http://www.dobroni.pl/rekonstrukcje,iv-katynski-marsz-cieni-2011-relacja...

Kolumnę polskich jeńców prowadzona była w asyście sowieckich funkcjonariuszy NKWD. Na postojach były czytane fragmenty listów, zapisków, nazwiska z Listy Katyńskiej czy opis heroicznej postawy duchownych. Duże wrażenie robił NKWD-owski autobus z zamalowanymi na czarno szybami.

Marsz organizowała Grupa Historyczna Zgrupowanie „Radosław” wspólnie z Instytutem Pamięci Narodowej. Patronat honorowy objął Komitet Katyński oraz Fundacja Golgota Wschodu założona przez ks. Z. Peszkowskiego. Najmłodsi z 'Radosława' rozdawali gazetki okolicznościowe.

https://picasaweb.google.com/aljasinski4/Marszkatynski2011?pli=1&gsessio...

Zaczęło się od zbiórki przy Muzeum Narodowym. O godz. 17 zjechali tu
działacze "Radosława" znani głównie z inscenizacji walk Powstania
Warszawskiego.

Tym razem byli ubrani z mundury z września
1939 r. rozmaitych polskich formacji. W 80-osobowej grupie mundurowych
można było znaleźć lotnika, policjanta, wysokich oficerów, w tym jednego
generała. Po zbiórce kontrolę nad tłumem przejęła czwórka mężczyzn
ubranych w uniformy NKWD.


Tak zaczął się odegrany według żołnierskiego, realistycznego
scenariusza "Katyński Marsz Cieni". Popędzani rosyjskimi komendami
polscy "żołnierze" przeszli Nowym Światem pod kościół św. Krzyża.
Przechodnie nie mogli zorientować się, o co chodzi. Było jasne, że to
historyczna inscenizacja, ale z wyglądu maszerującej kolumny trudno było
wywnioskować, że celem jest upamiętnienie mordu katyńskiego.


- To pewnie z powodu premiery filmu o gen. Emilu Fieldorfie -
komentowali najczęściej spacerowicze na Trakcie Królewskim. Nie obyło
się bez złośliwości. Dwaj mężczyźni pijący piwo na Nowym Świecie
krzyczeli: - Patrzcie polskie wojsko idzie na Irak! A może na Moskwę?


Czytelniejsze w odbiorze były stacje pochodu. Pod kościołem św.
Krzyża żołnierze usiedli, a ubrana w strój epoki narratorka czytała
wspomnienia ocalałego więźnia Kozielska prof. Stanisława Swianiewicza.
Na pl. Zamkowym wyczytywano nazwiska straconych. Odegrano też scenę
poniżenia polskiego żołnierza: jeden z enkawudzistów znalazł różaniec i
oświadczył. "Boga nie ma, ja jestem Bogiem. Klękaj i módl się do mnie!".


Kulminacja miała miejsce po dwóch godzinach, gdy popędzana przez
pijących wódkę enkawudzistów kolumna dotarła pod pomnik Poległych i
Pomordowanych na Wschodzie na Muranowskiej. Tu, zgodnie z historyczną
prawdą, jeńcom wiązano od tyłu ręce. Potem żołnierze czwórkami szli
przez pokłady pomnika symbolizujące miejsca Golgoty Wschodu. Na koniec
strażnicy wystrzelili z atrap pistoletów, a żołnierze pokryli się
czarnym kirem.

- Nie ma wśród nas żadnego zawodowego
aktora. Scenariusz też napisaliśmy bez pomocy profesjonalistów -
powiedział nam po przedstawieniu Tomasz Karasiński, komendant Grupy
"Radosław". Widownia marszu była tylko nieznacznie liczniejsza od jego
aktorów.

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34889,6516115,Marsz_to_byl_mroczny_...

jakie to KŁAMSTWO, MOZNA ZOBACZYĆ NA FILMACH.

WYBORCZA KŁAMIE !

http://picasaweb.google.com/witowskiprzemek/KatynskiMarszCieni#

http://www.rp.pl/artykul/2,293602.html

króciutki filmik fotorzepy

Witam.
Dzieki za relacje.

Benenota.

tu troche zdjęę i relacja

http://www.mmwarszawa.pl/268513/2009/4/20/katynski-marsz-cieni-przeszedl...

http://katyn.org.au/naziphotos.html

Witam, musimy sami się informowac, te sprzedajne funkcjonariusze, oby sczezły, nie zrobią tego.

Autor tekstu:
Sebastian Luciński

nastepne

http://cosiestalo.pl/ramka.php?idnews=1408721

Chcemy skłonić przechodniów do refleksji. Nikt nie powinien przejść obok nas obojętnie. Trzeba przypominać o zbrodni katyńskiej – mówi Maciej Myczka, prezes Stowarzyszenia Miłośników Historii Wojskowości, który uczestniczył w niedzielnym marszu.

Trasa wiodła od Muzeum Wojska Polskiego przez Nowy Świat, Krakowskie Przedmieście, plac Zamkowy, ul. Długą i plac Krasińskich. Członkowie grup rekonstrukcyjnych (m.in. Grupa Historyczna Zgrupowanie "Radosław") mieli na sobie ówczesne mundury. Żołnierzom towarzyszyły żony i dzieci w strojach z tamtych czasów. Podczas postojów odbywały się inscenizacje. NKWD i policja sprawdzali listę obecności, wylewali więźniom wodę z manierek, zabierali jedzenie. Można było także posłuchać wspomnień, które zachowały się po ofiarach mordu katyńskiego. Przez całą drogę na czele marszu jechali motocykliści Międzynarodowego Rajdu Katyńskiego.

Marsz zakończył się przy Pomniku Poległych i Pomordowanych na Wschodzie przy ul. Muranowskiej. W finałowej scenie polscy żołnierze zostali zasłonięci czarną płachtą symbolizującą ich śmierć.

Widzowie przyznawali, że marsz to dobry pomysł na przybliżanie historii. – Nie można nie zwrócić uwagi na tak przejmujący pochód ulicami Śródmieścia. Scenki postojowe mocno zapadają w pamięć – mówiła Marta Szajecka.

Inspiracją dla organizatorów wydarzenia były pamiętniki znalezione przy ciałach oficerów pomordowanych w Katyniu oraz relacje świadków, którzy widzieli schwytanych przez NKWD oficerów wsadzanych do pociągów.

Katyński Marsz Cieni odbył się w stolicy po raz czwarty.

nastepne

Zdjęcie

13 z 18

nastepne

poprzednie

nastepne

http://cosiestalo.pl/ramka.php?idnews=1408721

http://wobroniekrzyza.wordpress.com/2011/04/03/relacja-lidii-z-dnia-3-kw...

W tej chwili idzie Krakowskim Przedmieściem marsz Katyński. Na początku kolumny idzie około 80 mężczyzn przebranych w mundury polskich żołnierzy z lat międzywojennych XX wieku. Za nimi idą nieprzebrane tłumy (nie potrafię ich policzyć)
Marsz przechodzi teraz obok Pałacu Prezydenckiego. Pod Pałacem stoi duży Krzyż drewniany znajduje się transparent, na którym napisane jest najprawdopodobniej „Chcemy prawdy” (widzę tylko część transparentu). „Żołnierze” zatrzymali się przed Krzyżem, odwrócili się twarzami do Krzyża stanęli na baczność i stali dłuższą chwilę w milczeniu. Teraz pochód zmierza w kierunku Placu Zamkowego.

W komentarzach filmy z tego Marszu.

• Dzisiaj: Wystawa „Sowieckie piekło 1939–1956” – Pobiedziska, 4–30 kwietnia 2011
• Dzisiaj: Wystawy rzeszowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Dynowie, 4–11 kwietnia 2011
• Dzisiaj: Otwarcie wystawy „Zbrodnia Katyńska” – Wierzbica, 4 kwietnia 2011
• 

  Dzisiaj: Spotkanie Klubu Historycznego im. gen. Stefana Roweckiego „Grota” w Kaliszu – 4 kwietnia 2011

• 

  Dzisiaj:
  Prezentacja wystawy „Aktion Saybusch. Wysiedlenie mieszkańców
  Żywiecczyzny przez okupanta niemieckiego 1940–1941” – Węgierska Górka,
  4–13 kwietnia 2011

• Dzisiaj: Spotkanie ze Stanisławem Płatkiem w ramach cyklu „SOLIDARNOŚĆ, to znaczy…” – Chorzów, 4 kwietnia 2011
• Dzisiaj: „Częstochowskie Dęby Pamięci” – obchody katyńskie w Częstochowie, 4–8 kwietnia 2011

http://kontakt24.tvn.pl/artykul,iv-katynski-marsz-cieni,91193.html

WRA

IV Katyński Marsz Cieni

https://picasaweb.google.com/115327457317893213357/IVKatynskiMarszCieniP...

zauważyły ! Widziały Kalisza z Borowskim z kozą na Nowym Swiecie, ale Marszu Cieni NIE!

http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/339779,Ulicami-Warszawy-przeszedl...

Ulicami Warszawy, od Muzeum Wojska Polskiego do Pomnika Poległych na Wschodzie, przeszedł 4. Katyński Marsz Cieni. fot. PAP/Tomasz Gzell

http://www.polskieradio.pl/5/562/Galeria/339780

ŻEBY NIE POKAZAĆ TŁUMU

Antypolskie media tego nie zauważyły.

Antypolski Antypis poświęcił swoje Wiadomości o godzinie 19:30 antykaczystowskim wystąpieniom Kutza, Rostkowskiej i podobnych hien wykorzystujących "SPRAWĘ RAŚ", aby próbować wmówić widzom, że Jarosław Kaczyński nie rozumie polskich spraw, niechętnie podchodząc do sprawy autonomii Śląska

Warszawa patrzy na katyńczyków

Pod patronatem Naszego Dziennika
IV Katyński Marsz Cieni w Warszawie

Warszawa 2011, niedzielne popołudnie: pod pomnikiem Poległych i Pomordowanych na Wschodzie grupa jeńców polskich ze związanymi rękoma wchodzi pod wagon kolejowy z krzyżami. Ktoś narzuca na nią czarny kir, w oddali słychać strzały. Blisko 150 członków grup rekonstrukcyjnych, którzy wcielili się w rolę polskich jeńców zamordowanych w 1940 roku przez NKWD, po raz czwarty przeszło wczoraj ulicami Warszawy w Katyńskim Marszu Cieni. - To wyjątkowy sposób na uczczenie ich pamięci - mówi Jarosław Wróblewski, współorganizator imprezy, członek Grupy Historycznej Zgrupowanie "Radosław". W ubiegłym roku szli po kwiatach, którymi usłana była trasa przejazdu konduktu z trumną prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Ci, którzy zginęli pod Smoleńskiem, będą już zawsze maszerować razem z nami - podkreśla Wróblewski.

Marsz ruszył o godz. 15.00 sprzed Muzeum Wojska Polskiego. Punktem finalnym był pomnik Poległych i Pomordowanych na Wschodzie. Udział w nim wzięło ponad 20 historycznych grup rekonstrukcyjnych z całego kraju. Przebrani w mundury z międzywojnia młodzi ludzie przeszli w skupieniu Nowym Światem, Krakowskim Przedmieściem, pod Barbakanem, ulicą Długą do placu Krasińskich, i stamtąd do pomnika zwanego Golgotą Wschodu. Podczas trzech postojów: pod kościołem Św. Krzyża, na pl. Zamkowym i na pl. Krasińskich, odczytywano fragmenty korespondencji z obozów w Kozielsku, Starobielsku, Ostaszkowie i zapisków odnalezionych w katyńskich dołach śmierci. Przywołano też kilkadziesiąt nazwisk osób z tzw. listy katyńskiej zamordowanych strzałem w potylicę i pogrzebanych w zbiorowych mogiłach w Katyniu, Charkowie i Miednoje. W trakcie wyczytywania kolejnych nazwisk przy tzw. kamieniu katyńskim na placu Zamkowym spośród grupy jeńców wstawała kolejna osoba identyfikująca się z osobą z listy i stawiała przy kamieniu zapalony znicz. Obok idących żołnierzy szły też dzieci z sekcji "Zawisza" grupy "Radosław", które rozdawały przechodniom repliki guzików katyńskich. Wraz z kolumną polskich oficerów szli mieszkańcy stolicy, całymi rodzinami, z dziećmi. Wszyscy na chwilę zatrzymali się przy tzw. Kanonii, domu, w którym mieszkał śp. ks. prałat Zdzisław Jastrzębiec Peszkowski, kapelan Rodzin Katyńskich, rotmistrz, który cudem uniknął losu swoich kolegów w Katyniu i całe życie walczył o prawdę i zachowanie pamięci o ludobójstwie katyńskim. Ulicami stolicy przejechał też oryginalny "czarnyj woron" (ros. czarny kruk, ptak zwiastujący nieszczęście). Tak nazywano charakterystyczny samochód, którym NKWD transportowało jeńców. Jego pojawienie się oznaczało areszt, wywózkę i śmierć w nieznanych okolicznościach i miejscu.

Strzały pod pomnikiem

Był taki szczególny moment wczorajszego marszu: po dojściu do pomnika Poległych i Pomordowanych na Wschodzie grupa "jeńców polskich" ze związanymi rękoma weszła pod wagon kolejowy z krzyżami. Narzucono na nią czarny kir. W oddali słychać było rozlegające się strzały. Symbol śmierci polskich jeńców.
Patronat honorowy nad imprezą sprawowały Komitet Katyński oraz Fundacja Golgota Wschodu. - Ten marsz wtopił się w obchody katyńskie, jest ich częścią. To nasz drugi marsz. W roku ubiegłym Katyński Marsz Cieni był bardzo szczególny, nieśliśmy w sobie ból po tych, którzy zginęli w katastrofie pod Smoleńskiem, oraz tych polskich oficerów, którzy zostali zamordowani przed 70 laty strzałem w tył głowy. W tym roku jest tak samo. Idąc w tym marszu, pragniemy oddać hołd Polakom pomordowanym w Katyniu przez NKWD. Poległo tam wielu policjantów, także z województwa śląskiego. Nasza grupa odtwarza właśnie tę grupę. Oczywiście niesiemy w sobie także ból i pamięć o ofiarach katastrofy smoleńskiej - mówi w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Michał Cieślik, współzałożyciel Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej "Policja Województwa Śląskiego 1922-1939" z Gliwic. - Od dawna interesuję się historią naszego kraju, dlatego założyliśmy z kolegą to stowarzyszenie, którego jestem współzałożycielem. Jest nas teraz ośmiu członków - dodaje. - Przyszłam tu z mężem i z dziećmi: Martą i Stasiem. Mam nadzieję, że dzieci coś zapamiętają, że słowo "Katyń" nie będzie im potem obce - mówi pani Maria z Warszawy.
Niedzielną inscenizację zorganizowała Grupa Historyczna Zgrupowanie "Radosław", przy współpracy IPN. - Instytut Pamięci Narodowej stara się angażować w imprezy edukacyjne. Taki cel ma bez wątpienia to przedsięwzięcie - Katyński Marsz Cieni. Dzięki zrealizowaniu idei tego marszu nie tylko warszawiacy, ale wszyscy Polacy będą pamiętać o rocznicy mordu na polskich oficerach, akurat w kwietniu, który jest miesiącem pamięci narodowej i w którym obchodzimy 71. rocznicę zbrodni katyńskiej - wyjaśnia Andrzej Arseniuk, rzecznik IPN. - Ideą marszu jest przypomnienie i uczczenie polskich żołnierzy, policjantów, duchownych, wszystkich jeńców wojennych, zamordowanych w 1940 r. w Katyniu, Charkowie i Miednoje na polecenie najwyższych władz ZSRS - mówi Jarosław Wróblewski, współorganizator Katyńskiego Marszu Cieni i członek Grupy Historycznej Zgrupowanie "Radosław". - To jest milczący, pełen szacunku hołd, jaki oddajemy pomordowanym polskim oficerom. Emocje są wielkie. Wszyscy bardzo mocno to przeżywamy i sporo nas kosztuje iść w kolumnie oficerów skazanych na śmierć. Dotyczy to zresztą nie tylko nas, idących we wrześniowych wojskowych mundurach i szynelach czy mundurach Polskiej Policji Państwowej, ale również tych kolegów, którzy wcielają się w rolę funkcjonariuszy NKWD. To są wielkie emocje, widzimy, jak wielu warszawiaków wzrusza się na widok idącej w ciszy kolumny polskich jeńców - dodaje Wróblewski. Jak wspomina, ubiegłoroczny Katyński Marsz Cieni wyruszył 11 kwietnia, dzień po katastrofie smoleńskiej. Trasa marszu skrzyżowała się wówczas z trasą przejazdu z Okęcia do Pałacu Prezydenckiego konduktu z ciałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego. - Szliśmy wtedy po tych kwiatach, które mieszkańcy stolicy rzucali na trasie konduktu. Ci, którzy zginęli pod Smoleńskiem, będą już zawsze iść razem z nami - podkreśla Wróblewski.

Anna Ambroziak
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110404&typ=po&id=po21.txt

"Ci, którzy zginęli pod Smoleńskiem, będą już zawsze iść razem z nami" - dołączyli do Niepokonanych.

Cześć Ich pamięci!

http://katyn.org.au/n28.html

"Dowiemy się prawdy" - część II wywiadu z Profesorem Andrzejem Nowakiem w rok po katastrofie smoleńskiej.

http://www.dobroni.pl/rekonstrukcja-zdjecia,70910

http://www.dobroni.pl/rekonstrukcja-zdjecia,70983

Szanowna Pani Marylo,

Polskie media, polscy politycy nie mogli zauważyć:

IV Katyńskiego Marszu Cieni
Związanego z pierwszymi mordami polskich oficerów i inteligencji w Katyniu, bo byli zajęci promocją zwierząt, które maja pieskie życie w zielonej wyspie jaka jest Polska.

Ukłony moje najnizsze