"Nie można bowiem deklarować przynależności do narodu, który nie istnieje" - stwierdził Sąd Najwyższyw postanowieniu z dnia 14 lutego 2007 r. (III SK 20/06). 

Tym samym "Niedopuszczalna jest rejestracja stowarzyszenia o nazwie „Związek Ludności Narodowości Śląskiej – Stowarzyszenie Osób Deklarujących Przynależność do Narodowości Śląskiej".


Identyczne decyzje podejmowały wcześniej wszystkie sądy do których kierowali się ludzi Gorzelika, chcący założyć "nowy naród".

"Sąd Najwyższy postanowieniem z dnia 18 marca 1998 r., I PKN 4/98 (OSNAPiUS 1999 nr 5, poz. 170).  [... zgodził się z poglądem Sądu Apelacyjnego w Katowicach, że stowarzyszenie o tej nazwie [Związek Ludności Narodowości Śląskiej] nie może zostać zarejestrowane. Przyjął, że wolność wyboru narodowości może być realizowana tylko w odniesieniu do narodów obiektywnie istniejących, ukształtowanych w procesie historycznym, a narodu śląskiego nie ma."

"Pogląd ten podzielił Europejski Trybunał Praw Człowieka w sprawie Gorzelik i inni przeciwko Polsce (skarga 44158/98), oddalając skargę stowarzyszenia najpierw wyrokiem z dnia 20 grudnia 2001 r. (LexPolonica 369943), a następnie – w składzie Wielkiej Izby – wyrokiem z dnia 17 lutego 2004 r. (LexPolonica nr 394889). Oba wyroki zapadły jednomyślnie".


Ludzie Gorzelika nieco zmodyfikowali nazwę swojej organizacji i ponownie ruszyli do walki z Polską. I tym razem się nie udało:

"Sąd Rejonowy w Katowicach postanowieniem z dnia 8 lutego 2005 r. [...] odmówił wpisania stowarzyszenia o nazwie „Związek Ludności Narodowości Śląskiej”. Po uchyleniu ze względów proceduralnych tego postanowienia przez Sąd Okręgowy postanowieniem z dnia 31 maja 2005 r."

również:

Sąd Rejonowy w Katowicach 20 marca 2006 r. stwierdził że "ustalona w § 1 statutu Stowarzyszenia jego nazwa – „Związek Ludności Narodowości Śląskiej – Stowarzyszenie Osób Deklarujących Przynależność do Narodowości Śląskiej” – jest sprzeczna z prawem"
 

 

* * *

Tyle (zgodnie z rzeczywistością) sądy.

A Główny Urząd Statystyczny? Nie przejmując się stanem faktycznym (czyli nieistnieniem narodowości śląskiej), ani też wspomnianymi wyrokami, chce stworzyć "nową jakość" - nowy naród.

To czemu zapobiegały postanowienia sądowe, może teraz poprzez decyzję zwykłego urzędnika, jak widać nie mającego pojęcia w materii, stać się faktem prawnym.

Już teraz można przeczytać na forach wpisy pełne zachwytu i przekonania, że taka postawa GUS umożliwia zarejstrowanie związku tego "nowego narodu".

I tak drogą to urzędniczą dokonuje się zdrada stanu...

Wacław Krzeptowski takiego szczęścia nie miał. On za swój Goralenvok, czyli twór podobny zaklepywanemu przez GUS, został powieszony.