Mudżahedinów z Polaków nikt nie zrobi.

"Za mało Polaków w Polsce." - za mało świadomych zagrożenia swoich interesów, zbyt wielu "szukających spokoju przed telewizorem".

Udało się zapędzić przedsiębiorczych Polaków do kieratu pracy ponad siły, po której chcą tylko jednego - świetego spokoju.
Zaniedbane rodziny, dzieci zamiast wychowywane, odsuwane , zeby głowy nie zawracały , komputery zamiast rodziny, rozmów, pielęgnowania tradycji.

Ja też nie chcę się bić o grila, szczególnie o grila dla tych "chłodnych".

Cieszy mnie jedno - młodzi, którzy widzą tę obłudę, brak perspektyw, brak więzi.
Budzą się, a to jest ta lawa - to gorące młode głowy i serca kierują się uczuciem i szukają wartości. Oby ta lawa popłynęła coraz szerszym strumieniem. Niech będzie gorąca !

!

Nie mogę po prostu spokojnie czytać tych wszystkich notek " tu i tam" o Smoleńsku.
Bardzo ta lawa jest zastygła i dziwne, że tak siadło po pogrzebie.
Nie wszystko da się wytłumaczyć problemami egzystencjalnymi, miałkością opozycji i monopolem rządzących w mediach.
Robert Helski

dzisiaj wiemy, a wczesniej się tylko milcząco na to godziliśmy, że to było celowe studzenie lawy.
Sikawkowi załozyli partię, kradnąc przy okazji hasło wyborcze.

My, sympatycy Jarosława Kaczyńskiego zagryzaliśmy języki patrząc na kampanię wyborczą, na niszczenie tego wielkiego poruszenia, które z pospolitego ruszenia zebrało w krótkim czasie 2 miliony podpisów dla Jarosława.

Sikawkowi liczyli na wiele, dostaną od Polaków "środkowy palec". Wciąż zdrajcy nie są w Polsce w cenie, cho9ć wśród rządzącej mafii robią kariery.

tych co się budzą ? Oj coś ich mało, Pani Marylo.... A jak się budzą, to na tydzień, jak ci kibole, co pod wpływem JP mieli się pojednać a potem już się prali po łbach jak zawsze... Jaka tam lawa? Jakie gorące głowy ? Takich jest tyle co wolontariuszy, którym coś odbiło, żeby służyć za darmo drugiemu człowiekowi. Porąbani jacyś... Reszta, czyli większość, zakłada słuchawki i z iPodem w kieszeni oraz Metrem albo GWnem w garści, biegnie za codziennym szajsem. Owszem obudzą się, jak już "niczego nie będzie"... Ale nie po to, by szukać "wartości", tylko jak zdobyć jeszcze jakąś kasę, żeby przeżyć albo wyjechać stąd w ogóle...

wiem, że zbyt mało, wciąz zbyt mało. Ale nie przesadzajmy, na warunki, w jakich są hodowani, bo nie wychowywani, nie jest najgorzej.
My widzimy tylko to, co pokazują media, a to wcale nie znaczy, że jak czegoś w telewizorze nie pokarzą, to tego nie ma.
Jest. Tylko wciąż za mało, bo za mało im czasu poświęcamy.
Młodzi są zawsze tacy sami - od wieków, wszystko zależy od tego, jakim bodźcom sie ich poddaje. Zajmijmy się tymi młodymi, pozostawionymi samym sobie, oni cierpią juz na chorobę sierocą, mają niską samoocenę, bo poddawani są negatywnym bodźcom, w toksycznym środowisku.

potem rok po roku patrzyliśmy na reaktywację czerwonych. Już nie trzeba było do nich mówić: towarzyszu, ale panie prezesie , panie dyrektorze, panie ministrze...Zachowali wszystko: władzę i pieniądze. Biedota z Solidarności została rozpirzona na cztery wiatry. I przywódca w otoczeniu śmietanki intelektualnej: Wachowskiego, Drzycimskiego i innych. Wielkie skupiska pracownicze zostały zlikwidowane , żeby nie przeszkadzały przywódcom partii założonych za pieniądze przezornie ulokowane przez SB na kontach w Szwajcarii. I tak się dotoczyła Polska do do dzisiejszego dnia pełnego goryczy zmieszanej z resztką nadziei - a może z tej nędzy i upodlenia teraz powstanie Niepodległa?