
zastępcę Hitlera na kozetce analityka zakrawa na ironię losu, bo naziści
potępiali psychoanalizę jako "żydowską naukę". Szydzili z jej
"degenerackiej" obsesji na punkcie seksualności i zakazali uprawiania
jej w klinikach czy wykładania na uniwersytetach . W wyniku takiego
stanowiska po objęciu przez nich władzy w Europie Środkowej zaczęła się
fala emigracji psychoanalityków. Gdy Hess decydował się na lot,
psychoanaliza stawała się coraz bardziej widoczna i zyskiwała wpływ na
angloamerykańską psychiatrię i kulturę.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

26. Co zgubi Ziemię w 2014

Co zgubi Ziemię w 2014 roku?


Proroctwo Majów nie
sprawdziło się. Wszystkie komety i meteoryty, poza Czebarkulskim,
ominęły Ziemię, pozostawiając ją całą i zdrową. Czyżbyśmy wreszcie mogli
spokojnie odetchnąć? Nic podobnego! 2014 rok oferuje nam co najmniej
dwa warianty końca świata...

Dla tych, którzy
zapomnieli: chodzi o Apokalipsę sięgającą korzeniami mitów i legend
dawno wymarłych narodów (w 2014 roku przyszła kolej na Wikingów, którzy
straszą nas bliskim i nieodwracalnym końcem świata), a także o
„kosmiczny” koniec świata (zgodnie z prognozami, w przyszłym roku
wszystko żywe zginie albo przez kwaśną chmurę, albo przez chmurę
kosmicznego pyłu – na razie nie ma w tej kwestii zgodności wśród
naukowców – nadciągającą z centrum galaktyki i niszczącą wszystko na
swej drodze). Jak by nie było, wroga trzeba poznać.

Wariant pierwszy

Ragnarök. 22 lutego 2014 roku

Opowiada kulturolog Wadim Szczerbakow:

22
lutego 2014 roku nie będzie się różnić niczym od wcześniejszych i
późniejszych dni. Media próbują stworzyć wokół tej daty szum, jak wokół
„proroctwa Majów”. W rzeczywistości, w mitach o Ragnaröku, który często
przedstawia się jako „zgubę bogów”, nie wspomina się żadnej konkretnej
daty. Ponadto, jeśli wziąć pod uwagę wydarzenia poprzedzające
niemiecko-skandynawski koniec świata i zestawić je z aktualnymi
wydarzeniami, to widać wyraźnie, że to tylko spekulacje. W zbiorze
staroislandzkich pieśni o bogach i bohaterach skandynawskiej mitologii
„Edda starsza” i „Edda młodsza” mowa jest o trzyletniej „wielkiej zimie”
Fimbulwinter, która ma poprzedzać Ragnarök. Jednak, jak wszyscy chyba
zauważylismy, w ciagu ostatnich trzech lat pory roku się zmieniały.

W
każdym razie w Rosji w tym roku, jak i w zeszłym, i dwa lata temu, lato
było. Zatem Ragnarök nie powinien nam zagrażać. Chociaż kto wie? Być
może w niektórych państwach ludziom nie udało się nacieszyć gorącymi
lipcowymi dniami. Toteż są oni w większym niż my niebezpieczeństwie...

Wariant drugi

Śmiercionośna kwaśna chmura. 1 czerwca 2014 roku

Co
dotyczy gigantycznej kwaśnej chmury o rozmiarze 16 milionów kilometrów,
zrodzonej z czarnej dziury i sunącej ku nam z ogromną prędkością z
centrum galaktyki, to według danych amerykańskiego obserwatorium Chandra
X-ray, dotrze ona do Ziemi 1 czerwca 2014 roku i zniszczy naszą
cywilizację. W zadziwiający sposób amerykańscy naukowcy ustalili, że ta
„chmura” niszczy wszystko na swojej drodze: planety, gwiazdy i
asteroidy. Czyli, że nie można się przed nią uratować. Takie „radosne”
perspektywy się przed nami otwierają. Ciekawe, jak szybko będzie
przebiegał proces zniszczenia naszego świata? Jeśli wierzyć danym z tego
obserwatorium, to prędkość tej chmury jest równa prędkości światła.
Zatem nie zdążymy się nawet przestraszyć i już będziemy martwi. Jednak
rosyjscy naukowcy nie wierzą w taką perspektywę.

Astrofizyk Michaił Odyncow z przekonaniem powiedział Głosowi Rosji:

Najpierw
trzeba sprecyzować, że obserwatorium Chandra X-ray dokonało swojego
„odkrycia” jeszcze w 2005 roku. Wówczas rzeczywiscie powiedzieli o
największej emisji materii z supermasywnej czarnej dziury, jaka została
odnotowana w historii takich obserwacji. Jednak na tym fakty się kończą.
Do emisji doszło w miejscu zgromadzenia galaktyk MS 0735+7421, które
znajdują się od nas w odległości 2,5 miliarda lat świetlnych. Nawet,
jeśli założymy teoretycznie, że kwaśna chmura może poruszać się z
prędkością światła, chociaż w praktyce jest to niemożliwe, ponieważ
cechuje ją masa oraz inne wskaźniki, nie pozwalające rozwijać takiej
prędkości, to i tak chmura dotrze do nas w bardzo bardzo dalekiej
przyszłości. Rok świetlny równa się bowiem około 10 bilionom kilometrów.
Teraz pomnóżcie odległość 10 000 000 000 000 kilometrów przez 2 500 000
000 Lat świetlnych i obliczcie, kiedy „chmura” do nas dotrze.

Zatem
do początku czerwca przyszłego roku z pewością nie zdąży... Ale
przecież wszyscy z niecieprliwością czekają, kiedy spełni się choć jedno
z proroctw: naukowe czy mitologiczne. Nie można przecież wciąż tylko
obiecywać i oszukiwać. W przeciwnym razie już wkrótce nie uwierzymy w
ani jedną wiadomość o końcu świata.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

27. Jakie tajemnice ukryte są za

Jakie tajemnice ukryte są za fasadą „stalinowskich wieżowców”?


6.12.2013, 20:15
Drukuj Poleć znajomemu Dodaj do bloga

Jakie tajemnice ukryte są za fasadą „stalinowskich wieżowców”?


Foto: Flickr.com/Cаvin 〄/cc-by

Postać Józefa Stalina
jeszcze za jego życia była owiana aurą tajemnicy i strachu. Powiadali,
że wierzył w zabobony, że w jego najbliższym otoczeniu znajdowali się
jasnowidze, wróżbici i astrolodzy. Krąży legenda, że to właśnie osobisty
astrolog doradził mu miejsce i czas zbudowania siedmiu słynnych
moskiewskich „stalinowskich wieżowców”. Dlaczego? O odpowiedź na to
pytanie „Głos Rosji” zwrócił się do astrologa i mistyka Władysława
Obołońskiego. Podjął się on próby wyjaśnienia, dlaczego Stalinowi tak
zależało na wyborze czasu i miejsca budowy tych legendarnych domów:

Podobnie,
jak wiele osób posiadających absolutną władzę, Stalin pragnął
nieśmiertelności i panicznie bał się śmierci. Uważał, że przez zdjęcia
ktoś może rzucić na niego klątwę, dlatego unikał fotografów. Podejmując
wszystkie ważne decyzje, zawsze sprawdzał personalną mapę astrologiczną.
Miejsce i czas rozpoczęcia budowy jego ulubionego dziecka – ośmiu
wieżowców (ósmy – Pałac Rad, który w końcu nie został zbudowany, miał
zostać wzniesiony na miejscu Soboru Chrystusa Zbawiciela) wybrał jego
osobisty astrolog. Budynki te, swego rodzaju zigguraty, ścięte
ostrosłupy, miały sprzyjać tworzeniu najsilniejszego pola energetycznego
nad Moskwą.

Budowa wszystkich obiektów rozpoczęła
się 7 września 1947 roku, punktualnie o godzinie 13. Władysław Obołonski
jest przekonany, że nie można było znaleźć lepszego czasu do
rozpoczęcia budowy tych współczesnych piramid:

Data
ta przypada na czas opozycji Marsa do Jowisza w kulminującej
Prozerpinie w znaku Wagi, znajdującej się na szczycie zamkniętego
trygonu z Merkurym i Słońcem w mapie astrologicznej. Czyli jest to czas,
gdy dochodzi do kolosalnej emisji energii. Idealnie pasuje to do
rozpoczęcia zakrojonych na szeroką skalę, wielkich projektów. Astrolog
Stalina doskonale o tym wiedział. Ponadto nie należy zapominać, że wódz
nie miał wiele czasu. Wiedział, że jeśli nie skorzysta z tej „czasowej
okazji”, w najbliższych latach może już się następna nie pojawić.
Właśnie dlatego 7 września 1947 roku zostały wmurowane pierwsze kamienie
węgielne, pomimo że projekty budynków jeszcze nie zostały dopracowane.

Zbudowanych zostało siedem „stalinowskich wieżowców”:

1.
Główny budynek Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego im. Łomonosowa na
Wzgórzach Worobjowych (zodiakalnie i terytorialnie patronuje mu
Merkury, odpowiadający za wiedzę).

2. Dom mieszkalny
na Bulwarze Kotelniczeskim (jest związany z Wenus – planetą, patronującą
sztuce). Nieprzypadkowo mieszkania w tym domu dostawali artyści: wielka
tancerka Ułanowa, poeta Jewgienij Jewtuszenko, aktorka Faina Raniewska,
śpiewak Władimir Atlantow. Chociaż warto zaznaczyć, że mieszkało tam
wiele rodzin pracowników NKWD, zwłaszcza w starej części domu,
zbudowanej w latach 1938-1940. Wyjaśnieniem jest to, że pierwszy korpus
astrologicznie i geologicznie znajdował się pod patronatem Marsa
(wywiad, działalność wojskowa).

3. Hotel „Ukraina”. Patronat Neptuna (podróże, gościnność).

4. Budynek Ministerstwa Spraw Zagranicznych został zbudowany pod znakiem Jowisza, odpowiadającego za dyplomację i zarządzanie.

5.
Dom mieszkalny na Placu Kudrinskim. Mieszkania w nim przydzielano
przeważnie pracownikom przemysłu lotniczego, lotnikom doświadczalnym i
nomenklaturze KC KPZR. Z astrologicznego punktu widzenia dom znajduje
się pod patronatem Uranu, związanego z odpowiedzialnością i
starannością.

6. Budynek administracyjno-mieszkalny u
„Krasnych worot”. Dom ten związany jest z planetą Saturn, wpływającą na
popędy ludzkie, namiętności i psychikę. Nieprzypadkowo rozgrywało się w
nim wiele tragicznych historii.

7. Hotel
„Leningradzka” (należy obecnie do sieci hoteli Hilton i nazywa się
Hilton Moscow Leningradskaya). Jest to ostatni budynek z siódemki
„stalinowskich wieżowców”, któremu patronuje Ziemia.

Władysław Obołonski przypomina, że ukoronowaniem całego zamysłu miał stać się Pałac Rad, pod znakiem Słońca:

Pałac
Rad został pomyślany jako uwieńczenie genialnego projektu siedmiu
„piramid”. To właśnie ten budynek miał uruchomić cały mechanizm.
Powstałaby energetyczna ósemka (ósemka – znak nieskończoności i
nieśmiertelności, której tak pragnął Stalin). Cała energia napływałaby
do Pałacu Rad, gdzie ponoć Stalin chciał sobie urządzić mauzoleum na
modłę grobowców egipskich faraonów. Na jego rozkaz został wyburzony
Sobór Chrystusa Zbawiciela i wykopany ogromny rów pod fundament
przyszłego budynku. Jednak plany Stalina nie doszły do skutku.

Tyran
zmarł i nie zdążył wcielić w życie swojego tajnego planu. Na miejscu
Pałacu Rad został zbudowany ogromny basem, a w nowej Rosji został
odbudowany Sobór Chrystusa Zbawiciela. Jednak legendy o siedmiu
moskiewskich wieżowcach są nadal żywe – w końcu zbyt dużo
astrologicznych i mistycznych zbieżności związanych jest z tymi
budynkami.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

28. Putin jak Stalin ?

Postać Józefa Stalina jeszcze za jego życia była owiana aurą tajemnicy i strachu. Powiadali,że wierzył w zabobony, że w jego najbliższym otoczeniu znajdowali sięjasnowidze, wróżbici i astrolodzy.

Egipska jasnowidząca:
Ta sympatyczna kobieta w Kairze nazywana jest „carycą proroctw”.
Przepowiadanie przyszłości w Egipcie jest rzemiosłem z tradycją i cieszy
się szacunkiem. Egipcjanie nie wierzą jednak wszystkim, a ta kobieta
przez wielu traktowana jest poważnie. Z wykształcenia jest licencjatem
sztuki francuskiej, a z powołania – astrologiem i numerologiem. Jej
przepowiednie są publikowane już od prawie 10 lat. Jak twierdzą jej
liczni zwolennicy, słowa jasnowidzącej spełniają się z zaskakującą
dokładnością. [...]

W 2014 roku mapa świata się zmieni, a Rosja zyska większe wpływy niż
Stany Zjednoczone i Chiny. W najbliższym czasie Arabię Saudyjską czeka
powódź. Jest to jedynie kilka prognoz z jej wywiadu dla radia „Głos
Rosji”.

Głos Rosji wieszczy dalej:
Doktor Albert Szerwiński, astrofizyk, który pracuje w Cambridge i jest
związany z NASA, uważa, że w czerwcu 2014 roku Układ Słoneczny zniszczy
chmura kwasowa. Naukowiec jest przekonany, że w tej chwili kieruje się
ona w stronę Ziemi, a latem dojdzie do zderzenia, w wyniku czego
wszystkie żywe stworzenia zginą. Szerwinski podkreślił, że odkrycie
chmury potwierdza „kilka kontrowersyjnych idei fizyki teoretycznej”.
NASA oświadczyło, że żadnych informacji o chmurze kwasowej nie posiada.
Jednak pojawiła ile opinia, że specjaliści specjalnie ukrywają złe
wiadomości, żeby nie wywoływać paniki.


Pięć najbardziej znanych domów w Moskwie, opustoszałych podczas represji stalinowskich

Pięć najbardziej znanych domów w Moskwie, opustoszałych podczas represji stalinowskich

Niemile widziana elita

W okresie Wielkiego Terroru legendarny Dom na Nabierieżnoj opustoszał w jednej trzeciej. Aresztowano ponad 800 mieszkańców.

Dom
został zbudowany pod koniec lat 20. XX wieku. Zaprojektował go słynny
architekt Borys Jofan, autor największego niezrealizowanego projektu
epoki radzieckiej – Pałacu Rad.

Dom na brzegu rzeki
Moskwy z widokiem na Kreml był jednym z największych domów mieszkalnych w
Europie. Głównie mieściły się w nim mieszkania trzy- i czteropokojowe, z
których największe rozmieszczono w podwórzach z widokiem na rzekę
Moskwę. Ponadto w budynku znajdowały się sklepy, pralnia, fryzjer i
restauracje, przychodnia lekarska, przedszkole, poczta, telegraf, kasa
oszczędnościowa, siłownia, kino „Udarnik” i klub, w którym obecnie ma
swoją siedzibę Teatr Estrady.

Na każdym piętrze
znajdowały się jedynie dwa mieszkania z dębowymi parkietami, malowidłami
na syfitach i windami towarowymi w kuchniach. Do domu przeciągnięto gaz
i gorącą wodę. W wewnętrznych podwórzach domu były trawniki z
fontannami.

Wówczas dom mógł zaofiarować swoim mieszkańcom najwyższy poziom komfortu.

W
ponad 500 mieszkaniach Domu na Nabierieżnoj mieszkali członkowie
rzadzieckiej elity: wybitni naukowcy, działacze partyjni, bohaterowie
wojny domowej, pracy socjalistycznej i Związku Radzieckiego, pisarze i
inny „zatwierdzony kontyngent”. Zgodnie ze stanem na 1 listopada 1932
roku w domu mieszkało 2 745 osób: 838 mężczyzn, 1311 kobiet i 596
dzieci. W późniejszym okresie ponad 800 osób padnie ofiarami represji
politycznych: kogoś rozstrzelają, innych ześlą, dzieci skazańców wyślą
do domów dziecka, a niektórzy, czekając w strachu, że przyjdą i za nimi,
popełnią samobójstwo.

Od tego czasu historia Domu na
Nabierieżnoj pozostaje owianą masą niesprawdzonych półmistycznych
domysłów. Na przykład, istnieje wersja, że niezamieszkałą 11 klatkę,
której mieszkania w ostatniej chwili postanowiono przebudować w celu
zwiększenia powierzchni mieszkaniowej w sąsiedniej uprzywilejowanej 12
klatce, wykorzystywano do podsłuchu.

Windą towarową w
nocy można było przedostać się bezpośrednio do mieszkania kolejnego
aresztanta. W nocy podjeżdżały samochody, a rano sąsiedzi znajdywali
nowe zapieczętowane mieszkanie.

Tak „zniknęli” z domu
marszałek Związku Radzieckiego Michaił Tuchaczewski, wpływowy polityk
Aleksiej Rykow, który nadzorował budowę domu będąc przewodniczącym Rady
Komisarzy Ludowych, i wielu innych.

Rycerz smutnego domu

RIA Novosti

Smutny los spotkał wielu mieszkańców Domu z Rycerzem na Arbacie. D om czynszowyA.T. Fiłatoweji J.M. Fiłatowa
został zbudowany przez architekta Walentina Dubowskiego w latach
1913-1914. Budynek w stylu neogotyckim wyglądał jak wieżowiec według
standardów obowiązujących na początku XX wieku i przeznaczony był dla
ludzi bardzo zamożnych. W środku wszystko odpowiadało temu statusowi:
witraże, marmurowe schody z dębowymi i artystycznie odlanymi poręczami,
ogromne lustra, przestronne 5-6 pokojowe mieszkania z nieodzownymi
pomieszczeniami dla służby.

Wraz z nadejściem władzy
radzieckiej dom stał się miejscem zamieszkania nowej elity. Część
mieszkań podzielono, ale wiele pozostawiono w pierwotnym stanie dla
znamienitych lokatorów.

Wśród najemców znalazł się
znamienity dowódca wojskowy, komandarm I rangi Armii Czerwonej Iwan
Biełow. W 1937 roku był asesorem w procesie Michaiła Tuchaczewskiego.
Pół roku później sam został aresztowany i po pięciu miesiącach
rozstrzelany.

W tym domu mieszkał również
rewolucjonista i towarzysz Lenina, przewodniczący Komitetu Wykonawczego
Kominternu Grigorij Zinowjew. Został skazany na karę śmierci pod
zarzutem udziału w kontrrewolucyjnym bloku trockistowsko-zinowiewowskim .

Wydarzenia,
w których w tym czasie uczestniczyli mieszkańcy tego domu, częściowo
zostały opisane w powieści Anatolija Rybakowa „Dzieci Arbatu”.

Najwyższa miara

RIA Novosti

Dom
Narkomfina na Nowińskim Bulwarze chroni pamięć o 19 rozstrzelanych jego
mieszkańcach. Legendarny Dom-Komuna został zbudowany w 1930 roku przez
architekta konstruktywistę Mojseja Ginzburga we współpracy z Ignatijem
Milinisem dla pracowników Ludowego Komisariatu Finansów Związku
Radzieckiego. Był zasiedlany w tym samym czasie co
Dom na Nabierieżnoj.

Mieszkania,
wśród których były i dwupiętrowe, zajmowali przedstawiciele radzieckiej
nomenklatury krajowego szczebla – urzędnicy i funkcjonariusze drugiej
kategorii. Najbardziej wpływowym z nich dawano mieszkania na najwyższych
piętrach. Po sześciu latach wielu z nich uznano za „wrogów narodu”,
osądzono i rozstrzelano.

RIA Novosti

Mieszkańcy
osiemnastu mieszkań z Domu nr 3 w Romanowym Zaułku (wcześniej ulica
Granowskiego) zostali aresztowani i później skazani na karę śmierci.
Były dom czynszowy, z fasadami w stylu francuskiego baroku, wybudowany
jeszcze pod koniec XIX wieku, w latach 20. w kolejnym stuleciu stał się
znany jako „5. Dom Sowietów”. Mieszkało w nim wielu działaczy
stalinowskiej wojskowo-partyjnej nomenklatury.

Ale
mimo tragicznych losów wielu swoich lokatorów, dom w Romanowym Zaułku
wsławił się innymi słynnymi mieszkańcami. Pamięć o nich zachowano w
granitowych płytach. Mieszkali tu swego czasu Klimient Woroszyłow,
Michaił Frunze, Siemion Budionny, Aleksiej Kosygin i inne znane
osobistości.

Dom wojskowych w Bolszom Rżewskim Zaułku - „5. Dom Rewolucyjnej Rady Wojskowej” - w ciągu roku również stracił ponad 10 swoich lokatorów. Wielu z nich objęła czystka w Robotniczo-Chłopskiej Armii Czerwonej, w wyniku której ofirami sfałszowanych zarzutów padło tysiące oficerów i żołnierzy.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/2014_10_05/Piec-najbardziej-znanych-domow-w-Moskwie-opustoszalych-podczas-represji-stalinowskich-8911/

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

29. RUSKIE STRACHY NA 2014 r. Głos Rosji

Najstraszniejsze przepowiednie na 2014 rok

To,
co czeka nas w nowym roku, jest naprawdę straszne. Jeszcze żaden rok
nie przyniósł tylu kataklizmów, ilu oczekuje się w 2014 roku. Epidemia
zmutowanej ptasiej grypy, niebezpieczna i bardziej śmiertelna niż
kiedykolwiek, zgubi czwartą część ludności świata... Nowa fala ostrego
kryzysu ekonomicznego pokryje cały świat, doprowadzając do
nieodwaracalnych skutków. Kataklizmy zetrą z powierzchni Ziemi kilka
pięknych miast. A to dopiero początek...

Tak,
tak, tak...Właśnie takie przepowiednie w tej chwili ropzpowszechniane są
w internecie i w mediach. „Ekstrasensy” i „jasnowidze” na wyścigi
proponują własne wizje najbliższej przyszłości. Im straszniej, tym
lepiej. Ludzie zawsze pasjonowali się historiami o rychłym „końcu
świata”. Sama biblijna Apokalipsa jest tego najlepszym przykładem. Ale
dziś mowa będzie nie o przepowiedniach z dalekiej przeszłości, ale o
tym, co nam obiecują wspólcześni profeci. Ich przepowiednie wraz z
Głosem Rosji analizuje psycholog Maria Krugłowa, aby zrozumieć, którym z
nich można dać wiarę.

Jednym z najbardziej
wyczekiwanych wydarzeń przyszłego roku jest początek Trzeciej Wojny
Światowej. Zacznie się ona, jakoby, od konfliktu zbrojnego na wielką
skalę w Iranie i Syrii, do którego wciągnięta zostanie cała wspólnota
międzynarodowa. Potem wojna rozszerzy się na wszystkie panstwa Wschodu.
Nabierająca sił Korea Północna wprowadzi swoje wojska na terytorium
Korei Południowej. Rosja nie będzie mogła zachować neutralności i
zostanie wciągnięta w krwawą wojnę. Maria Krugłowa jest przekonana, że
takie „proroctwa” sie jednak nie spełnią:

Takie
przepowiednie nie mają nic wspólnego z jasnowidztwem. Wystarczy byc
człowiekiem choć nieco zorientowanym we współczesnej sytuacji
wojenno-politycznej. Tego typu oświadczenia bazują na faktach, takich
jak skrajnie niespokojna sytuacja na Bliskim Wschodzie, toteż wydając
takie prognozy jasnowidze praktycznie nie ryzykują utraty swojej
reputacji.

A
różnica między przepowiedzeniem „możliwe, że rozpocznie się wojna” i „z
pewnością rozpocznie się wojna” jest znacząca, dlatego trudno traktować
je poważnie. Inna sprawa, jeśli powiedziałby to człowiek, który ani
razu nie pomylił się w swoich prognozach i podał przy tym konkretną datę
i czas „początku Trzeciej Wojny Światowej”. W przeciwnym razie to puste
słowa.

Długotrwały kryzys ekonomiczny będzie
nasilać się w 2014 roku, co doprowadzi do gwałtownego spadku kursu
dolara, a także cen ropy naftowej. To z kolei negatywnie odciśnie się na
państwach, wydobywających i eksportujących ten rodzaj surowca. Akcje
wielu dużych kompanii spadną, zmniejszy się liczba miejsc pracy. Wielu
ludzi znajdzie się na granicy bankructwa...

Takiego
rodzaju przepowiednie są skierowane przede wszystkim do ludzi
pracujących. Każdy człowiek zadaje sobie pytanie, na ile stabilna bedzie
sytuacja w jego pracy, czy da radę wykarmić siebie i swoją rodzinę.
Zawsze istnieje ryzyko, że pozostanie bez pracy. Szczególnie w dość
niestabilnej sytuacji ekonomicznej, jaka panuje obecnie. Kiedy istniał
Związek Radziecki, wszyscy wiedzieli, że nikt bez pracy nie zostanie. W
tej chwili takich gwarancji nie ma. Dlatego temat bezrobocia i kryzysu
finansowego jest dość aktualny, a wraz z nim i podobnego rodzaju
„przepowiednie”. Jednak mają one niewiele wspólnego z rzeczywistością.

Globalne
ocieplenie, które obserwujemy w ostatnich latach, stanie sie przyczyną
gwałtownego podniesienia poziomu wody w oceanie w 2014 roku. Na skutek
tego czekają nas ogromne powodzie. W niebezpieczeństwie znajdą się
wszystkie miasta przybrzeżne, a szczególnie Wenecja, Petersburg i Nowy
Jork. Tsunami, tajfuny i huragany mogą z nową siłą spaść na regiony Azji
Wschodniej i Stanów Zjednoczonych.

To
znowu przepowiednia opierająca się na znanym wszystkim fakcie, że
klimat stał się obecnie o wiele cieplejszy, niż wcześniej. Zwróćcie
uwagę na nietypową grudniową pogodę w wielu regionach. Jednak, jeśli to
anomalia, to niewielka i nie wpłynie ona na „gwałtowne” podniesienie się
poziomu wody w oceanie. Wenecja czy Nowy Jork i Petersburg znajdują się
oczywiście w grupie ryzyka, ale w najbliższym roku, jak i w najbliższym
stuleciu, nic im nie grozi. Co dotyczy tajfunów i huraganów, to są one w
ogóle typowe dla wspomnianych regionów. W tym nie ma nic nowego.

Nowa
epidemia zmodyfikowanej ptasiej grypy zetrze z powierzchni Ziemi jedną
czwartą ludzkości. Miasta opustoszeją. Zacznie się powszechna panika.
Szczepionka nie zostanie wynaleziona.

Ta
prognoza w ogóle jest dość bezpodstawna. Poprzednia epidemia ptasiej
grypy nie kosztowała więcej istnień ludzkich, niż zwykła grypa sezonowa.
Tego nie da się w żaden sposób porównać z tą liczbą ludzi, którzy
corocznie umierają na raka, zawał, udar mózgu, czy z powodu innych
chorób. Oczywiście, jeśli nowy superwirus opustoszyłby miasta, to doszło
by do powszechnej paniki. Jednak te fantazje nie mają żadnego związku z
rzeczywistością. Medycyna jest na wystarczająco wysokim poziomie, aby
nie dopuścić do czegoś takiego, nie żyjemy w Średniowieczu, nauka
posunęła się naprzód.

Zatem, drodzy
Czytelnicy, traktujcie wszystkie straszne wróżby z pewną rozsądną dozą
sceptycyzmu. Jedyne, co trzeba wiedzieć, to to, że wszystko jest w
naszych rękach. I tylko od nas samych zależy, jakim będzie nowy, 2014
rok.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

30. szanowna pani prezes

przed laty los tak spowodował,ze miałam wiele pięknych spotkań z ludżmi tego Kraju...i któregoś dnia odwiedzając Ich służbowo zapytałam o słynną Jasnowidzącą i czy wierzą w Jej przepowiednie...?
patrzyli na mnie jakbym zapytała czy wierzą ,że słońce własnie świeci nad piękną Sofią :)
kiedy pierwszy raz byłam u Nich,Ona jeszcze żyła...tak dziwnie losy sie potoczyły ,ze poznano mnie z człowiekiem noszącym nazwisko Jej męża...Człowiekiem niezwykle bogatym i wpływowym ...czy to tylko przypadek,czy nie ...tego nigdy sie już nie dowiem..ale wiele Dobra mnie tam wtedy spotkało... i ja spotkałam wielu Dobrych Ludzi...dumnych z tego ,ze są potomkami Cyryla i Metodego
Piękny Kraj ,piękna tradycja i kultura i Monastyr w Górach wysokich...Piryn...:)
czy zadziwiała mnie wtedy ta dziwna Postać? Tak i to bardzo...ba nawet miałam wrażenie Jej obecności...przedziwnej ...
serdeczne pozdrowienia z promykami tamtej Ziemi...:)

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

31. Wybuchnie III wojna światowa? Najgłośniejsze przepowiednie

Czy wydarzenia na Ukrainie poprzedzają III wojnę światową? W obliczu potencjalnego zagrożenia ze strony rosyjskiej armii, w mediach przebijają się głosy jasnowidzów i "proroków". Czy można wierzyć tym przepowiedniom?

Baba Wanga

Baba Wanga, bułgarska jasnowidzka uważa, że radykalne zmiany w Europie zapoczątkuje upadek Syrii.

Nostradamus

Według Nostradamusa Polska zawiąże porozumienie z państwami muzułmańskimi, dzięki czemu ominie ją atak muzułmanów na Europę. Z innego fragmentu jego przepowiedni wynika zaś, że Polska wraz z Rumunią, Anglią i Czechami miałaby zaatakować Włochy i Hiszpanię.

Paweł Globa

Rosyjski astrolog, Paweł Globa, twierdzi, że ilość negatywnych czynników, które wpłyną na przebieg 2014 roku jest porównywalna z ich nagromadzeniem w roku 1939. Globa uważa, że konflikt obejmie wiele regionów świata, jednak Rosja nie doświadczy rozlewu krwi

Krzysztof Jackowski

Zdaniem Krzysztofa Jackowskiego, III wojna światowa już trwa. Choć ma "charakter kontrolowany", to mogą w niej zginąć całe narody.

http://jegostrona.pl/extreme/galeria/453332,6,wybuchnie-iii-wojna-swiato...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

32. Głos Rosji

Na kiedy wyznaczono wybuch III wojny światowej?
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/2014_03_28/Na-kiedy-wyznaczono-wybuch-III-wojny-sw...

(..)
Wykorzystywane są zarówno stare przepowiednia Nostradamusa
i Wangi, jak i niezrozumiałe interpretacje zachodzących obecnie
wydarzeń na świecie, a czasami nawet manipulowanie faktami i fałszowanie
informacji.

Na przykład, po rosyjskojęzycznym
internecie krążą „przepowiednie” znanego rosyjskiego astrologa Pawła
Głoby, który już w 2009 roku przewidział, że III wojna światowa
wybuchnie w marcu 2014 roku, kiedy zacznie się globalna rewizja granic
państw i eskalacja konfliktów zbrojnych. Wojna, zgodnie ze słowami
Głoby, powinna wybuchnąć albo podczas Olimpiady w Soczi, albo zaraz po
jej zakończeniu. Przepowiedział on również, że Ukraina zostanie
podzielona na kilka części. Nadszedł czas, aby rzeczywiście uwierzyć w
nadprzyrodzone możliwości ludzkiego mózgu, który może zobaczyć szczegóły
wydarzeń z przyszłości.

Jednak przy bliższym
przyjrzeniu się pierwotnemu źródłu, które wygenerowało te rewelacje,
okaże się, że chociaż materiał jest datowany na 2009 rok, po
wydarzeniach na Ukrainie redaktorzy wnieśli do niego wiele zmian, które
przekształciły zwykły artykuł w prawdziwą sensację. Rozniosła się ona
lotem błyskawicy po Sieci. Pytanie: dlaczego ciągle się na to łapiemy?

Psycholog Irina Łukianowa uważa, że chodzi o naszą wewnętrzną potrzebę samozachowawczości:

Wszyscy
znamy powiedzenie „przezorny zawsze ubezpieczony”. I właśnie dlatego o
niebezpieczeństwach wolimy dowiadywać się dużo wcześniej, żeby się na
nie przygotować. Wojna, tym bardziej III wojna światowa, nie ominie
nikogo, jak to było podczas II wojny światowej, o której pamięć jest
jeszcze bardzo żywa. Można powiedzieć, że właśnie głęboki strach jest
głównym powodem zainteresowania tym tematem.

W
ostatnich latach są niezwykle popularne przepowiednie o końcu świata,
nadchodzących wojnach i wyginięciu życia na Ziemi. I choć jedni odnoszą
się do tego szamanizmu ze sceptycyzmem, drudzy czujnie śledzą wiadomości
w poszukiwaniu kolejnego potwierdzenia tego, że niedługo wybuchnie III
wojna światowa.

Na przykład, bułgarska jasnowidzka Wanga
uważała, że świat będzie balansował na krawędzi katastrofy, dopóki nie
upadnie Syria, wtedy wybuchnie międzynarodowy konflikt zbrojny. W 1978
roku, kiedy pojawiło się proroctwo, wiele osób go nie zrozumiało. Ale
biorąc pod uwagę wydarzenia z ostatnich lat, można zauważyć sens w jej
słowach.

Słynna angielska prorokini Joanna Southcott,
która żyła na przełomie XVIII i XIX wieków, była przekonana, ze
Apokalipsa nadejdzie właśnie ze Wschodu: „Kiedy na Wschodzie wybuchnie
wojna, wiedźcie, że koniec jest bliski!”. Wypowiedziała te słowa w 1809
roku, wtedy też mało kto je zrozumiał. Chociaż wiele z jej przepowiedni
sprawdziło się: rewolucja francuska, dojście Napoleona do władzy, a
następnie jego upadek.

Egipska jasnowidzka Joy Ayad,
odwrotnie, jest przekonana, że żadna III wojna światowa nie wybuchnie.
Zgodnie z jej słowami uważnie śledzi ona wszelkie zmiany na
astronomicznej mapie świata. I uważa, że Ziemi wojna, związana z masowym
użyciem przemocy, nie zagraża. Świat czekają inne bitwy, na przykład,
informacyjne i gospodarcze. I najważniejsza – o umysły ludzi.

Podczas
III wojny światowej będzie wykorzystywana nie broń, a środki masowej
informacji. I ona już trwa. Właśnie dlatego trzeba rozumieć, co czytamy,
oglądamy i słuchamy. Trzeba umieć analizować i zestawiać ze sobą fakty.
Wtedy uda się wyjść bez szwanku z tej „rzezi”.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

33. Baba Wanga w służbie GRU?

DEZINFORMACJA SOWIECKA w spr. zestrzelenia Boeinga 777

A tak o Striełkowie pisze zjebowsko-ubecki portal Wolna-Polska (nawiązujący nazwą do V-tej komendy WiN?): " Ta przepowiednia babci Wangelii (Wangi) już od kilku miesięcy krąży po Internecie. Dla niektórych jest ona – kością w gardle i dlatego na wszelki sposób dąży się do tego, aby wzbudzić wobec niej wątpliwości, wyśmiać. Dla nas – to światło na końcu tunelu, potwierdzenie, że ostatecznie wszystko będzie w Noworosji, a w szczególności w świecie rosyjskim w ogóle – dobrze.
(...) Oto jakie dziwne rzeczy odkrywa się, jeśli uważnie czyta się Wangę! ИА „Русские Новости” spojrzały świeżym okiem i znalazły jeszcze ciekawsze momenty. 543.4 „Krym oderwie się od jednego brzegu i przyrośnie do drugiego… W krainie podziemnych dziur i gór, utworzonych ręka ludzką wszystko się zatrzęsie, od tego wiele runie na Zachodzie, a wiele podniesie się na Wschodzie. I przyjdzie Strzelec i będzie stać dwadzieścia i trzy lata, a to, co stało dwadzieścia i trzy lata – zostanie starte w proszek … Rozszyfrowanie: „W krainie podziemnych dziur i gór, utworzonych ręka ludzką” – (wyrobiska w kopalniach i hałdy na ich terenie) – oczywiście, jest to ziemia Doniecka, Strzelec – Igor Striełkow – lider obrony Noworosji „… i będzie stać dwadzieścia i trzy lata – to przepowiednia przyszłości. " Wspomniana "babcia Wanga" to jakaś zidiociała niewidoma staruszka z Bułgarii. Portal Wolna-Polska to zaś znany dostawca lol-contentu. Zwłaszcza, że artykuły pisane są tam zwykle łamaną polszczyzną...

http://foxmulder2.blogspot.com/2014/07/streikow-czyli-gru-kontra-putin-h...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

34. Proroctwa: Apokalipsa nastąpi

Proroctwa: Apokalipsa nastąpi za rok

Czy
istnieje siła, która może opowiedzieć nam o nadchodzących wydarzeniach?
Kiedy mowa o takich prorokach z przeszłości jak Nostradamus, nikt nie
ma wątpliwości, że tacy ludzie mogli patrzeć w przyszłość poprzez mroki
dziejów.

Imię niewidomej bułgarskiej wizjonerki Wangi, która
dzieliła się objawieniami zesłanymi z tamtego świata, jest dobitnym
przykładem spełnionych przepowiedni. Niektórzy są zdania, że ponad 80%
jej słów spełniło się. Według jej przepowiedni Rosja miała znów nabrać
siły przy „kniaziu Władimirze", co pasuje do imienia Władimira Putina. W
jej wizjach znalazło się także miejsce dla nowego konfliktu na Bliskim
Wschodzie. Według objawienia tej ślepej kobiety, Syria znajdzie się pod
uderzeniem „sił zła", co oznacza koniec stabilnego świata.

Epicentrum
nieszczęść (Wanga rozpatrywała je jako „karę niebios") miała stać się
Europa, która tym samym zapłaci za „swoje grzechy". Według jej słów,
najgorszym z nich było odejście Zachodu od religii. Początek
katastroficznego scenariusza ma nastąpić w 2016 roku, Europejczycy mają
więc jeszcze rok, aby się opamiętać.

Nie można nie
wspomnieć o proroctwie żyjącego w XVI wieku włoskiego mnicha. W swoich
pracach, które zostały odnalezione w pewnej klasztornej bibliotece w
1972 roku ten wizjoner o pseudonimie „Czarny pająk" z zadziwiającą
dokładnością przepowiedział wojny religijne w Europie, francusko-pruską
wojnę 1870 roku, wojny bałkańskie, przyjście do władzy Stalina (nazwał
go „palącym góralem") itd. Pisał także, że cień Stalina nakryje jedną
trzecią świata

Co dotyczy przyszłości, to Pająk
przewidywał „dziesięciolecie popiołu" od 1990 do 2000 roku, kiedy
człowiek uświadamia sobie popełnione błędy. Jak wiadomo, ten okres
cechował się zakończeniem zimnej wojny i rozpadem Związku Radzieckiego.
Potem miało nastąpić dziesięciolecie chaosu, a potem dziesięciolecie
wojen i opustoszenia (2010-2020). Okres lat 2020-2030 ma być
dziesięcioleciem pojednania, po którym nastąpi dziesięciolecie
odrodzenia. Od tego momentu aż do 2500 roku ludzkość będzie żyć w pełnej
harmonii z przyrodą, położywszy kres dominacji wysokich technologii,
które były „przyniesione przez diabła dla korzyści".

90%
proroctw włoskiego mnicha spełniło się. I co ciekawe, wspaniale
współgrają one z wizjami ruskich proroków, którzy w większości
przewidywali podobny rozwój wydarzeń.

Dlatego bądźcie
czujni... Pomyślcie o tym, aby nauczyć swoje dzieci języka rosyjskiego.
Czarny Pająk przewidywał wielką „falę duchową", która zacznie się wraz z
postępem gospodarczym nad Wołgą, w nowym centrum europejskiej
cywilizacji XXI wieku.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/2014_11_30/Proroctwa-Apokalipsa-nastapi-za-rok-8144/




Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

35. z przepowiedni Nostradamusa

  według francuskiego astrologa III
wojna światowa ma wybuchnąć w XXI wieku
i potrwa 27 lat! Zgodnie z
proroctwami jasnowidza, konflikt ten wybuchnie po tym, gdy terroryści z
Państwa Islamskiego porozumieją się z Chinami. Nostradamus przewidział
także IV wojnę światową - ma ona wybuchnąć w 2150 roku i pochłonąć życie
6 miliardów ludzi. Wcześniej ma dojść do rozpadu Wielkiej Brytanii.

Inna z przepowiedni Nostradamusa mówi, że Amerykę nawiedzi trzęsienie
ziemi, zaś Europę sparaliżuje wybuch wulkanu Wezuwiusz. Proroctwa
francuskiego astrologa mówią także o tym, że nasilić się mają ataki
terrorystyczne. Za wszystko mają być odpowiedzialni dzihadyści z Państwa
Islamskiego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

36. @Maryla

Witam...
Szanowna Marylo... Marylo Droga...
Czytam i myślę sobie, że SuperExpress jest... po prostu... SUPER...
Na tej samej stronie, na której czytamy:

" ...według francuskiego astrologa III
wojna światowa ma wybuchnąć w XXI wieku i potrwa 27 lat! Zgodnie z
proroctwami jasnowidza, konflikt ten wybuchnie po tym, gdy terroryści z
Państwa Islamskiego porozumieją się z Chinami. Nostradamus przewidział
także IV wojnę światową - ma ona wybuchnąć w 2150..."

dalej czytamy:
KONIEC ŚWIATA coraz bliżej! Nostradamus przepowiedział, że nastąpi w listopadzie 2015

***
Jeżeli koniec świata ma nastąpić w 2015, to w którym świecie ma wybuchnąć IV wojna w 2150r.?

***
Pozdrawiam serdecznie...


avatar użytkownika Maryla

37. "Krwawy Księżyc" i Biblia.

(..)

"Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach"

W
ciągu ostatnich dwóch tys. lat, zjawisko "Krwawego Księżyca" zdarzało
się, jednak w ciągu ostatnich pięciuset lat tylko trzykrotnie wystąpił
w sekwencji czterech "Krwawych Księżyców". Poniedziałkowe zaćmienie
zamknie czwartą sekwencję. Pierwsze z nich miało miejsce w 1492 roku
i towarzyszyło wygnaniu Żydów przez hiszpańską inkwizycję (tzw. edykt
z Alhambry). Drugie zbiegło się z utworzeniem państwa Izrael w 1949
roku. Trzecia tetrada nastąpiła w 1967 roku i miało to miejsce dokładnie
w trakcie sześciodniowej wojny izraelsko-arabskiej oraz ustanowienia
Jerozolimy stolicą państwa Izrael. Jak widać, wszystkie z nich związane
były z ważnymi wydarzeniami w historii Izraela i narodu żydowskiego.

Wyjątkowa tetrada i zaćmienie słońca

Obecnie
także jesteśmy świadkami tetrady zaćmień, czyli serii czterech
całkowitych zaćmień następujących w równych odstępach czasowych. Co
ciekawe, zbiegają się one z najważniejszymi żydowskimi świętami.
Pierwsze zaćmienie miało miejsce 15 kwietnia 2014 roku (żydowska
Pascha). Drugie przypadało na 8 października (obchody Sukkot, czyli
święta upamiętniającego mieszkanie w szałasach i namiotach podczas
ucieczki Izraelitów z Egiptu i wędrówki do Kanaanu). Trzecie zaćmienie
obserwowaliśmy 4 kwietnia 2015 (kolejna Pascha), a czwarte – 28 września
(również Sukkot). Co więcej tetradę przedzieliło zaćmienie słońca,
które miało miejsce 20 marca 2015 roku w pierwszy dzień nowego
religijnego roku żydowskiego. Zwrócił na to uwagę amerykański pastor
John Hagee, który słynie z odważnych, często kontrowersyjnych poglądów.
Mówił m.in., że huragan Katrina był karą od Boga za grzech
homoseksualizmu.

Zaćmienia są dobrze znane naukowcom, ale zawsze
wzbudzają sporo emocji. Kiedy zbliżają się kolejne tego typu zjawiska,
przywoływane są różne przepowiednie. Mówimy o nich z przymrużeniem oka,
ale niektóre z nich rzeczywiście mogą dawać do myślenia. Można je łączyć
z biblijnymi opisami końca świata. "Słońce zmieni się w ciemność,
a księżyc w krew, gdy przyjdzie dzień Pański, dzień wielki i straszny”
(Ks. Joela 3,4). Podobny fragment można znaleźć w Ewangelii św. Łukasza.
"Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów
bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy” (Łk 21, 25).(..)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

38. Do 2043 roku kalifat

Do 2043 roku kalifat w Europie? Tak twierdziła Baba Wanga
Baba Wanga
uznawana jest za "Nostradamusa z Bałkanów". Przewidziała zamachy na WTC,
katastrofę elektrowni jądrowej w Fukushimie i narodziny Państwa
Islamskiego.

Kobieta miała przewidzieć również "wielką muzułmańską wojnę". Ma to -
według wierzących w jej słowa - oznaczać powstanie Państwa Islamskiego
i nasilenie się islamofobicznych nastrojów w Europie.

W 2016
roku Europę ma czekać "inwazja" muzułmańskich ekstremistów, którzy
użyją wobec Europejczyków broni chemicznej. Kulminacją zdarzeń ma być
ustanowienie kalifatu do roku 2043. Stolicą ma być wówczas Rzym.

"New York Post", RMF24.pl

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

39. Niedawno Włosi donosili o

Niedawno Włosi donosili o zwiastującym nieszczęścia zatrzymaniu „regularnego cudu” związanego z krwią męczennika. Teraz światowe media przypominają przepowiednię „Nostradamusa Bałkanów”.

Brak zmiany stanu skupienia krwi św. Januarego wywołał wśród wielu Włochów poważne zmartwienia co do przyszłości. Od wielu lat to zjawisko obserwować można regularnie, trzy razy do roku: w sobotę przed pierwszą niedzielą maja, 19 września w dzień męczeńskiej śmierci świętego oraz 16 grudnia w rocznicę wybuchu Wezuwiusza. W grudniu 2016 roku po raz pierwszy od wielu lat nie zaobserwowano wyczekiwanych zmian.

Według legendy zwiastuje to wojnę, głód, chorobę lub inne nieszczęście. Włoska gazeta „La Stampa” przypomniała, że gdy ostatnim razem cud nie nastąpił, zbiegło się to w czasie w wybuchem II Wojny Światowej oraz lokalną epidemią cholery. Gości obecnych na ceremonii uświetniającej spodziewaną przemianę krwi nie uspokoiły apele prałata Vincenzo De Gregorio, który podczas mszy pocieszał wiernych zawiedzionych daremnym oczekiwaniem na cud. – Nie powinniśmy myśleć o tragedii i nieszczęściu. Jesteśmy ludźmi wiary – przekonywał.
Baba Wanga

Przy okazji opisywania historii krwi św. Januarego światowe media przypomniały sobie o przepowiedniach niewidomej wieszczki, znanej jako Baba Wanga. Określana mianem „Nostradamusa Bałkanów” kobieta zasłynęła między innymi przepowiedniami przewidującymi pojawienie się Państwa Islamskiego, nadejście tsunami w 2004 roku oraz zamachy z 11 września. Przed swoją śmiercią w 1996 roku głosiła także, że USA będą miały prezydenta Afroamerykanina.

Zwolennicy apokaliptycznych wizji przypominają, iż mówiła wówczas, że będzie to ostatni prezydent w dziejach tego kraju. Na podstawie tych słów interpretatorzy wysnuwają wniosek, że Donald Trump może nie złożyć w styczniu przysięgi prezydenckiej. Spodziewają się, że coś - jakieś gwałtowne zjawisko - może mu w tym przeszkodzić.
/ Źródło: express.co.uk

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

40. Czy rok 2017 będzie ostatnim

Czy rok 2017 będzie ostatnim dla ludzkości? Czy Barack Obama okaże się ostatnim prezydentem Stanów Zjednoczonych? Światowe media przypominają o przepowiedniach zwiastujących nieszczęście, choć naszym zdaniem należy na nie patrzyć z przymrużeniem oka i racjonalnym dystansem.

Doniesienia o znakach, które zwiastować mają zbliżający się kataklizm, który spadnie na Europę, docierają z mediów polskich, jak i zagranicznych. Wśród nich znajdują się przepowiednie ojca Klimuszko, który przewidzieć miał „inwazję” islamistów na Europę. Mówił on o „żołnierzach w małych okrągłych łódkach”. Wspominał również o „walących się domach i płaczących włoskich dzieciach”.

Wizja ojca Klimuszko dotyczyła zniszczenia Europy (m.in. zalana część Półwyspu Apenińskiego). Zakonnik w tej samej wizji wskazywał, że kataklizm, jaki spadnie na stary kontynent oszczędzi Polskę. „Nasz naród powinien z tego wyjść nie najgorzej. Może pięć, może dziesięć procent jest skazane. Wiem, że to dużo, że to już miliony, ale Francja i Niemcy utracą więcej. Italia najwięcej ucierpi.” – stanowi przepowiednia ojca Klimuszko.

Inne przepowiednie końca świata również wskazują na Włochy. Niedawno Włosi donosili o zwiastującym nieszczęścia zatrzymaniu „regularnego cudu” związanego z krwią męczennika. Brak zmiany stanu skupienia krwi św. Januarego wywołał wśród wielu Włochów poważne zmartwienia, co do przyszłości. Od wielu lat to zjawisko obserwować można było regularnie, trzy razy do roku: w sobotę przed pierwszą niedzielą maja, 19 września w dzień męczeńskiej śmierci świętego oraz 16 grudnia w rocznicę wybuchu Wezuwiusza. W grudniu 2016 roku po raz pierwszy od wielu lat nie zaobserwowano wyczekiwanych zmian.

Należałoby przypomnieć, że podobną wizję o nieszczęściu, jakie spotka Europę i względnym bezpieczeństwie Polski, przekazała św. Faustyna Kowalska w swoim dzienniku. Zakonnica relacjonowała słowa, które miała usłyszeć od Jezusa. „Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli mojej, wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście moje” - można przeczytać w dzienniczku. Zapowiedź stworzenia nowego Kościoła i poprzedzająca to wydarzenie wielka tragedia pojawiła się również w trzecim objawieniu z Fatimy: „Nowy Kościół narodzi się z przelania krwi wielu męczenników, przede wszystkim wikarego Chrystusa, wielkiego, wielkiego papieża, wielce umiłowanego Syna”.

Prócz głosów płynących z łona Kościoła przestrzegających ludzkość przed nieszczęściami, media przypominają również przepowiednię niewidomej wieszczki Baby Wangi z Bałkanów. Stała się ona popularna po tym, jak ustalono, że przepowiedziała zamachy z 11 września, tsunami z 2004 roku oraz powstania Państwa Islamskiego. Przed swoją śmiercią w 1996 roku głosiła także, że USA będą miały prezydenta Afroamerykanina. Według jej wizji miałby on być ostatnim prezydentem tego kraju. Z tego powodu wiele osób wyciąga wniosek, że Donald Trump może nie złożyć w styczniu przysięgi prezydenckiej. Jednak przepowiednie Baby Wangi nie mówią o rychłym końcu świata, a o katastrofach, jakie mają spotkać Europę. Według jej wizji w 2016 roku Europa miała być całkowicie wyludniona, w 2018 Chiny miałyby się stać potęgą światową, w 2028 na świecie miałby zapanować głód, a na Wenus zostać wysłany pierwszy załogowy statek kosmiczny, zaś do 2046 roku Europa miałaby się stać prawie całkowicie muzułmańska.

O oddalonych od 2016 roku w czasie końcach świata mówi również wiele innych proroctw. Według Jean Dixon, amerykańskiej astrolog i parapsycholog, Armagedon rozpocznie się między 2020 a 2037 rokiem, kiedy Jezus pokona grzeszna trójcę: Antychrysta, szatana i Fałszywego Proroka.

F. Kenton Beshore, prezydent World Bible Society, opierał się na wcześniejszych zapowiedziach rzekomego powrotu Jezusa w ciągu jednego biblijnego pokolenia od powstania państwa Izrael. Jego zdaniem biblijne pokolenie to nie 40 a 80 lat, stąd koniec świata nastąpi w 2028 roku.

Tymczasem Międzynarodowa Fundacja Mesjańska twierdzi, że koniec świata nastąpi w 2026 roku, kiedy kometa uderzy w ziemię. Wyginięcie całego rodzaju ludzkiego w latach między 2013-2051 wskutek uwolnienia metanu do atmosfery zapowiada Australijczyk Malcom Light. Natomiast wielu naukowców zaś szacuje, że zagłada życia na Ziemi będzie miała miejsce za kilka miliardów lat, gdy słońce przerodzi się w czerwonego olbrzyma.
/ Źródło: Wprost.pl

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

41. Majowie straszyli końcem

Majowie straszyli końcem świata. Zostały 24 godziny

Stephen Hawking kilka lat przed śmiercią odkrył, że kalendarz Majów
zawiera błędy. "Koniec świata? Ludzie powinni martwić się o rok 2020" -
miał powiedzieć genialny naukowiec – pisze Polska Times

Hawking głośno krytykował pseudonaukę dotyczącą prognoz dnia zagłady.
W odniesieniu do zapowiedzi końca świata związanych z Kalendarzem
Majów, naukowiec był zdania, że popełniono prosty błąd matematyczny.

Pod
wieloma względami Majowie wyprzedzali swój czas, ale pod innymi
przekombinowali. W tym przypadku popełnili błąd polegający na podwójnym
liczeniu dni wolnych od pracy, co oznacza, że ich kalendarz nie skończy
się jeszcze przez kolejne osiem lat. Ludzie powinni martwić się o rok
2020, to będzie prawdziwy koniec cywilizowanego świata - mówił Stephen
Hawking w rozmowie dla „New Scientist”.

Jak pisze
portal Polska Times, według przepowiedni opartych na kalendarzu Majów,
koniec świata miał nastąpić w 2012 roku. Majowie przedstawili na rok
2012 siedem proroctw. Przepowiednie dotyczyły postępujących zmian
klimatycznych i wzrostu temperatury oraz przelotu jednego z ciał
niebieskich w bliskiej odległości od Ziemi. Najważniejsza z przepowiedni
Majów odnosiła się jednak do końca świata, który ich zdaniem miał
nastąpić 22 grudnia 2012 roku. Stephen William Hawking (ur. 8 stycznia
1942 w Oksfordzie, zm. 14 marca 2018 w Cambridge) – brytyjski
astrofizyk, kosmolog, fizyk teoretyczny.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl