Celebryta Meller na froncie smoleńskim .

avatar użytkownika Maryla

Funkcjonariusz celebryta Meller został wysłany na front smoleński. Zaprosił sobie na sniadanie zamiast Donalda Tuska , tym razem Beatę Tyszkiewicz, Janusza Zaorskiego, dyrektora TVN Religia Sowę, juniora Lubaszenkę.

Opinie do przewidzenia - Beata Tyszkiewicz "zachwycona" Wdową Ewą Komorowską u Piaseckiego.

Zaorski z Mellerem - dość mówienia . Lubaszenko - jak to jest do wykorzystywane przez polityków, boją się 10 kwietnia 2011. Boją się tak, że paruje to z nich i chcą przelać swój strach na elektorat niechętny PiS. Boją się nas - dla nich jesteśmy siłą złowrogą i ciemną. To są ludzie innej kultury.

Beata Tyszkiewicz - odmawia zasług i wybitności prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu. Według niej bardziej na pomnik zasłużyła Maria Kaczyńska. Poziom umysłowy celebrytki dorabiającej do emerytury, jest żenujący.

Atakuje oczywiście Jarosława Kaczyńskiego. Lubaszenko - żyjemy w kraju, w którym jedna osoba (Jarosław Kaczyński) decyduje o tym, o czym sie rozmawia przy śniadaniu. On nie chce żyć w takim państwie.

Drugi dyżurny temat ITI - "bandyci kibole". Zaostrzać kary - Zaorski.

Etykietowanie:

24 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. E. Komorowska: boję się, że

E. Komorowska: boję się, że nie dojadę na mszę

Ewa Komorowska, fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta


- Boję się, że rzeczywistość Krakowskiego Przedmieścia
jest nieokiełznana. Boję się, że może się to wydostać spod kontroli.
Boję się tej chwili, kiedy będziemy przejeżdżać autokarem przez
Krakowskie Przedmieście. Boję się, że nie dotrzemy na mszę - mówiła Ewa
Komorowska, wdowa po wiceszefie MON, Stanisławie Komorowskim, który
zginał w katastrofie smoleńskiej. Wdowa była gościem programu "Piaskiem
po oczach" w TVN24. Pytana o to, czy obchody rocznicy katastrofy pokażą
jak Polska jest podzielona, odpowiedziała, że "boi się że tak będzie".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. wal sie, Meller, funkcjonariuszu propagandy

Marcin Meller, naczelny "Playboya" we wpisie na Facebooku zadeklarował, iż w spisie powszechnym zadeklaruje narodowość śląską pomimo, że jedyny jego związek ze Śląskiem to śląska żona. - Walcie się skini w garniturach - kończy swój wpis.

- A więc patrząc na nacjonalistyczne szczucie Jarosława Kaczyńskiego i jego dziennikarzy oświadczam publicznie, że w spisie powszechnym zadeklaruję narodowość śląską mimo, że mój jedyny związek ze Śląskiem to śląska żona. Taką ohydę jak to straszenie Niemcami i wykluczanie z polskości widziałem w stanie wojennym i czytałem o tym na przykładzie marca 68. Walcie się skini w garniturach - napisał dziś na Facebooku Marcin Meller.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/mocne-slowa-marcina-mellera-walcie-sie-sk...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Siwiec Polakiem, Meller


Góralem...... To się porobiło z tymi Izraelitami.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

4. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Ja nie rozumiem pani Ewy Komorowskiej odnośnie jej lęków. Będzie w towarzystwie Anny de domo dziadzia Komorowskiej, herbu UB.

Pani Ewo, UB wszystko może. Proszę spać spokojnie. ORMO będzie czuwać !

Ukłony dla Pani Maryli, moje najnizsze

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

5. Szanowny Panie Michale

pani Dziadzia i pani wdowa Komorowska będą dobrze odizolowane od Polaków.
Ta władza boi się społeczeństwa, to widać, słychać i czuć...

Ten ich strach przed Polakami.

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

6. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Marcin Meller jest synem francuskiego komunisty z plemienia wybranego. Jego ojciec urodził się we Francji.
W Polsce należał do PZPR.

Taki mój wpis na 'fejsie" został wykasowany.

Ukłony moje najnizsze

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika barbarawitkowska

7. Celebryta Meller

z kogo urodzony
żeby wiedzieć musi zapytać się żony.
Bo choć gdzieś na boku podupczyć jest pięknie,
kiedy żona tupnie już mu rura mięknie.
Pozdrawiam

avatar użytkownika benenota

8. Marzenie Eichmann`a

http://www.ynetnews.com/articles/0,7340,L-4051232,00.html

Ostatnio zmieniony przez benenota o ndz., 03/04/2011 - 20:47.
Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika benenota

9. Obciach w Chicago

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika Maryla

10. @Benenota

tego celebrytu Melleru - niech spada na drzewo ! Z innymi antypolskimi dziadziami.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

11. do ojca Miecugowa dzwonia zapluwający się z nienawiści

staliński i stare ubeczki.
Wrzeszczą, że Jarosław ich nienawidzi.....

Typowe ubeckie chamstwo - pluja się z nienawiści i wrzeszcza = łapaj złodzieja.

Ciekawe, czy z tego szczucia nie będzie kolejnego mordu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

12. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

To mój wpis w S24:

Ukłony moje najnizsze

an Marco P.
Szanowny Panie,

Ja nigdy nikogo nie opluwam, choć piszę tu ponad 5 lat. Od zawsze piszę prawdę, która polskie elity boli.
Bardzo boli.
Jest prawdą historyczną, że ojciec młodego Mellera urodził się we Francji. Był człowiekiem o przekonaniach komunistycznych. Przyznawał się do pochodzenia żydowskiego.
Czy to jest antysemityzm ? Chyba nie mój Panie. Prezydent Francji Sarkozy pisze o swych żydowskich korzeniach.
Czy opluwaniem jest podawanie faktów historycznych o osobach publicznych , że należeli do PZPR.
Stefan Meller był Od 31 października 2005 do 9 maja 2006 ministrem spraw zagranicznych w rządzie Marcinkiewicza.

Moim zdaniem z takim życiorysem, młody Meller nie powinien zabierać głosu o "Narodzie Śląskim" w tle z RAŚ.

Gratuluje dobrego samopoczucia właścicielom Salonu 24, którzy moją notkę wykasowali.

Kolego Blogerze Igorze Jankę po co Panu wojna z Zieleśkiewiczem ?
Pan wie, że ja mam gdzie uformować swoje armie.

Pozdrawiam

MICHAŁ STANISŁAW DE ZIELEŚKIEWICZ 1382 12920 | 03.04.2011 22:22
link nadużycie usuń odpowiedz

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

13. Szanowny Panie Michale

ja nie rozumiem, czemu Meller nie chce ujawnić swojej prawdziwej etnicznej narodowości, tylko sie pod cudzą podszywa.
To widać genetyczne obciązenie.
Fałszują dane do spisu - oznajmił to publicznie, to chyba karalne?

Na S24 szkoda czasu, tam widac więcej takich, co do spisu chcą kłamać.

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. Szanowny Panie Michale

pod tekstem Mellera na ONET (TAK, TAK, NA onet) admini nie nadążają usuwać komentarzy do Mellera z okresleniem kim jest i czemu ukrywa swoje etniczne korzenie.

Jak widać, lemingi tez mają okreslone progi wytrzymałości na takie chamstwo.

Ktoś też wrzucił pod tekstem Mellera takie przypomnienie :

Pewne fakty o Tusku mało znane społeczeństu i uczcie się historii
http://wiadomosci.onet.pl/forum.html?discId=10958565&threadId=83977466&A...

W dniach 12-14 czerwca 1992 roku, jako wiceprzewodniczący ZG ZK-P tuż po upadku rządu Jana Olszewskiego, Donald Tusk uczestniczył w II Kongresie Kaszubskim, który odbywał się w Domu Technika w Gdańsku przy ul. Rajskiej 6.
13 czerwca 1992 r. do uczestników Kongresu wygłosił programowe przemówienie zatytułowane: Pomorska idea regionalna jako zadanie polityczne.
Przedstawił w nim program pełnej autonomii Pomorza (Kaszub), które winno posiadać nie tylko własny rząd, ale i własne wojsko oraz własny pieniądz. Na takie dictum siedzący przy mnie goście (ks. prof. Janusz Pasierb, posłowie z WAK Alojzy Szablewski i Feliks Pieczka, szefowie Wielkopolan i Górnoślązaków oraz inni) wyrażali swe oburzenie, gdyż oni nie widzieli Kaszub poza Polską ani Polski bez Kaszub. Siedzący w pierwszym rzędzie poseł Feliks Pieczka nie wytrzymał i wskoczył na estradę, podszedł do mikrofonu i wygłosił pozaprogramowe, piękne, patriotyczne kontrprzemówienie, podkreślając, iż oddzielenie Kaszub od Polski byłoby nie tylko przestępstwem wobec polskiej racji stanu, ale i wobec interesu Kaszubów. Przypomniał też zebranym fragment hymnu kaszubskiego, który w języku polskim brzmi: Nie ma Kaszub bez Polonii, a bez Polski Kaszub.
Tusk dla którego polskość jest urojeniem i który od wielu już lat wykazuje się działaniami na rzecz dezintegracji Polski i Narodu Polskiego, działaniami na rzecz rozbijania jedności naszego Narodu i Państwa z poparciem wykształciuchów - pożytecznych idiotów

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. spod tekstu Mellera - walcie się na ONET - TE DELIKATNE :)

MYŚLICIE ŻE MNIE ROZSTRZELAJĄ MEDIALNIE ZA POLSKOŚĆ?


POwinien się odwdzieczyć kopaniem Kaczyńskiego


Ale oczywiście teraz mamy LEWO, zamiast PRAWA, więc włos ...


SLD pozostawiło ca. 45 mld zł ! PIS zredukowało do ca. 16 ...


dziadek Adam Meller poch. żydowskie (wikipedia) byłby z ...






Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Matsu

16. Jedno mnie martwi:

ten cały Meller to kto? Gość od pornografii /playboy?/ czyż nie? A kolportowany w mediach jak, no właśnie nie wiem, jak kto! Bo merytoryczna krytyka profesora Nowaka zanikła, nie dociera do szerokiej opinii. Po raz kolejny same wrzuty a sedno ginie? Może on, ten Meller musi się zrehabilitować? A może całe to jego "buntowanie się" to była podpucha?

Matsu
avatar użytkownika Goethe

17. Matsu

Pan Meller to pionek ale bardzo aktywny ( zawsze)... to taka biała bila na stole bilardowym którą sie uderza by poruszyć lub przywalić innej kolorowej bili...
Pan M ukończył LO im. M. Reja... i już wtedy był aktywny, potem działał w NZS-cie zasłynął z atakowania Millera gdy ten był od młodzieży. Zmieniał barwy i front wiele razy zawsze z prądem i zawsze na czele w szpicy ataku.. nikt kto miał z nim do czynienia nie traktuje go poważnie, i nie wierzy w przemiany pana M. Dla kasy, stanowiska, popularności jest raczej zdolny do wielu rzeczy...typowy przykład karierowicza... a z uwagi na parasol podejrzewam że jest też POwiązany z .... pzdr.

Ostatnio zmieniony przez Goethe o ndz., 03/04/2011 - 23:04.

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika Maryla

18. Meller przebił Kononowicza :)) wszędzie go zamieścili, a ONET

wygląda na bardzo pilnowany przez moderatora, co sie dzieje na forum der Dziennika !
Czytać na własną odpowiedzialność

http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/329282,meller-walcie-sie...

#

~Juliś2011-04-04 00:26

wiadomo już powszechnie, że Platforma ukradła autorski program wyborczy Krzysztofa Kononowicza pod tytułem NICZEGO NIE BĘDZIE. Ale że Śląska też nie będzie? Tego bym nie pomyślał.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

19. "Nie ma czegoś takiego jak

"Nie ma czegoś takiego jak narodowość śląska"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Matsu

20. Bardzo dziękuję za informacje, ten pan aktywny aż za bardzo jest

widać. Tylko dlaczego ludzie się nabierają na gościa od, no, nie powiem czego, przecież to nie jest poważny analityk polityczny.

Matsu
avatar użytkownika Maryla

21. Zelig Ślązakiem na złość Kaczyńskiemu

Mamy Wielki Post, więc z tej okazji powtarzam historyjkę wyczytaną we wspomnieniach pewnej arystokratki, jak to, będąc panienką, była strasznie dumna - do tego stopnia, że postanowiła zwierzyć się z tego spowiednikowi. On na to, że pewnie pochodzi ze starej, zasłużonej dla kraju rodziny. Ona - że owszem, rodzina stara i nawet zasłużona - ale to nie powód tej dumy. - No to - powiada spowiednik - pewnie twoi rodzice mają jakieś wybitne osiągnięcia. - Tu akurat żadnych - odpowiedziała szczerze dumna panienka. - No to pewnie ty jesteś bardzo ładna - dociekał spowiednik. - Nie narzekam - odparła - ale znowu nic specjalnego. - Hmm - zadumał się spowiednik - ty, moje dziecko, wcale nie jesteś dumna, tylko głupia, a to nie grzech.

Dzisiaj oczywiście takie osoby tworzą specjalną kategorię, nazywaną celebrytami. Na przykład panienki, które za pieniądze się fotografują. Również filuci, którzy je fotografują, a potem te fotografie drukują na kredowym papierze i sprzedają amatorom. I tak dalej. Dzięki temu celebryci są znani i cieszą się rosnącym autorytetem, w związku z czym inni celebryci, poprzebierani dla rozmaitości za dziennikarzy, a nawet za polityków, na przykład za premiera rządu, zasięgają ich opinii w różnych fundamentalnych sprawach, no a oni swoimi słowami opowiadają im, co myślą o świecie i życiu. Te opowieści z szybkością światła rozpowszechniane są na cały nieszczęśliwy kraj, stwarzając wrażenie, że skoro w tym celu wykorzystywane są takie wspaniałe techniki komunikacyjne, to i treść musi być szalenie ważna. Tymczasem najczęściej bywa odwrotnie i przy pomocy rzeczywiście wspaniałych technik komunikacyjnych przekazywane są bardzo proste komunikaty.
Niedawno pan redaktor Marcin Meller, uważany za jednego z czołowych celebrytów z racji działania w branży eksploatującej nieskromne panienki, dał wyraz swemu rozczarowaniu Platformą Obywatelską i rządem premiera Tuska. Wywołało to w środowisku ogromne poruszenie, w następstwie którego sam premier Donald Tusk przeprowadził z grupą celebrytów rodzaj pojednawczych palaverów białego człowieka z dzikimi. Na rezultaty nie trzeba było długo czekać, tym bardziej że prezes Jarosław Kaczyński, wyrywając sobie zdania z kontekstu, skrytykował separatystyczne tendencje objawiane przez część działaczy politycznych ze Śląska. Ponieważ oskarżenia Jana Kobylańskiego o antysemityzm stały się już tak nudne, że nie byłyby w stanie zainteresować nawet psa z kulawą nogą, a poza tym, w kontekście festiwalu "światowej sławy historyka", jaki urządzili mu tubylczy kolaboranci, i zapowiedzi "bojkotu" Polski przez radcę Światowego Kongresu Żydów - trochę ryzykowne, celebryci skwapliwie uczepili się tej szansy na ponowne uczestnictwo w pozostałościach uczty z pańskiego stołu i nader pryncypialnie skrytykowali objawy "nacjonalizmu". A pan redaktor Marcin Meller oświadczył nawet, że na złość Kaczyńskiemu podczas Narodowego Spisu Powszechnego przyzna się do narodowości śląskiej. Pomijając już okoliczność, że w przypadku pana redaktora Mellera taki krok nosiłby nie tylko wszelkie znamiona apostazji, ale i swoistego mezaliansu, to znacznie bardziej frapujący jest problem prawny. Informacje podawane rachmistrzom spisowym podlegają przecież takim samym rygorom jak zeznania w sądzie, zatem poświadczenie nieprawdy jest przestępstwem ściganym z oskarżenia publicznego. Ja oczywiście oglądałem film "Zelig", gdzie Woody Allen przedstawiał osobnika, któremu w otoczeniu Murzynów natychmiast czernieje skóra, a w towarzystwie kobiet w ciąży rośnie brzuch, ale czy niezawisły sąd uznałby to za okoliczność wyłączającą winę? Nie jestem nawet pewien - chyba że Siły Wyższe wydałyby odmienne rozkazy czy niezawisłe sądy uwzględniłyby tłumaczenie, że takie poświadczenie nieprawdy było motywowane szlachetnym pragnieniem zrobienia na złość Jarosławowi Kaczyńskiemu. Ja rozumiem, że pan redaktor Marcin Meller nade wszystko pragnie dogodzić nie tylko narodowości śląskiej, ale również naszemu nieszczęśliwemu, tubylczemu krajowi, ale czy aby nie poświęca się zanadto? Zwłaszcza że chyba wie, iż stanowisko odkupiciela naszego mniej wartościowego, tubylczego narodu zostało zarezerwowane dla kogoś innego jeszcze przy okrągłym stole.

Stanisław Michalkiewicz

http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=111082

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

22. Zanussi i Kofta w TVN24

Kofta - blogerzy na blogach grają w grę, paranoja się nakręca.
Zanussi - odzyskaliśmy państwo, władze maja mandat, większość wybrała.
Jakis incydencik pod pałacem to sprawa jednego policjanta.

Te persony uważają się za elitę ? Celebryci.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

23. smród strachu i nienawiści do Polaków

10 kwietnia. Krakowskie Przedmieście rok później. Dzwon zabił. Tłum krzyczał "gestapo"


50 minut temu


Maciej Stańczyk

/

Onet.pl


fot. PAP/Bartłomiej Zborowski
fot. PAP/Bartłomiej Zborowski


Kościelne dzwony zabiły punktualnie. O 8:41. Dzwony
biły długo, jakby swoim dźwiękiem chciały przypomnieć tych wszystkich,
których brakuje, jakby chciały przywołać ich nazwiska, sprowokować
zadumę. Ale zadumy nie było. Kiedy dźwięk kościelnych dzwonów
rozbrzmiewał na Krakowskim Przedmieściu, z tłumu słychać było okrzyki
"gestapo".

10 kwietnia 2010 roku. 8:41. Warszawa dopiero budzi się ze snu. Ludzie
parzą kawę, przygotowują śniadanie, biorą prysznic, planują. Niedzielną
mszę, zakupy, rodzinny obiad, spacer po Starówce, bo choć trochę mglisto
od rana, to może się jeszcze rozpogodzi. Niektórzy włączają telewizor,
inni zaglądają do sieci. Może właśnie po to, żeby sprawdzić pogodę na
resztę dnia?

Wtedy właśnie, w jednej sekundzie sielanka niedzielnego poranka znika.
Wszystko przestaje być ważne. I zakupy, i spacer, i pogoda. Mgła unosi
się nad Warszawą już do końca dnia. Żałobna, z setek, z tysięcy zniczy
ustawianych przed Pałacem Prezydenckim. Ku pamięci tych wszystkich,
których już nie ma, którzy tak niespodziewanie od nas odeszli. 0 8:41.
10 kwietnia 2010 roku.

Dzisiejszy poranek był zupełnie inny niż przed rokiem. Słońce od rana
przepędziło chmury. Nie było mgły, wiał delikatny wiatr. Warszawa od
dawna już nie śpi. Dziesiątki, setki, tysiące ludzi jest już na
Krakowskim Przedmieściu. By złożyć hołd, albo wykrzyczeć kto jest
zdrajcą. Jak kto woli.

- Rok temu zginął mój prezydent. Cała elita wolnej Polski. Panie to był
spisek. Spisek przeciwko Polsce. Zwykła zdrada – przekonuje sam siebie
tłum przez Pałacem.

Kto myśli tak samo przytakuje głową, kto myśli inaczej woli milczeć

Mężczyzna: - Przyszedłem złożyć hołd, zapalić znicz, chwilę się
pomodlić. Ale lepiej było zostać w domu, pójść do swojego kościoła, tam
zmówić modlitwę. W ciszy i spokoju. Z godnością. Tu tej godności nie ma.
Jest polityka. A ludzie są gotowi zlinczować się nawzajem. Nie ma ani
chwili na refleksję.

Tłum rzeczywiście nie ma czasu na refleksję. Kiedy punktualnie o 8:41
zabiły kościelne dzwony, bijąc długo, przejmująco, jakby przypominając
nazwiska tych wszystkich, których brakuje, niejako przywołując tłum do
zadumy, tłum akurat krzyczał „gestapo” w stronę stojących za zasiekami z
metalowych barierek policjantów.

Kiedy z głośników popłynęła modlitwa "Ojcze Nasz" – tłum skandował
"Jarosław, Jarosław". Kiedy wreszcie ktoś zaintonował Hymn – tłum już
tratował metalowe barierki.

Zadumy nie było, była ciekawość

- A czego Pan się spodziewał. Już w ubiegłym roku, kilka dni po tragedii
zaczęło się nasze piekiełko, kłótnie o to, gdzie pochować prezydenta,
gdzie i czy w ogóle przenosić krzyż sprzed Pałacu. Dziś jakby nikt o tym
już nie pamiętał. Nikt nie myślał o zmarłym prezydencie, o pamięci
ofiar katastrofy. Przyszedłem tu z ciekawości. I tylko po to, żeby
kolejny raz przekonać się w jakim kraju żyję – mówi Krzysztof
Czerwiński, wykładowca akademicki.

Już kilka minut po dziewiątej Czerwiński „uciekał” sprzed Pałacu. Tłum
dopiero gęstniał. Przybywało nowych twarzy, przybywało kwiatów, zniczy,
zdjęć prezydenckiej pary. Przybywało wilgotnych oczu, którym tłum nie
przeszkadzał w zadumie, w chwili refleksji, ale przybywało też
ściągniętych grymasem gniewu twarzy i haseł o zdradzie, spisku, o
pachołkach Moskwy, o tym, że "tu jest Polska". Przybywało partyjnych
sztandarów, krzyży i narodowych flag, wciąż jeszcze przepasanych
żałobnym kirem.

Były dziesiątki telefonów komórkowych. Wznoszonych w górę, żeby zrobić
choć jedno, niewyraźne zdjęcie. Żeby mieć pamiątkę sprzed Pałacu, żeby
pochwalić się znajomym. 

Były w końcu telefony do znajomych

- Ludzie przepychają się, krzyczą. To jak telewizyjne migawki z
Białorusi, normalnie jak za komuny. Dobre mam miejsca. Wszystko widzę.
Stoję na ławce – mówiła do telefonu kobieta w średnim wieku. Do płaszcza
przyczepiła niewielką naklejkę w narodowych barwach.

- To jest skandal. Dzisiejsze ZOMO nie pozwoliło ludziom przejść i
złożyć kwiatów, zapalić zniczy. Policjanci nie przepuścili nawet księży.
Postawili barierki, bo boją się tłumu, tak samo, jak boją się prawdy, o
tym co się stało w Smoleńsku – mówił ostro Janusz Kasperkiewicz, który
do Warszawy, specjalnie pod Pałac, przyjechał porannym pociągiem z
Radomia.

I on przyczepił do kurtki naklejkę z napisem "10 kwietnia. Pamiętamy".

Ale tej pamięci dzisiejszego poranka było jak na lekarstwo. Nie było też zadumy.

Tylko kościelne dzwony biły długo, przejmująco. Jakby chciały przypomnieć tych wszystkich, których zabrakło.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

24. Tu jest Polska!

Mszą Świętą rozpoczęły się obchody rocznicy
katastrofy smoleńskiej. Ludzie nie mieścicili się w kościele
seminaryjnym, ale choć nic nie było słychać trwali w modlitwie. Dopóki
policja nie zaczęła ustawiać kordonu. Wtedy zaczęli krzyczeć. Z żalu i
wściekłości.

A potem policja wcale nie zachowywała się lepiej. Nie pozwolono nawet
posłom złożyć kwiatów. I dopiero, gdy odważniejsi parlamentarzyści
zaczęli przeskakiwać przez barierki przepuszczono ich, gdy powołali się
na immunitet. Przeciwko tłumom zwyczajnych Polaków wystawiono oddziały w
kaskach i z tarczami, za którymi stali policyjni kamerzyści.  Ludzie
reagowali gniewem. Ale uspokajali się, gdy organizatorzy apelowali, by
śpiewać hymn. Wtedy nastawał spokój. I tylko ludzie z całego serca
śpiewali „Jeszcze Polska nie zginęła”, i błagali o wolność i
błogosławieństwo dla Ojczyzny.

Krakowskie Przedmieście już teraz jest pełne ludzi. Z całej Polski.
Rozmawiałem z mieszkańcami Szczecina, Piły, Gdańska. Ale tam jest teraz
cała Polska. I pamięta!

Tomasz P. Terlikowski

http://www.fronda.pl/news/czytaj/tu_jest_polska

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl