OBWE sprawdza Litwę

avatar użytkownika Anonim

A jednak kropla drąży skałę. A na osłodę piękne dziewczyny.

OBWE omija władze litewskie i poprzez bezpośrednie rozmowy z reprezentantami Polaków na LT chce poznać prawdziwy obraz sytuacji.
I słusznie , bo jak  o Węgrach na Słowacji rozmawiać z Bratysławą , a o Ormianach z Turkami, a o Kurdach z ...?
 
OBWE zaniepokojone sytuacją Polaków na Litwie?


Akcje protestacyjne przeciwko łamaniu praw mniejszości narodowych na Litwie są wymownym zaprzeczeniem oficjalnej pozycji władz, że „mniejszości narodowe na Litwie nie mają problemów” Fot. Marian Paluszkiewicz

Knut Vollebæk, wysoki komisarz Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) ds. mniejszości narodowych jest zaniepokojony sytuacją mniejszości narodowych na Litwie.

Przysłał swoich dwóch doradców, którzy przeprowadzili na Litwie szereg spotkań z przedstawicielami mniejszości narodowych, w tym też z przedstawicielami Związku Polaków na Litwie oraz Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna”. Vincent de Graaf i Jennifer Croft, starsi doradcy wysokiego komisarza OBWE ds. mniejszości narodowych, dogłębnie badali sytuację prawną mniejszości narodowych na Litwie. Sądząc po tym, że swoją wizytę na Litwie przedstawiciele Knuta Vollebæka organizowali po części samodzielnie, bez pośrednictwa litewskiego rządu, można przypuszczać, że zależało im na poznaniu opinii mniejszości narodowych o przestrzeganiu ich praw, a nie oficjalnego stanowiska władz Litwy.

Wizyta przedstawicieli OBWE podważa też argumenty ministra spraw zagranicznych, a jednocześnie, od 1 stycznia, przewodniczącego OBWE Audroniusa Ažubalisa, który twierdzi, że mniejszości narodowe na Litwie nie mają problemów. Tkwiący w swoim przekonaniu minister Ažubalis potrafił nawet zrugać dziennikarzy za same zadawanie pytań na temat przestrzegania praw mniejszości narodowych na Litwie.

Przypominamy, że na początku lutego minister Audronius Ažubalis, jako szef OBWE przebywający z wizytą w Moskwie zaatakował dziennikarza agencji Regnum, który zapytał ministra, jak się mają jego wypowiedzi o przestrzeganiu praw człowieka do sytuacji polskiej mniejszości na Litwie. Dziennikarz zwrócił też uwagę Ažubalisowi, że głosząc hasła o tolerancji, czy nie powinna najpierw rozwiązać tego problemu u siebie? Na co szef litewskiej dyplomacji odpowiedział zgryźliwie, że Litwa nie ma w tym zakresie żadnych problemów.

„Niedawno potwierdził to w swoim wywiadzie wysoki komisarz OBWE ds. mniejszości narodowych Knut Vollebæk — po tym, kiedy odwiedził Litwę i zapoznał się z sytuacją. Uważam, że najpierw należy przeczytać i zobaczyć, a dopiero potem formułować tak poważne zarzuty” — odpowiedział wtedy minister Ažubalis.

Okazuje się jednak, że nie tylko dziennikarz Regnum miał wątpliwości co do przestrzegania praw mniejszości narodowych, ale również sam wysoki komisarz, którego przedstawiciele w ciągu dwóch ostatnich dni aktywnie penetrowali sytuację w tym zakresie. 

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, Ministerstwo Spraw Zagranicznych, które jak twierdzi, nie zajmuje się organizacją wizyty przedstawicieli OBWE, zaproponowało Vincentowi de Graafa i Jennifer Croft spotkanie z prezesem Rady Wspólnot Narodowych Mahirem Gamzajeym, który wielokrotnie popierał pozycję rządu w kwestii sytuacji prawnej mniejszości narodowych na Litwie. Jednak tym razem, również posłuszny rządowi prezes Rady przeciwstawił się i nalegał, żeby na spotkanie z przedstawicielami OBWE byli obecni również przedstawiciele innych wspólnot narodowych Litwy. Wobec czego, na spotkanie z doradcami Knuta Vollebæka zaproszono również przedstawicieli autochtonicznych wspólnot narodowych.

— Spotkanie było rzeczowe, aczkolwiek bardzo krótkie, bo trwało zaledwie godzinę, przy tym z udziałem tłumacza. Niemniej, w tak krótkim czasie postaraliśmy się przedstawić doradcom wysokiego komisarza problemy, z jakimi mniejszości narodowe borykają się w naszym kraju — poinformował „Kurier” sekretarz Związku Polaków na Litwie, Edward Trusewicz, który uczestniczył w spotkaniu z przedstawicielami komisarza OBWE. Sekretarz ZPL przedstawił zagranicznym gościom szereg faktów wskazujących na regres przestrzegania praw mniejszości narodowych przez władze Litwy. Jak zaznaczył sekretarz ZPL, ten regres, szczególnie jest zauważalny po wstąpieniu Litwy do Unii Europejskiej.

— Spotkanie to było szczególnie ważne pod tym względem, że przedstawiciele wysokiego komisarza mogli poznać opinię mniejszości narodowych na temat przestrzegania ich praw. Należy zaznaczyć, że opinia ta różni się od oficjalnej, którą rząd litewski dotychczas przekazywał wysokiemu komisarzowi — wyjaśnił nam Edward Trusewicz.

Po spotkaniu z przedstawicielami Rady Wspólnot Narodowych wysłannicy wysokiego komisarza spotkali się też z przedstawicielami Związku Polaków na Litwie oraz z prezesem „Macierzy Szkolnej”, żeby bliżej zapoznać się z sytuacją polskiej mniejszości oraz problemami w realizacji swoich praw.

— Spotkanie było bardzo konstruktywne, ponieważ mieliśmy okazję przedstawić doradcom wysokiego komisarza podstawowe problemy, z jakimi Polacy na Litwie borykają się od wielu lat. Są to do bólu znane nam problemy — pisownia nazwisk, zwrot mienia, szkolnictwo. Mieliśmy też okazję zweryfikować stanowisko oficjalnych władz Litwy, które twierdzą, że polska mniejszość ma tu najlepsze warunki na świecie. Zwróciliśmy uwagę na kontekst tego problemu, że polska mniejszość od wielu lat ma na Litwie swoje szkolnictwo oraz organizacje kulturalne, jednak w ostatnich latach władze kraju dążą do ograniczenia działalności oświatowo-kulturalnej Polaków na Litwie i to jest sednem problemu — powiedział nam poseł Jarosław Narkiewicz, który spotykał się w środę z wysłannikami wysokiego komisarza. Jak poinformował nas poseł, spotkanie to nie tylko było treściwie, ale też wystarczająco długie, bo trwało ponad 2 godziny.

— Mieliśmy więc okazję na spokojnie i szczegółowe przedstawienie naszych problemów — zaznaczył poseł Narkiewicz.

Przypuszcza się, że informacje, które przedstawiciele wysokiego komisarza OBWE ds. mniejszości narodowych Knuta Vollebæka usłyszeli podczas spotkań z przedstawicielami mniejszości narodowych, posłużą do zweryfikowania opinii litewskiego rządu w zakresie przestrzegania praw mniejszości narodowych.

 

A to jeden z listów- apeli przekazanych wczesniej do warszawskiego biura komisarza OBWE,bezpośrednio  przed pikietą - happeningiem w W-wie w obronie praw Polaków na LT:

http://www.fok.com.pl/oswiadczenia/Apel.doc

Federacja Organizacji Kresowych

 

                                            Warszawa, 1 lutego 2011 roku

 

 

                               

Szanowny Pan  Knut  Vollebæk

                     Wysoki Komisarz OBWE ds. Mniejszości Narodowych

 

za pośrednictwem

Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka

 

A P E L !

 

Szanowny Panie Komisarzu! 

       

Chcieliśmy zwrócić uwagę na kwestię naruszania praw człowieka i dyskryminacji mniejszości narodowych w Europie co stwarza napięcia etniczne skutkujące narastającym konfliktem na obszarze działania Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Chodzi nam mianowicie o praktyki stosowne przez władze publiczne Republiki Litewskiej wobec Polaków, mieszkających od stuleci na obszarach wchodzących obecnie w skład państwa litewskiego.

        Praktyki te polegają :

        - po pierwsze, na odbieraniu Polakom posiadanych przez nich uprawnień, co prowadzi do pogarszania ich sytuacji i stanowi przeszkodę w korzystaniu z przysługujących im praw:

- politycznych, poprzez utrudnianie swobodnego wyboru przedstawicieli;

- oświatowych, poprzez administracyjne, organizacyjne i finansowe szykanowanie szkolnictwa z polskim językiem wykładowym;

- językowych, poprzez utrudnianie, a w pewnych kwestiach uniemożliwianie, posługiwania się językiem polskim w życiu publicznym nawet na obszarach, na których Polacy stanowią większość mieszkańców.

        - po drugie, na odmowie realizacji zobowiązań podjętych przez Litwę w umowach międzynarodowych („Traktat między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Litewską o przyjaznych stosunkach i dobrosąsiedzkiej współpracy” z 1994 r.;Konwencja Ramowa o Ochronie Mniejszości Narodowych”) i w prawie wewnętrznym, w szczególności na prowadzeniu działań skutkujących:

- zmianą składu narodowościowego na obszarach zamieszkalnych przez polską mniejszość narodową;

- wynarodowieniem (lituanizacją)  młodzieży polskiej poprzez system oświatowy;

- wyzuciem z majątku poprzez niepodlegający kontroli społecznej i z gruntu nieuczciwy system zwrotu skonfiskowanej w czasach komunistycznych ziemi;

- utrudnieniami w nieskrępowanym rozwoju oświaty i kultury mniejszości polskiej w rezultacie skrajnie niesprawiedliwego przyznawania funduszy dla instytucji polskich;

        - po trzecie, na poniżaniu Polaków obywateli Litwy poprzez:

- szowinistyczną i oszczerczą agresywną propagandę w mediach, szkolnictwie oraz wypowiedziach wielu osobistości życia politycznego i społecznego Litwy;

- kwestionowanie prawomocności i wiarygodności reprezentantów ludności polskiej;

- odmawianie Polakom prawa do polskiej identyfikacji narodowej;

- kaleczenie polskich imion i nazwisk poprzez litewski zapis ortograficzny w dokumentach oficjalnych.

        Jest ponurym paradoksem, że minister spraw zagranicznych państwa które uprawia takie praktyki pełni obecnie funkcję urzędującego Przewodniczącego OBWE.

        Jest ponurym paradoksem, że minister spraw zagranicznych państwa które uprawia takie praktyki jako priorytety litewskiego przewodnictwa wymienia, m.in., umacnianie demokracji, praw człowieka i podstawowych wolności.

Jest ponurym paradoksem, że pełniący funkcję ministra spraw zagranicznych Litwy p. Audronius Ažubalis jest powszechnie znany z wypowiedzi i działań wymierzonych w zamieszkałych na Litwie Polaków.

        Fakt ten podważa wiarygodność OBWE.

        Oczekujemy, na - zgodną z celami urzędu, którym Pan Komisarz kieruje – reakcję na występujące na Litwie napięcia etniczne.

Trwającej od odzyskania przez Litwę niepodległości, a więc już od dwudziestu lat, dyskryminacji Polaków na Litwie czas wreszcie położyć kres. 

 

 

za  PREZYDIUM  RADY  NACZELNEJ

FEDERACJI  ORGANIZACJI  KRESOWYCH

 

WICEPRZEWODNICZĄCY

za  STOWARZYSZENIE

MEMORIAE FIDELIS

 

PRZEWODNICZĄCY

 

 

ADAM  CHAJEWSKI

ALEKSANDER SZYCHT

 

 

 

 

 

ZAŁĄCZNIK:

 

DYSKRYMINACJA POLSKIEJ MNIEJSZOŚCI NARODOWEJ

NA OBSZARZE DZIAŁANIA OBWE (W REPUBLICE LITEWSKIEJ)

 

Polacy na Litwie zamieszkują od 600 lat. W ostatnich stuleciach w Wilnie i na Ziemi

 

Wileńskiej (Wileńszczyźnie) stanowili większość mieszkańców. Proporcjami tymi

 

zachwiała dopiero eksterminacja ludności polskiej dokonana, w drugiej połowie XX

 

, przez dwa totalitaryzmy – niemiecki nazizm i sowiecki komunizm. Mimo to, zgodnie ze

 

spisem powszechnym z 2001 r., Polacy stanowią 6,7 % ludności Litwy (235 tys.), w tym

 

18.5% ludności Wilna – stolicy Litwy. W otaczającym Wilno Rejonie Wileńskim i

 

sąsiednim Rejonie Solecznickim stanowią odpowiednio: 61,3% (54,3 tys.) oraz 79,5 %

 

(39,2 tys.) mieszkańców.

      

 

Po odzyskaniu przez Litwę niepodległości szowinistyczne (nacjonalistyczne) władze

 

państwowe utrudniały ludności polskiej zachowanie tożsamości narodowej i kulturalnej oraz

 

drastycznie ograniczały możliwość korzystania z praw obywatelskich przysługujących

 

mniejszościom narodowym.

 

       Sytuacji nie zmieniło podpisanie i ratyfikowanie dwóch umów międzynarodowych –

 

Traktatu między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Litewską o przyjaznych stosunkach i

 

dobrosąsiedzkiej współpracy podpisanego w 1994 r. oraz Konwencji Ramowej o Ochronie

 

Mniejszości Narodowych ratyfikowanej przez Litwę w 2000 r. - gwarantujących ludności

 

polskiej szeroki zakres praw jako mniejszości narodowej.

       Mimo upływu szesnastu oraz dziesięciu lat od obowiązywania tych regulacji, prawa i możliwości polskiej mniejszości narodowej na Litwie są w rażącej sprzeczności z duchem i literą Traktatu i Konwencji oraz z obowiązującą w krajach Europy praktyką.

       W szczególności, litewskie instytucje stanowiące prawo oraz organa litewskiej

administracji państwowej podjęły działania w rezultacie których:

-         Wytyczono krzywdzące Polaków granice okręgów wyborczych do Sejmu RL;

-         Pozbawiono organizacje społeczne prawa wystawiania kandydatów do Sejmu RL;

-         Wprowadzono próg wyborczy dla organizacji mniejszości;

-         Uchwalono ustawę o języku litewskim, która faktycznie unieważniła gwarancje językowe zawarte w ustawie o mniejszościach narodowych;

-         Prowadzono i prowadzi się nadal intensywną kolonizację Litwinami zamieszkałych przez Polaków obszarów podwileńskich (rozszerzenie granic Wilna, przekazywanie ziemi będącej własnością Polaków osadnikom litewskim);

-         Pozbawiono Polaków prawa do polskich nazwisk nadając im litewską formę ortograficzną, a czasami także gramatyczną;

-         Wprowadzono wyłącznie na obszarze zamieszkałym w większości przez Polaków, alternatywny do samorządowego system szkolnictwa podległego urzędnikom państwowym, ekstra finansowany przez budżet państwa;

-         Z końcem 2009 r. przestała obowiązywać ustawa o mniejszościach narodowych, zaś uchwalenie nowej przeciąga się;

-         Forsuje się reformę oświaty, której skutkiem będzie lituanizacja oraz częściowa likwidacja polskiego szkolnictwa.

Te, i im podobne, działania naruszają prawa mniejszości polskiej na Litwie:

       1. ograniczając prawa wyborcze Polaków jako mniejszości narodowej.

 

Litwa nie tylko nie stosuje preferencji wyborczych dla mniejszości narodowych ale  poprzez

 

wprowadzenie progu wyborczego dla organizacji mniejszościowych oraz przeprowadzenie skrajnie

 

niekorzystnego dla Polaków podziału na okręgi wyborcze prowadzi politykę politycznej

 

dyskryminacji mniejszości. W rezultacie reprezentacje sejmowa Polaków skurczyła się z 8 posłów

 

(gdy Litwa odzyskiwała niepodległość) do zaledwie 3 obecnie.

       2. powodując zmiany składu narodowościowego na obszarach zamieszkałych przez

polską mniejszość narodową.

    

   Litewska administracja państwowa prowadzi proces zwrotu ziemi skolektywizowanej w czasach Związku Sowieckiego. W okolicach Wilna znaczną część ziemi będącej własnością ludności miejscowej (przeważnie polskiej) przekazuje się osadnikom przybyłym spoza tego obszaru (przeważnie narodowości litewskiej). Nagminnie łamane jest przy tym prawo gwarantujące w pierwszej kolejności zwrot ziemi poprzednim właścicielom lub ich spadkobiercom. Prowadzi to do licznych nadużyć bulwersujących opinię publiczną. Proces zwrotu ziemi prowadzony jest przez administrację państwową bez jakiejkolwiek społecznej kontroli; a informacja o skali przeniesień ziemi jest skrzętnie ukrywana. Jednocześnie wszelkimi możliwymi sposobami utrudnia się lub uniemożliwia zwrot ziemi prawowitym właścicielom.

W rezultacie, w ostatnich latach liczba Polaków zamieszkujących okolice Wilna zmniejsza się.

      

 3. utrudniając funkcjonowanie i rozwój szkolnictwa polskiego, w ostatnim czasie

 

wprowadzając regulacje prawne i organizacyjne prowadzące do jego likwidacji.

       Na Litwie obowiązuje system szkolnictwa prowadzonego i finansowanego przez samorządy. Na obszarach zwarcie zamieszkałych przez Polaków samorząd prowadzi szkoły z językiem wykładowym polskim, litewskim i rosyjskim, co odpowiada składowi narodowościowemu regionu. Mimo to, wyłącznie na obszarach na których Polacy stanowią większość mieszkańców, władze litewskie stworzyły dodatkowy, priorytetowo finansowany, alternatywny system szkolnictwa państwowego, wyłącznie litewskojęzycznego.

Ponadto litewskie władze forsują w Sejmie, ignorując kategoryczny sprzeciw rodziców uczniów oraz reprezentantów ludności polskiej, reformę szkolnictwa, której skutkiem będzie likwidacja znacznej części polskich szkół, a w pozostałych radykalne ograniczenie nauczania w języku polskim.

       4. uniemożliwiając publiczne używanie języka polskiego na obszarach, gdzie Polacy

 

stanowią większość ludności.

      

 Mimo wieloletnich starań i zabiegów ludności polskiej, by na terenach zwarcie zamieszkałych przez

 

Polaków język polski mógł być legalnie używany publicznie (również w urzędach administracji

 

państwowej i samorządowej) jako język pomocniczy w celach komunikacyjnych i informacyjnych, na co

 

zezwalała obowiązująca do niedawna ustawa o mniejszościach narodowych postulat ten nie został

 

uwzględniony.

      

 Na wszelkie próby wprowadzenia języka polskiego w sferę publiczną (nazwy miejscowości, ulic,

 

marszrut prywatnych linii autobusowych nie tylko po litewsku, ale i po polsku) władze litewskie reagują

 

represjami (wielokrotne grzywny).

       Ponadto władze litewskie uniemożliwiają zapisywanie imion i nazwisk Polaków w oficjalnych

dokumentach zgodnie z polską pisownią oraz dyskryminują Polaków dzieląc środki finansowe

przeznaczone m.in. na rozwój kultury i zachowanie tożsamości polskiej mniejszości narodowej oraz na

media. Na przykład ostatnio litewska państwowa fundacja wspierania mediów rozdzieliła rządowe

dotacje na wspieranie projektów medialnych w ten sposób, że na polskojęzyczne media nie przypadło

nawet 10% kwoty jaka wynikałaby z podziału proporcjonalnego w stosunku do liczby polskojęzycznych

obywateli… i jest to praktyka powtarzana co roku. Podobnie nieproporcjonalnie przyznawał środki

finansowe Departament Mniejszości Narodowych i Wychodźstwa (np.: w roku 2007 na potrzeby

wszystkich mniejszości przeznaczono około 6% natomiast około 94% wydano na potrzeby litewskiego

wychodźstwa).

       Dyskryminację ludności polskiej ułatwia fakt, że w roku 2010 przestała obowiązywać ustawa o

mniejszościach narodowych, wprawdzie naruszana przez litewskie władze, ale stanowiąca standardowe

prawo wewnętrzne, do którego Polacy mogli się odwoływać.

       Ponadto elity polityczne, kulturalne i społeczne Litwy prowadzą ciągłą politykę  poniżania Polaków

obywateli Litwy oraz podsycania konfliktów narodowościowych poprzez szowinistyczną i oszczerczą

agresywną propagandę w mediach, wystąpieniach i wypowiedziach publicznych oraz, co szczególnie

groźne, w programach nauczania szkoły litewskojęzycznej.

Oskarża się Polaków o nastawienie antylitewskie, antypaństwowe i prosowieckie. Głosi się tezy o

ludobójstwie dokonanym na Litwinach podczas polskiej okupacji Wileńszczyzny w latach 1920 –

1939 (wchodziła wtedy w skład państwa polskiego zgodnie z wola mieszkańców wyrażoną w

wolnych wyborach uznanych przez społeczność międzynarodową). Oskarża się walczącą z

nazistowskimi Niemcami polską partyzancką  Armię Krajową o kolaborację i mordowanie Litwinów.

Odmawia się Polakom prawa do polskiej identyfikacji narodowej głosząc tezy o tym, że są

spolonizowanymi Litwinami, których trzeba przywrócić litewskości nawet wbrew ich woli zaś język,

którym się posługują nie jest dialektem języka polskiego lecz białoruskiego.

 

Kwestionuje się  prawomocność i wiarygodność reprezentantów ludności polskiej

 

poprzez powoływanie się, w trakcie forsowania wymierzonych w Polaków rozwiązań

 

(np.: projektów reformy administracyjnej lub reformy oświaty), na aprobatywne zdanie

 

anonimowych, przypadkowych i niereprezentatywnych rozmówców.

Celują  w tym i celowały szczególnie elity wywodzące się z Sajudisu, na przykład Vytautas

Landsbergis, Romualdas Ozolas, Zigmas Zinkevičius. Celują w tym obecne elity rządzące Litwą:

premier Andrius Kubilius, minister spraw zagranicznych Audronius Ažubalis, posłowie – inicjatorzy

antypolskiego wystąpienia w Sejmie RL w maju 2010 roku: Marija Čigrijienė, Gintaras Songaila i

Rytas Kupčinskas; czy - proponujący tym Polakom, którym niepodobna się lituanizacja wyjazd do

Polski - wiceprzewodniczący sejmowego komitetu spraw zagranicznych poseł Justinas Karosas.

 

Te, i podobne, działania dyskryminują mniejszość polską , ograniczają lub pozbawiają

 

Polaków należnych im praw, stanowiąc zarazem zarzewie narastającego konfliktu.

 

Jest pożałowania godne, że powyżej opisane praktyki stosuje państwo będące członkiem

 

Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie.

 

Jest pożałowania godne, że powyżej opisane praktyki stosuje państwo, którego minister

 

spraw zagranicznych pełni obecnie funkcję urzędującego Przewodniczącego OBWE.

 

Jest pożałowania godne, że pełniącym obowiązki urzędującego Przewodniczącego OBWE

 

jest osoba o poglądach i mentalności pana ministra Audroniusa Ažubalisa.

 

Jak ponury żart brzmi oświadczenie tegoż ministra, że Litwa sprawując przewodnictwo

 

będzie działać na rzecz wymiaru ludzkiego OBWE, uznając że prawa człowieka i

 

podstawowe wolności są fundamentem bezpieczeństwa.

 

 

opracował: Adam Chajewski

  1 lutego 2011 r.

 

 

Polka będzie reprezentowała Litwę na Eurowizji!


Ewelina Saszenko już jako Nr 1, fot. wilnoteka.lt
Ewelina Saszenko okazała się bezkonkurencyjna w litewskich eliminacjach do konkursu Eurowizji! Polka w pięknym stylu wygrała finał i będzie reprezentowała Litwę w Duseldorfie. Zwyciężyła zarówno w głosowaniu widzów, jak i w punktacji komisji oceniającej, tak więc nawet superfinał (ostateczne starcie najlepszej trójki) nie był w stanie zaważyć na opinii komisji, która podejmowała ostateczną decyzję. Po raz pierwszy Polka z Wileńszczyzny będzie reprezentowała Litwę na najbardziej popularnym konkursie piosenkarskim Europy.
To było jej drugie podejście do Eurowizji. Przed rokiem zabrakło niewiele, tym razem zaśpiewana po angielsku i po francusku liryczna "C`est ma vie" okazała się strzałem w dziesiątkę. Bez żadnego show, tricków czy wymyślnej choreografii - stojąca przy fortepianie Ewelina skupiła się przede wszystkim na wykonywanym utworze, który zyskał nie tylko sympatię publiczności, ale i uznanie zasiadających w komisji profesjonalistów. Niezwykły głos i - jak przyznała po występie sama zwyciężczyni - bezgraniczna szczerość wykonania zrobiły swoje.

W zasadzie już pierwsze wyniki głosowania nie pozostawiały złudzeń: widzowie w głosowaniu telefonicznym byli prawie jednomyślni - 5895 głosów na Ewelinę Saszenko, druga była Monika (3425 głosów), trzeci - Linas Adomaitis (2914 głosów). Punktacja komisji różniła się tylko w przypadku 2. i 3. miejsca: Ewelina - 168 punktów, L. Adomaitis - 106 punktów, Liepa - 102 punkty.

Po podsumowaniu punktacji okazało się, że do finałowej trójki oprócz Linasa Adomaitisa zakwalifikowała się Rūta Ščiogolevaitė - gwiazda litewskiej muzyki popularnej, która od lat startuje w eliminacjach do Eurowizji i regularnie zajmuje wysokie pozycje, ale wciąż nie ma szczęścia do tej najwyższej... Tym razem również musiała się zadowolić 3. miejscem. Linas Adomaitis, który pod względem stylistycznym był zaprzeczeniem Eweliny (lekkie młodzieńcze śpiewanie "na ławeczce pod latarnią") także nie mógł odebrać jej zwycięstwa. Ostateczny werdykt komisji - Saszenko 168 punktów, Adomaitis 134 punkty, Ščiogolevaitė 118 punktów - potwierdził fakt, że Ewelina była poza konkurencją. Zdobyła także nagrodę pieniężną w wysokości 25 000 litów, ufundowaną przez LATGAA (odpowiednik polskiego ZAiKS-u).

Konkurs Eurowizji na Litwie cieszy się niezwykłą popularnością i pod tym względem ustępuje chyba tylko koszykarskim mistrzostwom. Niestety, najwyższe miejsce, jakie dotychczas udało się zdobyć reprezentantowi Litwy, to 6. pozycja męskiego kabaretu "LT United" pod kierownictwem Andriusa Mamontovasa w 2006 r. To jednak nie zraża Litwinów i co roku z nową nadzieją ruszają na podbój Europy.

Ewelina Saszenko będzie już dwunastą reprezentantką Litwy na Eurowizji i pierwszą Polką, której udało się wygrać krajowe eliminacje (w tym roku startowała w nich także Agnieszka Dobrowolska, ale nie zakwalifikowała się do finału). Tymczasem już dwukrotnie, jako reprezentanci Litwy, śpiewali na Eurowizji litewscy Rosjanie: w 2009 r. Sasha Son (Dmitrij Šavrov),  który nawet zakwalifikował się do finału, ale ostatecznie zajął w nim przedostatnie miejsce, oraz Julija Ritčik, solistka zespołu 4Fun, z którym w 2007 r. zajęła 21. miejsce.

Zdecydowanie lepiej wypadali jak dotąd bracia Słowianie w innych krajach: przed dwoma laty Białorusin Aleksander Rybak wygrał Eurowizję dla Norwegii, a w 2002 r. Rosjanka Marija Naumova wygrała Eurowizję dla Łotwy. Finał odbywał się wówczas w Tallinie, bo rok wcześniej także międzynarodowy duet wygrał Eurowizję dla Estonii. Litwa nie traci nadziei, że kiedyś pójdzie w ślady bałtyckich sióstr.

Na ile Ewelina Saszenko zawdzięcza swój sukces poparciu litewskich Polaków? Tego nie da się wyjaśnić. Wiadomo, że wśród mieszkańców Wileńszczyzny jest dobrze znana i lubiana (przed kilku dniami uświetniła swoim występem jubileusz 10-lecia Domu Polskiego w Wilnie), a ostatnio zdobywa coraz silniejsze pozycje także w litewskim showbiznesie i ma wielu swoich fanów na całej Litwie. Ewelina Saszenko, pytana przez dziennikarzy, jak planuje podbić Europę, niewiele się zastanawiając, przyznała, że zacznie chyba od tournee po Polsce...

Oby sukces Eweliny dla Polaków na Litwie okazał się dobrym i proroczym sprawdzianem przed niedzielnymi wyborami samorządowymi. Również w niedzielę litewskich Polaków czeka jeszcze jeden konkurs: wybory Dziewczyny "Kuriera" - Miss Polki Litwy 2011.

Na podstawie: Inf.wł.



Zespół Ochrony Praw Człowieka

 

3 komentarze

avatar użytkownika barbarawitkowska

1. Przepraszam głównie Panów

za brak zdjęcia pięknej panny, ale do mnie też nie dotarło, z pewnością można to nadrobić wchodząc na stronę Kuriera Wileńskiego

avatar użytkownika Maryla

2. Ewelina Saszenko

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika barbarawitkowska

3. Ważny artykuł