Jak rząd reformuje administrację?

avatar użytkownika Unicorn

Przyzwyczaiłem się już, że każda zmiana, choćby drobna jest z hukiem ogłaszana w mediach. Nawet jeśli później nic z tego nie wyjdzie, liczą się przecież chęci, czyż nie? ;) W wielu kręgach rząd Tuska znany jest z tego, że czego nie dotknie to spieprzy. Nie inaczej jest z administracją. Tutaj znowu nie ma chętnych do pochwalenia się wiekopomnym wyczynem takim jak....wydanie nowej instrukcji kancelaryjnej, czyli sposób posługiwania się pismami plus wykaz cyferkowy z podziałem na gałęzie. Ktoś może powiedzieć- w dupie to mam. Niech się przejmują urzędy. Teoretycznie rację ma. Ale...jest burdel. Dlatego cichy burdel bo urzędnicy sprawę olali. I słusznie zrobili :> Na głupotę nie ma co reagować:

http://blog.mrog.org/1904/ogloszono-nowa-instrukcja-kancelaryjna-archiwalna-wykaz-akt-2011

Rozporządzenie z 18 stycznia, z mocą obowiązującą....od 1 stycznia- klimat niczym za komuny :)

"Rozporządzenie dotyczy tylko organów jednostek samorządu terytorialnego lub rządowej administracji zespolonej w województwie oraz obsługujących je urzędów. Nie dotyczy innych samorządowych jednostek organizacyjnych, które powinny wprowadzić własne instrukcje i wykazy, o czym niedawno pisałem na blogu."  Oczywiście uprości to wiele spraw, szczególnie przy przekazywaniu teczek do archiwum :D

Pobieżne przejrzenie rozporządzenia skłania do nieciekawych konkluzji. Pisał to jakiś idiota, wykaz numerków również czasem zaskakuje. Oddajmy jednak głos specom:

http://samorzad.lex.pl/artykul/510

"Z nowej instrukcji kancelaryjnej całkowicie „wyrzucono” m.in. przepisy określające formę dokumentu, pisma."

Teraz pani Krysia może wysyłać decyzje na papierze z bałwankami w esy floresy :)

"Uchylone instrukcje zawierały także wzory blankietów korespondencyjnych i pieczęci nagłówkowych stosowanych w urzędach oraz wzory pieczęci."

Od dzisiaj patrzcie czy wasz urząd miasta/ gminy nie nazywa się uRzęDeM :)

"Wydaje się, że także interesantom przyzwyczajonym do formy pisma urzędowego ostemplowanego przynajmniej dwoma pieczątkami, nagłówkową i imienną, trudno będzie zaakceptować brak pieczątek. Pismo bez żadnego stempla z reguły wzbudza nieufność i zdziwienie."

To co pojawi się niżej ma o wiele większe konsekwencje niż się wydaje:

"Nowa instrukcja w podobny sposób traktuje i praktycznie czyni bezużytecznymi znajdujące się w każdym urzędzie j.s.t. metalowe pieczęcie urzędowe z godłem Rzeczypospolitej Polskiej albo herbem gminy, powiatu lub województwa. Po uchyleniu dotychczasowych instrukcji kancelaryjnych brak jest przepisów ogólnych regulujących używanie tych pieczęci."

Bardzo przyjemny sposób żeby przygotować się na likwidację...państwa polskiego!

"Na marginesie należy wspomnieć, że pieczęć urzędowa przez wiele dziesięcioleci istnienia państwa polskiego była traktowana na równi z symbolami państwa."

http://samorzad.lex.pl/artykul/503

I konkluzja:

"Gdyby taka sytuacja miała miejsce u naszych zachodnich sąsiadów z dniem 3 stycznia br. interesant nie załatwiłby w urzędzie jakiejkolwiek sprawy. Czynności kancelaryjne, które w wielu przypadkach są nieodwracalne i nieodtwarzalne, mają decydujący wpływ nie tylko na procedurę załatwiania spraw ale także na ich legalność. Założenie, że regulujący to akt prawny może wejść w życie z mocą wsteczną jest kuriozalne.

Najbardziej przerażający jest styl w jakim państwo polskie, de facto, uniemożliwiło normalne funkcjonowanie olbrzymiej części administracji publicznej. Strzał w stopę to określenie zbyt delikatne. Ustawodawca uchylił przepisy upoważniające, czego robić nie musiał, a normodawca nie zdążył wydać nowych przepisów wykonawczych. Z przekazów medialnych wynika wręcz, że zdążył, tylko premier ich nie podpisał."

"W uzasadnieniu możemy także przeczytać, że cyt. „…Nie przewiduje się wpływu projektowanego rozporządzenia na konkurencyjność gospodarki i przedsiębiorczość, w tym na funkcjonowanie przedsiębiorstw.”, „… Nie przewiduje się wpływu projektowanego rozporządzenia na rynek pracy.”, „…Nie przewiduje się wpływu projektowanego rozporządzenia na sytuację i rozwój regionalny.”, co dowodzi, że autorzy rozporządzenia w ogóle nie rozumieją istoty administracji."

I to byłoby najlepsze podsumowanie gniota.

 

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz