Rosja może spowodować, że wydobycie gazu łupkowego w Polsce przestanie być dla niej zagrożeniem
na portalu wPolityce.pl omówienie ważnego dla przyszłości Polski artykułu opublikowanego w Rzeczpospolitej.
"Perspektywa Jałty 2"?
W noworocznej "Rzeczpospolitej", w dodatku "Eko", artykuł Grzegorza Pytla, eksperta Instytutu Sobieskiego, poświęcony globalnej grze wokół gazu łupkowego w Polsce. To jeden z ważniejszych tekstów, które ukazały się w polskiej prasie w ostatnich miesiącach.
Pytel rozpoczyna od oceny, że "celem strategicznym kontraktu na dostawy z Rosji nie jest ich zwiększenie o bardzo małą ilość, 2 miliardy metrów sześc. rocznie", lecz "konsekwentnie realizowany przez stronę rosyjską zamiar przejęcia co najmniej negatywnej kontroli, czyli blokującej konkurencję, nad przesyłem przez Polskę gazu gazociągiem jamalskim".
Zapanowała gorączka gazu łupkowego przyczyniająca się do nadziei, że Polska nie tylko uniezależni się od dostaw gazu ziemnego z Rosji, ale też stanie się jego eksporterem. Wydarzenia te zachwiały dotychczasowym status quo. To zachwianie spowodowane jest szerszymi globalnymi interesami. Komisja Europejska walczy o strategiczną niezależność i dostęp do polskiego odcinka „Jamału" na zasadach konkurencyjnych, stara się osłabiać monopolistyczną pozycję Rosji jako dostawcy gazu na rynkach europejskich. Największe amerykańskie i światowe spółki naftowo-gazowe polskie perspektywiczne złoża gazu łupkowego oceniły jako strategiczne dla własnego rozwoju oraz dla stabilizacji rynków światowych.
Pytel ocenia, że celem strategicznym Rosji jest takie ukształtowanie systemu przesyłu, który pozwoli odciąć dostawy do krajów uważanych przez Moskwę za znajdujące się w jej strefie wpływów bez blokowania dostaw na Zachód. Stąd taki nacisk na gazociągi Nord Stream i South Steram.
Pojawienie się największych firm amerykańskich w Polsce poszukujących gazu łupkowego czy raczej sprawdzających, czy jego eksploatacja jest na olbrzymią i opłacalną skalę jest możliwa, zaczęło zakłócać rosyjską strategią. Istnieje bowiem realna możliwość, że w perspektywie 7-12lat Polska stanie się znaczącym producentem gazu ziemnego, nie tylko zapewniającym sobie samowystarczalność, ale także będącym istotnym dostawcą na rynki Europy Środkowo-Wschodniej, a nawet całej Unii.
Pytel ocenia, że zdająca sobie sprawę z powagi sytuacji Rosja wie, iż nie przekona największych na świecie spółek, by wycofały się z Polski. Stawka jest bowiem zbyt duża. Koncern ConocoPhillips ocenia Polskę jako trzeci najbardziej atrakcyjny obszar poszukiwania węglowodorów na świecie.
Rosja może jednak spowodować, że perspektywa wydobycia gazu łupkowego w Polsce przestanie być dla niej zagrożeniem, a stanie się bardzo lukratywnym interesem.
Pytel przywołuje dane, które wskazują, że za 10-15 lat Zachód będzie potrzebował 50-100 miliardów sześciennych gazu ziemnego, których nie będzie w stanie dostarczyć Rosji. Moskwie dostawy z Polski będą więc na rękę, pod jednym, kluczowym warunkiem:
(...) pod warunkiem, iż nie będą konkurować na rynkach strefy jej uprzywilejowanych interesów.
A więc polski gaz ma płynąć na Zachód i tylko na Zachód, i to na rosyjskich warunkach. My i nasi sąsiedzi mamy zużywać gaz rosyjski, płacąc przy okazji Moskwie za przesył surowców na Zachód.
Zdaniem Pytela, analiza negocjacji gazowych Polski i Rosji wskazuje, że Moskwie nie chodziło o ceny czy też długość kontraktu, lecz o zapewnienie sobie kontroli na przesyle "Jamałem".
Chodziło o praktyczną kontrolę, tak aby jakikolwiek przesył gazu rurociągiem jamalskim wymagał zgody Rosji. (...) W sensie praktycznym kontrolę "Jamału" w Polsce ma ten, kto obecnie przesyła nim gaz i kontroluje jego grafik.
W sumie sytuacja wygląda tak:
Rosja ustawiła się tak, aby w odpowiednim momencie rozpocząć negocjacje z poszczególnymi istotnymi krajami Unii (...) oraz przyszłymi producentami gazu w Polsce w sprawie możliwości przesyłania istotnych ilości gazu produkowanego w Polsce na rynki zachodnie. Przesyłający gaz, czyli Rosja, będzie zarabiać na tranzycie. W zamian producenci gazu w Polsce będę mieli gwarantowany dostęp do olbrzymich i bogatych zachodnich rynków. Zachodnie kraje Unii uzyskają konieczne ilości gazu po konkurencyjnych cenach. Czyli wszyscy zainteresowani będą zadowoleni, z wyjątkiem Polski i krajów leżących w strefie uprzywilejowanych interesów Rosji. W krajach tych struktura zaopatrzenia w gaz i ich zależność od Rosji pozostanie bez zmian.
Zdaniem Pytla, powyższy scenariusz "jako żywo jest powrotem do jałtańskiego podziału Europy", i służył będzie interesom strategicznym tak Rosji, jak i zachodnich krajów. Pytel ocenia, że jest to scenariusz "jeszcze nie przesądzony", ale "najbardziej prawdopodobny".
Co więcej, nietrudno sobie wyobrazić, że wypełnienie się tego scenariusza zostanie ogłoszone jako sukces polskiej polityki zagranicznej: historyczne pojednanie i porozumienie z Rosją przy zachowaniu strategicznego partnerstwa z Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi.
I znów znajdziemy się w sytuacji, ocenia Pytel, w którym głoszenie poglądu iż Polska jest uzależniona strategicznie od innych krajów będzie uważane za oszołomstwo i międzynarodowe awanturnictwo.
Prej
http://www.wpolityce.pl/view/5653/_Perspektywa_Jalty_2____Rosja_moze_spowodowac__ze_wydobycie_gazu_lupkowego_w_Polsce_przestanie_byc_dla_niej_zagrozeniem_.html
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. Jest to rzeczywiście jeden z ważniejszych ostatnio tekstów.
Trochę szkoda, że dostęp do niego jest dość utrudniony. Aby czytać w Rzepie, trzeba wiedzieć, że dostęp jest tam płatny, a kopiowanie utrudnione podstępnymi ustawieniami. No cóż.
michael
2. Argumenty
Autora dziwne. Zarabiać na tranzycie i oddać Polsce lukratywny rynek
zach.Europy?
Poważne zasoby skały łupkowej zawierającej gaz w Europie to: Polska,Szwecja,Austria,
Niemcy. Dla tych krajów czy UE, budowa linii przesyłowych tak od strony finansowej jak
i technologicznej żaden problem. Oczywiście w przypadku gdy potwierdzą się przewidywania
o wielkości zasobów i zapadnie decyzja o ich eksploatacji.
Tu ciekawie o gazie łupkowym /rok temu/:
http://www.mojeopinie.pl/rewolucja_gazu_lupkowego,3,1265541662
------------
PS Uruchomiono linię przesyłową ropy Rosja-Chiny którą dostarczane będzie rocznie
15 milinów ton surowca - do 2030 roku.
ESPO /Eastern Siberia Pacifik Ocean/ ma strategiczne znaczenie dla Rosji - uniezależnia ją od rynku europejskiego.
Podobne plany dotyczą rynku zbytu gazu. Kierunek wschód.
Ropociąg ma 72 km długości po stronie rosyjskiej i ponad 900 km po
chińskiej.
basket