Komiks "Bokser" w "Frankfurter Allgemeine Zeitung" zakłamuje historię. Kolejna interwencja o prawdę.

avatar użytkownika Maryla

Kolejna próba - co za "przypadek" znów za pomocą komiksu, zakłamywania historii. Rzeczpospolita publikuje na swojej stronie internetowej kolejny przypadek fałszowania historii .

Komiks "Bokser" zamieszczony w dzienniku "Frankfurter Allgemeine Zeitung" opowiada historię Harry'ego Hafta, który był przeciwnikiem słynnego Rocky'ego Marciano. Historia – jak zaznacza się w komiksie – oparta jest na faktach.

Retrospektywny fragment odnosi się do 1939 r., gdy Harry, wówczas żydowski 14-latek, był świadkiem wkroczenia wojsk niemieckich do Bełchatowa. Na jednym z rysunków gremialnie witają je tłumy mieszkańców.

 
 
Źródło: FAZ

Kto mógł być w tłumie 6 września 1939 r. witającym armię, która dwa dni wcześniej zbombardowała miasto? Zgodnie ze statystykami powinni być nimi głównie Żydzi i Polacy. 19 sierpnia 1940 roku, według pierwszego okupacyjnego spisu ludności w Bełchatowie, tych pierwszych było 5300 przy 5000 Polaków i 1150 Niemcach.

 
 
Źródło: FAZ

Ostrożnie wypowiada się prezydent Bełchatowa Marek Chrzanowski: – Nie ma dokumentów, które w sposób jednoznaczny wskazywałyby osoby będące w tłumie wiwatujących. Można natomiast przypuszczać, że daleko idącym nadużyciem byłaby interpretacja, iż na widok przybywających do miasta żołnierzy niemieckich wiwatowali Polacy czy Żydzi.

Dyrektor Muzeum Regionalnego Jacek Niewieczerzał przywołuje z kolei "Bełchatów i jego historyczne awanse" Apoloniusza Zawilskiego, publikację najszerzej jak dotąd opisującą historię miasta. – Autor, świadek wkroczenia Niemców do Bełchatowa, wspomina, iż miejscowi Niemcy 6 września wywieszali flagi ze swastykami i witali wkraczające do miasta oddziały niemieckie – mówi dyr. Niewieczerzał.

W dalszej części komiksu w "FAZ" pokazano, jak potoczył się los Bełchatowa. "Zycie naszego małego miasteczka stało się inne, szczególnie dla nas, Żydów" głosi komentarz. Po radosnym powitaniu Wehrmachtu na dwóch kolejnych rysunkach Żydzi najpierw stoją zasmuceni obok odwróconych do nich plecami ludzi, być może Polaków, bo czytających po polsku hitlerowskie ogłoszenie. Potem Żydzi maszerują z wagonów w kierunku obozowej bramy.

Andreas Platthaus, zastępca kierownika działu Feuilleton w "FAZ", wyjaśnia, że Reinhard Kleist, rysując komiks, oparł się na książce "Kiedyś wszystko opowiem" Alana Scotta Hafta, syna tytułowego boksera. – Możliwe, że wspomnienia boksera są niedokładne, że pewne rzeczy się pomieszały w jego pamięci dziesiątki lat później – uważa Platthaus. – Komiks jest ścisłym odzwierciedleniem książki i trudno tu robić wyrzuty rysownikowi.

– Pewnie rysownik nie miał do końca pojęcia, że przekłamuje historię – zgadza się mieszkający od lat w Niemczech prof. Bogdan Musiał, historyk zajmujący się II wojną światową. – Ale zaakceptowali to bez komentarza redaktorzy poważnego dziennika.

Musiał nie ma wątpliwości, że przyzwolenie na publikację komiksu, to mniej lub bardziej uświadomione wpisywanie się w forsowany w Niemczech model polityki historycznej. – Taki sposób objaśniania historii wzmacnia funkcjonujący w zbiorowej świadomości Niemców stereotyp, że okupacja w Polsce w 1939 roku to wyłącznie Holokaust, za który współwinę ponoszą Polacy – tłumaczy.

Rzeczpospolita
 
http://www.rp.pl/artykul/23,623533.html
Etykietowanie:

17 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Fortsetzungscomic Der Boxer

http://www.faz.net/s/Rub7A5FE8A59DCC4498B20F472A643FC01F/Doc~EE59C9E1CFA...


Die Geschichte eines Schicksalsschlägers: Reinhard Kleist erzählt
das unglaubliche, aber wahre Leben des jüdischen Boxers Hertzko Haft,
der die Konzentrationslager der Nazis überlebte und dann eine
Profikarriere in den Vereinigten Staaten einschlug.

Fortsetzungscomic: Der Boxer

Fortsetzungscomic: Der Boxer

08. März 2011 

Was
ist das, dieser Comic? Abenteuergeschichte, Geschichtsschreibung,
gezeichnete Memoiren? Er ist all das. Und mehr: eine gezeichnete
Lebensbeichte des 1925 in Polen geborenen Hertzko Haft, die ihre
Schwerpunkte in zwei einschneidenden biographischen Erlebnissen findet:
dem Zweiten Weltkrieg, in dem Hertzko als Jude in die
Vernichtungsmaschinerie der Deutschen geriet, und dem Neubeginn des
Überlebenden nach dem Krieg in Amerika.
Beides konnte er nur als
Boxer schaffen. Im Konzentrationslager wurde Hertzko von seinen
Bewachern zum Faustkampf gezwungen und fand darin seine
Überlebensstrategie. In Amerika setzte er dann fort, was er als Häftling
angefangen hatte, um sich einen Namen als Boxer zu machen und dadurch
seine in Polen verschollene Freundin wiederzufinden, falls auch sie den
Lagern entkommen sein sollte. Eine Lebens- und Liebesgeschichte -
zusammengehalten von den Seilen des Boxrings.

Die Geschichte, die
der Berliner Comiczeichner Reinhard Kleist in „Der Boxer“ erzählt, ist
wahr. Hertzko Haft hat es tatsächlich gegeben, und es ist seinem Sohn
Alan Scott Haft zu verdanken, dass wir von diesem Schicksal wissen, denn
aus Hertzkos hochfliegenden Profiboxerplänen ist doch nichts geworden.
Vor fünf Jahren erschien erst in den Vereinigten Staaten und 2009
schließlich auch auf Deutsch das Buch „Eines Tages werde ich alles
erzählen“ (Verlag Die Werkstatt, Göttingen), in dem der Sohn das Leben
des Vaters nach dessen Erzählungen schildert. Reinhard Kleist war sofort
fasziniert von dem Stoff, und Alan Scott Haft freute sich über das
Interesse eines jungen Comiczeichners aus Deutschland.

