Niemiecki publicysta na szefa Europejskiego Centrum Solidarności. Germanizacja przebiega prawidłowo.

avatar użytkownika Maryla

W trybie nadzwyczajnym zebrała się w poniedziałek w tej sprawie komisja konkursowa.

- Kandydat spełnia wymogi formalne, tym samym został zakwalifikowany do drugiego etapu konkursu - mówi Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Gdańska.
 

Kerski to szósty kandydat na dyrektora ECS. Jego zgłoszenie rozpatrywano dopiero wczoraj, bo oferta, mimo że wysłana z Berlina poprawnie, 24 stycznia, do magistratu dotarła dzień po poprzednim spotkaniu komisji konkursowej.

Basil Kerski
Fot. Bartosz Bobkowski / AG
Basil Kerski



Basil Kerski jest jednym z najbardziej wpływowych publicystów w Niemczech, przyjaźni się z wieloma polskimi opozycjonistami z czasów PRL-u, od kilkunastu lat prowadzi dwujęzyczny "Magazyn Polsko-Niemiecki DIALOG", jest również członkiem rady programowej ECS.

O fotel szefa placówki ubiega się razem z Ewą Gierszewską-Vogels, specjalistą ds. zamówień publicznych w gdańskim oddziale Instytutu Elektrotechniki; dr Robertem Domżałą, kierownikiem działu historii budownictwa okrętowego w Centralnym Muzeum Morskim w Gdańsku; Jarosławem Ziętkiewiczem, były wicekonsulem, obecnie tłumaczem; Danutą Kobzdej, szefową gdańskiej Fundacji Centrum Solidarności; Marcinem Frybesem, wykładowcą Collegium Civitas w Warszawie i pracownikiem Instytutu Adama Mickiewicza.

Etykietowanie:

139 komentarzy

avatar użytkownika tu.rybak

1. prezydent Gdańska

P. Adamowicz, wydaje się, rozpisał konkurs w ogóle "pod Kerskiego", a przeciwko B. Lisowi.

ot, taka ciekawostka.

tak cytuje Adamowicz w polemice dla Wyborczej:

"należy wyrazić publicznie obawy w związku z ogłoszonym konkursem na stanowisko nowego dyrektora ECS. Zanim konkurs został ogłoszony, na » giełdzie «zbliżonej do kręgów prezydenta Gdańska krążyło tylko jedno faworyzowane nazwisko. Czas pokaże, czy jest to konkurs atrapa. Przesyłamy do wiadomości redakcji nazwisko tej osoby, aby publicznie skonfrontować, czy są to spekulacje bez pokrycia, czy konkurs napisany pod konkretnego człowieka”.

Rybak
avatar użytkownika Maryla

2. Rybaku

"Basil Kerski przyjaźni się z wieloma polskimi opozycjonistami z czasów PRL-u"

NO PRZECIEŻ WIEMY, z jakimi opozycjonistami opłaci sie przyjaźnic ZAWSZE i w PRL-u i w III RP odzyskanej dla Michnika.
Taka rekomendacja nie zostawia wyboru. Wygrał konkurs zanim złozył papiery.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika tu.rybak

3. Ze zwykłej

przekory życzę wszystkim pozostałym, nawet Lisowi...

Rybak
avatar użytkownika Maryla

4. co zostało zaplanowane, zostało przeprowadzone

42-letni Basil Kerski, redaktor naczelny Magazynu Polsko-Niemieckiego "Dialog", będzie nowym dyrektorem Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku. Lech Wałęsa wycofuje się z ECS.

Jak poinformował prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, do końca marca zostanie podpisany kontrakt menedżerski z Kerskim na okres od 3 do 5 lat.

Kerski urodził się w Gdańsku, a od 1979 r. mieszka w Berlinie.

Jego kandydaturę na szefa ECS rekomendowała we wtorek Adamowiczowi 10-osobowa komisja konkursowa. W tajnym głosowaniu uzyskał 6 głosów, po dwa otrzymali Marcin Frybes i Danuta Kobzdej.

Na ogłoszony w grudniu ubiegłego roku konkurs na dyrektora ECS zgłosiło się sześć osób. Nie było wśród nich Bogdana Lisa. W warunkach konkursu znalazł się wykluczający go zapis, że kandydaci muszą mieć wyższe wykształcenie oraz wykazać się biegłą znajomością co najmniej jednego języka obcego.
Lech Wałęsa wycofuję się z ECS

Lech Wałęsa zapowiedział, że w związku z wyborem Basila Kerskiego on sam rezygnuje ze swojego udziału w radzie programowej Centrum. Podkreślił, że jego kandydatem na szefa ECS był Bogdan Lis.

W radzie programowej ECS, oprócz Wałęsy, są przedstawiciele instytucji założycielskich centrum: miasto Gdańsk, samorząd województwa pomorskiego, NSZZ "Solidarność" oraz Fundacja Centrum Solidarności.

- Ja stawiałem na Bogdana Lisa. Bogdan Lis powinien był zostać, ale robiono wszystko, aby tak nie wyszło. I związku z tym mi się to nie podoba i rezygnuję ze wszystkiego. Miałem swojego kandydata i nie ustąpię w tej sprawie - powiedział były prezydent.

Dodał, że uprzedzał wcześniej prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza o swoich zamiarach. - Ja powiedziałem prezydentowi miasta, że w takim przypadku zrezygnuję kompletnie ze wszelkiego uczestnictwa w tej inicjatywie - podkreślił. Zaznaczył, że nie zna Kerskiego i nawet nie kojarzy go z nazwiska.

- Rozumiem stanowisko Lecha Wałęsy. Skoro jest i ma być twarzą ECS to takie decyzje personalne powinny być z nim konsultowane. Adamowicz tych 22 tysięcy metrów kwadratowych ECS nie robi chyba tylko dla siebie - powiedział poseł Jerzy Borowczak, który ma upoważnienie Wałęsy do reprezentowania go w posiedzeniach rady ECS.

PAP

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika tu.rybak

5. no, więc jednak

konkurs - atrapa
i szefem centrum - niemiecki dziennikarz.

no, co my tam jeszcze mamy do oddania? muzeum Powstania Warszawskiego - dla niemieckiego dziennikarza czy raczej rosyjskiego? Chyba niemieckiego.

muzeum Chopina - francuskiego

muzeum II Wojny - chyba wspólne zarządzanie rosyjsko-niemieckie

Albo, może wszystko oddać Rosjanom?

Rybak
avatar użytkownika Maryla

6. Rybaku

może oddać? - dobrze postawiona teza - wszak NIKT NAM TEGO NIE KRADNIE - łachudry na stanowiskach ODDAJĄ POLSKĘ W OBCE RĘCE.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. Anna Fotyga: Ile Polski w Gdańsku

Basil Kerski, redaktor polsko-niemieckiego magazynu „Dialog”,został dyrektorem Europejckiego Centrum Solidarności. Pan redaktor Kerski, w ramach polsko-niemieckiego dialogu pochylał się ostatnio nad antysemityzmem w postkomunistycznej Europie ( czyli, między innymi u nas), teraz będzie kustoszem legendy „Solidarności” . Podobno nikt z polskich kontrkandydatów nie spełnił oczekiwań jurorów. NSZZ”Solidarność”, zrodzony i zakorzeniony w Gdańsku wielki ruch społeczny wycisnął swoje piętno na życiu milionów Polaków co najmniej trzech pokoleń.Spowodował również, że nasz kraj na długie lata uzyskał legitymację do neutralizowania kierowanych przeciw niemu działań defamacyjnych. Miliony ludzi na świecie dowiadywały się, że wolność Europy Środkowej i Wschodniej rodziła się w polskim mieście o trudnej do wymówienia nazwie- Gdańsk. Powtarzano ją jednak tak często w mediach całego świata, że od pamiętnego sierpnia 1980 roku kojarzy się nierozdzielnie z historią walk o suwerenną Polskę. Dbałość o rzetelność przekazu na temat niezwykle ważnego okresu najnowszej historii Polski oddano w ręce niemieckiego dziennikarza. Lech Wałęsa, który ostatnio powielał rosyjskie teorie na temat katastrofy smoleńskiej, złożył w związku z wyborem Kerskiego rezygnację. Rezygnację powinien złożyć również prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, który tę kandydaturę wspierał. Gdańszczanie muszą poznać wszystkie okoliczności konkursu i promotorów zwycięzcy. Prawda o „Solidarnośći” ma wielkie znaczenie dla polskości Gdańska. Jurorzy tego nie rozumieli.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. Coraz więcej kontrowersji wokół szefa ECS Basila Kerskiego

http://filipstankiewicz.salon24.pl/284294,coraz-wiecej-kontrowersji-woko...

Mianowanie Basyla Kerskiego na szefa Europejskiego Centrum Solidarności przez prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza (PO) budzi ogromne wątpliwości i to z wielu powodów. Kerski dorastał w Niemczech i bardzo wątpliwe są jego związki uczuciowe z Polską, z naszą kulturą, historią, tradycją i właśnie „Solidarnością”. Niepokoją również związki Pana Kerskiego z pismem wydawanym przez Donalda Tuska oraz „Gazetą Wyborczą”, co budzi poważne obawy, że ta ważna instytucja będzie powiązana z jedną tylko opcją ideowo-polityczną. Wielu ludzi twierdzi, że konkurs był ustawiony – w warunkach konkursu nie było wymogu posiadania obywatelstwa polskiego, a Pan Kerski zrzekł się obywatelstwa Polski. Choć tego się nie da się przedstawić w korzystnym świetle, to jednak może usłyszymy z jego strony jakieś wyjaśnienie w tej sprawie.

Powoli można się też zacząć zastanawiać, czy to już tendencja, aby najbardziej prestiżowe stanowiska i to w dziedzinie kultury zajmowali obcokrajowcy (lub ludzie, którzy w Polsce mieszkali niewiele lat od narodzin)? Kilka lat temu dyrektorem Nadbałtyckiego Centrum Kultury w Gdańsku został Larry Okey Ugwu. Co prawda w rodzinnej Nigerii mieszkał niespełna 25 lat, a od 1982 roku przebywa w Polsce (ciekawe, że stan wojenny mu nie przeszkadzał), ale znajomość języka polskiego nie oznacza, że czuje co Polakom w duszy gra.

Można zapytać retorycznie (retorycznie, bo Pan Kerski zrzekł się obywatelstwa polskiego):

Czy Basil Kerski czuje dumę z pokonania Niemców pod Cedynią, z obrony Głogowa, z rządów Kazimierza Wielkiego i wielu innych królów i przywódców Polski, z rozgromienia Krzyżaków i wspomagających ich rycerzy z całej Europy Zachodniej pod Grunwaldem, z pokonania kilkakrotnie liczniejszych wojsk szwedzkich pod Kircholmem, z dania łupnia Rosjanom pod Kłuszynem i zajęcia Moskwy (co nie udało się nawet Hitlerowi), z odsieczy Wiedeńskiej, z bitwy Warszawskiej w 1920 roku, z obrony Polski w 1939 roku, z walk lotników nad Wielką Brytanią w 1940, z walk o Narwik, z bohaterskiej postawy podczas bitwy o Monte Cassino, z "Solidarności" (tej pierwszej, nie zinfiltrowanej przez komunistyczne służby), z Papieża Jana Pawla II, dorobku kulturalnego Polski, Wawelu i wielu innych wspaniałych zamków, pałaców, budowli, i dziesiątek innych wydarzeń o których nie ma tu czasu pisać - czy Basil Kerski odczuwa te wydarzenia jako coś ważnego, własnego, wartego przypominania?

Filip Stankiewicz

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tamka

9. @Maryla

To sie w glowie nie miesci. T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Maryla

10. Instalacja niemieckiego funkcjonariusza, w Polsce

Bezprawna instalacja niemieckiego politycznego funkcjonariusza, nie-Polaka z wyboru w Polsce:

 

"Zgłoszenie
Basila Kerskiego jako kandydata na szefa Europejskiego Centrum
Solidarności dotarło do Urzędu Miejskiego w Gdańsku 3 lutego br., dzień
po pierwszym posiedzeniu komisji konkursowej, na którym otworzono
koperty z ofertami, i dziesięć dni po terminie składania ofert lub
nadawania przesyłek ze swoją kandydaturą. Mimo tego spóźnienia oferta
została rozpatrzona przez komisję, ponieważ - jak tłumaczono - list od
Kerskiego został nadany w Berlinie 24 stycznia, tj. właśnie w ostatnim
możliwym dniu jego wysłania. "Nasz Dziennik" postanowił zweryfikować te
zapewnienia. Intuicja nas nie zawiodła. Z informacji, jakie uzyskaliśmy
zarówno w Gdańsku, jak i w kilku innych polskich urzędach miejskich,
komisja postąpiła nieregulaminowo. Powód? W takich przypadkach, owszem,
decyduje data stempla pocztowego, ale nie zagranicznej placówki, lecz
tylko Poczty Polskiej. Sprawę tę reguluje kodeks postępowania
administracyjnego: "Termin uważa się za zachowany, jeżeli przed jego
upływem pismo zostało: (...) nadane w polskiej placówce pocztowej
operatora publicznego".

Helena
Grabisz z wydziału kadr Urzędu Miejskiego w Gdańsku po konsultacjach ze
specjalistami także to potwierdziła. Po wstępnym wahaniu w końcu
poinformowała "Nasz Dziennik", że w takim przypadku decyduje data
stempla, ale polskiej placówki pocztowej, nie zaś zagranicznej. - Po
dokładnym sprawdzeniu okazało się, że jeżeli ktoś wysyła np. zgłoszenie
na konkurs z zagranicy, to mimo to decyduje stempel, ale urzędu
polskiego, a nie tego zagranicznego. Decydujący jest zawsze ten polski -
powiedziała pracownica tego samego urzędu, który wcześniej dopuścił
zgłoszenie Basila Kerskiego do konkursu po ustawowym terminie."

"W
ubiegłym tygodniu prezydent Gdańska Paweł Adamowicz ogłosił, że Basil
Kerski zostanie nowym szefem Europejskiego Centrum Solidarności. W
10-osobowej komisji konkursowej zasiadało po dwóch przedstawicieli
ministra kultury, miasta Gdańska, samorządu województwa pomorskiego,
ECS, a także po jednym reprezentancie Fundacji Centrum Solidarności i
NSZZ "Solidarność". 

Posłowie
PiS od początku mają wątpliwości co do rzetelności konkursu. Zbigniew
Kozak ocenia, że ECS jest w jakimś sensie wykorzystywane politycznie
przez środowisko Platformy Obywatelskiej. - ECS miało być instytucją,
która miała promować to, co działo się wielkiego i dobrego w historii
Polski. Miała promować Pomorze i Gdańsk w Europie - mówił z kolei poseł
Andrzej Jaworski. Jak dodał, w ostatnim czasie ECS zmienia się w
instytucję jednej partii, a przecież do tej pory było przyjęte, że
instytucją tą kieruje osoba związana z ruchem "Solidarności" i
posiadająca obywatelstwo polskie. 

A z tym faktycznie jest kłopot, bo w jednym z wywiadów dla "Berliner
Zeitung" (10 czerwca 2008 r.) Basil Kerski stwierdził, że dla niego
ojczyzną jest miejsce, gdzie jest jego miłość i gdzie się urodziły jego
dzieci, czyli... Berlin ("Heimat ist für mich... wo meine Liebe ist, wo
meine Kinder geboren wurden, also Berlin"). Kerski pozbył się
obywatelstwa polskiego w 1986 r. na prośbę ojca, Irakijczyka, kiedy
mieszkał już w Niemczech. Toteż Aleksander Zając (Polska Rada w
Niemczech) w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" także wyraził zdziwienie
tym wyborem. Jak ocenił, jego opinię podziela duża część niemieckiej
Polonii."

wiecej->

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110307&typ=sw&id=sw02.txt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

11. Kerski: Polacy są już zmęczeni historią Solidarności

http://gdansk.naszemiasto.pl/artykul/803886,kerski-polacy-sa-juz-zmeczeni-historia-solidarnosci,id,t.html?kategoria=675
Jarosław Zalesiński

Myślę, że Polacy są trochę zmęczeni historią, także historią
Solidarności. To zresztą zdrowe - twierdzi nowy szef ECS. Z Basilem
Kerskim rozmawia Jarosław Zalesiński.


Basil Kerski (© P. Świderski)

Masz zdjęcie do tego tematu? Wyślij»

Spędził Pan w Gdańsku parę lat dzieciństwa, a nazywa sam siebie gdańszczaninem.

Mam biografię, która nigdzie się nie mieści, a nie jestem jej
autorem. Tak się po prostu zdarzyło. Od dawna jestem odcięty od moich
irackich korzeni. Mój ojciec wylądował na studiach medycznych w
Gdańsku, tu poznał moją matkę i pracował. Ja urodziłem się w tym mieście
w 1969 roku. W 1971 roku pojechaliśmy na wakacje do Iraku, bo po długim
czasie ojciec chciał odwiedzić rodzinę.



I już was nie wypuszczono.

To było niespodziewane doświadczenie. Moja matka oczywiście nie znała ani słowa po arabsku, a mój ojciec został wcielony
do armii jako lekarz i posłany na wojnę, na front wojny z Kurdami.
Wrócił żywy, matka w tym czasie nauczyła się arabskiego. Po czterech
latach uciekliśmy z Iraku.



Wróciliście do Polski.


Ale okazało się, że PRL za późnego Gierka jest strasznym miejscem.
Ojciec wyjechał do Berlina Zachodniego, znalazł tam pracę i stwierdził,
że nigdzie się nie rusza. Matka wyjechała więc razem ze mną, choć nie
marzyła o tym, żeby żyć w Niemczech, nie miała też ochoty na ponowną
zmianę kultury. Ja zresztą również. Dobrze czułem się w Gdańsku. Po
wyjeździe matka podtrzymywała jednak bliskie więzi z rodziną, tak że
praktycznie co roku, poza latami stanu wojennego, większość wakacji,
nieraz całe lato, spędzałem w Trójmieście. Kiedy mówię, że czuję się
gdańszczaninem, nie tworzę mitu.



Przyszedł rok 1989.


Bardzo interesowałem się wyborami do Sejmu kontraktowego. A w NRD
odbywały się wtedy wybory do samorządów, totalnie sterowane. Poznawałem
też wtedy trochę NRD, bo trzeba było wsiąść do pociągu na dworcu
Lichtenberg, za każdym razem kiedy podróżowałem do Gdańska czy Warszawy.
To była podróż przez trzy polityczne przestrzenie. Doświadczenie mojej
generacji.



I upadek muru.

Szalenie ważne dla mnie. W Berlinie Zachodnim czułem się dziwnie.
Dzisiaj jest on idealizowany, przedstawiany jako wyspa wolności, ale
taki młody człowiek jak ja, który znał Trójmiasto, jego przestrzeń,
lasy, Kaszuby, morze, dusił się w Berlinie. Poza tym dla młodych
emigrantów Berlin Zachodni był miastem bez przyszłości. Gospodarka
rozwijała się dzięki dotacjom. Trzeba było być częścią tego systemu, być
zachodnim berlińczykiem, żeby w tym systemie jakoś prosperować.



Tamten Berlin wspomina Pan jako prowincjonalne miasto.


Takie było.



Gdańsk też leży na peryferiach. Ale to właśnie na peryferiach dzieją się często wielkie rzeczy. I to Pana fascynuje.

Rzeczywiście fascynuje mnie to, nawet bardziej dzisiaj. Wychowałem
się na prowincji. W Iraku wylądowaliśmy przypadkowo w mieście Diwanija.
Nawet Irakijczycy zwykle nie wiedzieli, gdzie ono leży. Notabene była to
ostatnia siedziba polskich wojsk w Iraku. Kiedy wyjeżdżaliśmy z Iraku,
nikt nie przypuszczał, że problemy tego leżącego na uboczu wielkiej
polityki kraju, jego konflikty z sąsiadami...



...staną się globalnym problemem.


Właśnie. Często rzeczywistość zaskakuje nas w taki sposób. Kiedyś
odbyłem ciekawą rozmowę z bardzo ważnym zachodnioniemieckim politykiem.
Powiedział mi: kiedy w 1978 roku Wojtyła został Papieżem, wiedzieliśmy,
że to ważne. Rok 1980, Solidarność, tak, to także wydawało się ważne.
Ale nigdy nie myślałem, że to będą wydarzenia, które okażą się kluczem
do zjednoczenia Niemiec. Spodziewałem się, że rozwiązanie pojawi się w
Moskwie, w Waszyngtonie...



A nie w prowincjonalnym Gdańsku, w jakiejś tam stoczni.

Przedstawiciele prasy światowa pojawili się w stoczni i w Gdańsku,
ale przedtem mało kto interesował się tymi ludźmi. Cały świat mówił o
demokracji, sympatyzował z dysydentami, ale tak naprawdę nikt nie
wiedział, kim Borusewicz czy Wałęsa. A oni działali na własną rękę, nie
znając skutków swoich działań. To fascynująca historia.



Czy jeszcze żywa w Gdańsku? Gdańsk nie jest już przecież dumny z Solidarności.


Myślę, że Polacy są trochę zmęczeni historią, także historią Solidarności. To zresztą zdrowe, że są nią zmęczeni.



I to mówi szef Europejskiego Centrum Solidarności? To po co tę historię reanimować?


Przed historią nie uciekniemy. Codziennie nasza wspólnota musi się
jakoś określać. A określanie się oznacza odnoszenie się do historii. Nie
może powstać próżnia.



Ale jak o najnowszej historii Polski mówić, skoro Polacy są nią zmęczeni?

Kiedy my, Polacy, słyszymy słowo solidarność, kojarzy nam się
dzisiaj ono z konkretnym wydarzeniem historycznym. Ale to coś więcej, to
także pewna wartość, wynikająca z chrześcijaństwa. Nie ma, nie może być
demokratycznej wspólnoty bez jakiejś funkcjonującej w nim definicji
pojęcia solidarności.



Brzmi to dość ogólnie.

Mogę się posłużyć przykładem z mojego życia. W mojej rodzinie jest
osoba niepełnosprawna intelektualnie. Kiedy nie miałem jeszcze tego
doświadczenia, czytałem wspomnienia hrabiny Donhoff, dotyczące eutanazji
jej siostry. Wstrząsnęło to mną, ale to była obca historia. Dopiero
kiedy poznałem taki przypadek, pomyślałem - ta osoba mogłaby przecież
doświadczyć braku solidarności, zostać poddana eutanazji, a dzisiaj
doświadcza solidarności, bo społeczeństwo niemieckie, po doświadczeniach
z eutanazją w latach nazizmu, określiło zasadę solidarności ze słabymi.
Unia także nie może dzisiaj działać bez przynajmniej jakiejś deklaracji
solidarności. Bez przekonania, że ktoś słabszy, kto stara się nas
dogonić, przynosi nam też korzyści.



Czyli słowo solidarność powinniśmy zacząć kojarzyć w Polsce nie tylko z 1980?

Profesor Ireneusz Krzemiński przeprowadził dla ECS badania dotyczące
dzisiejszej pamięci i wrażliwości Polaków. W odpowiedziach młodszych
osób pojawiał się zawsze dystans do starych sporów, ale pojawiało się
też przekonanie, że za tym pojęciem kryje się coś ważnego.



Jak do tego wszystkiego ma się ECS?


Zadaniem ECS na pewno nie jest próba zmiany sposobu myślenia ludzi,
którzy mają swój pogląd na temat Solidarności. Ciekawszą perspektywą
jest wzbogacanie ich wiedzy. Z moich doświadczeń wynika, że nawet
uczestnicy i świadkowie nie znają całego bogactwa nie tylko ruchu
Solidarność, ale także całej polskiej kultury politycznej, niezależnej
myśli demokratycznej. Zadaniem ECS jest pokazać rolę tych ruchów, dodam -
w europejskim kontekście. Poznając innych, ich ograniczenia, możemy
poznać blask własnych tradycji. To działania, które są ważne dla
generacji świadków i uczestników.



Pomnik ich działań?

Nie tylko. Starsza generacja również jest zainteresowana życiem w
społeczeństwie demokratycznym i tolerancyjnym i powinna chcieć
przekazywać te wartości młodszym. Tutaj widzę zasadę solidarności
pokoleń. Generacja, która będzie zwiedzała wystawę w ECS, ma się w tym
świecie wartości jakoś odnaleźć. ECS jest instytucją zwróconą w
przyszłość.



Ale Bogdan Lis powtarza, że ECS powinno być prowadzony przez człowieka związanego z etosem.

W naturalny sposób dziedzictwo Solidarności staje się dziedzictwem
generacji, do której nie należą bohaterowie Sierpnia. Ja akurat jestem
człowiekiem, dla którego końcówka lat 80. była bardzo ważna.
Ukształtowała moje myślenie polityczne i moją wrażliwość. Pamiętam do
dzisiaj, jak wśród emigrantów polskich w Berlinie Zachodnim krążyły
nagrania VHS z telewizyjną debatą Lecha Wałęsy i Alfreda Miodowicza. To
część także mojej historii. W pluralistycznym społeczeństwie jest czymś
normalnym, że spotyka się ze sobą wiele doświadczeń, związanych z
historią, wiele perspektyw i wiele odczuć. A miejsce bohaterów Sierpnia
jest chyba w bardziej uprzywilejowanej przestrzeni niż w ECS.



Może ich miejsce polega na przekazaniu pałeczki w sztafecie pokoleń.

Co może być trudne. Bo to nadal generacja, która się znajduje w
centrum życia politycznego i społecznego. I musi być. Za wcześnie na
zasadniczą zmianę pokoleń. Te osoby nadal ponoszą odpowiedzialność za
dziedzictwo i pamięć w sferze publicznej.



Zapytam jeszcze - a gdyby ECS funkcjonowało już dzisiaj w swojej
siedzibie, w czasie arabskiej Wiosny Ludów miałoby coś do zrobienia?


Byłoby to koniunkturalizmem, gdybyśmy całkowicie podporządkowali
działania ECS tej problematyce. Ale ECS mogłoby już rok temu przedstawić
z pięć filmów albo trzech pisarzy z tego obszaru, którzy wytłumaczyliby
Europejczykom i gdańszczanom, że islamizm owszem, jest
niebezpieczeństwem, ale są też nowe problemy i jeśli coś wybuchnie w tym
regionie, to z innych powodów. Takie inicjatywy byłyby bardzo cenne.
Ale nie sądzę, żeby na co dzień należało tak szeroko określać działania
ECS.



Pańska biografia predestynuje Pana do tego. A wie Pan, że jeden z posłów PiS wytknął Panu brak polskiego obywatelstwa?

Jestem człowiekiem, który dzięki swojej wielokulturowości wszędzie
czuje się swojo, ale też zawsze byłem traktowany jako ktoś obcy. W
Berlinie, gdzie mieszkam od dawna, nadal są tacy, którzy chcą mi
tłumaczyć ducha tego miasta. Wtedy bezczelnie przerywam i mówię: owszem,
jestem Polakiem, ale ja tutaj żyję dłużej od pana. Teraz w Gdańsku
starają się włożyć mnie do różnych szuflad. To przykre, czasem bardzo
mnie to deprymuje i boli. Niestety, to znam.



Czytaj także:

Basil Kerski został dyrektorem ECS

Konkurs w Gdańsku i rozmowy o ECS w Ministerstwie Kultury

Konkurs w Gdańsku i rozmowy o ECS w Ministerstwie Kultury

ECS na razie buduje się w dół

140 mln zł z funduszy UE na Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

12. Alfa-Alfa

Skandal z osadzeniem Basila Kerskiego na stolcu ECS w Gdańsku

 Wiosna radosna,
słoneczko, bazie, a tu  taki bąk ścichapęk: dzisiejszy "Nasz Dziennik"
wyciąga na stół śmierdzącą sprawę, o której wszystkie wróble ćwierkają-
czyli sprawę desygnowania przez prezydenta Gdańska, Adamowicza,
benjaminka Czerskiej, "ich człowieka z Berlina" czyli niejakiego
powszechnie nieznanego Basila Kerskiego na nowego szefa Eurospejskiego
Cenreum Solidarności. . Obraził się o to aż sam Wałęsa. Czy obraziła się
już "Solidarność"? Jeżeli jeszcze nie, to dobitnie znaczy, że
"Solidarność" nie istnieje.  Tym wygodniej dla ECS i Kerskiego., który
tyle ma z "Solidarnością" wspólnego, co wieprz z pieprzem. Ale
Europejskie Centrum Solidatrności to jest wielki szmal i jasne jest, że
on - zanczy się, ten szmal, musi być "nasz"!

 

Całość tutaj, a teraz tylko drobne smaczki: mniam-mniam:

Oto jak w Gdańsku szmaci się legalne procedury:

" Zgłoszenie Basila Kerskiego jako kandydata na szefa Europejskiego
Centrum Solidarności dotarło do Urzędu Miejskiego w Gdańsku 3 lutego
br., dzień po pierwszym posiedzeniu komisji konkursowej, na którym
otworzono koperty z ofertami, i dziesięć dni po terminie składania ofert
lub nadawania przesyłek ze swoją kandydaturą. Mimo tego spóźnienia
oferta została rozpatrzona przez komisję..." 

Nowy kandydat powinien być biegły w mowie i piśmie przynajmniej w
dwóch językach oraz powinien być ... zdrowy. Czy Paweł Adamowicz
zaglądał kandydatom w zęby? 

"....W ubiegłym tygodniu prezydent Gdańska Paweł Adamowicz ogłosił,
że Basil Kerski zostanie nowym szefem Europejskiego Centrum
Solidarności. W 10-osobowej komisji konkursowej zasiadało po dwóch
przedstawicieli ministra kultury, miasta Gdańska, samorządu województwa
pomorskiego, ECS, a także po jednym reprezentancie Fundacji Centrum
Solidarności i NSZZ "Solidarność". 

Posłowie PiS od początku mają wątpliwości co do rzetelności konkursu.
Zbigniew Kozak ocenia, że ECS jest w jakimś sensie wykorzystywane
politycznie przez środowisko Platformy Obywatelskiej. - ECS miało być
instytucją, która miała promować to, co działo się wielkiego i dobrego w
historii Polski. Miała promować Pomorze i Gdańsk w Europie - mówił z
kolei poseł Andrzej Jaworski. Jak dodał, w ostatnim czasie ECS zmienia
się w instytucję jednej partii, a przecież do tej pory było przyjęte, że
instytucją tą kieruje osoba związana z ruchem "Solidarności" i
posiadająca obywatelstwo polskie. 

A z tym faktycznie jest kłopot, bo w jednym z wywiadów dla "Berliner
Zeitung" (10 czerwca 2008 r.) Basil Kerski stwierdził, że dla niego
ojczyzną jest miejsce, gdzie jest jego miłość i gdzie się urodziły jego
dzieci, czyli... Berlin ("Heimat ist für mich... wo meine Liebe ist, wo
meine Kinder geboren wurden, also Berlin"). Kerski pozbył się
obywatelstwa polskiego w 1986 r. na prośbę ojca, Irakijczyka, kiedy
mieszkał już w Niemczech. ..."

Albo to- także mniam-mniam- kim jest następca ks. Zięby?

"....Mieszkający w Berlinie Basil Kerski urodził się w 1969 roku.
Jest redaktorem naczelnym Magazynu Polsko-Niemieckiego "Dialog",
pracował m.in. jako asystent w niemiecko-amerykańskim Instytucie Aspena w
Berlinie, w Instytucie Badawczym Społeczeństwa Niemieckiego dla
Polityki Zagranicznej, w Centrum Badawczym Badań Społecznych w Berlinie
(WZB) oraz w Parlamencie Niemieckim.

Od 1994 r. magazyn "Dialog" otrzymuje relatywnie duże dotacje. Tylko w
2009 r. Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej przeznaczyła na jego
działalność ponad 600 tys. złotych. Z raportu finansowego (lista
projektów wspieranych przez FWPN) wynika, że redakcja magazynu otrzymała
wówczas dotację podwójną - najpierw 300 tys. zł, a następnie w tym
samym roku 317 tys. złotych.

Ludziom z branży, którzy także zajmują się wydawaniem polsko-niemieckich
periodyków na terytorium Niemiec, ta kwota wydaje się astronomiczna.
Tym bardziej że w niemieckiej redakcji "Dialogu" pracuje redaktor
naczelny, którym jest Basil Kerski, oraz trzech współpracowników, pismo
zaś ukazuje się tylko cztery razy w roku, a nakład magazynu wynosi
jedynie (dane wydawcy) 8 tys. egzemplarzy. 

Pracownik Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej Paweł Gromnica
potwierdził w rozmowie z "Naszym Dziennikiem", że od kilkunastu lat
fundacja wspiera finansowo "Dialog". - Już od dobrych 15 lat wspieramy -
podobnie jak to robi niemieckie MSZ - Magazyn Polsko-Niemiecki
"Dialog". Co roku płacimy dotację za ukazujące się cztery numery rocznie
tego magazynu - powiedział Gromnica, dodając, że średnio jest to kwota
oscylująca wokół 300 tys. zł rocznie. Nie potrafił nam jednak
odpowiedzieć, dlaczego z raportu za rok 2009 wynika, że "Dialog" pod
redakcją Kerskiego otrzymał w 2009 r. dotację dwukrotnie, na łączną
kwotę 617 tys. złotych...."



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

13. Sprawa Kerskiego. Gdynia,

Sprawa Kerskiego.

Gdynia, dnia 8 marca 2011 r.

List otwarty do Prezydenta Miasta Gdańsk

Szanowny Panie Prezydencie

Zwracam się do Pana w związku z licznymi doniesieniami prasowymi w przedmiocie nieprawidłowości towarzyszących naborowi prowadzonemu przez kierowany przez Pana Urząd na stanowisko szefa Europejskiego Centrum Solidarności, wnosząc o wyjaśnienie podnoszonych przez prasę argumentów.

Otóż, jak wskazuje Radio Gdańsk, Dziennik Bałtycki czy też Nasz Dziennik, postępowanie w sprawie naboru na stanowisko szefa Europejskiego Centrum Solidarności mogło zostać przeprowadzone niezgodnie z przepisami obowiązującego prawa.

W dniu 10 grudnia 2010 r. zostało opublikowane w Dzienniku Bałtyckim ogłoszenie o otwarciu naboru na przedmiotowe stanowisko. Kandydaci, chcący ubiegać się o to stanowisko, oprócz wyższego wykształcenia zobowiązani byli posiadać m.in. co najmniej 5-letni staż pracy na stanowisku kierowniczym, przy czym preferowane było doświadczenie zawodowe w instytucjach kultury o profilu interdyscyplinarnym oraz wymagana była biegła znajomość co najmniej jednego języka obcego. Dodatkowymi atutami w postępowaniu rekrutacyjnym były m.in. stopień naukowy i doświadczenie w realizacji projektów międzynarodowych.

W dniu 24 stycznia 2011 r. upłynął termin na złożenie zgłoszeń na stanowisko szefa Europejskiego Centrum Solidarności. W tym samym dniu obecny szef ECS – Pan Basil Kerski – zgłosił swój akces w postępowaniu rekrutacyjnym i nadał stosowne dokumenty w Berlinie. Tymczasem, jak wskazują wprost obowiązujące przepisy prawa polskiego, mające bezpośrednie zastosowanie przy obliczaniu terminów, w tym również terminów określonych w postępowaniu rekrutacyjnym na stanowisko szefa ECS, termin uważa się za zachowany, jeżeli przed jego upływem pismo zostało m.in. nadane w polskiej placówce pocztowej operatora publicznego. Jak wynika zatem z powyższego, warunkiem zachowania terminu w przypadku nadania pisma za pośrednictwem polskiej placówki pocztowej operatora publicznego jest ustalenie zakresu pojęcia operatora publicznego. W tym kontekście warto zwrócić uwagę, że według art. 3 pkt 12 ustawy z dnia 12 czerwca 2003 r. - Prawo pocztowe (tekst jedn. Dz.U. z 2008 r. Nr 189, poz. 1159 ze zm.) przez pojęcie operatora publicznego rozumie się „operatora obowiązanego do świadczenia powszechnych usług pocztowych”. Artykuł 46 ust. 2 ustawy - Prawo pocztowe stanowi: „Powierza się Poczcie Polskiej S.A. obowiązek wykonywania zadań operatora publicznego określonych w ustawie”. Z powyższego wynika, iż w przypadku nadania pisma za pośrednictwem polskiej poczty operatora publicznego termin jest zachowany tylko wtedy, gdy pismo zostało złożone w ostatnim dniu terminu do godziny 24. Decyduje zatem zawsze data stempla pocztowego przystawiona przez polskiego operatora publicznego (tj. przez Pocztę Polską S.A.). Z uwagi na powyższe, w wyroku z dnia 29 maja 1998 r., w sprawie I SA/Gd 2206/92, Naczelny Sąd Administracyjny przyjął, że „o dacie wniesienia odwołania w drodze zwykłej przesyłki pocztowej decyduje data ze stempla pocztowego na kopercie zawierającej przesyłkę”.

Konkludując, jeśli zatem podanie Pana Basila Kerskiego zostało w dniu 24 stycznia 2011 r. nadane w polskiej placówce pocztowej operatora publicznego, termin na skuteczne złożenie podania rekrutacyjnego powinien zostać uznany za zachowany. W każdym innym przypadku, w tym sytuacji złożenia w dniu 24 stycznia 2011 r. przez Pana Kerskiego podania w niemieckiej placówce pocztowej operatora publicznego, termin złożenia dokumentów rekrutacyjnych na stanowisko szefa ECS powinien zostać uznany za niedochowany.

Powyższe terminy i zasady ich przestrzegania mają ogromne znaczenie w procesie rekrutacyjnym na stanowisko szefa Europejskiego Centrum Solidarności, ponieważ – według prasy – nie tylko zostało przyjęte do rozpoznania podanie Pana Kerskiego złożone z naruszeniem obowiązujących regulacji dotyczących terminów, ale również Pan Kerski został wybrany ostatecznie na szefa ECS! Tymczasem wybór na to stanowisko osoby, która nie dochowała należytej staranności w tym, aby nadać swoje zgłoszenie zgodnie z przepisami prawa obowiązującymi w zakresie zachowania terminów, należy uznać za wysoce naganne z punktu widzenia zasad prawa a sam wybór powinien zostać unieważniony.

Wobec powyższego, wnoszę o ustosunkowanie się do przedstawionych argumentów, w tym w szczególności o wykazanie (np. poprzez okazanie) czy w ostatnim dniu terminu zgłaszania kandydatur – tj. w dniu 24 stycznia br. – zgłoszenie Pana Basila Kerskiego zostało dokonane zgodnie z obowiązującymi normami prawnymi a jeśli nie, to jakie kroki zostaną przez Pana Prezydenta poczynione, aby wybór szefa Europejskiego Centrum Solidarności odbył się w warunkach nie urągających zasadzie legalizmu, którą organy administracji publicznej powinny stosować w pierwszej kolejności.

Z wyrazami szacunku

Senator RP

Dorota Arciszewska Mielewczyk

http://gazeta.razem.pl/index.php?id=2&t=1&page=22709

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. ECS miało być sztandarowym

ECS miało być sztandarowym projektem, tymczasem jego wizerunek został bardzo mocno nadszarpnięty wyborem Basila Kerskiego na dyrektora. Zaprotestowały środowiska polityczne. Jaką - polską czy niemiecką - rację stanu będzie miał na względzie nowy szef ECS - pyta klub PiS na Pomorzu. O tych kontrowersjach wokół nominacji z posłem Bogdanem Lisem rozmawia Karolina Kulaszewicz

Radni Klubu PiS w Sejmiku Województwa Pomorskiego napisali list do prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, w którym żądają unieważnienia konkursu na dyrektora ECS i wycofania nominacji zwycięzcy konkursu, Basila Kerskiego. Twierdzą, że "Kerski, kierując polską instytucją kultury, jaką winno stać się ECS, będzie miał na względzie nie polską, a niemiecką rację stanu". Co Pan sądzi o tych zarzutach i w ogóle o kontrowersjach, jakie towarzyszą wyborowi nowego dyrektora ECS?

Za całą tę awanturę, która się jeszcze nie skończyła, i z pewnością będzie miała ciąg dalszy, obciążam prezydenta
Gdańska, Pawła Adamowicza. Myślę, że gdyby teraz, w tej całej nieprzyjemnej atmosferze, jaka towarzyszy temu wyborowi, trzeba było szukać osoby, która chciałaby objąć stanowisko dyrektora ECS, byłby problem. Takie są niestety skutki sytuacji, w której za wybór dyrektora ECS zabiera się ktoś, kto chce przy tej okazji budować swój wizerunek.

Konkurs został Pańskim zdaniem źle przeprowadzony?

Już w grudniu, zanim jeszcze ktokolwiek zgłosił się do konkursu, było wiadomo, kto go wygra. Kandydatura pana Kerskiego została przyjęta dopiero po zamknięciu pierwszego etapu konkursu. Zastanawiam się, co by się działo, gdyby pan Kerski dopiero dziś wysłał swoją aplikację. Czy rozstrzygnięty już konkurs zostałby unieważniony i rozpisany na nowo? Poza tym Europejskie Centrum Solidarności jest w bardzo dużej mierze finansowane ze środków Unii Europejskiej, tymczasem w komisji, która dokonywała wyboru nowego dyrektora tej instytucji nie zasiadał żaden reprezentant Unii. Być może, gdyby w jury był ktoś z zewnątrz, cała ta przykra sytuacja miałaby inne rozwiązanie. Sam się zastanawiam nad tym, czy się od tego wszystkiego nie odciąć, przez jakiś czas nie wyciszyć.

http://gdansk.naszemiasto.pl/artykul/813326,bogdan-lis-wizerunek-ecs-zos...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. Władze Gdańska twierdzą, że

Władze Gdańska twierdzą, że nie ma podstaw prawnych, aby unieważnić konkurs na dyrektora Europejskiego Centrum Solidarności.

Żąda tego m.in. senator PiS Dorota Arciszewska-Mielewczyk.

Parlamentarzystka w liście otwartym skierowanym we wtorek do prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza zwróciła m.in. uwagę, że Basil Kerski, który wygrał konkurs na szefa ECS, wysłał swoje zgłoszenie w ostatnim dniu składania ofert (24 stycznia), ale za pośrednictwem niemieckiej poczty w Berlinie.

Zdaniem Arciszewskiej-Mielewczyk (jest ona także szefową Powiernictwa Polskiego, zajmującego się pomocą prawną dla polskich obywateli, którzy chcą domagać się odszkodowań od Trzeciej Rzeszy), powołującej się na przepisy prawne, taki stan rzeczy dyskwalifikuje ofertę Kerskiego. W jej ocenie, termin składania dokumentów rekrutacyjnych (data stempla pocztowego) dotyczy ściśle polskiej placówki pocztowej.

- W przypadku konkursu na dyrektora ECS nie miał zastosowania Kodeks Postępowania Administracyjnego - liczył się tylko jego regulamin. Wskazywał on, że w przypadku nadsyłania ofert drogą pocztową uwzględniano wyłącznie datę stempla pocztowego, a nie miejsce nadania przesyłki - odpiera zarzuty senator PiS rzecznik prasowy prezydenta Gdańska, Antoni Pawlak.

Pawlak dodał, że przepisy kpa dotyczące korzystania z poczty polskiej mają miejsce w innych sytuacjach. - Gdybyśmy chcieli np. kogoś wyrzucić z mieszkania komunalnego i decyzję o tym wysłali na poczcie w Berlinie, to rzeczywiście nie byłaby ona obowiązująca, dopóki lokator nie otrzymałby listu za pośrednictwem Poczty Polskiej - wyjaśnił.

Nadane w terminie zgłoszenie od Kerskiego dotarło do Urzędu Miejskiego w Gdańsku dzień po pierwszym posiedzeniu komisji konkursowej poświęconym otwarciu kopert z ofertami na dyrektora Europejskiego Centrum Solidarności. Zgłoszenie zostało przyjęte przez komisję, która ponownie się zebrała.

http://www.rp.pl/artykul/2,625189.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

16. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Dziś na szefa _ polskiej Solidarności_ wybieramy Niemca. Jutro na zarządcę Polski wybierzemy sobie Angele Merkel.

Niemcom nie udało się zgermanizować Wielkopolski przy pomocy wojska, armat, czołgów, samolotów. Za Tuska oddamy Wielkopolskę i Śląsk za darmo!

ubi tu Caia, ibi ego Caius

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

17. Wałęsa odchodzi z ECS

Lech Wałęsa złożył pisemną rezygnację z zasiadania w radzie Europejskiego Centrum Solidarności. Powodem jest wybór Basila Kerskiego na szefa ECS.

Donata Turska z biura Lecha Wałęsy potwierdza, że pismo o rezygnacji w radzie ECS, nie zawierające żadnego uzasadnienia, zostało wysłane na adres ECS i do prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.

Wałęsa na początku marca, kiedy ogłoszono, że na czele ECS stanie mieszkający w Berlinie 42-letni Basil Kerski, zapowiedział, że zrezygnuje ze swojego udziału w radzie programowej Centrum. Tłumaczył, że jego kandydatem na to stanowisko był Bogdan Lis.
eMBe/Wprost.pl

http://fronda.pl/news/czytaj/walesa_odchodzi_z_ecs

noooo, to ECS odzyskany w pełni dla Michnika !

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

18. skandalu ciąg dalszy.Zgubił się akt erekcyjny powołania ECS.

31 sierpnia 2005 r. - pod aktem erekcyjnym podpis składa Lech Wałęsa

31 sierpnia 2005 r. - pod aktem erekcyjnym podpis składa Lech Wałęsa

fot. Dominik Sadowski / AG

W gdańskim magistracie trwają
poszukiwania oryginalnego aktu erekcyjnego powołującego Europejskie
Centrum Solidarności w 2005 roku. Podpisało się pod nim 29 sygnatariuszy
w tym 22 ówczesnych premierów i prezydentów, a także Lech Wałęsa i
przewodniczący komisji Europejskiej Mauel Barroso. Poszukiwanie
dokumentu trwa. Czasu jest coraz mniej, bo za dwa tygodnie ma być
wmurowany kamień węgielny pod budowę Centrum.

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9481930,Zgubil_sie_akt_erekcyjny_powolania_ECS__Caly_urzad.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

19. 42-letni Basil Kerski

42-letni Basil Kerski podpisał kontrakt na stanowisko dyrektora
Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku. Umowa została podpisana na
okres do końca 2014 roku


Basil Kerski jest polsko-niemieckim dziennikarzem, politologiem i
eseistą pochodzenia polsko-irackiego. Mieszka od 1979 w Berlinie
Zachodnim, studiował tam politologię i slawistykę na Wolnym
Uniwersytecie.

PAP

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

21. obrotowy Wałęsa

Lech Wałęsa nie wyklucza, że spotka się z nowym dyrektorem Europejskiego Centrum Solidarności Basilem Kerskim

Sprzeciwiając się jego nominacji, były prezydent wycofał się w kwietniu z udziału w radzie programowej ECS.

- W życiu wszystko jest możliwe, nie wykluczam takiej możliwości -
powiedział dziennikarzom Wałęsa, zapytany czy jest gotów spotkać się w
najbliższym czasie z nowym szefem ECS. B. prezydent był gościem
konferencji w terminalu DCT w Gdańsku, gdzie zawinął kontenerowiec
"Maersk Elba", największa tego typu jednostka w historii portów nad
Bałtykiem.

Wałęsa dodał, że ponieważ nie zna osobiście Kerskiego, to nie ma do
niego żadnych zastrzeżeń, oprócz "technicznych i formalnych".

Były przywódca Solidarności już na początku marca, kiedy prezydent
Gdańska Paweł Adamowicz ogłosił, że na czele ECS stanie Kerski (wygrał
konkurs na to stanowisko), zapowiedział, że zrezygnuje z udziału w
radzie ECS. Tłumaczył, że jego kandydatem na szefa ECS był sygnatariusz
Porozumień Sierpniowych Bogdan Lis.

Wałęsa dodał, że nie będzie uczestniczył 14 maja w uroczystości
wmurowania kamienia węgielnego pod budowę ECS. Wyjeżdża w tym czasie za
granicę.

Były prezydent zapytany, czy będzie wspierał ECS, odpowiedział:
"dyskutujemy, ja centrum zawsze wspierałem i będę wspierał. Natomiast
czy fizycznie będę w tym uczestniczył, to nie wiem, ale to zawsze będzie
moim oczkiem uwagi".

Na początku maja przy okazji podpisywania kontraktu na kierowanie ECS
Kerski mówił dziennikarzom, że chciałby spotkać się z Wałęsą. Przyznał,
że osobiście bardzo boli go protest b. prezydenta.

- Ten konflikt wokół Lecha Wałęsy utrudnia nam wszystkim pracę. Tu nie ma zwycięzców - mówił wówczas dyrektor ECS.

Basil Kerski urodził się w 1969 r. w Gdańsku. Jego ojciec jest
Irakijczykiem (część dzieciństwa spędził też w Iraku), matka Polką.
Wyjechał z rodzicami do Berlina w 1979 r. W 1986 r. na prośbę ojca,
który był uciekinierem politycznym, zrezygnował z obywatelstwa polskiego
na rzecz niemieckiego. Na Wolnym Uniwersytecie w Berlinie Kerski
ukończył politologię i slawistykę. Od 1999 r. jest redaktorem naczelnym
Magazynu Polsko-Niemieckiego "Dialog", współpracującego ściśle z
"Przeglądem Politycznym", pismem wydawanym od 1983 r. przez gdańskie
środowisko związane z Donaldem Tuskiem.

PAP

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

22. Radni rozliczą ECS na sesji miasta

Gdańscy radni mają w czwartek podczas sesji Rady Miasta
zatwierdzić sprawozdanie finansowe Europejskiego Centrum Solidarności za
2010 rok. Choć biegły rewident stwierdził, że sprawozdanie zostało
sporządzone prawidłowo, to i tak część radnych sprowokowało do kolejnej
dyskusji, czy pieniądze na działalność tej instytucji są właściwie
wydatkowane. A w 2010 roku ECS pochłonęło z budżetu miasta 3,5 mln zł.

- Nie wątpimy, że z punktu widzenia formalno-rachunkowego sprawozdanie
zostało sporządzone właściwie, ale przypominamy, że powodem odwołania
poprzedniego dyrektora ECS były zarzuty dotyczące rozliczenia i
zorganizowania sztandarowej imprezy związanej z obchodami Sierpnia
-
mówi Wiesław Kamiński, przewodniczący klubu PiS w Radzie Miasta
Gdańska.- Uważamy, że to wystarczający powód, aby to sprawozdanie
odrzucić, uznając zresztą argumenty prezydenta , który sam te zarzuty
formułował. Trochę się dziwimy, że się przychodzi na sesję z wnioskiem o
zatwierdzenie tego sprawozdania - dodaje.

Gdańsk: Radni rozliczą ECS na sesji miasta

Wmurowanie kamienia węgielnego pod ECS (© T. Bołt )

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

23. Będzie dyrektorem i

Będzie dyrektorem i jednocześnie nadal pozostanie redaktorem naczelnym kwartalnika "Dialog".

Jak się dowiedzieliśmy Basil Kerski pomimo podpisania kontraktu
na razie nie rezygnuje z prowadzenia kwartalnika "Dialog", także urząd
miejski nie stawia i nie stawiał mu takich wymagań. "Na pewno, gdyby to
był tygodnik lub miesięcznik, to nie można by pogodzić tych dwóch
stanowisk, ale jeżeli to jest kwartalnik, to nic nie stoi na
przeszkodzie zważywszy dodatkowo, że jedna z siedzib "Dialogu" jest
także Gdańsk" - mówi rzecznik gdańskiego prezydenta. Taka decyzja
oznacza, że Basil Kerski miesięcznie będzie otrzymywał około 14.5 tys.
złotych jako dyrektor ECS, oraz jako redaktor naczelny "Dialogu" nadal
będzie otrzymywał od Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej co roku
kilkuset tysięczne dotacje. Specjalista ds. projektów
(Projektsachbearbeiter) w Fundacji Współpracy polsko-niemieckiej Tomasz
Markiewicz poinformował nas, że w dniu 3.02.2011 r. Zarząd FWPN przyznał
redakcji Magazynu Polsko-Niemieckiego Dialog dotację w wysokości 330
tys. zł, która jest przeznaczona na dofinansowanie wydania 4 numerów
czasopisma w 2011 roku.

Magazyn polsko-niemiecki "Dialog" już od kilkunastu lat otrzymuje po
300 a nawet 600 tys. zł rocznych dotacji na działalność. Jak nas
poinformowano w administracji fundacji nie przewidywane są jakieś
większe zmiany w przyznawanych dotacjach. To nie są jedyne pieniądze,
jakie co roku otrzymuje ten magazyn, bowiem finansuje ich także
niemiecki MSZ.



Czy niezadowolenie byłych działaczy "Solidarności" nie ograniczy możliwości nowego dyrektora?

Wybór Kerskiego na szefa placówki od początku budzi spore
emocje. Jego zatrudnienie wywołało falę krytyki wśród wielu członków
"Solidarności", którzy na stanowisku dyrektora widzieli raczej Bogdana
Lisa. Także Lech Wałęsa nie krył swojego oburzenia i na znak protestu
zrezygnował z pracy w Europejskim Centrum Solidarności. Wałęsa od
początku na stanowisku szefa placówki widział właśnie Lisa, działacza
opozycji w PRL-u.

"Po pierwsze Maciej Zięba nie był zatrudniony na kontrakcie
menadżerskim, a po drugie nowy dyrektor będzie musiał wyjazdy do Berlina
i koszty wynajęcia mieszkania pokrywać z własnych kieszeni". Pawlak
dodał, że najprawdopodobniej o wysokości tego wynagrodzenia decydowało
także to, iż Basil Kerski na co dzień mieszka w Berlinie i wzięto pod
uwagę wysokość tamtych zarobków ... "chociaż nie ma tego w kontrakcie" -
dodał rzecznik. Z treści kontraktu wynika, że nowy dyrektor (w tym
wypadku Kerski) zgodnie z 23-im paragrafem (rozdział czas pracy i
wypoczynek) musi być w pełnej dyspozycyjności i jest zobowiązany do
wykonywania nałożonych na niego obowiązków i przyjętych zadań i to bez
prawa do oddzielnego wynagrodzenia, ponadto ma prawo do 26 dni urlopu w
roku. "Czyli w pracy musi być przez cały czas dyspozycyjny" - uznał
Pawlak dodając, że oznacza to także konieczność jego stałego
zamieszkania w Gdańsku. "Nie wyobrażam sobie, aby nowy dyrektor mógł
mieszkać gdzie indziej" - przyznał rzecznik gdańskiego prezydenta.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

24. List do Europejskiego Centrum Solidarności z sierpnia 2011

Mirosław Odjas napisał pod koniec sierpnia. Z własnej, nieprzymuszonej woli, nie informując o nim Konrada Niklasa.

"Dzień dobry, zgłaszałem dziś Państwu sprawę dotyczącą p. inż. Konrada Niklasa, konstruktora gdańskiego pomnika Poległych Stoczniowców. Chciałbym Państwa poprosić, abyście w jakiś sposób spróbowali uhonorować jego udział w tym dziele, które w sumie jest jednym z symboli naszej drogi do dzisiejszej rzeczywistości. Pan Konrad pracował ze mną w jednej firmie (...). W rozmowie kiedyś opowiadał o przygodzie związanej z zaprojektowaniem konstrukcji pomnika. Jego pomysłem było ustawienie trzech, a nie czterech krzyży i również on potem przeliczył, zaprojektował i częściowo nadzorował budowę, jak się okazuje, skutecznie i bezpiecznie. Wspomniał, że później nikt w żaden sposób już o nim nie pamiętał, przy jakiejkolwiek rocznicy Sierpnia '80, nigdzie nie był zaproszony ani nawet nikt mu dłoni nie uścisnął. Przepraszam, że się upominam o takie sprawy, ale może jakiś gest należałoby wykonać w jego stronę".

List do dziś pozostał bez odpowiedzi.

http://www.dziennikbaltycki.pl/stronaglowna/449059,pomnik-poleglych-stoc...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

25. Mówi się, że Europejskie

Mówi się, że Europejskie Centrum Solidarności kosztuje fortunę. Czy jedna z najpoważniejszych inwestycji "się zwróci"?

Powstanie ECS to pochwalenie się wielkim polskim sukcesem, jakim
była pokojowa rewolucja, która zmieniła nasze państwo i Europę.
Solidarność to w światowej historii demokracji jeden z najważniejszych
ruchów społecznych. Nie uciekniemy przed tym pozytywnym doświadczeniem.
Gdyby dziś nie było ECS, trzeba byłoby wymyślić podobną instytucję. ECS
wpisuje na stałe Solidarność i Gdańsk w dziedzictwo kultury
demokratycznej Europy. Chociaż w Gdańsku niektórzy kwestionują sens
takiej inwestycji, my na co dzień spotykamy obcokrajowców i Polaków
spoza Gdańska, którzy podziwiają ten pomysł, wręcz zazdroszcząc takiej
instytucji.
Jak mają nas poza Gdańskiem
szanować, jeśli my sami nie będziemy szanowali naszego dziedzictwa? ECS
to instytucja nowoczesna. To nie tylko klasyczne muzeum i archiwum, ale
także ośrodek edukacji obywatelskiej, dom dla inicjatyw społecznych oraz
miejsce refleksji nad światem współczesnym.

Nie zaprzeczy Pan jednak, że wydatki na utrzymanie ECS są, i będą nadal, poważną pozycją w budżecie Gdańska.

Warto pamiętać, że zarówno w ubiegłym roku, jak i w latach
poprzednich największy udział w kosztach działalności ECS miał budżet
państwa.
Dla rządu ECS jest jednym z
priorytetów polityki kulturalnej. Dzięki środkom państwowym pozyskujemy
środki spoza źródeł publicznych, czego przykładem może być wrześniowa
wizyta studyjna Tunezyjczyków i Egipcjan czy konferencja w 30 rocznicę I
zjazdu NSZZ Solidarność, które właściwie w całości zostały
sfinansowane spoza źródeł publicznych.
Z kolei produkcję telewizyjną
koncertu w 30 rocznicę wprowadzenia stanu wojennego pomogła w znacznej
mierze sfinansować jedna z dużych spółek.
http://www.polskatimes.pl/artykul/499533,basil-kerski-ecs-bedzie-symbole...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

26. Władze Gdańska chcą, by na

Władze Gdańska chcą, by na historyczną bramę nr 2 Stoczni Gdańsk
powrócił napis "im. Lenina". Wiceszef stoczniowej "Solidarności" Karol
Guzikiewicz krytykuje pomysł i pyta: "Dlaczego wobec tego alei
Zwycięstwa nie przywrócić nazwy Adolf Hitler-Strasse"?
Na stronie internetowej zarządu gdańskiej "Solidarności" ukazał się dziś głos sprzeciwu wobec planów władz Gdańska.


"W kontekście tego, co się dziś w kraju dzieje, ta decyzja to
skandal" - ocenił Karol Guzikiewicz, wiceprzewodniczący "S" Stoczni
Gdańskiej. "Proces Grudnia '70 nie został zakończony. Tak wiele krwi
przelano wtedy. Więc gdzie szacunek do ofiar, ich rodzin? Pamiętam, jak
ogromne święto to było dla nas wszystkich, kiedy zdejmowaliśmy z bramy
stoczni znienawidzony napis - symbol komunizmu. Jeśli takie jest
myślenie włodarzy Gdańska, to dlaczego nie przywrócić alei Zwycięstwa
nazwy Adolf-Hitler-Strasse".





Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

27. Stocznia Gdańska: Spór wokół

Stocznia Gdańska: Spór wokół bramy nr 2. Związkowcy zakryli znów słowo "Lenin" hasłem "Solidarność"

Nie zakończył się spór wokół bramy gdańskiej stoczni. W środę na
polecenie miasta przywrócono na niej napis "Stocznia Gdańska im.
Lenina". W odpowiedzi związkowcy ze stoczniowej "S" zakryli słowo
"Lenin" hasłem "Solidarność", po godzinie miasto hasło zdjęło.


Dodał, że część hasła
zawierającą słowo Lenin, można by wyeksponować nie na bramie, ale na
przykład gdzieś we wnętrzach powstającego obok bramy Europejskiego
Centrum
Solidarności. W środę firma zatrudniona
przez samorząd dwukrotnie zdejmowała z bramy napis "Solidarność", który
przysłaniał słowa "im. Lenina".



2/4
Stocznia Gdańska: Spór wokół bramy nr 2. Związkowcy znów zakryli słowo "Lenin" hasłem "Solidarność"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

28. Medal Wdzięczności ECS

Brytyjski gwiazdor Elton John w czasie swojego koncertu, który będzie miał miejsce w niedzielę w Trójmieście, odbierze z rąk byłego prezydenta Lecha Wałęsy Medal Wdzięczności Europejskiego Centrum Solidarności.
O wręczeniu medalu w czasie koncertu, który odbędzie się w stojącej na granicy Gdańska i Sopotu hali Ergo Arena, poinformowała we wtorek wieczorem Magdalena Charkin-Jaszcza z Europejskiego Centrum Solidarności.

Medal jest przyznawany przez kapitułę w składzie: Lech Wałęsa (przewodniczący), Bogdan Borusewicz, Jerzy Borowczak, Zbigniew Bujak, Mirosław Chojecki, Władysław Frasyniuk, Tadeusz Jedynak, Bogdan Lis, Andrzej Milczanowski, Janusz Pałubicki, Jan Rulewski, Grażyna Staniszewska oraz Danuta Winiarska-Kuroń.

Na awersie Medalu Wdzięczności, projektu gdańskiej rzeźbiarki Dobrochny Surajewskiej, w 43 językach - m.in. polskim, szwedzkim, angielskim, niemieckim, francuskim, włoskim, japońskim, greckim, litewskim - wybito słowo "dziękuję". Medal opatrzony jest też łacińską sentencją: "Hic nobis adiumento in periculis, solacio in laboribus fuit" (pol. Spieszył nam z pomocą, gdy było niebezpiecznie, z otuchą - gdy było ciężko).

http://www.dziennikbaltycki.pl/artykul/610503,trojmiasto-elton-john-odbi...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

29. Boze ...poraziły mnie nazwiska

drodzy rozstrzelani Górnicy
nie wiem jak przyjdzie mi kolejny RAZ zapalić znicz na grobie jednego z WAS....
co ja WAM powiem,jak zmówię modlitwę,gdy przed oczami beda snuć sie same TW...
a wy Zycie oddaliscie za NAS i za nichjak się czujecie WY z Kopalni PIAST
"zdradzono nas o świcie" jak pisał POETA
Dzisiaj zdradzają kolejny RAZ

"Wyjeżdżajcie ,już szychta skończona
Pięlęgniarki i lekarze są w szatni,
Porozwożą WAS "suki"po domach
Mają wszystkich,Wasz szyb jest ostatni"
fragment :Ostania szychta w KWK "Piast"
z "TAK było"
a lenin wiecznie żywy,TW też jasno patrzą w przyszłość,ale nie tak jasno ,jakby chcieli....
Niech Zmarli przypomną im ich zdradę...

przepraszam,ze zbierałam Listy z podpisami,na "elektryka" i nigdy przepraszać nie przestanę....

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

30. Marcin

Marcin Jakimowicz

To, co dzieje się w Polsce z punktu widzenia kultury,
polityki i religii jest ciekawsze od tego co dzieje się w Niemczech czy
Holandii – wypalił w TV znany Amerykanin. Oszalał?

Czy Polska jest katalizatorem chrześcijańskiej tożsamości Europy? – zapytali mnie organizatorzy jednego z paneli.

Hmmm – podrapałem się po głowie – Jak brzmiałaby odpowiedź na to
pytanie 15 X 1978 roku? Towarzyszyłoby jej szyderczy chichot i
wzruszenie ramion. My? Katalizatorem?

– Kocham Polskę, jestem jej wielkim fanem. Myślę, że Polska jest jedynym na świecie fascynującym eksperymentem, czym jest społeczeństwo
żyjące w harmonii z katolicką doktryną społeczną – wypalił w polskiej
telewizji ”prorok z Nowego Jorku” Richard John Neuhaus – Polska stanowi
laboratorium przyszłości. Od lat staram się o tym przekonać moich
polskich przyjaciół ponieważ bardzo często w kontekście Europy Polskę
uważa się za kraj zacofany. Twierdzi się, że jest wczorajsza. I
najważniejsze pytanie brzmi, czy ten kraj będzie w stanie dołączyć do
nowej Europy. To kompletny nonsens. Polacy nie powinni się dać na to
nabrać. To co dzieje się w Polsce z punktu widzenia kultury, polityki,
religii jest znacznie ciekawsze od tego, co dzieje się w Niemczech czy
Holandii.

Newt Gingrich – jeden z najbardziej wpływowych polityków amerykańskiej
prawicy, znany z ciętych jak brzytwa ripost opowiada: Wkurzam się, gdy
słyszę w Polsce, że przełomową chwilą w dekonstrukcji komunizmu była
rozbiórka berlińskiego muru. Przecież to jedynie konsekwencja słów Jana
Pawła II, który pewnym głosem zażądał: „Niech zstąpi Duch Twój”.
Komunizm padł dokładnie 10 lat po wołaniu papieża. Dziesięć lat: od
czerwca’79 do czerwca’89. Nie widzicie tego?

Amerykanie obserwując nasz kraj zza Oceanu
dostrzegają rzeczy, których nie zauważamy. Cierpmy na chorobę Koziołka
Matołka. Szukamy po szerokim świecie tego, co jest bardzo blisko.

http://gosc.pl/doc/1198120.Kompleks-polski

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

31. ostatnie zdanie mówi chyba wszystko

daleko szukamy,po szerokim swiecie tego,co jest bardzo blisko ....
Ojciec Swiety i Jego słowa przecież wciąż są z NAMI....są drogowskazem...
"

Niech zstąpi Duch Twój ...

gość z drogi

avatar użytkownika ciociababcia

32. Pławna Górna k.Lubomierza.

Chociaż to jest kilkadziesiąt km od Legnicy, wczoraj zauważyłam "wypasione" banery w centrum Legnicy.
Kilka dni temu otworzono tam Muzeum Przesiedlonych i Wypędzonych.
Dzisiaj przeglądnęłam informacje... Pan, który rzekomo jest inicjatorem muzeum prawdopodobnie nie miałby funduszy na taki rozmach w reklamie.
Na Legnicy także nie skończyła się reklama... nie znalazłam informacji, kto jest sponsorem. Zezwolenia na takie duże i bardzo kolorowe banery też wydano zapewnie w Ratuszu legnickim. lwóweckim i przez inne samorządy... czy faktycznie polskie samorządy?
Nie tylko w dużych centrach rozwija się germanizacja, podejrzewam, że piękne okolice są już faktycznie niemieckie. Po 1989 dużo mówiło się o wykupie i dzierżawie (po 11 latach dzierżawca ma pierwokup - ustawa z 2004r).
To dotyczy terenów wzdłóż granicy na Odrze i Nysie.

Wkrótce otwarcie Muzeum Przesiedleńców
 
Zbierane od ponad dwudziestu lat eksponaty, będą pokazywane w towarzystwie dzieł Dariusza Milińskiego, m.in. tzw. ludolalek. Pierwsi goście będą mogli podziwiać nowy projekt tego artysty w tym miesiącu. Otwarcie muzeum zaplanowano na 26 maja o godz. 15 w Pławnej Górnej 79.
Placówka jest częścią większego projektu, zatytułowanego „Pławna miejsce magiczne”, które
Miliński realizuje prywatnie, z własnych funduszy, od wielu lat
.Dariusz Miliński, artysta malarz z Pławnej, między innymi twórca kochanego przez dzieci, ale i dorosłych, Zamku Legend Śląskich, od roku remontuje stary dom, który swą metryką sięga początków XVIII wieku.
 Przeznaczeniem budowli jest muzeum o nazwie Muzeum Przesiedleńców i Wypędzonych, w którym zaprezentowane zostaną pamiątki i eksponaty związane z wypędzeniami, nie tylko Polaków z Kresów Wschodnich na Dolny Śląsk, ale również Niemców, którzy po II wojnie światowej musieli opuścić tu domu i wyjechać na Zachód.

Informacji o otwarciu też nie znalazłam.
 
http://www.jelonka.com/news,single,init,article,40071

ciociababcia

avatar użytkownika Maryla

33. NIE CHCE SPIEWAC DLA LENINA?

Odwołano koncert Eltona Johna, który miał się odbyć 8 lipca w Trójmieście. Tym samym nie odbędzie się zaplanowane w trakcie występu wręczenie brytyjskiemu muzykowi przez Lecha Wałęsę Medalu Wdzięczności Europejskiego Centrum Solidarności.

O odwołaniu koncertu, który miał się odbyć w hali Ergo Arena na granicy Gdańska i Sopotu, poinformowała w czwartek PAP Marta Lasek ze Stowarzyszenia Muzycznego Forza, które za strony polskiej było współorganizatorem trójmiejskiego występu brytyjskiego muzyka. Lasek wyjaśniła, że duński pośrednik w środę zerwał kontrakt bez podania przyczyny.

pap

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

34. "lenin nie spodobał się Brytyjskiemu Muzykowi :)))

Super ,a lechu nie ma okazji by się znowu puszyć....TW tez nie....
pozdr :)

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

35. do stoczni im.Lenina

Mitt Romney przyjedzie do Polski na zaproszenie Lecha Wałęsy


Instytut Lecha Wałęsy poinformował, że do spotkania obu polityków dojdzie 30 lipca w Dworze Artusa w Gdańsku.

Republikański kandydat na prezydenta Stanów Zjednoczonych Mitt Romney zostanie przyjęty przez byłego polskiego prezydenta Lecha Wałęsę. Będzie to jeden z głównych punktów dwudniowej wizyty Romneya w Polsce.

Instytut Lecha Wałęsy poinformował, że do spotkania obu polityków
dojdzie 30 lipca w Dworze Artusa w Gdańsku. Oprócz Polski, Mitt Romney
ma też odwiedzić Izrael oraz Londyn, gdzie trwać będą Igrzyska
Olimpijskie.

Z komunikatu Instytutu Lecha Wałęsy wynika, że Mitt Romney przyleci
do Polski 30 lipca. Najpierw odwiedzi Gdańsk, gdzie spotka się z byłym
przywódcą Solidarności. To właśnie na zaproszenie Lecha Wałęsy
Romney przyjeżdża do Polski. Prezes Instytutu Lecha Wałęsy Piotr
Gulczyński podkreśla, że formalny list w tej sprawie został wystosowany 4
lipca i spotkał się z zainteresowaniem republikańskiego kandydata. - To spotkanie będzie na pewno miało wymiar symboliczny - dodał Gulczyński w rozmowie z Polskim Radiem.

Mitt Romney ma spędzić pierwszy dzień wizyty w Polsce w
Gdańsku, a drugi w Warszawie. Według informacji Polskiego Radia, w
Gdańsku spotka się także z premierem Donaldem Tuskiem, a w Warszawie z prezydentem Bronisławem Komorowskim.
Romney złoży też kwiaty w miejscach związanych ze strajkami w Stoczni
Gdańskiej, Powstaniem Warszawskim i ma odwiedzić budowane w stolicy
Muzeum Historii Żydów Polskich. W Warszawie przewidziano też wykład
byłego gubernatora Massachussets na temat polityki zagranicznej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

36. Solidarity of Arts 2012

Koncert jednego z najlepszych skrzypków naszych czasów, Maxima Vengerova, zainaugurował w środę IV Festiwal Solidarity of Arts w Gdańsku. Rosyjskiemu artyście towarzyszyli pierwszy organista katedry w Oliwie Roman Perucki i skrzypaczka Maria Włoszczowska.
"Po raz pierwszy w karierze Vengerova słynne skrzypce Stradivariusa Ex-Kreutzer z 1727r., na których muzyk gra od lat, zabrzmiały w duecie z organami" - powiedziała rzeczniczka Polskiej Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku, Magdalena Malara.

Solistom towarzyszył kwintet Polskiej Filharmonii Bałtyckiej. Artyści zagrali utwory Bacha, Mozarta, Rachmaninowa, Masseneta i Czajkowskiego.

Po koncercie zaplanowano ceremonię odsłonięcia przez rosyjskiego skrzypka odcisku jego dłoni w Alei Gwiazd na dziedzińcu filharmonii.

Maxim Vengerov urodził się w Nowosybirsku w 1974 roku. Jako 10-latek wygrał Międzynarodowy Konkurs Młodych Skrzypków im. Karola Lipińskiego i Henryka Wieniawskiego w Lublinie, a jako 16-latek - prestiżowy londyński Carl Flesch Competition.

Rosyjski skrzypek występował w roli solisty z BBC Philharmonic, holenderską Royal Concertgebouw, a także z Państwową Orkiestrą Symfoniczną ZSRR. Vengerov jest laureatem nagród Gramophone (nazywanych Oscarami muzyki klasycznej), m.in. za koncerty skrzypcowe Prokofiewa i Szostakowicza. W 2004 r. zdobył nagrodę Grammy za najlepsze nagranie instrumentalne solisty z orkiestrą (album "Britten: Violin Concerto/Walton: ViolaConcerto").

Entuzjastyczne recenzje dotyczące jego powrotu na scenę po kontuzji ramienia (z jej powodu w latach 2008-2012 Vengerov zmuszony był poświęcić się głównie dyrygowaniu i nauczaniu) ukazywały się w prasie światowej od kwietnia 2012 roku. Wtedy artysta po raz pierwszy od czterech lat wystąpił w Wielkiej Brytanii, dając recital w Wigmore Hall. Od lutego Vengerov jest profesorem londyńskiej Royal Academy of Music. Od 2006 r. często współpracuje z Sinfonią Varsovią i Polską Filharmonią Bałtycką w Gdańsku.

W ramach Solidarity of Arts odbędzie się w sobotę widowisko jazzowe "Przestrzeń Wolności: Stańko+". Polski trębacz Tomasz Stańko zaprosił do Gdańska do świętowania swoich 70. urodzin m.in. wielkiego jazzmana i legendę światowego showbiznesu Quincy Jones.

W programie festiwalu jest też "Koncert na wstążki", czyli instalacja przestrzenna Jerzego Janiszewskiego, twórcy logo Solidarności oraz znaku polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej.

Podczas Solidarity of Arts odbędzie się też ogólnopolska premiera dokumentu Michała Bielawskiego pt. "Mundial. Gra o wszystko". Film dokumentuje występ reprezentacji Polski na mistrzostwach świata w piłce nożnej w 1982 r. z perspektywy internowanych w tym czasie działaczy "Solidarności".

Festiwal zakończy 2 września polska premiera kantaty "Genesis". Utwór składa się z siedmiu części na narratora, głosy solowe, chór i orkiestrę; została napisana w latach 1943-44 do tekstu biblijnego przez siedmiu wybitnych kompozytorów, m.in. Strawińskiego i Schoenberga.

http://www.dziennikbaltycki.pl/artykul/633629,solidarity-of-arts-2012-ko...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

37. W 32. rocznicę rozpoczęcia



W 32. rocznicę rozpoczęcia historycznego strajku w Stoczni
Gdańskiej zakładowa Solidarność złożyła we wtorek kwiaty pod bramą nr 2.
Działacze związku zakryli też transparentem napis "im. Lenina" nad
stoczniową bramą.

"Dziś tacy politycy jak Donald Tusk, Bogdan Borusewicz, Lech
Wałęsa, ale również Jerzy Borowczak, którzy wtedy tutaj działali,
dzisiaj łamią postulaty sierpnia mówiące o godności i godnym życiu. Dziś
pracownicy wielu firm nie mają zapłaty za płacę - to było nie do
pomyślenia nawet za komuny - mają umowy śmieciowe, nie są płacone
składki na emeryturę" - mówił przed bramą nr 2 wiceprzewodniczący
Solidarności w Stoczni Gdańsk Karol Guzikiewicz.        

Jego zdaniem dziś w Polsce panuje "wielka bieda". "Rząd polski
zamiast dbać o obywateli w demokratycznym państwie dba o własne
kieszenie. Afera za aferą - jedna się kończy, a druga zaczyna" -
powiedział Guzikiewicz. 

Wcześniej Guzikiewicz wraz z sześcioma członkami związku weszli po
drabinie na dach budynku przy bramie i w ciągu kilkunastu minut
rozwiesili wielki transparent Solidarności, który zakrył napis "im. Lenina".        

Miasto Gdańsk postanowiło przywrócić stoczniowej bramie wygląd z
sierpnia 1980 r. i w połowie maja tego roku, w miejscu dotychczasowego
napisu "Stocznia Gdańska S.A.", pojawiła się nazwa "Stocznia Gdańska im.
Lenina", na bramę wrócił też metalowy Order Sztandaru Pracy. Przeciwko
takim zmianom od początku sprzeciwiła się zakładowa "S", a troje
pomorskich posłów PiS złożyło do prokuratury zawiadomienie o
przestępstwie polegającemu na propagowaniu idei komunistycznych.
Prokuratura umorzyła jednak sprawę uznając argumenty samorządu mówiące,
iż brama jest swoistym świadkiem historii.       

Wśród kilkudziesięciu osób, które zebrało się przed stoczniową bramą
byli m.in. poseł PiS i b. prezes Stoczni Gdańsk Andrzej Jaworski oraz b.
działacz Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża Krzysztof Wyszkowski. Ten
ostatni wraz z Karolem Guzikiewiczem i Pawłem Władkowskim ze
Stowarzyszenia Ofiar Grudnia'70 złożyli kwiaty pod bramą nr 2.       

Uroczystość zakończyło odśpiewanie hymnu narodowego.        

Następnie delegacja stoczniowej "S" przemaszerowała
pod Urząd Miejski w Gdańsku, gdzie w namiocie na trawniku ok. 100 metrów
od magistratu głoduje od ubiegłego czwartku Wojciech Dąbrowski.
Mężczyzna protestuje w ten sposób przeciwko eksmisji z mieszkania
komunalnego jego i chorej byłej żony za zaległości czynszowe sięgające
ok. 40 tys. zł.         

"Prezydent Paweł Adamowicz wyrzuca bezczelnie ludzi na bruk w mieście
Solidarności, mieście, które walczyło o wolność. I dlatego dzisiaj w
rocznicę Sierpnia i strajku sierpniowego jesteśmy z panem Wojciechem -
nie może być tak, że w demokratycznym państwie, ludzie którzy mówią, że
mają znaczek Solidarności nie pomagają biednym" - mówił przed namiotem
koczującego mężczyzny Guzikiewicz.        

"Apelujemy do pana Adamowicza, niech nie będzie tchórzem, niech
przyjdzie do pana Wojtka, niech będzie człowiekiem honoru. Arogancja
władzy jednak jest taka, że nie chce tu przyjść" - dodał wiceszef
stoczniowej "S".       

Zastępca prezydenta Gdańska Maciej Lisicki powiedział PAP, że
protestujący mężczyzna trzykrotnie zwracał się o odroczenie terminu
eksmisji, ale nie wywiązał się z obietnicy uregulowania długu. Dodał, że
miasto zaproponowało mężczyźnie i jego b. żonie lokal zastępczy w
Nowym-Porcie, ale ci z niego nie skorzystali.       

"W piśmie do miasta pan Wojciech Dąbrowski napisał poza tym, że ma
dom w Stanach Zjednoczonych i działki pod Warszawą. Miasto pomaga
ludziom biednym, ale ten pan należy do ludzi bogatych" - podkreślił
Lisicki.     

W trakcie manifestacji przed namiotem głodujący mężczyzna został zabrany przez karetkę pogotowia do szpitala.       

Guzikiewicz zapowiedział, że we wrześniu "S" Stoczni Gdańsk powoła
komitet w celu zbierania podpisów pod wnioskiem o odwołanie prezydenta
Gdańska Pawła Adamowicza.  





TLa/PAP
http://www.stefczyk.info/wiadomosci/polska/stoczniowcy-zakryli-imienia-l...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

40. „Solidarność” przeciw

„Solidarność” przeciw reaktywacji „komitetu celebrytów”

Przy Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku
reaktywował się powstały w niejasnych okolicznościach w Niemczech,
Komitet Budowy Pomnika Poległych Stoczniowców w Grudniu 1970 r.

Skład Komitetu Budowy Pomnika powołanego w 1980 roku tworzyli delegowani przez strajkujące wówczas zakłady pracy członkowie.

Współtwórcy monumentu oraz działacze „Solidarności” w  liście
otwartym do rodaków, w proteście przeciw reaktywacji Społecznego
Komitetu Budowy Pomnika Poległych Stoczniowców stawiają pytania o
tajemnicze okoliczności i cel reaktywacji komitetu przez Europejskie
Centrum Solidarności.

Także Stowarzyszenie „Godność” wyraża w nim wątpliwości co do składu
reaktywowanego gremium: „Skład Komitetu Budowy Pomnika powołanego w 1980
r. tworzyli delegowani przez strajkujące wówczas zakłady pracy
członkowie. Z jakiego mandatu działa teraz powołany komitet…?
Zastanawiające, że w tym komitecie znajdują się m.in. byli tajni
współpracownicy i donosiciele komunistycznego aparatu bezpieczeństwa i
represji”.

Krzysztof Żmuda – przewodniczący  Solidarności Stoczni Północnej w
Gdańsku zwraca uwagę, że zawłaszczenie tego miejsca jest po to, aby NSZZ
„Solidarność” nie miała do niego dostępu, aby można było na nowo
powiesić napis imienia Lenina.

- Jest to próba zawłaszczenia tego miejsca przy udziale ECS,
tylko i wyłącznie po to, żeby symbol wolności,  jaki  związek wywalczył
1980 roku, został przyjęty. Również po to, aby NSZZ „Solidarność” nie
miała tam dostępu. I tym właśnie byłoby powtórne powieszenie napisu
Lenina, ale wtedy już nie będzie można go odpiłować, bo będzie to teren
prywatny.  Wówczas będzie można wnieść do sądu legalne oskarżenie o
naruszenie dóbr prywatnych. (…) To dla mnie jest coś niesłychanego –
budowa pomnika, który już stoi od 32 lat. Na pewno będzie się coś w tym
kierunku działo, bo nie możemy pozwolić na zawłaszczenie tego świętego
miejsca –
mówił Krzysztof Żmuda

Pod listem protestacyjnym, który został wystosowany 15 listopada br.
podpisali się m.in. Bogdan Pietruszka, autor koncepcji pomnika Poległych
Stoczniowców, oraz historyczni działacze „Solidarności”, w tym
Stanisław Fudakowski, Bogusław Gołąb, Henryk Jagielski, Alicja
Kowalczyk, Andrzej Michałowski, Tomasz Moszczak, Czesław Nowak, Zdzisław
Złotkowski i Krzysztof Żmuda.

List otwarty kończy się apelem: „Dlatego my, współtwórcy pomnika
Poległych Stoczniowców, poświęconego w pamiętnym Grudniu 1980 r.,
robotnicy, stoczniowcy i portowcy, autorzy i projektanci tego narodowego
symbolu i pamięci przestrzegamy wszystkich, którzy sięgają po narodowe
świętości, słowami utrwalonymi na Pomniku: …nie bądź bezpieczny, poeta
pamięta, możesz go zabić, narodzi się nowy, spisane będą czyny i
rozmowy…”.

Niewykluczone, że w tym tygodniu podczas obrad sprawą tą zajmie się delegacja zjazdu krajowego NSZZ „Solidarność”

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

41. Happening – STOP umowom

Happening – STOP umowom śmieciowym

Co czwarty Polak w wieku od 18 do 24 lat jest bezrobotny,
a 70 proc. tych, którzy pracują, ma umowy śmieciowe. Sprzeciw wobec
takiej sytuacji wyraża NSZZ „Solidarność”. W maju związek wręczył
premierowi odpowiednią ustawę, a obecnie prowadzi kampanię STOP umowom
śmieciowym.

W ramach kampanii dziś w Lublinie odbędzie się happening pod hasłem:
,,Zasyp Tuska” umowami śmieciowymi. Spotkanie, które organizuje
Solidarność rozpocznie się w południe na Placu Marii Curie –
Skłodowskiej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

42. http://www.prezydent.pl/aktua

Wspólna konferencja prezydentów Polski, Włoch i Niemiec

http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wizyty-zagraniczne/art,213,prezydenc...
Prezydenci Polski, Włoch i Niemiec wyrazili w poniedziałek w Neapolu
nadzieję, że przywódcy europejscy na najbliższym szczycie UE w Brukseli w
czwartek-piątek osiągną porozumienie w sprawie nowego budżetu UE na
lata 2014-2020.



We wspólnym apelu Bronisław Komorowski, Giorgio Napolitano i Joachim
Gauck podkreślili, że inwestycje w zrównoważony rozwój są najlepszym
sposobem na podtrzymanie dobrobytu i stabilności w Europie.



Na wspólnej konferencji prasowej po spotkaniu prezydentów w Neapolu
Bronisław Komorowski zapewnił, że Polska jest zainteresowana powodzeniem
szczytu UE pod koniec tego tygodnia. - Szybsze wyznaczenie ram
finansowych oznacza szybsze uruchomienie środków, które są w Polsce
jednym z istotnych źródeł rozwoju gospodarczego i podtrzymania
trwającego niezmiennie od ponad 20 lat wzrostu gospodarczego w naszym
kraju - mówił prezydent Polski.



Jak podkreślił Polska będzie robić wszystko, by przyczynić się do
sukcesu na szczycie. Choć - jak przyznał - przyjmujemy do wiadomości, że
mogą być planowane także kolejne szczyty.

Z tego samego wydarzenia notka

Gauck: Niemcy zrozumiały, iż Polska jest "motorem idei europejskich"

Joachim Gauck stwierdził dziś, że Niemcy zrozumiały, iż Polska jest
"motorem idei europejskich". "Z podziwem przyglądamy się zdolności do reform tego
kraju" - dodał niemiecki prezydent.»

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

43. Bolek znów chce pokopać w archiwach?

Wałęsa wróci do Rady ECS

Wałęsa wróci do Rady ECS

Lech Wałęsa zasiądzie w Radzie Europejskiego Centrum
Solidarności, która w piątek w nowym składzie rozpocznie swoją drugą...
czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

44. BĘDZIE PILNOWAŁ LENINA NA BRAMIE STOCZNI

20:40

Prezydent Gdańska przewodniczącym Rady Europejskiego Centrum Solidarności

Prezydent Gdańska przewodniczącym Rady Europejskiego Centrum Solidarności

Prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz, został
przewodniczącym Rady Europejskiego Centrum Solidarności, która
zainaugurowała swoją...
czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

45. Coraz więcej rdzy. ECS


Coraz więcej rdzy. ECS zaczyna przypominać kadłub statku [ZDJĘCIA]Prace elewacyjne zakończą się w ciągu dwóch, najdalej trzech miesięcy. Europejskie Centrum Solidarności ma być...
Otwarcie Europejskiego Centrum Solidarności ma nastąpić 4 czerwca 2014
r.,
w 25. rocznicę pierwszych częściowo wolnych wyborów w Polsce.


Powierzchnia użytkowa ECS-u to niemal 26 tys. m kw. W budynku
zaplanowano miejsce na wystawy czasowe, bibliotekę i czytelnię,
mediatekę, archiwum, ośrodek badawczo-naukowy, ośrodek
edukacyjno-szkoleniowy oraz pracownie warsztatów twórczych dla
młodzieży. Zaplanowano też liczne instalacje, m.in. celi więziennej,
tajnej drukarni czy mieszkania Jacka Kuronia.



W centralnym punkcie znajdzie się ogród zimowy z bujną
roślinnością. Na dachu powstanie taras widokowy, gdzie z wysokości ok.
30 metrów będzie można podziwiać panoramę stoczni i okolicy.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

46. Zburzyli mur stoczni. "Łatwo

Zburzyli mur stoczni. "Łatwo się poddał"

Rozpoczęło się burzenie muru przy Stoczni Gdańskiej. Przez osiem
lat znajdował się na nim słynny mural, na którym wypisane były
wzruszające historie stoczniowców.
zobacz więcej »
Zanim mur został wyburzony, artystka zamalowała swoje dzieło. – Zrobiłam
to z szacunku do ludzkich opowieści, nie chciałam, żeby były w tak
dramatyczny sposób rozwalone - tłumaczy.

Właścicielem terenu, na którym znajdował się mural "Stocznia", jest
firma BPT. W miejscu, gdzie się znajdował, wkrótce ruszy budowa ulicy o
nazwie Nowa Wałowa. Ma być główną arterią nowej gdańskiej dzielnicy -
Młodego Miasta. Przebiegać będzie nad ulicą Jana z Kolna, torami
kolejowymi i włączy się do węzła Brama Oliwska w pobliżu Żółtego Wiaduktu. Jej wschodni koniec ma natomiast znaleźć się u wlotu w ulicę Elbląską.

Inwestorem przebudowy jest BPTO Infra, wykonawcą - firma Budimex. Wartość kontraktu to ok. 60 mln zł netto.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

47. Gdańsk: Basil Kerski,

Gdańsk: Basil Kerski, dyrektor ECS, nominowany do Nagrody im. Giedroycia

Basil Kerski jest jedną z 9 osób nominowanych do Nagrody im. Jerzego Giedroycia. Oprócz niego, kandydatami do wyróżnienia są m.in.Aleksander Kwaśniewski, Barbara Engelking i Jacek Leociak (Centrum Badań nad Zagładą Żydów), Jan Malicki (dyrektor Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego). Zobacz wszystkich nominowanych do Nagrody im. Jerzego Giedroycia.
Nagrodę tę ustanowił dziennik "Rzeczpospolita"
we współpracy z Instytutem Literackim w Paryżu w 2001 roku, w pierwszą
rocznicę śmierci Jerzego Giedroycia.

Wyróżnienie, przyznawane pod patronatem prezydenta RP, otrzymują osoby lub instytucje, które w swojej działalności publicznej kierują się zasadami wytyczonymi przez Giedroycia:

  • bezinteresowną troską o sprawy publiczne,
  • prowadzeniem polityki rozumianej jako służba krajowi,
  • umacnianiem pozycji Polski we Wspólnocie Europejskiej,
  • podtrzymywaniem dobrych stosunków z narodami Europy Wschodniej, a także
  • pracą nad rozwojem polskiej niepodległościowej myśli politycznej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

48. Centrum Solidarności zapłaci

Centrum Solidarności zapłaci za swoje "serce" co najmniej 38 mln zł

Centrum Solidarności zapłaci za swoje "serce" co najmniej 38 mln zł

Dwa konsorcja złożyły oferty w przetargu na wykonanie wystawy
stałej Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku. Ekspozycja...
czytaj dalej »

Siedem tematycznych sal

Scenariusz wystawy został opracowany
przez zespół Media Kontakt z Warszawy w składzie: Wojciech Borowik,
Mirosław Chojecki, Tomasz Kuczborski oraz Grzegorz Majchrzak, a
koncepcja wystawiennicza i scenografia przez Beatę i Jarosława
Szymańskich z gdańskiego Studia 1:1.

Wystawa będzie składała się z
siedmiu tematycznych sal. Pierwsza "Narodziny Solidarności" będzie
poświęcona strajkom w sierpniu 1980 r. Znajdzie się tu m.in. suwnica, na
której pracowała Anna Walentynowicz, a w kabinie maszyny będzie można
obejrzeć wspomnienia inicjatorów strajku. Ponad głowami zwiedzających na
podwieszonej u sufitu instalacji złożonej z żółtych stoczniowych kasków
prezentowane będą archiwalne materiały filmowe.

W drugiej sali
"Siła bezsilnych" pokazane zostaną realia życia w PRL i kulisy narodzin
opozycji wobec totalitarnej władzy. Wykorzystane zostaną m.in. dokumenty
operacyjne Służby Bezpieczeństwa. Zrekonstruowany będzie sklep z
pustymi półkami oraz długa kolejka stojących przed nim ludzi.

W kolejnej sali "Solidarność i nadzieja" ukazane będą wydarzenia
między Sierpniem'80 a wprowadzeniem stanu wojennego w grudniu 1981 r. -
16 miesięcy legalnego funkcjonowania pierwszego w bloku komunistycznym
niezależnego związku zawodowego.

Czwarta sala "Wojna ze
społeczeństwem" opowie o Polsce stanu wojennego. Zwężająca się w niej
przestrzeń wprowadzi zwiedzających wprost do milicyjnego samochodu, a w
innym miejscu otrą się oni o tarcze zomowców. Przypomniany też będzie
opór społeczny przeciwko ekipie gen. Wojciecha Jaruzelskiego - m.in.
manifestacje, druk nielegalnej prasy, ulotek i książek.

W piątej sali "Droga do demokracji" pokazany zostanie proces
powolnego rozkładu systemu komunistycznego, który doprowadził do obrad
Okrągłego Stołu oraz wyborów w czerwcu 1989 r.

W przedostatniej
sali "Triumf wolności" zwiedzający zapoznają się z przemianami
politycznymi w Europie Środkowo-Wschodniej, do których doszło na
przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku.

Ostatnia sala im. Jana
Pawła II ma być miejscem zadumy i refleksji, z jej okien będzie
rozpościerał się widok na Pomnik Poległych Stoczniowców.

Otwarcie zaplanowano na 31 sierpnia

Budowa
ECS trwa od jesieni 2010 roku. Otwarcie placówki zaplanowano 31
sierpnia 2014 r. w 34. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych.

Powierzchnia
użytkowa gmachu to prawie 26 tys. m kw. Oprócz wystawy stałej, w
placówce będą także: archiwum, sala wielofunkcyjna na 430 słuchaczy,
ośrodek badawczo-naukowy, biblioteka na 100 tys. woluminów oraz ośrodek
edukacyjno-szkoleniowy.

Koszt budowy obiektu to 229 mln zł, z czego 113 mln zł przekazała UE, pozostała część pochodzi z budżetu Gdańska.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

49. B.Kerski: ECS nie zamierza

B.Kerski: ECS nie zamierza rozstrzygać, który z bohaterów Solidarności jest... 


Wystawa stała w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku, które
otwarte zostanie w dniach 30-31 sierpnia, pokaże historię polskiej
opozycji antykomunistycznej w sposób obiektywny i nie poróżni dawnych
dysydentów - deklaruje dyrektor ECS Basil Kerski.

- Jestem pewien, że większość z nich na boku, poza
kamerami i dziennikarzami, przyzna, że ich historię oddaliśmy w sposób
uczciwy. Bo ta wystawa będzie składać hołd zarówno Annie Walentynowicz,
Andrzejowi Gwieździe, jak i Lechowi Wałęsie. ECS nie zamierza
rozstrzygać, który z bohaterów tamtych czasów był ważniejszy. Ekspozycja
pokaże jak szeroki i pluralistyczny był ten solidarnościowy ruch.
Ludzie wyjdą z ECS z przekonaniem, że można spokojnie upamiętniać lata
80. bez bieżących kłótni" - powiedział PAP Kerski.



Szef ECS uważa, że ważnym wyzwaniem dla Centrum jest wypracowanie
atrakcyjnego przekazu najnowszej historii dla osób urodzonych już po
1989 r.Otwarcie budynku ECS zaplanowano na 30 i 31 sierpnia. W pierwszym dniu
możliwe będzie darmowe zwiedzanie obiektu przez mieszkańców Trójmiast i
turystów aż do godzin wieczornych.



31 sierpnia natomiast w 34. rocznicę podpisania Porozumień
Sierpniowych uroczystości oddania do użytku siedziby ECS odbędą się z
udziałem przedstawicieli władz państwowych, samorządowych i związkowych.



Kerski wyjaśnił, że ECS chce zaprosić do Gdańska m.in. pierwszych
bohaterów Solidarności, opozycjonistów antykomunistycznych z Europy
Środkowej i Wschodniej oraz laureatów Medalu Wdzięczności –
obcokrajowców pomagających Solidarności w latach 80. XX wieku.
Zaproszenia dla gości oficjalnych ustalane są z kancelarią prezydenta –
gościem otwarcia ECS będzie prezydent Bronisław Komorowski.



W planach na 2014 r. ECS przewiduje zorganizowanie i udział w
kilkunastu konferencjach i seminariach oraz projektach
edukacyjno-kulturalnych. Kontynuowana będzie również działalność
naukowa, wydawnicza oraz współprodukcja filmów dokumentalnych.



Podobnie jak w ubiegłych latach ECS zorganizuje w 2014 r. takie
imprezy jak: Zrozumieć Sierpień, Gdańskie Wykłady Solidarności, All
About Freedom Festival, Akademia Solidarności, Forum Młodych oraz Etyka
Solidarności, które w otwartej siedzibie Centrum zyskają nową jakość. W
nowej siedzibie będzie miejsce dla inicjatyw pozarządowych i
obywatelskich.



Na placu przed Kaplicą Królewską w centrum Gdańska ECS przygotuje
dwie wystawy plenerowe „Jan Paweł II a Solidarność” oraz „Wybory 1989”.



W tym roku zaplanowane są premiery filmów, których koproducentem
jest ECS. Będą to m.in. "Aram" o działaczu Ruchu Młodej Polskiej
Arkadiuszu Rybickim oraz „Bard” o Jacku Kaczmarskim.



ECS chce też opracować w tym roku e-book "NSZZ Solidarność –
elektroniczny elementarz". Ma to być skrypt zarówno dla naukowców, jak i
osób mniej zorientowanych w najnowszych dziejach Polski. W publikacji,
będącej do pobrania ze strony internetowej ECS, znajdą się m.in.
najważniejsze dokumenty strajkowe, teksty programowe związku z okresu
legalnej i podziemnej działalności.



Multimedialna wystawa w ECS zajmie dwie kondygnacje. Składać się będzie z siedmiu tematycznych sal.



Pierwsza "Narodziny Solidarności" będzie poświęcona strajkom w
sierpniu 1980 r. Znajdzie się tu m.in. suwnica, na której pracowała Anna Walentynowicz, a w kabinie maszyny będzie można obejrzeć wspomnienia inicjatorów strajku.



W drugiej sali "Siła bezsilnych" pokazane zostaną realia życia w PRL i kulisy narodzin opozycji wobec totalitarnej władzy.



W kolejnej sali "Solidarność i nadzieja" ukazane będą wydarzenia
między Sierpniem'80 a wprowadzeniem stanu wojennego w grudniu 1981 r. -
16 miesięcy legalnego funkcjonowania pierwszego w bloku komunistycznym
niezależnego związku zawodowego.



Czwarta sala "Wojna ze społeczeństwem" opowie o Polsce stanu
wojennego. W piątej sali "Droga do demokracji" pokazany zostanie proces
rozkładu systemu komunistycznego, który doprowadził do obrad Okrągłego
Stołu oraz wyborów w czerwcu 1989 r.



W przedostatniej sali "Triumf wolności" zwiedzający zapoznają się z
przemianami politycznymi w Europie Środkowo-Wschodniej z przełomu lat
80. i 90. ub. wieku. Ostatnia sala im. Jana Pawła II ma być miejscem
zadumy, z jej okien będzie rozpościerał się widok na Pomnik Poległych Stoczniowców.



W budynku ECS znajdzie się również interaktywna wystawa adresowana specjalnie dla dzieci.



Budowa ECS
trwa od jesieni 2010 roku. Powierzchnia użytkowa gmachu to prawie 26
tys. m kw. Oprócz wystawy stałej, w placówce będą także: archiwum, sala
wielofunkcyjna na 430 słuchaczy, ośrodek badawczo-naukowy, biblioteka na
100 tys. woluminów oraz ośrodek edukacyjno-szkoleniowy. W budynku
znajdzie się również przestrzeń gastronomiczna: restauracja, kawiarnia i
bar na tarasie widokowym.



Koszt budowy obiektu to 229 mln zł, z czego 113 mln zł przekazała UE, pozostała część pochodzi z budżetu Gdańska.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Kama

50. Za Tuska zadarmo

Jak zwykle ma Pan raję.

Tym razem stwierdzam to z ogromną przykrością.
Pozdrawiam serdecznie.

Nigdy nie zaczynaj rozmowy z idiotą. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczenie

avatar użytkownika Maryla

51. Kama

niemiecki publicysta wykonuje zlecenia swoich mocodawców.

Zaproszenia dla gości oficjalnych ustalane są z kancelarią prezydenta –gościem otwarcia ECS będzie prezydent Bronisław Komorowski.


25-lecie Wolności. Patronat Prezydenta RP

Kancelaria Prezydenta RP zaprasza do występowania o Patronat
Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego z okazji 25-lecia Wolności.
Zgłaszać można przedsięwzięcia - nawiązujące do 25-lecia przemian, które
odbędą się w Polsce i poza jej granicami.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Kama

52. Goście we własnym Państwie

Coraz częściej czuję się jak gość we własnym Państwie - w Polsce.

I niestety coraz częściej ogarnia mnie poczucie bezradności, choć bezradność jest całkowicie sprzeczna z moją naturą.
Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Polskość będzie mogła przetrwać tylko na obczyźnie, poza granicami. Tam jest większa chęć do jej celebrowani.
U nas została skutecznie " wycięta lub wyrwana z korzeniami".
Ani wywózki na Sybir, przymusowa emigracja, pogardliwe tabliczki wieszane na uczniach mówiących po Polsku, nie zrobiły tak wiele jak nasza " umiłowana prasa i telewizja"
Dawniej mieliśmy kajdany, ale duszę wolnych ludzi, dziś nie uwierają nas kajdany, ale mamy duszę niewolników. Teraz znów BARDZO PRECYZUJE UDERZENIE W DUCHA NARODU, w ostatni bastion SOLIDARNOŚĆ. Przerażające i porażające.

Nigdy nie zaczynaj rozmowy z idiotą. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczenie

avatar użytkownika Maryla

53. ECS w Gdańsku. Lech Wałęsa

ECS w Gdańsku. Lech Wałęsa nie może doczekać się przeprowadzki

Barbara Szczepuła: Spakowany Pan Prezydent? Kiedy przeprowadzka do
Europejskiego Centrum Solidarności?
Lech Wałęsa: - Już się nie mogę doczekać! Wszystko gotowe, mogę się
przenosić w każdej chwili. Były różne nieporozumienia, byłem nawet
blokowany, ale teraz to się zmieniło, ECS powstało i tam jest moje
miejsce, jako pierwszego przewodniczącego NSZZ Solidarność. Chcę się
przybliżyć do Solidarności, więc przeprowadzam się, gdy tylko
pomieszczenie, w którym mam urzędować, będzie gotowe.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

54. Gdańsk: otwarcie

Gdańsk: otwarcie Europejskiego Centrum Solidarności

Dziś w Gdańsku nastąpi obywatelskie otwarcie
Europejskiego Centrum Solidarności. Jutro w 34. rocznicę podpisania
Porozumień Sierpniowych, odbędzie się uroczyste otwarcie Centrum. W
niedziele  przypada także 26. rocznica strajków z 1988 r.

Jutrzejsze obchody rozpocznie Msza św. w Bazylice św. Brygidy pod
przewodnictwem metropolity gdańskiego, ks. abp. Sławoja Leszka Głódzia.
Następnie przed historyczną Bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej zostaną złożone
kwiaty. W Sali BHP odbędzie się uroczyste posiedzenie Zarządu Regionu
gdańskiego „S”, zaplanowano wystąpienia przewodniczącego KK “S” Piotra
Dudy i prezesa IPN Łukasza Kamińskiego.

Marek Lewandowski, rzecznik NSZZ „S”, mówi wprost, że obecnie „S” i
ECS to dwa różne światy. ECS powstawał wiele lat temu w zupełnie innej
konfiguracji politycznej – przypomniał.

- Mamy dzisiaj taką sytuację, że w wyniku pobudek politycznych
obecnej opcji rządzącej, Solidarność nie ma żadnego wpływu na
funkcjonowanie ECS. Nie ma również żadnego wpływu na żadne kluczowe
decyzje dotyczące funkcjonowania tej instytucji. Dopóki sytuacja nie
zmieni się, Solidarność nie będzie brała udziału w takim oto
przedsięwzięciu jak Europejskie Centrum Solidarności. Z tego też powodu,
Solidarność nie przekazała swoich archiwaliów ECS, nie ma swojego logo,
które w naszej ocenie ma szerszy kontekst, co oczywiście było bardzo
dobrze widać przy obchodzeniu 25. rocznicy odzyskania niepodległości
przez Polskę, która była największym zwycięstwem Solidarności.
Solidarność była kiedyś, a dzisiaj zdaniem polityków związek zawodowy
nie ma prawa do swojego znaku i swojej historii –
mówi Marek Lewandowski, rzecznik NSZZ „Solidarność”.

Według Krzysztofa Wyszkowskiego, współzałożyciela WZZ, ECS w obecnym
kształcie to sprawa dla prokuratora, a nie powód do świętowania.

- To jest sprawa kryminalna. To jest maszynka do przerabiania
setek milionów złotych i służy jako narzędzie propagandowe, Platformy
Obywatelskiej. To jest zupełny skandal i udział w tym, jest zupełnym
zaprzeczeniem jakiegoś minimalnego szacunku do wysiłku, które wtedy
społeczeństwo polskie podjęło. Osobiście odmawiam udziału w imprezach
organizowanych przez ECS. Moim zdaniem, niegodne jest branie udziału w
jakichkolwiek działaniach formowanych przez tych ludzi -
mówi współzałożyciel WZZ, Krzysztof Wyszkowski.

W niedzielę na Pl. „S” w Gdańsku z okazji 34. rocznicy powstania „S”
wypuszczonych ma być 400 gołębi; pod Pomnikiem Jana Pawła II i Ronalda
Reagana złożone będą kwiaty. W Gdyni kwiaty mają być złożone pod
Pomnikiem Ofiar Grudnia 1970.

Porozumienia podpisanie w Gdańsku 31 sierpnia 1980 r. między komisją
rządową a komitetem strajkowym i powstanie „S” stały się początkiem
przemian 1989 roku: obalenia komunizmu i końca systemu pojałtańskiego.

zdjecie

Centrum bez „Solidarności”

Europejskie Centrum Solidarności prezentuje jednostronną wizję
polskiego zrywu wolnościowego. Zgodną z tym, czego oczekuje Platforma
Obywatelska

Po kilku latach budowy w Gdańsku otwierana jest nowa
siedziba Europejskiego Centrum Solidarności. ECS miało promować polskie
osiągnięcia w walce z komunizmem i podkreślać rolę „Solidarności”, ale
nawet związek podchodzi z dużą rezerwą do działalności Centrum.

Europejskie Centrum Solidarności, które działa od 2007 roku, zostało
teraz umieszczone w jednym z najważniejszych miejsc dla historii Polski:
na terenie dawnej Stoczni Gdańskiej, obok placu, na którym wznosi się
pomnik Poległych Stoczniowców w Grudniu 1970 roku. Niedaleko stoi słynna
Brama nr 2 i Sala BHP, gdzie 31 sierpnia 1980 roku podpisano
Porozumienia Sierpniowe.

Już gdy zaprezentowany został projekt ECS, budowa wywołała wiele
protestów. Architekci, mieszkańcy podnosili m.in., że budynek jest za
duży, że przytłacza gdańskie krzyże, że jest brzydki, zbyt
futurystyczny. Ale to akurat najmniejszy problem, bo o wiele ważniejsze
są zastrzeżenia i obawy dotyczące funkcjonowania ECS, na którego budowę
wydano prawie 231 mln zł (większość pochodzi z budżetu Gdańska, 113 mln
dołożyły fundusze unijne), a kolejne 38 mln zł ministerstwo kultury
wyłożyło na organizację wystawy stałej w Centrum. Rocznie utrzymanie
całego obiektu ma kosztować ok. 17 mln złotych. Planuje się, że 4-4,5
mln zł będzie pochodzić z wpływów wypracowanych przez ECS (głównie
bilety wstępu, bo placówkę ma odwiedzać każdego roku przynajmniej
kilkaset tysięcy ludzi), ale większość funduszy na utrzymanie przekażą:
ministerstwo kultury, miasto Gdańsk i Urząd Marszałkowski Województwa
Pomorskiego. Rodzi się więc instytucja mająca niestety mocne partyjne
piętno, bo kontrolę nad ECS sprawuje w praktyce Platforma Obywatelska.

Kłopot Z dyrektorem

Szefem ECS jest Basil Kerski, który pochodzi z rodziny
iracko-polskiej, w Gdańsku kończył studia medyczne, a w 1979 roku
wyjechał do Berlina Zachodniego, gdzie studiował politologię i
slawistykę. W 1998 roku został redaktorem naczelnym dwujęzycznego
„Magazynu Polsko-Niemieckiego Dialog”, redaguje też czasopismo „Przegląd
Polityczny”, którego jednym z założycieli był Donald Tusk.

Kerski przejął kierowanie ECS w 2011 roku, po dymisji o. Macieja
Zięby. Wygrał konkurs na stanowisko dyrektora, co wielu zaskoczyło – tak
jakby nie było Polaka godnego kierowania tak ważną dla naszej historii
instytucją. Radni PiS z Sejmiku Województwa Pomorskiego napisali w tej
sprawie w 2011 roku list do prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, w
którym żądali unieważnienia konkursu na dyrektora ECS. „Kerski, kierując
polską instytucją kultury, jaką winno stać się ECS, będzie miał na
względzie nie polską, a niemiecką rację stanu” – to najcięższy zarzut
wobec dyrektora.

Oburzył się nawet Lech Wałęsa, który na to stanowisko forsował
swojego przyjaciela Bogdana Lisa i gdy Lis przegrał, Wałęsa
demonstracyjnie zrezygnował z zasiadania w radzie programowej Centrum.
Znamienne, że wiele „autorytetów” krytykowało Adamowicza za zignorowanie
zdania Wałęsy, ale nikomu nie przeszkadzało to, że obsada stanowiska
dyrektora ECS nie była konsultowana z NSZZ „Solidarność”. Po roku
zresztą Wałęsa przeprosił się z prezydentem Adamowiczem, przestał
bojkotować ECS, a w jego nowej siedzibie będzie miał nawet swoje biuro.

Tym niemniej okoliczności wyboru Kerskiego są co najmniej
zastanawiające. Sam Bogdan Lis twierdził, że konkurs był ustawiony, bo
jeszcze zanim ktokolwiek zgłosił chęć ubiegania się o stanowisko
dyrektora ECS, było już wiadomo, kto wygra. Lis mówił, że kandydatura
Kerskiego została przyjęta dopiero po zamknięciu pierwszego etapu
konkursu, czyli było złamanie podstawowych reguł. A Dorota
Arciszewska-Mielewczyk, wówczas senator PiS, w liście otwartym do
prezydenta Adamowicza podniosła jeszcze inny argument wskazujący, że
wybór Basila Kerskiego był niezgodny z prawem. Otóż wysłał on swoje
zgłoszenie pocztą z Niemiec, tymczasem, aby ten akt był ważny, przesyłka
powinna być nadana za pośrednictwem Poczty Polskiej. Niby drobiazg, ale
wskazujący, że Kerski cieszył się wyjątkowymi względami.

Miał on przede wszystkim poparcie Adamowicza. Prezydent Gdańska nie
ukrywał zaś, że Basil Kerski jest dobrze widziany wśród niemieckich elit
politycznych, lobbowała za nim choćby wielokrotna przewodnicząca
Bundestagu Rita Süssmuth. Zdaniem Adamowicza, wybór Kerskiego był bardzo
dobrą decyzją, prezydent przekonywał, że dyrektorowi ECS uda się
zmienić poglądy Europejczyków dotyczące wydarzeń, które doprowadziły do
upadku komunizmu. Że „to polscy robotnicy zaczęli rozmontowywać mur
berliński”. – To takie tłumaczenie post factum. Wybór Kerskiego był
świadomą akcją, to element polityki Adamowicza, który chce z Gdańska
zrobić „europejskie miasto”, a wybór Niemca na szefa ECS miał być tego
dowodem. No i Kerski miał dobrych lobbystów, także w kręgach rządowych –
twierdzi jeden z gdańskich radnych PO.

Mało tu „Solidarności”

W działalność ECS niechętnie angażuje się „Solidarność”, której ta
placówka – jak wynika ze statutu – jest poświęcona. Centrum ma bowiem
upamiętniać, zachowywać i upowszechniać dziedzictwo i przesłanie idei
„Solidarności”, chodzi też o „inspirowanie w oparciu o te wartości
działalności kulturalnej, społecznej, obywatelskiej czy związkowej”.
Tyle teoria, bo praktyka wygląda już inaczej. Dlatego związkowcy mają
wiele zastrzeżeń do ECS, choć przecież „S” od razu włączyła się w tę
inicjatywę, była jednym z założycieli Centrum.

Marek Lewandowski, rzecznik prasowy NSZZ „Solidarność”, mówi, że
wszystko przez politykę. ECS mają finansować rząd i samorząd, które są w
rękach Platformy Obywatelskiej. A PO chodzi o to, żeby „S” nie miała
wpływu na Centrum, gdyż uważa ją za swojego wroga.

To dlatego, że „Solidarność” wchodzi w ostre spory z rządem, których
tłem są prawa pracownicze, polityka społeczna i gospodarcza państwa.
Rządzący traktują więc związek jak wroga, którego trzeba zwalczać. –
Mamy swoich przedstawicieli w radzie ECS, ale mogą oni tylko wyrazić
swoją opinię w jakiejś sprawie, nic poza tym – mówi Lewandowski.

Ale ludzi „Solidarności” oburza przede wszystkim przesłanie, z jakim
wychodzi Europejskie Centrum Solidarności. – Dla nich „Solidarność”
kończy się na 1989 roku, na wyborach czerwcowych. Potem jest czarna
dziura i dopiero ECS dzisiaj – argumentuje Marek Lewandowski.

I trudno nie zgodzić się z rzecznikiem związku, jeśli ogląda się
obszerną – trzeba przyznać – wystawę stałą w Centrum poświęconą historii
„S”. W pierwszej sali pokazane są strajki w 1980 roku. Zgromadzono np.
autentyczne urządzenia stoczniowe, w tym suwnicę, na której pracowała
Anna Walentynowicz. Inne sale pokazują działalność „S” w latach
1980-1981, stan wojenny, komunistyczne represje, konspirację, pracę
podziemną, inicjatywy ruchów opozycyjnych, a ich finałem są przemiany
demokratyczne w całej Europie Środkowo-Wschodniej. Odrębna sala jest też
poświęcona św. Janowi Pawłowi II, bez którego pontyfikatu trudno sobie
wyobrazić powstanie i sukces „Solidarności”. Oprócz historycznych
eksponatów (ale co robi wśród nich biurko Jacka Kuronia?), fragmentów
dokumentów SB, ówczesnej prasy, wystawa ma też wiele elementów
multimedialnych, które powinny być atrakcyjne dla gości. Wystawę zamyka
sala obrad Okrągłego Stołu, wyborów 4 czerwca i powołania rządu Tadeusza
Mazowieckiego, tak jakby to był koniec „Solidarności”.

Anna Kruszewska jest już na rencie, w związku nie działa z powodu
choroby, choć zapisała się do „Solidarności” w 1980 roku. Takie
spojrzenie na związek jej się nie podoba. – Z „Solidarności” zrobiono
jakiś skansen, coś, co kiedyś istniało, tętniło życiem, a teraz go już
nie ma. Przecież nikt, kto choć trochę zna historię, nie powie, że
dzieje „Solidarności” skończyły się w 1989 roku, przecież związek
działa, ma ogromny wpływ na polską rzeczywistość – mówi Anna Kruszewska.
Podobną opinię prezentuje wielu związkowców, którzy oburzają się, że
ECS, kończąc wystawę na obradach Okrągłego Stołu, dopuszcza się
manipulacji. A już na skandal zakrawa brak wyeksponowania postaci bł.
ks. Jerzego Popiełuszki i innych księży wspierających „Solidarność”.

Nowa historia

Marek Lewandowski mówi otwarcie, że ta manipulacja polega na pisaniu
przez polityków PO, przy pomocy Centrum, na nowo historii Polski.
Wszystko dlatego, że związkowcy zarzucają obecnej władzy, której ludzie
wywodzą się z „S”, że sprzeniewierza się jej ideałom. Trzeba zatem
pokazać, że „Solidarność” z lat 1980-1989 to coś zupełnie innego niż
obecna, że wtedy to był ogromny ruch społeczny, który przyniósł narodom
naszej części Europy wolność, a teraz to tylko krzykliwy związek
zawodowy, wywołujący konflikty z rządem. – To prawda, że „S” spełniała
też rolę ruchu społecznego, bo musiała, innej możliwości, płaszczyzny
działania w PRL Polacy nie mieli. Ale „Solidarność” była zawsze przede
wszystkim związkiem zawodowym, można było się do niej zapisać tylko w
swojej organizacji zakładowej. I dlatego, żeby umożliwić działalność
także ludziom spoza związku, powstały komitety obywatelskie przy
przewodniczącym „Solidarności” – przypomina Lewandowski.

Krytycy ECS wypominają tej instytucji, że choćby w wydawanych
publikacjach (np. periodyk „Wolność i Solidarność”) prezentuje
jednostronną wizję polskiego zrywu wolnościowego pod szyldem
„Solidarności”, zgodną z tym, czego oczekuje właśnie PO. Tu nie liczy
się wysiłek milionów ludzi, ale bohaterami opowieści są wybrane
jednostki, zazwyczaj ci, którzy są blisko partii rządzącej lub nawet w
niej teraz działają. – Europejskie Centrum Solidarności to „ukochane
dziecko” prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. I to on dba o odpowiedni
dobór ludzi do gremiów decyzyjnych czy opiniodawczych w ECS – mówi nam
jeden z działaczy PO na Pomorzu. Radzi, aby przyjrzeć się choćby
składowi Rady ECS obecnej kadencji, gdzie zasiada sam prezydent
Adamowicz, ale także m.in. Bogdan Borusewicz, Władysław Frasyniuk,
Andrzej Wielowieyski, Ireneusz Krzemiński, Janusz Reiter, Jacek Taylor.
Również ludzie z tego samego kręgu stanowią większość w Radzie
Naukowo-Programowej „Wolności i Solidarności” (zasiadają tu np. Andrzej
Friszke, Jerzy Holzer, Aleksander Smolar, Anne Appelbaum, Alek- sander
Hall).

Co ciekawe, ECS chciało do swoich historycznych zasobów włączyć też
archiwa NSZZ „Solidarność”. Dyrektor Centrum Basil Kerski zwrócił się w
tej sprawie do przewodniczącego „S” Piotra Dudy. Związek się nie
zgodził, argumentując, że na taki krok nie pozwala prawo, bo „S” cały
czas działa i jest właścicielem archiwum związkowego. Poza tym
poniesiony i cały czas ponoszony jest ogromny wysiłek finansowy na
utrzymanie tych zasobów, do których nieskrępowany dostęp mają historycy,
dziennikarze, filmowcy. Od 2000 roku powstało około 500 książek, filmów
i innych przedsięwzięć na podstawie archiwaliów solidarnościowych.
Związek jest też właścicielem historycznej Sali BHP w stoczni, gdzie
można oglądać stałą ekspozycję poświęconą podpisaniu pamiętnych
Porozumień Sierpniowych. – Dbamy o naszą historię, ale pokazujemy też
ciągłość działalności związku – podkreśla Marek Lewandowski.

Nowe przesłanie

ECS chce nie tylko pokazywać minione lata, ma też ambicje wpływania
na ludzi swoim przesłaniem dotyczącym obecnych czasów. Jeśli prześledzi
się wywiady, teksty pracowników Centrum, ludzi mających wpływ na ECS czy
też autorów publikujących w jego wydawnictwach, to jednym z wątków jest
próba odpowiedzi na pytanie, co ma obejmować dzisiejsza solidarność.
Jak ta solidarność powinna wyglądać?

Okazuje się, że przejawem solidarności w dzisiejszych czasach ma być
promowanie ideologii gender, ochrona „mniejszości seksualnych” – te
akcenty pojawiają się choćby podczas konferencji, paneli dyskusyjnych
organizowanych przez ECS. Przykładem niech będzie choćby zaproszenie na
otwarcie Centrum znanej amerykańskiej feministki Shany Penn, która
weźmie udział w debacie „Solidarność a nowa kultura polityczna”. Penn to
propagatorka genderyzmu, autorka książki „Podziemie kobiet”, w której
dowodzi, że kobiety działające w „Solidarności” doświadczały
dyskryminacji. W „Sekrecie Solidarności” też patrzy na historię związku
przez pryzmat gender, co jest jawnym ideologicznym fałszerstwem, bo
przecież rola kobiet w „Solidarności” nie była wcale marginalna, a
symbolem ich znaczenia jest Anna Walentynowicz.

Ideologizowanie ECS mogło zresztą przybrać jeszcze bardziej
symboliczną formę. Poważnie bowiem rozważany był kilka miesięcy temu
projekt, aby podobną tęczę do tej, jaka stoi na stołecznym placu
Zbawiciela, postawić jako podporę budynku ECS. To miał być wyraz
wsparcia osób homoseksualnych i pomysłodawcy się wcale ze swoją ideą nie
kryli. Twórczyni tęczy Julita Wójcik pochodzi z Gdańska i gorąco ten
pomysł poparła jako wyraz akceptacji dla osób homoseksualnych, które –
jej zdaniem – są narażone „na niewyobrażalne wręcz ataki, które żyją w
Polsce w poczuciu zagrożenia. Nie mogę pozostać wobec tego obojętna. Ich
środowiska są za małe, by odeprzeć homofobię samodzielnie”.

O postawieniu instalacji miała zdecydować rada miejska, ale pomysł
szybko upadł. Polityk PO z Gdańska tłumaczy nam, że nie było szans na
przeforsowanie tego pomysłu w radzie z powodu spodziewanej zdecydowanej
reakcji „Solidarności”. – Stoczniowcy by nam tego nie darowali. To nie
Warszawa, tutaj ludzie by nie znieśli profanacji placu „Solidarności” i
pomnika Poległych Stoczniowców przez homoseksualny symbol. Tęczy
musiałaby pilnować chyba cała trójmiejska policja, a i tak pewnie nie
dałaby rady – relacjonuje nasz rozmówca. – Obawiano się też reakcji ks.
abp. Sławoja Leszka Głódzia, który na pewno nie przyglądałby się biernie
instalowaniu tęczy. Taka afera na rok przed wyborami zaszkodziłaby też
prezydentowi Adamowiczowi – dodaje.

Zresztą działalność ECS jest krytykowana od dawna nie tylko z powodu
treści, ale i ponoszonych kosztów. Teraz, gdy miasto też musiało
zacisnąć pasa, nie ma mowy o organizowaniu choćby takich projektów jak
widowisko „Twój Anioł wolność ma na imię”, które na 30-lecie
„Solidarności” przygotował w 2010 roku Robert Wilson. Za prawie 9 mln zł
zrealizowano kiepskiej jakości przedstawienie, które okazało się
finansową i artystyczną klapą. I było jednym z powodów dymisji o.
Macieja Zięby z funkcji dyrektora ECS.

Nowa, duża siedziba otwiera przed ECS całkiem nowe możliwości. Ciekawe, jak zostaną one wykorzystane.

Krzysztof Losz

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

55. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Największym skandalem III Rzeczypospolitej jest ECS z jej prezesem. Solidarność to nie amerykańskie związki zawodowe stworzone i nadzorowane przez mafie, ale




Narodowy Bunt przeciw komunizmowi



Wybieranie obcokrajowca na prezesa ECS  to mniej więcej to samo co Stalina  na króla Polski.
Wałęsa już się przeprowadza do nowego budynku. Ciekawe czy basen z jacuzzi mu pobudowali



Ukłony moje najniższe


Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

56. Szanowny Panie Michale

Odsłonięto pomnik ks. prałata Hilarego Jastaka

W Gdyni przy ul. Armii Krajowej 46 odbyło się uroczyste
odsłonięcie pomnika księdza prałata Hilarego Jastaka, kapelana
„Solidarności ”. Pomnik stanął przy skrzyżowaniu ulic Batorego i
Władysława IV w Gdyni.

Mszy św. w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa przewodniczył ks. abp Sławoj Leszek Głódź. Uroczystość
odbyła się  w ramach obchodów 100. rocznicy urodzin Księdza Prałata.
Wcześniej  złożono kwiaty pod pomnikiem Ofiar Grudnia 1970 roku przy al.
Solidarności – Rondo Ofiar Grudnia 70.

***

Ks. Hilary Jastak urodził się w 1914 r. w Kościerzynie, święcenia
kapłańskie otrzymał w 1941 r. Podczas wojny współpracował z Armią
Krajową. W latach 1946 – 48 jako dyrektor gdyńskiego oddziału Caritas
organizował pomoc dla potrzebujących mieszkańców miasta. W 1949 r.
został mianowany proboszczem nowo utworzonej Parafii Najświętszego Serca
Pana Jezusa w Gdyni. W 1952 r. rozpoczął budowę plebanii, a w 1956 r.
kościoła konsekrowanego w 1966 r. jako votum na 1000-lecie chrztu
Polski. Budowę kościoła zakończono w 1981 r.

Podczas tragicznego Grudnia `70 organizował pomoc dla ofiar reżimu
komunistycznego. W kolejnych latach podtrzymywał pamięć o poległych i
prześladowanych. W sierpniu 1980 r. poparł strajkujących stoczniowców –
17 sierpnia odprawił mszę św. w gdyńskiej stoczni.

W 1991 r. (w 50. rocznicę święceń kapłańskich)  Gdynia nadała ks.
Hilaremu Jastakowi tytuł Honorowego Obywatela. Ks. Jastak powołał
Fundację Stypendialną dla ubogiej młodzieży. W 1999 r. został również
Honorowym Obywatelem Kościerzyny.

Zmarł 17 stycznia 2000 r. Został pochowany przy kościele Najświętszego serca Pana Jezusa w Gdyni.

solidarnosc.gda.pl


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

57. ECS otrzymało prezent



  • ECS otrzymało prezent od ambasady USAECS otrzymało prezent od ambasady USA
    W sobotę 30
    sierpnia do Europejskiego Centrum Solidarności trafiła nagroda im. Jana
    Karskiego. Amerykańska ambasada uhonorowała nią Komitet Obrony
    Robotników za zasługi dla demokracji.
     

To dla nas bardzo ważny moment. KOR został odznaczony medalem imienia
wielkiego Polaka, Amerykanina i naukowca, ale przede wszystkim
człowieka, który potrafił połączyć serdeczność z intelektem
- mówił
Basil Kerski, dyrektor ECS-u. 


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

58. złodzieje, oszuści!

skanduje lud, a Komorowski z Wałęsą i Dudą sadzą kolejnego bronkowego dęba.

Okrzyki, "Oszuści, złodzieje" i "Niech żyje dąb zdrady" towarzyszyły
niedzielnej uroczystości zasadzenia Dębu Wolności w Gdańsku przez
prezydenta Bronisława Komorowskiego i byłego prezydenta Lecha Wałęsę w
34. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych w Gdańsku.

Dąb Wolności został zasadzony w pobliżu Sali BHP dla uczczenia
25-lecia wolności 1980-1989-2014. W uroczystości uczestniczyli m.in.
przewodniczący Solidarności Piotr Duda i metropolita gdański abp Sławoj
Leszek Głódź.


Chcieli zwiedzić ECS, ale pocałowali<br />
klamkę. "Zapraszamy w poniedziałek"

Chcieli zwiedzić ECS, ale pocałowali

klamkę. "Zapraszamy w poniedziałek"

W Europejskim Centrum Solidarności pojawi się dziś
prezydent Bronisław Komorowski. Z tego powodu budynek jest dziś
zamknięty...
czytaj dalej »

ECS "ochrzczony"

Podczas otwarcia ECS-u publiczność
"chrzciła" nową siedzibę, tak jak się to odbywa podczas wodowania
statków. Na linie zawisła butelka z cydrem - symbolem solidarności
Polaków z Ukrainą. Butelkę rozbito o budynek.


34. rocznica Porozumień Sierpniowych

Dzisiaj mijają 34 lata od podpisania porozumienia w Gdańsku między komisją rządową a komitetem strajkowym


Rocznica Sierpnia'80. Bronisław Komorowski i Lech Wałęsa na otwarciu ECS w Gdańsku [ZDJĘCIA]

Złożenie kwiatów przy Bramie Stoczni Gdańskiej
Uroczystość zasadzenia Dębu Wolności
Uroczystość zasadzenia Dębu Wolności


Uroczystość zasadzenia Dębu Wolności



- Widać i słychać, że wolność nie jest rzeczą łatwą, ale jest
naprawdę rzeczą piękną i niesłychanie ważną” - mówił prezydent Bronisław
Komorowski po uroczystości posadzenia Dębu Wolności w Gdańsku, w 34.
rocznicę powstania Solidarności.



"Europejskie Centrum Solidarności to niezwykłe miejsce"

Prezydent Bronisław Komorowski wziął udział w otwarciu Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku

Prezydent Bronisław Komorowski wziął udział w otwarciu Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku


Prezydent Bronisław Komorowski w niedzielę wziął udział w uroczystym
otwarciu Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku. Podkreślił, że
to niezwykłe miejsce, które łączy tradycje Stoczni Gdańskiej z
wydarzeniami Grudnia '70 r.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

60. 35 LECIE

Niedzielę, 30 sierpnia, wypełni program obchodów 1. urodzin budynku ECS. Zaplanowano zwiedzanie wystawy stałej ze świadkami Sierpnia 1980 roku oraz spacery architektoniczne.

35 ROCZNICA POWSTANIA NSZZ „SOLIDARNOŚĆ”
- Godz. 14.45 - Odsłonięcie tablicy ZNAK DZIEDZICTWA EUROPEJSKIEGO
Historyczna Brama nr 2 Stoczni Gdańskiej im. Lenina z udziałem: Małgorzaty Omilanowskiej – minister kultury i dziedzictwa narodowego, Piotra Dudy – przewodniczącego KK NSZZ „Solidarność”, Basila Kerskiego – dyrektora.
- Godz. 10.00–20.00 | WYSTAWA STAŁA ECS
Zapraszamy do środka. Z okazji jubileuszu bilet wstępu tylko 1 zł
- Godz. 15.00–19.00 | FESTYN RODZINNY | SOLIDARNOŚĆ POKOLEŃ
W programie m.in. występy na scenie piknikowej i atrakcje dla dzieci przed budynkiem ECS
- Godz. 19.30–21.30 | WIDOWISKO | MY NARÓD
Z udziałem wielu polskich i zagranicznych artystów
- Godz. 22.00 | KONCERT CHRISA DE BURGHA

30 sierpnia (niedziela)

ZAPRASZAMY DO ŚRODKA. Pierwsze URODZINY BUDYNKU ECS
- Godz. 10.00–23.00 | WYSTAWA STAŁA ECS
Z okazji jubileuszu bilet wstępu tylko 1 zł, Kasy czynne do godz. 22.00
- Godz. 10.00–23.00 | STREFA CHILLOUT. Od strony pl. Solidarności. Miejsce relaksu, gdzie staną leżaki i food trucki
- Godz. 10.00–20.00 | WYDZIAŁ ZABAW. Z okazji jubileuszu bilet wstępu tylko 1 zł
- Godz. 10.00–17.00 | ZBIÓRKA PAMIĄTEK. Museum Store. Chcemy zgromadzić najpełniejszy materiał dokumentujący opór społeczny wobec władzy komunistycznej w latach 1970–1989. Wdzięczni będziemy za każdy dar.
- Godz. 11.00, 13.00, 15.00, 17.00 | SUBIEKTYWNE ZWIEDZANIE WYSTAWY STAŁEJ ECS. Zbiórka | ECS, hol główny, obok dużego długopisu Lecha Wałęsy. Bohaterem opowieści będą ludzie i wydarzenia sprzed 35 lat, kiedy wielki strajk zmusił władzę do negocjacji ze strajkującymi. W rolę przewodników wcielą się świadkowie z Sierpnia ’80.
- Godz. 11.00 / Stanisław Składanowski | fotograf dokumentujący ruch opozycyjny
- Godz. 13.00 / Bożena Rybicka-Grzywaczewska | opozycjonistka, Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela, aktywna uczestniczka strajku w Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1980 roku
- Godz.15.00 / Tadeusz Fiszbach | jeden z delegatów rządu do rozmów ze strajkującymi w Stoczni Gdańskiej
- Godz. 17.00 / Andrzej Kołodziej | organizator strajku w Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni w 1980 roku, sygnatariusz Porozumień Sierpniowych
- Godz. 11.00, 12.00, 13.00, 14.00, 15.00 | WYDZIAŁ ZABAW. Animacje dla dzieci (4–10) i ich opiekunów poprowadzą edukatorki ECS. Wydział Zabaw zaprasza na urodzinowy rejs – najmłodsi będą przygotowywać kartki urodzinowe, dekorować tort statkami, ścigać się w zagadkach i kalamburach, wygrywać sto lat na własnoręcznie wykonanych grzechotkach, a nawet tańczyć, jak na porządne urodziny przystało.
- Godz.12.00, 14.00, 16.00 | SPACERY ARCHITEKTONICZNE. Zbiórka | historyczna Brama nr 2 Stoczni Gdańskiej. W rolę przewodnika wcieli się Robert Juchnevic, architekt z Przedsiębiorstwa Projektowo Wdrożeniowego FORT z Gdańska, zwycięzcy międzynarodowego konkursu architektonicznego na opracowanie koncepcji budynku ECS.
- Godz. 15.30 | SPOTKANIE BOHATERÓW WOKÓŁ PIERWSZEJ MONOGRAFII SIERPNIA – ANNA MACHCEWICZ „BUNT. STRAJKI W TRÓJMIEŚCIE. SIERPIEŃ 1980”. biblioteka / I piętro. Po raz pierwszy czytelnik dostaje pełną historię wielkiego strajku z sierpnia 1980 roku, którego centrum znajdowało się w Stoczni Gdańskiej im. Lenina. Zapraszamy na promocję monografii Sierpnia autorstwa Anny Machcewicz pt. „Bunt. Strajki w Trójmieście. Sierpień 1980”,
najnowszego wydawnictwa Europejskiego Centrum Solidarności.
- Godz. 17.00 | ETYKA SOLIDARNOŚCI. REFLEKSJA W ROCZNICĘ PODPISANIA POROZUMIEŃ SIERPNIOWYCH
audytorium / parter. Refleksją podzieli się prof. Michel Wieviorka, wybitny francuski socjolog zajmujący się
dziedzictwem Solidarności, rozwojem demokracji, terroryzmem, a także różnicami kulturowymi w wielonarodowych społeczeństwach.

WRĘCZENIE MEDALI WDZIĘCZNOŚCI
Europejskie Centrum Solidarności od 2010 roku, chcąc podziękować wszystkim obcokrajowcom, którzy wspomagali Polskę w jej trudnej walce o wolność i demokrację wręcza Medal Wdzięczności. Do tej pory odznaczeniem zostało uhonorowanych 689 zagranicznych przyjaciół Solidarności.
- Godz. 19.30 | TOAST CYDREM. W zależności od pogody: przed budynkiem od strony pl. Solidarności lub w ogrodzie zimowym. Wszystkich przyjaciół i współpracowników ECS zaprasza na toast cydrem, podziękowanie za
solidarne współdziałanie w pierwszym roku w nowej siedzibie
- Godz. 21.00 | KONCERT. Audytorium / parter. Zagrają Karolina „Resina” Rec (wiolonczela) i Owen Pallett (skrzypce)
bilety: 20 zł / sprzedaż w kasie ECS
- Godz. 21.30 | KINOLEŻAKOWANIE. Fasada budynku od strony pl. Solidarności. To druga projekcja z cyklu KINOLEŻAKOWANIE, czyli kino pod niebem na leżakach. Na kinomanów czekają leżaki i poduchy, można również zabrać własne siedziska. Za ekran posłuży fasada ECS, największy przestrzeń projekcyjna w mieście. A w repertuarze stare, dobre kino polskie – UPAŁ, filmowa kontynuacja Kabaretu Starszych Panów, w reżyserii Kazimierza Kutza (1964).

http://gdansk.naszemiasto.pl/artykul/rocznica-powstania-solidarnosci-35-...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

61. „Solidarność” walczyła

„Solidarność” walczyła przeciw monopolowi jednej partii. Dziś ta sama „Solidarność” chce władzy tylko jednej partii! (…) Niech pan Duda się określi, czy pan Duda chce być politykiem i uprawiać ten styl z sali sejmowej, czy też może chce być wreszcie zupełnie innym politykiem. Ale nawet jeśli wejdzie do polityki, to zadatki ma kiepskie

— mówiła premier Ewa Kopacz podczas konferencji prasowej w Europejskim Centrum Solidarności, atakując szefa „Solidarności” Piotra Dudę.

Szefowa rządu pojawiła się w towarzystwie Henryki Krzywonos, by uczcić rocznicę podpisania porozumień sierpniowych.

Chciałoby się powiedzieć, że te sierpniowe dni 35 lat temu rozpoczęły najdłuższe powstanie narodowe, bo ono trwało do 1989 roku, gdy równolegle idąca rewolucja polityczna zmieniła system bezpowrotnie. Odszedł w niepamięć komunizm. Wiemy, że to powstanie różniło się zdecydowanie od wcześniejszych powstań - dlaczego miliony ludzi zamiast armii stawały z realną bronią, którą były idee i postawy ludzkie i wartości. Dzisiaj kiedy myślimy o tym, czym się różni to powstanie od wcześniejszych, różni się tym, że zakończyło się zwycięstwem

— mówiła pani premier.

Kopacz chwaliła też ECS.

Mam wrażenie, że to miejsce odbiega od standardów instytucji muzealnej. Celem Centrum jest nie tylko patrzenie w przeszłość, ale patrzenie również w przyszłość. Tu nie ma tylko i wyłącznie ekspozycji, które zbierałyby pamiątki z minionych lat. (…) Ja mam ten zaszczyt, że dzisiaj to wyjątkowe miejsce odwiedziłam ze szczególnymi osobami, legendami „Solidarności”: panią Henryką Krzywonos, ale był tutaj Jurek Borowczak…

— zaznaczyła szefowa rządu.

Premier Kopacz podkreślała też, co jej zdaniem oznacza dziś słowo „solidarność”.

Warto zaapelować, aby słowo „solidarność” miało swoje specjalne znaczenie. Mamy jedną Polskę i jedną dumę z jej historii. Dzisiaj, kiedy myślę o tym, co znaczy słowo solidarność, to jestem pewna i napisałam to na karteczce: „Razem, a nie przeciwko sobie”

— podkreślał.

Zabierając głos Henryka Krzywonos złożyła życzenia wszystkim, którzy wzięli udział w ruchu sprzed 35 lat.

Na swojej karteczce napisałam, że to święto jest nas wszystkich. Wszystkich Polaków – nieważne jakiej opcji, ważne, że powinniśmy być razem. Przykro mi, tak nie jest. (…) Powinniśmy się spotykać tutaj co roku, bez awantur i nienawiści. Pani premier powiedziała, że to była pierwsza bezkrwawa rewolucja – była, bo pamiętaliśmy rok 1970

— mówiła Krzywonos.

W trakcie zadawania pytań premier Kopacz ostro zaatakowała lidera „S” Piotra Dude.

Wrócę w czasie do wspomnień – to, o czym mówiłam przejętym głosem… Przypominam sobie, że „Solidarność” walczyła przeciw monopolowi jednej partii. Dziś ta sama „Solidarność” chce władzy tylko jednej partii!

— stwierdziła Kopacz.

Dodała też, że „czuje się zażenowana” słowami prezydenta Dudy, który stwierdził w rozmowie z prezydentem Gauckiem, że Polska nie jest krajem sprawiedliwym.

Jest wiele powodów, by mówić o naszej ojczyźnie jak najlepiej. Miałam wrażenie, że podczas tamtego spotkania pan prezydent Gauck mówił dobrze o Polsce. I było mi z tego powodu przykro

— oceniła.

Mówiła też o konfliktach w PO:

Głosy Pawła Zalewskiego szkodzą. Pan Paweł Zalewski powinien spędzić swój czas na robocie i przekonywaniu Polaków o dorobku tych ośmiu lat. Chodzenie po mediach i komentowanie decyzji na pewno nie służy tej partii

— zaznaczyła Kopacz.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

62. Gdańsk: narodowcy

Gdańsk: narodowcy protestowali ws. „TW Bolka”


Żądamy prawdy o polskiej transformacji
ustrojowej – takie słowa padły z ust osób zebranych przed Europejskim
Centrum Solidarności w Gdańsku. Środowiska narodowe manifestowały swój
sprzeciw wobec działań Lecha Wałęsy zarejestrowanego jako „TW Bolek”.


Spotkaliśmy się dzisiaj tutaj po to, aby wyrazić swoje zdanie na temat
niezbyt „kryształowej” postaci – Lecha Wałęsy, byłego prezydenta Polski,
który w latach 70. donosił na swoich kolegów
– powiedział Michał Urbaniak z Młodzieży Wszechpolskiej, współorganizator manifestacji.

Przed ECS zebrali się przede wszystkim
młodzi ludzie. Jak mówią, czują się oszukani przez sygnatariuszy
okrągłego stołu i wzywają wszystkich tajnych współpracowników SB do
ujawnienia się.

– Chcielibyśmy bardzo, żeby ujawniono resztę tych dokumentów (i resztę współpracowników), które te akta zawierają – podkreślił Dawid z Młodzieży Wszechpolskiej.

Uczestnicy manifestacji apelują także,
by zmienić nazwy wszystkich instytucji czy ulic noszących imię osób,
które zhańbiły swój honor.

– Zwracamy
się do prezydenta miasta Gdańska Pawła Adamowicza o zmianę patrona Portu
Lotniczego w Gdańsku Rębiechowie, na osobę której życiorys nie jest
oparty na kłamstwie, a na oddaniu życia za ojczyznę –
oświadczył Michał Urbaniak.

Protest związany jest z ostatnimi
wydarzeniami, które miały miejsce wokół Lecha Wałęsy. Wdowa po zmarłym
generalne Czesławie Kiszczaku chciała odsprzedać prezesowi Instytutu
Pamięci Narodowej akta tajnego współpracownika o pseudonimie „Bolek”. W
efekcie działań podjętych przez prokuraturę, akta udało się
zabezpieczyć. Jutro w południe zostaną one udostępnione dziennikarzom.

 

TV Trwam News/RIRM

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

63. Imitacja dyskusji obywatelskiej, czyli debata w Europejskim Cent

Wydarzenia ostatnich tygodni prowokują pytania o słuszność obranej strategii walki z komunizmem, o wartość i jakość polskich przemian po roku 1989 oraz o ocenę transformacji ustrojowej. W kontekście tych pytań, Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku 5 marca br. organizuje debatę pt: Spór o biografię Polski, spotkanie Świadków Historii.

Pomysł jest celny, potrzebna jest bowiem pogłębiona dyskusja na ten temat. Niestety, jednorodny dobór gości do debaty nie świadczy o otwartości i poszukiwaniu odpowiedzi na te pytania wśród przedstawicieli różnorodnych środowisk.

Moderatorem dyskusji będzie red. Tomasz Wołek, a dyskutantami m.in. Zbigniew Bujak, Andrzej Celiński, Zbigniew Janas, Jacek Taylor, Bogdan Lis i szereg innych osób. Znane jest ich zaangażowanie w okresie opozycji 80 roku i ciekawe jest, co mają do powiedzenia. Niestety trudno się oprzeć wrażeniu, że jest to środowisko o zbliżonych lub takich samych poglądach.

Byłoby rzetelniej i ciekawiej, gdyby głos oddano także innym działaczom tamtego okresu, np. Markowi Jurkowi, Jarosławowi Sellinowi, Andrzejowi Gwieździe, Kornelowi Morawieckiemu czy wielu innym. Taka dyskusja, otwarta na różne środowiska i poglądy osób o zróżnicowanych opcjach ideowych, byłaby szansą na poznanie różnych punktów widzenia. To, co zaproponowano, nie ma takiego charakteru i sprawia wrażenie jedynie imitacji dyskusji obywatelskiej.

autor: Antoni Szymański

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

64. Debata o Polsce: kto i po co

Debata o Polsce: kto i po co chce zniszczyć Lecha Wałęsę?!


- Rząd PiS opluwa własny kraj! To trudno jest znieść! - mówiła w sobotę, 5 marca, w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku Olga Krzyżanowska, była lekarka ze Stoczni Gdańskiej i posłanka, w czasie debaty o Lechu Wałęsie, Solidarności i próbie napisania historii Polski od nowa.

Sobotnie spotkanie w Europejskim Centrum Solidarności miało momentami
dramatyczny przebieg. Ostro zaczął były opozycjonista i senator Andrzej Celiński:
- Mamy IPN, w ramach którego działa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko
Narodowi Polskiemu. A pierwszy zbrodniarz tej komisji i tego IPN-u?!
Lech Wałęsa!

Olga Krzyżanowska, lekarka ze stoczni i była
posłanka, również była wstrząśnięta tym, jak traktuje się lidera
Solidarności: - To, co się teraz dzieje, jest dramatyczne! - mówiła. -
Nasz rząd, rząd PiS, opluwa własny kraj! To trudno jest znieść. Zawsze
politycy się kłócili, ale to, co robią z panem Wałęsą jest straszne. Ja
nie wierzę w ubeckie papiery. Nie będę się tym zajmować, który ubek co
napisał i co powiedział. Ja jestem z tych lat, gdzie papiery ubeckie
kosztowały życie wielu niewinnych ludzi. Zostawmy ubeckie papiery w
spokoju! - apelowała.

Krzyżanowska była jednym z zaproszonych do ECS gości, ale mówiła z
widowni. Wśród panelistów, którzy wystąpili w ramach debaty “Spór o
biografię Polski” byli Bożena Rybicka-Grzywaczewska, Aleksander Hall,
Andrzej Celiński, Bogdan Lis, Zbigniew Janas i Jacek Taylor. Mówili o
najnowszej historii Polski, o roli jaką odegrał w niej Lech Wałęsa oraz o
próbie napisania historii na nowo przez obecny rząd PiS przy udziale
IPN.

Bogdan Lis (współorganizator Wolnych Związków
Zawodowych; sygnatariusz Porozumień Sierpniowych) mówił: - Ludzie
zaufali Lechowi Wałęsie, ryzykowali dla niego w różny sposób. Wśród
tamtych liderów nie ma Jarosława Kaczyńskiego, nie ma Macierewicza, nie
ma Błaszczaka, oni się do tamtej Solidarności, do kierowania tym ruchem,
nie przykręcą żadnym śrubokrętem, żadnym kluczem francuskim. Trudno
było wtedy być liderem, to wiązało się z odpowiedzialnością za ludzi. Ja
tych wszystkich osób, które teraz chcą zmieniać historię, tam nie
widziałem. Pamiętam, jak Antoni Macierewicz w 1983 roku chciał się ze
mną spotkać, miał mi coś ważnego do powiedzenia, wyszedł akurat na
przepustkę z obozu dla internowanych. Zwrócił się z prośbą o spotkanie,
ja się z nim spotkałem, a to zawsze jest problem, gdy się w podziemiu
spotykasz z kimś, kto nie jest w strukturach podziemia, bo trzeba się
odpowiednio ubezpieczyć. I szybko uciekłem z tego spotkania, bo uznałem
go za agenta KGB. On namawiał mnie do tego, żebym się ujawnił, mówił:
“Solidarność kaputt, że to koniec z Solidarnością” i “tak naprawdę
jedynym ratunkiem jest, żebyśmy tak autentycznie, naprawdę pokochali
ZSRR, bo tylko, jak oni nam uwierzą, że my ich kochamy, to dadzą nam
więcej wolności”. Taki to człowiek! On ma być dziś liderem tamtej
Solidarności?! Historia Solidarności jest zapisana i nikt jej nie
zmieni. Biografią wolnej, demokratycznej Polski jest biografia
Solidarności i jej liderów. To Lech Wałęsa, kierując Solidarnością, i
milionami ludzi, do tego doprowadził. 

Dlaczego nowym władzom tak zależy, żeby zniszczyć Lecha Wałęsę?
Tłumaczył to Andrzej Celiński (Komitet Obrony Robotników; kierował też
gabinetem Lecha Wałęsy): - Co zrobić, gdy okaże się, że nie ma
możliwości na gwałtowne przyspieszenie konsumpcji w Polsce, jak obiecał
rząd PiS? Czym wytłumaczyć, że dobra zmiana, w sensie materialnym,
grzęźnie w piasku? No oczywiście tym, że korzeń niepodległych, wolnych
Polaków, jest zgniły i że nic na nim się nie da zbudować. Będzie trzeba
pokazać wrogów, wewnętrznych i zewnętrznych. Wałęsa się świetnie nadaje
na wroga, bo nie bardzo potrafi się bronić. Zacietrzewia się, bulgoce.
Dwie panienki szesnastoletnie, spotkawszy go przy wyjściu z kościoła, i
obdarzywszy uprzejmym “jak zdrajca może się modlić i przyjmować pierwszą
komunię?!”, spowodowały miesięczne zawirowanie w całej Polsce!

Celiński ostrzegał dalej: - To, co robi PiS, jest kontrrewolucją do
rewolucji Solidarności. Zagrożenie jest dużo większe niż nam się wydaje.
Wolność jeszcze mamy, ale demokracji już chyba nie; no chyba, że po
“polskiemu” uznamy, że demokracja to rządy większości. Na wszelki
wypadek proszę przyjąć, że naród może żyć bez wolności i może żyć bez
demokracji. Więcej: bywały narody - a nie ma powodu sądzić, że Polacy są
inni - które godziły się i wybierały brak wolności i brak demokracji.
Obroną jest budowanie wspólnoty!

Wśród panelistów była Bożena Rybicka-Grzywaczewska, w latach 80. sekretarka Lecha Wałęsy.
Wśród panelistów była Bożena Rybicka-Grzywaczewska, w latach 80. sekretarka Lecha Wałęsy.
Fot. Jerzy Pinkas/ gdansk.pl

Bożena Rybicka-Grzywaczewska (była osobistą
sekretarką Lecha Wałęsy) powiedziała: - Nie można dzielić społeczeństwa,
narodu, przez przeciwstawianie sobie grup i obywateli. W 1968 roku czy w
roku 1970, to byli robotnicy przeciwko studentom. To była dla nas
surowa lekcja. Ale jest pytanie, patrząc na to, co się dzieje teraz, na
jak długo ta lekcja nam starczyła? “Dobra zmiana”, która pozostawia po
sobie ofiary, która niszczy, naznacza i upokarza, nigdy się nie uda.

Aleksander Hall (historyk, założyciel Ruchu Młodej
Polski), podsumował: - Jest taki punkt widzenia na prawicy, że historię
trzeba pisać na nowo, bo ci, co ją dotąd pisali byli zdrajcami,
marionetkami, a projekt “wolna Polska” był być może pisany przez kogoś
innego, a nie przez nas. Według nich czołowa postać, Lech Wałęsa, mógł
być, i zapewne był, marionetką. To jest obraz po pierwsze nieprawdziwy,
bo nie ma na to żadnych dowodów, ale to jest też obraz obezwładniający,
muszący wywoływać najgorsze uczucia.

Hall
mówił też o Lechu Wałęsie: - Ja mam takie wyobrażenie o Wałęsie, że to
człowiek bardzo skomplikowany, wielki talent polityczny, ale też trzeba
widzieć jego małość. Jest postacią historyczną, która ma swoje zasługi,
miał swoje potknięcia, ale na każdą postać historyczną trzeba patrzeć,
patrząc na bilans. A tu bilans jest pozytywny! Nie napisze się żadnej
nowej historii Lecha Wałęsy, czy nowej historii Polski, w której jego
rola byłaby pomniejszona czy wręcz zniszczona. Tego się nie da zrobić!
Nie można pozwolić na to, żeby ktoś w imię własnych ambicji politycznych
próbował pisać naszą historię na nowo.


Spór o biografię Polski. Spotkanie Świadków Historii. Gdańsk, Europejskie Centrum Solidarności
Data: 2016-03-05 16:26:03, Autor: Jerzy Pinkas / www.gdansk.pl


Zobacz debatę: SPÓR O BIOGRAFIĘ POLSKI, SPOTKANIE ŚWIADKÓW HISTORII

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

65. Jagielski ujawnia:

"IPN w Gdańsku przysłał mi pismo, w którym mowa o nowych teczkach dotyczących Bolka".
Henryk Jagielski, ofiara donosów "Bolka", ujawnia, że w IPN znalazły się nowe materiały dotyczące współpracy Lecha Wałęsy z SB. "Mam się z nimi wkrótce zapoznać. IPN w Gdańsku przysłał mi pismo, w którym mowa o nowych teczkach dotyczących TW Bolka" - mówi "Super Expressowi" Jagielski.

Wskazał, że rozmawiał już z pracownikami IPN w Gdańsku i dowiedział się, że w dokumentach są wpisy dotyczące jego osoby. Jagielski miał być jedną z ofiar TW "Bolka". To przez donosy Lecha Wałęsy Jagielski został poddany represjom. Obecnie był prezydent również go atakował zarzucając mu m.in. agenturalną przeszłość.

Jak pisał już "SE", w zwiążku z ciągłymi atakami Lecha Wałęsy Jagielski chce wytoczyć mu sprawę. "To przez donosy Wałęsy zarabiałem dwa razy mniej i zostałem przeniesiony na inny wydział. Będę żądał od niego 100 tys. zł odszkodowania" - mówi "SE".


  • Jak ocenił Andrzej Celiński, awantura wokół dokumentów przetrzymywanych
    przez gen. Czesława Kiszczaka, ma przykryć "rozbryzgującym się szambem
    nieudaczność" rządzących.

    Bo zdaniem działacza
    antykomunistycznego podziemia, a dziś "bezpartyjny emeryt", "żaden z
    punktów tzw. "dobrej zmiany" nie jest realizowany".
  • Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    66. Andrzej Wajda pokazał w ECS swoje rysynki

    Zawsze miałem w kieszeni kilka kolorowych kredek, ale używałem ich tylko wtedy, gdy czułem, że kolor jest niezbędny. Moje japońskie rysunki mają kolor, bo tamten krajobraz to szczególne połączenie skał z czymś zielonym, z poruszającym wyobraźnię niebem... Nawet nie potrafię tego wrażenia dokładnie opisać, może właśnie dlatego, że nie potrafię, rysuję. Dziesięć prac z wystawy „Andrzej Wajda. Szkice” można oglądać w ECS do końca marca.

    Czytaj więcej: http://www.dziennikbaltycki.pl/wiadomosci/gdansk/a/andrzej-wajda-pokazal...
    Wystawa &quot;Andrzej Wajda.Szkice&quot; otwarta jest do końca marca

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    67. KOD w gdańskim ECS: Lech

    KOD w gdańskim ECS: Lech Wałęsa zapowiada...

    O sytuacji w kraju i o tym, „jak pokojowo walczyć o demokrację”
    rozmawiali z byłym prezydentem Lechem Wałęsą członkowie i sympatycy
    Komitetu Obrony Demokracji w gdańskim Europejskim Centrum Solidarności.
    Na debacie organizowanej przez KOD Lech Wałęsa powitany został gromkimi
    brawami i okrzykami: - Lechu! Lechu! Lechu! Spotkanie zatytułowane było:
    „Porozmawiajmy o Polsce. Jak pokojowo walczyć o demokrację, praktyczne
    porady".

    27.06.2016 gdanskeuropejskie centrum solidarnosci w gdansku - spotkanie przedstawicieli kod ( komitet obrony demokracji ) z bylym prezydentem rp lechem

    Dzisiaj podważa się tamten wielki sukces całego narodu, dzisiaj
    jacyś nowi bohaterowie piszą historię narodową – wskazał były prezydent.
    - Zamierzam jeździć po całej Polsce i zamierzam na ten temat rozmawiać.
    Wałęsa opowiadał o swoim „wzorze na demokrację”: 30 procent to
    prawa i konstystucje, 30 proc. uczestnictwa ludzi i 30 proc. „grubości
    książeczki czekowej całego społeczeństwa” (pozostałe 10 procent były
    prezydent „zostawił na rozkurz”). - Pierwszy element jakoś funkcjonował,
    ale ta ekipa zaczyna w tym prawie mieszać – mówił i wskazywał zwłaszcza
    na sądownictwo. Z kolei jeśli chodzi o uczestnictwo to zdaniem Wałęsy
    go brakuje („w ostatnich wyborach brało udział 50 proc, w poprzednich 30
    proc”). - Dziś tworzy się nowa Polska więc potrzebny jest udział prawie
    wszystkich – powiedział i zastrzegł, że w trzecim – finansowym –
    aspekcie najmniej będzie dyskusji „bo oni dali 500 plus”. - Zastanówcie
    się państwo co robić zwłaszcza w tych dwóch pierwszych – apelował.

    W kolejnej części spotkania pytania zadawali wszyscy chętni. Na sali
    zasiadło ich ponad 200.

    Kobieta, która przedstawiła się jako bezdomna pytała o sytuację osób
    niepełnosprawnych „w Polsce niepodległej”.

    - To, że się Polsce udało przeżyć to ogłoszą kiedyś cud nad Wisłą –
    mówił Wałęsa i wskazywał na katastrofalną sytuację polskiej gospodarki
    po rządach komunistów.

    Lekarz ginekolog apelowała o kulturalny język i to by uczestnicy
    zabierali głos w mediach społecznościowych.

    Geodeta tłumaczył, że to on ustawiał 3 krzyże pod stocznią i pytał o
    kontakty Wałęsy z ludźmi pierwszej solidarności („jak Frasyniuk,Wujec”):
    - Czy jest pan wstanie ponownie skrzyknąć tych ludzi? Takie nasze
    spotkania to mało dają, my musimy naprawdę zrobić coś wielkiego -
    zaznaczył.

    - Pan nie przypuszcza, że ja przychodzę tylko pogadać i na tym się
    kończy... – odpowiedział Wałęsa, któremu znów z sali odpowiedziały
    brawa, a były prezydent mówił o obecnych władzach jako o swoich
    „uczniach” i byłych kolegach, ale stwierdził, że obecny rząd
    kompromituje Polskę. - Nie na wszystko, kolesie, dostaliście pozwolenie i
    jak chcecie to pozwolenie uzyskać to musicie się zapytać narodu. Nie
    pozwolę, żeby tak Polskę rujnować wobec świata całego – mówił.

    Kobieta, która wskazywała, że jest starsza od byłego prezydenta
    sugerowała by wprowadzić obowiązkowe uczestnictwo w wyborach, a Wałęsa
    tłumaczył, że nazwy PO i PiS nic nie znaczą, bo są „ze starej epoki”, a
    społeczeństwo należy podzielić na partie według interesów poszczególnych
    grup (np. pracownicy najemni i pracodawcy).

    Przedstawiciel KOD z Bydgoszczy pytał kiedy Wałęsa tam przyjedzie? W
    odpowiedzi usłyszał, że jak będzie minimum 200 osób.

    27.06.2016 gdanskeuropejskie centrum solidarnosci w gdansku - spotkanie przedstawicieli kod ( komitet obrony demokracji ) z bylym prezydentem rp lechem



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika gość z drogi

    68. PRZYŚNIŁ mu się piękny sen

    ale w tym snie nie było juz NAS,CZYLI tzw !10 milionów,z ubecją włacznie
    oj bolek,bolek,diengi się skończyły
    pozdrowienia z drogi

    gość z drogi

    avatar użytkownika Maryla

    69. Adamowicz nie chce


    Adamowicz nie chce Wyszkowskiego w Centrum Solidarności

    Prezydent
    Gdańska z PO Paweł Adamowicz nie zgadza się na kandydaturę Krzysztofa
    Wyszkowskiego do Rady Europejskiego Centrum Solidarności. Kadencja
    dotychczasowej rady wygasła pod koniec ubiegłego roku. Nowy skład ma
    powołać prezydent Gdańska.

    Ministerstwo Kultury, które jest jednym z
    podmiotów założycielskich Centrum, zaproponowało cztery osoby w tym
    Krzysztofa Wyszkowskiego.

    Prezydent Gdańska napisał jednak w
    liście do resortu, że nie zgadza się na tą kandydaturę. Zaznacza, że
    Krzysztof Wyszkowski jest osobą konfliktową, a ponadto od lat pozostaje w
    sporze z Lechem Wałęsą, który zasiada w radzie.

    To jest skandal – podkreśla w rozmowie z naszą redakcją Krzysztof Wyszkowski.

    – Adamowicz
    rządzi majątkiem o wartości pół miliarda złotych, całym ECS jak swoim
    podwórkiem. Stawia się ponad ministrem, premierem, miesza kompetencje.
    On jest tylko samorządowcem. A my członkowie desygnowani przez
    ministerstwo reprezentujemy zupełnie inną instytucję. Po za wszystkim on
    wymienia argumenty o Lechu Wałęsie, ale przecież wszyscy
    przedstawiciele Ministerstwa Kultury np. Kornel Morawiecki publicznie
    mówili również o tym, że są przekonani o tym, że Lech Wałęsa był tajnym
    współpracownikiem. W związku z tym, ja nie jestem żadnym wyjątkiem, więc
    to skupienie się na mnie jest jakąś prywatną zemstą –
    zaznaczył Krzysztof Wyszkowski.

    Krzysztof Wyszkowski jest założycielem
    Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża, organizacji, która poprzedziła
    powstanie Solidarności. Uczestniczył w strajku w Stoczni Gdańskiej w
    sierpniu 1980 roku oraz w maju i sierpniu 1988 roku. W stanie wojennym
    był internowany w Zakładzie Karnym w Strzebielinku. Był inwigilowany.

    Krzysztof Wyszkowski był jednym z pierwszych, który ujawnił agenturalną przeszłość Lecha Wałęsy.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    70. Adamowicz nie chce

    Adamowicz nie chce Wyszkowskiego w Radzie ECS

    Kandydaturę Krzysztofa Wyszkowskiego do Rady Europejskiego Centrum
    Solidarności zgłosił minister kultury prof. Piotr Gliński. Jej
    przeciwnikiem jest Paweł Adamowicz.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    71. Andrzej Gwiazda: "Europejskie


    Andrzej Gwiazda: "Europejskie Centrum Solidarności jest
    miejscem fałszowania historii i instytucją związaną z grupą Wałęsy".
    NASZ WYWIAD

    "Europejskie Centrum Solidarności nie jest związane ani z tradycją, ani ze związkiem zawodowym Solidarność".


    Wejście do Rady ECS uwiarygadnia
    tę instytucję, może to być bardziej szkodliwe niż poczekanie jeszcze
    roku, kiedy Adamowicz przestanie być prezydentem Gdańska. Dodam,
    że jedną ze stron ECS jest Fundacja im. Lecha Wałęsa. Należałoby zmienić akt założycielski centrum

    mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl legendarny działacz opozycji w PRL Andrzej Gwiazda.

    wPolityce.pl: Dlaczego prezydent Gdańska Paweł Adamowicz nie zgadza się, aby Krzysztof Wyszkowski wszedł do Rady Europejskiego Centrum Solidarności?

    Wynika
    to z zajmowanych pozycji politycznych. Europejskie Centrum Solidarności
    jest miejscem fałszowania historii i instytucją związaną z grupą
    Wałęsy. ECS znajduje się na terytorium,
    którego właścicielem jest prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Już
    po wygraniu wyborów przez prezydenta Dudę pojawił się pomysł, żeby zająć
    się ECSem.

    Jaki?

    Chodziło o wyprostowanie ich propagandy. Nigdy nie przekroczyłem progu ECS,
    ale znam z opowieści treść prezentowanych tam wystaw, które
    jednoznacznie wskazują, że było to centrum fałszywej historii. Należy
    wspomnieć choćby o wycięciu Anny Walentynowicz ze wszystkich zdjęć. ECS
    nie jest związane ani z tradycją, ani ze związkiem zawodowym
    Solidarność. Jest to zupełnie nowe ciało tworzone od koncepcji
    do wybudowania tego wielkiego „rdzewiaka”. Przez dwa czy trzy lata
    dotacja z budżetu przekraczała wydatki na Muzeum Narodowe. To pokazuje,
    jak ważna jest to inwestycja dla skrzydła politycznego, z którym
    związany jest Adamowicz i Wałęsa. Ludzie często do mnie dzwonią i pytają
    czy mają oddawać pamiątki i dokumenty Solidarności do ECS. Byli ucieszeni, kiedy im radziłem, żeby przekazywali pamiątki do IPN albo do Biblioteki Narodowej.

    Pan nie chciałby zasiadać w Radzie Europejskiego Centrum Solidarności?

    Dostałem propozycję wejścia do Rady ECS,
    ale nie zdecydowałem się ją przyjąć, nie miałbym tam pełnej swobody
    działania. Przeanalizowaliśmy dokładnie statut, okazało się, że cały
    proces założycielski centrum jest tak ustawiony, że nie da się tam
    wprowadzić zmian. Minister kultury może wprowadzić dwie osoby do rady
    programowej, ale dwie osoby na około dziesięć, które znajdują się
    w Radzie, mogą ewentualnie próbować w programie na przyszły rok wstawić
    jakieś propozycje. Wejście do Rady ECS
    uwiarygadnia tę instytucję, może to być bardziej szkodliwe niż
    poczekanie jeszcze roku, kiedy Adamowicz przestanie być prezydentem
    Gdańska. Dodam, że jedną ze stron ECS jest Fundacja im. Lecha Wałęsa. Należałoby zmienić akt założycielski centrum.

    Mówi pan, że obok Europejskiego Centrum Solidarności powinno powstać Polskie Centrum Solidarności.

    Idąc ścieżką wykutą przez Solidarność stwierdzili, że nie
    ma co naprawiać instytucji o złych tradycjach, która przynajmniej
    na Wybrzeżu ma wątpliwą reputację. Wtedy doszliśmy do wniosku, żeby
    powołać Polskie Centrum Solidarności.

    Gdzie powinno się znajdować Polskie Centrum Solidarności?

    W historycznej
    sali bhp w Stoczni Gdańskiej, gdzie były negocjacje z rządem i centrum
    ogólnopolskiego komitetu międzyzakładowego, do którego należały zakłady
    z całej Polski. Sala należy

    Lech Wałęsa powiedział wczoraj, że jego syn się zabił, bo tacy jak Cenckiewicz go opluwali. Co pan sądzi o tych słowach?

    To raczej
    pytanie do psychiatry. Wałęsa stara się postępować zgodnie z zasadą –
    idź w zaparte do końca. Postępuje również zgodnie ze sposobem działania
    bezpieki – oficer werbujący tajnego współpracownika zawierał z nim umowę
    – obaj zobowiązywali się do utrzymania w tajemnicy swoich kontaktów.
    Tajnym współpracownikom pod żadnym pozorem nie było wolno się przyznać,
    że są na służbie bezpieki. Michnik nazywając Kiszczaka człowiekiem
    honoru dał świadectwo, że Kiszczak go nie zdradził. On też nie zdradził
    Kiszczaka. Jeżeli Wałęsa nie przyznaje się do współpracy z SB to oznacza, ze dalej jest we współpracy z bezpieką, albo z koterią.

    Notował ems.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    72. Marta Kaczyńska w Kolegium


    Marta Kaczyńska w Kolegium Europejskiego Centrum Solidarności

    Marta Kaczyńska w Kolegium ECS

    Marta Kaczyńska zasiądzie w Kolegium Historyczno-Programowym
    Europejskiego Centrum Solidarności. Jej kandydaturę zaproponowało
    Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a zatwierdził prezydent
    Gdańska, Paweł Adamowicz. Córka śp. Marii i Lecha Kaczyńskich będzie
    teraz współpracować m.in. z Lechem Wałęsą, który jest członkiem Rady
    ESC.
    - Po zakończeniu kadencji współzałożyciele ECS zaproponowali swoich
    kandydatów do Kolegium Historyczno-Programowego ECS na nową kadencję.
    Wśród kandydatów Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego znalazła
    się między innymi pani Marta Kaczyńska. Jak wiadomo w skład Kolegium
    „wchodzą cieszący się powszechnym uznaniem historycy, intelektualiści i
    przedstawiciele życia publicznego”. To więc ministerstwa należy pytać,
    dlaczego uznali panią Kaczyńską za osobę „cieszącą się powszechnym
    uznaniem”. Niemniej kandydatura ta nie budzi specjalnych kontrowersji,
    więc prezydent ją powołał – komentuje Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta
    Gdańska.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    73. Wyszkowski odpowiada


    Wyszkowski odpowiada prezydentowi Gdańska w sprawie ECS: "Adamowicz boi się audytu ze strony resortu kultury"

    "To są gigantyczne pieniądze. Tam są przerabiane miliony
    złotych z budżetu państwa i ja uważam, że trzeba tam zajrzeć za kulisy,
    jak te pieniądze były wydawane".


    To są gigantyczne pieniądze. Tam są przerabiane miliony
    złotych z budżetu państwa i ja uważam, że trzeba tam zajrzeć za kulisy,
    jak te pieniądze były wydawane

    — mówi Krzysztof Wyszkowski.

    Kandydatury legendarnego opozycjonisty broni także prezes Instytutu Pamięci Narodowej.

    Krzysztof Wyszkowski jest osobą niezwykle zasłużoną w naszych zmaganiach o wolność i niepodległość

    wskazuje dr Jarosław Szarek.

    Dyskutowanie, podważanie, dzielenie w ten sposób przez różne władze
    samorządowe, podważanie w ogóle tytułu moralnego pana Krzysztofa
    Wyszkowskiego do zasiadania w radzie instytucji, która w swej nazwie
    ma solidarność, jest najdelikatniej mówiąc zupełnie niezrozumiałe

    — akcentuje prezes IPN.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    74. Prawo do Solidarności.

    autor: fot. YouTube/Fratria

    Prawo do Solidarności. "Adamowicz kwestionuje najbardziej zasłużonego człowieka zgłoszonego do Rady ECS"



    autor:

    Bronisław Wildstein

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika gość z drogi

    75. bezczelność tego człeka,jeszcze

    nie raz nas zadziwi

    gość z drogi

    avatar użytkownika Maryla

    76. W programie Doroty Kani w

    W programie Doroty Kani w Polskim Radiu 24 podjęto m.in kwestię powołania członków do rady programowej Europejskiego Centrum Solidarności. Minister kultury, prof. Piotr Gliński zgłosił kandydaturę Krzysztofa Wyszkowskiego. Z tą decyzją nie zgadza się prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, który argumentuje, że Wyszkowski „to człowiek konfliktowy i destrukcyjny i wszędzie widzi i tropi domniemanych agentów służb wszelakich”.

    – W naszej czteroosobowej puli zgłosiliśmy Krzysztofa Wyszkowskiego. Ku naszemu zdumieniu prezydent Gdańska zaczął się wtrącać. Apelujemy do Pawła Adamowicza, by nie wtrącał się do naszych kandydatów – mówił w programie Doroty Kani wiceszef resortu kultury Jarosław Sellin.

    Zaznaczył, że resort nie neguje kandydatów prezydenta, choć „miałoby powody” – ministerstwo mogłoby sprzeciwić się kandydaturze Władysława Frasyniuka, kandydata prezydenta Adamowicza do ECS.

    Jeżeli prezydent Gdańska mówi, że nie zgadza się na legendę, człowieka zasłużonego dla Solidarności, bo używa sformułowania, że jest postacią kontrowersyjną, to czy my, jako politycy obecnego układu rządzącego, nie możemy określić tak na przykład Władysława Frasyniuka, który nawet wulgarnymi słowy ocenia współczesną rzeczywistość polityczną?

    – pytał wiceminister.

    Przypomniał, że do powołania rady programowej Europejskiego Centrum Solidarności uprawnionych jest kilka instytucji, a każda z nich ma określoną pulę kandydatów. Dodał, że ministerstwo kultury nie zamierza wtrącać się do kandydatur innych organizatorów, bo każdy z nich ma autonomię i o to samo apeluje do Pawła Adamowicza.

    http://niezalezna.pl/97706-wiceminister-sellin-ostro-niech-prezydent-gda...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    77. Wyszkowski: Adamowicz

    - Statut Europejskiego Centrum
    Solidarności został tak stworzony, że Paweł Adamowicz, prezydent
    Gdańska, ma nadmierną władzę i korzysta z tego
    W zeszłym roku minęła kadencja poprzedniej Rady, Rada zatwierdza budżet,
    plan finansowy i merytoryczny. Od pół roku Adamowicz, nie powołując
    Rady, działa na szkodę tej instytucji - powiedział w "Wolnych głosach
    wieczorem" były opozycjonista antykomunistyczny, Krzysztof Wyszkowski.Myślę, że dominującym czynnikiem działania Adamowicza jest czysta
    polityka. Ma on problem z prokuraturą, poważne problemy dotyczące jego
    majątku. Występuje przeciwko mnie, myśląc, że ściąga krytykę ze strony
    środowisk rządowych i przedstawić się potem jako ofiara nagonki, ofiara
    Prawa i Sprawiedliwości. Wysługuje się Wałęsie, a wiedząc, że ja
    spierałem się z Wałęsą liczy, że przysłuży się byłemu prezydentowi –
    sugerował były opozycjonista.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    78. Kerski: Pamięć to nie jest

    Kerski: Pamięć to nie jest konkurs piękności [WYWIAD]

    Polska
    opinia publiczna przywykła do konfliktów, do czarno-białych obrazów.
    ECS to jednak miejsce spokojnej rozmowy, cywilizowanego języka i
    współpracy. W naszej radzie, która mnie
    kontroluje i rozlicza, zasiadają zarówno przedstawiciele miasta,
    Ministerstwa Kultury, Solidarności, marszałka województwa i Lecha
    Wałęsy. Z Basilem Kerskim rozmawia Magdalena Rigamonti.

    Na wystawie w ECS jest o tym, że Lech Wałęsa współpracował, że był agentem, że „Bolkiem”?

    REKLAMA

    Wystawa
    w ECS to jest opowieść o wielkim ruchu społecznym, to nie jest wystawa
    biograficzna. Niemniej jednak trudno opowiadać o Solidarności bez jej
    wielkiego lidera, który był największym wrogiem Związku Radzieckiego, o
    czym dzisiaj w Polsce zapominamy. Jerzy Giedroyc dużo mówił o tym, w
    jaki sposób starał się zainicjować za granicą różne działania wobec
    Polski. I mimo że miał krytyczny stosunek do Wałęsy, uznał, że to Wałęsa
    powinien dostać Nobla, a nie Solidarność, i że właśnie to będzie
    wielkim zwycięstwem dla Polski. Szukał sprzymierzeńców dla kandydatury
    Wałęsy wśród wpływowych zachodnich noblistów. Po śmierci Giedroycia
    zajmowałem się naukowo tą jego działalnością i wtedy natrafiłem na
    wątki, których wcześniej nie znałem, a mianowicie na systematyczną
    działalność władz PRL dyskredytującą na świecie Lecha Wałęsę.

    Kiedy
    rozmawiam za kulisami z politykami, którym dzisiejsze poglądy Wałęsy
    nie odpowiadają, to słyszę: w 1980 r. był wielkim liderem. Rzadziej się
    mówi o konkretach, o tym, jak wielki był w stanie wojennym. Jest
    konfrontowany z absurdalnymi zarzutami, ale nie usłyszałem, żeby ktoś
    przypomniał, jak się zachowywał w izolacji, w internowaniu. Był przecież
    odcięty od informacji, proponowano mu wtedy bezpieczeństwo za
    kolaborację. Odmówił. Wtedy stał się wiarygodną ikoną
    antykomunistycznego oporu dla świata. Przypomnę, że świat wtedy upominał
    się nie tylko o wolność Wałęsy, ale i innych internowanych liderów, jak
    choćby Zbigniewa Bujaka. Wtedy rodziły się legendy, wspaniałe, mocne.
    To była nasza siła, to tworzyło wielki autorytet Solidarności. Świat też
    marzył o silnej kobiecie, robotnicy i dostał Annę Walentynowicz, jej
    siła stała się wręcz ikoniczna. Teraz mam wrażenie, że dziś to całe
    bogactwo naszej kultury niektórzy starają się zredukować do jednej
    osoby.

    Do Lecha Kaczyńskiego?

    To się raczej nie uda.(...)

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    79. "Solidarność" odpowiada KOD:


    "Solidarność" odpowiada KOD: "Jak świętować podpisanie porozumień sierpniowych z ludźmi, którzy przez lata je deptali?"

    "Każdy ma prawo manifestować, świętować i korzystać z wolności
    słowa. Jednak jeśli ktokolwiek przy okazji naszych uroczystości będzie
    nam to prawo próbował…

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    80. Tak Lech Wałęsa świętował

    Tak Lech Wałęsa świętował urodziny.

    Były
    prezydent świętował swoje urodziny w Europejskim Centrum Solidarności w
    Gdańsku. Wałęsa bawił się w towarzystwie zarówno swoich bliskich, jak i
    znanych polityków oraz osób ze świata show-biznesu. Jubilat został
    hojnie obdarowany prezentami.

    Urodziny Lecha Wałęsy


    Kamila Gasiuk-Pihowicz

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika gość z drogi

    81. a gdzie opiekun

    zwany Wachowskim ?

    gość z drogi

    avatar użytkownika kazef

    82. Bardzo ważne oświadczenie

    Krzysztof Wyszkowski odchodzi z Kolegium ECS. „Członkiem takiej instytucji być nie mogę!”


    / Tomasz Hamrat/Gazeta Polska


    redakcja

    KONTAKT Z AUTOREM

    Jak dowiedział się portal niezalezna.pl, Krzysztof Wyszkowski - od lat związany z Gdańskiem działacz opozycji w czasach PRL, jeden z twórców „Solidarności” - rezygnuje z członkostwa w Kolegium Europejskiego Centrum Solidarności. Jako główne powody swojej decyzji Wyszkowski podaje m.in. bezprawnemu grupowemu „zawłaszczenie, ECS przez klikę polityczną” oraz milczące przechodzenie do porządku dziennego ze strony NSZZ „Solidarność” wobec fałszowania historii, dorobku oraz idei ruchu solidarnościowego przez klikę „zawłaszczycieli” ECS.
    Poniżej publikujemy pełną treść listu Krzysztofa Wyszkowskiego wraz z uzasadnieniem decyzji o rezygnacji z członkostwa w Kolegium Europejskiego Centrum Solidarności.

    Oświadczam, że z dniem dzisiejszym rezygnuję z członkostwa w Kolegium Historyczno-Programowym Europejskiego Centrum Solidarności w proteście przeciwko:
    1. bezprawnemu grupowemu zawłaszczeniu, praktycznie  „sprywatyzowaniu”, instytucji będącej własnością społeczną (finansowanej ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Miasta Gdańska) przez klikę polityczną, publicznie znaną pod potoczną nazwą „układu gdańskiego”,
    2. biernemu tolerowaniu, a nawet wsparciu, wykazywanemu przez  Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, dla  wykorzystywania przez tę klikę rządowych oraz społecznych środków finansowych,
    3. milczącemu przechodzenia do porządku dziennego ze strony NSZZ „Solidarność” wobec  fałszowania historii, dorobku oraz idei ruchu solidarnościowego przez klikę „zawłaszczycieli” ECS.

     
    Uzasadnienie
    Europejskie Centrum Solidarności działa na podstawie statutu nadanego Uchwałą Rady Miasta Gdańska z dnia 31 stycznia 2013 roku na podstawie „umowy o utworzeniu i prowadzeniu wspólnej instytucji kultury [...] zawartej dnia 8 listopada 2007 r. pomiędzy Ministrem Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Gminą Miasta Gdańska, Województwem Pomorskim, NSZZ „Solidarność” oraz Fundacją Centrum Solidarności” (par. 1 pkt 2 Uchwały).

    W moim przekonaniu  zarówno Uchwała z dnia 8 listopada 2007 roku, jak i statut ECS rażąco naruszają prawo ze względu na ich szkodliwość społeczną: w wymiarze finansowym i w wymiarze ideowym. Jeżeli nawet nie istnieją szczegółowe przepisy, które pozwalałyby pociągnąć do odpowiedzialności osoby, które uczestniczyły w stanowieniu tych aktów, to, moim zdaniem, należy uznać te akty za sprzeczne z ustawami dot. samorządu terytorialnego i Konstytucją, w zakresie w jakim akty te nakazują organom władzy publicznej dbałość o interes społeczny (np. art. 7 Ustawy o samorządzie gminnym).
    Klika, która zawłaszczyła ważną instytucję kultury, to funkcjonariusze Platformy Obywatelskiej będący działaczami samorządowymi Gdańska i Województwa Pomorskiego oraz Lech Wałęsa. Skalę tej „prywatyzacji” dobitnie obrazuje skład Rady ECS powoływanej przez prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Na szesnastu członków Rady pięciu przedstawicieli ma Prezydent Miasta Gdańska (oczywiście Adamowicz powołał również sam siebie), czterech MKiDzN, dwóch Samorząd Województwa Pomorskiego, dwóch „Solidarność”, jednego Fundacja Centrum Solidarności (Przewodniczący Lech Wałęsa), jednego Lech Wałęsa (bezpośrednio) i jeszcze jednego Lech Wałęsa (pośrednio w postaci Bogdana Borusewicza jako Przewodniczącego Kolegium Historyczno-Programowego).

    Sytuacja klikowego zawłaszczenia instytucji zbudowanej kosztem wielkich finansowych nakładów publicznych i równie wielkich stałych dotacji finansowych, a mającej ważny charakter narodowy i państwowy nie może być dłużej tolerowana. Antyspołeczne stanowisko ludzi Platformy Obywatelskiej takich jak Paweł Adamowicz oraz bezczelna pogarda dla prawdy historycznej demonstrowana od lat przez Lecha Wałęsę powodują, że ECS jest instytucją kreującą fałszywy przekaz historyczny i ideowy. Skala bezczelnego fałszu enuncjacji i dezyderatów,  jakie ta klika rozgłasza przez ECS, spowodowała, że w tym zardzewiałym bunkrze im. t. w. „Bolka” nigdy nie postała stopa takich bohaterów jak  Anna Walentynowicz czy Joanna i Andrzej Gwiazdowie - główni twórcy Wolnych Związków Zawodowych i Solidarności oraz najwierniejsi strażnicy jej etosu.

    Po wyborach prezydenckich i parlamentarnych 2015 roku, gdy społeczeństwo polskie odrzuciło panowanie „właścicieli III RP”, byłem przekonany, że władza „dobrej zmiany” doprowadzi do ukrócenia bezprawia również w odniesieniu do muzeum Solidarności. Od ubiegłego roku namawiałem MKiDzN i MS do dokonania analizy prawnej statutu, która stanowiłaby podstawę do jego zakwestionowania przed sądem i przywrócenia ECS społeczeństwu polskiemu jako jego niezbywalnej własności.

    W dniu wczorajszym okazało się, że moje nadzieje i starania nie trafiły na zrozumienie kierownictwa MKiDzN. Ministerstwo nie tylko nie wystawiło do konkursu na dyrektora ECS niezależnego kandydata, ale dwaj z trzech delegowanych przez ministerstwo członków komisji konkursowej poparło kandydata kliki w osobie obecnie urzędującego dyrektora.

    To jest już nie tylko bierność wobec bezprawia, nie tylko tolerowanie  bezprawnego zawłaszczenia narodowej instytucji kultury, nie tylko zaniechanie wobec jawnej prywaty na szkodę dobra publicznego i zgoda na cyniczne wykorzystywanie ECS jako „dojnej krowy”, ale jest to czynne i publiczne poparcie dla dokonywanego przez „właścicieli III RP” nieustannego fałszowania polskiej historii i zawłaszczania chwały narodowej.

    Protestuję – nie ma na to mojej zgody – członkiem takiej instytucji być nie mogę!
    Krzysztof Wyszkowski
    Sopot, 30 listopada 2017 r.
    avatar użytkownika Maryla

    83. @kazef

    TO JEST ABSOLUTNY SKANDAL.

    Ministerstwo nie tylko nie wystawiło do konkursu na dyrektora ECS niezależnego kandydata, ale dwaj z trzech delegowanych przez ministerstwo członków komisji konkursowej poparło kandydata kliki w osobie obecnie urzędującego dyrektora.
    A Wałęsa jak Trójca?
    " jednego Fundacja Centrum Solidarności (Przewodniczący Lech Wałęsa), jednego Lech Wałęsa (bezpośrednio) i jeszcze jednego Lech Wałęsa (pośrednio w postaci Bogdana Borusewicza jako Przewodniczącego Kolegium Historyczno-Programowego)."

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    84. http://nowy.ecs.gda.pl/title,

    http://nowy.ecs.gda.pl/title,Zespol,pid,31.html
    Basil Kerski
    dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności

    http://nowy.ecs.gda.pl/title,Rada_ECS_|_Kolegium_ECS,pid,867.html
    kadencja 2017—2021
    przedstawiciele Prezydenta Miasta Gdańska:
    Paweł Adamowicz
    Władysław Frasyniuk
    Jacek Taylor
    prof. Ireneusz Krzemiński
    Krystyna Zachwatowicz
    przedstawiciele Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego:
    Jan Hlebowicz
    Kornel Morawiecki
    Krzysztof Nowak
    Jarosław Sellin
    przedstawiciele Samorządu Województwa Pomorskiego:
    Jan Kozłowski
    Władysław Zawistowski
    przedstawiciele NSZZ „Solidarność":
    Bogdan Biś
    Roman Gałęzewski
    przedstawiciel Fundacji Centrum Solidarności:
    Bogdan Lis
    przedstawiciel Lecha Wałęsy:
    Krzysztof Pusz
    Przewodniczący Kolegium Historyczno-Programowego ECS:
    Bogdan Borusewicz

    KOLEGIUM HISTORYCZNO-PROGRAMOWE EUROPEJSKIEGO CENTRUM SOLIDARNOŚCI
    Kolegium Historyczno-Programowe ECS – jak postanawia Statut ECS – powołuje prezydent miasta Gdańska, w uzgodnieniu z pozostałymi założycielami, czyli: Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Samorządem Województwa Pomorskiego, NSZZ „Solidarność” i Fundacją Centrum Solidarności.
    W skład Kolegium Historyczno-Programowe ECS wchodzą cieszący się powszechnym uznaniem historycy, intelektualiści i przedstawiciele życia publicznego.
    Posiedzenia Kolegium Historyczno-Programowe ECS zwołuje jego przewodniczący.
    Gremium to opiniuje plan strategiczny działania ECS, program wieloletni i bieżącą działalność instytucji oraz składa wnioski do ich treści, może także przedkładać propozycje zmian w Statucie ECS.

    Bogdan Borusewicz — przewodniczący
    prof. Grzegorz Berendt
    Krzysztof Czyżewski
    prof. Antoni Dudek
    prof. Jerzy Eisler
    Jacek Fedorowicz
    Paulina Florjanowicz
    prof. Andrzej Friszke
    dr hab. Mirosława Grabowska
    Marta Kaczyńska
    Andrzej Kołodziej
    Robert Kostro
    dr Paweł Kowal
    prof. Piotr Majewski
    Marek Mutor
    prof. Cezary Obracht-Prondzyński
    prof. Małgorzata Omilanowska
    Alicja Pacewicz
    Janusz Pałubicki
    Maciej Pawlicki
    Mateusz Smolana
    Rafał Wieczyński
    Krzysztof Wyszkowski

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika kazef

    85. Oświadczenie Sławomira Cenckiewicza


    W związku z oświadczeniem Krzysztofa Wyszkowskiego w sprawie rezygnacji z zasiadania w Kolegium Europejskiego Centrum Solidarności i kłamstwami „Gazety Wyborczej” postanowiłem i ja zaprezentować swoje stanowisko w sprawie ECS.

    1. Niedawno przystałem na propozycję Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, bym wszedł jako reprezentant rządu RP do Komisji Konkursowej, której celem było przeprowadzenie konkursu na stanowisko dyrektora ECS. Byłem jednym z trzech reprezentantów MKiDN w Komisji Konkursowej (poza mną także: dr Jacek Friedrich i prof. Grzegorz Berendt).

    2. Konkurs przeprowadzono w dwóch turach zgodnie z regulaminem ustalonym przez Miasto Gdańska – 15 listopada br. (analiza dokumentacji przedłożonej przez kandydata na dyrektora ECS) i 29 listopada br. (wysłuchanie kandydata i głosowanie).

    3. Jedynym kandydatem na stanowisko dyrektora ECS był Basil Kerski – od blisko siedmiu lat kierujący ECS. Nie zgłaszając swojego kandydata środowiska patriotyczne i MKiDN, które niejednokrotnie krytykowały ECS za stronniczość, dobrowolnie zrezygnowały z prezentacji własnej wizji programowej ECS oddając niejako sprawę walkowerem. Uważam to skandal i karygodny błąd.

    4. Większość w Komisji Konkursowej stanowiły osoby związane z władzami Miasta Gdańska, samorządu i ECS (nawet współtwórca ECS – NSZZ „Solidarność”, nie mógł delegować swojego przedstawiciela do Komisji Konkursowej). Próbowały one nawet nie dopuścić do publicznego wysłuchania Basila Kerskiego, o co wnioskowałem podczas posiedzenia Komisji 15 listopada br. Sposób kierowania pracami Komisji przez Barbarę Frydrych (przedstawiciel Miasta Gdańska) w aspekcie dyskusji na temat jawności wysłuchania Basila Kerskiego był skandaliczny. Udało się jedynie wywalczyć relację internetową, choć i to niemal do końca było kontestowane (w dniu 29 listopada br. Patrycja Medowska – przedstawiciel załogi ECS, zgłosiła nawet wniosek o pełną anonimizację wizualną członków Komisji Konkursowej i pytała o skuteczne usunięcie z sieci internetowej zapisu wysłuchania!).

    5. Ostatecznie – stosunkiem głosów osiem do jednego, Basil Kerski otrzymał rekomendację Komisji Konkursowej na dyrektora ECS (trzecia kadencja). Głosowałem przeciw ze względu na dotychczasową ocenę działalności ECS – jednostronną, spolityzowaną, zamkniętą na współpracę z instytucjami takimi jak IPN, wykrzywiającą dzieje ruchów antykomunistycznych i „Solidarności” poprzez akcentowanie roli i znaczenia bliskich ECS polityków i opozycjonistów itd. Wprawdzie Basil Kerski zapewniał w dyskusji, że spluralizuje przekaz historyczny i ofertę edukacyjną ECS, ale dotychczasowa praktyka nie jest w tej sprawie dobrym prognostykiem.

    Nie zamierzałem przykładać ręki do ordynarnego fałszowania przeszłości. Działalność ECS, jego struktura personalna, narzędzia nadzoru i sposób wyłaniania władz czyni z tej instytucji własność towarzysko-rodzinną jednego środowiska politycznego: Platformy Obywatelskiej. A jest to przecież instytucja publiczna finansowana przez polskie państwo!



    https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=1989142508077851&id=100009463637739&pnref=story

    avatar użytkownika Maryla

    86. @kazef

    "Jedynym kandydatem na stanowisko dyrektora ECS był Basil Kerski – od blisko siedmiu lat kierujący ECS. Nie zgłaszając swojego kandydata środowiska patriotyczne i MKiDN, które niejednokrotnie krytykowały ECS za stronniczość, dobrowolnie zrezygnowały z prezentacji własnej wizji programowej ECS oddając niejako sprawę walkowerem. Uważam to skandal i karygodny błąd."


    przedstawiciele Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego:
    Jan Hlebowicz
    Kornel Morawiecki
    Krzysztof Nowak
    Jarosław Sellin

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    87. Wicepremier Gliński przerwał


    Wicepremier Gliński przerwał wywiad i wyszedł ze studia RMF FM. "Pan wie, dlaczego nie odpowiadam na to pytanie". WIDEO


    Obiecał pan Europejskiemu Centrum
    Solidarności w Gdańsku dotację w wysokości 7 mln, a potem się pan
    rozmyślił i stwierdził, że da tylko 4 mln. Powodem jest „polityczne
    zaangażowanie” ECS?

    — pytał Robert Mazurek swojego gościa.

    Wicepremier Gliński próbował uniknąć pytania, zwracając uwagę na wydatki w budżecie na kulturę

    Pan premier odpowiada na pytanie, która sam sobie zadał

    — skomentował Mazurek, lecz minister wytłumaczył.

    Pan
    wie, dlaczego nie odpowiadam na to pytanie. I nie odpowiem. Mówiłem
    także przed rozmową – nie będę mówił o sprawach Gdańska w związku
    ze śmiercią prezydenta Adamowicza. Nie rozmawiajmy, jeszcze dwa tygodnie
    nie minęły od tych dramatycznych wydarzeń

    — wyjaśnił.

    Jednak dziennikarz nie dawał za wygraną. W końcu wicepremier Gliński podziękował za rozmowę… i wyszedł ze studia.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    88. Pełniąca obowiązki

    Pełniąca obowiązki prezydenta
    Gdańska w przyszłym tygodniu będzie rozmawiał o dotacjach

    Aleksandra Dulkiewicz, p.o. prezydenta Gdańska ma spotkać
    się w przyszłym tygodniu z ministrem kultury Piotrem Glińskim w sprawie
    dotacji dla Europejskiego Centrum Solidarności. Ministerstwo kultury w
    ostatnich latach przekazywało dla ECS 7 mln złotych, w tym roku dotację
    zmniejszono do około 4 mln zł.

    O zaplanowanej na przyszły tydzień rozmowie z Glińskim dotyczącej
    dotacji dla Europejskiego Centrum Solidarności (ECS) poinformowała w
    czwartek wieczorem PAP pełniąca obowiązki prezydenta Gdańska Aleksandra
    Dulkiewicz.

    Przypomnijmy: w czwartek podczas rozmowy w radiu RMF wicepremier Gliński po pytaniu o finansowanie ECS rzucił słuchawką i wyszedł ze studia, zostawiając zszokowanego Roberta Mazurka samego.

    W czwartkowych Faktach TVN, p.o. prezydenta Gdańska podkreśliła, że
    jest też po rozmowie z premierem Mateuszem Morawieckim. Dodała, że na
    rozmowę z wicepremierem Glińskim jest zaproszona wraz z marszałkiem
    województwa pomorskiego Mieczysławem Strukiem.

    W październiku ub.r. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
    podjęło decyzję o powrocie w 2019 r. do podstawowej kwoty dotacji
    podmiotowej dla ECS w wysokości 4 mln zł. Jak uzasadniano – taka kwota
    jest zapisana w umowie o współprowadzeniu ECS. W ostatnich latach ECS
    otrzymywało dotację podmiotową na poziomie ponad 7 mln zł.

    11 stycznia br. Rada ECS wezwała dyrektora Centrum Basila Kerskiego
    do podjęcia kroków prawnych, których celem ma być przywrócenie rocznej
    dotacji dla tej instytucji na dotychczasowym poziomie. Wcześniej – pod
    koniec listopada ub. roku, Rada przerwała swoje obrady, aby podjąć
    rozmowy z wicepremierem, ministrem kultury i dziedzictwa narodowego
    Piotrem Glińskim nt. ewentualnej zmiany decyzji MKDiN dotyczących
    dotacji. W rozmowach tych ze strony Rady ECS miała uczestniczyć
    delegacja w składzie: Bogdan Lis, Bogdan Biś i Władysław Frasyniuk.

    Niestety minister Gliński, do dnia dzisiejszego, nie
    odpowiedział na pismo dyrektora Basila Kerskiego, w którym zawarta była
    prośba o spotkanie z delegacją Rady ECS
    – informowała 11 stycznia rzecznik prasowy ECS, Magdalena Mistat.

    W tej sytuacji Rada ECS 11 stycznia przyjęła uchwałę w której wezwała
    dyrektora ECS do „podjęcia odpowiednich kroków prawnych zmierzających
    do wyegzekwowania dotacji podmiotowej na dotychczasowym poziomie”.

    Oznacza to, że dyrektor Basil Kerski ma zlecić kancelarii
    prawnej przygotowanie pozwu i wystąpić na drogę sądową przeciwko
    ministerstwu
    – mówił PAP 11 stycznia Bogdan Lis.

    W czwartek senatorowie PO złożyli poprawkę do budżetu na 2019 r.,
    która utrzymuje dofinansowanie dla ECS na poziomie z ostatnich lat.
    Senator PO Sławomir Rybicki podkreślał, że ECS jest dorobkiem pokoleń
    Polaków, którzy walczyli o wolną i niepodległą Polskę.

    Jest to miejsce, gdzie historia „Solidarności” inspiruje
    odwiedzających do aktywności publicznej, ale jest też miejscem, które
    pokazuje i przypomina Polakom, Europie i światu, że przemiany w Europie
    Wschodniej zaczęły się właśnie w Polsce, jest to ważny wkład w debatę
    historyczną
    – wskazywał Rybicki.

    Wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz (PO) mówił z kolei na
    konferencji, że „próba zniszczenia ECS, czy próba nacisku finansowego,
    jest nie tylko niezgodna z polską racją stanu, ale także ze zdrowym
    rozsądkiem”. Zwracał też uwagę, że ECS jest instytucją wymyśloną,
    powołaną i wybudowaną przez zmarłego tragicznie prezydenta Gdańska Pawła
    Adamowicza.

    Jego ostatnia droga prowadziła właśnie przez ECS, gdzie ludzie żegnali zamordowanego prezydenta – mówił Borusewicz.

    Źródło: PAP


    Prof. Andrzej Zybertowicz inteligencją rozjechał Monikę Olejnik. Nie pomogły jej głupie miny

    Prof. Andrzej Zybertowicz był gościem w „Kropce nad i”,
    gdzie przypomniał kilka faktów dotyczących prezydentury zabitego
    prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Jego słowa wywołały wściekłość
    prowadzącej Moniki Olejnik.

    Olejnik powiedziała, że niedawno zginął „świetny prezydent”, na co Zybertowicz odparł, że „ma wątpliwości czy świetny”.

    Dwa dni temu na portalu Onet pokazał się tekst pana Mikołaja Podolskiego pt. „Ciemna strona Gdańska” – powiedział Zybertowicz.

    Najlepiej dla wszystkich będzie teraz wyjaśnić, dlaczego w
    Trójmieście tak wielu bandytów, zabójców, pedofilów i gwałcicieli nie
    trafia do więzień
    – zacytował fragment komentarza Onetu.

    Kilka lat temu napisałem analizę na kanwie książki Bertolda
    Kittera. On napisał ciekawą książkę, reportaż śledczy „Mafia po polsku”.
    I opisał tam bezkarność środowisk mafijnych Trójmiasta, które są
    powiązane z policją, tajnymi służbami, prokuratorami i sędziami
    – zaznaczył Zybertowicz.

    Przy tym wspaniałym prezydencie od 20 lat, i w czasie 7 lat
    rządu premiera z Trójmiasta, rozkwitała tam mafia i bezkarność wielu
    środowisk. Więc z tą oceną sprawności samorządów się powstrzymajmy
    – podsumował Andrzej Zybertowicz.

    Olejnik: Zginął świetny prezydent.
    Prof. @AndZyberto:
    Mam wątpliwości czy świetny. Przy tym wspaniałym prezydencie od 20 lat,
    i w czasie 7 lat rządu premiera z Trójmiasta, rozkwitała tam mafia,
    bezkarności wielu środowisk. pic.twitter.com/OUYEfdH61j

    — Waldemar Kowal (@waldemar_kowal) January 24, 2019

    Źródło: twitter.com

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    89. MKiDN: Oświadczenie ws.

    W związku z powtarzanymi w przestrzeni publicznej nierzetelnymi
    informacjami dotyczącymi finansowania przez Ministerstwo Kultury i
    Dziedzictwa Narodowego działalności Europejskiego Centrum Solidarności w
    Gdańsku i wysokości dotacji podmiotowej dla ECS, MKIDN wyjaśnia
    następujące kwestie:

    1) Pismo z 29 czerwca 2018 r. jest zawiadomieniem o wysokości
    wstępnego limitu dotacji na wydatki bieżące w 2019 r. Pisma takie są
    standardowo kierowane do wszystkich jednostek podległych i zazwyczaj
    określany w nich poziom dotacji jest zbliżony do tego z lat poprzednich.
    Dokument ten w żadnym wypadku nie stanowi promesy finansowej, a jest
    jedynie zawiadomieniem pod projekt budżetu państwa, w związku z czym
    wysokość tego limitu może ulegać zmianie.

    2) Zgodnie z art. 143 ust. 1 pkt. 1 Ustawy z dn. 27 sierpnia 2009 r.
    o finansach publicznych dysponenci części budżetowych do 25
    października przekazują jednostkom podległym informacje o przyjętych
    przez Radę Ministrów w projekcie ustawy budżetowej kwotach dochodów i
    wydatków. Taka informacja została przekazana Europejskiemu Centrum
    Solidarności pismem z 25 października 2018 r., które określało wysokość
    dotacji podmiotowej dla ECS na wynikającym z umowy poziomie 4 000 000 zł
    oraz określało wysokość dotacji celowej na działalność Sali BHP na
    poziomie 800 000 zł. Powody decyzji o powrocie do kwoty bazowej dotacji
    podmiotowej zostały przedstawione w obszernym uzasadnieniu MKIDN,
    opublikowanym i dostępnym również na stronie internetowej ministerstwa.
    Pismo z 25 października również nie stanowi promesy finansowej. Ten fakt
    został zaznaczony poprzez wyraźne wskazanie, że wysokość dotacji jest
    limitem wstępnym - do czasu złożenia podpisu Prezydenta RP pod ustawą
    budżetową.

    Wszystkie działania MKIDN podjęte w tej sprawie zostały przeprowadzone w granicach i na podstawie obowiązującego prawa.

    Jednocześnie MKIDN przypomina, że zgodnie z umową powołującą ECS,
    wiodącym organizatorem instytucji jest Miasto Gdańsk, co znajduje
    odzwierciedlenie w uprawnieniach i zakresie nadzoru Prezydenta Miasta
    Gdańska nad Europejskim Centrum Solidarności. MKiDN jest jedynie jednym
    ze współorganizatorów i jego kompetencje wobec ECS są w znacznym stopniu
    ograniczone, co wynika również z przywołanej umowy między
    organizatorami.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    90. Będą dalsze rozmowy na temat


    Będą dalsze rozmowy na temat ECS

    P.o. prezydenta Gdańska Aleksandra Dulkiewicz poprosiła
    o spotkanie ws. poziomu dotacji dla Europejskiego Centrum Solidarności,
    zgodziliśmy się na nie - powiedział w poniedziałek wiceminister kultury
    Jarosław Sellin. Z naszej strony jest otwartość na rozmowy - dodał.

    Pełniąca
    obowiązki prezydenta Gdańska pani Aleksandra Dulkiewicz zadzwoniła,
    poprosiła o takie spotkanie. Zgodziliśmy się na nie - bo właśnie w takim
    gronie powinniśmy rozmawiać: minister kultury, prezydent Gdańska,
    marszałek województwa. I takie spotkanie się odbędzie. I będziemy o tym
    rozmawiać” - powiedział w radiowej Trójce Sellin. Jak dodał, „z naszej
    strony jest otwartość na rozmowy”.

    O zaplanowanej na ten tydzień
    rozmowie z wicepremierem i ministrem kultury Piotrem Glińskim
    dotyczącej dotacji dla Europejskiego Centrum Solidarności (ECS)
    poinformowała w czwartek wieczorem PAP pełniąca obowiązki prezydenta
    Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. W czwartkowych Faktach TVN, p.o.
    prezydenta Gdańska podkreśliła, że jest też po rozmowie z premierem
    Mateuszem Morawieckim. Dodała, że na rozmowę z wicepremierem Glińskim
    jest zaproszona wraz z marszałkiem województwa pomorskiego
    Mieczysławem Strukiem.

    W październiku ub.r. Ministerstwo Kultury
    i Dziedzictwa Narodowego podjęło decyzję o powrocie w 2019 r.
    do podstawowej kwoty dotacji podmiotowej dla ECS w wysokości 4 mln zł.
    Jak uzasadniano - taka kwota jest zapisana w umowie o współprowadzeniu
    ECS. W ostatnich latach ECS otrzymywało dotację podmiotową na poziomie
    ponad 7 mln zł.

    Zobowiązani jesteśmy
    do 4 mln zł.
    I warto też podkreślić, że każda instytucja kultury, jak
    jest współprowadzona przez dwa albo więcej podmiotów - a tu mamy
    do czynienia z taką sytuacją - jest wpisana do rejestru jednego podmiotu
    organizacyjnego. Europejskie Centrum Solidarności jest instytucją
    kultury wpisaną do rejestru prezydenta miasta Gdańska. I zgodnie
    ze statutem, prezydent miasta Gdańska ma najwięcej władzy, jeśli chodzi
    o powoływanie Rady Programowej, Kolegium Historyczno-Programowego
    i dyrektora ESC. Czy nie powinno być tak, że ten który ma najwięcej
    władzy, najwięcej środków finansowych daje? Wydaje mi się, że tak” -
    tłumaczył Sellin.

    Jak dodał, marszałek województwa, kiedy MKiDN
    podjęło decyzję, że będzie płacić tyle, ile jest zobowiązane -
    podwyższył swoją dotacje z 800 tys. zł do 1 mln zł.
    „Czyli do takiej
    kwoty, która była wcześniej. Myślę, że mamy prawo oczekiwać tego samego
    od prezydenta miasta Gdańska i będziemy o tym oczywiście rozmawiać”
    - powiedział.

    11 stycznia br. Rada ECS wezwała dyrektora Centrum
    Basila Kerskiego do podjęcia kroków prawnych, których celem ma być
    przywrócenie rocznej dotacji dla tej instytucji na dotychczasowym
    poziomie. Wcześniej - pod koniec listopada ub. roku, Rada przerwała
    swoje obrady, aby podjąć rozmowy z wicepremierem, ministrem kultury
    i dziedzictwa narodowego Piotrem Glińskim nt. ewentualnej zmiany decyzji
    MKDiN dotyczących dotacji. W rozmowach tych ze strony Rady ECS miała
    uczestniczyć delegacja w składzie: Bogdan Lis, Bogdan Biś i Władysław
    Frasyniuk.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    91. Nie ma porozumienia w sprawie

    Po spotkaniu Sellin powiedział, że poszukiwania rozwiązania kwestii finansowania Centrum będą kontynuowane.

    – Uważamy wszyscy razem, że to jest bardzo ważna instytucja na mapie
    polskich instytucji kultury i polskich instytucji zajmujących się
    polityką historyczną, polityką pamięci. Na pewno będziemy szukać
    rozwiązań, które spowodują, że będzie mogła ta instytucja spokojnie i
    stabilnie funkcjonować – zapewnił.

    Dulkiewicz podkreślała, że propozycje ministerstwa będą analizowane.
    Przyznała, że są one trudne i twarde. Podkreślała, że musi je
    przeanalizować wraz z marszałkiem województwa pomorskiego.

    – Ja bym bardzo nie chciała, żeby instytucja została przejęta przez
    ministerstwo kultury, tak jak to się stało z Muzeum II Wojny Światowej;
    na pewno do tego nie dopuścimy – podkreśliła.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    92. Co z dotacją dla ECS?


    Co z dotacją dla ECS? Dulkiewicz oskarża rząd: Chodzi o to, żeby przejąć Centrum i opowiadać historię po swojemu

    Nie mówimy o wyższej dotacji, ale o dotacji, która była
    przyznana Europejskiemu Centrum Solidarności od momentu jego otwarcia.
    Dotacja została obniżona. To świadczy o standardach władzy publicznej

    —mówiła na antenie TOK FM Aleksandra Dulkiewicz, kandydatka na prezydenta Gdańska.

    Czy można handlować pamięcią? Historią, która zmieniła Gdańsk, Polskę, Europę?

    —pytała Dulkiewicz.

    Gość Karoliny Lewickiej, podkreślił, że nie dopuści, aby ECS było ręcznie sterowane.

    Nie dopuścimy do ręcznego sterowania ECS

    —zaznaczyła.

    Chodzi o to, żeby przejąć ECS i opowiadać historię po swojemu

    —dodała.

    Pytana z kolei o relacje z Platformą Obywatelską, powiedziała:

    Relacje z PO mamy więcej niż poprawne, za wszystkie głosy wsparcia dziękuję. Ale jestem w komitecie „Wszystko dla Gdańska”.

    kk/TOK FM

    Dziwię się, że pojawiają się informacje o rzekomych zagrożeniach
    dla ECS, skoro nasze propozycje były sformułowane jasno i Ministerstwo
    przedstawiło je publicznie - właśnie po to by uniknąć kontrowersji

    W rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Piotr Gliński
    przypomniał propozycje złożone przez Ministerstwo Kultury
    i Dziedzictwa Narodowego.

    Nasze propozycje
    są jasne. Proponujemy utworzenie stanowiska wicedyrektora, którego
    powoływał będzie minister kultury i dziedzictwa narodowego, oraz Działu
    im. Anny Walentynowicz. Ten dział miałby liczyć ok. 10 pracowników
    (obecnie w ECS pracuje ponad 60 osób). Nie ma mowy o przejęciu tej
    instytucji, ręcznym sterowaniu czy ‘opowiadaniu historii po swojemu’.
    A takie zarzuty, niestety, pojawiają się w przestrzeni publicznej.
    Stanowczo je dementuję. Polska jest w tej chwili silnie podzielona
    i dobrze by było, by w instytucji dotyczącej ogólnopolskiego dziedzictwa
    były reprezentowane różne wrażliwości. ECS nie jest dzisiaj instytucją,
    której działalność byłaby akceptowana przez wszystkich spadkobierców
    idei ‘Solidarności’, m.in. przez liderów tego ruchu, takich jak
    małżeństwo Andrzeja i Joanny Gwiazdów, Krzysztofa Wyszkowskiego,
    Andrzeja Kołodzieja i wielu innych. Chcemy ją otworzyć także dla tego
    nurtu „Solidarności”, który jest teraz wykluczony. Wspomniani przeze
    mnie ludzie nie przychodzą do tego Centrum, nie uważają go za swoje
    miejsce. Dlatego proponujemy bardziej sprawiedliwy z punktu widzenia
    dziedzictwa „Solidarności” ich udział w funkcjonowaniu tej instytucji.
    ECS nie powinna, nie może być zawłaszczana przez część polskiej opinii
    publicznej, bo tradycja „Solidarności” jest nasza wspólna. Takie
    intencje nam przyświecają

    – powiedział prof. Gliński.

    Minister kultury i dziedzictwa narodowego ocenił też dotychczasowe działania ECS.

    Ocena bieżącej działalności tej instytucji nie może być
    pozytywna. Przede wszystkim dlatego, że tam prowadzona jest działalność
    partyjno-polityczna, co jest niezgodne ze statutem tej instytucji.
    Chcemy zmienić tę sytuację i uważamy, że nasza propozycja jest dobrym
    rozwiązaniem. Nie ma mowy o zawłaszczeniu czy ręcznym sterowaniu. Chodzi
    o stworzenie przestrzeni dla tych, którzy dzisiaj są z tej
    instytucji wykluczeni

    – stwierdził.

    Nie
    oceniam działalności merytorycznej i samej wystawy. Ale Centrum jest
    przestrzenią publiczną, w której pojawiają się różnego typu wydarzenia
    polityczne. I w stu procentach są to wydarzenia polityczne związane
    z opozycją, często z tą radykalną opozycją. Odbywały się tam przecież
    wydarzenia z udziałem tzw. Komitetu Obrony Demokracji

    – dodał.

    Wicepremier odniósł się też do sprawy wysokości dotacji dla Europejskiego Centrum Solidarności.

    Dotacja
    została obniżona zgodnie z prawem. Umowa zobowiązuje Ministerstwo
    do finansowania ECS na poziomie czterech milionów złotych. W czasie, gdy
    w Polsce mieliśmy do czynienia z monopolem politycznym i wszystkie
    instytucje były kontrolowane przez jedną opcję, budżet podzielono tak,
    że zmniejszono sumy przekazywane przez miasto i marszałka, a dodano
    pieniądze z budżetu centralnego, nie zmieniając uprawnień stron,
    a największe uprawnienia ma miasto Gdańsk. Nie uważamy, by było
    to racjonale. Umowa mówi jasno, że Ministerstwo przeznacza na Centrum
    4 miliony. Uważamy, że nie powinniśmy płacić najwięcej na instytucję,
    w której nasz głos jest marginalizowany. Mamy za to uwagi, i to mocno
    uzasadnione, co do kształtu i funkcjonowania tej instytucji. Miliony
    Polaków, którzy mają inną opinię, są z jej działalności wykluczeni.
    Nawet postaci tak symboliczne jak wspomniani przeze mnie
    liderzy „Solidarności”

    – mówił.

    Dziwię
    się, że pojawiają się informacje o rzekomych zagrożeniach dla ECS,
    skoro nasze propozycje były sformułowane jasno i Ministerstwo
    przedstawiło je publicznie - właśnie po to by uniknąć kontrowersji.
    Mówimy o wielkiej instytucji, w której proponujemy jeden dział im. Anny
    Walentynowicz i stanowisko wicedyrektora. A powoływany przez miasto
    dyrektor tej instytucji, co wynika ze statutu, ma niemalże
    jedynowładczą pozycję

    – dodał.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    93. Zbiórka na ECS w Gdańsku.

    Zbiórka na ECS w Gdańsku. "Kwota jest ogromna, to prawdziwa solidarność"

    Kwota
    zebrana do tej pory w zbiórce społecznej na Europejskie Centrum
    Solidarności jest ogromna; to prawdziwa solidarność - oceniła w piątek
    p.o. prezydenta Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Podała też, że wiceszef
    MKiDN Jarosław Sellin zrezygnował z członkostwa w Radzie ECS.

    Spór o ECS przybiera na sile. "Krąg dawnych działaczy chce napisać historię Solidarności od nowa"

    "Oni
    chcą napisać w ogóle inną historię, mówiąc wprost sfałszować historię i
    stworzyć alternatywną wizję" - prof. prof. Andrzej Friszke w "Faktach
    po Faktach" komentuje propozycję
    utworzenia działu im. Anny Walentynowicz w Europejskim Centrum
    Solidarności.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    94. Nadzwyczajne posiedzenia ECS



    07:03



    Wiceminister kultury i dziedzictwa
    narodowego Jarosław Sellin powiedział, że jego resort chce przywrócić
    równowagę w finansowaniu Europejskiego Centrum Solidarności. W południe
    rozpocznie się nadzwyczajne posiedzenie Rady Europejskiego Centrum
    Solidarności w sprawie sporu z resortem kultury o zmniejszenie o 3
    miliony złotych ministerialnej dotacji na działalność ECS.


    zobacz więcej

    W październiku 2018 roku MKiDN podjęło decyzję o powrocie w 2019 roku do
    podstawowej kwoty dotacji w wysokości 4 milionów, uzasadniając, że taka
    kwota jest zapisana w umowie o współprowadzeniu instytucji i zgodna z
    aneksem z 2013 roku.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    95. Borusewicz: Zbiórka na ECS

    Borusewicz: Zbiórka na ECS pokazuje, że ten rząd jest nam niepotrzebny

    "Zbiórka
    na Europejskie Centrum Solidarności pokazuje, że ten rząd jest nam
    niepotrzebny" - powiedział w sobotę wicemarszałek Senatu Bogdan
    Borusewicz (PO) po posiedzeniu rady ECS. Jednocześnie zaapelował do
    rządu, by zmienił stosunek do ECS.

    Bogdan Borusewicz powiedział, że podczas zbiórki na działalność ECS zebrano ponad 3 mln zł, z czego prawie 2,4 mln na Facebooku, zaś 700 tys. wpłynęło na konto ECS.

    - Naprawdę to pokazuje, że rząd jest nam niepotrzebny, ten rząd - stwierdził Borusewicz. Jednocześnie zaapelował do rządu żeby zmienił stosunek do ECS i "przyjął do wiadomości, że to jest dziedzictwo wszystkich Polaków". Dodał, że pieniądze wydawane przez rząd pochodzą z podatków i nie mogą być "wydawane ideologicznie".

    Członek rady ECS Władysław Frasyniuk odnosząc się do przedstawionej przez MKiDN propozycji powiedział, że jest ona "obraźliwa" i nawiązuje "do tradycji partii bolszewickich". - Tradycji, która mówi, że z każdym jesteśmy się w stanie dogadać pod warunkiem, że mamy jeden głos więcej. Pamiętamy to i nie pozwolimy na to - dodał.

    Szef ECS Basil Kerski podkreślił, że ECS "to jest miejsce otwarte dla każdego". - Ale też musimy bronić wartości (...) nie możemy przekroczyć pewnej granicy. Ta granica jest na wystawie stałej. To jest godność każdego człowieka, to są uniwersalne prawa człowieka, które Solidarność musiała bronić, odważnie bronić - powiedział.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    96. Rada ECS odrzuciła propozycję

    Rada ECS odrzuciła propozycję ministerstwa kultury. "To próba wypowiedzena umowy z 2007 roku"

    Dzisiaj
    na nowo buduje historię Polski – tak o ministrze kultury i dziedzictwa
    narodowego Piotrze Glińskim mówił na konferencji prasowej po specjalnym
    posiedzeniu Rady ECS Władysław Frasyniuk. ECS odrzucił propozycję
    ministerstwa kultury. - Propozycję wicepremiera, szefa resortu kultury
    Piotra Glińskiego traktujemy jako niezgodną z prawem, jako próbę
    wypowiedzenia umowy z 2007 r. i jako próbę przejęcia ECS przez PiS -
    powiedział przedstawiciel rady Bogdan Lis.

    MKiDN
    czeka na oficjalne stanowisko organizatorów ECS. "Decyzja o limicie
    dotacji nie musi wpłynąć negatywnie na realizację programu"


    Rada Europejskiego Centrum Solidarności przyjęła w sobotę uchwałę,
    w której odrzuciła propozycje resortu kultury i dziedzictwa narodowego
    dotyczące finansowania ECS. Zdaniem rady, propozycje MKiDN naruszają
    zasady leżące u podstaw umowy założycielskiej z 2007 r. oraz
    obowiązujące przepisy i statut ECS.

    Wiązanie
    wysokości dotacji z żądaniem podziału instytucji i wyodrębnienia
    specjalnej części podlegającej ministrowi prowadzić musi do rozbicia
    i zniszczenia jedynej instytucji będącej pomnikiem wspólnego
    dzieła Polaków

    — głosi uchwała.

    Anna Bocian
    przekazała PAP, że „Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego czeka
    na oficjalne stanowisko organizatorów Europejskiego Centrum
    Solidarności, czyli prezydent Gdańska i marszałka województwa
    pomorskiego”. Rzeczniczka resortu nie odniosła się do zarzutów
    sformułowanych przez radę ECS.

    We wtorek w siedzibie resortu
    kultury w Warszawie odbyło się spotkanie, w którym uczestniczyli m.in.
    wicepremier, szef MKiDN Piotr Gliński, p.o. prezydenta Gdańska
    Aleksandra Dulkiewicz oraz marszałek województwa pomorskiego Mieczysław
    Struk. Podczas spotkania ministerstwo przedstawiło swoje propozycje
    w sprawie przyszłości ECS. Resort stoi na stanowisku, że organizatorzy
    ECS powinni mieć wpływ na sposób funkcjonowania tej instytucji
    „stosownie do ich zaangażowania finansowego w jej prowadzenie” (miasto
    Gdańsk, MKiDN, woj. pomorskie).

    Resort kultury oczekuje m.in.,
    że jako współorganizator „o znaczącym zaangażowaniu” będzie mieć prawo
    do wskazywania wicedyrektora ECS (dyrektora wskazuje Miasto Gdańsk);
    proponuje również utworzenie w ramach ECS Działu im. Anny Walentynowicz
    z zespołem ok. 10 osób (przy obecnym zatrudnieniu w ECS na poziomie
    ponad 60 osób).

    Interpelację ws. ECS składała grupa posłów PO.

    Czy
    Pan Minister ma świadomość, iż ww. decyzja wpłynie negatywnie
    na realizację programu Europejskiego Centrum Solidarności na 2019 rok,
    którego głównym motywem jest okrągła, trzydziesta, rocznica upadku
    komunizmu w Polsce? Jakie działania ma zamiar podjąć ministerstwo,
    by umożliwić Europejskiemu Centrum Solidarności realizację programu
    na rok 2019, który niesie ważny społecznie i historycznie walor
    edukacyjny?” - napisali politycy Platformy

    — napisali parlamentarzyści.

    Podjęta
    decyzja o wysokości limitu dotacji dla ECS na wydatki bieżące na 2019
    rok w kwocie 4 mln zł nie musi wpłynąć negatywnie na realizację programu
    dotyczącego trzydziestej rocznicy upadku komunizmu w Polsce.
    To od kompetencji i doświadczenia osób zarządzających ECS zależeć
    będzie, w jakim stopniu skonstruują budżety przyszłych projektów, tak
    aby uwzględnić w nich aktualny potencjał finansowy instytucji (szacowany
    obecnie na ponad 9 mln zł w 2019 roku). Należy wierzyć,
    że doświadczenie managerów kultury w ECS pozwoli na taką konstrukcję
    przyszłych projektów, która będzie uwzględniała aktualny potencjał
    finansowy instytucji

    — wyjaśnił wicepremier Piotr Gliński.

    gah/PAP/wp.pl


    Działacz
    "Solidarności" obnaża działania ECS: To zaplecze partyjne PO oraz KOD,
    LGBT i dawnych funkcjonariuszy SB. Stop z dotacjami

    Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku domaga się
    od Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego zwiększenia dotacji,
    która w 2019 roku wynosi - zgodnie z umowami - 4 mln złotych. ECS wsparł
    kwotą 200 tys. zł zarząd woj. pomorskiego. Działacz „Solidarności”
    i radny sejmiku województwa Karol Guzikiewicz wystosował do marszałka
    Sutryka pismo, w którym dopytuje o podstawę przekazania tych środków.

    Proszę o podanie pozycji w budżecie oraz Uchwałę Zarządu w tej
    sprawie, ponieważ ta inicjatywa nie była głosowana przez radnych sejmiku

    — napisał w liście Guzikiewicz.

    Jak
    podkreślił, Europejskie Centrum Solidarności od początku istnienia
    stronniczo prowadziło swoją działalność, nie uwzględniając uwag NSZZ
    „Solidarność” co do treści przedstawionych w stałej wystawie.

    Stoczniowcy
    Stoczni Gdańskiej z irytacją i zdziwieniem zwiedzają tę wystawę, która
    wymazuje i marginalizuje z historii znaczące osoby i ich dokonania w tym
    Andrzeja Gwiazdę, Krzysztofa Wyszkowskiego, Adama Borowskiego czy
    Annę Walentynowicz

    — zwrócił uwagę działacz „S”.

    Dodał,
    że od zawsze dziwił go fakt, dlaczego miasto Gdańsk jest głównym
    udziałowcem i ma większość głosów, mimo iż nie przeznaczyło
    na utworzenie tego muzeum większościowej kwoty.

    Dlatego
    zwiększanie dotacji dla ECS jest działaniem politycznym
    i nieuzasadnionym. ECS od wielu lat pod hasłem Muzeum Solidarności
    prowadzi działania polityczne do czego nie jest uprawniony statutowo.
    Niemal w każdy tydzień odbywają się tam spotkania oraz za pośrednictwem
    TVN prowadzi bezprecedensową walkę z Polskim Rządem a uczestniczą w nim
    też dawni PZPR-owcy oraz funkcjonariusze SB, którzy utracili niedawno
    swoje przywileje. Ponadto faworyzują środowiska LGBT oraz KOD


    zwrócił uwagę Guzikiewicz, podkreślając, że wszystkie muzea powinny być
    wolne od działalności politycznej, bez względu na to, kto jest u władz.

    Zauważył
    również, że zarząd odmówił wsparcia finansowego dla emerytów
    i represjonowanych poprzez wprowadzenia bezpłatnych biletów PKM,
    uzasadniając to brakiem środków, a na dotację dla ECS z pieniędzmi nie
    było problemu.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    97. Gliński: Problemem ECS jest


    Gliński: Problemem ECS jest to, że nie wszyscy Polacy czują się w tej instytucji współgospodarzami. "Solidarność" była wspólna

    Problemem Europejskiego Centrum Solidarności jest to, że -
    mówiąc nieco eufemistycznie - nie wszyscy Polacy czują się w tej
    instytucji współgospodarzami, a Solidarność była wspólna - podkreślił
    wicepremier, szef MKiDN Piotr Gliński w wywiadzie dla
    poniedziałkowego „Do Rzeczy”.

    Odnosząc się do kwoty dotacji dla ECS, minister zauważył, że dotacji
    nie cofnięto, a powrócono do kwoty bazowej zapisanej w umowie.

    Zgodnie
    z prawem i z powodu tego, że głównym decydentem w ECS jest miasto
    Gdańsk (a zatem powinno też w największym stopniu finansować budżet
    instytucji) oraz z powodu wykorzystywania tej instytucji - wbrew jej
    statutowi - przez opozycję do celów politycznych. Problemem tej
    instytucji jest to, że - mówiąc nieco eufemistycznie - nie wszyscy
    Polacy czują się w niej współgospodarzami. A Solidarność była wspólna

    — powiedział Gliński.

    W wywiadzie
    wicepremier został też zapytany swoją niedawną rozmowę w radiu RMF, gdy
    nie chciał odpowiedzieć na pytanie o finansowanie Europejskiego Centrum
    Solidarności i wyszedł ze studia.

    Ja wiem,
    że zrywając wywiad, popełniłem błąd polityczny, wizerunkowy, ale mam
    to w nosie, bo ważniejsze są inne wartości: szacunek dla tragicznej
    śmierci, zaufanie między ludźmi… Bardzo rzadko to robię, ale tak
    umówiłem się z dziennikarzem, żeby pewnych spraw nie poruszać

    — podkreślił minister.

    Gliński
    odniósł się również do krytyki pod adresem Telewizji Polskiej. Jego
    zdaniem „nagonka na Telewizję Polską jest trudna do zaakceptowania”.

    Poprzednio
    wszystkie telewizje mówiły jednym głosem, teraz mamy pluralizm. Owszem,
    ze wszystkimi, nawet ostrymi, przejawami debaty publicznej, które mogą
    nam się nie podobać. Nie przyjmuję argumentu, że TVP wyróżnia się
    szczególnie na tle innych podmiotów

    — ocenił wicepremier.

    Pytany
    o Piotra Rybaka, który był inicjatorem marszu narodowców w 74. rocznicę
    wyzwolenia obozu Auschwitz, Gliński podkreślił, że „Rybak nie pierwszy
    raz robi rzeczy nieakceptowalne”. Pytany, czy Rybak powinien trafić
    do aresztu, Gliński powiedział: „jeśli doszło i w tym przypadku
    do złamania prawa, a na to wygląda, tak sądzę”.

    I to z uwzględnieniem kary za recydywę

    — dodał minister kultury.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    98. K. Guzikiewicz: Europejskie

    K. Guzikiewicz: Europejskie Centrum Solidarności zakłamuje historię „Solidarności”

    W momencie, kiedy to wybudowano, wydano kilkadziesiąt milionów
    złotych. Okazało się, że jest tam tylko jedna część historii – ta, o
    której mówi Lech Wałęsa. Okazało się, że tego, o czym mówiła Anna
    Walentynowicz, Andrzej Gwiazda i wielu innych, po prostu nie ma. Ta
    historia jest zakłamywana - powiedział w „Aktualnościach Dnia” na
    antenie Radia Maryja Karol Guzikiewicz, przewodniczący komisji
    zakładowej NSZZ „Solidarność” Stocznia Gdańsk, radny sejmiku województwa
    pomorskiego. Odniósł się w ten sposób do zarządzania Europejskie
    Centrum Solidarności w Gdańsku.

    Blisko 6 mln zł w zbiórce na ECS. Datki wciąż spływają

    Nieco ponad 2,8 mln zł na subkoncie i przeszło 3 mln zebrane za
    pośrednictwem Facebooka, czyli łącznie ponad 5,8 mln zł. Tak w
    poniedziałek...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    99. Sellin: W ECS przestrzeń do


    Sellin: W ECS przestrzeń do działania znalazły organizacje o charakterze lewicowym. To sprzeczne z dziedzictwem "Solidarności"

    W Europejskim Centrum Solidarności przestrzeń do działania
    znalazły organizacje o charakterze lewicowym; to sprzeczne
    z dziedzictwem Solidarności - ocenił wiceminister kultury Jarosław
    Sellin. Dodał też, że MKiDN wywiązuje się ze swoich zobowiązań
    wobec ECS.

    Podkreślam to bardzo mocno: my z naszych zobowiązań mamy zamiar się wywiązywać


    podkreślił w TVP Info Sellin, który przypomniał, że tym zobowiązaniem
    ze strony MKiDN jest kwota 4 mln zł przekazywana z budżetu
    na działalność ECS.

    Histeria i cała polityka jest robiona wokół tego, że myśmy postanowili zrezygnować z płacenia nadwyżki

    — mówił Sellin, dodając, że jest to zgodne z umową jaką MKiDN zawarło z gdańską placówką.

    Z umowy wynika, że mamy dawać 4 miliony

    — wyjaśnił.

    Wiceminister
    podkreślił przy tym, że ministerstwo kultury apelowało do kierowniczych
    gremiów ECS, by nikt nie czuł się w niej obco. Odniósł się także
    do wypowiedzi, które pojawiły się w sobotę w przestrzeni muzealnej ECS,
    o tym, by - jak zauważył Sellin - „odebrać państwo polskie PiS-owi”.

    Czy
    Basilowi Kerskiemu (dyrektorowi ECS) nie przyszło do głowy, że być może
    wśród tych zwiedzających są ludzie, którzy np. podzielają mój
    punkt widzenia

    — mówił Sellin, dodając, że chodzi
    także o punkt widzenia tych członków Solidarności, którzy nie zgadzają
    się z obecną narracją ECS.

    Jak oni się w tym
    momencie poczuli się w tej instytucji? Mieli poczucie prawdopodobnie,
    że weszli do siedziby partii Platformy Obywatelskiej albo jej akolitów


    mówił Sellin, dodając, że wystosował list do Kerskiego, by wytłumaczył -
    jak mówił wiceszef MKiDN - „dlaczego tego wiecu nie przerwał,
    dlaczego przytakiwał”.

    Tak się właśnie zachowują
    ludzie, którzy zawłaszczyli tę instytucję i mają poczucie, że ona jest
    ich i służy ich bieżącym interesom politycznym

    — dodał.

    Wiceminister kultury zwrócił także uwagę, że przestrzeń ECS wynajmowana jest np. środowiskom feministycznym.

    Jakoś
    nie słyszałem, żeby tam znalazła przestrzeń do działania jakaś
    organizacja konserwatywna albo organizacja o charakterze pro-life,
    bo oczywiście ta feministyczna bardzo mocno walczy o poszerzenia prawa
    do zabijania dzieci

    — mówił Sellin.

    I to się
    wszystko dzieje w ECS-ie, który jest spadkobiercą dziedzictwa
    Solidarności. Solidarności, która jak walczyła, to na płotach Stoczni
    Gdańskiej jakie były symbole? Krzyż, papież Jan Paweł II, Matka Boska
    Częstochowska. Cały karnawał Solidarności, walka razem z polskim
    Kościołem przeciwko komunizmowi, opór przeciwko lewicowemu ateistycznemu
    reżimowi, a tymczasem tam (w ECS) znalazły przestrzeń do działania
    organizacje, które mają charakter lewicowy

    — tłumaczył Sellin.

    Naprawdę jest tam bardzo duża jednostronność i przeciwko temu też protestujemy i chcemy, żeby to się zmieniło

    — mówił wiceminister.

    Próbujemy to robić, na razie się nie udaje

    — dodał.

    W sobotę
    Rada Europejskiego Centrum Solidarności odrzuciła propozycje resortu
    kultury ws. działalności ECS uznając, że naruszają one umowę
    założycielską ECS oraz statut placówki. MKDiN czeka na oficjalne
    stanowisko władz Gdańska i samorządu pomorskiego. Ma ono zostać
    przekazane resortowi w przyszłym tygodniu.

    W ubiegłym tygodniu
    w siedzibie MKiDN w Warszawie odbyło się spotkanie, w którym
    uczestniczyli m.in. wicepremier, szef MKiDN Piotr Gliński, p.o.
    prezydenta Gdańska Aleksandra Dulkiewicz oraz marszałek województwa
    pomorskiego Mieczysław Struk. Podczas spotkania ministerstwo
    przedstawiło swoje propozycje w sprawie przyszłości ECS. Resort stoi
    na stanowisku, że organizatorzy ECS powinni mieć wpływ na sposób
    funkcjonowania tej instytucji „stosownie do ich zaangażowania
    finansowego w jej prowadzenie” (miasto Gdańsk, MKiDN, woj. pomorskie).

    MKiDN
    chciałoby posiadać prawo do wskazywania wicedyrektora ECS (dyrektora
    wskazuje miasto Gdańsk) oraz chce utworzenia nowego działu poświęconego
    Annie Walentynowicz. Resort zastrzegł też, że nie zamierza przejąć
    Europejskiego Centrum Solidarności.

    ECS w ostatnich latach
    otrzymywało dotację podmiotową na poziomie ponad 7 mln zł.
    W październiku ub. roku Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
    podjęło decyzję o powrocie w 2019 r. do podstawowej kwoty dotacji
    w wysokości 4 mln zł, uzasadniając że taka kwota jest zapisana w umowie
    o współprowadzeniu instytucji i zgodna z aneksem z 2013 r. W środę
    resort wskazał, że zwiększenie dotacji dla ECS będzie możliwe poprzez
    podpisanie nowego aneksu do umowy założycielskiej.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    100. Premier Morawiecki: Okrągły

    Premier Morawiecki: Okrągły Stół uruchomił lawinę pozytywnych zdarzeń

    Okrągły
    Stół niewątpliwie uruchomił lawinę pozytywnych zdarzeń, ale to
    działaczom Solidarności, którzy walczyli o niepodległość i demokrację,
    zawdzięczamy to, że Polska się zmieniła - ocenił we wtorek premier
    Mateusz Morawiecki.

    Pierwsza pielgrzymka Jana Pawła II i wybory czerwcowe. "Zaproponujemy połączenie obchodów tych rocznic"

    "Będziemy
    proponować połączenie warszawskich obchodów dwóch rocznic 2 i 4
    czerwca" - poinformował wiceminister kultury Jarosław Sellin.
    Przypomniał, że 2 czerwca przypada 40. rocznica pierwszej pielgrzymki
    papieża Jana Pawła II do Polski, a 4 czerwca - 30. rocznica obchodów
    wyborów czerwcowych.

    Jarosław Sellin chce wyjaśnień od dyrektora ECS. "Dlaczego stał i przytakiwał na wiecu partyjno-politycznym?"

    Wiceminister kultury Jarosław Sellin poprosił dyrektora ECS o wyjaśnienia.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    101. Płażyński i radni PiS


    Płażyński i radni PiS interweniują po doniesieniach portalu wPolityce.pl: "Oczekujemy wyjaśnień od władz Gdańska"

    Kacper Płażyński i radni PiS w Gdańsku / autor: wPolityce.pl/TVP Info

    Portal wPolityce.pl poinformował, że Basil Kerski, szef Europejskiego
    Centrum Solidarności, użytkował mieszkanie będące w zasobach miasta.
    Czynsz za lokal wynosi nawet trzykrotnie mniej, niż za podobne
    mieszkanie wynajęte na wolnym rynku. Mimo wcześniejszych zapewnień ani
    gdańscy urzędnicy ani Basil Kerski nie zechcieli odpowiedzieć na nasze
    pytania w tej sprawie.

    CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ NEWS. Szef ECS z mieszkaniem od miasta Gdańsk? Urzędnicy nabrali wody w usta

    Rodziny
    w Gdańsku, które czekają na taki lokal komunalny to ilość ok. 2 tys.
    Zwykle czeka się osiem lat na przyznanie takiego lokalu

    – komentował tę sprawę Kacper Płażyński, radny PiS w Gdańsku.

    Jako
    radni PiS złożyliśmy interpelację do p.o. prezydenta miasta
    o udzielenie uzupełniającej informacji. Czy kierownictwo ECS
    rzeczywiście otrzymuje lokale w miastu i na jakiej podstawie? Kto się
    pod tymi decyzjami podpisał? Czy nasi włodarze potwierdzają te tezy?

    – przekazano treść pytań do Aleksandry Dulkiewicz.

    Płażyński zwrócił uwagę, że brak udzielenia odpowiedzi na pytania portalu wPolityce.pl jest bulwersujące.

    A mamy do czynienia z majątkiem publicznym i ze sprawą, która - jeżeli się wydarzyła – jest skandalem

    – dodał.

    Radni PiS z Gdańska zaznaczyli, że będą oczekiwać od władz miasta szerokich wyjaśnień.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    102. Dlaczego szef ECS dostał


    Dlaczego szef ECS dostał mieszkanie od miasta? Urząd Miejski w Gdańsku odpowiada na publikację wPolityce.pl

    Jak ustalił portal wPolityce.pl, Basil Kerski, szef
    Europejskiego Centrum Solidarności, użytkował mieszkanie będące
    w zasobach miasta. Czynsz za lokal wynosi nawet trzykrotnie mniej, niż
    za podobne mieszkanie wynajęte na wolnym rynku. A w tym czasie ponad
    2 tysiące gdańskich rodzin czeka na pomoc mieszkaniową od miasta.

    Po naszej publikacji władze Gdańska zdecydowały się
    odpowiedzieć na zarzuty i spróbować wytłumaczyć, dlaczego szef ECS może
    liczyć na takie traktowanie. W informacji przesłanej Radiu Gdańsk
    czytamy, że Kerski korzysta z mieszkania, które znajduje się w zasobach
    przeznaczonych dla osób zatrudnionych przez miasto.

    W zasobie
    mieszkaniowym Miasta Gdańska wydziela się lokale przeznaczone
    do wynajmowania osobom zatrudnionym przez Miasto Gdańsk, jego jednostki,
    gminne osoby prawne lub spółki handlowe utworzone z udziałem gminy,
    posiadającym specjalistyczne kwalifikacje niezbędne do wykonywania zadań
    gminy – na czas trwania stosunku pracy, w liczbie nie więcej niż
    50 lokali mieszkalnych

    – czytamy.

    Na wniosek
    pracownika o najem lokalu mieszkalnego z zasobu mieszkaniowego gminy
    na czas trwania stosunku pracy, Prezydent Miasta Gdańska po dokonaniu
    oceny przydatności jego kwalifikacji niezbędnych do wykonywania zadań
    gminy na podstawie: a)opinii Dyrektora Wydziału lub kierownika jednostki
    organizacyjnej, gminnej osoby prawnej lub spółki handlowej utworzonej
    z udziałem Gminy Miasta Gdańska b)przedłożonych przez pracownika: umowy
    o pracę oraz dokumentów potwierdzających posiadane kwalifikacje wydaje
    skierowanie do zawarcia umowy najmu lokalu na czas trwania stosunku
    pracy. Po dopełnieniu tych formalności została zawarta umowa czasowego
    najmu mieszkania z dyr. Basilem Kerskim. Jest to element szerszej
    polityki kadrowej Gdańska, dzięki której osoby o specjalistycznych
    kwalifikacjach, również pracujący na polu nauki, kultury, sztuki, mogą
    zamieszkać w Gdańsku i pracować na rzecz miasta

    – przekonuje miasto w oświadczeniu.

    Umowa najmu trwać będzie do 31.12.2022 r.

    mly/radiogdansk.pl


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    103. Solidarność wycofuje się z

    Solidarność wycofuje się z Rady ECS. "To upolityczniona instytucja"

    Przedstawiciele
    NSZZ "Solidarność" wycofują się z Rady ECS - wynika z listu, wysłanego
    przez związek do dyrektora Centrum, Basila Kerskiego. Przewodniczący zarządów regionów i sekretariatów branżowych Solidarności napisali
    list do szefa ECS, Basila Kerskiego. Ich zdaniem, spór wokół pieniędzy
    dla Europejskiego Centrum Solidarności to element kampanii wyborczej
    opozycji oraz dowód na upolitycznienie instytucji - czytamy w "Tygodniku Solidarność"
    "Z przykrością trzeba stwierdzić, że Centrum czynnie uczestniczy w
    politycznym sporze. I w tym kontekście trzeba też przywołać bulwersujące
    ekscesy z zakłócaniem ubiegłorocznych obchodów rocznicy podpisania
    porozumień sierpniowych. To w naszej ocenie zaprzeczenie idei, która
    legła u podstaw powołania Centrum" - napisali związkowcy.

    Twierdzą też, że nie mają wpływu na funkcjonowanie Centrum,
    dlatego do tej pory nie nawiązano bliższej współpracy z instytucją, ani
    nie udzielono zgody na wykorzystanie logo związku.

    Przypominają,
    że podobne instytucje ze Śląska czy Wrocławia działają inaczej i tam
    "mimo różnic udaje się łączyć, a nie dzielić". Takiej woli porozumienia
    nie ma jednak w Gdańsku. "W takiej formule finansowania, trybie
    podejmowania decyzji i przy obecnym kierownictwie w naszej ocenie nie ma
    najmniejszych szans, aby to zmienić" - twierdzą jednak działacze.
    Dlatego też zdecydowali, by zawiesić udział swoich przedstawicieli w Radzie ECS i Radzie Historycznej ECS.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    104. Prof. Ryba o sporze wokół


    Prof. Ryba o sporze wokół ECS: Niemieckie środowiska w Polsce charakteryzują się dużym profesjonalizmem

    Aktywność niemieckich środowisk społecznych,
    politycznych, medialnych w Polsce charakteryzuje się planowością
    i profesjonalizmem. Nie są to prymitywne działania polegające
    na arcyprostym przeszczepieniu idei pojawiających się nad Renem. Robi
    się to poprzez zjednywanie środowisk opiniotwórczych po to, żeby
    w momentach konfliktowych czy w momentach ważnych z punktu widzenia
    niemieckiego interesu wpływać na opinię publiczną

    — mówi prof. Mieczysław Ryba, historyk, wykładowca KUL.

    A jakie jest pańskie zdanie o ECS?

    Prof. Mieczysław Ryba:
    Pierwsze pytanie należy zadać o to, dlaczego ta sprawa szczególnie nas
    interesuje? Bo w tym tkwi istota. Nie zajmujemy się tym tematem dlatego,
    że dotyczy jednej czy drugiej osoby. Interesuje nas Europejskie Centrum
    Solidarności dlatego, że jest jednym z najważniejszych punktów szeroko
    rozumianej polityki historycznej państwa i narodu polskiego. Można tam
    propagować dorobek Solidarności jako organizacji, która rozbiła
    komunizm. Jest w tym pewien konflikt międzynarodowy.

    Dlaczego?

    Ponieważ
    Niemcy jako koniec komunizmu lansują obalenie muru berlińskiego.
    W Polsce jest przekonanie, że upadek komunizm rozpoczął
    się od Solidarności.

    Europejskie Centrum Solidarności to miejsce ważne nie tylko ze względu na kontekst historyczny, ale i polityczny.

    Na historii
    swoją tożsamość budują konkretne byty polityczne. Spór o okrągły stół,
    o Solidarność, o to kto był kim i jaką politykę prowadził należy
    do jednych z najbardziej istotnych sporów o definiowanie tożsamości
    prawicowych i lewicowych bytów politycznych na naszej scenie
    politycznej. Tworzą kontekst sporów o dekomunizację, lustrację, Lecha
    Wałęsę. Jeżeli mówimy o ludziach, którzy są zatrudnieni w ECS czy
    w jakiś sposób funkcjonują w odniesieniu do Centrum powinni być
    bezwzględnie uczciwi. Wszelkie zarzuty, jakie padają pod ich adresem
    zamiast jednoczyć Polaków generują kolejne spory i konflikty. Konflikt
    o centrum cały czas się toczy. Toczy się ostry spór o to, czy to centrum
    oddaje miarodajnie czym była Solidarność, jakie wartości za sobą
    niosła, jakie postaci promuje, a jakie nie. Na ten spór nakładają się
    spory personalne.

    W Polsce działa wiele niemieckich fundacji. Jak pan ocenia ich rolę?

    Aktywność
    niemieckich środowisk społecznych, politycznych, medialnych w Polsce
    charakteryzuje się planowością i profesjonalizmem. Nie są to prymitywne
    działania polegające na arcyprostym przeszczepieniu idei pojawiających
    się nad Renem. Robi się to poprzez zjednywanie sobie środowisk
    opiniotwórczych po to, żeby w momentach konfliktowych czy w momentach
    ważnych z punktu widzenia niemieckiego interesu wpływać na opinię
    publiczną. Nie są to tylko momenty sporów praktycznych i politycznych,
    to spory o historię, o odszkodowania wojenne. Jeżeli mamy do czynienia
    z przytłaczającym wpływem fundacji niemieckich trudno się dziwić,
    że polityka polska w różnym zakresie, także polityka historyczna jest
    tak nieskuteczna. Często nasze zadania są paraliżowane poprzez pośrednie
    działania niemieckich instytucji. Działania to są podejmowane poprzez
    związki, jakie łączą z Niemcami badaczy, organizacje, działaczy
    społecznych czy polityków działających w Polsce.

    Czyli stara zasada – kto płaci, ten wymaga – jest ciągle aktualna?

    Oczywiście.
    Dokładnie to widać w przestrzeni medialnej. Proszę zobaczyć jaka jest
    walka o Radio ZET i Grupę Eurozet. Dlaczego tak się dzieje? Przecież nie
    chodzi o to, jaka muzyka tam będzie emitowana, ale o to, co tam będzie
    lansowane. I nawet nie wprost partyjnie, bo to jest jeden z wielu
    elementów. Ale o to, jaka wizja świata będzie kreowana. Obecnie
    na konflikt polityczny nakłada się potężny spór ideologiczny
    kosmopolitów z patriotami. Pisał o tym prof. Zybertowicz. Ten spór
    nakłada się praktycznie na wszystkie instytucje w Polsce. Żaden człowiek
    funkcjonujący w przestrzeniach społecznych nie jest od nich wolny.
    Jeżeli Polska czy naród polski przestanie mieć sterowność – jak
    to kiedyś Zygmunt Wasilewski pisał – centrów mózgowych naszej
    cywilizacji – to skazuje się na porażki i na automanipulacje. Wasilewski
    przekonywał, że jeżeli dopuści się obcy żywioł w tym aspekcie, można
    wygenerować wewnętrznego wroga narodu, który zaciekle będzie zwalczał
    polskość. Nie możemy skazać się na generowanie konfliktów w miejscach,
    gdzie interes narodowy powinien być zidentyfikowany jednoznacznie,
    prosto i bez zbytnich komplikacji. Ale żyjemy w takim, a nie innym
    świecie. Powrót do prawd, o których pan redaktor mówi, że struktura
    własności w przestrzeni trzeciego sektora jest kluczowa. Dlatego trudno
    się dziwić, że Viktor Orban musi zmagać się z Georgem Sorosem.

    Not. ems

    Wyszkowski: Pupil Merkel, Tusk mianował funkcjonariusza MSW Niemiec Kerskiego szefem ECS w Gdańsku

    Elity trójmiejskie wyrosły na pieniądzach agenta SB Wiktora Kubiaka
    i Bundesnachrichtendienst (BND, Federalna Służba Wywiadowcza –
    przyp. red.) Na pomoc mieszkaniową od miasta czeka ponad 2 tysiące gdańskich rodzin. Jak pan skomentuje ten fakt?

    Krzysztof Wyszkowski:
    To jeden z niezliczonych skandali, które w Gdańsku pod władzą Platformy
    i innych tuskoidów funkcjonują od dziesięcioleci. Elity trójmiejskie
    wyrosły na pieniądzach agenta SB Wiktora Kubiaka
    i Bundesnachrichtendienst (BND, Federalna Służba Wywiadowcza – przyp.
    red.). Tak to trwa do dzisiaj. Stąd te ronda Wolnego Miasta, Postamt
    zamiast Poczty Polskiej.

    Skoro, jak pan mówi, Niemcy płacą to wymagają.

    I dlatego
    nie dziwi mnie, że pupil pani Merkel, czyli Donald Tusk mianował
    funkcjonariusza MSW Niemiec Basila Kerskiego na zarządcę Europejskiego
    Centrum Solidarności w Gdańsku. To jest totalnie oburzające zachowanie
    znieważające Polaków. Przeciwko powołaniu Kerskiego protestował nawet
    Lech Wałęsa! To chyba ostatecznie dowodzi, jaki to jest absurd, tak
    jakby w Polsce brakowało odpowiednich ludzi. Ale skoro szefem musi być
    Niemiec to trzeba mu sowicie płacić, zapewnić wszystkie odpowiednie
    warunki, nawet wbrew prawu oraz oczywistym interesom
    państwowym i narodowym.

    Czy to dobrze, że związek zawodowy Solidarność wycofał się ze współpracy z Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku?

    Solidarność
    od lat ostro i zdecydowanie protestowała przeciwko dyrektorowaniu
    Kerskiego i przeciw nadużyciom, które działy się w ECS. Ale sprytna
    polityka władz Gdańska sprawiała, że współpraca trwała. Obiecywano
    Solidarności, że wkrótce będą propozycje kompromisu, wszystko się
    zmieni, naprawi. I tak to trwało dalej. Dobrze, że Solidarność wreszcie
    przerwała ten cyrk. Nie ma sensu tego kontynuować. Ich zła wola
    ostatecznie ukazała się w politycznej prywatyzacji dokonanej przez
    tuskoidów. Chociażby w umieszczeniu trumny Pawła Adamowicza w ECS.
    To było totalne nadużycie. Trumnę umieszcza się w kościele, a nie
    w świątyni ludzi fałszujących historię Solidarności. Kiedyś wziąłem udział w debacie w ECS z Bogdanem Borusewiczem. Bardzo wyraźnie mówiłem na czym polega cały fałsz prezentowany w centrum.

    Jakie podał pan przykłady manipulacji?

    Mówiłem
    m. in. o tym, jak w 1980 r. Jacek Kuroń spiskował z władzami PRL
    przeciwko powstaniu Solidarności. W ECS przedstawiono odwrotnie portrety
    uczestników zrywu Solidarności. Ci, którzy mieli niewielki wpływ
    na wydarzenia są prezentowani jako autentyczni bohaterowie. Natomiast
    prawdziwi bohaterowie są pominięci albo pomija się istotę robionych
    przez nich rzeczy. Generalnie ECS prezentuje zakłamaną historię ruchu
    Solidarności i bohaterów. Jeżeli w wydarzeniach nie dominuje Wałęsa,
    Borusewicz czy Krzywonos, która została fałszywą bohaterką, bo dzięki
    temu próbowano wyprzeć legendę Anny Walentynowicz inne osoby
    są pomijane. Nas się zupełnie wypiera. W specyficzny sposób jest
    przedstawiona rola Kościoła katolickiego. Wałęsa nie pojechał
    na spotkanie z papieżem, ani nie wziął udziału w żadnej Mszy św. w 1979
    r. Niesamowite jest też wypieranie krzyża z ECS.

    Na czym to polega?

    W sali Jana Pawła II nie ma krzyża. Diabeł boi się niektórych symboli i świętych symboli.


    Wicenaczelny "GW" histerycznie broni kultu "Okrągłego Stołu": Przywróćmy świętu 4 czerwcu należne miejsce. Nie pozwólmy go…

    autor: YouTube/Gazeta Wyborcza
    Pragnienie szacunku dla naszej najnowszej historii zderza się
    z polityką historyczną państwa, która polega na czymś przeciwnym –
    na obrzydzeniu protagonistów naszej wolności. Wszystkich, którzy
    krytykują dziś antydemokratyczne zapędy władzy – Lecha Wałęsy,
    Władysława Frasyniuka, Henryki Krzywonos, Bogdana Borusewicza oraz
    nieżyjących już Bronisława Geremka czy Tadeusza Mazowieckiego…
    I wielu innych

    — pisze wicenaczelny „Gazety Wyborczej” Jarosław Kurski, odnosząc się
    do 30-rocznicy rozpoczęcia obrad „Okrągłego Stołu”. Kurskiemu nie podoba
    się, że część polityków nie uważa jednoznacznie, że był to tylko
    i wyłącznie sukces.



    Uporczywa próby przejęcia przez rząd kontroli nad
    Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku służą utrwaleniu kłamliwej
    wizji Okrągłego Stołu jako transferu władzy „do jej agentów”


    piekli się Kurski. Postuluje, aby bronić kultu świętu 4 czerwca 1989
    roku. W dziwny sposób łączy tę sprawę z tragiczną śmiercią prezydenta
    Gdańska Pawła Adamowicza.

    Przywróćmy świętu
    4 czerwcu 1989 r. należne miejsce w zbiorowej pamięci. Nie pozwólmy
    go zbrukać i umniejszyć. (…) Nie dajmy się okradać z naszych życiorysów
    i odbierać nadziei na to, co dziś wydaje się beznadziejne – że Polacy
    potrafią się mimo wszystko porozumieć. I że taki mord jak ten w Gdańsku
    nigdy się nie powtórzy

    — apeluje.

    Jak
    widać, zdaniem Jarosława Kurskiego wszyscy Polacy powinni patrzeć przez
    różowe okulary na „Okrągły Stół” i nie dostrzegać żadnych mankamentów
    tego rozwiązania.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    105. Najpierw lamentowali, że nie


    Najpierw
    lamentowali, że nie mają środków, a teraz odmawiają przyjęcia dotacji!
    Szokujące stanowisko Europejskiego Centrum Solidarności

    Aleksandra Dulkiewicz, pełniącą funkcję
    Preyzdenta @gdansk i pomorski marszałek Mieczysław Struk wysłali
    do resortu kultury odpowiedź ws. ECS. Poinformowali w tym piśmie, że nie
    przyjmą ministerialnej propozycji zwiększenia dotacji. @RMF24p.

    – napisał na twitterze Kuba Kaługa, dziennikarz RMF.FM.

    Co oznacza decyzja ECS? Wszystko wskazuje na celowe działanie
    o mocnym podłożu politycznym. Skarnie upolityczniona Rada Europejskiego
    Centrum Solidarności już kilka tygodni temu podniosła
    larum,że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zmniejszyło
    dotację dla ECS z kwoty 7 milionów złotych na 4 miliony zł. Rozpoczęła
    się także zbiórka na Centrum, dzięki której zebrano niemal 6 milionów
    złotych. Co ciekawe, zbiórka była przedstawiana w mediach „salonu” jako
    „konieczność” wynikająca z politycznych pobudek i działań resortu
    kultury. Z kolei „Solidarność” wycofała swoich przedstawicieli
    z Rady ECS.

    Nie możemy dopuścić do tego,
    by Europejskie Centrum Solidarności podzieliło los Muzeum II Wojny
    Światowej. Najbardziej zależy mi na tym, by ECS nadal było miejscem
    pamięci o historii pokojowej rewolucji solidarności, ale przede
    wszystkim przekładania solidarności na język współczesności i wyzwań
    dzisiejszego świata.

    – stwierdziła Aleksandra Dulkiewicz, cytowana przez portal trojmiasto.pl.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    106. Córka Wiesławy Kwiatkowskiej,

    Córka Wiesławy Kwiatkowskiej, legendarnej trójmiejskiej opozycjonistki niepodległościowej z czasów PRL i dziennikarki podziemnych mediów opowiada nam o krzywdzie, jaką jej matce wyrządził sędzia Włodzimierz Brazewicz, który brylował niedawno w Europejskim Centrum Solidarności. Niegdyś uznał bezkompromisowe artykuły Wiesławy Kwiatkowskiej i ujawniane przez nią niewygodne informacje o podejrzanym sposobie prowadzenia przez Brazewicza sprawy masakry z Grudnia 1970, za „obrazę sądu”. Wiesława Kwiatkowska została skazana. Za prawdę głoszoną w stanie wojennym i za prawdę krzewioną o komunistycznym mordzie, już w tzw. „wolnej” Polsce. Niedawno Brazewicz bawił z Jarosławem Wałęsą i sędzią Tuleyą w Europejskim Centrum Solidarności. Małgorzata Sokołowska przerywa milczenie i głośno domaga się sprawiedliwości i prawdy dla swojej zmarłej mamy. Nie chce też, by ECS było instytucją upolitycznioną i w rękach tylko jednej grupy ludzi.
    wPolityce.pl: Co pani poczuła, gdy w szczycie kampanii wyborczej, sędzia Brazewicz wspólnie z sędzią Tuleyą opowiadali o obronie praworządności w Europejskim Centrum Solidarności, a w pierwszym rzędzie oklaskiwał ich ówczesny kandydat na prezydenta Gdańska Paweł Adamowicz?

    Małgorzata Sokołowska: Ta scena przypomniała mi inną, z roku 2000, gdy sędzia Brazewicz był pełnomocnikiem - obrońcą innego sędziego, Andrzeja Węglowskiego, w sprawie o postępowanie dyscyplinarne za wyrok polityczny z lat 80. Józef Raszewski skazany został wtedy na 2,5 roku więzienia za to, że planował wysadzić z samochodu prosiaka z napisem na boku „ja głosuję”, by agitować do bojkotu wyborów. Nie zdążył tego zrobić, bo zatrzymała go policja, ale sędzia Węglowski wydał wyrok, gdyż Raszewskim miał zdaniem sądu „działać w celu wywołania niepokoju społecznego”. W trakcie tego procesu sędzia sam przyznał z dumą, że należy do PZPR.

    Skazana i to dwukrotnie, gdyż o prawdę dotyczącą tego obrzydliwego mordu politycznego z grudnia 1970 walczyła wiele lat.

    Zaczęła, gdy tylko powstała „Solidarność”. W roku 1990 Prokuratura Marynarki Wojennej zaproponowała jej udział w śledztwie - które opisywała na łamach „Tygodnika Gdańskiego”. Potem jeździła na rozprawy, ujawniała dziwne decyzje sędziów i to właśnie sędzia Brazewicz próbował pozbawić ją prawa do wykonywania zawodu! Tego się domagał. Skończyło się na więzieniu w zawieszeniu i grzywnie.

    To właśnie paradoks życia pani Wiesławy Kwiatkowskiej i polskiego sądownictwa. Dwukrotnie skazano ją za prawdę i to za to co ujawniła już po 1989 roku w kontekście tego grudniowego mordu z 1970 roku.

    Przypominam, że to sędzia Brazewicz prowadził sprawę „Grudnia 70”. Sprawę powierzono mu w 1995 roku, ale trzy lata zajęło mu to, by odczytano akt oskarżenia, a w międzyczasie wyłączył ze sprawy tych najważniejszych: Jaruzelskiego, Świtałę i Kamińskiego. Ta decyzja Brazewicza została uchylona przez Sąd Apelacyjny, ale w kolejnym roku Brazewicz znów wyłączył tych ludzi do osobnego procesu. Sprawa rozpoczęła się potem od nowa. Wszystkim zależało, by nie było żadnych skazanych.

    Pani mama ujawniła niewygodne dla sędziego Brazewicza fakty, dotyczące prowadzonej przez niego sprawy oskarżonych o odpowiedzialność za krew robotników z grudnia 1970.

    Tak, mama napisała, że sędzia Brazewicz, który prowadził sprawę Jaruzelskiego i innych jeździł po „instrukcje” do Warszawy. Nie mogła ujawnić źródła tej informacji dlatego została skazana.

    Jak to przeżyła?

    Okropnie, ale na szczęście mogła liczyć na wielkie wsparcie, m.in. działaczy „Solidarności”, którzy jeździli na rozprawy i organizowali pikiety pod sądem. To oni podnosili, że zamiast zbrodniarzy sądzi się dziennikarzy. Tym ludziom leżał ten „Grudzień” na zbolałej duszy. Wspierały ją także media. Dziś nazwisko mojej mamy nosi jedna z ulic w Gdyni, a pod pomnikiem grudniowym w Gdyni jest poświęcona jej tablica. To ona pierwsza wykonała ogrom pracy za co trafiła do więzienia.

    Jak pani ocenia dzisiejszą aktywność sędziego Brazewicza, który bryluje na salonach i opowiada o praworządności i sprawiedliwości. Dzieje się to m.in. w Europejskim Centrum Solidarności. Miejscu dla pani mamy szczególnym, bo przecież kojarzącym się z jej krzywdą.

    Jest mi potwornie smutno. A serce mi krwawi, gdy słyszę niektórych polityków, którzy mówią o pomysłach likwidacji Instytutu Pamięci Narodowej. Nie udało się w Polsce wprowadzić lustracji i odsunąć aparatczyków.

    A gdy pani obserwuje to co dzieje się w Europejskim Solidarności? Ten krzyk, że obcina się fundusze, a z drugiej strony widzimy skrajne upolitycznienie tego miejsca.

    Nic co dotyczy „Solidarności” nie dzieje się w ECS. Nawet solidarnościowe odznaczenia wręcza się dziś w sali BHP. W Centrum nie ma na to miejsca. Medal Wolności i Solidarności miała pośmiertnie otrzymać moja mama z rąk prezydenta Komorowskiego. Spytano mnie, czy go przyjmę, ale odmówiłam, gdyż akurat wtedy prezydent Komorowski zaprosił Jaruzelskiego do Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Mama w grobie by się przewróciła: główny oskarżony w procesie grudniowym w RBN?! Odznaczenie odebrałam dopiero od prezydenta Andrzeja Dudy.

    Tymczasem obecni przedstawiciele środowiska sędziowskiego lubią podkreślać, że sprawa komunizmu ich nie dotyczy, że to prehistoria, że są nową elitą sędziów.

    Jaką nową? Czy sędzia Włodzimierz Brazewicz jest „nowy”? Sami się oczyścili? A uczelnie wyższe się oczyściły?

    Pamięć w tych środowiskach szwankuje, podobnie jak szwankuje ona w ECS. Kto powinien go przejąć?

    Oczywiście „Solidarność”. Tylko związek ma do tego moralne prawo.

    Rozmawiał Wojciech Biedroń
    https://wpolityce.pl/historia/434071-nasz-wywiad-corka-legendarnej-opozy...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    107. Gliński: Oczekuję projektu

    Gliński: Oczekuję projektu konkretnych rozwiązań pozwalających na nowo wskrzesić misję ECS

    Oczekuję
    przedstawienia projektu konkretnych rozwiązań pozwalających na nowo
    wskrzesić misję Europejskiego Centrum Solidarności - napisał szef MKiDN
    Piotr Gliński w liście do władz Gdańska i samorządu woj. pomorskiego, do
    którego dotarł PAP. Dodał, że być może podjęcie nowych działań przez
    ECS wymagać będzie zmiany organizacyjnej.

    Gliński wskazał, że dziedzictwo "Solidarności" jest dziedzictwem wspólnym całego polskiego narodu. Szef resortu kultury zgodził się w liście ze stanowiskiem Dulkiewicz i Struka, że "organizowanie i finansowanie działalności kulturalnej to zadania państwa i samorządu, które powinny być wolne od motywacji politycznych". "Nie rozumiem tylko, dlaczego, pisząc takie słowa, jednocześnie odmawiają Państwo uczestnictwa w projekcie ECS tym wszystkim, którzy odmiennie od Państwa rozumieją dziedzictwo +Solidarności+, podkreślając jego wielowątkowość, i dziś czują się - przez ECS w obecnym kształcie - wykluczeni. Paradoksalnie, co szczególnie znamienne, dotyczy to samego NSZZ +Solidarność+, na co wskazuje ostatnio podjęta uchwała jego władz" - zwrócił uwagę Gliński.

    Minister kultury napisał, że to w ECS "regularnie odbywają się wydarzenia o charakterze politycznym związane tylko z jedną opcją polityczną, to z budynku ECS zakłócane były obchody rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych, to w ECS 2 lutego br. miał miejsce klasyczny wiec polityczny z udziałem Pani Prezydent i Dyrektora ECS, to wreszcie dyrektor ECS udzielił ostatnio niemieckiej gazecie +Weser Kurier+ skandalicznej wypowiedzi, w której kwestionuje demokratyczny mandat obecnego polskiego rządu!".

    Gliński podkreślił, że nieprawdą jest również to, że jako minister dąży do podziału czy zawłaszczenia ECS. "Struktura organizacyjna każdej instytucji jest na ogół pochodną pełnionych przez nią funkcji i jako taka nie powinna być traktowana jako niepodlegająca zmianom. Być może podjęcie nowych działań przez ECS wymagać będzie także zmiany organizacyjnej, skoro w obecnej formule nie ma miejsca na realizację projektów z zakresu nieakceptowalnej dla Państwa części dziedzictwa +Solidarności+" - ocenił minister kultury.

    Odnosząc się do propozycji wskazywania przez MKiDN wicedyrektora ECS, Gliński napisał, że osoba "o odmiennej wrażliwości, pozwoli poszerzyć horyzonty działania".

    "W żadnym wypadku nie oznacza to zamachu na niezależność dyrektora placówki, co imputują Państwo w swoim piśmie. W jaki sposób jeden wicedyrektor i 10 pracowników mogłoby zawłaszczyć i ubezwłasnowolnić tak potężną instytucję jak ECS (składającą się obecnie z 7 Wydziałów i zatrudniającą 85 etatowych pracowników oraz 3 zastępców dyrektora) przy zachowaniu gwarantowanej prawnie pozycji dyrektora naczelnego i wiodącej roli prowadzącego instytucję miasta Gdańsk?" - napisał minister kultury.

    Podkreślił, że "prawdziwym gospodarzem Europejskiego Centrum Solidarności, jak i idei Solidarności nie jest jednak ani miasto Gdańsk, ani związek zawodowy, ani poszczególni politycy czy działacze". "+Solidarność+ i ECS są dziedzictwem kulturowym całego polskiego narodu, stąd – podobnie jak w przypadku Muzeum Historii Polski czy Zamku na Wawelu – szczególne zobowiązanie ma wobec nich konstytucyjny Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, dysponujący demokratycznym mandatem do sprawowania swojej funkcji, w tym do opieki nad polskim dziedzictwem" - zaznaczył.

    W ostatnich dniach stycznia w siedzibie MKiDN w Warszawie odbyło się spotkanie, w którym uczestniczyli m.in. Gliński, Dulkiewicz oraz Struk. Podczas spotkania ministerstwo poinformowało, że jego zdaniem organizatorzy ECS powinni mieć wpływ na sposób funkcjonowania tej instytucji "stosownie do ich zaangażowania finansowego w jej prowadzenie" (miasto Gdańsk, MKiDN, woj. pomorskie).

    Resort zapowiedział, że zwiększenie dotacji dla ECS będzie możliwe po podpisaniu nowego aneksu do umowy założycielskiej. MKiDN chciało posiadać prawo do wskazywania wicedyrektora ECS (dyrektora wskazuje miasto Gdańsk), proponowało też utworzenie w ECS nowego działu poświęconego Annie Walentynowicz. Resort zastrzegał też, że nie zamierza przejąć Europejskiego Centrum Solidarności.

    2 lutego propozycje resortu kultury ws. działalności ECS odrzuciła Rada ECS (w której skład wchodzą m.in. Bogdan Borusewicz, Władysław Frasyniuk, Krystyna Zachwatowicz), uznając, że naruszają one umowę założycielską ECS oraz statut placówki. 13 lutego uczyniły to także władze Gdańska i samorządu województwa pomorskiego. W liście, podpisanym przez pełniącą obowiązki prezydenta Gdańska Dulkiewicz oraz marszałka woj. pomorskiego, przywołano stanowisko Rady ECS mówiące iż "wiązanie wysokości dotacji z żądaniem podziału instytucji i wyodrębnieniem specjalnej części podlegającej ministrowi prowadzić musi do rozbicia i zniszczenia jedynej instytucji będącej pomnikiem wspólnego dzieła Polaków".

    Samorządowcy podkreślili w liście, że podzielają pogląd Rady i - jako organizatorzy ECS - nie mogą przyjąć propozycji wicepremiera.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    108. NASZ NEWS. Gdańsk jest


    NASZ NEWS. Gdańsk jest szczodry dla szefa Europejskiego Centrum Solidarności. Wiemy ile zarabia Basil Kerski

    17 200 złotych brutto miesięcznie – tyle zarabia Basil Kerski,
    dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku. Do tego dochodzą
    sowite nagrody roczne oraz, co ujawniliśmy na początku lutego,
    wynajmowane po bardzo korzystnej cenie mieszkanie komunalne.


    Dyrektor wykonuje swoje obowiązki w warunkach
    „pełnej dyspozycyjności”, także w dni ustawowo wolne od pracy oraz
    w porze nocnej, jak miało to miejsce np. w okresie przygotowań
    do pogrzebu śp. prezydenta Pawła Adamowicza.

    – informuje biuro prasowe ECS, które odpowiedź na pytanie o zarobki Kerskiego przygotowywało ponad dwa tygodnie.

    Pytania
    o uposażenie Basila Kerskiego pojawiły się, gdy portal
    wPolityce.pl ujawnił, że dyrektor Europejskiego Centrum Kultury dostał
    od miasta Gdańsk komunalne mieszkanie. Za ponad 60-metrowe mieszkanie
    Kerski płaci czynsz w wysokości nieco ponad 600 złotych – to około trzy
    razy mniej, niż musiałby wyłożyć za wynajem mieszkania na wolnym rynku.

    Mieszkania
    komunalne są formą pomocy dla słabiej zarabiających mieszkańców,
    w Gdańsku oczekuje na taki lokal około 2 tysięcy rodzin. Miasto może
    jednak przyznać mieszkanie bez uwzględnienia kryterium dochodowego,
    w ramach kształtowania „polityki kadrowej”. Tak stało się w przypadku
    Kerskiego, który użytkuje miejskie mieszkanie od 2011 roku, a więc
    od momentu, gdy został szefem ECS.

    Zapytaliśmy wówczas, ile zarabia Basil Kerski, bo wydawało się nam
    mało prawdopodobne, że dyrektora wielkiej instytucji kultury nie stać
    na wynajmowanie mieszkania na zasadach komercyjnych. Co dziwne,
    na odpowiedź z ECS musieliśmy czekać ponad 2 tygodnie. Po wielu prośbach
    informacja wreszcie nadeszła. Obecna pensja Basila Kerskiego została
    ustalona zarządzeniem prezydenta Gdańska z 19 grudnia 2017 roku i wynosi
    17 200 złotych brutto (w tej kwocie jest dodatek funkcyjny
    i tzw. stażowy).

    Podstawowa pensja to nie wszystko.
    W minionych latach praca Kerskiego była doceniana także poprzez
    przyznawanie nagród rocznych. W 2013 roku było to 15,5 tys. złotych,
    w 2014 i 2015 r. nagroda wyniosła po 15 tys. zł, w 2016 r. 13 tys.
    zł zaś w 2017 r. – 14 tysięcy. Warto dodać, że przeciętne miesięczne
    wynagrodzenie w ECS (zatrudnionych jest 89 osób, wypełniając 83,4 etatu)
    kształtuje się na poziomie 4 800 zł brutto.

    Przypomnijmy,
    że z działalnością ECS związanych jest ostatnio wiele kontrowersji.
    Zdaniem władz państwowych narracja prezentowana przez Centrum wymazuje
    znaczną część dziedzictwa „Solidarności”. Ministerstwo Kultury
    i Dziedzictwa Narodowego powróciło więc do pierwotnej, ustalonej
    w umowie o prowadzeniu ECS, kwoty dotacji dla tej instytucji,
    uzależniając jej ewentualne zwiększenie od korekt w sposobie
    funkcjonowania Centrum. Basil Kerski i inni przedstawiciele ECS,
    wspierani przez polityków rządzących Gdańskiem i Pomorzem, uznają
    to za „zamach na niezależność” Centrum. Sama „Solidarność” podjęła
    natomiast decyzję o wyjściu z Rady ECS i Rady Historycznej ECS –
    związkowcy mieli dość upolitycznienia ECS i faktu, że Centrum czynnie
    uczestniczy w kampanii wyborczej opozycji.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    109. To ma być poważna odpowiedź?

    To ma być poważna odpowiedź? Dulkiewicz i Struk piszą do Glińskiego: Przeciwnikami ECS byli ludzie uznający Wałęsę za ubeka
    https://wpolityce.pl/polityka/436818-to-ma-byc-odpowiedz-dulkiewicz-i-st...
    Marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk i prezydent-elekt Gdańska Aleksandra Dulkiewicz odpowiedzi na list wicepremiera Piotr Glińskiego dotyczący Europejskiego Centrum Solidarności.
    Gliński pytał w liście m.in. dlaczego pomorscy urzędnicy „odmawiają uczestnictwa w projekcie ECS tym wszystkim, którzy odmiennie od Państwa rozumieją dziedzictwo ‘Solidarności’”.

    Doczekał się odpowiedzi od Dulkiewicz i Struka. W liście nie zabrakło uszczypliwości w stosunku do szefa resortu kultury.

    Do gorących przeciwników ECS - jeszcze na etapie jego tworzenia - należeli zatem ci, którzy byli rozczarowani rzeczywistością III Rzeczypospolitej i dążyli do jej radykalnej zmiany. Ludzie uznający Lecha Wałęsę za ubeka i zdrajcę, strajk sierpniowy za prowokację tajnych służb, a Okrągły Stół za akt zdrady narodowej

    – czytamy w odpowiedzi duetu Struk-Dulkiewicz.

    Czy to miał Pan na myśli pisząc o tych, którzy odmiennie od Państwa rozumieją dziedzictwo „Solidarności”?

    – pytają autorzy listu. Struk i Dulkiewicz zaprosili też Glińskiego na zaproszenie na Święto Wolności i Solidarności.

    Zrealizujemy w ten sposób polityczny testament zmarłego prezydenta Pawła Adamowicza, podejmując Jego pokojowe, otwarte, tolerancyjne i obywatelskie przesłanie.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    110. Tego już za wiele! Debata


    Tego już za wiele! Debata LGBT w ECS w rocznicę śmierci Jana Pawła II. Sellin pisze list do dyrektora Centrum


    autor: YouTube/Radosław Gajda & Natalia Szcześniak/Facebook/Tolerado

    Szanowny Panie,

    2 kwietnia 2005 roku,
    czternaście lat temu, odszedł od nas Jan Paweł II – papież, a zarazem –
    jak od lat w sondażach wskazują Polacy - największy Polak
    w tysiącletniej historii naszej ojczyzny. Papież Karol Wojtyła swoim
    duchowym przewodnictwem oraz przesłaniem o „odnowie oblicza polskiej
    ziemi” przyczynił się do demokratycznych zmian, które zaszły w Polsce
    w latach 80-tych i później. Postać ta jest szczególnie ważna dla
    obywatelskiego ruchu „Solidarności” i wszystkich wolnościowych oraz
    niepodległościowych środowisk tamtych czasów. Jednak Ojciec Święty był
    nie tylko duchowym przywódcą niepodległościowych idei w Polsce, ale
    również wielkim propagatorem troski o rodzinę, rozumianą jako podstawowa
    komórka społeczna.

    W adhortacji apostolskiej Familiaris
    Consortio o zadaniach rodziny chrześcijańskiej w świecie współczesnym
    Jan Paweł II wymienia zagrożenia dla rodziny: duży zamęt w pojmowaniu
    autorytetu rodziców i dzieci; praktyczne trudności, na które często
    napotyka rodzina w przekazywaniu wartości; stale wzrastająca liczba
    rozwodów, plaga przerywania ciąży, coraz częstsze uciekanie się
    do sterylizacji; faktyczne utrwalanie się mentalności przeciwnej
    poczęciu nowego życia. Wartości, których nauczał Jan Paweł II mają
    charakter uniwersalny, a ich korzeni należy doszukiwać się w cywilizacji
    chrześcijańskiej stanowiącej fundament współczesnej Europy.

    Z wielkim
    zaniepokojeniem przyjąłem więc informację o tym, że właśnie 2 kwietnia
    br. (w rocznicę śmierci Jana Pawła II!) w Europejskim Centrum
    Solidarności zaplanowano debatę pn. „Jeden partner/ka przez całe życie,
    czy co tydzień jeden/jedna?”, której inicjatorem jest Stowarzyszenie
    na rzecz Osób LGBT Tolerado. Jak wynika z deklaracji tej organizacji,
    zajmuje się ona działalnością na rzecz lesbijek, gejów, biseksualistów,
    osób transpłciowych, queer, interseksualistów oraz osób bezpłciowych.
    Zaplanowana dyskusja poświęcona ma być „wielości partnerów/partnerek”
    w życiu seksualnym.

    Dla ruchu Solidarności bardzo ważne
    były wartości chrześcijańskie i religijne - bez nich nie byłoby
    Solidarności. W związku z tym, że planowane wydarzenie stoi w jawnej
    sprzeczności z ideałami „Solidarności” oraz wartościami głoszonymi przez
    jej duchowego przywódcę Jana Pawła II, proszę o udzielenie do końca
    marca br. odpowiedzi na poniższe pytania.

    1) Czy organizowane wydarzenie jest jednym z elementów działalności ECS, czy ma charakter komercyjny?

    2)
    Czy właściwym jest prowadzenie na terenie ECS działalności w postaci
    publicznej dyskusji o liczbie partnerów/partnerek seksualnych? Czy
    to w ogóle jest interesujący problem w debacie publicznej? Działalność
    taka jest sprzeczna ze Statutem kierowanej przez Pana instytucji. Jaki
    związek ma taka dyskusja z propagowaniem dziedzictwa i idei
    ruchu „Solidarności”?

    3) Czy zamierza Pan dopuścić do tego, aby
    na terenie ECS-u propagowano skrajnie radykalną ideologię sprzeczną
    z duchem Solidarności?

    4) Czy zdaje Pan sobie sprawę, że takie
    wydarzenia w publicznej instytucji kultury mogą bulwersować i oburzać
    miliony naszych rodaków, a co za tym idzie przyczyniają się
    do pogłębiania podziałów?

    Z poważaniem

    Jarosław Sellin

    —czytamy w liście wiceszefa MKiDN.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    111. Rocznica śmierci Jana Pawła


    Rocznica śmierci Jana Pawła II, a w ECS zorganizowano dyskusję aktywistów LGBT. "Mamy prawo domagać się równości"

    ECS / autor: Fratria/M.Czutko
    W Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku odbyło się
    spotkanie aktywistów LGBT. Kontrowersje wywołuje fakt, że wydarzyło się
    to właśnie 2 kwietnia – w rocznicę śmierci św. Jana Pawła II.

    We wtorek w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku odbyła się
    debata pt. „Jeden partner/ka przez całe życie, czy co tydzień
    jeden/jedna?”. Organizatorem dyskusji było Stowarzyszenie na rzecz Osób
    LGBT Tolerado.

    Zaniepokojenie organizacją tego wydarzenia
    wyrażał m.in. wiceminister kultury Jarosław Sellin, o czym pisaliśmy
    na łamach naszego portalu.

    Były ogólnopolskie telewizje i radia, dziennikarze
    prasowi i fotoreporterzy. Zainteresowanie mediów wywołał minister
    polskiego rządu, protestując przeciwko spotkaniu organizowanym przez
    nasze Stowarzyszenie w ECS - Solidarność Codziennie ECS. Były uczestnicy
    i uczestniczki, którzy chcieli podyskutować, opowiedzieć swoje historie
    i posłuchać historii innych. Niestety spotkanie musieliśmy przerwać
    (…). Kilka osób przyszło w innym celu i nie mogliśmy zgodzić się
    na gwałt i agresję

    – zrelacjonowali organizatorzy wydarzenia.

    Mamy prawo domagać się równości i mamy wspaniałych i odważnych sojuszników. Nie jesteśmy już sami!

    – ogłaszali.

    Zdaniem Stowarzyszenia na Rzecz Osób LGBT Tolerado data spotkania to… czysty przypadek.

    Zawsze spotykamy się we wtorki, od dłuższego czasu. To był pierwszy wtorek z wolnym terminem

    – stwierdzono.

    Brak dostępnego opisu zdjęcia.
    Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba, ludzie siedzą i w budynku

    Wiceszef stoczniowej „S” i radny PiS sejmiku pomorskiego Karol
    Guzikiewicz podkreślił w rozmowie z portalem Tysol.pl, że  organizowanie
    wydarzenia przez aktywistów LGBT w taki dzień jest nie tylko
    prowokacją, ale także działaniem nielegalnym, bo niezgodnym
    ze statutem ECS.

    Bardzo nas to boli, bo rocznica
    śmierci Ojca Świętego jest bardzo ważna dla Solidarności. ECS, zamiast
    zorganizować dziś jakieś wydarzenie ku pamięci Ojca Świętego, robi nam
    przykrość, bo odbędzie się tam spotkanie LGBT. To typowa prowokacja

    – mówił.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    112. Duda rozważa, czy nie

    Duda rozważa, czy nie ograniczyć ECS prawa do korzystania z logo Solidarności. "Tam się promują środowiska LGBT"

    Przewodniczący NSZZ Solidarność Piotr Duda powiedział w środę w Gdańsku,
    że Europejskie Centrum Solidarności (ECS), wbrew oczekiwaniom związku,
    stało się miejscem do "politykowania i polityki" oraz "promocji"
    środowiska LGBT.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Tymczasowy

    113. Paskudnie

    Budynek ECS wyglada jak opuszczona, pordzewiala fabryka.
    Ten Basil (tak na imie ma moj pies) ma facjate rownie charakterystyczna jak aktor Piotr Antczak, o ktorym ostatnio zrobilo sie glosno.
    Czy ci charakterystyczni ludzie musza sie wciskac wszedzie?

    avatar użytkownika Maryla

    114. "Solidarność" wycofała zgodę

    "Solidarność" wycofała zgodę na używanie loga związku przez ECS w Gdańsku

    Zgodnie
    z zapowiedzią Piotra Dudy, "Solidarność" wycofała zgodę na
    używanie loga związku przez Europejskie Centrum Solidarności. List od
    zastępcy przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność"
    upubliczniła na Twitterze Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.

    Solidarność o wyroku sądu: Nie przeprosimy KOD

    NSZZ
    Solidarność zapowiedziała, że nie przeprosi Komitetu Obrony Demokracji
    za stwierdzenie, że w szeregach KOD są m.in. byli funkcjonariusze SB i
    WSI. O tym, że związek ma przeprosić KOD, orzekł w poniedziałek
    prawomocnym wyrokiem Sąd Apelacyjny w Gdańsku.

    NSZZ „Solidarność” cofa Europejskiemu Centrum Solidarności prawa do wykorzystywania logo związku

    Centrum Solidarności bez znaku Solidarności. To tylko u
    nas… Polityczna działalność ECS doprowadziła do tego, że NSZZ „S”, która
    jest właścicielem historycznego znaku cofnęła prawo do wykorzystywania
    go.

    Zastępca przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” Tadeusz
    Majchrowicz napisał do ECS: „odwołując się do posiadanych przez związek
    autorskich praw majątkowych do logo NSZZ „Solidarność” (przekazane
    przez autora Jerzego Janiszewskiego) oraz mając na względzie związanie
    wartościami zapisanymi w statucie, na straży których stoi cała nasza
    organizacja, jak i każdy jej członek z osobna, zmuszeni jesteśmy wyrazić
    zdecydowany protest przeciwko wykorzystywaniu znaku w działalności
    sprzecznej z dziedzictwem związku”.

    Jest to kolejny i chyba ostatni epizod konfliktu na linii NSZZ
    „Solidarność” i Europejskie Centrum Solidarności. Dwa miesiące temu „S”
    poinformowała, że zawiesza udział swoich przedstawicieli „w pracach Rady
    i Rady Historycznej Centrum”.

    Treścią sporu jest brak wpływu na działalność ETS, które stało się
    upolitycznioną instytucją wspierającą opozycję. Czarę goryczy
    przepełniła organizacja konferencji o LGTB.

    Mazurek o sporze wokół logo: Między Solidarnością a ECS w Gdańsku iskrzy nie od dziś

    O tym, że między Solidarnością a Europejskim Centrum Solidarności w
    Gdańsku iskrzy wiemy nie od dziś; jeśli Solidarność ma prawo do
    posługiwania się znakiem związku, to ma prawo zakazać innym używania
    tego symbolu - powiedziała w środę rzeczniczka PiS Beata Mazurek.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    115. yborów

    yborów w Polsce,
    przedstawiono w poniedziałek na konferencji prasowej w Europejskim
    Centrum Solidarności. Szczegóły nt. planowanych imprez będą prezentowane
    w maju na kolejnych czterech konferencjach prasowych.

    Po pierwsze:
    nikogo nie wykluczamy, bo Święto Wolności i Solidarności to święto dla
    każdego. Zapraszamy wszystkich niezależnie od poglądów politycznych;
    niezależnie od tego, gdzie dzisiaj są i gdzie byli 30 lat temu i czy
    w ogóle 30 lat temu byli na świecie. Tak staramy się przygotować program
    obchodów, aby był świętem dla każdego

    — zadeklarowała prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.

    Podkreśliła, że drugą ideą, jaka przyświeca Świętu Wolności i Solidarności jest wspólnota.

    Wspólnota
    w wielu wymiarach: rodzinna, samorządowa. To też pytanie,
    co po 30 latach jest ważne, co się udało. Jak dziś po 30 latach, kiedy
    Polacy stali się obywatelami wciągać ich do współdecydowania,
    współuczestniczenia w lokalnych i ogólnopolskich sprawach

    — wyjaśniła Dulkiewicz.

    W ramach
    Święta Wolności i Solidarności przed siedzibą ECS na olbrzymim placu
    o powierzchni ponad trzech hektarów powstanie strefa społeczna
    i kino plenerowe.

    Strefę społeczną oddajemy
    do zagospodarowania trzeciemu sektorowi, czyli organizacjom pozarządowym
    - organizacjom społecznym, ruchom miejskim, akcjom obywatelskim
    i różnej maści ruchom. Zapraszamy do Gdańska w dniach 1-4 czerwca
    absolutnie wszystkie organizacje pozarządowe

    — powiedział prezes Fundacji Gdańskiej, Jacek Bendykowski.

    W strefie społecznej stanie od 6 do 10 dużych hal namiotowych.


