Przemysł pogardy przebił sufit na oczach red. Olejnik!!!!

Witam

Po przerwie czytam i... coraś żeś lepszy Mocium Panie. Tylko gratulacje słać a moniczkę poruczniczkę na piedestały należy zsyłać a nie się z niej naigrywać szpetnie. Co prawda zwiędłą stokrotką już jest, ale zawsze zaś pięknym kwiatem była. I szkoda, że płatki już szczerniały bo w głębi zgniłą zawsze była...

Pozdrawiam
krzysztofjaw
http://krzysztofjaw.blogspot.com/; kjahog@gmail.com)

jak Pana odbieram, ja czytelnik.

Mówię sobie, napisał o wiele więcej niż ZarembaWildsteinzRAZEM wzięci, a już stanowczo za dużo w porównaniu z Leskim ze sprawdzonej szkoły KPP, fakt. Bezsporny.
Więc o co chodzi? na "piątkę" u Pani celuje seawolf?
A która to Pani?
Dalej myślę, jeśli ma się talent, wypada by zamiast epistołę zamieszczać wziąć kalkulator, podzielić na cztery i, wyjdzie językowo barwnie, treściwie np.: każdy widzi, że ta to kurwa, a tamten to alfons.
Nie nakłaniam broń Boże do copy, ale wierzę w Pana, że nie da się Pan zachłysnąć wyrazami.
Pozdrawiam.

- Zawalił się z hukiem?
- Partia wodzowska?
Co za brednie. Ale jak się mówi ostrym tonem, to naiwni uwierzą.

Guantanamera napisała dzisiaj, ten kto wrzeszczy, zyskuje na wiarygodności, powołując się na eksperymant Sloana, Love'a i Ostroma. Co dzień widzimy, że jest to ulubione narzędzie reżimowych funkcjonariuszy. Widać, że ONI o tym wiedzą.

Ten mechanizm można odwrócić, widać było niedawno, jak to zrobił Antoni Macierewicz, który rozwalcował na miazgę redaktora Nawrockiego. Nawet nie musiał wrzeszczeć. Wystarczyła stanowczość, asertywnośc i zdecydowane słowa prawdy.

Niestety, nasi polityczni przeciwnicy na wszystkich urzędowych grzędach włączają dopalacze i popisuja się chamskim, wzgardliwym wrzaskiem. Dzisiaj tak funkcjonował Tomasz Nałęcz w programie tego Rymanowskiego w jakieś niszowej telewizji dla idiotów. Jacek Kurski wypadł blado na tle aroganckiego i bardzo niegrzecznego Nałęcza, który do ewidentnych klamstw i pomówień dodawał energię pewnego siebie wywrzaskiwania. Znany jako bardzo sprawny i wręcz błyskotliwy Jacek Kurski nie radzi sobie z aroganckim wrzaskiem.
Taka jest metoda elit polskich bojówej politycznych.
Ludzie w PiS, przeczytajcie ten tekst. To łajdactwo można zatrzymać. Ale bez cackania się. Uczcie się od Antoniego Macierewicza!

____________________________________________________________________________________
Przypis:
Komentarz guantanamery tutaj: http://blogmedia24.pl/node/42978#comment-148943 . Jest to koment do tekstu Nathanela "Milcz chamie, kiedy JA mówię, lekarstwem na PO-wca".

Fakt. Kundla Nawrockiego Antoni rozjechał i nie było co zbierać. Ale czy pomyślałeś nad tym, dlaczego dopuścili Antoniego do najsłabszego ogniwa, chucherka intelektualnego, którego byle baba-żaba RKK z łatwością skompromituje? Dlaczego poszli na to?
Rozumiem, że program jest cykliczny (autorski?) i podmianek nie ma, a Antoni z każdej oferty skorzysta, i dobrze.
Brakuje mi tylko jednego u Antoniego pokerzysty: kamiennej twarzy.
Może masz przełożenie na Antoniego? Uśmiech należy spi-arować. Jest trochę do zrobienia, nie ma co ukrywać.
Głos guantanemery nie jest, jak sądzę, oszukańczy. Myśli dzisiaj tak, jutro pomyśli inaczej.
Pozdrawiam.

W 1997 roku przed wyborami do Sejmu i Senatu Jacek Żakowski i Piotr Najsztub wykpiwali, ośmieszali i pokrzykiwali na niektórych kandydatów na posłów i senatorów prowadząc ... tzw. dyskusje w kampanii wyborczej. Gdyby ci dwaj dziennikarze naprawdę chcieli dowiedzieć się co mają do powiedzenia owi kandydaci - nie przerywaliby im, prawda? Pomogliby stremowanym ludziom wypowiedzieć się, a widzom - podjąc decyzję co do ich wyboru. Ale przedstawicielom propagandy nie chodzi przecież o to, żeby telewidzowie poznali prawdę!! Im chodzi o to, żeby zachowali się w określony sposób. I tyle. KRRiT potępiła to zachowanie w specjalnym raporcie. Nagrodę dał im miesięcznik "PRESS"....

Nie ma sporu co do zdechłych psów jak Nawrocki.
Jest różnica w tym jak się zachować w przypadku gdy szuler karty rozdaje i chce w nie grać.
Pozdrawiam.

wtedy seksowna taka jest ona... ale szkoda że tak rzadko...

Tak. O to chodzi. Na jednym boisku ( orliku:) dwie drużyny grają każda według innych zasad. Jedna uznaje jakiś tam savoir vivre, formy grzecznościowe, honor, prawdę, a druga uznaje tylko jedno - skuteczność. Pozdrowienia.

No właśnie. Circ moja ulubiona na przykład walczy z tą pierwszą, i nie wiem dlaczego.
W zasadzie domyślam się, że chodzi Jej o to by do gry wprowadzić na Orlika trzecią drużynę?
Ale kurna! Trzeba by, bo ja wiem, boisko poszerzyć i dodać przynajmniej jednego głównego i ze dwóch bocznych sędziów?

[naturalnie wiem o co chodzi Circ. Chce to co ja. Ale gdy gminie brakuje gruntów, to jak ma być? Trzy drużyny na kupie? nie wiem, doprawdy. Nie znam końca. Musi się krew polać, albo co.]