Wyczuwam w sobie niechęć wielką

avatar użytkownika dzierzba

Jeden z dzisiejszych „Przekazów Dnia” brzmi: „Wyczuwam w SLD tendencję do zawiązania koalicji z PiS„. Uważa tak były skompromitowany premier z czasów Afery Rywina i aktualnie niezależny komentator i analityk sceny politycznej w jednym – Leszek Miller.

Wypowiedź ta przepełniona jest tradycyjną (można powiedzieć już, że wręcz odwieczną) troską byłych funkcjonariuszy partyjnych o losy Polski. Miller ostrzega, że chcąc odsunąć od władzy PO knujący i jątrzący PiS, nie cofnie się przed niczym, nawet przed koalicją z formalnie znienawidzoną przez Kaczyńskiego postkomuną.

Były premier Milionów PolakówTM jest oczywiście przerażony taką ewentualnością. Kategorycznie ją odrzuca, jednocześnie przyznając, że „nie wykluczamy koalicji z PO, jeżeli wyborcy sobie tego życzą.” Innymi słowy Miller stawia SLD w roli znów odświeżonej pudernicy, która brzydzi się jednym absztyfikantem, lecz równocześnie gotowa jest oddać się drugiemu pod mającym maskować jej łatwość warunkiem.

W ten zgrabny sposób ów godny swojej formacji myśliciel, piecze dwie pieczenie na jednym ogniu. Z jednej strony uspokaja towarzysz pokazując im, że cena powrotu do władzy jest śmiesznie niska, z drugiej wzbudza niepokój w wyborcach PiS, którzy słysząc, że ich partia gotowa jest się dogadywać z SLD, zaczynają niechętnie na Kaczyńskiego zerkać.

I ja właśnie o tym drugim aspekcie wypowiedzi Millera chciałbym dzisiaj napisać. Niestety muszę potwierdzić, że sprytna pułapka tego perfidnego „Przekazu Dnia” się bardzo skuteczna.  Myśl, że Prawo i Sprawiedliwość mogłoby faktycznie współrządzić z aparatczykami SLD sprawia, że robi mi się autentycznie niedobrze i mam ochotę wszystkim pieprznąć i jeszcze przed wyborami z mojego kraju wyjechać.

 

Jeden z dzisiejszych „Przekazów Dnia” brzmi: „Wyczuwam w SLD tendencję do zawiązania koalicji z PiS„. Uważa tak były skompromitowany premier z czasów Afery Rywina i aktualnie niezależny komentator i analityk sceny politycznej w jednym – Leszek Miller.
Wypowiedź ta przepełniona jest tradycyjną (można powiedzieć już, że wręcz odwieczną) troską byłych funkcjonariuszy partyjnych o losy Polski. Miller ostrzega, że chcąc odsunąć od władzy PO knujący i jątrzący PiS, nie cofnie się przed niczym, nawet przed koalicją z formalnie znienawidzoną przez Kaczyńskiego postkomuną.
Były premier Milionów PolakówTM jest oczywiście przerażony taką ewentualnością. Kategorycznie ją odrzuca, jednocześnie przyznając, że „nie wykluczamy koalicji z PO, jeżeli wyborcy sobie tego życzą.” Jednym słowem Miller stawia SLD w roli znów odświeżonej pudernicy, która brzydzi się jednym absztyfikantem, lecz równocześnie gotowa jest oddać się drugiemu pod mającym maskować jej łatwość warunkiem.
W ten zgrabny sposób ów godny swojej formacji myśliciel, piecze dwie pieczenie na jednym ogniu. Z jednej strony uspokaja swoich towarzysz pokazując im, że cena powrotu do władzy jest śmiesznie niska, z drugiej wzbudza niepokój w wyborcach PiS, którzy słysząc, że ich partia gotowa jest się dogadywać z SLD, zaczynają niechętnie na Kaczyńskiego zerkać.
I ja właśnie o tym drugim aspekcie wypowiedzi Millera chciałbym dzisiaj napisać. Niestety muszę potwierdzić, że perfidna pułapka tego perfidnego „Przekazu Dnia” się bardzo skuteczna.  Myśl, że Prawo i Sprawiedliwość mogłoby faktycznie współrządzić z aparatczykami SLD sprawia, że robi mi się autentycznie niedobrze i mam ochotę wszystkim pieprznąć i jeszcze przed wyborami z mojego kraju wyjechać.


Filed under: dywagacje, Internet, lewica, media, polityka, Polska, sojusze, społeczeństwo, słabe, ustroje, wybory

4 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. @dzierzba

towarzysz Miller stosuje starą szkołę stalinowskiej propagandy, w końcu szkolono go przez dziesięciolecia na funkcjonariusza partyjnego typu Ochab czy Gierek.
Wicie, rozumicie. Razem z Oleksym "czytają dużo" i psują mi apetyt wieczorową porą, jak ich widzę w TVN24 , kiedy przemykają szybko po wizycie w TVP INFO.

Inna sprawą jest taki Hofman w PiS - tego nie trawię podobnie, przez jego wyborcze deklaracje, że "my młodzi" z PiS i SLD to awangarda, czyli RAZEM.
Mam nadzieję, że Jarosław obudzi się i zobaczy szybciej, niż w przypadku kluzikowców, jakie mu buty Hofman szyje.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

2. Trwa proces okadzania

starych towarzyszy: Millera, Kwaśneiwskiego, Oleksego, Cimoszewicza, Balcerowicza i in.
Oni się szykuja do ponownego objęcia władzy, tym razem do spólki z PO.
W terenai już sie nei moga doczekać.
Łażą po zaprzyjaznionych telewizorniach i radiach (czyli niemal wszędzie) i opowiadają o swoich rozwiązaniach i koncepcjach dla Poski, z którym tak naprawdę najweazneijsza jest ta, o ktorej nei mówią: byle do żłoba, a wam matołki kit w uszy.

Obok przedstawiania siebie w roki profesjonalnych, kompetentnych mężów opatrznościowych i speców zwłaszcza od gospodarki, straszą tez wszędzie wizją powrotu PiSu do władzy.
Ma to wszystko uwiarygodnić i przygotowac publike na powrót towarzyszy do koryta.
Funkcjonariusze medialni głaszczą i klaszczą, idą z nimi ręka w rękę, jak w pochodzie pierwszomajowym.

avatar użytkownika Figa

3. niech sobie mowia

a ja zaglosuje na PiS, zobaczymy jesli mialoby sie potwierdzic , ze PiS wszedlby w taka parszywa koalicje, to nadejda przeciez nastepne wybory i to przed czasem, bo nie wyobrazam sobie harmonijnej wspolpracy takiej chimery przez 4 lata ,wtedy adieu PiS, poki co mysle , Millerowe gadanie to czysty absurd i prowokacja , chyba , ze po Jaroslawa, bedzie PiS- SLD a kysz na psa urok.

Figa

avatar użytkownika Maryla

4. tvn24 towarzysz Miller

znów w roli eksperta. Temat jak zwykle - grillowanie Jarosława i PiS.
Miller odnowiciel znów z gruszkami na wierzbie.
Teraz towarzysz Nałęcz u funkcjonariusza Piaseckiego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl