Biblia,Koran. Religie w ogniu(polityki)

avatar użytkownika Nathanel

Religia w ogniu polityki i w przenośni i dosłownie.

Palenie książek jeszcze nikomu nie wyszło na dobre,a już palenie Świetych Ksiąg, wogóle nie mieści sie w głowie. My jako blogujący co prawda istniejemy dzięki słowu pisanemu, ale święte księgi pisane , od kiedy powstały,tylko kłopoty przynoszą. Dopóki w grę wchodzi co zostało powiedziane zawsze można tłumaczyć ,że oponent albo coś żle zrozumiał, albo się przesłyszał. Ze słowem pisanym już się tak zrobić nie da.

    Zastanawiałem się wielokrotnie czy dla wiary potrzebne są zapisy jej reguł. Przez tysiąclecia wystarczało,że zostało czlowiekowi powiedziane. Dopiero Mojżesz wydał pierwsze tablice i w pierwszym odruchu zrobił dobrze.Potlukł je. Później jednak powtórzyl zapis, który i tak zaginąl. I tak powinno zostać. Stary testament powtarzany ustnie przetrwał. Spisano go parę wieków przed Chrystusem. Ile dyskusji wśród uczonych w Piśmie wywołał, wiemy.  Jak wiemy Jezus swoich nauk na piśmie nie pozostawił ,a przecież nie miał by z tym problemu. Nie jestem teologiem,ale z tego co wiem, nie zlecił też aby Jego nauki spisano, ale aby je przekazywano. Zreszta chyba nie było potrzeba bowiem powidziane zostało iż Chrystus nie przyszedł Pisma zmieniać, ale je wypełni, a ono już spisane ,jak wspomniałem, było.

   Póżniej doszedł Koran i zaczęła się rywalizacja między chrześcijaństwem a islamem. Palono księgi, palono z ich powodu ludzi . Używano i ognia i miecza. Tak też dotrwał ten obyczaj do dzisiaj.Pali się ksiegi i mieczem ścina głowy za odstępstwa od wiary.

   Trwa rywalizacja religijnych piromanów. Palą księgi i w imię obrony palonych ksiąg mordują ludzi. Tym razem zamiast kapłanów, akcjami kieruja politycy. To oni rozdają zapałki.

   W  USA trwa ostra, płomienna dyskusja. Okazuje się bowiem,że jedne Święte Księgi palić można bezkarnie, nawet się o tym nie mówi . Drugich absolutnie nie, bowiem sa pod nadzorem islamskich radykałow ,którzy ognia ksiązkowego pochodzenia, nie lubią jak diabeł święconej wody. Oni mogli podpalić cały świat ,ale ogień rozniecony przez pastora jest nie do zniesienia.

   Można było spalić w ubiegłym roku kilkaset Bibli w Iranie, mogli Żydzi palić Nowy Testament i nawet Afgańscy Talibowie nie mieli nic przeciw temu, aby armia amerykańska spaliła publicznie Biblie.Żołnierze w Afganistanie spalili dwie Biblie, które otrzymali w prezencie. Wojskowi przestraszyli się możliwości powstania sporu na tle religijnym pomiędzy żołnierzami, a lokalnymi mieszkańcami. Biblie w językach paszto i dari,  zostały przysłane do bazy Bagram przez jeden z amerykańskich kościołów. Jednak dowództwo, obawiając się oskarżeń o próbę nawrócenia mieszkańców na chrześcijaństwo, postanowiło spalić księgi. Jak  twierdził gen D. Petreus, w innym przypadku obywatelom i żołnierzom USA mógł grozić atak ze strony terrorystów. Do tej kwesti jeszcze za chwil,e wrócimy. 

  Pastor amerykański, zapewne nie wiedział że 20 marca to mozna sobie utopic Marzanne albo iść na wagary . No i stało się. Z nudów podpalił Koran.

"  Po tym jak amerykański pastor Terry Jones niespodziewanie spalił Koran, w Afganistanie wybuchły zamieszki. Wielkie protesty trwają w mieście Kandahar - w starciach z policją zginęło co najmniej 5 osób. Rebelianci protestują również w Kabulu. " Po spaleniu Pisma Świetego dla Katolików, nikomu włos z głowy nie spadł.

  Pastora odsądzają od wszystkiego i Lumpendemokraci i Skrajnoprawicowcy.Obama potępił akt spalenia jako objaw bigoteri i skrajnej nietolerancji, widocznie uznając ścinanie głów przez islamistów jako wyraz szacunku dla cudzych pogladów. Prawica zaś, potępia to jako wyraz braku patriotyzmu powtarzajac wspomniane wyżej brednie o zwiekszonym zagrożeniu " american troops". A przecież sam fakt okupacji Afganistanu jest wystarcza juz w sam w sobie, aby trup scielił się gęsto. Liczba poległych w Afganistanie żołnierzy USA szybko zbliża się do tysiąca. Pastor który Koran spalił stwierdził, że z tego faktu nie ma zwiększenia zagrożenia dla amerykańskiego wojska. Spalenie księgi to pretekst do napaści. Gdyby jej nie spalono, znalazłyby się inne powody od zamieszek i morderstw.

Najśmieszniejszy jest ichni pRezydent przywieziony na amerykańskich czołgach .Oszust, kórego szwindle wyborcze zostały okryte milczeniem i którego wojska amerykańskie chronia jak źenicy oka. Ten to wesołek powiedział:

 

"Prezydent Afganistanu Hamid Karzaj zaapelował w niedzielę do amerykańskiego Kongresu, by potępił spalenie Koranu, czego dopuścił się pastor-fundamentalista na Florydzie, i zapobiegł takim incydentom w przyszłości..."

 To nic, to zero, śmie pouczać swoich dobroczyńców jak mają się rządzić we własnym kraju. Za moje podatki? Facet, który na słowo demokracja dostaje białej gorączki, naucza wzór demokracji USA, jak ona ma wyglądać?

 A propos demokracja, bo do tego od poczatku zmierzamy. Otoż wszyscy uważają, że Konstytucja GWARANTUJE swobodę wypowiedzi i ekspresji i nic nikomu do tego, co kto  na swoim podwórku pali, aby tylko przestrzegał przepisów przeciwpożarowych. Może to być amerykańska flaga, majtki teściowej albo dowolna książka.

 Tyle tylko ,że każdy usiłuje do tej demokracji podpiąć własna ideologię, zgodną z teoria politycznej poprawności.

Tak czy inaczej ,wszystko wskazuje na to że .... palenie szkodzi.


Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika triarius

1. mój ojciec pół wieku temu...

... powtarzał, że: "Pierwsza wojna światowa była o rynki zbytu, druga o ideologie, a trzecia będzie religijna".

I co? Nie miał racji?


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów