PO likwiduje resztki bolszewizmu

avatar użytkownika tu.rybak
Zaskoczeni? Już wyjaśniam.

Cofnijmy się do początków bolszewizmu. Nie, nie do Rewolucji Francuskiej, do polskiego powojnia. Implementacja Kraju Rad polegała na elektryfikacji i na objazdowych bibliotekach. Pojawiały się punkty apteczne i posterunki milicji. Szkoły z lekarkami i pielęgniarkami oraz przedszkola i punkty pocztowe. Pierwsze radio i telewizor. Drogi utwardzane, z czasem asfaltowe. A na nich pekaesy.

Proszę nie przerywać, to nie jest tekst o tym jak dobrze było za Gomułki i Gierka. Bo nie było.

Oderwijmy się na chwilę od Kraju Rad.

Właśnie wróciliśmy ze wsi po kilkutygodniowej nieobecności. Siedząc z sąsiadami nad bimbrem (dużo droższy w produkcji niż grudniowy) szybko wymienialiśmy się zaległościami informacyjnymi co to u Was przez te tygodnie się wydarzyło. W tle wyciszony telewizor migotał kolorowym show...

Nowy cielak, jedna świnia (teraz już nielegalnie) ubita, prądu nie było, bo wiatr coś tam przewrócił. Ot, normalka. Szosa coraz gorsza (ale tylko ta państwowa ma dziury, bo ta co to ją u siebie przez wieś sami zrobili jakoś dziur nie ma).

Szkoły nie likwidują (przecież jedną już zlikwidowali), ale w J. likwidują pocztę i aptekę. A w P. nie będzie już posterunku policji. A karetki? Nie już nie z pobliskiego Z., ale z oddalonych o ponad 50 km R. lub K.

A, i tu jeszcze obok w H. ten mały sklep zamknęli, nie opłacało się.

Wróćmy do bolszewików i wyjaśnienia tytułowej zagadki.

Otóż krótka, streszczona wyżej, rozmowa z sąsiadami natchnęła A. do wymyślenia właśnie tytułowej paraleli. Jeszcze ze dwa lata i specjalne ekipy będą po wsiach ostatnie kable z elektrycznością zwijać. Bo już nawet elektryka nie będzie potrzebna...

Na wsi zwijanie interesu lepiej widać.

15 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Rybaku

gdyby nie kalendarz na scianie, to byśmy mogli mysleć, że gramy na planie filmu Konopielka.

A przecież to film biało-czarny, jeszcze rodem z PRL-a.

Widzę rosnącą biedę i na mojej wsi, która odbiła się od nędzy przez 10 lat, od kiedy tu mieszkam i znów w nędzę popada.

Ojcowie rodzin "na saksach" we wsi samotne matki z dzieciakami, zamiast warzywianiak i królikarni mają trawniczki i rabatki - tylko patrzec, jak trawniki znów zmienia się w warzywniaki, a suchy chleb znów będzie pożądanym "prezentem" ....

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. he he dobre ;) cios w biurokratów eurobolszewi

W ramach szukania oszczędności i walki z globalnym ociepleniem brytyjski eurodeputowany, Ashley Fox zaproponował zmniejszenie liczby podróży, jakie posłowie mają odbywać na trasie Bruksela-Strasburg. Dzięki tej niewielkiej poprawce, która została przyjęta podczas dzisiejszej sesji Parlamentu Europejskiego w Strasburgu, zaoszczędzi się około 15 mln euro rocznie. –

Mam szczerą nadzieję, że to zaledwie pierwszy gwóźdź do trumny tego latającego cyrku, jakim jest PE – mówi Ashley Fox.

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/to-pierwszy-gwozdz-do-trumny-tego-cyrku,...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. i druga strona - z rozwiązanych WSI

Pierwsza piątka najbogatszych osób w naszym kraju to: Leszek Czarnecki, Jan Kulczyk, Zygmunt Solorz-Żak, Michał Sołowow oraz Jerzy Starak i Anna Woźniak-Starak. Tak wynika z listy 100 najbogatszych Polaków 2010, którą jutro opublikuje magazyn "Forbes".

Najbogatsi Polacy zgromadzili 78,5 mld złotych, to blisko 19 proc. więcej niż przed rokiem i aż o 67 proc więcej niż dwa lata temu.

