Błasik z siekierą

avatar użytkownika tatarstan1
Wszystko stało się jasne. Rosyjscy psychiatrzy odtworzyli to, co działo się na pokładzie TU154. Wiadomo - radz... pardon, rosyjscy naukowcy słyną z genialnych metod śledczych. Oto dowód: gdy amerykańscy archeolodzy odkopali egipską mumię i nie umieli stwierdzić, co to za faraon, pomógł im dopiero radziecki uczony, który ustalił, że mumia to Ramzes XXXII. Jak? To proste - Ramzes się po prostu przyznał.

No więc niezrównani eksperci naszego bratniego narodu z właściwą sobie precyzją zdołali wydobyć wspomnienia z umysłów pilotów. Nad ich głowami stał pijany generał Błasik z siekierą. Drzwi od kabiny pilnowała Anna Walentynowicz, polewająca pasażerom wódkę. Poseł Deptuła groził pilotom zakolczykowaniem, w końcu to weterynarz. Lech Kaczyński zaś wrzeszczał w stronę kabiny, że wyśle pilotów do Berezy Kartuskiej, jeśli nie zetną tej brzozy. Tak się biedni piloci wystraszyli okropności kaczystowskiej katowni, ze postanowili brzozę ściąć.

Musimy więc z należytą wdzięcznością przyjąć raport towarzyszki Anodiny. Metody jej zespołu są niepodważalne: piloci sie po prostu przyznali.

To wszystko byłoby bardzo śmieszne, gdyby nie te milczące groby i mgła nad Warszawą.

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Rosyjscy psychiatrzy odtworzyli to, co działo się na pokładzie T

mało tego, pomogli im w tym polscy towarzysze psychologowie.
Towarzyszka Anodina wyraźnie sie na nich powołała.
Zapewne to ci sami psychologowie, co diagnozowali "tłuszczę pod krzyżem" w polskojęzycznych mediach.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

2. Wklejam, póki jeszcze takei opinie nie są prawnei zakazane:

Marek Surmacz, były doradca Lecha Kaczyńskiego, nie wierzy, że gen. Błasik był pod wpływem alkoholu.

Surmacz podkreślił w rozmowie z portalem Onet.pl, że współpracownicy byłego prezydenta nigdy nie spożywali alkoholu przed oficjalnymi uroczystościami. Alkoholu nie serwowano również na pokładzie prezydenckiego samolotu.

"Nie jest mi znany przypadek, aby współpracownik prezydenta stawił się na uroczystość lub delegację pijany" - powiedział Surmacz. Generał Błasik powitał Lecha Kaczyńskiego przed wejściem na pokład. "Gdyby prezydent zorientował się, że Błasik jest pijany, jego kariera szybko dobiegłaby końca" - dodał.

http://www.niezalezna.pl/artykul/_nie_wierze_w_promile_blasika_/43532/1