Błędy prawicowych blogerów

poszedłeś pod prąd :)
My tu o pracy u podstaw, nauczaniu, informowaniu.... a Ty...
Ale masz rację ! Tak właśnie jest , robimy za pożytecznych idiotów.

Z tym, że większość z nas zdaje sobie z tego sprawę i mimo tego, robimy to.

Bo co będzie , jak przestaniemy, jak się poddamy pod tą świadomością ?

Nie będzie już nic. Człowiek wolny walczy do końca, pomimo świadomości kosztów .

co do p. 1 - może i trafny, ale wniosek z PIS nieuzasadniony
co do p. 2 - może i trafne. Ale to nie jest wrażenie getta. Pamiętam (co nawet opisywałem) rozmowy w firmach, z którymi współpracuję, rozmowy z właścicielami psów na skwerku i rozmowy towarzyskie. Wszędzie byliśmy poddani pewnemu ostracyzmowi... Krótko mówiąc, może to jeszcze nie getto, ale coś w tą stronę
co do p. 3 - hasło o pracy organicznej jest częściowo słuszne. Trzeba odgadnąć sposób trafiania... Praca u podstaw jest potrzebna. A wniosek o przyczółkach jak najbardziej trafny.

Wiedziałem, że pojawią się takie reakcje :) A przesłanie było proste- nie ma sensu wpisywać się w masówkę i trzeba robić swoje, bez podniecania się nowinkami.
A blogerzy dają się robić w bambuko z jakimiś wolnościami słowa, debatami, demokratyzacją, ulepszaniem salonów i innymi gównami.
@Marylo, zauważ, że napisałem:
"Mamy rzekomo wychodzić do ludzi, tworzyć przyczółki w mediach oficjalnych żeby zdobywać nowych czytelników. W ostateczności podtrzymujemy system i kanalizatory. Stajemy się pożytecznymi idiotami."
W kontekście podtrzymywania portali, które są lub będą kanalizatorami. Tego typu miejsca służą jedynie rozbiciu energii na mniejsze cząstki by ją wytłumić. Służą zniechęceniu blogerów- na dłuższą metę. Dla mnie blogerzy służący za parawan dla salonu24 czy innych bytów pojawiających się w internecie i mających dziwne powiązania ze służbami czy mgliste pochodzenie są właśnie pożytecznymi idiotami.
Nie są zaś ludzie, którzy robią coś pożytecznego->
"Ci, którzy chcą nas znaleźć, znajdą, Inni, przeczytają serwis papierowy. Zmuszanie ludzi otępiałych do wysiłków intelektualnych ponad ich siły nie służy interesom prawicy. Generuje jedynie złość do nas. A przecież zlościć się mają na tamtych?"
Chodziło mi oczywiście o nachalne przekonywanie do naszych racji, za wszelką cenę w manierze sekciarza.
Myślę, że teraz wpis jest jasny :D
@Tu. Rybaku- moim zdaniem, niestety, uzasadniony. Zmienię zdanie, gdy PiS dojdzie do władzy i mając szansę coś zmieni. Wtedy stawiam browara wszystkim :)
Wrażenie getta jest w sensie, że mamy rzekomo wychodzić do ludzi za wszelką cenę. Do wszystkich i wszędzie. W przeciwnym wypadku ponoć staniemy się gettem. Prawicowym piekiełkiem czy fanatykami blogmedia24.pl "wyzutymi" z realnego życia. Tak często pisali prawicowi blogerzy zachęcając do bytności w miejscach, które są ściekiem. I o to mi chodziło, pisząc getto.
Na starość chyba piszę bełkotliwie i nikt mnie rozumie, muszę pisać krótsze zdania i częściej wychodzić na powietrze :D

nigdy nie uważałem, żeby "wychodzić" za wszelką cenę. Co więcej sam tego nie robię, a salonowiczów24 krytykuję...

Co do PIS - owszem, zobaczymy. Sprawiają wrażenie, że myślą o imponderabiliach. Może to nie tylko słowa.

chyba juz wszyscy wiedzą, jaki ja mam stosunek do "demokracji" , szczególnie wśród blogerów ;)

Już ta "demokracja" zabiła tyle inicjatyw, że prawie same trupy ściela się wokół.

Co do wchodzenia w różne ścieki - już dawno się z tego wyleczyłam. I to bardzo skutecznie.

Co do PiS - ależ mnie wkurzają nieustannie.... ale nie mam alternatywy - na razie.

Z pkt. 2 i 3 zgadzam sie w 100% i sama zreszta o tym nieraz pisalam (moze nie wprost, raczej zadajac pytania).
Natomiast nie jest jasne dla mnie przeslanie pkt. 1
T.

Przesłanie pktu 1 jest takie, że w danej chwili nie ma nic wartego uwagi poza PiS ale taka sytuacja nie będzie trwała wiecznie i PiS i my musimy to mieć na uwadze. Nie ma poparcia za darmo ;)