Ze świata książek

avatar użytkownika triarius

Trzy dni temu kupiłem sobie na Allegro książkę. Nie byłoby w tym nic aż tak nadzwyczajnego, by informować o tym dobrych ludzi, którym chce się odwiedzać mojego blogaska, ale to nie była jakaś tam byle książka, tylko coś, co od razu mnie zachwyciło swoją okładką, kiedym ją ujrzał w postaci zdjęcia, które tam, na tym Allegro było. A oto i to zdjęcie. I ta okladka:

 

Prawda że cudna? Tytuł też mi się spodobał, ale nie aż tak żywiołowo, bo po tam jednak wszystko było po rosyjsku. A ja mam za sobą tylko jedenaście lat obowiązkowej nauki tego języka, więc niewiele z niego pojmuję. Problematyka? Jasne, problematyka bicia ludzi (z przewagą tych moralnie brzydkich i wrogo do szeroko pojętego Mnie nastawionych) zajmuje mnie nie od dziś, i mam całkiem niezłą kolekcję tego typu książek i nie tylko. W większości zresztą w językach, które rozumiem.

 

Tutaj jednak było nieco powodów, żeby się zainteresować. No bo cóż my tam widzimy u dołu po lewej? Tarcza, ale nie taka tarcza bojowa, tylko raczej taka ozdobna plakietka dość tradycyjnego kształtu... Coś jak z antykwariatu. Na niej - broń biała, ale to nie jakiś tam miecz sprawiedliwości czy obrońcy ojczyzny, ino raczej sztylet skrytobójcy, prawda? A na tym napisik. Wytężam swoje jedenaście lat pilnej edukacji u udaje mi się odcyfrować: "po systemie specnaza KGB".

 

Co to "Spetznaz" niektórzy pewnie wiedzą, szczególnie ci, co czytali wszystkie te tam Suworowy i tym podobne. Co to "KGB" wie jeszcze pewnie sporo więcej ludzi. Jakżesz mogłem nie pragnąć czegoś takiego do swoje kolekcji?! W końcu ja, gość szczerze zainteresowany walką wręcz, naprawdę chcę wiedzieć, jakich metod  używa ten cały Specnaz, i jakich używało (mówię o walce wręcz, nie o torturach czy szykanowaniu niepokornych!) KGB.

 

A w dodatku - czyż to nie jest przecudna okładeczka? Urody dodaje także tej publikacji napis, któren jest u góry okładki. Stoi tam, że napiszę to naszym alfabetem (bośmy przecie "cywilizacja łacińska", hłe hłe!): "PIERSONALNYJ UBOJNYJ OTDIEŁ". Moje jedenaście zaledwie lat nauki nie uprawnia mnie do wydawania autorytatywnych wyroków, ale dla mnie to oznacza coś w stylu: "OSOBISTY ODDZIAŁ RZEŹNICZY". W końcu "ubojnia" to taka marniejsza rzeźnia, jak dla drobiu, i nie sądzę, by po rosyjsku nagle oznaczało to np. "ŁADNIE SIĘ PREZENTOWAĆ BEZ KOSZULI".

 

I przyszło ono dzisiaj do mnie (właściwie to wczoraj, ale nie bądźmy pedantami). I w sumie fajne. Nie to, żeby papier byl wyraźnie lepszy od tego, który pamiętam z tzw. "podziemia". Grube to też nie było. No i po rosyjsku, więc czytać trudno. Ale w sumie interesujące. Metody dość proste, ale takie przecież być muszą przy szybkim i masowym szkoleniu ludzi, których pasją nie są jednak przede wszystkim "sztuki walki", tylko całkiem coś innego. Jak to w KGB.

 

Dla mniejszych i większych znawców, powiem, że jeszcze bardziej, niż na karate, które stoi w tytule, przypomina mi to amerykańskie kempo - to od Eda Parkera. "Ojca amerykańskiego karate", jak go nazywają. I tego, któren był rzekł: "It's not about who's right, it's about who's left". Nie wiem, czy myślał o polityce, ale dopiero w politycznym kontekście staje się to jedną z najmądrzejszych rzeczy, jakie ktokolwiek (poza Spenglerem) rzekł!

 

I byłoby to mottem mojego blogu, co najmniej przez rok lub dwa, gdyby to był blog angielskojęzyczny. To była jednak tylko dygresja. (No a jak wygląda amerykańskie kempo, spyta ktoś? Pytajcie, a będzie Wam odpowiedziane!)

 

Wracając do naszej książeczki - wydana została w roku 2008, a napisana w 2007, więc to nie jest jakieś retro dla nielicznych koneserów. Nakład,  jak wynika z informacji wewnątrz, 7 tys. egz. Dość, jak na Rosję, przyznam, niewiele. Ale to przecież nakład oficjalny, wiec co my tam wiemy?

 

Jest to w sumie cienka książeczka - 126 stron, ale na paru pierwszych, tytułem wstępu, ciągle powtarza się "CCCP" i "KGB". Trudno mi to się czyta (w końcu tylko jedenaście lat nauki), ale na jakieś plucie na błędy i wypaczenia to nie wygląda, ani na bicie się w piersi, czy wychwalanie demokracji w zachodnim stylu.

 

No nie - byłbym skłamał! Znalazłem tam jedno wyraźnie Postępowe und Demokratyczne (we właściwym znaczeniu): wydawnictwo, które to dziełko wydało, nazywa się "Prajm-JEWROZNAK". Nieźle, co? "JEWRO", czyli, wedle wszelkiego prawdopodobieństwa, "euro" i "znak". Czy chodzi o walutę (?), czy o Europę jako taką (od Morza Japońskiego po Gibraltar), trudno mi oczywiście ocenić.

 

W sumie nabytek całkiem mnie cieszy, szczególnie że to nie było drogie, ale daje mi też nieco do myślenia. W końcu jak tam jest w tej Rosji Wielebnego Putina? Czy Pieriestrojka nadal żyje? Czy głaśność ma się nadal dobrze? Czy celem nadal jest... Sami wiecie. W końcu gdyby u Naszego Zachodniego Przyjaciela oficjalnie wydano książeczkę "Metody walki wręcz SS"... I to nie w postaci ebooka dla jakichś tam fanatyków czy świrów...

 

A nawet w III RP, która na ołtarze wynosi Jareuzelskiego, a niedługo z pewnością, w ramach walki z "antysemityzmem", uczci 8 Marca pomnikiem tow. Bermana wchodzącego na plecy tow. Konowi i temu tam drugiemu długonosowi, co mieli nami porządzić w '20 roku... Nie wydaje się, z tego co wiem, książek pod tytułem "Metody walki wręcz UB i SB". Logiem tych elitarnych formacj, które, po prawdzie, nie wiem nawet jak wygląda. (Chyba że to łeb Jaruzelskiego na czerwonym tle, z dwoma dwóch skrzyżowanymi zomowskimi pałami z tyłu, sierpem i młotem nad głową, i Bolkiem wraz z Panem od Śrubek po bokach.)

 

Nasi Zachodni Przyjaciele częstują nas wprawdzie raz po raz Messerschmittami i czołgami Tygrys - nie w sklepikach dla nielicznych hobbystów, ale w najlepszym czasie antenowym w ogólnopolskich (ogólno-jakich?!) telewizjach... Jako sympatycznej i niewinnej zabawce dla dziatwy... I pomyśleć, że w takiej Szwecji od dawna w ogóle nie wolno sprzedawać żadnych milityrnych zabawek - a u nas (?) akurat czołg Tygrys!

 

Nie, jasne - wolny rynek z wolnością poglądów und publikacji! Brawo! Ale jednak, z jakichś niejasnych powodów, na czołgach Tygrys to się na razie kończy... W III RP znaczy. I książek o metodach pracy Gestapo czy SS, choćby nie wiem jak skutecznych i genialnych - na razie - nam tu chyba jeszcze Nasi Zachodni Przyjaciele i Unijni Sponsorzy nie zachwalają. No, chyba, że coś przeoczyłem, bo od roku jestem z zaprzyjaśnionymi z tow. Wajdą i jego kumplami telewizjami całkiem na bakier.

 

Jednak, żeby nie kończyć na jakąś smętną nutę, powtórzę - forsy wydanej nie żałuję, a nawet dzisiaj (czyli wczoraj, ale nie badźmy pedantami!) zamówiłem sobie na Allegro drugą książęczkę. Tę oto:

 

Nie mogłem się postrzymać, bo są tu te same miłe motywy, do których się już przywiązałem, a szczególnie ubojnia i czerwona tarczka ze sztyletem i trzema literkami - "KGB". Treść także pewnie, dla kogoś, kto się tym interesuje, niepozbawiona wartośći... Tyle, że, cholera, jak to sprawdzić? Czy moje biedne jedenaście lat obowiązkowej nauki rosyjskiego na to wystarczy?!

 

* * * * *

 

Tutaj coś całkiem na inny temat. (Choć czy na pewno CAŁKIEM?!?) W każdym razie fajny programik pozwalający łatwo i skutecznie zmieniać własne IP, a nawet wybierać sobie kraj. (No nie, aż tak dobrze, żeby móc w dowolnej chwili opuścić tę, mlekiem, miodem i miłością ociekającą, III RP, by osiedlić się całkiem gdzie indziej, to nie ma, ale wirtualnie - jak najbardziej!)

 

Pozwala ten programik także zmieniać nasze IP co określoną ilość minut, gdyby ktoś zapragnął. Wszystko jest po angielsku, także instrukcja jak to chytrze zainstalować, ale jak ktoś nie umie, niech spyta mądrego (nieco przemądrzałego nawet) siostrzeńca! Oto linek:



http://www.filesonic.com/file/494857571/Super_Hide_IP_v3.0.9.2_[h33t.com]_Full.zip

A, jako, że to by się na piechotę długo i pracowicie ściągało, łagodnym głosem (ale ze stalowym błyskiem w oku) radzę zainstalować sobie MyPony. I to by było tyle na dzisiaj.


triarius

---------------------------------------------------

Czy odstawiłeś już leminga od piersi?

 

10 komentarzy

avatar użytkownika barbarawitkowska

1. Na ochotnika

całkiem w czynie społecznym, po 8 latach plus konwersacja z pewną niepokorną Rosjanką
podejmuję się gratisowo przetłumaczyć obydwie książeczki w czasie letniej kanikuły;
A notatka na inny temat dała mi do myślenia.
Pozdrawiam

avatar użytkownika triarius

2. o!

Dzięki, super!

Ale może jeszcze się zastanowię, czy nie można by jeszcze lepiej wykorzystać tych Pani talentów. OK?


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika barbarawitkowska

3. Triarius

ok, po rosyjsku wyszło dużo bardzo ciekawych książek w interesujących Pana tematach, niedostępnych (lub trudno dostępnych)w innych językach-vide np. Kara-Murza, albo materiały Memoriału.

avatar użytkownika triarius

4. e tam, bicie brzydkich...

... ludzi jest jednak najważniejsze!

Zresztą zamówiłem jeszcze jedną książkę po rusku - tym razem białoruską, "Orużia ulicznowo bojca", czy jakoś tak. Droga była!

To jak to organizujemy, że spytam?


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika barbarawitkowska

5. Triarius

ja kupuję identyczne książki na allegro (jeżeli mogłabym prosić ewentualnie o podesłanie linków to byłoby miło, bo aktualnie mam w związku z przeprowadzką znaczny deficyt czasu), tłumaczę w wakacje i wysyłam partiami na jakąś Pańską skrzynkę. Aha , z białoruskiego się nie podejmuję. Czy może tak być?
Pozdrawiam

avatar użytkownika triarius

6. one wszystkie są po rosyjsku - nie wie Pani, że...

... język białoruski to nawet dla ichnich obywateli jedynie folklor? Obowiązuje ruski.

Nie wiem, czy Pani je też dostanie, bo to nie były z jakichś księgarni, a pojedyncze. W każdym razie proszę wrzucić w wyszukiwarkę Allegro jakąś istotną część tytułu (dział "sztuki walki", "książki", jakoś tak) i powinny się pojawić. Ale chyba nie ma.

Chętnie je jednak Pani poślę - w końcu za taką korzyść, warto. Oczywiście tylko jeśli to Jej nie zdekonspiruje czy coś. Może być na Poste Restante, czy jakoś.


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika barbarawitkowska

7. Triarius

jest jeszcze takie wyjscie, Pan mi przesyla skan przez blogmedia-ja wysylam tlumaczernie.
A dekonspiracji sie nie boje , bo cala jestem zdekonspirowana.
Pozdrawiam

avatar użytkownika Tymczasowy

8. Leci jak na Szczecin!

Karatie, specnaz...jajca czy jaja?

avatar użytkownika triarius

9. OK, spasiba i...

... kłaniam się czapką do ziemi, po chłopsku!


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika triarius

10. a co? że nie...

... boxninng?

Ty też tak masz, jak zapaśnik Mustrum, któren stale się wybrzydza na (excusez le mot!) "chuju-muju"?

Niechby mu taki jakiś niezły chuju-muj wadził palec w oko, rozwalił kopniakiem rzepkę w kolanie, albo dał kolanem w nosa z wyskoku - inaczej by Mustrum śpiewał! ;-)


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów