Benzyna 70% do góry!

avatar użytkownika demonica

 PAP | 30.12.2010 | 05:35

 Po fali protestów rząd stara się złagodzić szok wywołany wzrostem cen benzyny o ponad 70 proc. Ceny benzyny, które wzrosły nawet do 83 proc. po zredukowaniu państwowych dopłat do cen paliw, zmobilizowały niektóre grupy zawodowe do protestów, które trwają od poniedziałku. 

 To nie u nas (jeszcze) a w Boliwii.

Efekty zanieczyszczenia powietrza m.in. spalinami samochodowymi odczuwamy wszyscy, zwłaszcza w dużych miastach.

Czy nie ma sposobu na obniżenie skażenia powietrza i cen benzyny?

Ależ jest! I od dawna znany.

Alternatywą jest samochód napędzany innym „paliwem”.

Firma General Motors (USA) w 1996 r. wyprodukowała pierwsze seryjne samochody EV1 (Elektric Vehicle 1), jeżdżące w Kaliforni. Auta szybkie , bardzo ciche, z szybkością do 100 km/h z przyspieszeniem mniej niż 9 sek. Nie miały nawet rury wydechowej , doładować można je było w domowych warunkach. Po dziesięciu latach aut przyszłości  już nie było.

Dlaczego? – samochody te nie były sprzedawane, można było tylko wynająć, umowy wynajmu nie były jasne i nie można było ich przedłużyć. Mimo protestów użytkowników, auta musiały zostać zwrócone GM, i wszystkie zostały złomowane.

Podczas salonu samochodowego w Tokio, w 1997r. Nissan zaprezentował swój elektryczny samochód Hypermini. Radni Pasadeny (Kalifornia)  przystosowali auta do używania przez swoich urzędników, zadowolonych ze zwrotności małego samochodu. W 2006r samochody musiały zostać zwrócone Nissanowi, choć władze Pasadeny chciały je odkupić, bo umowa wynajmu wygasła. Zwrócone samochody ich wytwórca zniszczył.

Od 1997r RAV4-EV , firmy Toyota, doskonały technologicznie elektryczny samochód z napędem 4x4, był wysoko oceniany przez użytkowników, był również eksploatowany na zasadzie wynajmu. Cena ładowania 0,09 $ za kilowatogodzinę, koszt pełnego naładowania = 2,70 $.

W 2005r. umowy najmu wygasły a Toyota zażądała zwrotu pojazdów aby je zutylizować. Ponieważ auta były użytkowane przez Amerykanów, utworzyli  stowarzyszenie „Don`t Crush” (nie niszczyć) i przez 3 miesiące wywierali naciski na Toyotę, która wreszcie poddała się i zezwoliła na wykupienie aut przez ich użytkowników.Jednak linia montażowa została usunięta  z produkcji a stosowany w autach elektrycznych akumulator NiMH EV-95 nigdy więcej nie ujrzał światła dziennego.

Wyjaśnieniem jest fakt zakupu w r.2005 przez firmę Chevron-Texaco, za 30 mln $ , patentu na akumulatory.

Pojazdy elektryczne po przejściu prób, testów, użytkowania krótkiego i tylko na zasadzie wynajmu, są niszczone, podczas gdy te jeżdżące na konwencjonalnych paliwach są modernizowane, nie tak małymi kosztami. Wprowadzane są nowe typy, modele itp.

Wniosek  (czyli prawda), jest jeden : lobby paliwowe nie życzy sobie samochodów  elektrycznych ale zaciekle prowadzą ( i wzniecają) na Bliskim Wschodzie wojny o ropę.

Tymczasem auto elektryczne nie jest jedyną alternatywą jaka istnieje.

Koncern BMW od 10 lat dysponuje  samochodem, nadającym się do powszechnego użytkowania na bazie wodoru. Arnold Schwarzenegger  (gubernator Kalifornii, aktor) jeździ Hummerem na wodór.

 W 2009r zaprezentowano Genepax, pierwsze auto jeżdżące na parę wodną.Woda nie musi być filtrowana, a na 1 litrze wody można przejechać godzine z szybkością 80 km.

Jedyna wydzieliną pojazdu wodorowego jest para wodna, czyli że jest całkowicie wolny od zanieczyszczeń.Ź ródłem spalanego przezeń surowca jest powietrze, źródłem bezpłatnym !

Gdyby ropa nie była używana do napędu aut osobowych i ciężarowych, cena baryłki ropy spadłaby co najmniej o 50 %.

Komu na tym nie zależy?

Odpowiedź: spekulantom !

- Korporacjom naftowym, kontrolującym ustawodawców (rządy państw całego świata, w tym Polski) za pomocą pieniędzy, którymi dysponują.

- Wielkim kapitałom rodzinnym, kontrolujących gigantyczne przemysły uzależnione od ropy (np. rodziny Bush, Rockefeller, Rothschild, angielska rodzina królewska, itd.)

 

Reasumując : domagajmy się produkcji i sprzedaży samochodów elektrycznych, na wodór, na parę wodną !

 

5 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @demonica

"domagajmy się" - domagaja się ludzie na całym świecie, stąd prototypy, nie produkowane na szeroką skalę, różnych hybryd .
Ale "nie oszukujmy się" - surowce to broń, a NWO trzema tę broń dla siebie.

pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika demonica

2. Maryla

kółeczko się kręci i wciąż się obraca. Niestety !

 pozdrawiam demonica

avatar użytkownika ciociababcia

3. Te nazwiska częściej kojarzone są z rządem światowym i finansje-

rą niż z ropą. Praktycznie już rządzą światem.
" Wielkim kapitałom rodzinnym, kontrolujących gigantyczne przemysły uzależnione od ropy (np. rodziny Bush, Rockefeller, Rothschild, angielska rodzina królewska, itd.)"

ciociababcia

avatar użytkownika Polon210

4. kiedyś czytałem o kulisach kariery czteroetylku ołowiu jako

przeciwstukowego suplementu paliwa do silników benzynowych. Lata 30-te a geniusz marketingu - ten super toksyczny związek królował przez kilkadziesiąt lat a nie musiał nas truć, bo tę samą rolę spełnia całkiem przyjazny C2H5OH (alkohol etylowy, stosowamy powszechnie np. w Brazylii). Cała ludzkość była truta ołowiem przez lata bo... syndykat chemiczny miał na tym niesamowity biznes - tak jest- ci sami od Cyklonu B!!

"Ludzie, którzy próbują uczynić ten świat gorszym, nie biorą sobie wolnego dnia"
Bob Marley

avatar użytkownika Maryla

5. PAP - 02-01-2011 22:02 Od

PAP - 02-01-2011 22:02
Od niedzieli kierowca dokonujący w Wielkiej Brytanii zakupu elektrycznego samochodu lub pojazdu minimalnie zatruwającego środowisko może liczyć na uzyskanie rządowej bezzwrotnej zapomogi w wysokości jednej czwartej kosztów, maksimum do 5 tys. funtów."

no proszę, GB w kryzysie, a rząd rozdaje zapomogi ! :)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl