Publikacja raportu MAK przykrywką skandalu finansowego (T. Urbaś)

avatar użytkownika Lancelot

Jak nie wiadomo o co chodzi, to zawsze chodzi o pieniądze...... nawet te których już nie ma a byli.

Dla naszych czytelników treść opublikowanego przez rosyjski MAK raportu nie jest zaskoczeniem. Już w dniu 7 czerwca 2010 r. w Perfekcji sformułowaliśmy tezy o przebiegu katastrofy w aspekcie technicznym. Raport je potwierdza. Sformułowaliśmy tezy o odpowiedzialności za katastrofę. Raport je w większości potwierdza. Ponadto nie wykluczyliśmi celowych działań osób trzecich (przynajmniej kontrolerów lotniska w Smoleńsku), nie wzbudzając wiary, że kiedykolwiek zostaną one naświetlone dowodowo. Nasze tezy były następnie publicznie podnoszone przez najbardziej zaangażowane w wyjaśnianie katastrofy środowisko skupione wokół Jarosława Kaczyńskiego. W Zamachu rozważaliśmy prawno-międzynarodowe skutki ewentualnego celowego doprowadzenia do katastrofy przez organy państwa rosyjskiego. Oczywiście raport ich nie potwierdza. Wręcz absolutnie neguje wpływ na katastrofę pracy kontrolerów na lotnisku w Smoleńsku.

Stąd sam raport nie budzi najmniejszego zaskoczenia. Ale. Zadziwiło nas coś innego. Raport został upubliczniony nagle. Wzbudziło to zaskoczenie części osób po stronie polskiej. Do tej pory sądzono, że raportu nie doczekamy się przez długie miesiące.
Tymczasem nie wszyscy wydają się zaskoczeni raportem. „Zbiegiem okoliczności” Donald Tusk jest właśnie na urlopie, a Bronisław Komorowski właśnie zachorował. Tym samym obaj są świetnie przygotowani pod względem public relations do zachowania dystansu do raportu i nieuchronnej burzy, którą on wywoła. Jakby na z góry upatrzonych pozycjach…
Publikacja raportu w tym kształcie i o tej treści musi wywołać burzę. Władimir Putin, jako fachowiec służb specjalnych jest na tyle inteligentny żeby wiedzieć, że wybielenie Rosjan, ukrywanie, a nawet niszczenie dowodów musi wywołać burzę. Gdyby chciał jej uniknąć wystarczyłoby wskazać kozłów ofiarnych po stronie rosyjskiej, co jest standardem realnej polityki w Rosji. Tego jednak nie zrobił. Władze Rosji z premedytacją w wygodnym dla Bronisława Komorowskiego i Donalda Tuska okresie alibi od publicznego angażowania się, wywołały burzę. Po co? Jaki jest motyw?

Politycy w Polsce znaleźli się w przededniu politycznej anihilacji. W dniu 11 listopada 2010 r. w Nie rzucim ziemi rozpoczęliśmy ujawnianie faktycznego stanu narodu i państwa polskiego. Całość studium przestawiliśmy publicznie wraz z używanym do pracy modelem demograficznym i finansowym. Po raz pierwszy w historii Polski opinia publiczna ma możność poznania całokształtu stanu państwa oraz środków ratunkowych. Polska znajduje się w katastrofalnej sytuacji finansowej wpadając w pułapkę zadłużenia. W dniu 18 grudnia 2010 r. publicznie udowodniliśmy, że polski system ubezpieczeń społecznych jest niewypłacalny bardzo dynamicznie generując blisko 90 % PKB dodatkowego długu publicznego do ok. 2035 r. W tym tkwi tajemnica załamujących się już dzisiaj finansów publicznych, mimo zielonej wyspy Donalda Tuska.

O krytycznej sytuacji rząd Donalda Tuska świetnie wie. Ciągle narastające deficyty funduszu emerytalnego ujawnił w marcu 2010 r. ZUS w prognozie do 2060 r. W dniu 29 listopada 2010 r. Michał Boni zdawkowo informuje, że posiada szacunki dodatkowego przyrostu długu publicznego od 60 do 90 % PKB. W dniu 7 stycznia 2011 r. tuż po zakończeniu naszej publikacji, były wiceprezes NBP Krzysztof Rybiński nagle ujawnia, że istnieją prognozy jakiś instytucji międzynarodowych, z których wynika, że w 2030 r. dług publiczny będzie wynosił ponad 100 % PKB. Te informacje mają charakter bomby kryzysu zadłużeniowego. Obecnie dług publiczny wynosi bowiem „tylko” ok. 54 % PKB, co już wzbudza emocje i nerwowość zwłaszcza w kontekście sytuacji finansowej w Grecji, Irlandii, Portugalii i Hiszpanii.

Kompromitacja dotyka całą klasę polityczną. PiS pyta się o sytuację FUSu i finansów publicznych. Jarosław Kaczyński – lider obozu rządzącego od 2005 r. premier od 2006 r., autor obniżki składki rentowej od 2007 r. SLD chce debaty o zmianach w OFE, a Anna Bańkowska przy okazji chce poznać stan finansów publicznych. Anna Bańkowska – prezes ZUS od 1995 do 1998 r. w przededniu reformy emerytalnej wdrożonej od 1 stycznia 1999 r. PJN domaga się debaty o stanie polskiej gospodarki. Joanna Kluzik-Rostkowska – minister pracy i polityki społecznej w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.

Nikt nic nie wie. Niepokoją się, pytają się, chcą jakiś debat. A co robili będąc u żłoba? A co robią napychając kieszenie dietami poselskimi, dotacjami do partii politycznych? Tylko dojenie Polski? Dotąd myśleliśmy, że uczciwie pracowali, że używali intelektu do najlepszej oceny sytuacji i znalezienia optymalnych środków zaradczych lub wykorzystywali talent organizacyjny do stworzenia grup eksperckich, które zrobiłyby to za nich. Myśleliśmy, że brakuje im odwagi cywilnej, aby przyznać się do błędu, prosić Polaków o przebaczenie i zabrać się do natychmiastowej naprawy państwa. Tymczasem pojawiła się porażająca informacja z kancelarii Bronisława Komorowskiego. W dniu 11 stycznia 2011 r. minister Irena Wójcicka przyznała, że w czasie przeprowadzania reformy emerytalnej „nie policzono dokładnie jej kosztów”. Przy „reformie” systemu, o którym wiadomo było że jest największą bombą finansową, że grozi zrujnowaniem Polski i Polaków, po prostu „nie policzono dokładnie kosztów” i wszystko rozchodzi się w szwach. Nikt nic nie wie. To nie my, to oni. Tyle, że każdy z nich maczał w tym ręce.

Jarosław Kaczyński w swym najlepszym okresie życia był na tyle sprytny, że podrzucił bombę Donaldowi Tuskowi machiawelicznie doprowadzając do przedterminowych wyborów w 2007 r. Donald Tusk jak zrozumiał, to posmutniał. Znalazł się w matni.

Z tego punktu widzenia nagłą publikację rosyjskiego raportu można traktować językiem służb specjalnych, jako osłonę kontrwywiadowczą ze strony rosyjskiej przynajmniej dla aktualnej ekipy u władzy w Polsce. Raport MAK jest wygodną, burzliwą przykrywką dla znacznie groźniejszego dla polityków rozkręcającego się tornada katastrofy finansowej Polski. Ale to oznacza, że przyjaźń Donalda Tuska i Władimira Putina oraz Bronisława Komorowskiego i Dmitrija Miedwiediewa ma głębszy niż powszechnie w Polsce wydaje się charakter

http://lubczasopismo.salon24.pl/katastrofasmolenska/post/267286,publikac...

7 komentarzy

avatar użytkownika gość z drogi

1. re "osłonakontrwywiadowcza ze strony rosyjskiej,dla obecnej ekip

dużojest w tym RACJI,przeciez teraz tusku zagra rolę "bochatera" ktory aż przerwał
URLOP,przerwał?
on
jak nie gra w piłkę,to jest na urlopie,albo ściska z niedzwiedziem,czy Putinem
a POLSKA tonie nie tylko z POwodu POwodzi,ale w długach,wymiernych
teraz spokojnie zaczną strzyc te "barany" bo zajęte czym innym,nie zauważą,ze już komornik stuka..
Nowe kłamstwa,w miejsce starych
a ubożejące spolecznenstwo, liczy nędzne grosze,jakiemu jeszcze zostały w portfelach.....

gość z drogi

avatar użytkownika michael

2. Dziękuję Lancelocie, zostawiam link do Twojego wpisu,

na moim blogu. Wszystkie hipotezy powinny być brane pod uwagę.

avatar użytkownika gość z drogi

3. też tak myślę

"one"zdolne są do wszystkiego........a "ich wschodnie geny" nie RAZ już
POkazały,do czego mogą się PO sunąc............INTRYGI,to rowniez ich broń......
SKUTECZNA,jak i oszczerstwa klasyka Katyn,a teraz Smolenska
"MGŁA"

Ostatnio zmieniony przez gość z drogi o śr., 12/01/2011 - 14:59.

gość z drogi

avatar użytkownika Lancelot

4. Ja po prostu nie rozumiem

Ile czasu można tłuc klawiaturę z powodu raportu wysoce podejrzanej instytucji, który notabene wszyscy znają od 10 kwietnia (głowne tezy tego wybryku natury gen. Anodiny były znane tuż po katastrofie) a, które w miarę upływu czasu tylko polskojęzyczne media potwierdzały i uwiarygodniały. Zajmować się trzeba "ciemną stroną mocy" gdzie odbywają się machinacje, które muszą byż przykrywane "karmą dla gawiedzi" a tu takie właśnie machinacje próbują nam przykryć raportem Anodiny i to z niemałym sukcesem toż ten "aport" jest wszędzie na każdej internetowej stronie a meritum (czyli nasze wspólne "korytko") jest zagrożone wywróceniem, ale każdy ma to gdzieś trzepiąc o "aporcie" czyli jak pieski dobrze wytresowane dajemy aport. Pzdr

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika gość z drogi

5. Lancelocie,długo

bo w swiat poszła informacja: pijana wycieczka z orbisu leciała dla zabawy
do smolenska,po co ?

pijany Generał,terrorysta Urzędujący Prezydent i mądrzy Rosjanie,ot "polaczki"
a śwat kupuje takie KŁAMSTWA,tak jak kupił najazd na Czeczenie i Gruzję.
a namiestnicy z rosyjskiego nadania tymczasem
doprowadzają POLSKE,w pokojowy sposób do ruiny
re vincent bez pesela,czy GRAB i wyprzedawanie resztek Polskiego majątku,za przysłowiony grosz,
Jesli ten nierząd,wygra wybory to buty będziemy czyścic Niemcom i Rosjanom za kromkę chleba.....
Idzie wielki kryzys,i na pewno nie ominie Polski,co zrobi wtedy rząd tusko-POdwyzki komorowski...?
wiadomo
nałoży 50 % podatki i podwyżki 100%
skompromitowanie Polskich VIPOW,służy TEZ jednemu,by swiat sam powiedział,ach nie żal tych "polaczkow-pijaczkow" trzeba znowu zabrać im wolnosc,bo są zbyt głupi by mogli być wolni.......
stare,"dobrze" sprawdzone metody,
tak przy TARGOWICY było,tak było przy kolejnym Polski....upadku........
.Rosjanie przy milczącym zezwoleniu Niemcow,ćwiczą TO od lat.......
a zawsze zaczynało się podobnie
Dzisiaj jest TAK samo

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

6. re "dzisiaj jest tak samo"

nie ,
poprawiam się, jest GORZEJ,bo na pomoc Rosjanom ruszyli FUNKCJONARIUSZE
merdialni.....czy to juz Tarowica ? czy nie
czy mamy juz Kryzys ,czy nie.....?
dodajmy jeszcze "Milczące Psy"
otwórzmy oczy bardzo szeroko........uszy przetkajmy i nie dajmy się........

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

7. "Dzisiaj jest tak samo"

czyli, TRZY lata pózniej....

tusku "rządzi "i dzieli...na Polskę"Normalnych kowalskich,czytaj niesiołowski,kuczyński..palikot"
i na
Polskę zacofanych moherów i bezużytecznych patriotów....
na dodatek mówi...i grozi ...wybierzesz mnie po RAZ Trzeci,to znaczy ,ze wybierzesz pokój,
wybierając Kaczyńskiego...wybierasz...to,
że Dzieci 1 września mogą jak wiele,wiele lat temu nie pójść do szkoły
był Kwiecień 2010,będzie /być może /wrzesień 2014/

tusku ...nie strasz,nie strasz ,bo ....
a TY Polsko pamietaj,będzie bolało....
serdeczne pozdrowienia

gość z drogi