Dlaczego rząd PO-PSL tak intensywnie prowadził PR-ową politykę ekonomiczną, ze szkodą dla polskich interesów? Cel był jasny, doprowadzić do zdominowania władzy w Polsce i wyeliminoewania z jakichkolwiek instytucji decyzyjnych ludzi z nadania poprzednich władz, czyli PIS-u. Kiedy to osiągnął, po wygraniu przez Komorowskiego wyborów prezydenckich, uchyla rąbka tajemnicy o stanie publicznych finansów. Oczywiście nie odsłania wiele, bo przecież na karku wybory  parlamentarne. Rząd Tuska stara się przedłużać okres wyłożenia kart na stół, by umocnić swoje jedynowładztwo, mając nadzieję, że dopiero po wyborach w 2011 roku społeczeństwo pozna bolesną prawdę, ale będzie już "po ptokach" i wyborcy PO obudzą się wtedy z  "ręką w nocniku".

Jakim krajem jest Polska? Czy krajem przyjaznym swoim obywatelom, czy raczej tytułowym "dzikim krajem"? Jeśli popatrzeć na nasz PKB, to jesteśmy "średniakami", jeśli natomiast  weźmiemy do porównania poziom życia obywateli, to sytuujemy się w ogonie UE(oczywiście, jak na "dziki kraj" przystało rozwarstwienie dochodowe jest u nas olbrzymie i część społeczeństwa w poziomie życia nie odbiega od poziomu w krajach starej UE).

W krajach starej UE rozbudowany jest ponad miarę sektor świadczeń społecznych, co stanowi kulę u nogi gospodarek tych państw, ale pomimo tych zaszłości i  tak lepiej sobie radzą z zaspokajaniem potrzeb społecznych, niż Polska.

Z czego państwa finansują swoje wydatki, w tym te socjalne?Najogólniej mówiąc- z budżetu. Na budżet składają się wpływy podatkowe, niepodatkowe, wpływy ze źródeł zagranicznych(np. fundusze UE) oraz z pożyczek.

Właśnie różnica pomiędzy wydatkami budżetu i wpływami z dochodów , o których mowa wyżej stanowi tzw. deficyt budżetu państwa, pokrywany zaciąganymi przez państwo pożyczkami.

Patrząc pod tym kątem na kraje UE zauważamy pewne prawidłowości; im poziom życia obywateli wyższy, tym wyższy jest udział procentowy dochodów budżetowych w PKB, oraz wyższy dług publiczny liczony jako odsetek od uzyskiwanego PKB.

Jaki wniosek wynika z tej drugiej konstatacji? Obywatele tych państw żyją ponad stan, na rachunek przyszłych pokoleń. Pierwsza konstatacja, czyli udział dochodów budżetowych  w PKB przedstawia się dla kilku państw UE następująco(wg. danych za 2009 rok):

Francja-     ok. 61%

Niemcy-     ok. 49%

Włochy-      ok. 46%

Estonia-     ok. 46%

Węgry  -      ok. 43%

UK        -      ok. 41%

Czechy -     ok. 41%

Litwa-          ok. 36%

Łotwa-        ok. 36%

Słowacja-   ok. 34%

Rumunia-   ok. 32%

Hiszpania- ok. 29%

Polska-       ok. 21%

Grecja-34.8%,Portugalia-41.6%,Irlandia-33.4%. Średni wskaźnik dla UE wynosi ok.34%.

Polski wskaźnik jest najniższy z pośród 27 krajów UE. O czym ten wskaźnik może świadczyć? Taki niski wskaźnik charakteryzuje na świecie państwa traktowane jak kolonie(np. Haiti- ok.15%).Dlatego obywatele polscy nie odczuwają tego polskiego wzrostu PKB w poziomie swojego życia.

Można powiedzieć, że ten PKB jest w Polsce wytwarzany przez Polaków, ale składa się na dochody budżetowe i dochody socjalne w innych krajach. To efekt wyprzedaży większości majątku narodowego Polski w obce ręce.Wypchnięto kilka milionów Polaków na emigrację zarobkową, a większość pozostałych w kraju pracuje za ok. 500$ / miesiąc, podczas gdy w krajach starej UE płaca minimalna stanowi średnio dwukrotność tej sumy.

Średnia(arytmetyczna)  płaca w Polsce w sierpniu 2010 roku wynosiła wg GUS- ok.3399 PLN, a mediana jest zapewne o kilkaset złotych niższa (wg badań Money.pl za 2008 była niższa od GUS-owskiej(3165) o ponad  600 PLN (2500 PLN)

Można powiedzieć, że poprzez politykę gospodarczą większości pookrągłostołowych rządów, doprowadzono Polskę do statusu kolonii, eksploatowanej przez obcy kapitał.