Aleksander Ścios: antyludzki i antypolski przekaz*

avatar użytkownika dodam

Postaw ludzi, którzy dają wiarę rosyjskim kłamstwom rozpowszechnianym przez polskojęzyczne media, nie da się wytłumaczyć błędną oceną, a nawet głupotą. To brak znacznie poważniejszy.


Nie wolno też mówić "to nie ich wina, że nie potrafią właściwie ocenić sprawy", bo każdy z nas sam odpowiada za wszystkie oceny, wybory i poglądy i z nikogo nie wolno zdejmować odpowiedzialności tłumacząc go "niemożnością zrozumienia".


Nim zdecydujemy, czy stosunek do tragedii smoleńskiej to kwestia polityki i barw partyjnych, mądrości bądź głupoty czy może miary naszego człowieczeństwa, trzeba wskazać na rzeczy elementarne.
Tak elementarne, że o nich zapomnieliśmy.

Po pierwsze, że sprawa dotyczy gwałtownej śmierci wielu niewinnych osób, poniesionej w warunkach pokoju. Nie polityków, urzędników i przeciwników politycznych, a naszych rodaków, współobywateli, którzy lecieli na uroczystości związane z ludobójstwem katyńskim, by w imieniu nas - narodu oddać hołd pomordowanym.
Dla wielu byli to przyjaciele, koledzy, znajomi, dla innych - mężowie, ojcowie, matki i córki. Dla każdego - Polacy, ludzie.

Po wtóre, że nie istnieją żadne podwody, by nie dążyć do wszechstronnego i dogłębnego wyjaśnienia przyczyn śmierci tych osób, nie rozpatrywać rozmaitych scenariuszy i nie podejmować wszelkich, prawem przewidzianych działań.
Podobnie jak każdy, komu zginie ktoś bliski ma prawo pytać o okoliczności zgonu i dochodzić jego przyczyn, tak każdy z nas - ponieważ chodzi o śmierć naszych rodaków, ma prawo domagać się ustalenia tych okoliczności.Nie ma odstępstw od tej reguły i żadne racje nie mogą odebrać człowiekowi tego prawa. Co więcej - wobec tych osób jest to naszym obowiązkiem, skoro ponieśli śmierć działając w naszej, polskiej sprawie.

Po trzecie wreszcie, że stajemy wobec tajemnicy śmierci, ludzkiej tragedii, cierpienia i bólu. Tych, którzy zginęli ale też ich rodzin i bliskich. Nie ma ona barw partyjnych i nie jest zależna od sympatii bądź antypatii politycznych. Zrównuje mądrych i głupich, bogatych i biednych. Każdy z nas kiedyś jej doświadczy.
Dlatego w naszej kulturze śmierć traktuje się z powagą, a ludzi nią doświadczonych - z szacunkiem. Tak reaguje każdy człowiek, stając wobec spraw ostatecznych, wobec majestatu śmierci. Niezależnie od wykształcenia, poglądów lub sympatii politycznych.
Reaguje tak, ponieważ należy do pewnego kręgu kultury i wielowiekowej tradycji.

Gdy spróbujemy przypomnieć sobie te elementarne prawdy, stanie się oczywiste, że cała narracja w sprawie tragedii, cały przekaz sączony przez ośrodki propagandy ma dwie podstawowe cechy: jest antyludzki i antypolski. Antyludzki, ponieważ kreuje postawy wbrew ludzkim odruchom - empatii, współczucia, solidarności, szacunku wobec innych. Antypolski, bo nie respektuje zasad naszej kultury i odwiecznej tradycji, bo nie uwzględnia podstawowej cechy patriotyzmu, jaką jest poczucie wspólnoty z ludźmi, którzy zamieszkują ten sam skrawek ziemi.

Proszę sobie zatem odpowiedzieć na pytanie - czy można nazywać dobrymi ludźmi (z całym bagażem cech, związanych z tym mianem)tych, którzy przyjmują ów przekaz za własny i nie odczuwają żadnego niepokoju ani niedostatku?

* Źródło: ALEKSANDER ŚCIOS-komentarz pod wpisem p.t. "Jak zasłużyć na nienawiść." 13.03.2011 19:12

1 komentarz

avatar użytkownika Andy-aandy

1. Komunizm i bolszew3izm zawsze były ABTYLUDZKIE...

I dopiero przy tej swojej działalności ukierunkowanej na niszczenie wszelkiego dorobku kulturalnego i religii oraz kultury ludzkości — niejako przy okazji — komunizm był i jest ANTYPOLSKI...

Nowa Rosja pod zarządem agentów sowieckiej KGB — tylko kontynuuje te wszystkie sowieckie tradycje...

 Andy — serendipity