Idą  Święta  trzymajmy się więc za portfele. Nie znoszę  spedzania  czasu  w supermarketach  i  z opowiadań znajomych  wiem że  nagminnym procederem jest  nabijanie  na kasie  innej ceny  (oczywiście wyższej)  niż cena na metce czy półce. Sięganie do naszych  portfeli  stało  się tak powszechne  że  nawet  mały  żuczek  tzw. obywatel  przyjmuje  to  bez  szemrania.

Czymże  jest  jak  nie  kradzieżą  naszego  czasu i pieniędzy  podróżowanie  PKP?  Czym  jest  niewywiązywanie  się  ze  świadczeń  zdrowotnych, kiedy nasze  pieniądze  gromadzone  przez lata nie  mogą  być  użyte  bo  np. limity  NFOZ  wyczerpią  się  w połowie  roku?  Czym  jak  nie kradzieżą  jest  system  podwójnego  opodatkowania?   Czym  jest  działalnośc  towarzystw  ubezpieczeniowych  robiących  wszystko  aby  pomniejszyć  wypłaty  świadczeń?  Sprawdzajmy  też  skrupulatnie  faktury  za  energię  mimo  że  ich  forma  jest  tak  skonstruowana  że  przyprawia  o  ból  głowy.

Każdy  może  dorzucić tu wiele  przykładów i  być  może  warto  stworzyć  coś w  rodzaju  specjalnego  portalu. Rządzący  już  dawno  oderwali  się  od  rzeczywistości  i z  ich  strony  na  nic  nie  liczę.Przykro mi że w  tak  radosnym  okresie  przedświątecznym pisze  o  takich  rzeczach. Wydawanie  pieniędzy  może  być  radosną  czynnością  pod  warunkiem  że  nikt nas  przy  okazji  nie  robi w   ...  balona.

*) wpis  ten dedykuję  naszej  klasie  rządzącej  a w szczególności p. E.Kopacz, która zapewne  nie  zawraca  sobie  głowy tym ze  pacjent w szpitalu prosząc o środek p/biegunce  otrzymał go  po trzech dniach. sic!