Boohaha!!!!

Posłanka w ten sposób wyjaśniła "wpadkę" Roberta Węgrzyna, który w programie "Tak jest" w TVN24, odpowiadając na pytanie dotyczące legalizacji związków homoseksualnych, stwierdził: "Z gejami to dajmy sobie spokój, ale z lesbijkami, to chętnie bym popatrzył".

- Ten żart był ewidentnie nie na miejscu. Poseł został wybrany przez kilkanaście tysięcy ludzi i jego mandat polega na ich zaufaniu, ale za takie rzeczy nie powinno się wyrzucać z partii - powiedziała Mucha. Dodała, że liczy na to, iż poseł Węgrzyn "będzie jednak bardziej serio traktował swoje wypowiedzi do mediów". - Tego typu wypowiedzi przytrafiały się też innym politykom. To się zdarza - powiedziała.

Posłanka tłumaczyła się też ze swojej "wpadki". W wywiadzie dla partyjnej gazety "POgłos" powiedziała m.in., że "starsi ludzie są przyzwyczajeni do traktowania wizyty u lekarza co dwa tygodnie jako rozrywki". - Moja wypowiedź, to ostatnie zdanie - było autoryzowane przez telefon. To, co powiedziałam, było na prawdę dramatycznie inne. Przepraszam za taką autoryzację, która miała miejsce - powiedziała.

Mucha źle autoryzowała wywiad - dowiedz się więcej

Posłanka odniosła się także ogólniej do PO. Jak powiedziała, nie będzie wcześniejszych wyborów, a układanie list wyborczych to wewnętrzna sprawa PO i wcale nie świadczy to tym, że szykują się przedterminowe wybory.

Mucha wyjaśniła też ostatni spadek sondażowy PO. - To wyniki zewnętrznych okoliczności: raport MAK, OFE, nadal skutki kryzysu. To jednak tendencja czasowa. Ale jeśli popatrzymy na wynik z jakim wchodziliśmy do Sejmu, to słabsze sondaże są nawet trochę lepsze od tego wyniku - powiedziała.