    Namioty
    będą podzielone tematycznie. Będzie duża strefa poświęcona edukacji
    i ludziom młodym, imigrantom, uchodźcom, ruchom miejskim.
    Chcemy, żeby
    strefa społeczna spełniła dwa cele. Po pierwsze, abyśmy sobie
    uświadomili, że Okrągły Stół i wynik wyborów 4 czerwca 1989 r. był
    początkiem wybuchu wielkiej energii społecznej, która dała swój upust
    nie tylko w czystej polityce, ale również w bardzo bogatym ruchu
    pozarządowym (…) Chcemy, żeby w tej strefie organizacje pozarządowe
    mogły pokazać swój dorobek 30 lat. Ale jednocześnie chcielibyśmy, aby
    ta strefa była miejscem wielkiej, otwartej debaty Polaków w tych dniach
    na temat Polski, Europy i świata. Debaty nieskrępowanej, my nie mamy
    żadnych tematów tabu

    — zapewnił Bendykowski.

    Organizacje
    pozarządowe, które chciałyby tworzyć program strefy społecznej mogą
    w tej sprawie aplikować do 10 maja na uruchomionej w poniedziałek
    stronie internetowej Święta Wolności i Solidarności www.2019gdansk.pl.
    Kapituła wyłoni następnie najlepsze propozycje. Organizacje pozarządowe
    mogą też liczyć na granty: dla organizacji spoza Pomorza - 3 tys.
    zł oraz 1000 zł dla podmiotów z woj. pomorskiego.

    Dyrektor
    Europejskiego Centrum Solidarności Basil Kerski zapowiedział,
    że w siedzibie ECS 3 i 4 czerwca podczas Międzynarodowego Forum
    Obywatelskim zorganizowanych zostanie ok. 10 debat. W dyskusjach weźmie
    udział kilkudziesięciu intelektualistów i działaczy
    obywatelskich z 14 państw.

    Pod koniec maja w ramach akcji
    „Ubieramy miasto” w kilka punktach w Gdańsku rozdawane będą mieszkańcom
    flagi ze znakiem graficznym Święta Wolności i Solidarności,
    zaprojektowanym przez twórcę logo Solidarności Jerzego Janiszewskiego.

    Wśród
    wielu imprez 4 czerwca o godz. 12 na scenie przed budynkiem ECS
    planowane jest wspólne odśpiewanie „Mazurka Dąbrowskiego”, proklamacja
    Deklaracji Wolności i Solidarności, wspólne zdjęcie i degustacja tortu
    z okazji 30. urodzin polskiej demokracji. Tego samego dnia o godz.
    17.30 na Długim Targu odbędzie się wiec z udziałem gości specjalnych
    Święta Wolności i Solidarności oraz odegranie hymnu Europy.

    kpc/PAP

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    116. dostałam maila - już wiadomo, jak są finansowane NGO-sy

    i www.2019gdansk.pl.

    Kapituła wyłoni następnie najlepsze propozycje. Organizacje pozarządowe

    mogą też liczyć na granty: dla organizacji spoza Pomorza - 3 tys.

    zł oraz 1000 zł dla podmiotów z woj. pomorskiego.


    Dzień dobry,

    Z ogromną przyjemnością informujemy, że termin przyjmowania zgłoszeń w programie "Decydujesz, pomagamy" - dającym aktywnym mieszkańcom i organizacjom społecznym szansę na modernizację najbliższego otoczenia - został przedłużony do 13 maja 2019 r. do godziny 17.00.

    To ostatnia szansa na podjęcie walki o granty o łącznej puli 1 125 000 złotych.

    Program "Decydujesz, pomagamy" jest realnym wsparciem dla wszystkich
    aktywnych mieszkańców naszego kraju, którzy mają szansę zdobyć granty o
    wartości 5 000, 3 000 lub 1 000 zł i pozytywnie wpłynąć na swoją
    okolicę!

    Jeśli macie jakiekolwiek problemy ze złożeniem wniosku zachęcamy do kontaktu z naszym Biurem Programu:

    Pracownia Badań i Innowacji Społecznych "Stocznia"

    e-mail: pomagamy@stocznia.org.pl

    telefon: 22 100 55 93.

    Formularz zgłoszeniowy, znajdujący się na stronie www.tesco.pl/pomagamy aktywny będzie do 17:00 13 maja 2019 roku. Zachęcamy do składania wniosków!

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    117. "Afera waginalna" nie ustaje.

    "Afera waginalna" nie ustaje. Sellin pisze do ECS. "Doszło do obrazy uczuć religijnych milionów Polaków"

    Wiceminister
    kultury Jarosław Sellin skierował list do dyrektora Europejskiego
    Centrum Solidarności Basila Kerskiego w związku z pojawiającymi się
    informacjami, że placówka była partnerem Trójmiejskiego Marszu Równości -
    podało w środę TVP Info.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    118. Okrągły stół przed ECS w

    Okrągły stół przed ECS w Gdańsku na rocznicę wyborów 4 czerwca. Ile kosztował?

    Przed
    Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku stanął okrągły stół wykonany
    na specjalne zamówienie na 30. rocznicę wyborów 4 czerwca 1989 r.
    Mebel, przy którym może usiąść około stu osób, będzie przestrzenią do
    wielu rocznicowych zdarzeń, w tym warsztatów i debat.

    Setki imprez w Gdańsku. Wśród gości Leszek Balcerowicz, Donald Tusk, Lech Wałęsa czy Agnieszka Holland

    Setki
    imprez złoży się na Święto Wolności i Solidarności, które odbędzie się w
    Gdańsku od 1 do 11 czerwca dla uczczenia rocznicy wyborów z 1989 r. 4
    czerwca po południu zaplanowano wiec, na którym głos mają zabrać m.in.
    Donald Tusk i Lech Wałęsa.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    119. To będzie spektakl lewactwa?


    To będzie spektakl lewactwa? Prezydent Gdańska i szef ECS zainaugurowali Święto Wolności i Solidarności w Gdańsku

    autor: PAP/Adam Warżawa
    Symbolicznym rozwiązaniem wstęg przy okrągłym stole oraz wejściu
    do strefy społecznej, zainaugurowano w sobotę rano w Gdańsku Święto
    Wolności i Solidarności. Potrwa ono do 11 czerwca. Na 4 czerwca
    zaplanowano m.in. wiec z udziałem Donalda Tuska i Lecha Wałęsy.

    CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ WYWIAD. Wyszkowski: Pupil Merkel, Tusk mianował funkcjonariusza MSW Niemiec Kerskiego szefem ECS w Gdańsku

    Podczas
    obchodów rocznicy częściowo wolnych wyborów w Gdańsku będzie można
    oglądać zdjęcia i pamiątki po zamordowanym włodarzu Gdańska
    Pawle Adamowiczu.

    CZYTAJ WIĘCEJ: Gdańsk jako „wolne miasto” byłby wolny od Polski i polskich obowiązków. O co chodzi prezydent Dulkiewicz?

    Ci,
    którzy pojawią się w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku będą
    mogli posłuchać „jedynej i prawdziwej” wizji historii, która przedstawią
    Jan Krzysztof Bielecki, Waldemar Pawlak, Jerzy Buzek, Aleksander Hall,
    Leszek Miller i Leszek Balcerowicz.

    Z okazji rocznicy wyborów
    4 czerwca w Gdańsku organizowane są również debaty, koncerty
    i warsztaty. Będzie można spotkać się m.in. z Agnieszką Holland,
    Leszkiem Balcerowiczem, Szymonem Hołownią i Kubą Wojewódzkim.

    Program
    obchodów organizowanych przez miasto Gdańsk jest bardzo obszerny.
    Trudno jednak znaleźć w nich znaleźć coś na temat roli w opozycji
    antykomunistycznej Anny Walentynowicz, Joanny Gwiazdy, Andrzeja Gwiazdy
    czy Krzysztofa Wyszkowskiego.

    Kochane gdańszczanki,
    kochani gdańszczanie, ale też wiem, że jest wśród was wielu przybyszy
    z różnych części Polski. Witam was serdecznie w Gdańsku, na Święcie
    Wolności i Solidarności. Inaugurujemy nasze obchody


    powiedziała Dulkiewicz rozwiązując wstęgę z napisem „’89 - 2019
    Gdańsk”, która symbolicznie zagradzała wejście w wewnętrzną przestrzeń
    dużego okrągłego stołu, który – z okazji obchodów, stanął przy ECS.

    CZYTAJ WIĘCEJ: Mocne słowa Sellina o ECS: Platforma Obywatelska złamała niezależność tej instytucji. Nie uwzględnia dziedzictwa „Solidarności”

    Wstęgi
    rozwiązali prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, dyrektor
    Europejskiego Centrum Solidarności Basil Kerski oraz prezes Fundacji
    Gdańskiej Jacek Bendykowski.

    Liczący ok. 15 m średnicy, mogący
    pomieścić około stu osób, stół został zaprojektowany i zbudowanym
    specjalnie na gdańskie Święto Wolności i Solidarności. W ramach obchodów
    zaplanowano przy nim, liczne warsztaty, debaty i spotkania. Pierwsze
    z nich – warsztaty plastyczne, rozpoczęły się tuż symbolicznym
    rozwiązaniu wstęg.

    Okrągły stół, biało-czerwony okrągły stół, to miejsce, przy którym już teraz wiele osób siedzi i rozmawia i o to nam chodziło

    — powiedziała dziennikarzom Dulkiewicz.

    Prezydent
    Gdańska nawiązała też do planowanej na 3 czerwca wizyty w Gdańsku
    premiera Mateusza Morawieckiego oraz prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego
    (wizyta, o której poinformował rzecznik prasowy NSZZ „S” ma mieć miejsce
    w sąsiadującej z ECS Sali BHP, a odbędzie się z okazji uroczystości 40.
    rocznicy przyjazdu papieża Jana Pawła II do Polski). Dulkiewicz
    powiedziała dziennikarzom, że cieszy się z tej wizyty.

    Myślę, że tych kilka metrów do tego stołu też podejdą, Ja będę do tego zapraszać

    — powiedziała.

    Po inauguracji
    działań przy okrągłym stole, Dulkiewicz przeszła do strefy społecznej
    urządzonej w kilkunastu namiotach ustawionych na terenie sąsiadującym
    z ECS. Strefa będzie działać do 4 czerwca. Prezentuje się w niej ponad
    200 organizacji pozarządowych z całego kraju prowadzących bardzo
    różnorodną działalność. Organizacje przygotowały liczne warsztaty,
    wykłady i debaty. Gośćmi tej strefy będą m.in. ks. Adam Boniecki, Leszek
    Balcerowicz, Agnieszka Holland, Szymon Hołownia, O. Jacek Prusak,
    Tomasz Sekielski i Lech Wałęsa.

    Duże emocje,
    cieszymy się, bo 4 czerwca to była duża radość. Radość przede wszystkim
    z tego, że staliśmy się obywatelami. To właśnie w tym miejscu, gdzie
    dzisiaj jesteśmy - w strefie społecznej, właśnie tą obywatelskość
    będziemy mogli oglądać, ale - mam nadzieję także, doświadczać jej i się
    nią dzielić

    — powiedziała dziennikarzom Dulkiewicz.

    Poza
    tymi zaplanowanymi w strefie społecznej i przy okrągłym stole,
    na Święto Wolności i Solidarności złożą się także setki innych wydarzeń
    które odbędą się w Gdańsku dla uczczenia rocznicy wyborów z 1989 r. Będą
    to koncerty, wystawy, spektakle, debaty, prelekcje, spotkania,
    warsztaty itp.

    W sobotnie popołudnie na placu Zebrań Ludowych
    odbędzie się występ dedykowany dzieciom, a zainspirowany wydaną pod
    koniec lat 80. płytą Małe Voo Voo. Piosenki z tej płyty wykonają m.in.
    Wojciech Waglewski i Voo Voo oraz Tomasz Organek, a na koncert ten złoży
    się też projekt basisty grupy Voo Voo - Karimski Club.

    1 czerwca
    wieczorem na placu Zebrań Ludowych odbędzie się z kolei koncert
    z udziałem trójmiejskiego muzyka Wojciecha Mazolewskiego z jego
    kwintetem, grupy Voo Voo ze złożonym z 23 bębniarzy zespołem Ritmo Bloco
    oraz Tomasza Organka ze jego zespołem. Każdemu z zespołów towarzyszyć
    będą goście, w tym Lech Janerka, John Porter oraz Natalia i Paulina
    Przybysz oraz mama obu artystek – Ewa.

    Kulminacja obchodów będzie
    miała miejsce 4 czerwca. W południe na scenie przed budynkiem
    Europejskiego Centrum Solidarności (ECS) planowane jest wspólne
    odśpiewanie „Mazurka Dąbrowskiego”, proklamacja Deklaracji Wolności
    i Solidarności, wspólne zdjęcie i degustacja tortu z okazji 30. urodzin
    polskiej demokracji. Tego dnia o godz. 17.30 na Długim Targu odbędzie
    się wiec, w czasie którego odegrany zostanie hymn Europy, a głos zabiorą
    szef Rady Europejskiej Donald Tusk, b. prezydent Lech Wałęsa oraz
    prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.

    Obchody 4 czerwca
    zakończy trzygodzinne muzyczne widowisko pt. „30 lat wolności”, które
    odbędzie się na pl. Zebrań Ludowych. Zabrzmią m.in. utwory zespołów
    Perfect, Dżem, Oddział Zamknięty, Lady Pank, Mr Zoob, Krystyna Prońko
    i Maciej Maleńczuk. Pojawią się też m.in. Kaja, Kasia Kowalska, Raz Dwa
    Trzy, Kamil Bednarek, Krzysztof Zalewski, Piotr Cugowski i Michał Szpak.

    Pełna lista imprez zorganizowanych z rocznicy 4 czerwca jest dostępna na stronie 2019gdansk.pl.

    ems/tvn24.pl/PAP


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    120. gadajaca z krzeslami

    https://twitter.com/franek_tim/status/1135477023340748800

     

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika natenczas

    121. Onuca Balceraca‏ @sbalcerac


    5 minut temu

    Dzisiaj w Wolnym Mieście Gdańsk byłyśmy świadkami bliskich spotkań drugiego stopnia grupy ochroniarzy pani i grupy ochroniarzy premiera . Co to wróży na przyszłość ? Jak bezpieczny jest Gdańsk dla reprezentantów polskiego państwa ? Co na to ?

    avatar użytkownika Maryla

    122. Fundacja Batorego lobbuje w


    Fundacja
    Batorego lobbuje w Gdańsku za decentralizacją państwa i czaruje:
    „Wspólnota dobrobytu bez oglądania się na władzę centralną…

    autor: PAP
    Maszyna PR ruszyła! Piewcy decentralizacji państwa mają już
    profesjonalne wsparcie i wykorzystując Europejskie Centrum Solidarności
    w Gdańsku, wspierani przez finansowaną przez Georga Sorosa Fundację
    Batorego, lobbują na rzecz nowego rozbicia dzielnicowego Polski!


    Prelekcje zorganizowane zostały przez „Zdecentralizowaną
    Rzeczpospolitą” (ZR) i odbyły się w ramach Święta Wolności
    i Solidarności w Gdańsku, w ECK. Tam nikt nie ukrywał, że chodzi
    o oderwanie samorządów od władzy centralnej. Łatwo się też domyśleć,
    że ZR otrzymała poważne wsparcie od Fundacji Batorego, która
    przygotowała nawet specjalny spot na okoliczność kampanii
    decentralizacyjnej. W spocie jako pierwszy występuje ekspert
    Fundacji Batorego.

    Samorząd terytorialny
    to kapitał, na którym warto budować dalej. Dlatego przygotowaliśmy
    21 pomysłów na demokratyczną wspólnotę dobrobytu, czyli jak,bez
    oglądania się na władzę centralną, regionalnie czy lokalnie decydować
    o sprawach dla nas najważniejszych: ochronie zdrowia, edukacji,
    mieszkalnictwa. Jak zapewnić mieszkańcom demokrację.

    – przekonuje dr hab. Dawid Sześciło z forumidei Fundacji im. Stefana Batorego.

    Samorządy są traktowane przez rząd w Warszawie jak armia do wykonywania zadań centralnych.

    –twierdzi prof.Anna Wojciuk.

    Nie dziwi, że koncepcja decentralizacji Polski ma tak potężnego
    i bogatego sojusznika jakim jest Fundacja Batorego, który otrzymuje
    wsparcie z fundacji Georga Sorosa. Jeden z twórców tej niebezpiecznej
    koncepcji, Maciej Kisilowski, to związany z budapesztańskim Central
    European University Georga Sorosa analityk. „Batory” stanowi też
    naturalną bazę ekspercką dla nowej koncepcji, która chce oprzeć się
    na samorządach opanowanych przez przeciwników Zjednoczonej Prawicy.

    Nie
    dziwi też fakt, że to właśnie w skrajnie upolitycznionym ECS odbyły się
    dyskusje na temat decentralizacji. Władze Gdańska na czele z prezydent
    Aleksandrą Dulkiewicz nawet nie ukrywają swoich politycznych ambicji,
    które wykraczają daleko poza granicę Trójmiasta.

    UJAWNIAMY.
    Soros, śmietanka III RP i międzynarodowa finansjera. Współautor
    koncepcji decentralizacji państwa uaktywnił się już w…

    autor: youtube

    Prof. Maciej Kisilowski, który współtworzył szokującą koncepcję
    decentralizacji Polski nie jest niespodzianką na polskim rynku opinii.
    Jak ustalił portal wPolityce.pl, ten związany z budapesztańskim Central
    European University Georga Sorosa analityk uaktywnił się w Polsce już
    w grudniu 2015 roku, tuż po zwycięstwie PiS w wyborach. Przypadek?
    Raczej nie, biorąc pod uwagę, że publikuje on swoje teorie o Europie
    Środkowo-Wschodniej w Foreign Policy - platformie idei, w której działa
    Anne Applebaum. Kisilowski związany jest też z potężną agencją
    Primespeakers, powiązaną z Linkleaders – potężną doradczą firmą
    globalną, obsługującą wielkie światowe korporacje. Mariaż biznesu
    z polityką jest mu znany od wielu lat.


    Sam Kisilowski, już trzy lata temu, dał się poznać jako autor
    egzotycznych koncepcji dotyczących Polski. Wspólnie z prof. Ackermanem
    pisali w Foregin Policy, że prezydent Obama jest jedyną „nadzieją
    Polski”, w kontekście reform rządu przeprowadzanych przez Prawo
    i Sprawiedliwość. Obaj też nawoływali, by prezydent USA
    zbojkotował Szczyt NATO w Warszawie! Warto wspomnieć, że koncepcje
    Kisilowskiego pojawiały się nie tylko w Foregin Policy, ale także
    w Politico. W obu bardzo często publikowała Anne Applebaum, żona
    Radosława Sikorskiego.

    Jednoznaczne opinie Kisilowskiego szybko pojawiły się też w TVN24 i innych, wojujących z rządem PiS mediach.

    To wszystko
    jest tak, jakby rozmawiać o zasadach zdrowego żywienia w sytuacji, gdy
    kanibal wsadza nas do kotła. Dlatego, że ten projekt ustawy o Sądzie
    Najwyższym nie ma żadnego związku z tymi realnymi problemami polskiego
    sądownictwa.(…) Staniemy się państwem autorytarnym, jeśli nie zatrzymamy
    tego szaleństwa, które dzieje się w Sejmie. Te ustawy nie mają żadnych
    plusów, to jest autorytarny skok na ostatnią niezależną władzę w Polsce.
    Nie można tego merytorycznie oceniać, bo to nie jest projekt reformy,
    który powstał w jakiejś rozsądnej odpowiedzi na wyzwania, które są przed
    polskim sądownictwem

    – grzmiał na antenie TVN24 w lipcu 2017 roku.

    Niebezpieczna
    i nieodpowiedzialna koncepcja nowego „rozbicia dzielnicowego”
    przewijała się także w wydawanym przez niemiecko-szwajcarski koncern
    portalu Onet.pl.

    Prof. Maciej
    Kisilowski był gościem programie „Tomasz Lis.”. Profesor Central
    European University w Budapeszcie wypowiedział się m.in. na temat
    naukowego projektu decentralizacji, która zakłada nadanie większej
    władzy regionom i województwom. - Gdybyśmy mieli system, o którym
    mówimy, tzn. że konstytucyjnie decydują województwa, to Jarosław
    Kaczyński nie mógłby straszyć kartą LGBT w Warszawie, bo nikogo
    na Podkarpaciu nie interesuje, co robią warszawiacy

    – czytamy w Onecie, w którym Kisilowski gościł już w marcu tego roku.

    Kisilowski był też elementem antypisowskiej nagonki po tragicznej śmierci prezydenta Pawła Adamowicza, w styczniu tego roku.

    Najbardziej
    mrożącą krew w żyłach odpowiedzią polskiego rządu na atak jest jednak
    apel o jedność narodową. Rzeczywiście, naiwne byłoby zakładać,
    że prokuratura po czystkach pisowskich przeprowadzi w tej sprawie
    uczciwe śledztwo. Zaledwie kilka miesięcy temu ta sama prokuratura
    stawiała Adamowiczowi absurdalne zarzuty oszustwa podatkowego podczas
    ledwo zawoalowanej próbie zdyskredytowania go przed wyborami
    na prezydenta Gdańska, gdzie był bardzo popularną - i otwarcie
    antyrządową – postacią.

    – pisał w portalu Politico.

    CZYTAJ TAKŻE: Obłęd!
    Ekspert z uczelni Sorosa porównuje w „Politico” śmierć Adamowicza
    do pożaru Reichstagu. „PiS wykorzysta ten mord by skonsolidować władzę”

    Warto
    też prześledzić zawodową aktywność Macieja Kisilowski. Figuruje on jako
    jeden z ekspertów na liście niezwykle wpływowej agencji Primespeakers,
    która powiązana jest z globalnym gigantem Linkleaders. Ta ostatnia radzi
    wielkim graczom na całym świecie, także w branży bankowej oraz
    paliwowej. Z agencją Primespeakers związani są nie tylko politycy
    i eksperci, ale także dziennikarze - tworząc niezwykle skuteczne
    narzędzie na styku biznesu i polityki. Oprócz Kisilowskiego
    z agencją współpracują m.in. Roman Młodkowski, b. dziennikarz TVN,
    Krzysztof Rybiński, były wiceprezes NBP, Witold Orłowski, Daniel
    Passent, a listę zamyka Marek Belka, były premier i prezes NBP -
    prawdziwa śmietanka elity III RP.

    Czy Maciej Kisilowski
    to rzeczywiście niezależny i apolityczny ekspert, który obiektywnie
    patrzy na wewnętrzny spór, który rozgrywa się w Polsce? Może niech
    odpowiedzią na to pytanie będzie fakt, że Kisilowski, w 2014 roku był
    wydawcą książki pt. „Free Market in Its Twenties: Modern Business
    Decision Making in Central and Eastern Europe”. Wstęp do tego swoistego
    zbioru ekonomicznych i politycznych pomysłów dla Europy
    Środkowo-Wschodniej napisał George Soros.

    UJAWNIAMY. Znamy 21 punktów rozbicia państwa! Chcą wchłonąć policję, mieć własne szkolnictwo i podatki!

    To nie będzie ewolucja, ale drastyczna rewolucja, która potężną
    władzę oddaje samorządowcom, a państwo sprowadza do roli niepotrzebnego
    elementu szerszej układanki. Finansowana przez Georga Sorosa Fundacja
    Batorego zaprezentowała „21 propozycji”, które pod szczytnymi hasłami
    ukrywają szokująca wizję rozbicia państwa. Decentraliści nie tylko chcą
    likwidacji kuratoriów oświaty, własnych (skrajnie lewicowych) programów
    nauczania, ale domagają się nawet własnej policji, wielkich kompetencji
    dla władz metropolii oraz proponują drastyczne rozwiązania, które
    dyktuje dziś ekologiczna ekstrema na całym świecie.

    Autorzy „21 propozycji” z Fundacji Batorego używają spokojnego
    języka, który ma uśpić obrońców integralności polskiego państwa.
    Większość z postulatów można wręcz potraktować jako drobną korektę
    obecnego systemu. Diabeł tkwi jednak w szczegółach, które ujawniamy.
    Pomysł „zatrzymania państwa” Bartosza Kramka z lipca 2017 roku, to przy
    planach decentralistów nieistotny wybryk. Za Kramkiem i FOD nie stały
    bowiem najbogatsze polskie samorządy, które wspólnie posiadają wielkie
    wpływy, miliardy na promocję, a ich liderzy nie kryją
    politycznych ambicji.

    Projekt wzmacniania
    samorządu i pogłębiania decentralizacji na pierwszy rzut oka może być
    odczytywany jako wotum nieufności wobec państwa (rozumianego jako władza
    centralna) i manifestacją przekonania o prymacie samorządnej władzy
    lokalnej/regionalnej nad centralną władzą państwową. Widzimy to jednak
    zgoła inaczej: jako szansę na odbudowę skuteczniejszego i silniejszego
    państwa, które jest „odchudzone” pod względem zadań, ale też działa
    według odmiennej filozofii. Dziś obserwujemy państwo z dużą „nadwagą”
    i w stanie „przedzawałowym”. To państwo, które nie umie wyznaczyć sobie
    ambitnych, ale wykonalnych wizji rozwojowych, a jednocześnie traci
    mnóstwo zasobów i energii na centralne regulowane spraw
    z poziomu „mikro”.

    – czytamy w projekcie decentralizacji Polski.

    To państwo
    niezdolne do wypracowania koncepcji transformacji energetycznej czy
    koncepcji reformy systemu emerytalnego, a jednocześnie zajmujące się
    dziś rozdzielaniem dotacji na remonty dróg lokalnych czy nadzorem nad
    kołami gospodyń wiejskich. (…)Polska samorządów to projekt dokończenia
    samorządowej rewolucji i jej zwieńczenie w zdecentralizowanym
    samorządowym państwie dobrobytu, polegającym na współpracy samorządu
    lokalnego i władz centralnych oraz samoorganizującego się społeczeństwa
    obywatelskiego i sektora prywatnego.

    – przekonują autorzy programu.

    CZYTAJ TAKŻE:Wyciekł
    program PO! Do czego zmierza opozycja? Zwieńczeniem ma być zmiana
    konstytucji. „Plan pisany w ambasadach Niemiec i Rosji”

    21 PUNKTÓW PROGRAMU DECENTRALISTÓW:

    1. Usamorządowienie opieki zdrowotnej


    przejęcie przez samorząd województwa od Narodowego Funduszu Zdrowia
    roli głównego organizatora regionalnych systemów opieki zdrowotnej wraz
    z przejęciem funduszy na ten cel**

    możliwość
    tworzenia przez samorząd województwa koszyka regionalnego świadczeń
    zdrowotnych, finansowanego ze składki podwyższanej przez
    same województwa

    powiat i miasto na prawach
    powiatu w roli organizatora podstawowej opieki zdrowotnej w nowej,
    poszerzonej formule – finansowanie tych zadań trafiać będzie
    bezpośrednio do powiatów

    władza centralna w roli ustalającego i monitorującego standardy dostępności opieki zdrowotnej

    2. Przywrócenie oświaty samorządom i nowy model finansowania.

    zwiększenie autonomii programowej szkół i samorządów – odejście od szczegółowej podstawy programowej, ustalanej na poziomie centralnym


    możliwość kształtowania przez szkoły i samorządy programów nauczania
    wraz z zachowaniem ogólnych wymogów w zakresie treści nauczania objętych
    egzaminami centralnymi

    przejęcie przez władzę
    centralną bezpośredniej odpowiedzialności za finansowanie wynagrodzeń
    nauczycieli wraz z możliwością wyrównania wynagrodzeń
    zasadniczych w górę

    – likwidacja kuratoriów oświaty i zastąpienie ich niezależną agencją kontrolującą dostępność i jakość edukacji

    3.Prawo do dobrego mieszkania w przyjaznej przestrzeni nasyconej usługami publicznymi**


    przeciwdziałanie rozlewaniu się miast poprzez rygorystyczny zakaz
    zabudowy na obszarach, gdzie nie ma dostępu do podstawowych usług
    publicznych, wyeliminowanie decyzji o warunkach zabudowy


    zapewnienie nowych źródeł finansowania samorządowych projektów
    mieszkaniowych, np. dzięki zreformowanemu podatkowi od nieruchomości
    i poprzez samorządowy bank mieszkaniowy

    4. Prawo do nieposiadania samochodu – bez wykluczenia komunikacyjnego.

    ustalenie ustawowego standardu dostępu do transportu publicznego, np. na zasadzie „autobus w każdym sołectwie”


    przejęcie przez powiat odpowiedzialności za organizację transportu
    ponadgminnego i za realizację standardu dostępności komunikacyjnej, wraz
    z przejęciem dochodów na ten cel, np. z nowego podatku od obowiązkowych
    składek OC

    – dążenie do nowego „porozumienia
    komunikacyjnego” – nieodpłatna komunikacja miejska w zamian
    za rygorystyczne ograniczenia dla transportu prywatnego

    5. Prawo do kultury, czyli bon na kulturę.


    nowa formuła organizacyjna kultury w każdej gminie – lokalne centrum
    kultury jako instytucja łącząca bibliotekę publiczną z innymi formami
    działalności kulturalnej; zachęcanie do powierzenia prowadzenia
    lokalnego centrum kultury organizacjom pozarządowym

    przeznaczony dla każdego mieszkańca bon na kulturę do wykorzystania w gminnych instytucjach kultury

    6. Policja samorządowa

    wyodrębnienie i podporządkowanie powiatowi części policji odpowiedzialnej za ruch drogowy i porządek publiczny

    likwidacja straży gminnych (miejskich) poprzez ich włączenie do policji samorządowej

    7. Podatek gminny – podatek od nieruchomości powiązany z wartością nieruchomości.


    podatek od nieruchomości ściśle powiązany z wartością rynkową
    nieruchomości, a nie z jej powierzchnią, jako docelowo najważniejsze
    źródło dochodów własnych samorządu

    8. Lokalny podatek dochodowy (PIT komunalny)


    ulgi lub inne mechanizmy chroniące najmniej zamożnych podatników przed
    skokowym wzrostem obciążeń podatkowych Lokalny podatek dochodowy
    (PIT komunalny)

    możliwość kształtowania przez gminę – w ramach ustawowych widełek – ostatecznej stawki PIT

    dochody z PIT komunalnego w całości zasilają budżet lokalny

    9. Lokalny 1% PIT


    możliwość zwiększania przez mieszkańców udziału gminy w PIT na zasadzie
    analogicznej do mechanizmu dotychczasowego finansowania organizacji
    pożytku publicznego

    w zeznaniu rocznym
    podatnik określa, czy chce, aby w budżecie gminy pozostał dodatkowy 1%
    PIT ponad gwarantowany ustawowo udział gmin w tym podatku

    10. Komunalny bank mieszkaniowy


    utworzenie – na bazie Banku Gospodarstwa Krajowego, kapitału od
    samorządów i Skarbu Państwa – banku kreującego kapitał przeznaczony
    na lokalne inwestycje mieszkaniowe

    11. Lokalny crowdfunding


    pozyskiwanie przez samorządy środków na dodatkowe projekty i inicjatywy
    bezpośrednio od mieszkańców, dokonujących dobrowolnych wpłat poprzez
    internetowe platformy crowdfundingowe

    12. Sprawiedliwy mechanizm wyrównawczy


    wyliczanie „janosikowego” uwzględniające potrzeby wydatkowe, a nie
    tylko poziom dochodów podatkowych – gminy i powiaty wykonujące bardziej
    kosztowne zadania zapłacą mniej

    ulga
    metropolitalna w „janosikowym” – metropolie płacą mniej ze względu
    na obciążenia wynikające z zadań metropolitalnych, a ulgę finansuje
    państwo – nie zmniejsza ona wpłat namniej zasobne samorządy

    13. Więcej demokracji w samorządzie: zarząd miejski – rozproszone przywództwo lokalne.


    w miastach na prawach powiatu (docelowo – także w pozostałych większych
    miastach) organem wykonawczym powinien być zarząd miejski, składający
    się z wybieranego bezpośrednio przez mieszkańców prezydenta i radnych
    wykonawczych (wyłanianych ze składu rady miasta lub spoza niej), którzy
    funkcjonują jako „ministrowie” odpowiedzialni za poszczególne obszary
    spraw lokalnych

    silniejsza komisja rewizyjna – gwarantowana większość opozycji w komisji, możliwość zlecania przez komisję audytu zewnętrznego


    prawo do panelu obywatelskiego – zagwarantowanie w przepisach lokalnych
    klubom radnych, grupom mieszkańców i organizacjom pozarządowym
    wiążącego prawa do żądania zorganizowania panelu obywatelskiego
    w określonej sprawie

    14. Rzecznik praw mieszkańców – lokalny ombudsman.


    wybierany bezpośrednio przez mieszkańców lub przez organy samorządowe
    powiatowy rzecznik praw mieszkańców, upoważniony do badania naruszeń
    praw i wolności obywateli na skutek działań samorządów oraz
    do zaskarżania uchwał i zarządzeń samorządów

    15. Grupowa skarga powszechna.


    możliwość zaskarżania uchwał i zarządzeń samorządów przez grupy
    mieszkańców bez konieczności wykazywania interesu prawnego – ułatwienie
    mieszkańcom sądowego kontrolowania działań organów samorządowych

    16. Sąd zamiast samorządowych kolegiów odwoławczych.
    skrócenie drogi do kontroli sądowej dotyczącej decyzji organów
    samorządowych poprzez zniesienie samorządowych kolegiów odwoławczych
    i możliwość zaskarżania takich decyzji bezpośrednio do
    sądów administracyjnych

    17. Kodeks informacji samorządowej


    większa przejrzystość działań samorządów i lepsza kontrola obywatelska
    dzięki znacznie poszerzonemu katalogowi informacji, które powinny być
    publikowane na stronach internetowych urzędów samorządowych

    likwidacja „informacyjnej szarej strefy”, np. poprzez lepszy dostęp do informacji na temat spółek komunalnych

    18. Niezależna izba audytu samorządowego zamiast wojewody


    odpolitycznienie nadzoru nad samorządem i zmiana charakteru tego
    nadzoru w rodzaj audytu – zastąpienie wojewody niezależną od rządu izbą
    audytu samorządowego, utworzoną na bazie regionalnych izb obrachunkowych


    w dłuższej perspektywie izba audytu samorządowego mogłaby się również
    zająć rozstrzyganiem sporów między samorządami i rządem o wycenę kosztów
    realizacji przez samorządy zadań zleconych z zakresu
    administracji rządowej

    19. Komisja Wspólna jako Komisja Trójstronna


    włączenie reprezentacji parlamentu do Komisji Wspólnej, co miałoby
    uniemożliwić pomijanie konsultacji z samorządami poprzez wykorzystywanie
    poselskich projektów ustaw

    20. Federacja Samorządowa


    jedna silna organizacja, grupująca wszystkie samorządy, reprezentująca
    je wobec władzy centralnej, promująca współpracę samorządów oraz
    zapewniająca im eksperckie wsparcie

    21. Weto samorządowe.


    możliwość czasowego wstrzymywania procesu legislacyjnego przez
    reprezentację samorządu, co pozwoliłoby na przeprowadzenie
    dodatkowych konsultacji

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    123. Wiec z Tuskiem i Wałęsą,

    Wiec
    z Tuskiem i Wałęsą, debata byłych prezydentów, tort i koncert... Tak
    będą wyglądać obchody Święta Wolności i Solidarności w Gdańsku

    Wspólnym
    odśpiewaniem polskiego hymnu, tortem i podpisaniem proklamacji
    Deklaracji Wolności i Solidarności uczczona zostanie we wtorek w Gdańsku
    30. rocznica wyborów z 4 czerwca 1989 r. Po południu planowany jest
    wiec z udziałem Donalda Tuska i Lecha Wałęsy.

    Wczesnym popołudniem w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej na gdańskiej Ołowiance zaplanowano spotkanie około tysiąca polskich samorządowców.
    Zapowiadając to wydarzenie organizatorzy sygnalizowali, że w jego
    trakcie mają zostać "wypracowane podwaliny pod pewne rewolucyjne zmiany,
    które doprowadzą do tego, żeby samorządy mogły być coraz bliżej
    mieszkańców".

    Przez cały wtorek w ECS odbywać się też będzie cykl debat
    organizowanych w ramach dwudniowego, rozpoczętego w poniedziałek
    Międzynarodowego Forum Obywatelskiego odbywającego się pod hasłem
    "1989–2019. Narodziny nowej Europy". Na Forum składa się dziewięć debat.
    Omawiane są na nich problemy dotyczące różnych dziedzin życia, w tym
    polityki, nauki, sztuki czy kultury.

    Na wtorek zaplanowano m.in. debatę "30 lat polskiej demokracji", w której wezmą udział byli polscy prezydenci: Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski.
    Głos zabiorą także byli opozycjoniści: Bogdan Lis, Władysław Frasyniuk,
    Grażyna Staniszewska, Zbigniew Janas, Henryk Wujec, Ludwika Wujec i
    Małgorzata Niezabitowska.

    Kolejna sesja pt. "4 czerwca. Początek nowej epoki" zgromadzi m.in.
    byłych polskich premierów. Będą to Jan Krzysztof Bielecki, Waldemar
    Pawlak, Leszek Miller, Jerzy Buzek. Głos zabiorą także Aleksander Hall i
    Leszek Balcerowicz. W kolejnych debatach zaplanowanych na wtorek udział
    wezmą także m.in. Paweł Kowal, Timothy Garton Ash, Ryszard Bugaj, Adam
    Bodnar, Anda Rottenberg i Małgorzata Omilanowska.

    4 czerwca będzie ostatnim dniem funkcjonowania uruchomionej w
    sobotę tzw. Strefy społecznej zorganizowanej w ramach Święta. W
    kilkunastu namiotach ustawionych na terenie sąsiadującym z ECS swoje
    stoiska ma ponad 200 organizacji pozarządowych z całego kraju
    prowadzących bardzo różnorodną działalność. Organizacje przygotowały
    liczne warsztaty, wykłady, debaty czy spotkania z m.in. ks. Adamem Bonieckim, Leszkiem Balcerowiczem, Agnieszką Holland, Szymonem Hołownią, Tomaszem Sekielskim i Lechem Wałęsą.

    Różnego rodzaju działania społeczne i kulturalne prowadzone są też od
    1 do 4 czerwca na dwóch zlokalizowanych w centrum Gdańska skwerach - Świętopełka i Kobzdeja.
    Prezentowane tam są wystawy - m.in. fotograficzna i ekspozycja
    plakatów. Odbywają się różnego rodzaju spotkania, warsztaty, koncerty i
    spotkania z dziennikarzami, pisarzami czy imigrantami.

    Organizację odbywających się w Gdańsku imprez składających się na
    Święto Wolności i Solidarności, wsparły finansowo samorządy województwa
    mazowieckiego i wielkopolskiego, miasto Poznań, Sosnowiec i powiat
    poznański.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    124. Awantura na konferencji w


    Awantura na konferencji w ECS! Dulkiewicz uciekła z sali i obraziła dziennikarza TVP: "Przedstawiciel mediów quasi publicznych"

    autor: trojmiasto.pl TV
    Maska opadła! Prezydent Gdańska na konferencji prasowej w ECS
    poświęconej podsumowaniu czterech dni obchodów Święta Wolności
    i Solidarności zwróciła się do dziennikarzy, dziękującym
    im za relacjonowanie tych wydarzeń. Gdy jednak dziennikarze zaczęli
    dopytywać o to, czy wystartuje w wyborach parlamentarnych, Dulkiewicz
    zdenerwowała się i uciekła z konferencji.

    Dziękuje wam wszystkim, jak tu jesteście, wszystkim
    przedstawicielem mediów, bo bez was, to nasze świętowanie, które się nie
    skończyło, nie miałoby takiego wymiaru. Cieszę się, że możemy razem
    usiąść do stołu, chcieliśmy was poczęstować małym śniadaniem. Mam takie
    poczucie, że razem z wami zrobiliśmy dużą rzecz, bo gdybyście wszyscy
    nie informowali świata, nie byłoby takiej frekwencji i rozmachu.
    Po prostu dziękuję

    — powiedziała do przedstawicieli mediów Aleksandra Dulkiewicz.

    Dziennikarz
    TVN Maciej Knapik, a następnie dziennikarz TVP Jacek Łęski zadali
    prezydent Gdańska pytanie, czy wystartuje w jesiennych wyborach
    parlamentarnych. Szybko okazało się, że konferencja prasowa była
    zorganizowana po to, aby Aleksandra Dulkiewicz mogła pochwalić się
    swoimi „sukcesami”, a nie odpowiadała na pytania dziennikarzy.
    Po pytaniach zdecydowała się opuścić salę.

    Szanowni
    państwo, jest mi bardzo przykro, że nie możemy normalnie porozmawiać
    i z wami usiąść przy stole, ale widzicie, że jest tutaj taki jeden
    przedstawiciel mediów publicznych, quasi publicznych, który zachowuje
    się tak że nie mogę z wami rozmawiać

    — mówiła
    wychodząc z sali Dulkiewicz, atakując dziennikarza TVP Jacka Łęskiego
    i starając się jakoś usprawiedliwić swój brak odpowiedzi na pytanie..

    Czy
    mogę zadać pytanie, czy tak wyglądają relację z dziennikarzami urzędu
    miejskiego dzisiaj? To jest miasto wolności i solidarności?

    — dopytywał Łęski. Nie otrzymał jednak odpowiedzi.

    W Gdańsku dowiedziałem się co znaczy „Miasto Wolności
    i Solidarności”. Na przykład spotkanie z mediami polega na wygłoszeniu
    przez Panią Prezydent laurki na swój temat i zaoferowanie kanapek.
    Pytania nie są mile widziane

    — skomentował na Twitterze tę sytuację Jacek Łęski.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    125. Co dalej z ECS? Dulkiewicz po


    Co dalej z ECS? Dulkiewicz po spotkaniu z premierem: Centrum
    jest przedmiotem troski pana premiera. Jesteśmy w dialogu w tej sprawie

    Prezydent Gdańska była pytana, czy podczas spotkania poruszona
    została kwestia sporu gdańskiego samorządu z resortem kultury o wpływ
    na ECS, treść wystawy stałej i zakres finansowania przez MKiDN.

    Pan
    premier poruszył temat ECS. Nie ukrywam, że gdy byliśmy w bardzo dużym
    kryzysie, a było to tuż po śmierci prezydenta Adamowicza, rozmawiałam
    telefonicznie z panem premierem, przed moim spotkaniem w lutym
    z premierem Glińskim i ministrem Sellinem. (Premier Morawiecki) wrócił
    do tej rozmowy i zapytał, czemu się nie dogadaliśmy. Ale to dwie strony
    muszą chcieć się porozumieć, a tutaj woli nie było

    — odpowiedziała Dulkiewicz.

    Widzę, że jest to przedmiot troski pana premiera, także ECS, i myślę, że jesteśmy w dialogu

    — dodała.

    Zaznaczyła, że zaprosiła premiera do odwiedzenia ECS i „do zwiedzenia wystawy stałej, do zapoznania się w pełni z jej treścią”.

    Prezydent
    Gdańska skomentowała też słowa rzecznika rządu Piotra Muellera, który
    podczas wtorkowego spotkania z dziennikarzami jako jej „niezręczność”
    określił wydarzenie z 3 czerwca, gdy nie doszło rozmowy Dulkiewicz
    z premierem Morawieckim w Gdańsku.

    Rozmawialiśmy
    z panem premierem w cztery oczy, nie było pana rzecznika przy tej
    rozmowie, ja wiem co powiedział mi pan premier w tej sprawie, ale
    pozwólcie że zostawię to dla samej siebie

    — powiedziała prezydent Gdańska.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    126. Mogę oficjalnie potwierdzić,

    Mogę oficjalnie potwierdzić, że 31 sierpnia nastąpi uroczyste podpisanie umowy powołującej Instytut Dziedzictwa Solidarności – przekazał portalowi wPolityce.pl rzecznik prasowy Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” Marek Lewandowski. To wspólna inicjatywa NSZZ „Solidarność” oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
    Jak zaznaczył Lewandowski, szczegóły w tej sprawie zostaną przedstawione 31 sierpnia w Sali BHP Stoczni Gdańskiej podczas obchodów 39. rocznicy Sierpnia‘80. Nieoficjalnie o powstaniu Instytutu informowało Radio Zet. Doniesienia te rzecznik „S” potwierdził również w rozmowie z PAP.

    O planowanej inicjatywie mówił we wtorek w Katowicach szef „S” Piotr Duda. Zapowiedział, że 31 sierpnia w sali BHP w Gdańsku razem z wiceministrem kultury i dziedzictwa narodowego Jarosławem Sellinem ogłosi nowy projekt upamiętniania Solidarności.

    Projekt o nazwie Europejskie Centrum Solidarności się skończył. Mieliśmy wielkie nadzieje, gdy wchodziliśmy w tej projekt, a w tej chwili jest to tylko miejskie centrum, bez Solidarności

    — mówił Duda.

    Pytany o tę kwestię Marek Lewandowski, stwierdził w rozmowie z naszym portalem:

    Proszę sobie przywołać historię naszych relacji z ECS-em i odpowiedź nasunie się sama.

    Zadaliśmy to pytanie również posłowi PiS Januszowi Śniadkowi, byłemu przewodniczącemu „Solidarności”.

    Wobec absolutnego zawłaszczenia, wręcz sprywatyzowania ECS-u, jako prywatnej placówki muzealnej gdańskiej Platformy Obywatelskiej, „Solidarność” cały czas poszukuje jakiejś formuły zaistnienia instytucji, która byłaby uniezależniona od prywatnego zarządu PO

    — tłumaczył Janusz Śniadek.

    Od końca 2018 r. trwa spór wokół Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku. W październiku ub.r. MKiDN poinformowało o zmniejszeniu w 2019 r. dotacji dla ECS z ponad 7 do 4 mln zł. Rzeczniczka prasowa resortu Anna Bocian oświadczyła wówczas, że decyzja MKiDN o zmniejszeniu dotacji wynika m.in. z „obserwowanych od dłuższego czasu podejmowanych przez ECS działań, które można interpretować jako niezgodne ze statutem tej instytucji, mających charakter polityczny”. Bocian przypominała m.in., że podczas obchodów 38. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych „doszło do incydentu, podczas którego grupa osób wykrzykiwała (z tarasu ECS - PAP) i wywiesiła transparenty z hasłami politycznymi, zakłócając tę niezwykle ważną dla wszystkich Polaków rocznicę”.

    Na początku roku resort kultury zaproponował, że utrzyma wyższą dotację dla ECS, jeśli będzie miał większy wpływ na funkcjonowanie placówki. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zapowiedziało, że zwiększenie dotacji dla ECS będzie możliwe po podpisaniu nowego aneksu do umowy założycielskiej. MKiDN chciało posiadać prawo do wskazywania wicedyrektora ECS (dyrektora wskazuje miasto Gdańsk), proponowało też utworzenie w ECS nowego działu poświęconego Annie Walentynowicz. Resort zastrzegał, że nie zamierza przejąć Europejskiego Centrum Solidarności.

    2 lutego propozycje te odrzuciła Rada ECS (w której skład wchodzą m.in. Bogdan Borusewicz, Władysław Frasyniuk, Krystyna Zachwatowicz), uznając, że naruszają one umowę założycielską ECS oraz statut placówki. 13 lutego uczyniły to także władze Gdańska i samorządu województwa pomorskiego.

    W związku ze zmniejszeniem dotacji przez MKiDN zorganizowane zostały dwie publiczne zbiórki na rzecz ECS.

    Organizatorami ECS są: miasto Gdańsk, samorząd województwa pomorskiego oraz MKiDN
    https://wpolityce.pl/polityka/460230-mamy-potwierdzenie-bedzie-instytut-...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    127. Farsa! Timmermans będzie na


    Farsa!
    Timmermans będzie na Westerplatte i dostanie od ECS Medal Wdzięczności!
    "Dba o to, by polska kultura była obecna na zachodzie"

    W ramach obchodów rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych
    Europejskie Centrum Solidarności wręczy Medale Wdzięczności ECS trzem
    osobom - Gaborowi Demskiemu z Węgier, Mirosławowi Marynowiczowi
    z Ukrainy i Fransowi Timmermansowi

    — poinformował w sobotę w Gdańsku dyrektor instytucji Basil Kerski.

    Podczas
    wspólnej konferencji z prezydentami Gdańska i Sopotu Aleksandrą
    Dulkiewicz i Jackiem Karnowskim dyrektor ECS Basil Kerski mówił m.in.
    o tegorocznych laureatach Medalu Wdzięczności ECS, którzy zostaną nim
    uhonorowani podczas tegorocznych obchodów rocznicy podpisania
    Porozumień Sierpniowych.

    Medal, jak mówił, otrzymają
    „trzej przyjaciele Polski”. Będzie to wieloletni prezydent Budapesztu
    Gabor Demski, jak podkreślał Kerski, „ojciec założyciel i architekt
    węgierskiego samizdatu” i „człowiek, który łączy epoki”.

    Uhonorowany
    zostanie też Mirosław Marynowicz z Ukrainy, który w czasach ZSRR
    siedział 8 lat za to, że bronił praw człowieka, jest też m.in.
    założycielem ukraińskiego Pen-Clubu.

    Medal otrzyma też Frans Timmermans, wiceszef kończącej urzędowanie Komisji Europejskiej.

    To jest
    polityk, który od kilkudziesięciu lat dba o to, by polska kultura
    i polska historia była obecna nie tylko w Holandii, ale i na zachodzie

    — przekonywał Kerski.

    Dodał,
    że Timmermans promował kiedyś np. Czesława Miłosza, a „jako polityk
    i parlamentarzysta wspierał Polskę na bardzo trudnej drodze do UE,
    a to nie była autostrada”.

    Cieszymy się bardzo, że Frans Timmermas przyjął od nas medal wdzięczności

    — powiedział dyrektor ECS.

    Dodał,
    że Medal Wdzięczności ECS to medal dla tych, którzy bronili
    „Solidarności”, ale też tych, którzy po 1989 roku walczyli o miejsce
    Polski w Europie.

    W obchodach 80. rocznicy
    wybuchu II wojny światowej na Westerplatte wezmą udział premier Mateusz
    Morawiecki, przedstawiciele Komisji Europejskiej, m.in. Frans
    Timmermans, a także reprezentacje 24 miast, m.in. Londynu,
    Cassino, Osaki

    — poinformowała prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.

    Dulkiewicz oceniła podczas sobotniej konferencji prasowej w Gdańsku,
    że refleksja wokół wojny powinna dzisiaj służyć nam do myślenia o tym,
    jak bardzo cenimy pokój i że dzięki wysiłkowi, często ofierze życia
    wielu ludzi, możemy dzisiaj żyć w wolnej Polsce, w Europie, która cieszy
    się pokojem.

    To jest to przesłanie, które bardzo
    chcielibyśmy, żeby spośród tych dwóch dni kulminacji obchodów - zarówno
    39. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych, 5. rocznicy otwarcia
    Europejskiego Centrum Solidarności i 80. rocznicy wybuchu II wojny
    światowej - popłynęło z Gdańska

    — dodała.

    Prezydent
    Gdańska mówiła też o najważniejszych punktach obchodów rocznic.
    W sobotę 31 sierpnia o godz. 9.30 spod pomnika Jana III Sobieskiego
    wyruszy Marsz Sektorówki zainicjowany przez środowiska obywatelskie
    m.in. KOD i sygnatariuszy Porozumień Sierpniowych. Marsz przejdzie pod
    historyczną bramę nr 2 Stoczni Gdańskiej, która o godz. 10 zostanie
    otwarta m.in. przez założycieli ECS i byłego prezydenta Lecha Wałęsę.

    W niedzielę
    1 września o godz. 4.45 odbędą się uroczystości u stóp Pomnika Obrońców
    Wybrzeża na Westerplatte. Dulkiewicz przekazała, że wezmą w nich udział
    reprezentanci 24 miast pamięci, miast dotkniętych II wojną światową,
    m.in. burmistrzowie: Londynu, włoskiego Cassino, norweskiego Narvika,
    holenderskiej Bredy, izraelskiej Hajfy, japońskiej Osaki.

    Dulkiewicz
    przypomniała, że już w kwietniu 2018 r. ówczesny prezydent Gdańska
    Paweł Adamowicz wysłał zaproszenia do najważniejszych osób w Polsce -
    prezydenta, marszałków Sejmu i Senatu, premiera - ws. wspólnych obchodów
    rocznicy wybuchu II wojny światowej.

    Na dzisiaj
    moja wiedza jest taka - rozmawiałam wczoraj z szefem kancelarii pana
    premiera - że na pewno obecny będzie pan premier Mateusz Morawiecki

    — poinformowała.

    Jest
    dla nas szczególnym honorem, że na te dwa dni do Gdańska przyjeżdża
    także delegacja z Komisji Europejskiej. Gościć będziemy pierwszego
    wiceprzewodniczącego KE pana Fransa Timmermansa oraz komisarz
    Elżbietę Bieńkowską

    — mówiła prezydent Gdańska.

    Wczoraj
    rozmawiałam telefonicznie z panem przewodniczącym Timmermansem,
    powiedział mi bardzo ważną rzecz. Dwa tygodnie temu wraz ze swoim
    15-letnim synem odwiedził różne ważne symboliczne miejsca operacji
    Market Garden, tragicznej operacji, która w 1944 r. była jednym
    z pierwszych kroków do wyzwolenia Holandii. To właśnie Frans Timmermans,
    będąc jeszcze ministrem w rządzie holenderskim, doprowadził
    do upamiętnienia gen. Sosabowskiego i jego żołnierzy w godny sposób.
    I dzisiaj ta łączność z Polakami, powiedzenie o wdzięczności
    Europejczyków dla nas, Polaków, którzy dużo wycierpieli podczas II wojny
    światowej, ale także którzy swoją odwagą wspierali inne narody, myślę,
    że będzie bardzo ważnym przesłaniem, które popłynie stąd, z Gdańska

    — mówiła Dulkiewicz.

    Obecny
    podczas konferencji prezydent Sopotu Jacek Karnowski przypomniał,
    że 4 czerwca br. ok. 700 samorządowców z całej Polski podpisało 21 tez
    samorządowych „mówiących o konieczności walki o niezależność samorządu”.

    Na podstawie tych 21 tez chcemy 31 sierpnia
    popisać 21 postulatów. To specjalne nawiązanie do 21 postulatów
    robotników, którzy walczyli o wolną, godną, samorządną Polskę,
    niezależne samorządne związki zawodowe, o to, żeby nie było cenzury

    — powiedział.

    Karnowski podkreślił, że „nie ma silnego państwa bez silnych samorządów”.

    Chcemy,
    żeby nasze państwo było demokracją zachodnią, a nie pseudo demokracją
    wschodnią, dlatego bardzo dużo będziemy jeszcze dyskutować
    z zaproszonymi przez panią prezydent Gdańska samorządowcami wszelkich
    szczebli, żeby ostatecznie wypracować program naprawy samorządu (…).
    Zapraszamy wszystkich bardzo serdecznie 31 sierpnia o godz.
    15.00 na dyskusję samorządowców o samorządnej, silnej Polsce

    — powiedział.

    Prezydent Sopotu poinformował również, że 1 września samorządowcy z całej Polski wezmą udział w obchodach na Westerplatte.

    Chcemy
    też tym dać wyraz braku zgody na odbieranie symboli miast - takich jak
    Gdańsk i innych - samorządom. Uważamy, że taki brak rozmowy, brak
    dialogu, jaki wykazał rząd, odbierając teren Westerplatte,
    jest niedopuszczalny

    — zaznaczył.

    Dyrektor
    ECS Basil Kerski mówił m.in. o tegorocznych laureatach Medalu
    Wdzięczności ECS, którzy zostaną nim uhonorowani w sobotę 31 sierpnia
    o godz. 17.00 w audytorium ECS. Medal, jak mówił, otrzymają „trzej
    przyjaciele Polski”. Będzie to wieloletni prezydent Budapesztu Gabor
    Demski, jak podkreślał Kerski, „ojciec założyciel i architekt
    węgierskiego samizdatu” i „człowiek, który łączy epoki”.

    Uhonorowany
    zostanie też Mirosław Marynowicz z Ukrainy, który w czasach ZSRR
    siedział 8 lat za to, że bronił praw człowieka, jest też m.in.
    założycielem ukraińskiego Pen-Clubu.

    Medal otrzyma też Frans Timmermans, wiceszef kończącej urzędowanie Komisji Europejskiej.

    To jest
    polityk, który od kilkudziesięciu lat dba o to, by polska kultura
    i polska historia była obecna nie tylko w Holandii, ale i na zachodzie

    — przekonywał Kerski.

    Jak
    podkreślił, Timmermans promował kiedyś np. Czesława Miłosza, a „jako
    polityk i parlamentarzysta wspierał Polskę na bardzo trudnej drodze
    do UE, a to nie była autostrada”.

    Cieszymy się bardzo, że Frans Timmermas przyjął od nas medal wdzięczności

    — powiedział dyrektor ECS.

    Dodał,
    że Medal Wdzięczności ECS to medal dla tych, którzy bronili
    „Solidarności”, ale też tych, którzy po 1989 roku walczyli o miejsce
    Polski w Europie.

    Dyrektor Muzeum Gdańska Waldemar Ossowski
    poinformował, że po porannych uroczystościach na Westerplatte rozpocznie
    się Festiwal Historyczny. W programie wydarzenia znalazły się m.in.
    działania edukacyjne, gry, zwiedzanie szlaku pamięci oraz kino plenerowe
    oraz rekonstrukcje walk.

    Udało nam się zaprosić
    do współpracy MON i poza grupami rekonstrukcyjnymi w liczbie ok. 100
    uczestników, którzy będą pokazywali wyposażenie żołnierzy polskich
    na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat, pojawią się współczesne
    jednostki Wojska Polskiego z najnowocześniejszym sprzętem

    — dodał.

    W sobotę
    31 sierpnia o godz. 14.00 w Ratuszu Głównego Miasta w Gdańsku odbędzie
    się wernisaż wystawy „Gdańszczanie 1939”. Jak przekazał Ossowski, idea
    ekspozycji związana jest z pracą zmarłego w ub.r. Brunona Zwarry pt.
    „Gdańsk 1939”.

    Przedstawił w niej sylwetki 73 osób,
    mieszkańców Gdańska, ich tragiczne dzieje zarówno tuż przed wybuchem
    II wojny światowej, jak również trakcie wojny i po wojnie. Przez pryzmat
    jednostkowych doświadczeń chcemy pokazać tragizm II wojny światowej

    — wyjaśnił.

    Tego
    samego dnia o godz. 15.00 organizatorzy obchodów zapraszają do Dworu
    Artusa na prapremierę filmu dokumentalnego „Obrońcy Poczty” w reż.
    Damiana Wenty, poświęconego bohaterskiej obronie Poczty Polskiej
    w Wolnym Mieście Gdańsku.

    Pan Wenta dotarł też
    do zapomnianych, archiwalnych wspomnień czterech obrońców, którzy
    uciekli 1 września i uratowali swoje życie. Ich relacje zostały
    zanotowane w latach 70. i szczęśliwie przetrwały w archiwach. Te relacje
    są podstawą do tego, aby jeszcze raz zrekonstruować wszystkie
    wydarzenia, jakie działy się 1 września w Gdańsku

    — powiedział dyrektor Muzeum Gdańska.

    as/PAP



    tak boli obcięcie dotacji dla ECS? Dulkiewicz: Po co Instytut
    Dziedzictwa "S"? Czy dzisiaj w Polsce mamy dwie ścieżki historyczne?

    Gdańsk / autor: Screen TT/@MrowickiRafal
    Instytut Dziedzictwa Solidarności to nie pierwsza instytucja
    w Polsce, która budowana jest obok istniejących. Pytanie, dlaczego? –
    mówiła prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Dodała, że otrzymała
    od szefa MKiDN Piotra Glińskiego informację o obcięciu dotacji dla ECS
    o 3 mln zł przez najbliższe trzy lata.

    Dulkiewicz, która w sobotę w Gdańsku wzięła udział w konferencji
    poświęconej obchodom rocznic podpisania Porozumień Sierpniowych
    i wybuchu II wojny światowej została zapytana przez dziennikarza
    o stanowisko ws. planowanego przez NSZZ „Solidarność” i MKiDN powołania
    Instytutu Dziedzictwa Solidarności jako instytucji działającej
    „w kontrze” do Europejskiego Centrum Solidarności.

    Jak
    przypomniała, ECS zostało powołane w 2007 r. na mocy umowy podpisanej
    przez pięć podmiotów: Komisję Krajową NSZZ „Solidarność”, Fundację
    Centrum Solidarności, MKiDN, samorząd woj. pomorskiego oraz
    miasto Gdańsk.

    Mamy do czynienia z sytuacją, kiedy
    dwoje z sygnatariuszy tej umowy za pośrednictwem mediów mówi nam, opinii
    publicznej, że buduje alternatywną instytucję w kontrze do ECS. Pytanie
    dlaczego? To nie jest pierwsza instytucja w Polsce, która budowana jest
    obok istniejących instytucji. Mamy do czynienia z bardzo świeżym, też
    istniejącym w Gdańsku przypadkiem. Poza Muzeum II Wojny Światowej
    słyszymy, że powstanie coś nowego na Westerplatte. Nie wiemy dokładnie,
    co (…). Powstało Muzeum Getta Warszawskiego - czy w kontrze czy obok
    Muzeum Historii Żydów Polskich - ale powstało dwa lata temu. To jest
    zasadnicze pytanie - czy dzisiaj w Polsce, to może będą mocne słowa,
    mamy dwie ścieżki historyczne?

    — mówiła Dulkiewicz.

    Prezydent
    Gdańska poinformowała, że dwa tygodnie temu otrzymała od wicepremiera,
    ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego pismo
    z informacją, że „przez najbliższe trzy lata dotacja MKiDN na instytucję
    współtworzoną przez MKiDN jest obcięta o 3 mln zł”.

    Historia,
    którą poznaliśmy już w ub.r. Dzięki hojnym sercom i portfelom wielu
    obywateli Gdańska, Polski i świata udało się te środki zebrać, ale
    dzisiaj mamy już tę informację kolejny raz na piśmie

    — powiedziała.

    Dodała,
    że „kiedy poszukamy głębiej i zajrzymy do projektu budżetu państwa
    polskiego na rok 2020 widzimy, że są przygotowane 4 mln
    zł na nową instytucję”.

    Czy to jest konsekwencja
    rozmów, w których uczestniczyłam z p. marszałkiem Strukiem u premiera
    Glińskiego w lutym tego roku? Kiedy pamiętacie państwo, jakie padły
    argumenty. Albo w ECS powstanie dział mówiący o prawdziwej historii
    Solidarności im. Anny Walentynowicz albo pieniędzy nie będzie. My się
    temu szantażowi nie poddaliśmy

    — przypomniała Dulkiewicz.

    Prezydent
    Gdańska zaznaczyła, że państwo polskie w rękach PiS „ma dzisiaj
    wszystkie narzędzia do stosowania siły, czego przykładem
    jest Westerplatte”.

    To jest kolejny przykład
    stosowania narzędzi siły. Czy to będzie służyło wychyleniu w przyszłość,
    myśleniu o tym, jakiej solidarności dzisiaj potrzebujemy w Gdańsku,
    w Polsce i Europie? Bardzo bym chciała, żeby tak było

    — podsumowała.

    MKDiN
    poinformowało w środę na swojej stronie internetowej, że 31 sierpnia
    nastąpi podpisanie umowy powołującej Instytut Dziedzictwa Solidarności.

    To wspólna
    inicjatywa NSZZ „Solidarność” oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa
    Narodowego. Instytut będzie dbał o pamięć i dorobek Solidarności lat
    80-tych i promował jej dziedzictwo

    — wyjaśnił resort.

    Uroczystość odbędzie się w historycznej sali BHP w Gdańsku, podczas obchodów 39. rocznicy Sierpnia‘80.

    O planowanej
    inicjatywie mówił we wtorek w Katowicach także szef „S” Piotr Duda.
    Zapowiedział, że 31 sierpnia w sali BHP w Gdańsku razem z wiceministrem
    kultury i dziedzictwa narodowego Jarosławem Sellinem ogłosi nowy projekt
    upamiętniania Solidarności.

    Projekt o nazwie
    Europejskie Centrum Solidarności się skończył. Mieliśmy wielkie
    nadzieje, gdy wchodziliśmy w tej projekt, a w tej chwili jest to tylko
    miejskie centrum, bez Solidarności

    — ocenił Duda.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    128. Kacper Płażyński w liście do


    Kacper Płażyński w liście do szefa ECS: Chęć uhonorowania Timmermansa Medalem Wdzięczności budzi niesmak. Ponadstandardowy

    „Pomysł uhonorowania Fransa Timmermansa Medalem Wdzięczności
    budzi mój niesmak” – napisał we wtorek w liście do dyrektora
    Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku Basila Kerskiego członek
    Rady ECS i przewodniczący klubu radnych PiS w Radzie Miasta Gdańska
    Kacper Płażyński.

    Płażyński podkreślił w liście, że ze „zdziwieniem i zaniepokojeniem”
    przyjął podaną w mediach informację, iż podczas uroczystości związanych
    z obchodami 39. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych Medal
    Wdzięczności ECS otrzyma Frans Timmermans.

    Kierownictwo
    ECS poinformowało w ubiegłym tygodniu, że wiceprzewodniczący Komisji
    Europejskiej otrzyma to wyróżnienie 31 sierpnia w siedzibie ECS.

    Na wstępie
    proszę przyjąć do wiadomości moją opinię o działaniach ECS w ostatnich
    latach. Otóż według mnie (i wielu innych osób) nie pozostawiają one
    żadnych wątpliwości, iż kierowana przez Pana instytucja, powołana
    by służyć ogółowi Polaków, służy partykularnym interesom Platformy
    Obywatelskiej wraz z jej gdańskimi przyległościami

    — czytamy w liście, którego treść Płażyński udostępnił mediom.

    W jego
    ocenie instytucja ta „zamiast zaś krzewić prawdę o solidarnościowym
    zrywie Polaków - przedstawia jego wykrzywiony obraz”.

    Nawet
    jednak mając na uwadze powyższe, pomysł uhonorowania Fransa Timmermansa
    Medalem Wdzięczności budzi mój niesmak. Jest to więc, by tak rzec,
    niesmak ponadstandardowy

    — podkreślił polityk PiS.

    Zaznaczył,
    że „instytucja, która teoretycznie powinna nawiązywać
    do antykomunistycznego etosu wielkiego ruchu społecznego, jakim był
    solidarnościowy zryw lat 80.”, chce przyznać Medal Wdzięczności
    „czołowemu działaczowi międzynarodówki socjalistycznej, skupiającej
    szereg ugrupowań postkomunistycznych i komunizujących”.

    Centrum,
    które jest finansowaną ze środków publicznych instytucją kultury
    i powinno stwarzać choćby najbardziej ulotne pozory niezależności
    politycznej, chce w czasie kampanii wyborczej fetować człowieka aktywnie
    ingerującego w polskie życie polityczne – nie tylko przez kuriozalne
    wypowiedzi i bezprecedensowe ataki na rząd Rzeczypospolitej, ale też
    przez uczestnictwo w partyjnych zlotach organizowanych przez
    polską lewicę

    — czytamy w liście Płażyńskiego.

    I wreszcie:
    człowiek obsesyjnie uprzedzony do reprezentacji większości aktywnych
    wyborczo Polaków ma być czczony w okresie ważnych dla nas wszystkich
    rocznic. Dla nas wszystkich, a więc także wyborców Prawa
    i Sprawiedliwości, których Pan Timmermans był łaskaw wielokrotnie
    piętnować i obrażać

    — ocenił samorządowiec.
    Płażyński podkreślił, że w tej sytuacji jako członek Rady ECS prosi
    o „pilne udzielenie wyjaśnień i odpowiedzi” na kilka pytań.

    Jakie
    jest uzasadnienie faktu przyznania Panu Fransowi Timmermansowi Medalu
    Wdzieczności ECS? W jaki sposób działalność Pana Timmermansa odpowiada
    zawartym w regulaminie kryteriom określającym możliwość przyznania
    Medalu? Czy Pan Timmermans „wspomagał Polskę w jej trudnej walce
    o wolność i demokrację w czasie komunistycznej dyktatury”? A może „badał
    i popularyzował na świecie historię antykomunistycznej, demokratycznej
    opozycji w Polsce”? Może zaś należy do osób, które „w duchu ideałów
    Solidarności stają w obronie uniwersalnych praw człowieka, angażują się
    na rzecz promocji idei solidarności jako podstawy europejskiego
    porządku, działają na rzecz porozumienia między narodami, a ład
    społeczny i moralny budują na dialogu”

    — napisał Płażyński.

    Zapytał też szefa ECS, czy podczas uroczystości Timmermans zabierze głos.

    Czy,
    jako organizator uroczystości przyznania Medalu, zapoznał się Pan
    z tezami ewentualnego wystąpienia i bierze odpowiedzialność
    za jego treść?

    — dodał.

    Polityk PiS zadał też pytanie Kerskiemu, czy Timmermans będzie gościł w Gdańsku na koszt ECS.

    Jeśli
    tak – jakie koszty poniesie kierowana przez Pana instytucja? Jaki jest
    ogólny koszt organizacji uroczystości przyznania Medali Wdzięczności?

    — nadmienił.

    24 sierpnia
    w Gdańsku zaprezentowano program obchodów rocznic podpisania Porozumień
    Sierpniowych i wybuchu II wojny światowej. Zostaną wtedy m.in. wręczone
    Medale Wdzięczności ECS. Medal ma otrzymać m.in. znany polakożerca
    Frans Timmermans, wiceszef kończącej urzędowanie Komisji Europejskiej.

    To jest
    polityk, który od kilkudziesięciu lat dba o to, by polska kultura
    i polska historia była obecna nie tylko w Holandii, ale i na zachodzie


    przekonywał 24 sierpnia Basil Kerski. Twierdził, że Timmermans promował
    kiedyś np. Czesława Miłosza, a „jako polityk i parlamentarzysta
    wspierał Polskę na bardzo trudnej drodze do UE, a to nie
    była autostrada”.

    Cieszymy się bardzo, że Frans
    Timmermas przyjął od nas medal wdzięczności - powiedział dyrektor ECS.
    Dodał, że Medal Wdzięczności ECS to medal dla tych, którzy bronili
    „Solidarności”, ale też tych, którzy po 1989 roku walczyli o miejsce
    Polski w Europie.

    aw/PAP


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    129. Powołano Instytut Dziedzictwa


    Powołano Instytut Dziedzictwa Solidarności! Sellin: "Mamy dużo do wykonania". Duda: "Będzie pokazywał prawdziwe ideały"

    W Gdańsku obchodzono 39. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych.
    W Sali BHP Stoczni Gdańskiej podpisano umowę między „Solidarnością”
    a Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego powołująca Instytut
    Dziedzictwa Solidarności, który ma dbać o pamięć i promocję dorobku
    Solidarności lat 80. XX wieku.

    Instytut Dziedzictwa Solidarności będzie pokazywał
    prawdziwe ideały Solidarności, będzie pokazywał historię, nie gumkując
    z tej historii nikogo, ani Lecha Wałęsy, ani Anny Walentynowicz.
    Bo to jest historia i trzeba przedstawiać ją taką, jaka ona jest. (…)Ten
    instytut nie jest w kontrze ani przeciw nikomu

    — mówił przy tej okazji szef „Solidarności” Piotr Duda.

    Mieliśmy
    wielkie nadzieje z powołaniem Europejskiego Centrum Solidarności (…).
    Postanowiliśmy, że nie będziemy kwiatkiem do kożucha, bo chcemy mieć
    realny wpływ, a w tamtej instytucji tego wpływu mieć nie będziemy.
    Dlatego Związek Zawodowy „S” wspólnie z ministerstwem powołuje
    tę instytucję. Jako związkowcy „S” nie chcemy mieć nic wspólnego z tym
    miejskim centrum bez Solidarności! Bo to trzeba w taki sposób określić

    — dodał.

    Ważną rolę nowej instytucji podkreślał wiceminister kultury Jarosław Sellin.

    Wierzę,
    że Instytut Dziedzictwa Solidarności przyniesie efekty poprzez
    systematyczną pracę, która opowie światu o dziedzictwie Solidarności

    — powiedział.

    Nie jest przypadkiem, że nazwaliśmy nową instytucję
    Instytutem Dziedzictwa Solidarności. O to dziedzictwa trzeba dbać. Mamy
    dużo do wykonania, jeśli chodzi o przypominanie prawdziwej
    historii Solidarności

    — zaznaczył.Instytut Dziedzictwa Solidarności będzie pokazywał prawdziwe
    ideały Solidarności, będzie pokazywał historię, nie gumkując z tej
    historii nikogo. Ani Lecha Wałęsy, ani Anny Walentynowicz - powiedział
    przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda. Podczas uroczystych
    obchodów 39. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych ogłoszono
    powstanie Instytutu Dziedzictwa Solidarności.


    Jedna rocznica, oddzielne obchody. Jubileusz Sierpnia '80 w cieniu polityki
    Miasto
    Gdańsk wraz z częścią legendarnych działaczy "Solidarności" - między
    innymi Lechem Wałęsą - zorganizowało swoje obchody Porozumień
    Sierpniowych. Obecna "Solidarność" uczciła rocznicę w osobnych
    uroczystościach, na które przybył premier Mateusz Morawiecki. Marszem
    Sektorówki rozpoczęły się tegoroczne obchody Sierpnia 80 i powstania
    Solidarności. W pochodzie, zainicjowanym przez środowiska obywatelskie
    m.in. Komitet Obrony Demokracji i sygnatariuszy Porozumień Sierpniowych,
    udział wzięli Bogdan Borusewicz, prezydent Gdańska Aleksandra
    Dulkiewicz, Henryka Krzywonos-Strycharska, a także Lech Wałęsa. Marsz
    przeszedł spod pomnika Sobieskiego, obok dworca głównego, przy
    Zieleniaku, aż do placu Solidarności. (http://www.tvn24.pl)

    Aleksandra Dulkiewicz i Aleksander Hall

    Dulkiewicz: Nie dajmy nikomu pisać historii na nowo

    Ceńmy
    wolność i nie dajmy jej sobie odebrać. Nie dajmy nikomu pisać historii
    na nowo – mówiła prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz na chwilę przed
    symbolicznym otwarciem bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej.
    Przed konferencją prasową Schetyna, Lech Wałęsa i Aleksandra Dulkiewicz
    uczcili 39. rocznicę Sierpnia‘80 złożeniem kwiatów pod Pomnikiem
    Poległych Stoczniowców. Wśród składających kwiaty byli też m.in.
    wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, wicemarszałek Senatu
    Bogdan Borusewicz oraz sygnatariusze Porozumień Sierpniowych: Bogdan Lis
    oraz obecni posłowie PO Jerzy Borowczak
    i Henryka Krzywonos-Strycharska.

    31 sierpnia to szczególny dzień nie tylko w historii
    Gdańska, Pomorza, Polski, ale też historii Europy i całego świata.
    Zawsze jesteśmy tutaj, zawsze jesteśmy z bohaterami tamtych wydarzeń.
    Zawsze pamiętając o tych, którzy odeszli. I zawsze wiedząc, jak wielki
    to był dzień dla nas wszystkich nisko się kłaniamy tym, którym
    zawdzięczamy wolność i Solidarność. Jest z nami Lech Wałęsa, bohater
    tamtych dni – zawsze panie prezydencie będziemy z panem [„Już niedługo” -
    wtrącił Wałęsa – red.]. Co roku jesteśmy razem i niech tak
    będzie zawsze

    —- mówił lider PO na konferencji prasowej przed budynkiem Europejskiego Centrum Solidarności.

    Schetyna podkreślił też obecność prezydenta Gdańska Aleksandry Dulkiewicz.

    Która,
    jak się dowiedzieliśmy się dzisiaj, także brała udział w tym strajku,
    wprawdzie z drugiej strony. Ale to jest dobra klamra tamtych i tych
    czasów. Chcielibyśmy być tacy, jak ci bohaterowie Sierpnia, ludzie
    Solidarności, ludzie wolności. Żebyśmy zawsze mogli o nich pamiętać.
    I żebyśmy zawsze mogli ich przywoływać – dla nas, naszej pamięci
    i następnych pokoleń. Nie ma wolności bez solidarności

    — powiedział polityk PO.

    autor: Twitter/Aleksandra Dulkiewicz

    39. rocznica podpisania Porozumień Sierpniowych. Dulkiewicz z tej okazji poucza jak dziś być obywatelem: "To być razem z innym"

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    130. Timmermans odznaczony


    Timmermans
    odznaczony medalem "przyjaciela Polski". Władze ECS: Cieszymy się
    bardzo, że przyjął od nas medal wdzięczności. WIDEO

    Nagrody wręczyli laureatom wicemarszałek Senatu i b. opozycjonista
    Bogdan Borusewicz, dyrektor ECS Basil Kerski oraz prezydent Gdańska
    Aleksandra Dulkiewicz. Prezydent Gdańska przypomniała, że uroczystość
    odbywa się w piątą rocznicę otwarcia ECS – „miejsca, w którym opowiadamy
    nasza pokojową drogę, ale patrząc w przyszłość”.

    autor: PAP
    Frans Timmermans uroczyście odznaczony medalem „przyjaciela
    Polski” przez Eurpejskie Centrum Solidarności i prezydent Gdańska.
    Uroczystość miała miejsce w ramach obchodów rocznicy podpisania
    Porozumień Sierpniowych. Medale Wdzięczności ECS wręczono trzem osobom -
    Gaborowi Demskiemu z Węgier, Mirosławowi Marynowiczowi z Ukrainy
    i Fransowi Timmermansowi.

    Odbierając nagrodę Timmermans powiedział, że Gdańsk „jest
    kwintesencją europejskiego miasta”, za co został nagrodzony oklaskami.

    Co znaczy,
    że Gdańsk jest miastem, które przez wieki było punktem spotkań dla
    różnych kultur i przez całe wieki okazywało ciekawość, a nie lęk,
    no to wszystko, co jest inne

    – powiedział.

    „Jest
    to spuścizna, która jest wpisana w kulturę i obywatelskość tego miasta,
    nikt jej nie złamie, to miasto nie utraci swojej wolności, nie utraci
    swojej otwartości, nie utraci swojego europejskiego charakteru
    niezależnie od tego co się stanie”

    – dodał.

    Ludzie
    mogą decydować i pamiętajcie, aby ten slogan „my naród”, nie stał się
    narzędziem w ręku elit politycznych, które wykorzystują lęk i strach,
    żeby popychać naród w jakimś niedobrym kierunku. Gdańsk jest świetnym
    miastem, żeby o tym pamiętać

    – powiedział też wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej.

    My z zewnątrz możemy pomóc, możemy wspierać. Ale los Polaków leży w ich rękach

    — powiedział Timmermans odbierając nagrodę.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    131. Odznaczenie dla Timmermansa

    Odznaczenie dla Timmermansa wzburzyło Solidarność. Zabierają logotyp z Medalu Wdzięczności ECS

    Prezydium
    Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" podjęło decyzję o odebraniu
    logotypu Solidarności z Medalu Wdzięczności przyznawanego przez
    Europejskie Centrum Solidarności - poinformował szef NSZZ "Solidarność"
    Piotr Duda.

    We wtorek Piotr Duda
    uczestniczył w obchodach 39. rocznicy podpisania Porozumienia
    Jastrzębskiego. Podczas uroczystości szef NSZZ "Solidarność" skomentował
    wyróżnienie Timmermansa Medalem Wolności przyznawanym przez Europejskie
    Centrum Solidarności.

    Mieliśmy wielką nadzieję, ze Europejskie Centrum Solidarności
    będzie taką instytucją, która będzie otaczać opieką wszystkich, bez
    wyjątku. Niestety tak się nie stało. Dzisiaj nazywam tę instytucję
    Miejskim Centrum Bez Solidarności, bo tam już Solidarności nie ma, a tym
    bardziej po tym, co stało się przedwczoraj, że wręczono Medal
    Wdzięczności osobie, która na ten medal nie zasługuje
    - powiedział Duda.

    Poinformował, że Prezydium Komisji Krajowej podjęło decyzję o odebraniu logotypu Solidarności z tego medalu, "bo został wręczony niezgodnie z przeznaczeniem i decyzją Komisji Krajowej".

    Przypomniał, że podczas obchodów 39. rocznicy Sierpnia’80 w historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej podpisano umowę powołującą Instytut Dziedzictwa Solidarności, jako wspólne przedsięwzięcie NSZZ "Solidarność" i MKiDN.

    Szef "S" wskazał, że powołanie tego Instytutu ma być "prawdziwym
    działaniem i +niegumkowaniem+ nikogo: ani Lecha Wałęsy, ani Anny
    Walentynowicz, ani wielu innych osób, które zasłużyły się dla polskiej
    wolności". I będziemy to jako związek zawodowy Solidarność wspólnie z
    Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego krzewić i rozwijać, i
    pamiętać
    - dodał.Medal Wdzięczności to nagroda ustanowiona przez ECS w 30. rocznicę powstania NSZZ "Solidarność".
    Jak wyjaśnia Centrum, medal służy wyróżnieniu tych "obcokrajowców,
    którzy wspomagali Polskę w jej trudnej walce o wolność i demokrację w
    czasie komunistycznej dyktatury, badają i popularyzują na świecie
    historię antykomunistycznej, demokratycznej opozycji w Polsce, a także w
    duchu ideałów Solidarności stają w obronie uniwersalnych praw
    człowieka, angażują się na rzecz promocji idei solidarności jako
    podstawy europejskiego porządku, działają na rzecz porozumienia między
    narodami, a ład społeczny i moralny budują na dialogu".

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    132. Sellin: PO złamało

    Sellin: PO złamało niezależność ECS. Ile razy na wystawie padają słowa "naród" i "niepodległość"?

    Niezależność
    Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku została złamana przez
    Platformę Obywatelską - powiedział we wtorek podczas spotkania z
    mieszkańcami Sopotu wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego
    Jarosław Sellin.

    Sellin przywołał wyniki audytu ekspozycji stałej w ECS zleconej przez członka Rady Programowej ECS z ramienia MKDiN Andrzeja Kołodzieja. - Poprosił, żeby sprawdzić, ile razy w opisach na tej wystawie są wymienione słowa "naród" i "niepodległość".
    Okazało się, że ani razu. A czym była Solidarność, jeśli nie
    samoorganizacją narodu przeciwko komunie za wolnością i niepodległością?
    - mówił wiceminister.

    Podkreślił, że odpowiedzią na obecną sytuację w ECS było powołanie przez MKDiN i NSZZ "Solidarność" 31 sierpnia w Gdańsku Instytutu Dziedzictwa Solidarności.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    133. TYLKO U NAS. Bronisław


    TYLKO
    U NAS. Bronisław Wildstein o objęciu patronatu przez "Wyborczą" nad
    wystawą o śp. Stanisławie Pyjasie: "Moralnie niedopuszczalne"


    autor: wPolityce.pl

    Jak już informowaliśmy, od kilku tygodni gdańskie Europejskie Centrum
    Solidarności (ECS) zapowiada wystawę zatytułowaną „Sprawa Stanisława
    Pyjasa”, którą przygotowuje Dorota Nieznalska. Mimo kontrowersji wokół
    jednostronnej instytucji jaką jest ECS i kontrowersyjnej, znanej
    ze skandali, autorki, przyjaciel zamordowanego Bronisław Wildstein
    przywitał ją z nadzieją.

    Jak nam mówi, liczył, że mimo wszystko
    może z tego wyjść dobro - upamiętnienie studenta, działacza Studenckiego
    Komitetu Solidarności (SKS), zamordowanego przez SB w 1977 roku.
    Sprawców mordu do dziś nie udało się wykryć, a nawet w początkach III
    RP śledztwo było prowadzone nieudolnie, w sposób pokrętny i bez woli
    faktycznego dojścia do prawdy.

    Ostatecznie jednak Bronisław
    Wildstein zdecydował, że nie weźmie udziału w zaplanowanym
    na 15 listopada wernisażu otwierającym wystawę.

    Niestety,
    dowiedziałem się, że patronat prasowy nad wystawą o śp. Stanisławie
    Pyjasa objęła „Gazeta Wyborcza”. Nie mogę tego faktu zaakceptować.

    To ta gazeta
    po 1989 roku robiła dużo, i robi nadal, by chronić esbeków, by im włos
    z głowy nie spadł. Ostatnio walczy z zapałem w obronie ich
    emerytalnych przywilejów.

    To ta gazeta prowadziła przez trzy
    dekady wielkie kampanie przeciw faktycznemu rozliczeniu komunizmu
    i otwarciu archiwów byłej SB.

    To ta gazeta świadomie zatrudniała
    u siebie agenta SB, który donosił na Pyjasa i cały SKS i odegrał bardzo
    niejasną, ciemną rolę w historii tego mordu. Dopiero film „Trzech
    kumpli” w którym jego pracę w „Wyborczej” ujawniono, zmusił tę redakcję
    do pognania tej osoby.

    Objęcie przez tę gazetę patronatu nad
    wystawą o śp. Stanisławie Pyjasie jest z punktu moralnego nie
    do zaakceptowania, jest niedopuszczalne

    — podkreśla w rozmowie z wPolityce.pl pisarz i publicysta.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    134. ECS nie chce przenieść

    Na konferencji prasowej w ECS w Gdańsku Kerski poinformował,
    że Centrum otrzymało 20 listopada pismo od dyrektora Narodowemu Muzeum
    Morskiego w Gdańsku Roberta Domżała z prośbą o zwrot Tablic
    z 21 strajkowymi postulatami na wystawę do Sali BHP Stoczni Gdańskiej. Kierując
    się nadrzędnym dla mnie dobrem ECS, nie mogę przyjąć propozycji
    porozumienia o rozwiązaniu umowy depozytu z dnia 4 lipca 2014 r.
    Działając z należytą starannością w celu utrzymania wysokiego poziomu
    merytorycznego oraz integralności wystawy stałej w ECS mogę podejmować
    wyłącznie inicjatywy zmierzające do przedłużenia możliwości eksponowania
    Tablic na wystawie stałej, a nie skracania umówionego okresu
    ich depozytu  — napisał Kerski w odpowiedzi do szefa NMM. Współtwórca
    Tablic 21 Postulatów Maciej Grzywaczewski przypomniał, że wykonane
    ze sklejki tablice powstały w czwartym dniu strajku w sierpniu 1980 r.
    w Stoczni Gdańskiej.

    Razem z Arkadiuszem Rybickim (zginął 10 kwietnia 2010 r.
    w katastrofie smoleńskiej - PAP) w obecności Sławka Rybickiego,
    obecnego senatora, spisaliśmy postulaty na tablicach, żeby ludzie,
    którzy przychodzą pod stocznię, widzieli, o co strajkują stoczniowcy

    — dodał.

    Następnie Tablice znalazły się w budynku Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” w Gdańsku.

    W 1981
    r. przekazałem je, będąc wówczas dyrektorem biura Komisji Krajowej,
    na wystawę i do konserwacji Muzeum Morskiemu. Ale to było wypożyczenie,
    to było oddanie w depozyt. Tam w muzeum zastał je stan wojenny, gdzie
    dwóch pracowników, a nie samo muzeum jako instytucja, je wyniosło,
    bo złe służby chciały zabrać te tablice. Zresztą przyszły i zabrały
    falsyfikaty, i je zniszczyły. Dziewięć lat te tablice były zamurowane
    w prywatnym mieszkaniu. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości
    wróciły do muzeum

    — powiedział Grzywaczewski.

    Podkreślił,
    że „nigdy nie było aktu darowizny” jego i Arkadiusza Rybickiego
    o przekazaniu Tablic „do wyłącznej dyspozycji muzeum”.

    Muzeum
    nigdy ich nie nabyło, po prostu je użytkowało. I myśmy aprobowali ten
    sposób użytkowania. Chciałem podziękować za to wszystko, co do tej pory
    muzeum robiło

    — zaznaczył.

    Grzywaczewski wyjaśnił, że po nagłośnieniu w ostatnich dniach w mediach starań NMM o oddanie Tablic wystąpił o opinię prawną.

    Ona jest jednoznaczna. Właścicielami tych tablic w świetle prawa autorskiego jestem ja i spadkobiercy Arkadiusza Rybickiego

    — oświadczył.

    Prezydent
    Gdańska Aleksandra Dulkiewicz powiedziała, że „Solidarność, ruch
    społeczny Solidarność jest nas wszystkich, nas wszystkich obywateli,
    którzy się do tego dziedzictwa poczuwają”.

    Ja się
    do tego dziedzictwa poczuwam. Tablice to jeden z bardzo ważnych
    elementów naszej tożsamości gdańskiej, polskiej i europejskiej

    — oceniła.

    Czy
    naprawdę musimy się dzielić w trosce o nasze dziedzictwo? Czy nowo
    powstająca, tajemnicza instytucja – Instytut Dziedzictwa Solidarności
    (powołany 31 sierpnia przez ministerstwo kultury i dziedzictwa
    narodowego oraz Komisję Krajową NSZZ Solidarność - PAP) - będzie
    naprawdę walczył o to, żeby te Tablice zabrać? Czy to kolejny etap
    rozmontowania współtworzonej przez państwo polskie instytucji, jaką jest
    ECS? Kolejny etap – bo jak wiadomo – przez najbliższe trzy lata zostały
    obcięte pieniądze na funkcjonowanie tej instytucji

    — mówiła.

    Zadeklarowała, że będzie robić wszystko, aby Tablice z 21 Postulatami pozostały na wystawie stałej w ECS.

    Kieda
    ja, niemal równolatka strajku sierpniowego, mam stawać w obronie tego
    dziedzictwa, to to zrobię. I zrobię to wszystkimi środkami prawnymi

    — oświadczyła Dulkiewicz.

    Przewodniczący
    Rady ECS, sygnatariusz Porozumień Gdańskich Bogdan Lis dodał, że całe
    kierownictwo strajku w Stoczni Gdańskiej wiedziało, że tablice były
    dziełem Macieja Grzywaczewskiego i Arkadiusza Rybickiego.

    Zapewniam państwa, że te tablice z Europejskiego Centrum Solidarności nie wyjadą

    — podkreślił.

    Stanowisko ws. Tablic 21 Postulatów wydał w piątek rzecznik prasowy przewodniczącego NSZZ „Solidarność” Marek Lewandowski.

    Napisał
    w nim, że historyczna Sala BHP Stoczni Gdańskiej jest miejscem, gdzie
    powinny spocząć oryginalne Tablice z 21 sierpniowymi postulatami.

    W tej
    sali Międzyzakładowy Komitet Strajkowy podpisał z komunistyczną władzą
    porozumienie w sierpniu 1980 r. To spuścizna Niezależnego Samorządnego
    Związku Zawodowego „Solidarność”. Europejskie Centrum Solidarności oraz
    wszystkie zainteresowane strony muszą ten fakt uszanować

    — wskazał.

    Dodał, że to Sala BHP, a nie Europejskie Centrum Solidarności jest pomnikiem historii.

    Niedopuszczalne
    jest tworzenie negatywnej atmosfery wokół starań „Solidarności”
    o przeniesienie tablic do Sali BHP. To kolejna próba kwestionowania
    naszych praw do własnej historii

    — ocenił.

    Historyczna
    Sala BHP Stoczni Gdańskiej jest i pozostanie własnością Komisji
    Krajowej NSZZ „Solidarność”. Zarówno wystawa, jak i wszystkie
    zgromadzone tam eksponaty są i zawsze będą bezpłatnie dostępne dla
    wszystkich zainteresowanych i odwiedzających to miejsce. Tak samo stanie
    się z tablicami, które jak najszybciej powinny tam trafić. Inaczej niż
    w ECS, gdzie za oglądanie tablic trzeba płacić

    — głosi stanowisko rzecznika przewodniczącego „S”.

    Poinformował
    też, że w sprawie Tablic 21 Postulatów stanowisko przyjmie także
    Komisja Krajowa „S”, która będzie obradować w Gdańsku
    w dniach 10-11 grudnia.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    135. NSZZ „Solidarność”:

    NSZZ „Solidarność”: niedopuszczalne jest blokowanie przez ECS i władze Gdańska przeniesienia tablic 21 postulatów do Sali BHP

    Niedopuszczalne jest blokowanie przez Europejskie Centrum
    Solidarności i władze Gdańska starań „Solidarności” o przeniesienie
    tablic z 21 postulatami z 1980 r. do Sali BHP Stoczni Gdańskiej – uznała
    we wtorek w Gdańsku Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność".

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    136. Szef „Solidarności”:


    Szef „Solidarności”: Oczekuję, że ECS do 31 sierpnia zwróci tablice z 21 postulatami z sierpnia 1980 roku

    Oczekuję,
    że Europejskie Centrum Solidarności do 31 sierpnia zwróci Narodowemu
    Muzeum Morskiemu tablice z 21 postulatami z sierpnia 1980 r. –
    powiedział w Gdańsku przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda.
    Zapowiedział, że jeżeli tak się nie stanie, to powie, że dyrektor ECS
    jest „po prostu złodziejem”.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    137. Zdradzona Solidarność. Gdy na


    Zdradzona Solidarność. Gdy na gruzach starego ustroju tworzono nowy ład, ideały Sierpnia ’80 zostały całkowicie zignorowane


    W sierpniu 1980 r. mieszkańcy Europy Zachodniej, oglądając relacje
    telewizyjne z Polski, przecierali ze zdumienia oczy. Związki zawodowe
    kojarzyły im się raczej z lewicą, a robotnicy byli naturalnym
    elektoratem socjalistów. Tymczasem na zamkniętej bramie pod nazwą
    Stocznia im. Lenina wisiały wizerunki Matki Boskiej i Jana Pawła II.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    138. Opozycja w Gdańsku.

    Opozycja w Gdańsku. Polityczne ataki Wałęsy, Frasyniuka i Grodzkiego

    Samorząd
    gdański zorganizował własne obchody święta „Solidarności”. Lech Wałęsa,
    Tomasz Grodzki, Władysław Frasyniuk i Aleksandra Dulkiewicz
    symbolicznie otworzyli historyczną Bramę nr 2 Stoczni Gdańskiej.

    Celebrujemy Święto Wolności i Demokracji



    Wydarzenia związane z obchodami 40. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych będą trwały do 31.08 włącznie


    Zdjęcie



    Szczegółowy program wszystkich wydarzeń sprawdzicie na 1980gdansk.pl

    #gdansk #ilovegdn #sierpień1980
    Do
    dziś nie wiem jak to się stało, że zdarzył nam się taki cud... My nie
    tylko pokonaliśmy nieprzyjaciół, my ich przekonaliśmy, by zostali
    przyjaciółmi.
    Lech Wałęsa podczas 40 rocznicy Porozumień Sierpniowych w


    Nie marnujmy tego cudu

    ✌️


    ????????


    ????????

    Panel w ECS. Przedziwne wywody Lecha Wałęsy

    W gdańskim
    ECS zorganizowano panel dyskusyjny w ramach Forum Obywatelskiego.
    Na scenie występował m.in. Lech Wałęsa i marszałek Senatu.

    Zdjęcie




    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    139. Takich ludzi zatrudniają?


    Takich ludzi zatrudniają? Skandaliczne słowa dyrektora gdańskiego ECS-u! "W Polsce nie dojrzeliśmy do niepodległości"


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl