Kolosalnie błądzimy.

avatar użytkownika circ

 

Spotkałam dziś na mieście prostaczków zajmujących się polityką i działających w necie.  Rozmawialiśmy chwilę o Polsce i jak zwykle byłam uświadamiana o żle tego świata. Próbowałam się bronić mówiąc, że to wszystko wiem, ale moi rozmówcy skakali z tematu na temat, jakby chcieli się upewnić, czy na pewno wiem wszystko. Chciałam przerwać mówiąc o tym, jak powinniśmy działać, budować dobro, ale koleiny w których tkwią są tak silne, że mnie nie słyszano.

Wyjście z tej złej sytuacji ich nie interesowało. Chcieli tylko uświadamiać innych o skali katastrofy i zła, jakby to miało polepszyć i uzdrowić Polskę. Wpatrywanie się w zło i nadymanie go uwagą ma być naszym lekarstwem. Tak myślimy. Obsesyjnie wgapiamy się w zło, wypatrując ratunku, a on nie przychodzi. Nie wpadamy na pomysł, że to od naszej strony ma przyjść ratunek. Nikt za nas tego nie zrobi.

Myślimy, że jak już 100% społeczeństwa będzie uświadomionego o skali zniszczenia państwa, władzy, gospodarki, Kościoła, to z tej wściekłości coś powstanie. Z wściekłości jak wiadomo może powstać rewolucja, czyli podzielony tłum zacznie mordować się wzajemnie.

Zastanawiam się, komu zależy, byśmy trwali bez końca w tym tragicznym położeniu?  Po idei i narzędziach poznaję szatana. Bardzo mu pomagamy w tym dziele zniszczenia.

Nie dało się moim rozmówcom wytłumaczyć, że do zmiany świata potrzebne są struktury dobra i w tym celu trzeba przestać trwonić czas na przyglądanie się złu, bo to rodzi naszą słabość, chaos i nadyma zło, karmi demony naszą uwagą i one stają się wielkie, straszne i nie do pokonania, a my słabi, bezbronni i bez przywódców.

Jezus kiedy przyszedł na świat, nie opowiadał o korupcji i grzechach saduceuszy i faryzeuszy. On budował struktury (apostołowie i uczniowie, a potem Kościół) mówił o Ojcu, o Prawdzie i miłości, uzdrawiał, wyganiał demony, mówił, gdyby wasza wiara była jak ziernko gorczycy, tej górze powiedzielibyście idź...itd. Nie namawiał do mściwości i walki, zamilczał zło. Tym pociągnął ludzi za sobą.

Jaka jest nasza wiara? My wierzymy z to, że PO jest złe, a PIS dobry. Wierzymy, że jak pokonamy PO, PIS zrobi nam tu porządek. To nasza wiara, a nazywamy siebie katolikami. Jesteśmy beznadziejną hołotą, stadem baranów czekającym na pasterzy i nie umiejącym wśród siebie ich odnależć.. Nawet ci mający świetne pióro i logiczną argumentację służą złu, całkiem nieświadomie i w dobrych intencjach. Obraliśmy tragicznie złą metodę i mamy efekty, jakie mamy. Nikt nie chce nas słuchać i ma rację. Po co  ludziom ta wiedza? Oni pragną dobra i ja ich rozumiem. My wciągamy ich w świat demonów, metod demonów, życia demonów. Sami jesteśmy demonami.

Czy ktoś jeszcze może tu powiedzieć o sobie, że jest chrześcijaninem żyjąc takimi treściami?

Ze żyje w zgodzie z pierwszym przykazaniem, czyli każdą myśl kieruje ku Bogu i Jemu się powierza?

Jesteśmy tragicznie pęknięci po lini materii i ducha. I ta rana może się zrosnąć tylko przez osobiste nawrócenie każdego.  Potrzebne są struktury formacyjne (nie partie) by cały naród poszedł tą drogą. Ludzie na to czekają.

 

 

 

Etykietowanie:

32 komentarzy

avatar użytkownika nissan

1. - zgoda -

to samo, co u prof. R. Brody:

"( ). Istotne jest pytanie, co mamy czynić oczekując na wybory i zmianę sytuacji. Uważam, że trzeba pilnie śledzić scenę publiczną, zapamiętywać zachowania ludzi, spisywać słowa i czyny, nazwiska i nicki.

My nie osiągniemy niczego w świecie zewnętrznym dopóki nie uporamy się z tym, co niszczy nas i hamuje od wewnątrz. 

Jest dzisiaj wyjątkowy czas prawdy i czas na ujawnianie tego, kim kto jest."

 

 

Czyń lub Giń.
STEIN

avatar użytkownika joanna

2. Jan Paweł II

„Musicie być mocni. Drodzy bracia i siostry! Musicie być mocni tą mocą, którą daje wiara! Musicie być mocni mocą wiary! Musicie być wierni! Dziś tej mocy bardziej Wam potrzeba niż w jakiejkolwiek epoce dziejów. Musicie być mocni mocą nadziei, która przynosi pełną radość życia i nie dozwala zasmucać Ducha Świętego! Musicie być mocni mocą miłości, która jest potężniejsza niż śmierć... Musicie być mocni miłością, która cierpliwa jest, łaskawa jest...”

„Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali.”

„Najbardziej twórczą ze wszystkich prac jest praca nad sobą, która pozwala odnajdywać urok młodości.”

„Naród ginie, gdy znieprawia swojego ducha, naród rośnie, gdy duch jego coraz bardziej się oczyszcza i tego żadne siły zewnętrzne nie zdołają zniszczyć”

joanna
avatar użytkownika circ

3. Dziś dostałam.

12.01.2011 Anioł Ave (Koszalin)

Anioł Ave: Pisz, człowiecze, aby dać świadectwo słowom, które przynoszę z Woli i w imieniu Boga, Który posyła mnie do narodu polskiego.
Polacy, przychodzę do was z polecenia Bożego, aby upomnieć was, wezwać do narodowej wspólnej modlitwy wynagradzającej i pokutnej; a także, aby was umocnić w waszej walce o odrodzenie ojczyzny i wezwać do duchowego poruszenia serc całego narodu.
Jestem Aniołem Stróżem Polski, i jak widzisz, człowiecze, trzymam dwa atrybuty, które są znakiem mojego posłannictwa. Teraz ich jeszcze nie opisuj, ponieważ musicie być czujni, gdyż inni będą wam sugerować, że mają objawienia Anioła Stróża Polski. Bądźcie ostrożni i roztropni, gdyż diabeł-kłamca będzie chciał wprowadzić zamieszanie i rozproszenie. Już i tak wiele udało mu się osiągnąć, ponieważ wy sami zostaliście podzieleni. Dopuściliście do manipulowania waszymi umysłami. Musicie pamiętać, drodzy Polacy, że nie osiągniecie zamierzonego celu, nie otrzymacie prawdziwej wolności, jeśli nie otworzycie waszych serc na owoce działania Królestwa Jezusa, w którym ON jest jedynym Królem i władcą.
Nie zbudujecie jedności, jeśli będziecie podzieleni i każdy będzie szukał swego. Jeśli będziecie się wzajemnie wspierać, tym bardziej umocnicie się we wspólnym budowaniu Królestwa Chrystusowego w waszej ojczyźnie.
Chrystus Pan chce, abyście jednoczyli się w odpowiedzialności i w tożsamości ducha narodu. Chrystus Miłosierny, gdy mówił, że Polskę szczególnie umiłował, to miał na myśli cały naród – nie wyróżnił, ani nie odrzucił nikogo, bo przecież, bo przecież pokuta i nawrócenie dotyczą każdego.
Polacy, oddajcie teraźniejszość i przyszłość waszej ojczyzny w ręce Maryi. To, co po ludzku mogłoby się załamać, w Jej rękach się nie „załamie”. Jej matczyne Serce zostało otwarte, abyście mogli w nie włożyć wszystkie wasze troski. Maryja nigdy nie odmówi pomocy – szczególnie jeśli chodzi o naród, który obrał Ją sobie za swoją Królową.
Polacy, teraz doświadczacie ciemności grobu, bo zanika w was wiara i nadzieja. Jest niewielu kapłanów, którzy mówią otwarcie o zagrożeniach narodu, którzy wzywają do pokuty i modlą się wraz z ludem wiernym. Aby mógł dokonać się cud przemiany w waszym narodzie, musicie być mocni wiarą i zjednoczeni w nadziei. Nie porzucajcie tradycji, gdyż ona zawsze kształtowała sumienie całego narodu wraz z Kościołem, który był wierny także narodowy. Dzisiaj niektórzy chcą Ewangelię przystosować do świata – lecz to nie Kościół ma się przystosować do świata, lecz świat do Kościoła i Ewangelii.
Polacy, jeśli dalej dacie manipulować waszymi sumieniami, to wkrótce doświadczycie „głodu Boga”, który ogarnął Europę i świat. Nie ma większego doświadczenia pustyni, jak właśnie zerwanie przyjaźni z Bogiem i oddalenie się od Niego.
Polacy, zostaliście wybrani, aby dać świadectwo waszej wiary, waszej tradycji, waszej wierności innym narodom. Musicie być też tego świadomi. Jako Anioł Stróż waszego narodu wzywam was, abyście z całą świadomością przyjęli słowa testamentu krzyża: „Oto Matka twoja” Poprzez tę prawdę przyjęliście duchowe macierzyństwo względem każdego z was, względem całego narodu. Ta prawda zobowiązuje, ponieważ ona jest gwarancją, że Boże dziedzictwo nie zostanie zniszczone i nie przepadnie na polskiej ziemi. W tym wezwaniu: ”Oto Matka twoja” każdy z was powinien odnaleźć swoje osobiste zaangażowanie.
Wiedzcie, że ten rok będzie trudny dla was pod każdym względem. Musicie jednak pamiętać, że każdy czas przybliża was do jeszcze pełniejszej jedności z Bogiem. Poza tym ten rok okaże prawdziwe zamiary „serc wielu”, tak iż otworzą się oczy, uszy i serca. Dziękujcie Bogu za wszystko i trwajcie w jedności. Błogosławię wam +++.

avatar użytkownika circ

4. Mamy nie tylko wiedzę, ale mamy znaki, że to jest droga.

Wielu z nas już to rozumie.
Teraz pozostaje tą drogą iść.

Od dawna wiem, że trzeba budować strukturę służby na podobieństwo wojska, czyli Legion. Struktura piramidy, jak masoneria, hierarchia duchów, Kościół.. Tak Bóg stworzył świat, do działania w porządku. Porządek to siła. W strukturze możemy sobie pomagać i poznawać się, formować do wiary i dobra.

Róbcie to, bo ja nie jestem typem przywódcy. Ja po prostu wcześniej wyczułam sposób, może dostałam impuls. Artyści widzą więcej, ale to nie moja zasługa.

Musimy się organizować z dziesiątki z liderem według miast.. Liderzy w dziesiątki z setnikiem itd. W ten sposób nas nie rozwalą, ani nie przejmą. Mogą zaszkodzić tylko dziesiątce, ale w dziesiątce uformowanej na Ewangelii, nikt z nich nie ma siły, bo od razu go widać. Wspierajmy się w wierze, działajmy w prawdzie. Dość teatru. Potrzebna nam Akcja.

avatar użytkownika circ

5. Nissan, Joanna, budujcie dziesiątki.

Trzeba zacząć od wymiany adresów meilowych z ludźmi, których się dobrze zna i wybrać lidera. Jak powstanie dziesiątka, zgłosić lidera do punktu zbiorczego, czyli do mnie na PW, gdzie kontaktują się liderzy. Dostajecie adresy liderów i wybieracie setnika. Im wyżej, tym mniej się znamy, ale musimy ufać, że w każdej dziesiątce ludzie dobrze wybrali.
Ta struktura po to, by się policzyć.
Natura piramidy później odkryje przed nami jeszcze inne zalety.

Ostatnio zmieniony przez circ o pon., 17/01/2011 - 19:21.
avatar użytkownika teresat

6. circ

Ja też dostałam Orędzia od Adama, zamieszczam bardzo istotne Orędzie z dnia 01.01.2011r. Jest trudno i ciężko, a będzie Nam jeszcze ciężej. Wszyscy ze swoimi grzechami musimy stanąć w prawdzie. Oczyszczenie jest procesem długotrwałym i bardzo bolesnym. Wszyscy jesteśmy grzeszni, wszyscy mamy bardzo złe nawyki. Każdy z Nas musi przejść przez "pustynię", post, pokutę, modlitwę i zadośćuczynienie. Każdy z Nas indywidualnie musi się zmierzyć ze swoimi demonami. To boli, bardzo boli. Po ludzku nie wykonalne, ale w jedności z Bogiem - możliwe. Po wykonaniu tej trudnej pracy nad sobą, staniemy się innym człowiekiem. Człowiekiem przebóstwionym, człowiekiem Boga. Jezus obiecuje Nam owoce, których słodki smak - dobro, prawda, miłość wzajemna oparte na Bogu - wynagrodzą Nam te trudy i cierpienia walki z własnymi demonami. Warto podjąć tą walkę z samym sobą dla Dobra Naszej Ojczyzny. Innej drogi nie ma. Mamy dać przykład całemu światu. Jezus umiłował Naród Polski - cały Naród, wszystkich ludzi bez wyjątku. Twórzmy wspólnoty i wspierajmy się razem w tej trudnej drodze i bardzo ciężkiej pracy. Poczujmy się odpowiedzialni za losy własne, swoich bliskich a przede wszystkim za losy Naszej Umiłowanej Ojczyzny.
Pracuję nad sobą już drugi miesiąc i wszystko powyżej to moje własne doświadczenie. Na szczęście mam obok siebie ludzi, którzy mnie wspierają i których miłość czuję bardzo mocno.
Oto Orędzie Adama-Człowieka na rok 2011:

1 styczeń 2011

W pewnym momencie zaczęło otaczać mnie jasne światło, które napełniło mnie całego. Poczułem się jak „naczynie” napełniające się słowem. Wewnętrzny spokój, jakby podtrzymywał to naczynie i w przychodzącym świetle usłyszałem głos, który powiedział:

GŁOS: W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Uniż swoją głowę, człowiecze, i przyjmij słowa, które mają moc pokoju, miłości i przemiany. Przekaż te słowa dalej, aby Moje dzieci jeszcze bardziej przyjęły moc i działanie Moich słów.
Kochane dzieci. Nie lękajcie się niczego, lecz trwajcie w nadziei zwycięstwa dobra. Jeśli wytrwacie do końca, będziecie świadkami przemiany ludzkości i jej odnowienia. Teraz wiele narodów będzie musiało przejść oczyszczenie, lecz ono służy też między innymi, aby ukazać światu, że życie bez Boga, bez Jego praw, jest tylko egzystencją, która zniewala, prowadzi do upadku i do wielu nieszczęść.
Mój Duch ożywia wszystko, sprawia, że żyjecie, oddychacie i poruszacie się w Chrystusie – waszym Zbawicielu. Ja jestem Dawcą prawdziwego Życia, które czyni z każdego z was „nowego człowieka”. Taki jest sens tego zmagania, tej walki, która toczy się teraz na ziemi. Chodzi o zbawienie dusz i przemianę ludzkości, aby powróciła do Swojego Boga – rozpoznała Jego Oblicze i w ten sposób otrzymała prawdziwy pokój. Wystarczy, że z prawdziwą godnością, szacunkiem i uwielbieniem wyznacie Boskiego Syna, a Moje prawo – prawo Ducha – zacznie w was działać i was przemieniać. Ta obfitość darów jest otwarta dla wszystkich, dla każdego! Pamiętajcie, że Ja jestem Odnowicielem, od którego pochodzi łaska usprawiedliwiająca, ożywiająca i uświęcająca. Mój Duch jest waszym prokuratorem, bo przypomni wam w sprawiedliwości wszystkie wasze czyny, i jednocześnie obrońcą, ponieważ łaska usprawiedliwienia, że doznajecie oczyszczenia i odpuszczenia grzechów przez zasługi Syna. Nasza miłość do człowieka nie ma w was odzwierciedlenia, ponieważ jest nieograniczona. Natomiast wasza miłość może być na tyle doskonała, na ile przylgniecie do Boga.
W takim wymiarze, to czego doświadczają teraz ludy i narody, z punktu widzenia Boga, który prowadzi swój Plan w doskonałej harmonii, jest niezrozumiałe, ale w gruncie rzeczy jest dla ludzkości i całego stworzenia DOBRE! Im bardziej oddalacie się od Źródła Życia, tym więcej tracicie to życie w sobie. A to puste miejsce wykorzystuje natychmiast przeciwnik, wróg i kłamca, by zająć je przez siebie i swoje legiony. Nie bądźcie zdziwieni, że „dano przeciwnikowi czas”, aby zwodził ludzkość, ponieważ ta próba jest konieczna, dla umocnienia w wytrwałości i świętości tych, którzy do świętości są przeznaczeni.
W tej próbie cierpią także członki Kościoła, który jest święty, ale pamiętajcie, że i Syn Boży dopuścił zdrajcę do wspólnego spożycia Paschy. Kościół doświadcza biczowania, prześladowania, będzie musiał przeżyć swoje ukrzyżowanie, aby potem zajaśniej chwałą zmartwychwstania. I to jest także wasza nadzieja.
W swoich troskach udawajcie się do Mojej Oblubienicy, której Serce ukształtowałem i napełniłem łaskami. Jej Serce jest miejscem waszej modlitwy, waszego odnalezienia Boga i miejscem waszej wewnętrznej modlitwy. Musicie tylko cali należeć do Niej. Kiedy modlicie się to Ja przenoszę do waszych serc modlitwę Syna, który także wołał „ Abba, Ojcze”. Jeśli modlicie się w Jej Niepokalanym Sercu i z Jej matczynym Sercem, to wyznajecie prawdę, że jesteście dziećmi Bożymi: „dziedzicami Boga” i „współdziedzicami Chrystusa”. Jej Fiat potwierdza wasze fiat w każdej chwili i sytuacji waszego życia. Jeśli w taki sposób jednoczycie się będziecie na modlitwie, to nic z zewnątrz nie może wam zakłócić wewnętrznego pokoju. Gwiazdy na niebie, słońce, księżyc świecą swoim niezmienionym światłem od czasu stworzenia bez względu na to, co dzieje się na ziemi. Nie ludzkie słowa, lecz działanie Mojego Ducha, które dotyka waszych sumień, jest źródłem obfitości łask i przemiany. Wy tylko powinniście być na nią gotowi.
Ta przemiana będzie bolesnym doświadczeniem dla całej ludzkości, ponieważ dokona się w oczyszczającym ogniu sprawiedliwości. Miłość, która jest żywym płomieniem dokona oczyszczenia, aby powrócił utracony porządek i harmonia. W Wieczerniku Maryi możecie przeżyć już teraz nową Pięćdziesiątnicę, której owoce objawią się w was w odpowiednim czasie. Jeśli wytrwacie, objawi się w was wewnętrzna moc wiary, która jest darem męstwa i dar podejmowania właściwych decyzji, to znaczy dar mądrości, w sytuacjach, które będą od was wymagały poświęcenia i wyboru.
Zjednoczenie z Moją Oblubienicą rozpoczyna u was wewnętrzną drogę przemiany w „nowego człowieka”, który poddaje się Mojemu działaniu. Tak jak Maryja, wy także będziecie mogli się cieszyć prawdziwym i szczerym oddaniu Bogu. Zostaliście przecież stworzeni do radości a nie do smutku., ponieważ w każdej sytuacji możecie odnaleźć działanie Bożej Miłości. Im bardziej będziecie kochać Boga i siebie nawzajem, tym szybciej pokonacie szatana i wszystkie złe skłonności – tym bardziej staniecie się wolni.
Nie ulegajcie zwątpieniu. Wasze życie, które trwa mocą Mojego Ducha jest znakiem zbawiającym świat, a w ten sposób mogę odnowić oblicze ziemi.

O, Miłości, która pokonujesz grzech,
niszczysz plany zwodziciela,
Przybądź, umocnij to, co słabe.
Napełnij swoją mocą stworzenie,
Przemień i odnów każde serce,
Aby wielbiło Boga,
Oddało Mu chwałę, cześć i uwielbienie.
Ze swojej obfitości zlej łaski tym,
Którzy tak bardzo ciebie potrzebują,
Utul w twoich ramionach tych,
Którzy ciebie nie znają.
Udzielaj się tym,
Którzy ciebie przyjmują. Amen.”

Piękna modlitwa podyktowana przez Jezusa na dzisiejsze czasy.

Pozdrawiam serdecznie

------------------------

Nie strach, nie trwoga tylko Miłość do Boga tarczą mą i drogowskazem.

 

avatar użytkownika teresat

7. ciric

I Orędzie podyktowane przez Matkę Boską tez dla Nas Polaków w dniu 6.01.2011 r.;

6 styczeń 2011

MATKABOŻA: W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Pisz, człowiecze.
Moje kochane ziemskie dzieci, przychodzę do was z Moim błogosławieństwem pełnym miłości i matczynej troski. Nie lękajcie się. Spoglądajcie w przyszłość z uczuciami wiary i nadziei.

Dzisiejsze święto ukazuje wam objawienie Mojego Boskiego Syna wobec narodów. Ziemscy królowie oddają pokłon Królowi królów, oczekiwanemu Zbawicielowi świata. W tym objawieniu dokonuje się kolejne widzialne oddzielenie światła od ciemności. Z jednej strony pastuszkowie i mędrcy ze Wschodu oddający cześć Królowi, a drugiej strony władcy świata, którzy nienawidzą przychodzącego Zbawiciela, obawiając się o swoją władzę i ziemskie wpływy. Ten podział trwa do dzisiaj. Jak widzicie, dzisiaj wielcy tego świata również obawiają się królewskiej władzy Króla Wszechświata. W rzeczywistości są pełni strachu i każdego dnia przygotowują się do swojej klęski. W swojej rozpaczliwości chcą pociągnąć za sobą jak największą liczbę dusz. Skoro został im dany czas, to wykorzystują go w sposób bardzo przebiegły i zorganizowany.

Pamiętajcie jednak, Moje kochane ziemskie dzieci, że w tej walce duchowej, ci którzy pozostają wierni Bogu i są gotowi, by dać świadectwo Mojemu Boskiemu Synowi, przeżywają szczególne nawiedzenie Boże, które jest dziełem samego Boga. On sam wkracza w wasze życie, by przywołać was z powrotem do Siebie. Bóg działa z całą swoją mocą i wzywa was do nawrócenia, przygotowuje was na Swój powrót.

Odnowa, która jest owocem tego nawiedzenia, przyjdzie poprzez odmianę waszych serc i waszych umysłów. Żyjecie w czasie miłosiernego sądu Bożego. Pan podnosi swoją rękę – nie żeby was karać – lecz, żeby ukazać wam grozę i skutki popełnianych grzechów. To jest czas, w którym Bóg wstrząśnie ziemią, abyście na własne oczy zauważyli, jakie społeczeństwo stworzyliście bez Boga, które oddało się kultowi samouwielbienia i własnej adoracji.

Skoro ta duchowa walka trwa wokół was, musicie dobrze umieć rozeznać otaczającą was rzeczywistość. Czy chcecie przyjąć postawę pasterzy i mędrców, czy poddać się panującym, którzy manipulują umysłami wielu? W tej szatańskiej walce musicie być świadomi i czujni, abyście nie ulegali pokusie „bycia jak Bóg”, w miejsce świadomości bycia dziećmi Bożymi. To właśnie szatan stwarza bestię, która odbiera cześć od ludzi zamiast Boga. (Ap 13, 1-10). Następnie stwarza drugą bestię, która wskrzesza pierwszą (Ap 17), by omamić ludzkość imitacją cudów i złudzeniom, pod wpływem których wielu popadło już w zachwyt.

Pamiętajcie jednak, że zwycięstwo Mojego Boskiego Syna zostało przekazane Niewieście, która pragnie niczego innego, jak tylko tego, abyście uczynili, co Mój Boski Syn od was żąda. Miejcie oczy otwarte, miejcie uszy gotowe do słuchania i umiejcie rozeznać w świetle Ducha Świętego wydarzenia, które dzieją się teraz wokół was. Pragnę, abyście uczestniczyli w łaskach, które otrzymałam od Boga! Tak, Moje kochane dzieci, Ja także pragnę waszego nawrócenia i uświęcenia! TO WY POWINNIŚCIE BYĆ CZYŚCI WOBEC GRZECHU – W TEN SPOSÓB SZATAN NIE BĘDZIE MIAŁ WŁADZY NAD WAMI I BEZRADNY WOBEC WAS. TO WASZE ŻYCIE POWINNO BYĆ „OBLUBIEŃCZE” POPRZEZ WASZE ŻYCIE ZJEDNOCZONE Z CHRYSTUSEM, MOIM BOSKIM SYNEM. TO WY POWINNIŚCIE NOSIĆ W SOBIE MACIERZYŃSTWO MOJEGO SERCA W PRZYNOSZENIU OWOCÓW WASZYCH CZYNÓW I MODLITW DLA MOJEGO BOSKIEGO SYNA.

Teraz wydaje się, że wszystko jest stracone, że szatan zwycięża, lecz pośród ciemności nadejdzie światłość, która ukaże prawdziwe zwycięstwo i zmartwychwstanie Prawdy. Ten czas walki duchowej, jest czasem podejmowania przez was waszych decyzji, to czas rozeznania duchów.

Moja wskazówka dla was, Moje kochane dzieci na ten trudny czas walki duchowej to: nieustanne nawracanie się do Boga, życie pełnią wiary, aby wasze czyny pokrywały się z tym, co wyznajecie; żal za grzechy oraz trwanie w Królestwie Mojego Boskiego Syna.

Kocham was, Moje drogie ziemskie dzieci i błogosławię wam z Mojego matczynego Serca w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.

Pozdrawiam serdecznie

------------------------

Nie strach, nie trwoga tylko Miłość do Boga tarczą mą i drogowskazem.

 

avatar użytkownika teresat

8. circ

Dziękuję za ten artykuł. Już najwyższy czas by tworzyć DOBRO. Nie słuchajmy, nie komentujmy i nie propagujmy zła. Ono samo się zniszczy jak straci wyznawców. Z Bogiem nie wygra. Nawracajmy się i głośmy Słowo Boże. Szukajmy prawdziwych, uduchowionych kapłanów, im też potrzebne jest nasze wsparcie.

Ostatnio zmieniony przez teresat o pon., 17/01/2011 - 19:44.

Pozdrawiam serdecznie

------------------------

Nie strach, nie trwoga tylko Miłość do Boga tarczą mą i drogowskazem.

 

avatar użytkownika circ

9. Tak. Te orędzia są ważne.

Można w nie wierzyć, albo nie, ale nawet biorąc na rozum, to najmądrzejsza droga.
Jesli zaś sam Bóg do nas mówi w ten sposób, jest to najważniejszy news w kosmosie.

avatar użytkownika wladysl

10. Circ, Misiu

Dlaczego tak mało pod Twoją elukubracją wpisów? dziwię się - myślisz, że się boją strzyc?
Maryla np.? - nie sądzę. Nieraz dawała dowody.
Michael? - nie, sądzę. Przywali Ci z prawej, ani się obejrzysz.
Maryla prawdopodobnie wie co czyni. Jest lepsza od Leskiego jak każdy w Polsce, a od Lisickiego, kto wie, czy nie w całym wszechświecie.
Michnika pozostawmy w spokoju, na razie.

[Podoba misię notka Circ] - myśli intensywnie jak tu iść siku, a nie przepaść.]

avatar użytkownika circ

11. nissan. Teraz przeczytałam link.

Scios i Broda robią kolosalny błąd. Są jak ludzie ograniczeni okręgiem tematów i spraw które narzuca reżim, przez które nie widać prawdy. Myślą, że jak rozwiążą tę zagadkę, wszystko się samo zmieni. Są wciągnięci w pułapkę, reżim robi akcję, oni odpowiadają reakcją.

Robią to co kot sąsiadki ze mną. Takie małe zwierze tresuje inteligentnego człowieka, który ma wolną wolę. Zaczyna drapać meble, a ja zrywam się jak oparzona by mu dać szynkę i uratować meble.

Dlatego my nie mamy spisywać nicków, ani nazwisk i czynów. To robota lewaków.
My mamy działać jak ludzie nie z tego świata, po swojemu, a oni zgłupieją i my ich wtedy zaczniemy prowadzić.

Nasza wewnętrzna zmiana nie dotyczy tego, byśmy wyśledzili, że Komoruski z Tuskiem zmówili się z Putinem.
Nasza zmiana polega na tym, że ty masz się sam zmienić nissan.

Ostatnio zmieniony przez circ o pon., 17/01/2011 - 22:41.
avatar użytkownika circ

12. władziu.

Co mam powiedzieć.
Zgadzam się z Tobą, widzę to samo.

[Już zrobiłam siku.]

Ty zresztą robisz to samo. Dajesz się wciągać w szczegóły, gdzie potrzeba wielu słow, tymczasem prawda jest prosta i leży gdzie indziej. Aż dziw, że ci tak intuicja świetnie działa.

Ostatnio zmieniony przez circ o pon., 17/01/2011 - 22:38.
avatar użytkownika pokutujący łotr

13. do Circ : zgłaszam akces!

Ja też mam kontakt z "Pisz, człowiecze". Uważam te orędzia za przepojone Duchem Bożym, w przeciwieństwie do siejących awanturnicze tezy różnych pseudomistyków i pseudomistyczek, których jest dzisiaj sporo. Uważam, że nastał czas absolutnie kluczowy dla duchowych dziejów Polski - i czy rozstrzygnie się on takim czy innym wynikiem wyborczym - choć oczywiście, lepiej, żeby on był po naszej myśli - jest sprawą w sumie drugorzędną. O ile nie zawierzymy losów Polski Maryi i Chrystusowi - ale tak zupełnie, bez reszty, jak rozbeczane, głupie, zabłąkane bachory, które nareszcie ktoś mocno chwycił za rękę i prowadzi do Domu - to nic z Polską się nie uda. Potworne, niebywale przewrotne Zło wzbiera w siły dosłownie z tygodnia na tydzień. Bliźniaczo przypomina to czasy sprzed drugiego rozbioru Polski. Zaprzedany, chciwy i głupi król- przydupas na przemian Berlina i Moskwy, otępiały naród z kołtunem na głowie i rządzący de facto Polską ambasador moskiewski, przekupujący "wyższe sfery" wiadrami rubli. Ówczesne stronnictwo patriotów - Niemcewicz, Kościuszko, Zajączek itd. - mogło wygrać ze sprzedawczykami, gdyby bardziej wierzyło w idącą od Świętych Patronów Polski siłę własnych przekonań. Ale tego bez Ducha Św. nie da się uzyskać. Oni bardziej wierzyli strategiom, które ustalały za nich loże, niż Matce Bożej. Myślę, że o to zrozumienie jesteśmy dziś od nich bogatsi. Prymas Wyszyński, Ksiądz Popiełuszko, Jan Paweł II wskazują nam drogę. Komunizm rozpadł się nie dzięki Gorbaczowowi czy Reaganowi, ale zawierzeniu Rosji Maryi - tak jak o to prosiła w Fatimie. Po II wojnie Sowieci wyszli z Austrii nagle i jakby bez powodu po tym, gdy przez parę lat cały naród austriacki trwał z Różańcem w ręku na kolanach. Czuję, że obecne zdarzenia przebiegają według dokładnie tego samego Planu Boga wobec narodu polskiego i nadszedł czas kto wie czy nie ostatecznej duchowej próby. 

Ostatnio zmieniony przez pokutujący łotr o pon., 17/01/2011 - 22:51.

Nie lękaj się, wszyscy przeciwnicy rozbiją się u stóp Moich (Chrystus do Św. Faustyny)

avatar użytkownika wladysl

14. Circ, Misiu

Pisanie w ten sposób o Ściosie jest herezją, a o Brodzie tym bardziej. Powinnaś pamiętać jak niejaki Toyah (wybitny intelektualista, literat, pnący się na NIKE) sprowadził do parteru prof. Brodę i skopał Go czerwonym glanem? Tak mu wyszło przy okazji penetracji terenu.
Co nie? A jaki dumny był?
Potem się wyniósł isię zbiesił.

Misiu, jeśli o mnie idzie, przyznaję Ci rację we wszystkim, ponieważ jestem pijany, a kot, niech sobie chodzi swoimi ścieżkami i sika gdzie chce.
Kot jest mądry.

Pozdrawiam Cię Circ. Wszyscy Cię tu lubią. Nie ma to i tamto.
Ja też.
Graj dalej.

avatar użytkownika circ

15. Tak, jestem heretykiem, bo nie myślę sprawiedliwością,

ale miłością. Nie chcę spisywać złych czynów, ale budować zdrowie.
Z tego wszystkiego miotam na wszystkich gromy, bo to moja reakcja na wasz chocholi taniec.
I mnie demony zaprzęgły do roboty, jak wszystkich.

Sam jesteś Misiu, władziu.

avatar użytkownika sheeple

16. Do autorki

Cześć. Wpadłem dziś tu przez przypadek, szukając pewnego fragmentu cytatu - jak się okazało - przytoczonego tu w komentarzach (ale to już nie istotne). Z zainteresowaniem przeczytałem Twój post i pomyślałem że "czuję podobnie". Jest to o tyle dla mnie istotne, że ostatnimi czasy, coraz rzadziej znajduję osoby które podobnie postrzegają otaczającą nas rzeczywistość a coraz częściej czuję się wyobcowany - trochę tak, jakbym nie był w swoim kraju; jak gdyby ludzie z którymi przebywam, dyskutuję - myśleli innymi kategoriami, mówili innym językiem ... Twoje spojrzenie na rzeczywistość dlatego tak mnie cieszy. W Twoich słowach jest nadzieja i napomnienie do konstruktywnego działania i szukania oparcia w Bogu. Na świecie, owszem - dzieje się coraz więcej zła i ciężko się rozeznać co jest prawdą - a co fałszem, kto jest przyjacielem - kto zdrajcą, jakie pobudki, kim kierują ... Nie ulega wątpliwości, że ostatnimi czasy, wszelkie teorie spiskowe padają na podatny grunt ale czy jesteśmy w stanie dostrzec każde, ew. zagrożenie? Czy jesteśmy w stanie, w każdej z tych spraw, poprawnie się rozeznać? Czy możemy poznać każdą prawdę, aby nie zbłądzić, aby daremnie nie popaść w zwątpienie i bezowocnie tracić energię i ducha? Szatan z pewnością jest inteligentniejszy od człowieka. Sądzę, że zbyt dużo osób dziś o tym zapomina i część z nich zostanie "rozegrana":

http://files.abovetopsecret.com/images/member/457d3645e0d0.png

Wydaję mi się, że ludzie są dziś zbyt dumni - choć wolałbym to nazwać ignorancją i głupotą. Sądzimy, że mamy wpływ na każdy aspekt naszego, społecznego życia i wszelka rzecz jest w naszym władaniu, a jeśli jeszcze nie jest - to zawsze, wszystko można poprawić (oczywiście - w ten lepszy, właściwszy sposób). Szukamy źródła zła pośród innych ludzi (państw, narodowości, kultur czy religii), podczas gdy źródłem zła jest szatan - a człowiek może stać się, co najwyżej jego "nośnikiem" i ofiarą. Człowiek jest za słaby aby samotnie stanąć do konfrontacji z szatanem - dlatego powinniśmy przylgnąć do Boga, pokładając w nim naszą wiarę i nadzieję.

Jeszcze raz: świetny post. Specjalnie założyłem konto aby wyrazić uznanie. Z całą pewnością, będę zaglądał tu częściej :)

Ostatnio zmieniony przez sheeple o wt., 18/01/2011 - 04:37.
avatar użytkownika circ

17. @sheeple

"Czy możemy poznać każdą prawdę, aby nie zbłądzić, aby daremnie nie popaść w zwątpienie i bezowocnie tracić energię i ducha"

Na szczęście możemy poznać jedyną Prawdę;-)
Ona jest w Biblii, Kościele i naszym dobrze ukształtowanym sumieniu, osobistym kontakcie z Bogiem, rozmowie wewnętrznej z Nim.
Kształtujmy sumienia i naszą wiedzę o Bogu Prawdzie, bądźmy w łasce uświęcającej, łączności z Chrystusem, Maryją, świętymi patronami i osobistym aniołem stróżem, a rozpoznamy bezbłędnie co dobre. Złem się nie interesujmy, a ono zniknie nie karmione naszą uwagą. Zmaleje.
Obracajmy się w dobrym towarzystwie, nie złym.

JPII powiedział "bądźcie świadomi".
Swiadomi czego? Prawdy właśnie, a ona jest w Bogu. Poznawajmy Boga i siebie nawzajem, budujmy pomiędzy sobą więzi dobra.

Jest nadzieja!

Pozdrawiam.

Ostatnio zmieniony przez circ o wt., 18/01/2011 - 05:14.
avatar użytkownika circ

18. To bardzo radosna rewolucja.

Twórcza, pociągająca i prawdziwie zmieniająca nas od wewnątrz i wpływająca na świat zewnętrzny.
Tylko tak zbudujemy coś żywego, co ucieszy nas i Boga Stwórcę, oraz całą hierarchię niebieską.
A szatani zostaną strąceni do piekła przez niewidzialną armię naszych sojuszników.

I znów będzie dobrze.

2 tys lat temu nie było inaczej niż dziś.

http://www.malinski.pl/?inc=read&id=1207

Musimy robić tak, jak apostołowie wtedy. Nie możemy zmarnować tego, co rozpoczął Chrystus. Musimy ratować cywilizację chrześcijanską. Bóg też urodził się w stajence, nie na dworach. Słabe jest silne.

Zaczęły kobiety, bo nie mogą się doczekać. Teraz wy przejmijcie sprawę w swoje męskie ręce, bo nie wypada, by baby prowadziły chłopów.
Przygotowujemy się na przyjście Wodza mistycznego. On musi zastać struktury i mieć naszą gotowość.

Z Polski pójdzie iskra.
Trąbią o tym aniołowie od dawna. Całe niebo do nas krzyczy.
Kto ich słucha?

Ostatnio zmieniony przez circ o wt., 18/01/2011 - 05:35.
avatar użytkownika teresat

19. pokutujący łotr

Witaj w naszym gronie. Przyjmuję Cię z otwartym sercem. Podaję link do Naszej strony : http://www.legion-polska.org
Proszę zaloguj się, zapoznaj ze wszystkim materiałami. Cieszę się, że jesteś.

Pozdrawiam serdecznie

------------------------

Nie strach, nie trwoga tylko Miłość do Boga tarczą mą i drogowskazem.

 

avatar użytkownika circ

20. Musimy na nowo nauczyć się żyć jeśli chcemy budować cywilizację

miłości.

"- Już czas, abyście wracali na nocleg do Betanii. Ja was kawałek odprowadzę.
Już podniósł się od stołu. Wobec tego i oni dźwigali się, choć niechętnie. Ociężale schodzili w dół po schodach. Wytaczali się w ciemność, która panowała na dworze. Jak w tamtą pamiętną czwartkową noc. Było mokro i zimno. Choć przestało padać, to jeszcze mgły unosiły się nad ziemią. Nie spieszyli się, jakby chcieli, by ta droga rozciągnęła się w nieskończoność. Mgły wędrowały ulicami. Czasami grzęźli w gęstym mleku, widząc tylko najbliższych. Zbili się w ciasną grupę wokół Niego, jakby stanowił dla nich jedyne źródło ciepła i przyjaźni w tym zimnym, obojętnym świecie.
- Co byś chciał, żebyśmy robili? Jakie są Twoje życzenia? Bo jak dotąd niczym się nie zajmujemy, tylko czekamy na Ciebie.
- Nie, nie tylko czekacie – zaprotestował. – Jeszcze opowiadacie o mojej śmierci i zmartwychwstaniu, a przy tym o Bogu-Miłości.
- Ale co byś chciał, żebyśmy robili – domagali się jakiegoś konkretu.
- To co dotąd. A przy tym trzeba, żebyście się nauczyli myśleć na nowo. I żyć ze sobą na tych nowych zasadach.
- Na jakich?
- Na zasadach miłości. A gdy to nowe życie odkryjecie, gdy się nim rozradujecie, wtedy tą radością powinniście się dzielić z innymi ludźmi.
- Jak to: „dzielić się”? – domagali się szczegółów.
- Przecież sami widzicie, jak żyją ludzie.
- A jak żyją?
- W ciągłym strachu o siebie i swoich najbliższych, w niechęci, zazdrości, w pogardzie wobec pogan, w pogardzie wobec chorych, biednych. Bo, jak mówią, Bóg ich nienawidzi."

http://www.malinski.pl/?inc=read&id=1259

avatar użytkownika teresat

21. sheeple

Odpowiem Tobie to samo co pokutującemu łotrowi:
Witaj w naszym gronie. Przyjmuję Cię z otwartym sercem. Podaję link do Naszej strony : http://www.legion-polska.org/forum
Proszę zaloguj się, zapoznaj ze wszystkim materiałami. Cieszę się, że jesteś.
Naprawdę nie jesteś sam. I choć w swoich środowiskach czujemy się wyobcowani, to tak samo myślących jest nas bardzo wielu. Módlmy się do Ducha Świętego o 7 Darów. By przybył i pomógł Nam w jednoczeniu się w Prawdzie i Miłości. Stańmy przed Prawdą w Pokorze. Dobro jest ciche i pokorne, przebija się powoli, ale zawsze zwycięża, bo Dobro od Boga pochodzi. Ewangelia wg. Św. Mateusza pokazuje Nam najlepszy program na życie, uczy Nas jak żyć. Czytajmy Biblię i Pismo Święte, tam znajdziemy odpowiedzi na wszystkie dręczące Nas pytania.
Dobrze, że jesteś.
Podaję Ci interesujące linki:

http://kempis.prv.pl
http://www.seminarium.paulini.pl/konferencje,audio,10.html?cid=14

Pozdrawiam serdecznie

------------------------

Nie strach, nie trwoga tylko Miłość do Boga tarczą mą i drogowskazem.

 

avatar użytkownika DelfInn

22. http://kempis.prv.pl 404

avatar użytkownika teresat

23. DelfInn

Przepraszam, jeszcze tydzień temu ta strona była.
Podaję linki do innych stron związanych z Thomasem a Kempis:

www.opoka.org.pl/biblioteka/.../nasladowanie_chrystusa.html
http://www.teologiapolityczna.pl/index.php?option=com_content&task=view&...

Pozdrawiam serdecznie

------------------------

Nie strach, nie trwoga tylko Miłość do Boga tarczą mą i drogowskazem.

 

avatar użytkownika DelfInn

24. Och

http://kempis.prv.pl - tej stronki nie ma od ok. 11.01.2011 - nie wiem czemu,

www.opoka.org.pl/biblioteka/.../nasladowanie_chrystusa.html - /komunikat: Ten plik nie istnieje! //komunikat

http://www.teologiapolityczna.pl/index.php?option=com_content&task=view&... - to link do zakupu

W zasadzie uważam, że należy płacić za czyjąś pracę. Jeśli tą pracą jest wydanie papierowej wersji myśli KOGOŚ INNEGO, to, myślę, można nieco zapłacić i potem czytać.
Jednakże, skoro dostępna jest bezpłatna wersja elektroniczna Pisma, nie rozumiem czemu ZABRANIA SIĘ i BLOKUJE takąż edycję księgi, o której tutaj mowa. Sprawa do zbadania, imo.

Zdrowia

DelfInn

avatar użytkownika DelfInn

25. http://www.ultramontes.pl/o_nasladowaniu.htm

Pozdrawiam

avatar użytkownika teresat

26. DelfInn

Dziękuję Ci ślicznie i przepraszam. Nie wiem dlaczego znikają te strony tak gwałtownie.

Pozdrawiam serdecznie

------------------------

Nie strach, nie trwoga tylko Miłość do Boga tarczą mą i drogowskazem.

 

avatar użytkownika barbarawitkowska

27. Circ

O naśladowaniu Chrystusa była księgą, z którą nie rozstawał się rotmistrz Pilecki. Pozdrawiam.

avatar użytkownika circ

28. @barbarawitkowska.

Nie wiedziałam, że on też.

Jan Paweł I nie rozstawał się z nią, jak wielu papieży.

Przy okazji to co mówił o Polsce.

"Jan Paweł I swemu irlandzkiemu sekretarzowi powiedział:

Dlaczego wybrali mnie? Powinni wybrać kogoś innego, kto by znacznie lepiej do tego się nadawał. Powinni wybrać kardynała, który siedział naprzeciwko mnie! (Podczas konklawe, naprzeciwko patriarchy Wenecji siedzial kard. Wojtyla)

O Polsce wyrażał się w następujących słowach:

W jedności kryje się siła polskiego Kościoła, który mimo wrogich działań rozkwita jak w żadnym innym kraju. Myślę, że biskupi polscy rzeczywiście czują się jak przewodnicy, za którymi sie idzie. Jeśli my biskupi nie zmienimy się pod tym wzgledem, to wierni bardzo ucierpią. Jestem przekonany, że tylko Kościół polski może nas uratować. Mam coraz większą pewność, że Polska ma do spełnienia wielkie zadanie."

My to zadanie mamy dopiero do spełnienia. Niektórzy twierdzą, że tym zadaniem była misja JPII, ale on ją dopiero zapoczątkował.

Teraz my mamy stanąć na wysokości zadania, ale to nie stanie się samo.
Nic na tym nie stracimy, a zyskamy wszystko w zyciu osobistym i wspólnym.
Musimy podjąć trud codziennej modlitwy i czytania Biblii.
Ci dla których jest to udręką, niech sobie odpowiedzą na pytanie o ich własny stosunek do Boga.

avatar użytkownika barbarawitkowska

29. Circ

proponuje ci zawieszenie broni. Miąłam w życiu kilka niedobrych doświadczeń z ludżmi, którzy
bardzo głośno się modlili i pouczali wszystkich wokoło, a w godzinie minimalnej próby niestety bardzo się nie sprawdzili. Stad być może moja alergiczna nieufność.
Chociaż z drugiej strony miałam szczęście spotkać też innych, bardzo mocno doświadczonych, których żywa wiara, demonstrowana w codziennych uczynkach była niesamowicie zarażliwa. M. in.p. Ilonę Korompay, jedną z niewielu świeckich oblubienic Chrystusa, radosną staruszkę., której postać chciałabym przybliżyć. Proszę przeczytać, bo warto.
http://www.naszdziennik.pl/bpl_index.php?dat=20090908&typ=my&id=my21.txt
http://www.nazaretanki.pl/szkola/index.php/content/view/670/187/

avatar użytkownika circ

30. @bw

Zawiesimy broń, jak Pani przemyśli swoją wiarę. Zgoda opiera się na Prawdzie.
Ja też miałam świętych i doświadczonych ludzi wokół. Moja teściowa walczyła do końca w Powstaniu, pisała nawet dzienniczek, opublikowany w ksiązce Aronsona, z którym była w KEDYWIE.
Dziś jej synowie są podzieleni pomiędzy PIS i PO. Nie o taką Polskę walczyła na pewno.
Hekatomba Powstania jest efektem zaniku wiary u przywódców AK, z których wielu było masonami.
Za te prywatne grzechy i błędne wybory przywództwa naród zapłacił straszną cenę i oby nigdy więcej.
Potem był PRL i tacy ideolodzy jak mason Lipski i znów wielu zwiedzionych młodych ludzi, którzy potem robili politykę i robią.
Naród mówi dość.
My chcemy Boga,nie masońskich ideologii.

avatar użytkownika barbarawitkowska

31. Nie pisałam

o p. Ilonie w związku z powstaniem, tylko dlatego, że mimo okrutnych cierpień była do końca radosną osoba promieniującą wiara na wszystkich wokół. Nie chce już z Panią dyskutować, bo zarówno tu jak i w innych dyskusjach wkłada Pani w moje usta słowa , których nigdy nie powiedziałam, obraża mnie Pani, pisze Pani, że mam lewe wykształcenie, pouczam innych, nie rozumiem pojęć, chociaż posługuję się nimi wg tego jak definiuje je słownik języka polskiego. Moja winą jest zapewne to , ze nie potakuję Pani , tylko wyrażam swoje zdanie, do którego mam prawo. Nie wiem skąd u Pani tyle jadu, współczuję Pani, bo musi być Pani bardzo nieszczęśliwa.

avatar użytkownika circ

32. Tak, jestem bardzo nieszczęśliwa, bo mój kraj opanowali

lewacy, którzy uparli się pchać nas w przepaść.
Jedni z nich mówią o sobie prawica i drudzy. Wielu podaje się za katolików, a niektórzy wieszają nawet portrety cudzych przodków.