Na idiotyzm nie ma procedur

avatar użytkownika Jan Kalemba
Taką sentencję wygłosił niedawno Czesław Bielecki w rozmowie z Igorem Janke o wnioskach, które powinny być wyciągnięte po katastrofie smoleńskiej. Gdyby użył terminu niepełnosprawność intelektualna  – zalecanego przez „poprawność polityczną” – byłoby to mniej dobitne ale chyba trafniej opisujące rzeczywistość w tym konkretnym temacie.

 

Na niepełnosprawność intelektualną – nawet taką w stopniu niewielkim – nie pomogą żadne przepisy i procedury, bo wzmiankowana przypadłość jest zaburzeniem rozwojowym, blokującym osiągnięcie dostatecznego poziomu intelektualnego. Ogranicza to zdolność do samodzielności z powodu nienależytej oceny konsekwencji swojego postępowania. Osoby wykazujące powyższe cechy nie kwalifikują się do żadnych funkcji kierowniczych. Obecny rząd powinien być tego wszystkiego świadomy na poziomie klinicznym, bo w swoim składzie ma dwoje doświadczonych lekarzy, w tym psychiatrę.

 

Rząd Donalda Tuska sformowany został dnia 16 listopada 2007 r. Po niespełna 3 miesiącach jego urzędowania wydarzyła się w Mirosławcu katastrofa samolotu CASA, w wyniku której wszystkie 24 osoby znajdujący się na jego pokładzie poniosły śmierć. Pasażerami było 20 wojskowych pełniących wyższe funkcje dowódcze w lotnictwie Wojska Polskiego. Straty były więc bezprecedensowe w dziejach światowego lotnictwa wojskowego...

 

Dnia 28 marca 2008 r. opublikowano raport Komisji Badania Wypadków Lotniczych, w którym orzeczono, że główną przyczyną katastrofy był błąd w pilotażu. Wśród czynników mających wpływ na przyczynę katastrowy wymieniono wiele braków w umiejętnościach załogi, czyli braki w szkoleniu,  niewłaściwy dobór i niewłaściwa współpraca załogi, czyli brak zgrania załogi oraz nieumiejętne sprowadzanie samolotu przez kontrolera lotu. Wśród okoliczności sprzyjających katastrofie wymieniono nie działający system ILS i niedostateczne doświadczenie pierwszego pilota, 38-letniego oficera w stopniu kapitana.

 

Proszę zauważyć, że dnia 10 kwietnia 2010 r. wystąpiły wszystkie wymienione okoliczności (przy założeniu, że manewr odejścia  próbowano wykonać w automacie)  z tą tylko różnicą, że w Smoleńsku ILS nie było w ogóle, a kapitan Arkadiusz Protasiuk w chwili katastrofy miał lat 36. Niewątpliwie, w czasie obydwu katastrof, ujawniły się bardzo podobne nieprawidłowości, które są niedopuszczalne w cywilnym lotnictwie pasażerskim .

 

Jeśli przez ponad dwa lata po katastrofie samolotu CASA nic się w istocie nie zmieniło w praktyce standardów bezpieczeństwa przewozu osób w lotnictwie wojskowym, to jakie kwalifikacje intelektualne i moralne mają osoby dowodzące 36 pułkiem oraz nadzorujący ich szef MON?

 

Jakie kwalifikacje intelektualne i moralne posiadają kierownicy służb wywiadu i dyplomacji oraz nadzorujący je premier i szef MZS skoro nie umiano dokonać oceny możliwości „lotniska” Smoleńsk-Siewiernyj (nieczynnego), które ILS w ogóle nie posiadało, a służba kontroli lotu ściągana tam była doraźnie?

 

Jakie kwalifikacje intelektualne i moralne posiada kierownictwo BOR, odpowiedzialne za bezpieczeństwo ochranianych osób oraz nadzorujący je szef MSWiA, skoro zgodzili się na loty do Smoleńska wg. wspomnianych standardów bezpieczeństwa:  7 kwietnia 2010 r. premiera RP z osobami towarzyszącymi i 10 kwietnia 2010 r. prezydenta RP z osobami towarzyszącymi?

 

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. @Jan Kalemba

dzisiaj Klich chciał przerzucić z siebie , tylko nie wiem, na kogo? Na Sikorskiego? Na Rosjan? odpowiedzialność w sprawie katastrofy :

'Zrezygnowaliśmy z lidera na dwa loty do Smoleńska, bo nie dostaliśmy go na czas od strony rosyjskiej - oświadczył dzisiaj szef MON Bogdan Klich pytany, czyja była decyzja o rezygnacji z dołączenia do załogi tupolewa 10 kwietnia rosyjskiego nawigatora.
- Ponieważ w ciągu dwóch tygodni nie otrzymaliśmy od Rosji ani jednego ani drugiego, a wizyty miały się odbyć lada moment - jak twierdzi dowództwo i lotnicy z 36. pułku - 31 marca zrezygnowano z lidera. Zrezygnowano tylko dlatego, że pilot Arkadiusz Protasiuk spełniał wszelkie warunki do komunikowania się w języku rosyjskim. Znał ten język - co zresztą potwierdził pan Aleksiej Morozow podczas konferencji w MAK - dodał Bogdan Klich.

Rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa przypomniał w piątek, że już we wrześniu zeszłego roku informował, iż prokuratura ustaliła, że to nie strona rosyjska zignorowała polskie wnioski o wyznaczenie lidera do naszych załóg lądujących 7 i 10 kwietnia zeszłego roku w Smoleńsku. Według niego z ustaleń śledztwa wynika, że to strona polska postanowiła nie występować o lidera, bo zestawiła załogi samolotów w ten sposób, aby były w nich osoby znające język rosyjski."....

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/bogdan-klich-ujawnil-powod-rezygnacji-z-l...

..."Jakie kwalifikacje intelektualne i moralne posiadają kierownicy służb wywiadu i dyplomacji oraz nadzorujący je premier i szef MZS skoro nie umiano dokonać oceny możliwości „lotniska” Smoleńsk-Siewiernyj (nieczynnego), które ILS w ogóle nie posiadało, a służba kontroli lotu ściągana tam była doraźnie?

Jakie kwalifikacje intelektualne i moralne posiada kierownictwo BOR, odpowiedzialne za bezpieczeństwo ochranianych osób oraz nadzorujący je szef MSWiA, skoro zgodzili się na loty do Smoleńska wg. wspomnianych standardów bezpieczeństwa: 7 kwietnia 2010 r. premiera RP z osobami towarzyszącymi i 10 kwietnia 2010 r. prezydenta RP z osobami towarzyszącymi? ".....

JAKIE KWALIFIKACJE? Wystarczyło słuchać wyjasnień Tuska i jego kolegów z rządu w sejmie.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika mmkkmmkk

2. ILS to chyba był 7 kwietnia

wtedy kpt. Protasiuk był drugim pilotem . Nie wiadomo czy poinformowano o demontażu tego sprzętu ,

http://www.rp.pl/artykul/597472.html

avatar użytkownika Jan Kalemba

3. Pani Marylo

My nie musimy się przekonywać o ich kwalifikacjach moralnych.

Pozdrawiam i kłaniam się

Jan Kalemba