Avantgardist der deutschen Graphic Novel

Einen
besseren grafischen Biographen konnte er sich auch kaum wünschen.
Kleist, 1970 in Hürth bei Köln geboren, ist einer der wenigen
international erfolgreichen deutschen Comiczeichner, und das verdankt
sich vor allem seiner 2006 erschienenen Biographie des Countrysängers
Johnny Cash, „Cash - I see a darkness“. Das war ein fulminantes Comeback
für Kleist, der schon für seinen Debütband von 1994, das opulent
gestaltete Album „Lovecraft“, den Max-und-Moritz-Preis des Comicsalons
in Erlangen und damit die wichtigste Auszeichnung seines Fachs in
Deutschland gewonnen hatte. Doch kurz danach verabschiedete sich Kleist
vom prestigeträchtigen Albenmarkt und zeichnete mit „Amerika“ 1998 eine
episch-phantastische Erzählung in strengem Schwarzweiß und kleinem
Format. Damit war er seiner Zeit weit voraus, denn der
Graphic-Novel-Boom stand noch aus, und für anspruchsvolle persönliche
Stoffe gab es in Deutschland kaum Publikum.

Kleist hat sich indes nie beirren lassen. Mit „Fucked“ publizierte er
2000 eine Heftserie über die Clubkultur in seiner neuen Heimatstadt
Berlin, und mit dem mehrbändigen Zyklus „Berlinoir“ nach einem Szenario
des Schriftstellers Tobias O. Meißner kehrte er 2003 auf den Albenmarkt
zurück, um mit „Cash“ wenig später wieder formal an „Amerika“
anzuknüpfen. Und diesmal traf er genau den Zeitgeschmack. „Cash“ wurde
zum ersten großen deutschen Graphic-Novel-Verkaufserfolg und fand rund
um die Welt Beachtung. Das lag daran, dass Kleist sich am amerikanischen
Comicrealismus, wie ihn Will Eisner geprägt hat, orientierte. Mit
„Castro“, Kleists im vergangenen Herbst erschienenen mehr als
zweihundertseitigen Opus magnum über die kubanische Revolution, hat er
grafisch wie erzählerisch seine deutschen Ursprünge endgültig hinter
sich gelassen. Mit „Der Boxer“ setzt er diese Arbeit konsequent fort.

Natürlich
denkt man an Art Spiegelmans „Maus“, wenn es um die Darstellung eines
Überlebenden der Schoa im Comic geht. Doch Kleist geht die Sache anders
an, geradliniger und sachlicher - es ist ja nicht seine eigene
Familiengeschichte wie bei Spiegelman. Der Schrecken und die Drastik
sind deshalb nicht geringer, und es wird Szenen in „Der Boxer“ geben,
die an die Grenzen des Darstellbaren und Erträglichen führen. Anders in
Bildern vom Leben des Hertzko Haft zu erzählen, wäre indes unlauter.

Text: Andreas Platthaus
Bildmaterial: Reinhard Kleist

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. (Brak tytułu)

Fortsetzungscomic: Der Boxer

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

3. @Maryla.

Witam.
Szok i przerażenie, jakie odczuwam, trudne do opisania. To już nie są przypadkowe, pojedyncze, niewinne próby. To jest zaplanowany, zmasowany atak na Naród Polski, na naszą Historię, na jej przekłamanie. Celem - zniszczenie nas...Jako Narodu. Zniszczenie naszej bolesnej ale też chwalebnej historii, kiedy przychodziło nam walczyć z najeźdźcą /-ami/, jak żaden inny naród. 
Czy nikt nie sprawuje nad tym kontroli?...Czy nie można oskarżyc za tego typu publikacje?...
Boję się, że to się nie skończy...
To wszystko, co ostatnio, to są tylko przygotowywania nas do tego, co nas czeka we wrześniu....


Dziękuję za podanie tej wiadomości.
Pozdrawiam serdecznie.

avatar użytkownika natenczas

4. Wszystko,

za przyzwoleniem naszego/ichnich nierządu.
Odpowiedzą kiedyś za to.Co do tego nie mam wątpliwosci,jeszcze trochę czasu nam potrzeba,jako Narodowi.

Pzdr.

avatar użytkownika Jacek Mruk

5. Czego się można spodziewać po potomkach Goebbelsa

Z pokolenia na pokolenie złodzieje i mordercy się promują
Inni się od głosu jako lękliwi jak kiedyś powstrzymują
Potem będą kolejne mordy i ofiary różnych zniewolonych nacji
Bo oni nie lubią w historii Świata żadnych stagnacji
Wpisują się w wojny , zawsze udział biorą jako agresorzy
Często za nimi stoją jacyś pazerni na ziemie sponsorzy
Pozdrawiam

avatar użytkownika intix

6. Natenczas

"Wszystko za przyzwoleniem naszego/ichnich nierządu...."

Mam tego bolesną świadomość...

Pozdrawiam.

avatar użytkownika Maryla

7. Pomnik "Pamięci Bełchatowian"

2. 1939-1945 Tablica: "W hołdzie żołnierzom Armii Krajowej z rejonu Bełchatów poległym w obozach koncentracyjnych, rozstrzelanym na ulicach Bełchatowa oraz zamordowanym w lochach Gestapo w Łodzi w latach walki o niepodległość ojczyzny. Cześć i chwała. Towarzysze broni. Bełchatów sierpień 1994

Zginęli w obozach koncentracyjnych:

  • Mycke Mieczysław
  • Janusz Eugeniusz
  • Szwerkold Seweryn
  • Szabrańska Jadwiga

Rozstrzelani na ulicach Bełchatowa

  • Szelagowski Jan
  • Kowalczyk Tadeusz
  • Kulik Zygmunt
  • Tyszke Kazimierz

Polegli w oddziałach partyzanckich:

  • Grabarczyk Stanisław
  • Buca Lucjan
  • Pieniążek Bartłomiej
  • Koprowski Bolesław

Zamordowani przez Gestapo w Łodzi:

  • Grzyboski Marian
  • Grzybowski Czesław
  • Sztajnert Konstanty
  • Adamowicz Tadeusz

3. Czesław Bartłomiejczyk (1922-1980) Urodzony we wsi Binków gmina Bełchatów (teren dzisiejszego osiedla Binków

Budynek dawnego Arbeitsamtu[edytuj]

Tablica informacyjna na budynku dawnego nazistowskiego urzędu pracy w Bełchatowie

Budynek dawnego niemieckiego urzędu pracy (Arbeitsamt), w którym zajmowano się organizacją deportacji mieszkańców Bełchatowa i osób z najbliższych okolic z tenenu powiatu bełchatowskiego, wywożonych jako robotników do pracy przymusowej na teren III Rzeszy w czasie II wojny światowej.

Na tablicy ufundowanej w 2006 roku dzięki staraniom Stowarzyszenia Polaków Poszkodowanych przez III Rzeszę (oddziału łódzkiego) oraz Stowarzyszenia Przyjaciół Bełchatowa umieszczonej na budynku Szkoły Muzycznej znajduje się napis:

W tym budynku w latach 1940-1944 mieścił się niemiecki urząd pracy
Arbeitsamt. Urząd ten był organizatorem deportacji kilku tysięcy
mieszkańców miasta i powiatu bełchatowskiego do przymusowych robót
niewolniczych w III Rzeszy

Dzisiejszy adres budynku to plac Wolności 20. Mieści się w nim Państwowa Szkoła Muzyczna I Stopnia oraz Społeczne Ognisko Muzyczne.

Budynek aresztu Gestapo i żandarmerii hitlerowskiej[edytuj]

Tablica pamiątkowa na budynku aresztu

Budynek ten mieści się aktualnie przy ulicy Okrzei 49. W latach 1939-1945 był on siedzibą żandarmerii hitlerowskiej w Bełchatowie oraz mieścił się w nim areszt Gestapo.

22 lipca 1974 na budynku została umieszczona tablica z napisem:

Tu w latach 1939-1945 mieścił się areszt gestapo i żandarmerii wojskowej. Miejsce kaźni i rozstrzeliwań Polaków.

Obecnie mieści się tam siedziba Państwowego Powiatowego Inspektoratu Sanitarnego, Powiatowa Stacja Sanitarno – Epidemiologiczna oraz Łódzki Ośrodek Doractwa Rolniczego z siedzibą w Bratoszewicach (rejon Bełchatów).

Pomnik Adama Mickiewicza[edytuj]

Popiersie Adama Mickiewicza w Bełchatowie

W roku 1955 – w setną rocznicę śmierci Adama Mickiewicza
– na dawnym postumencie pomnika upamiętniającego żołnierzy Polskiej
Organizacji Wojskowej oraz walczących o niepodległość ojczyzny wbudowano
tablicę poświęconą poecie. W latach 80. postument zburzono. Popiersie Mickiewicza, stojące na cokole w parku miejskim na Placu Wolności postawiono w 1988 roku (w 70 rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości).

Miejsce zamordowania żołnierzy AK[edytuj]

Płyta pamiątkowa

Płyta pamiątkowa upamiętniająca zamordowanie przez hitlerowców 7 marca 1942 roku czterech żołnierzy Armii Krajowej:

  • Jana Szelągowskiego
  • Zygmunta Kulika
  • Jana Kazimierza Tyszki
  • Tadeusza Kowalczyka

Aktualnie znajduje się na terenie boiska szkolnego I Liceum Ogólnokształcącego im. Władysława Broniewskiego.


http://pl.wikipedia.org/wiki/Miejsca_pami%C4%99ci_w_Be%C5%82chatowie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. W okresie międzywojennym

W okresie międzywojennym uruchomiono w mieście kilka nowych fabryk,
elektrownię dla potrzeb miasta, założono także bank, sąd, bibliotekę
publiczną. Działały partie polityczne oraz organizacje o charakterze
kulturalnym i sportowym. Bełchatów był wówczas miastem wielonarodowościowym. Obok siebie żyli i pracowali Polacy, Żydzi i Niemcy.
    
Podczas  II wojny światowej niedaleko Bełchatowa przebiegała linia
obronna Wojska Polskiego. Do dnia dzisiejszego zachowały się fragmenty
umocnień w rejonie Lubca, Księżego Młyna i Magdalenowa.
Bardzo ważną rolę w tej wojnie miała odegrać ponownie Borowa Góra. Jej
obrona miała powstrzymać natarcie wojsk niemieckich w kierunku Piotrkowa
Trybunalskiego i Warszawy. Walki trwały od 3 września 1939 roku. Ze
względu na przewagę nieprzyjaciela żołnierze II Pułku Piechoty Legionów pod
dowództwem pułkownika Ludwika Czyżewskiego zmuszeni zostali do wycofania się.Wyw__z__do_obozu_zag__ady_w_Che__mnie_nad_Nerem.jpg
6 września do Bełchatowa wkroczyły pierwsze oddziały niemieckie. Miasto
włączono bezpośrednio  do Rzeszy, do tzw. “Kraju Warty”. W Bełchatowie,
ogłoszonym przez Niemców “miastem żydowskim”, utworzono getto dla ludności żydowskiej, w którym znalazło się  około 5500 Żydów. Zlikwidowano je w sierpniu 1942 roku,  a ludność wywieziono do getta  w Łodzi i do obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem.
    
W styczniu 1945 roku Bełchatów został wyzwolony przez oddziały I Frontu
Ukraińskiego. Po przeszło pięcioletniej okupacji miasto liczyło
zaledwie 3,5 tys. mieszkańców (przed II wojną światową 12 tys.).

http://www.belchatow.pl/portal.php?aid=11610851644534c0ec7ae59

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

9. W 1931 roku ludność miasta

W 1931 roku ludność miasta liczyła 8.932 mieszkańców, z czego 46,6% stanowili Polacy, 44,5 % Żydzi, 9% - Niemcy i 0,1% inne narodowości.

Druga wojna światowa poważnie zniszczyła miasto. 6 września 1939 roku armia niemiecka wkroczyła do Bełchatowa. W wyniku działań wojennych najwięcej ucierpiały ulice najbardziej zaludnione: Kościuszki, Pabianicka i Rynek. Zniszczenia w zabudowie miasta oceniono na 40% w przemyśle włókienniczym zaś, łącznie z maszynami i urządzeniami, na 50 %. Podczas okupacji w Bełchatowie zaktywizowała się mniejszość niemiecka, dzięki staraniom której miasto włączono do Rzeszy, do tzw. "Kraju Warty", gdzie stosunek okupanta do narodu polskieg o był wyjątkowo negatywny. Na terenie miasta, które ogłoszone zostało przez Niemców "miastem żydowskim" istniało getto zlikwidowane w roku 1942, w którym zgromadzono ponad pięć tysięcy Żydów. Okupacja hitlerowska zakończyła się dla Bełchatowa 19 stycznia 1945 roku

http://www.ithink.pl/lokalne/lodzkie/kultura/inne/dawny-belchatow-zabytk...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. CIEKAWE ZNALEZISKO - przeczytajcie o Zydach, których mordowali

Kozacy, Niemcy, uczyli sie w polskich szkołach, ale antysemitami dla nich byli Polacy.


Bełchatów – Historia Yosefa – Joska Altman, urodzonego w Bełchatowie (1910 – 1997), obejmująca jego życie w Polsce, Niemczech i Izraelu


Streszczenie wywiadu przeprowadzonego w języku hebrajskim, który miał
miejsce w Izraelu, jako część programu Polskie Korzenie w ramach
projektu Izrael. Imię i nazwisko osoby udzielającej wywiadu: pani Miriam
Malchi, córka Yosefa-Joska Altmana (miała 61 lat w chwili
przeprowadzenia wywiadu)

Yosef (Josek) Altman

Josek Altman urodził się dnia 18 listopada 1910 r. w Bełchatowie w
Polsce. Jego rodzina mieszkała w dzielnicy żydowskiej nieopodal wielkiej synagogi na
ulicy Ewangelickiej (ul. 19 Stycznia) w Bełchatowie. Należeli do
społeczności żydowskiej Bełchatowa i wszyscy ich sąsiedzi byli Żydami.

Bełchatów był usytuowany nad rzeką Rakówką w środkowej Polsce w
południowej części Wyżyny Mazowieckiej. Miasto to mieści się 50 km na
południe od Łodzi. Po powstaniu styczniowym w 1863 r. do Bełchatowa
przybyło wielu Żydów. W 1964 r. teren wokół klasztoru i kościoła
franciszkańskiego został zamknięty i wystawiony na sprzedaż. Duża część
nieruchomości oraz ziemi została wykupiona przez Żydów, którzy pod
koniec XIX w. stanowili 80 % ludności Bełchatowa. Sytuacja ta
spowodowała, że domy należące do ludności żydowskiej koncentrowały się
przy ulicy Narutowicza oraz ulicy Pabianickiej, a obszar ten stał się
żydowską dzielnicą Bełchatowa. Do 1921 r. Żydzi stanowili 59 % ludności
Bełchatowa. Przed drugą wojną światową Bełchatów zamieszkiwało 6.000
Żydów, co stanowiło 60 % ludności Bełchatowa. Do 1820 r. Żydzi
bełchatowscy należeli do społeczności żydowskiej w Piotrkowie
Trybunalskim. W 1821 r. zdecydowali, że wybiorą swoich własnych
przywódców. Ludność żydowska z ponad 20 okolicznych wiosek oraz z miasta
Grocholice dołączyła do tej społeczności. W 1824 r. na ulicy Kempinówka
istniała mała drewniana synagoga. W 1897 synagoga uległa zawaleniu i zastąpiono ją nową synagogą z cegły, która została wybudowana przy ulicy Ewangelickiej (ul. 19 Stycznia).

Pod koniec XIX w. większość pracującej ludności żydowskiej zajmowała się przemysłem włókienniczym, wytwarzając tkaniny.

Josek był synem Haimy-Zakena i Ester Altman.

Josek miał siedmioro rodzeństwa: Davida, Abrahama, Binyamina, Selę, Rachelę, Tiranę oraz Jetę.

Matka Joska, Ester, była dobrą i oddaną kobietą. Zajmowała się domem i
dokładała wszelkich starań, aby wychować jego braci, siostry, i
oczywiście jego samego. Miała wielu przyjaciół w społeczności żydowskiej
Bełchatowa, których chętnie gościła w swoim domu. Ojciec Yosefa, Haim
Zaken, cieszył się znaczącą pozycją w społeczności żydowskiej
Bełchatowa. Miał specjalny dom modlitwy, do którego zapraszał gości na
wspólną modlitwę. W regione Bełchatowa i Łodzi było wiele fabryk
przemysłu tkackiego i włókienniczego. Haim Zaken był garbarzem, a jego
synowie mu pomagali w pracy.

Rodzina Joska była bardzo religijna. Przestrzegali żydowskich tradycji –
stosowali się do zasad koszerności, świętowali szabat, codziennie
chodzili do synagogi i obchodzili wszystkie żydowskie święta. Byli syjonistami i mieli nadzieję, że wyemigrują do Palestyny.

W czasie pierwszej wojny światowej Josek był dzieckiem, ale pamięta jak
rosyjscy Kozacy wkroczyli w sobotę do Bełchatowa. Był to czas odmawiania
modlitwy w ich domu, a Kozacy zaatakowali wszystkich Żydów, łącznie z
ojcem Joska.

Gdy Josek był małym chłopcem, uczył się w chederze, a następnie poszedł
do polskiej publicznej szkoły podstawowej. Ludność polska w Bełchatowie
nie traktowała Żydów dobrze, a antysemityzm szerzył
się nawet w szkole. Josek doświadczył zachowań antysemickich ze strony
nauczycieli, ale przede wszystkim ze strony rówieśników, z którymi
chodził do klasy.

Gdy Josek skończył szkołę podstaową, pomagał ojcu i braciom w pracy przy
garobwaniu skór. Po pewnym czasie Josek zmienił pracę, bo nie mógł
znieść zapachu skóry i rozpoczął pracę w fabryce włókienniczej razem ze
swoim bratem Abrahamem.

Starszemu bratu Joska, Davidowi, udało się zdobył świadectwo emigracyjne
na wyjazd do Palestyny dla rodziców, najmłodszej siostry Racheli i dla
siebie samego. Na kilka lat przed drugą wojną światową cała czwórka
wyruszył w podróż do Palestyny. Rodzice osiedlili się w dzielnicy
Shapira w Tel Awiwie, gdzie mieszkali do swojej śmierci. Pochowano ich
na cmentarzu Nahlat Yizthak w Tel Awiwie. Gdy mała Rachel dorosła wyszła
za mąż za stolarza.

W Palestynie brat Joska, David, wstąpił do organizacji Hagana, walczącej
z Brytyjczykami. Członkowie Hagany dobrze go znali, a gdy policja
brytyjska uzyskała informację na temat jego miejsca pobytu, zabiła go
podczas próby ucieczki na rowerze. Brat Joeka, Abraham, podobnie jak on
sam, uczył się w chederze, a potem w polskiej szkole podstawowej.

Na początku drugiej wojny światowej, w 1939 r., Abraham z żoną i dwójką
dzieci uciekł do Rosji, co ich uchroniło przed Holokaustem. Na początku
drugiej wojny światowej Naziści zajęli Bełchatów. W ciągu pierwszych
miesięcy okupacji hitlerowskiej Bełchatów opuściła jedna trzecia Żydów. W
marcu 1941 Hitlerowcy utworzyli w Bełchatowie getto i przenieśli do niego wszystkich Żydów z okolicznych wsi i miast, takich jak Zelów, Widawa i Szczerców. Getto w
Bełchatowie było przeludnione, ludzie głodowali, a warunki sanitarne
były skandaliczne. Od lata 1941 do wiosny 1942 około 2 tys. mężczyzn z
getta wysłano do obozów pracy w Poznaniu i tam zginęli. W sierpniu 1942
r. getto w
Bełchatowie zlikwidowano i około 5 tys. Żydów przetransportowano do
obozu śmierci w Chełmnie, gdzie ich zabito. Około 850 Żydów, wśród nich
Joska, przeniesiono do getta w Łodzi. Josek zajmował się w getcie
sprzątaniem i podobnie jak wszyscy inni Życi w getcie cierpiał z głodu i
zapadał na choroby. Od końca 1942 r. Hitlerowcy wysyłali transporty
Żydów z getta w Łodzi do obozu koncentracyjnego i zagłady
Auschwitz-Birkenau. Raz, gdy znajdował się w jednym z takich
transportów, zeskoczył z ciężarówki i wrócił do getta. W 1944 r.
ponownie wysłano go transportem do Oświęcimia i nigdy nie zapomni
przerażającego widoku komina krematorium i smrodu dymu wydobywającego
się z niego.

Josek pozostał w obozie do chwili wyzwolenia go przez Armię Czerwoną w
1945 r. Po oswobodzeniu Oświęcimia wrócił do Bełchatowa w nadziei
spotkania swojej rodziny. Dowiedził się, że Hitlerowcy zabili jego brata
Benjamina podczas Holokaustu, a siostry Tirana i Jeta zginęły z rąk
Nazistów w getcie, zanim je zabrano do obozu śmierci. Tylko jego siostra
Sela przeżyła. Odnalazł ją i razem uciekli z Bełchatowa do obozu dla
przesiedleńców Zaltzhaim w Niemczech.

Po wojnie brat Joska brother, Abraham, wraz z rodziną przyjechał z Rosji
do Niemiec i spotkał Joskiem i Selą w Zaltzhaim. W Zalzhaim Yosef
poznał Hayę-Helę Rotshtein. Wzięli ślub w obozie w marcu 1946 r. Zdjęcia
z ich ślubu zaginęły, więc gdy kilka tygodni później byli na ślubie ich
przyjaciela zrobili inne zdjęcia, jakby to był ich własny ślub. 20
lutego 1947 r. urodziła im się córka, Miriam.

Rodziny Joska i Abrahama zadeklarowały chęć wyemigrowania do Palestyny i
26 kwietnia 1948 r. Josek z Helą przybył do Palestyny. Przylecieli tam
samolotem, bo mieli małe dziecko. 18 dni później ogłoszono niepodległość
państwa Izraela. Były to szczęśliwe dla nich chwile i spotkało ich
ciepłe przyjęcie, bo w końcu po tym wszystkim, co przeżyli podczas
Holokaustu, mogli zamieszkać w niepodległym państwie żydowskim. Mąż Seli
nie chciał emigrować do Palestyny, więc przez wiele lat mieszkali w
Niemczech, aż do wczesnych lat 80-tych, gdy zdecydowali się wyemigrować
do Izraela i zamieszkali na ulicy Ben Yehuda w Tel Awiwie. Po
wylądowaniu w Izrealu, Yosef z żoną i malutką córeczką zamieszkali w Tel
Awiwie z siostrą Yosefa, Rachelą, i jej mężem, który był stolarzem.

Kilka miesięcy później wynajęli pokój w mieszkaniu w dzielinicy Shapira w
Tel Awiwie. Josek i Hela uczyli się hebrajskiego w Izraelu. Na początku
mówili do Miriam w jidisz, ale gdy ich córka zaczęła chodzić do szkoły,
rozmawiali w domu po hebrajsku. Gdy nie chcieli, aby wiedziała, o czym
mówią, rozmawiali ze sobą po polsku. Przez kilka miesięcy Yosef pracował
w fabryce włókienniczej, ale później kupił z bratem Abrahamem
odpowiednie maszyny i otworzyli razem warsztat tkacki w Te Awiwie. Odtąd
już zawsze byli wspólnikami.

Jego żona Hela zajmowała się w domem, a także pomagała mu w warsztacie.
Josek i Hela przestrzegali w Izraelu religijnego stylu życia. Świętowali
szabat, przestrzegali reguł koszerności, chodzili do synagogi, zapalali
świece w każdy szabat i obchodzili wszystkie święta. Córka Joska,
Miriam, chodziła do szkoły podstawowej Mizrachi w
Tel Awiwie. W roku 1955 Josek wraz z rodziną przenieśli się do miastat
Ramat Gan, a Miriam zaczęła się chodzić tam do szkoły podstawowej.

Josek i Hela byli bardzo szczęśliwi, gdy Miriam skończyła 12 lat i
uczcili jej Bat Micwę w pięknej ogromnej sali, gdzie zaprosili rodzinę i
przyjaciół. Miriam dalej chodziła do szkoły religijnej w Ramat Gan.
Miriam była jedynaczką, więc spędzała dużo czasu z przyjaciółmi z
młodzieżowego ruchu Bnei Akiva. Podczas wakacji pomagała ojcu w
warsztacie.

Gdy miała 18 lat spotkała Yorama Malchiego i po zakończeniu nauki w
seminarium i na uniwersytecie, 20 listopada 1967 r., pobrali się.

Mają troje dzieci, są to: Gye – Hen, ur. w 1969 r. (jego drugie imię
zawiera pierwszą i ostatnią literę imienia ojca Joska, Haim – Zaken),
Nir – Yehuda, ur. w 1971 r., oraz Tal - Haim (drugie imię, Haim, nadali
mu po ojcu Joska, Haim – Zaken), ur. w 1976 r. Gye ożenił się z Yael i
mają troje dzieci, Ido w wieku 8 lat oraz bliźniaki, Raz i Tamar, w
wieku 4 lat. Tal ożenił się z Netą.

Josek nie opowiadał o wojnie, a każdej nocy śniły mu się koszmary
związane z Holokaustem. Na początku lat 90-tych Josek i Hela przenieśli
się do Ra`anany, gdzie mieszkali drzwi w drzwi z Miriamą i Yoramem.

Josek zmarł w 1997 r. w Ra`ananie w Izraelu.
 

http://www.sztetl.org.pl/pl/article/belchatow/16,relacje-wspomnienia/104...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

11. Dynamiczny rozwój Bełchatowa

Dynamiczny rozwój Bełchatowa jako ośrodka włókienniczego został zahamowany przez wybuch II wojny światowej. Niedaleko Bełchatowa przebiegała linia obronna Wojska Polskiego. Do dnia dzisiejszego zachowały się resztki umocnień w rejonie Lubca, Księżego Młyna i Magdalenowa. Bardzo ważną rolę w tej wojnie miała odegrać Borowa Góra. Jej obrona miała powstrzymać natarcie wojsk niemieckich w kierunku Piotrkowa Trybunalskiego i Warszawy. Walki trwały od 3 września. Ze względu na przewagę nieprzyjaciela żołnierze II Pułku Piechoty Legionów pod dowództwem pułkownika Ludwika Czyżewskiego zmuszeni zostali do wycofania się. 6 września do Bełchatowa wkroczyły pierwsze oddziały niemieckie. Miasto włączono bezpośrednio do Rzeszy, do tzw. "Kraju Warty". Granica z Generalną Gubernią przebiegała w Mzurkach. W Bełchatowie - ogłoszonym przez Niemców "miastem żydowskim"- utworzono getto dla ludności żydowskiej, w którym znalazło się około 5500 Żydów. Zlikwidowano je 11 sierpnia 1942 roku, a ludność wywieziono do obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem i do getta w Łodzi.

http://www.muzeum.belchatow.pl/index.php?site=historia_belchatowa.txt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

12. Nazwa miejsca:Fortyfikacje polowe, kampania wrześniowa w Bełchat

Nazwa miejsca:Fortyfikacje polowe, kampania wrześniowa w Bełchatowie

Rozkaz dotyczący budowy
umocnień wydał marszałek E. Rydz Śmigły w czerwcu 1939 r. Zakres prac
obejmował głównie wznoszenie polowych schronów żelbetowych. Budowę
schronu rozpoczynano od wykopania rowu o głębokości około 0,8 metra
przeznaczonego na płytę fundamentową z betonu o grubości około 20 cm.
Wznoszono szalunek drewniany, ustawiano pręty o średnicy 1 cm i 2 cm,
wzmacniano schron siatkami. Grubość ścian dochodziła do 1,2 m.
Powierzchnia schronu dla 4-osobowej załogi wynosiła 5,7 m kw.

Ciężkie walki toczono w okolicy Borowskiej Góry oraz między m. Księży Młyn i Rozprza. 
W pobliżu drogi Oleśnik - Księży Młyn (gm. Bełchatów) znajdują się bunkry linii umocnień z 1939 r. 
W
okolicach Szczercowa, wzdłuż Widawki, biegła druga linia obrony i
Polski w roku 1939 przed najazdem niemieckim. W maju tegoż roku
miejscowa ludność rozpoczęła budowę umocnień, okopów i schronów oraz
rowów przeciwczołgowych. Do dziś pozostałości tamtych fortyfikacji można
oglądać w okolicznych lasach i przy drogach. Na wysokości zabudowań w
Lubcu, przy drodze, na łąkach widać dwa schrony. W gminie Szczerców, na
lewym brzegu bagna "Przerębiec" znajdują się betonowe bunkry,
pozostałość po II wojnie światowej, gdzie oddziały Armii "Łódź" stawiały
opór armii niemieckiej.

 

Trasa nr 10 (45 km) - Szlakiem linii umocnień z okresu II wojny światowej
Bełchatów, Nowy Świat, Kluki, Sudulaki, Chmielowiec, Lubiec, Cisza, Roździn, Parzno, Bełchatów.

Trasa
ta jest wybitnie terenowa. Prowadzi lasami o ciężkich piaskowych,
pagórkowatych drogach. Trasa nasza ukazuje sieć schronów żelbetowych i
transzei w okolicach miejscowości: Chomątko, Chmielowiec, Przyrębiec i
rzeki Ścichonka (rys historyczny w dziale Atrakcje turystyczne -
bunkry). Odnalezienie wielu schronów jest trudne, gdyż są zamaskowane
wśród leśnych pagórków, często w dużej odległości od dróg. Ich
poszukiwanie może być wspaniałą letnią przygodą dla poszukiwaczy, a
rower pomoże w szybkim przemieszczaniu w terenie, gdzie nie dojedziemy
innym środkiem komunikacji. Dobrze jest zaopatrzyć się w latarki i
busolę.

Z Bełchatowa wyjeżdżamy ulicą Lipową, mijamy Nowy Świat i
Kluki. Przed Teofilowem skręcamy w lewo, w asfaltową drogę. Mijamy
Sudulaki i Chmielowiec. Po prawej stronie zobaczymy linię lasu. Skręcamy
w leśną drogę - będzie po prawej stronie, jest mocno rozjeżdżona i
piaszczysta. Po około 800 metrach droga odbija w prawo lekko pod górkę.
Tu po około 200 metrach napotykamy pierwszy schron. Za nim na
wzniesieniu ciągnie się linia okopów. Wracamy na naszą leśną drogę, z
której skręciliśmy, by obejrzeć schron. Jedziemy około 500 metrów i
skręcamy w drogę na północ. Po kolejnych 500 metrach na rozwidleniu dróg
napotykamy następny schron. Jest on zamaskowany i leży w niewielkiej
kotlince - z daleka widać tylko żelbetowy dach. Także obok niego ciągnie
się doskonale widoczna linia okopów z przygotowanymi stanowiskami
karabinów maszynowych i wysuniętymi punktami obserwacyjnymi. Przy
schronie skręcamy w lewo (na północny-zachód), a następnie na
rozwidleniu, na północny-wschód. Tu po około 300 metrach napotykamy
następny schron (będzie po lewej stronie). Jadąc dalej prosto docieramy
do osady Chmielowiec. Tu skręcamy na północ, a po kilkuset metrach
najpierw na zachód i dalej tą samą drogą na północny-zachód. Mijamy mały
mostek i skręcamy w lewo. Tu, w lesie znajduje się następny schron -
jednak ciężko go umiejscowić.

Jedziemy dalej drogą, po około 1 km
napotykamy po lewej stronie następny schron - jest on wyższy od
pozostałych. Obok niego ciągnie się sieć transzei przecinających drogę.
Jadąc dalej docieramy do trasy wrocławskiej. Wjeżdżając na nią,
kierujemy się w lewo i mijamy Szczerców. Następnie skręcamy w prawo,
gdzie możemy zwiedzić kolejne schrony umiejscowione tuż przy wjeździe do
Lubca. Do Bełchatowa możemy wrócić mijając Lubiec, przez Ciszę, Roździn
i Parzno. W Lubcu warto zobaczyć zabytkowy dwór z XIX w.

http://www.naszbelchatow.pl/atrakcje-turystyczne/bunkry.html


http://miasteria.pl/miejsce/13621.html


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

13. http://www.shtetlinks.jewishg

http://www.shtetlinks.jewishgen.org/belchatow/

Welcome to the ShtetLinks Home Page for Belchatow, a small town in Central Poland (Latitude 51º 22', Longitude 19º 23'). During the time of the czars (Kingdom of Poland) it was located in the gubernia of Piotrkow Trybunalski. This site was created to share information on Jewish Belchatow and to commemorate the Jewish community that was virtually wiped out in the Holocaust. (Other spellings: Belchatov, Belkhatov.) This includes a small Jewish community that developed in nearby Grocholice (a village now part of Belchatow) that affiliated with Belchatow in the late 1800's.

http://www.shtetlinks.jewishgen.org/belchatow/jewish_history.htm

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. mail do Ambasady i MSZ

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl                     Olsztyn , 8 marca 2011 r.

11-041 Olsztyn

Rzędziana 32


Minister Spraw Zagranicznych  

Pan Radosław Sikorski

skargi.wnioski@msz.gov.pl

Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej

w Republice Federalnej Niemiec

Ambasador Marek Prawda

berlin.amb.sekretariat@msz.gov.pl



Wniosek o udzielenie informacji
publicznej



Działając w imieniu Stowarzyszenia Blogmedia24.pl z siedzibą w
Olsztynie, wnoszę o udostępnienie informacji publicznej o tym, czy
zostały  przez Ambasadę i Ministerstwo

podjęte działania w związku z publikacją Komiksu "Bokser"
zamieszczonego  w dzienniku "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Taki
sposób objaśniania historii wzmacnia funkcjonujący w zbiorowej
świadomości Niemców stereotyp, że okupacja w Polsce w 1939 roku to
wyłącznie Holokaust, za który współwinę ponoszą Polacy , zgadzamy się w
pełni z opinią prof.B.Musiała.



http://www.faz.net/s/Rub7A5FE8A59DCC4498B20F472A643FC01F/Doc~EE59C9E1CFA...

 

.."Was
ist das, dieser Comic? Abenteuergeschichte, Geschichtsschreibung,
gezeichnete Memoiren? Er ist all das. Und mehr: eine gezeichnete
Lebensbeichte des 1925 in Polen geborenen Hertzko Haft, die ihre
Schwerpunkte in zwei einschneidenden biographischen Erlebnissen findet:
dem Zweiten Weltkrieg, in dem Hertzko als Jude in die
Vernichtungsmaschinerie der Deutschen geriet, und dem Neubeginn des
Überlebenden nach dem Krieg in Amerika."

W artykule zamieszczonym w Rzeczpospolitej
"Jak Bełchatów witał Wehrmacht" podnoszone są ważne nieścisłości,
zakłamujące prawdę historyczna, choć opis komiksu podkreśla, że wszystko
w nim jest prawdą.

Historia – jak zaznacza się w komiksie – jest prawdziwa i oparta jest na faktach.

http://www.rp.pl/artykul/23,623533.html

"Retrospektywny fragment odnosi się do 1939 r., gdy Harry, wówczas
żydowski 14-latek, był świadkiem wkroczenia wojsk niemieckich do
Bełchatowa. Na jednym z rysunków gremialnie witają je tłumy mieszkańców.

Kto mógł być w tłumie 6 września 1939 r. witającym armię, która dwa
dni wcześniej zbombardowała miasto? Zgodnie ze statystykami powinni być
nimi głównie Żydzi i Polacy. 19 sierpnia 1940 roku, według pierwszego
okupacyjnego spisu ludności w Bełchatowie, tych pierwszych było 5300
przy 5000 Polaków i 1150 Niemcach.

W dalszej części komiksu w "FAZ" pokazano, jak potoczył się los
Bełchatowa. "Zycie naszego małego miasteczka stało się inne, szczególnie
dla nas, Żydów" głosi komentarz. Po radosnym powitaniu Wehrmachtu na
dwóch kolejnych rysunkach Żydzi najpierw stoją zasmuceni obok
odwróconych do nich plecami ludzi, być może Polaków, bo czytających po
polsku hitlerowskie ogłoszenie. Potem Żydzi maszerują z wagonów w
kierunku obozowej bramy.

Pewnie rysownik nie miał do końca pojęcia, że przekłamuje historię –
zgadza się mieszkający od lat w Niemczech prof. Bogdan Musiał, historyk
zajmujący się II wojną światową. – Ale zaakceptowali to bez komentarza
redaktorzy poważnego dziennika.

Musiał nie ma wątpliwości, że przyzwolenie na publikację komiksu, to
mniej lub bardziej uświadomione wpisywanie się w forsowany w Niemczech
model polityki historycznej. – Taki sposób objaśniania historii wzmacnia
funkcjonujący w zbiorowej świadomości Niemców stereotyp, że okupacja w
Polsce w 1939 roku to wyłącznie Holokaust, za który współwinę ponoszą
Polacy – tłumaczy."



Aby ułatwić Państwu wyjaśnienie Redakcji "Frankfurter Allgemeine
Zeitung" jaka była prawdziwa historia Polaków i Zydów w napadniętej
przez Niemców i okupowanej Polsce, podajemy linki do prawdziwych danych Bełchatowa od września 1939 do 1945 roku .

http://pl.wikipedia.org/wiki/Miejsca_pami%C4%99ci_w_Be%C5%82chatowie

Budynek aresztu Gestapo i żandarmerii hitlerowskiej[edytuj]

Tablica pamiątkowa na budynku aresztu

Budynek ten mieści się aktualnie przy ulicy Okrzei 49. W latach 1939-1945 był on siedzibą żandarmerii hitlerowskiej w Bełchatowie oraz mieścił się w nim areszt Gestapo.

22 lipca 1974 na budynku została umieszczona tablica z napisem:

Tu w latach 1939-1945 mieścił się areszt gestapo i żandarmerii wojskowej. Miejsce kaźni i rozstrzeliwań Polaków.

Budynek dawnego Arbeitsamtu[edytuj]

Tablica informacyjna na budynku dawnego nazistowskiego urzędu pracy w Bełchatowie

Budynek dawnego niemieckiego urzędu pracy (Arbeitsamt), w którym zajmowano się organizacją deportacji mieszkańców Bełchatowa i osób z najbliższych okolic z tenenu powiatu bełchatowskiego, wywożonych jako robotników do pracy przymusowej na teren III Rzeszy w czasie II wojny światowej.

Na tablicy ufundowanej w 2006 roku dzięki staraniom Stowarzyszenia Polaków Poszkodowanych przez III Rzeszę (oddziału łódzkiego) oraz Stowarzyszenia Przyjaciół Bełchatowa umieszczonej na budynku Szkoły Muzycznej znajduje się napis:

W tym budynku w latach 1940-1944 mieścił się niemiecki urząd pracy

Arbeitsamt. Urząd ten był organizatorem deportacji kilku tysięcy

mieszkańców miasta i powiatu bełchatowskiego do przymusowych robót

niewolniczych w III Rzeszy

2. 1939-1945 Tablica: "W hołdzie żołnierzom Armii Krajowej z rejonu Bełchatów poległym w obozach koncentracyjnych, rozstrzelanym na ulicach Bełchatowa oraz zamordowanym w lochach Gestapo w Łodzi w latach walki o niepodległość ojczyzny. Cześć i chwała. Towarzysze broni. Bełchatów sierpień 1994

Informacje o ludności i historii Bełchatowa w latach 1939-1945

Podczas  II wojny światowej niedaleko Bełchatowa przebiegała linia

obronna Wojska Polskiego. Do dnia dzisiejszego zachowały się fragmenty

umocnień w rejonie Lubca, Księżego Młyna i Magdalenowa.

Bardzo ważną rolę w tej wojnie miała odegrać ponownie Borowa Góra. Jej

obrona miała powstrzymać natarcie wojsk niemieckich w kierunku Piotrkowa

Trybunalskiego i Warszawy. Walki trwały od 3 września 1939 roku. Ze

względu na przewagę nieprzyjaciela żołnierze II Pułku Piechoty Legionów pod

dowództwem pułkownika Ludwika Czyżewskiego zmuszeni zostali do wycofania się.Wyw__z__do_obozu_zag__ady_w_Che__mnie_nad_Nerem.jpg

6 września do Bełchatowa wkroczyły pierwsze oddziały niemieckie. Miasto

włączono bezpośrednio  do Rzeszy, do tzw. “Kraju Warty”. W Bełchatowie,

ogłoszonym przez Niemców “miastem żydowskim”, utworzono getto dla ludności żydowskiej, w którym znalazło się  około 5500 Żydów. Zlikwidowano je w sierpniu 1942 roku,  a ludność wywieziono do getta  w Łodzi i do obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem.

    

W styczniu 1945 roku Bełchatów został wyzwolony przez oddziały I Frontu

Ukraińskiego. Po przeszło pięcioletniej okupacji miasto liczyło

zaledwie 3,5 tys. mieszkańców (przed II wojną światową 12 tys.).



http://www.belchatow.pl/portal.php?aid=11610851644534c0ec7ae59

W 1931 roku ludność miasta liczyła 8.932 mieszkańców, z czego 46,6%
stanowili Polacy, 44,5 % Żydzi, 9% - Niemcy i 0,1% inne narodowości.

Druga wojna światowa poważnie zniszczyła miasto. 6 września 1939 roku
armia niemiecka wkroczyła do Bełchatowa. W wyniku działań wojennych
najwięcej ucierpiały ulice najbardziej zaludnione: Kościuszki,
Pabianicka i Rynek. Zniszczenia w zabudowie miasta oceniono na 40% w
przemyśle włókienniczym zaś, łącznie z maszynami i urządzeniami, na 50
%. Podczas okupacji w Bełchatowie zaktywizowała się mniejszość
niemiecka, dzięki staraniom której miasto włączono do Rzeszy, do tzw.
"Kraju Warty", gdzie stosunek okupanta do narodu polskieg o był
wyjątkowo negatywny. Na terenie miasta, które ogłoszone zostało przez
Niemców "miastem żydowskim" istniało getto zlikwidowane w roku 1942, w
którym zgromadzono ponad pięć tysięcy Żydów. Okupacja hitlerowska
zakończyła się dla Bełchatowa 19 stycznia 1945 roku

http://www.ithink.pl/lokalne/lodzkie/kultura/inne/dawny-belchatow-zabytki-i-historia/

Ciężkie walki toczono w okolicy Borowskiej Góry oraz między m. Księży Młyn i Rozprza. 

W pobliżu drogi Oleśnik - Księży Młyn (gm. Bełchatów) znajdują się bunkry linii umocnień z 1939 r. 

W

okolicach Szczercowa, wzdłuż Widawki, biegła druga linia obrony i

Polski w roku 1939 przed najazdem niemieckim. W maju tegoż roku

miejscowa ludność rozpoczęła budowę umocnień, okopów i schronów oraz

rowów przeciwczołgowych. Do dziś pozostałości tamtych fortyfikacji można

oglądać w okolicznych lasach i przy drogach. Na wysokości zabudowań w

Lubcu, przy drodze, na łąkach widać dwa schrony. W gminie Szczerców, na

lewym brzegu bagna "Przerębiec" znajdują się betonowe bunkry,

pozostałość po II wojnie światowej, gdzie oddziały Armii "Łódź" stawiały

opór armii niemieckiej.

http://www.naszbelchatow.pl/atrakcje-turystyczne/bunkry.html

Prosimy o poinformowanie nas o sposobie
naprawy szkód przez Redakcję, która dając  przyzwolenie na publikację komiksu,  mniej lub bardziej uświadomione
wpisuje się w forsowany w Niemczech model polityki historycznej..

Będziemy monitorowali sprawę do jej wyjaśnienia i
satysfakcjonującego zakończenia.


Z poważaniem

Prezes Zarządu

Elżbieta Szmidt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. Twoja wiadomość Do:

Twoja wiadomość

Do: Ambasada RP w Niemczech
Temat: Komiks "Bokser" w "Frankfurter Allgemeine Zeitung"
Wysłano: 9 marca 2011 01:59:47 (UTC+01:00) Sarajewo, Skopie, Warszawa, Zagrzeb

została przeczytana o godzinie 9 marca 2011 09:07:45 (UTC+01:00) Sarajewo, Skopie, Warszawa, Zagrzeb.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. Szanowni

Szanowni Państwo,

Ministerstwo Spraw Zagranicznych podchodzi z należytą uwagą do przekłamań historycznych godzących w dobre imię Polski, które pojawiają się w światowych mediach. MSZ na bieżąco monitoruje doniesienia zagranicznych środków masowego przekazu i za pośrednictwem placówek zagranicznych podejmuje każdorazowo stosowne interwencje. Tym razem, po analizie treści komiksu, Ambasada RP w Berlinie nie zdecydowała się na podjęcie działań. Należy pamiętać, że ówczesny Bełchatów był zamieszkiwany również przez Niemców i nie można przyjąć jednoznacznie, że to nie przedstawiciele tego narodu zostali przedstawieni na obrazku.

Z poważaniem,

Biuro Rzecznika Prasowego MSZ

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. Marcin Darda

Marcin Darda

2011-03-10 11:18:23, aktualizacja: 2011-03-10 11:18:23

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl dopytuje ministra spraw
zagranicznych i ambasadora RP w Niemczech, czy podejmą jakieś działania
w sprawie publikacji "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Chodzi o komiks,
przedstawiający historię Harry'ego Hafta, żydowskiego boksera, który po
wojnie walczył m.in. z Rockym Marciano, a wychowywał się w Bełchatowie.

Jedna plansza komiksu pokazuje tłumy mieszkańców, wiwatujących na
cześć Wehrmachtu, wkraczającego do miasta we wrześniu 1939 roku. O
komiksie w środę napisała "Rzeczpospolita", zastanawiając się, kto mógł
Niemców witać. Mirosław Olejniczak, bełchatowianin i prezes
Stowarzyszenia Polaków Poszkodowanych przez III Rzeszę w Łodzi, mówi
"Dziennikowi Łódzkiemu", że już zamówił oryginał komiksu, by go ocenić.




- Nie widziałem wejścia Niemców do Bełchatowa, ale jeśli napisano,
że witali "mieszkańcy", to wszystko się zgadza - tłumaczy Olejniczak. -
Na 12 tys. bełchatowian przed wojną ponad tysiąc to byli Niemcy. Mieli
drużynę piłkarską, szkołę z językiem niemieckim, a nawet podziemną
organizację, która działała przed wojną. A podczas wojny wielu z nich po
mieście chodziło w mundurach NSDAP. Jeśli ktokolwiek witał Wehrmacht,
to byli oni.



Tekst "Rz" skomentował m.in. prof. Bogdan Musiał, historyk
wyspecjalizowany w II wojnie światowej, od lat mieszkający w Niemczech.
Według niego, metoda opowiedzenia tej historii wzmacnia funkcjonujący w
Niemczech stereotyp, że okupacja w Polsce to jedynie Holokaust, za który
współodpowiedzialni są Polacy.

http://www.dzienniklodzki.pl/aktualnosci/378361,belchatow-to-niemcy-wita...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl