CENA HONORU (Aleksander Ścios)

avatar użytkownika Redakcja BM24

Wytaczane przeciw Panu zarzuty są bezpodstawne. Działał pan w ramach prawa i w granicach własnych kompetencji. Nikogo pan nie skrzywdził i nie wyrządził żadnej szkody, ani osobie, ani sprawie. Nie popełnił żadnego przestępstwa! Tę szkodę może pan wyrządzić teraz, jeśli się pan podda nagonce. Uznają, że tak można, że jeśli się chce kogoś politycznie zaatakować, to można do tego celu użyć prokuraturę i zastosować każde, nawet najbardziej absurdalne paragrafy. (…)Wierzy Pan w sprawiedliwość? Jako były sędzia oczywiście też w nią wierzę. Ale nie przesadnie. Mam wrażenie, że w sprawach politycznych Temida nie zawsze jest ślepa. Zdarza się, że widzi więcej niż trzeba.

Rozumiem ten odruch - staję z podniesionym czołem, nie chowam się za immunitet, niech mnie sądzą! Pewnie na Pana miejscu miałbym to samo. Ale to jest oskarżenie polityczne. Nie poddanie się takiemu oskarżeniu nie jest chowaniem się za immunitet.”

Te słowa napisał przed trzema laty sędzia Janusz Wojciechowski, były prezes NIK-u, w reakcji na decyzję Zbigniewa Ziobry o zrzeczeniu się immunitetu poselskiego.

Niestety, Ziobro nie posłuchał rady doświadczonego praktyka i zadeklarował, że zamierza „z podniesionym czołem stanąć przed sądem, bo prawda zwycięży”. Za to „zwycięstwo prawdy” poseł PiS-u zapłacił dwoma latami wędrówek po prokuraturach i rolą „czarnego charakteru” w medialnej kampanii pomówień i oszczerstw. Tylko on sam wie, jak wielka była to cena. Osobą, która namawiała wówczas Ziobrę do porzucenia immunitetu, był Bronisław Komorowski. Marszałek Sejmu, który sam nigdy nie miał odwagi zmierzenia się z prawdą, perorował:Mam nadzieję, że pan Ziobro skorzysta z mojej rady, że najlepszym rozwiązaniem, stosowanym bardzo często przez bardziej przyzwoitych posłów, jest samorezygnacja z immunitetu”.

Byłem wówczas zwolennikiem wyboru dokonanego przez Ziobrę, wbrew tym, którzy twierdzili, że źle zrobił, podając się nagonce i ulegając politycznemu odwetowi. Porównując postawę posła PiS –u, z postępowaniem Komorowskiego napisałem: „Oddając immunitet Ziobro zachował się jak człowiek naiwny, pryncypialny i politycznie niedojrzały – czyli tak właśnie, jak zachowuje się każdy człowiek honoru, mający w sobie dość siły, by stanąć twarzą naprzeciw chamskiego bezprawia. Mówiąc „prawda zwycięży” – naraził się na śmieszność, na słuszny zarzut politycznej naiwności i ideowej ślepoty, na gromkie naigrywania medialnych mędrków i pełne cynizmu obelgi pospólstwa. I tak właśnie być powinno, byśmy mogli zobaczyć – z jednej strony, jak zachowuje się człowiek honoru, z drugiej zaś – jak wygląda pospolity tchórz. Bez zestawienia, tych właśnie dwóch postaci, lekcja z zakresu staroświeckiego słowa „honor”, nie mogłaby się odbyć.

Dziś decyzję człowieka honorowego podjął Jarosław Kaczyński, zrzekając się immunitetu w sprawie procesu o zniesławienie, wytoczonego przez Romana Giertycha. Nie trzeba słuchać wypowiedzi posłów PO chwalących decyzję Kaczyńskiego, by wiedzieć, że prezes PiS-u popełnił wyjątkowo poważny błąd, którego skutki mogą zaważyć na wynikach wyborów parlamentarnych.

Jeśli jeszcze przed trzema laty byłem przeświadczony, że obowiązkiem człowieka honoru jest obrona wobec fałszywych zarzutów oraz otwarta walka o dobre imię, dziś – po doświadczeniach rządów PO i traumie tragedii smoleńskiej, jestem przekonany, że zasad tych nie wolno używać w stosunku do zgrai, która opanowała życie publiczne III RP. Co więcej – obowiązek człowieka honorowego polega dziś na uczynieniu wszystkiego, by uwolnić Polskę od obecności ludzi pokroju Komorowskiego i Tuska.

W przypadku polityka tej miary, jak Jarosław Kaczyński, jest to powinność nałożona zaufaniem i poparciem milionów obywateli, którzy mają prawo oczekiwać życia w suwerennym państwie. Dla nich Kaczyński jest symbolem nadziei na wolną Polskę.

Niezależnie od motywacji leżących u podstaw tej decyzji, możemy być pewni, że proces polityczny Kaczyński kontra Giertych zostanie wykorzystany do osłabienia partii opozycyjnej i posłuży jako pretekst do prowadzenia kampanii oszczerstw i dezinformacji. Oddając immunitet, Jarosław Kaczyński przyjął dobrowolnie rolę podsądnego w procesie wytoczonym przez człowieka pozbawionego honoru i zdał się na wolę „aparatu sprawiedliwości” służącego interesom grupy rządzącej.

I choć polityka ludzi prawych musi wspierać się na niewzruszalnych zasadach, uważam, że nie wolno stosować ich w walce z kimś, kto nie zasługuje na miano godnego przeciwnika, kto posługuje się fałszem, zdradą i przemocą, a z własnego państwa uczynił obce dominium. Gdy mamy do czynienia z władzą totalną, wspartą na osłonie propagandy i grze służb specjalnych, walczącą z opozycją przy pomocy aparatu państwa – nie można być wiernym regułom demokracji i zasadom honoru.

Czy nazwiemy to pragmatyzmem, miarą mądrości i skuteczności politycznej, walka z tą władzą wymaga  „sprytu lisa i siły niedźwiedzia”, nie zaś „czystości gołębia”. Środki, które trzeba użyć muszą być diametralnie inne, od tych stosowanych w dojrzałych demokracjach.

Zabójstwo polityczne w Łodzi, zastraszanie współpracowników Macierewicza, gra służb wokół rodziny Kaczyńskich, pobicie dziennikarza – stanowią zaledwie preludium przed zdarzeniami, jakie czekają nas w okresie przedwyborczym.

 Jeśli Jarosław Kaczyński trafnie definiuje obecne rządy i dostrzega grozę naszego położenia, nie może sądzić, że wytoczony mu proces nie zostanie wykorzystany przeciwko niemu, a spektakl, jaki urządzą rządowe media nie posłuży do zdyskredytowania go w okresie wyborczym. Nie ma też żadnej pewności, że rezygnując z immunitetu poselskiego nie naraża się na inne zarzuty i represje. Dając przeciwnikowi ten oręż, już dziś staje się potencjalną i dobrowolną ofiarą. Obyśmy nie zapłacili za to ceny nazbyt wysokiej.

 

 

 

Wydawnictwo ANTYK - Aleksander Ścios „ZBRODNIA SMOLEŃSKA. Anatomia dezinformacji”: http://ksiegarnia.antyk.org.pl/x_C_I__P_23016395-23010001.html

image

 

http://bezdekretu.blogspot.com/2011/03/cena-honoru.html

Etykietowanie:

15 komentarzy

avatar użytkownika Tymczasowy

1. A ja sie ciesze

Pare lat temu doradzalem Panu Sciosowi, by zaczal pisac ksiazki. Oglaszal przedplaty itd. Odpowiedzial, ze nie. A teraz rowno idzie. I ja to lubie!

avatar użytkownika natenczas

2. Jaka była szansa

na zatrzymanie immunitetu ?
Jak wypadłoby głosowanie w sejmowej komisji regulaminowej i spraw poselskich ?

Ostatnio zmieniony przez natenczas o pon., 28/03/2011 - 21:55.
avatar użytkownika barbarawitkowska

3. Ja sie zgadzam ze Ściosem

człowiek honoru stając do pojedynku ze (eh niech każdy podstawi tu co chce), zwłaszcza przy takich arbitrach jak polskie sądy, działa wyjątkowo niepragmatycznie , a honoru mu od tego nie przybywa. To głupi ruch. No chyba, że były jakieś inne motywacje. Może on tak do końca to nie chce wygrać tych wyborów?

avatar użytkownika Ob.Serwator

5. Strach.

Trudno przewidzieć jakie będą skutki tej decyzji. Tak czy siak, cokolwiek by zrobił JK, byłoby źle. Proszę zauważyć że najwięcej do cudzego honoru odwołują się ludzie, którzy go w ogóle sami nie mają.

Przy okazji, głosowanie w Sejmie byłoby wiadome - wszyscy przeciwko JK. Ale ci sami, baliby się postąpić jak człowiek honoru.

Pozdrawiam.

"Większość ludzi jest zbyt ostrożna, żeby nabrać się na prawdę." Hugo Steinhaus

avatar użytkownika Effendi

6. Jest i druga strona medalu.

Można się spodziewać, że aparat represji, czyli "niezależna" prokuratura i sądy wespół z ustawionymi "dziennikarzami" zrobią PIEKŁO prezesowi. Niestety, absorbując czas i siły na "kopanie się z koniem". Casus ostatniego wyroku Apelacyjnego Sądu z Gdańska w sprawie Wałęsa versus Wyszkowski i "zwycięstwa wilczego stada prawników" Agory nie rokują dobrze prezesowi Kaczyńskiemu. Jednak z drugiej strony to DOBRZE. Tu chodzi o obraz osoby niewątpliwie REPRESJONOWANEJ przez obecny układ władzy. Kaczyński jest obiektem numer jeden w seansach nienawiści obecnego establishmentu, i wbrew pozoru oni już dawno "przedobrzyli". Łuski z powiek "ludu" kiedyś spadną, a wówczas kim będzie osoba represjonowana przez znienawidzoną elitkę, ano bohaterem.
Jasne, sądowy spór z renegatem Giertychem nie będzie sprawą prostą, zważywszy na handicap ZŁA jest po stronie wiadomej, ale może się kiedyś opłacać.

avatar użytkownika franko1

7. Błąd

Też uważam że to był błąd. Już sam fakt zrzeczenia się immunitetu został podany i zinterpretowany na niekorzyść, że to niby była sprytna wizerunkowa zagrywka, polegająca na uniku. Czyli już maluje się J.Kaczyńskiego jako cwanego gracza, a co będzie później.. jak zaczną odgrzewać i roztrząsać wszystkie giertychowe durnoty, pomówienia i opisywać w detalach linijka po linijce?? Prym będzie wiodła oczywiście Gówniana Gazeta.

avatar użytkownika natenczas

8. > franko1,

jestem przekonany,że JK i PiS ma stały elektorat.I z pewnością dziś większy niż PO.
Żadne durnoty nie spowodują odwrócenia się go od JK.
Zobaczymy,kto na tym zyska,wszak wiadomo,ze wszystkie ręce na pokładzie,ale kij ma dwa końce.

Pzdr.

avatar użytkownika Maryla

9. sondaż na ONET - którego forumowicze źle życza Kaczyńskiemu

Jarosław Kaczyński zrzekł się immunitetu w związku z oskarżeniem przez Romana Giertycha, że zbierał "haki" na politycznych rywali. Czy uważasz, że Jarosław Kaczyński postąpił słusznie zrzekając się immunitetu?
Ogółem oddano głosów: 17310

Tak 12223 71%

Nie 1421 8%

Nie wiem 367 2%

Nie interesuje mnie to 3299 19%

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

10. Premier Jarosław Kaczyński zrzekł się imunitetu

nie trzeba być super matematykiem,by wiedzieć,ze
wszyscy są przeciwko nam............
Ta matematyka jest czytelna do wielu,wielu lat................
a sądy......? ani są takie same jak przy panu Olewniku,Klusce i wielu,wielu innym
przeszkadzającym tej bezimiennej bandzie.....
teraz swoje 5 minut ma mecenas Giertych
Panie Giertych,wstyd
masz pan moc rozwalania wszystkiego co służy Posce, dlaczego........?
czy intryga ,pomówienie
to głowne narzędzia pracy w "tym peowskim kraju"?
w moim gdzie Honor,Bóg i Ojczyzna,nie
LIS zrobił swoje,lis znowu POwraca........? panie Giertych
czy zapomniał już Pan o obiedzie z Kulczykiem na Jasnej Górze......?
o ciosie w plecy........Premierowi Kaczynskiemu,gdyś pan chciał
prokuratora Kaczmarka na premiera,....?
Lisy pjn , sld i psl
a nad nimi wszystkimi
Tusk,Komorowski i WSI............
dziękuję Bogu,ze dał mi prawo wyboru,
wyboru Premiera Kaczynskiego a nie
tych ktorzy Polską,Moja Polską frymarczą...............
Czy Premier Kaczyński zrzeknie się, czy nie
zawsze skoczą mu do Gardła,tak jak skoczyli Mojemu Prezydentowi
śp Profesorowi Lechowi Kaczyńskiemu...........
skoczyli i zagryżli na Smierć.........
Czego boją się TAK panicznie,oprócz odcięcia od żłoba...?
Jakie straszne tajemnice zna Premier Kaczynski,ze osaczają go, jak sfora wsciekłych wilkow......?
by Polska była Polską?...........czy to tak wiele........?

Ostatnio zmieniony przez gość z drogi o wt., 29/03/2011 - 14:08.

gość z drogi

avatar użytkownika Ob.Serwator

11. Jak dzisiaj czytałem w ND.

Giertych założył Kaczyńskiemu proces i cywilny i karny. Przy czym w drugim przypadku to na JK ciąży obowiązek udowodnienia, że Giertych kłamie, a nie odwrotnie. Co oznacza, że JK musi udowodnić że czegoś nie było.

Pytanie: jak się udowadnia, że czegoś nie było?

Pozdrawiam.

"Większość ludzi jest zbyt ostrożna, żeby nabrać się na prawdę." Hugo Steinhaus

avatar użytkownika barbarawitkowska

12. Nie obawiam sie o twardy

elektorat Kaczyńskiego, tylko o sąd. To są naprawdę poważne zarzuty, a ewentualne orzeczenie o winie może IM (tak, znów są Oni) dać pretekst do różnych nieciekawych kroków, mających na celu odsunięcie JK od polityki. Po Smoleńsku moja wyobrażnia jest prawie nieograniczona.

avatar użytkownika Maryla

13. Arkadiusz Mularczyk (PiS)

Arkadiusz Mularczyk (PiS) zarzucił byłemu wicepremierowi Romanowi Giertychowi, że nie zawiadomił prokuratury o rzekomym zakładaniu teczek konkurentom politycznym przez szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Dzisiaj oseł PiS złożył w prokuraturze zawiadomienie w tej sprawie.

Giertych mówił, że w przypadku złożenia zawiadomienia przez Mularczyka, on pozwie posła PiS za składanie fałszywego oskarżenia.

W styczniu zeszłego roku Giertych (w czasie koalicji PiS-Samoobrona-LPR wicepremier i minister edukacji, obecnie adwokat) powiedział w mediach, że jednym z powodów, dla których wyszedł z rządu, było to, że ówczesny premier J.Kaczyński zbierał "haki" na konkurencyjnych polityków.

Dziś na konferencji prasowej w Sejmie Mularczyk oświadczył, że skoro Giertych publicznie ogłosił, że J.Kaczyński zbierał "haki", to powstaje pytanie, dlaczego wcześniej, kiedy był członkiem rządu, nie podzielił się swoją wiedzą z prokuratorem.

Podkreślił, że Giertych, jako wicepremier, jeśli wiedział o przestępstwie ściganym z urzędu, miał prawny obowiązek powiadomić o nim prokuraturę. Jego zdaniem zaniechanie przez Giertycha tego obowiązku pociąga za sobą odpowiedzialność karną.

- Pan Roman Giertych jako wicepremier rządu, jako minister konstytucyjny rządu miał obowiązek powiadomić prokuraturę o fakcie popełnienia przestępstwa przez pana Jarosława Kaczyńskiego. Niepowiadomienie o tym przestępstwie jest przestępstwem - mówił Mularczyk.

Jak dodał rzecznik PiS Adam Hofman, albo Giertych kłamie w sprawie "haków", albo popełnił przestępstwo.

- Takiej sytuacji nie można akceptować, jeśli były wicepremier rządu posiadał informacje o łamaniu prawa i nie zrobił z nich użytku, nie powiadomił prokuratury - dodał Mularczyk.
PAP

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. Krety w PiS - czyli kto wkręcił Kaczyńskiego

http://j.chmielowska.salon24.pl/292216,krety-w-pis-czyli-kto-wkrecil-kac...

Imunitet chronił posłów przed aresztowniem. Nie mogli być oni zatrzymywani np. w celu uniemożliwienia im dotarcia na posiedzenie sejmu. Bronił przed zamykaniem ust i umożliwiwiał nieskrępowane wypowiadanie się. Polityk jasno winien precyzować swoje poglądy i osąd rzeczywistości. Oczywiście imunitet nie powinien chronić przestepców pospolitych czyli złodzieji, bandytów, zbrodniarzy itp. Wina jednak musi być bezsporna. Nie moze byc nawet cienia podejrzenia, że sprawa jest grubymi nićmi szyta.
Stwierdzenie Giertych kłamie było stwierdzeniem przez Kaczynskiego faktu. Jeśli uważał, że podawane przez Giertycha informacje są wyssane z palca miał prawo zarzucić adwersarzowi klamstwo.
Jeśli Giertych poczuł się urażony to droga otwarta przed sądem cywilnym. Giertych zarzucił Kaczyńskiemu "zbieranie haków", czyli oskarżył byłego Premiera o posługiwanie się szantażem. I tu wykazał, że tak trudna sztuka jaką jest polityka jest mu absolutnie obca. Osłona kontrwywiadowcza osób sprawujacych ważne państwowe funkcje, jest normalnym postępowaniem. Jeśli ktoś chce mieć zapewnioną absolutą tajemnicę życia prywatnego nie powinien zajmować się polityką.
Europoseł Migalski nie ma pojęcia o polityce gdy twierdzi, że "Jarosław Kaczyński zrezygnował z immunitetu poselskiego, ponieważ gdyby doszło do debaty nad uchyleniem prezesowi PiS immunitetu, Kaczyńskiego oprócz PiS broniłoby jedynie SLD." i dalej " "Taki obrazek byłby dla PiS niszczący. Koalicja SLD i PiS, broniąca immunitetu Kaczyńskiego - to byłaby już nie wpadka, ale po prostu katastrofa. Oto prawdziwy powód rezygnacji prezesa PiS z immunitetu" (za:
http://www.wprost.pl/ar/237762/Migalski-Kaczynsk... )
Otóż SLD miałoby rację, głosując przeciwko odebraniu imunitetu. Migalski pojmuje politykę jako tzw "pijar". Nie ważna jest prawda, interes panstwa - ważne jak to będzie wyglądało. Jak podchwycą media i komu dokopią usłużne pismaki. Poważne dziennikarstwo jest w Polsce marginesem - niestety. PJN dołuje coraz bardziej. Niedługo przeskoczy PO. Jeśli chcą popełnić polityczne samobójstwo to ich sprawa.
Najgorsze jest to, że pozbawienie posła imunitetu w sprawie ewidentnie politycznej - za poglądy jest potwornie niebezpieczne. Pana przypadek jest precedensem. SLD zdaje sobie z tego sprawę. Nie mogłoby się po prostu ośmieszyć w głosowaniu. Jej potrzebne jest wmówienie społeczenstwu, że tylko oni znają się na polityce, nie uprawiają politykierstwa, nie łamią prawa, są po prostu profesjonalistami. PJN w porównaniu z SLD to w mojej ocenie ( uwaga każdy ma prawo do własnej oceny i poglądów za to procesu wytoczyć nie można) jest partią rozhisteryzowaną, niestabilną i przez to niebezpieczną. Bardziej szkodliwą niż PO. Mam jednak nadzieję, że sezonową. Nie jest tez jasne czy całe PO by głosowało przeciwko Panu. Wszak głosowania są jawne a wybory się zbliżają.
Osłupiałam gdy przedwczoraj usłyszłam wypowiadajacego się posła PiS, że Kaczyński nie zrezygnuje z mandatu a wczoraj informacja, że jednak zrezygnuje. Kto nad Kaczyńskim pracował przez noc? Powoływano sie na Pana honor i przypuszczam na Migalskiego argument i inne imponderabilia...? Panie Premierze to niebezpieczny precedens! Czyli jest sposób, by tak skołować delikwenta by postąpił wbrew sobie, wbrew interesowi państwa. Panie Prezesie głosowanie by Pan wygrał! Pan nie powinien tracić czasu na włóczenie się po sądach. Pan się musi zajmować polityką. Pan jest Polsce potrzebny!
PS.
Mam wielką prośbę - proszę uważać na osoby, które Pana w to wkręciły. To krety. Albo zidiocenie w stopniu najwyższym albo otoczeni agenturą. Mam do Pana zaufanie bo, po Smoleńsku na pewno nie jest Pan rusofilem! Dezinformacja i dezintegracja to główna oręż wroga.
Romanowi Giertychowi polecam zajęcie się lepiej historią swojej rodziny - ojca i dziadka.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

15. Romanie Giertych

jest stara zasada prawnicza i każda papuga ją zna:
wiedział,nie powiedział,czyli TAK samo Winien........
ześ pan nie powiedział,to pan panie Giertych tez winien.
pomijam już inne panskie winny......
czyli interes własny POnad Polskę......

gość z drogi