Podstawą rankingu jest wycena aktywów biznesowych, przede wszystkim udziałów w firmach oraz gotówki pochodzącej z transakcji. Magazyn podkreśla, że Polska jest zieloną wyspą przedsiębiorczości. Dlatego większość bohaterów listy "Forbesa" pomnożyła swój majątek w porównaniu do poprzedniego roku.

http://biznes.onet.pl/lista-najbogatszych-polakow-wedlug-magazynu-forbes...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Selka

4. :))

Marylko - nic w przyrodzie nie ginie, najwyżej...zmienia właściciela :))
(jak mawiali znani "górale" z góry....)

Gdzieś przecież ta kasa znika, cośmy ją po trochu każdy za pazuchą mieli? :)

A swoją ścieżką - upadek finansowy państwa i to na cztery łopatki, a tu takie geszefty!

Selka

avatar użytkownika Maryla

5. Selka

cały czas sie zastanawiam, kto ma moje pieniądze, zgromadzone na emeryturę i "beztrosko" pomnażane w funduszu inwestycyjnym.

Nic w przyrodzie nie ginie, któś MUSI je mieć :)

pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika tu.rybak

6. Jakie moje pieniądze???!!!

Moje, to tylko te, które sam mam. Inne zagospodarowują bolszewicy...

Z innej beczki: na wsi miesiąc w miesiąc nastroje są coraz gorsze. Wiemy, bo jesteśmy częściowo wiejscy. Na wołowej skórze by nie spisał różnych żali adresowanych do państwa.

Wieś jest marnowana....

(nb. niedługo będzie na podobny temat art. w newsweeku)

Rybak
avatar użytkownika Maryla

7. Rybaku

już się nie da ukryć niezadowolenia wsi - w końcu te duże traktory na ulicach miasta na razie tylko przyjechały "z wizytą do urzędu".
WSI24 swoim zwyczajem potraktowała protestujących "samoobrona wyjechała".

Te tłumoki - funkcjonariusze mediów nie wiedzą, co to prawdziwa bieda, kiedy nie ma na opłaty, na odtworzenie środków produkcji, na ksiązki dla dzieci.
Nie wiedzą, co to zdesperowani ludzi bez nadziei na zmianę i na przyszłość.

Rozbili skutecznie solidarność społeczną, ale bieda łączy. Nic tak nie łączy jak wspólna bieda, chyba oglądają zdjęcia z Afryki?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika tu.rybak

8. Ale, żeby nie było tak przygnębiająco

nasi wiejscy sąsiedzi są bardzo pogodni. Przyjmują wszystkie ciosy jak to w przyrodzie, ot, widac tak musi być, trzeba zakasać rękawy ...

I to jest niebywałe!

Bimber droższy, ale nadal tańszy niż sklepowy.

Muszę przyznać, że na u nas na wsi jest prawdziwiej niż u nas w mieście (jakby nie było, duże miasto, stolica).

A propos anegdota. korespondowałem z Chińczykiem. Spytał skąd jestem
- z Warszawa, Polska
- a ja z Fan cośtam
- Warszawa to stolica kraju
- o, to ci zazdroszczę, że mieszkasz w dużym mieście. Ja mieszkam w małym
- a ilu mieszkańców ma Twoje miasto? Bo Warszawa 1,5 mln
- moje? 3 mln...

Rybak
avatar użytkownika Maryla

9. Rybaku

mamy u siebie pana Roberta Helskiego - jest "krwią z krwi" chłopa polskiego. Nie ma siły, która może złamać takich ludzi. Nie ma i bolszewicy doskonale o tym wiedzą.
Niestety, jak dawniej Drzymała, czy Ślimak muszą walczyć przeważnie w pojedynkę.
Ale jak przychodzi prawdziwa bieda - wtedy zbierają się - jak u Ciebie, przy bimberku i radzą, co można zrobić.
A wtedy drżyjcie wy, co władzę trzymacie...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. no prosze, jednak wychodzimy z NATO, jak zapowiedział Komorowski

Z okazji rocznicy NATO do stolicy przyjedzie sekretarz generalny paktu. Armia szykuje się do defilady, której... może nie być

W sobotę mija 12. rocznica wstąpienia Polski do sojuszu północnoatlantyckiego. Za tydzień w Warszawie m.in. z tej okazji odbędzie się konferencja. Jak ustaliła „Rz", pojawi się na niej Anders Fogh Rasmussen, sekretarz generalny NATO. W stolicy zapowiedziało się też dziewięciu ministrów obrony i trzech sekretarzy stanu z różnych państw sojuszu.

MON zaproponował pierwotnie, iż miejscem spotkania powinien być Kraków, rodzinne miasto szefa resortu Bogdana Klicha. Jednak, jeszcze w fazie uzgodnień przed wizytą szefów państw NATO, strona polska wycofała się z tego pomysłu.

W ramach obchodów rocznicowych resort obrony zaplanował też wielką fetę, która miała się odbyć w najbliższą sobotę.

http://www.rp.pl/artykul/115223,624108.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika tu.rybak

11. Skoro

już będzie ciepło, to nasi wojacy mogliby defilować w nowych mundurach zimowych.

To byłby taki abstrakcyjny humor. Brytyjski, nie natowski...

Rybak
avatar użytkownika Maryla

12. Nowe Warpno. Ludzie

Nowe Warpno. Ludzie wytrzymali, że nie mają policji, apteki czy pekaesu. Ale gdy mieli im zamknąć pocztę, burmistrz napisał do Tuska. I placówkę obronił

http://www.rp.pl/artykul/327445,624723.html

W Nowym Warpnie Rzeczpospolita się kończy jak nożem uciął. Kostka brukowa głównej ulicy prowadzi prosto do wód Zalewu Szczecińskiego. A dalej są już Niemcy.

Ale najpierw mija się kościół. Przed nim na placyku maszt z biało-czerwoną flagą. Na końcu dom z tabliczką: "ul. Warszawska".

Burmistrz Władysław Kiraga tłumaczy, że "Warszawska", bo do Nowego Warpna zjechało po wojnie wielu warszawiaków, także powstańców. I że to ku pamięci, bo oni o stolicy wciąż pamiętali. – Tylko Warszawa jakby o nich zapomniała – Kiraga gorzko się uśmiecha. I pokazuje na flagę: – Sami z proboszczem ją osadziliśmy. Żeby było wiadomo, że tu jest Polska.

Poczta to nie tylko czerwone skrzynki

Flaga nabrała szczególnego znaczenia, gdy się okazało, że razem z placówką Poczty Polskiej miał zniknąć z miasteczka ostatni państwowy szyld. Na liście 5 tys. urzędów pocztowych do likwidacji w ramach restrukturyzacji firmy znalazło się także Nowe Warpno. Już w połowie lutego listonosz miał przestać dzwonić do drzwi, a budynek poczty (przed wojną działała tu poczta niemiecka) miał zostać zamknięty. I to z dnia na dzień.

Burmistrz nie ukrywa, że coś w nim wtedy pękło. – Pomyślałem sobie: kurczę, przecież poczta to nie tylko przelewy i czerwone skrzynki na listy. To także symbol naszej państwowej obecności. Polskiego trwania. W obronie Poczty Gdańskiej w 1939 r. ginęli ludzie, a ktoś zza biurka sobie tak szast-prast likwiduje!

Kiraga nagle przerywa z uśmiechem: – Wiem, często to słyszę: "Ty Władek, to zawsze uderzasz w wysokie tony". Ale ja już tak mam. I przysiągłem sobie, że tej poczty nie odpuszczę.

Państwu nic się tu nie opłaca

Niespełna półtoratysięczne Nowe Warpno to najprawdziwsza rubież – najdalej wysunięte na północny zachód miasto Rzeczypospolitej. Do Szczecina jest prawie 60 km. 40 zaś do Polic – najbliższego ośrodka z pogotowiem, bankiem, apteką, pocztą i policją.

A w Nowym Warpnie, choć prawa miejskie ma od 1295 r., nie ma nawet bankomatu. Za to żyje tu wielu emerytów, którzy na poczcie opłacają rachunki, pobierają emerytury i renty.

Gdy na początku lutego wyszło, że zamykają pocztę, mieszkańcy uznali, że to ostatnia deska wbita w "wiochę, którą teraz stanie się ich miasto".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika tu.rybak

13. Właśnie

"Państwu nic się tu nie opłaca"

Nb. za socjalizmu większość rzeczy też była nieopłacalna, ale a) była i b) dług był mniejszy

No i niestety c) wszystko się zapadło skończyło wyłącznie octem w sklepach.

Ale teraz ciekawostką jest, że zadłużenie jest gigantyczne i nadal nic nie ma. Teraz nie można zrzucić na socjalizm, tylko na kradzież.

bo innego wytłumaczenia nie widzę.

Rybak
avatar użytkownika barbarawitkowska

14. Marylu

a propos poczty jako symbolu - czy pamiętasz Listonosza z Kostnerem. Tej wizji (wtedy jak się wydawało abstrakcyjnej) już teraz nie można wykluczyć. A co będzie potem?

avatar użytkownika barbarawitkowska

15. tu.rybak

3 mln na warunki chińskie to nie jest duże miasto. Pozdrawiam