Niewybredny język profesora Wojciecha Sadurskiego na salonie24!!

avatar użytkownika optymistka inaczej

Pana W.Sadurskiego słownictwo!!O

Ja rozumiem, że są blogerzy, którzy  swoimi komentarzami mogą człowieka wyprowadzić z równowagi.

Nie rozumiem jednak, jak człowiek, który jest profesorem może takich słów używać!!

Pan W.Sadurski mógł  usunąć komentarz blogera, mógł również dać bana! Ale pan wybrał inny sposób!!

Sposób,który jest niegodny nawet  dla zwykłego szarego człowieka!!

Panie Sadurski, co Pan chciał tymi słowami przekazać - "Nie udało ci się w życiu więc plujesz na lepszych od siebie"

Uważa Pan,że pański komentarz jest godny tytułu profesora??

 

 

 

 

Od WS

-> Obywatel z NRD

Gdyby taka szmata jak ty miala cien odwagi, moglbym cie scigac za oszczerstwo. A tak, anonimowy tchorzu, moge cie zignorowac: nie udalo ci sie w zyciu wiec plujesz na lepszych od siebie.

WS
WOJCIECH SADURSKI 387 4530  | 17.12.2010 09:42
Etykietowanie:

17 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. optymistka inaczej

najpełniej diagnozował Wojciecha Sadurskiego ś.p. Maciej Rybiński.

Z blogerów mogę polecić teksty Michaela poświęcone chorobie florenckiej:

http://michael-rwe.blogspot.com/2007/10/wyzwania-cywilizacji-xxi-wieku.html

Pisałem w poprzednich tekstach o wyzwaniach cywilizacji XXI wieku. Jest to zbyt górnolotna wypowiedź. Rzeczywiste problemy zawsze były bardzo skomplikowane i zawsze do ich faktycznego zrozumienia i rozwiązania potrzebne było wykorzystanie najbardziej subtelnych narzędzi ludzkiego umysłu.
Mówiąc zawsze, mam na myśli bardzo konkretne podejście do pojęcia kategorii jakości problemu i stosownych do tego problemu narzędzi pracy umysłowej.
Otóż nie jest ważne, czy z problemem boryka się Leonardo da Vinci, Wojciech Sadurski czy Hotentot, Buszmen, człowiek pierwotny, albo współczesny.
Jest w tym pierwszy ważny mit do natychmiastowego obalenia.

[1] FLORENCKA CHOROBA. Podobnie jak francuska choroba, przy której pojawiają się france. Ale etiologia tej choroby, jest ciekawa. Otóż zaglądając do historii Florencji, dowiesz się, że w 1183 roku Florencja obwołała się KOMUNĄ. Skąd zaraza komunizmu po raz pierwszy zaatakowała Europę?
Skąd przyszła ta zaraza?
Z Florencji!
Nazwa florencka choroba ma więc swoje własne znaczenie. Tam wybuchła pandemia komuny, tam się rozpętało pandemonium, wyniszczające Europę, niczym dżuma. Tam jest żródło zarazy. Ale to jeszcze nie koniec. Tam pisał i nauczał Nicolo Machiavelli, który napisał biblię tow. Geremka, słynną księgę władzy dworskiej "Książę". Był to średniowieczny wykład tego wszystkiego czego później dowiedział się Marks, Engels, Lenin, Stalin, Geremek i Sierakowski. I na tym poprzestali. Szkoła podstępnej, manipulującej absolutnej władzy. To tam jest jej siedlisko. We Florencji. To jest tradycja Uniwersytetów Florenckich. I jeszcze dalej.
Tradycja Florencji jest trwale naznaczona PYCHĄ Medyceuszów, ich pogardą do motłochu, gminu, tak charakterystyczną dla współczesnej inteligencji.
Czy starczy tego apelu?
Wymyśliłem jeszcze coś do przyprawienia całości, otóż florencka choroba ma polegać na głupocie i niedorzeczności posługiwania się anachronicznymi ideologiami do opisu rozsądnej rzeczywistości, zupełnie już innej, bardzo już zmienionej od czasu rozkwitu tej ideologi, kulawej już w dniu poczęcia.
Kto na takie choróbsko choruje?
Ano, arogancki, pełen pychy, zadufany w sobie, niedokształciuch, który zamiast pouczać innych, powinien puknąć się w swój kapuściany łeb i popędzić do najbliższej szkoły powszechnej i zacząć swoją edukację od zera!
A dlaczego?
Bo on niedokształciuchem strasznym jest. I basta.

[2] Bolid = obiekt kosmiczny, który wdzierając się w normalne życie zwykłych ludzi jest niebezpieczny jak nagła śmierć. Przenośnie spontaniczna wspólnota tradycji, myśli i BOlesnej ideologii wykształciuchów z PO i LiD, którym wydaje się, że są właścicielami niewolników, zwanych pogardliwie mohairowymi beretami. Do utworzenia sugestywnego neologizmu PO + LiD = BOLiD zręcznie wykorzystujemy podobieństwo dźwięcznych i bezdźwięcznych spółgłosek B i P.
Bolid jest faktyczną koalicją wspólnoty myśli, ludzi i idei, która łączy Platformę Obywatelską (PO), całą Lewicę i Demokratów (LiD), bez konieczności zawierania żadnych traktatów koalicyjnych . Zwykła w tym środowisku, doskonale znana procedura "Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika optymistka inaczej

2. Maryla

:) Ocena dogłębna.

Optymistka Inaczej

avatar użytkownika Maryla

3. @Obywatel z NRD - czyli

@Obywatel z NRD - czyli MOHYR

Strach nawet zapytać.

Treść Pana notki została ukryta. Na sczęście katalogi w IPN nie.

MAGDA FIGURSKA
439
5345
 | 17.12.2010 13:01

http://wing2009.salon24.pl/260335,dear-mr-sadurski

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

4. Panie, Panowie,

Szanowni Państwo,

Czy choroba florencka ma coś wspólnego z choroba francuską ? Jeżeli tak, to wszyscy prawowierni powinni uciekać od pana WS bo promieniuje.
Gdzieś czytałem, że De' Medici w większości chorowali na tę chorobę.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

5. Piotr Zaremba

Podam Wojciecha Sadurskiego do sądu. Nie chcę paradować z łatką antysemity, bo mi ją przykleił rozszalały internetowy troll
http://wpolityce.pl/media/244528-podam-wojciecha-sadurskiego-do-sadu-nie...

Po co będziesz się sądził z głupcem - odradzają koledzy. Dlatego, że kłamstwo przylepia się do człowieka.

Zarzut antysemityzmu uważam za jeden z poważniejszych w polskim życiu publicznym. Traktuję go bardzo serio. Nie zmienia tego fakt, że bywa on szczególnie często nadużywany. Przypomina rytualną formułkę „reakcjonista” czy „faszysta” stosowaną po wojnie przez zwolenników nowej komunistycznej władzy wobec każdego przeciwnika.

Wojciech Sadurski użył tego łomu przeciwko mnie. Tytuł komentarza „Oddać Polskę Polakom” na portalu wPolityce.pl uznał za egzemplifikację tezy: obóz pisowski sięga teraz po treści antysemickie, ksenofobiczne.

Żądanie od kogoś znajomości tekstu do którego się odnosi, jest w dzisiejszych czasach prawie śmieszne. Niemniej informuję pana Sadurskiego, że w zahaczonym przez niego artykule nie tylko temat Żydów się nie pojawił, ale nawet relacji z innymi narodowościami czy krajami.

Oddać Polskę polskim obywatelom mieli przedstawiciele elit. Sformułowanie „Polacy”, który wywołuje najwyraźniej u niektórych histerię, dotyczy wspólnoty politycznej. Tekst przedstawiał jako istotny cel otwarcie przed nami różnych form demokracji bezpośredniej, rozszerzenie praw opozycji czy wyposażenie obywateli w uprawnienia do tej pory ograniczone (prawo do informacji). Najogólniej rzecz ujmując chodził o partycypację obywateli w życiu swojego państwa.

Sadurski robi ze mnie na portalu Tomasza Lisa antysemitę. Wśród internetowych trolli wyróżniają się dwa gatunki. Pierwszy to duchowi prostaczkowie, nie rozumiejący prostego tekstu, a mimo to usiłujący z nim polemizować. Drugi – manipulatorzy świadomie przekręcający słowa, wymyślający cytaty, opisujący zdarzenia nie tak jak one wyglądały.

Sadurski jest skrzyżowaniem obu typów. Jego pomysł, że mógłbym chcieć w ten sposób pozyskiwać niespełna jednoprocentowy elektorat Grzegorza Brauna to wykwit kuriozalnej ignorancji. Czego w końcu można oczekiwać od człowieka, który, jako jeden z ostatnich w obozie Komorowskiego, twierdził na kilka dni przed wyborami, że nie będzie drugiej tury? Ot, tęga głowa! Tęga, tyle że całkiem pusta.

Natomiast dorobienie do przeczytanego tytułu zupełnie wymyślonej treści to nawet jak na standardy współczesnej debaty wyjątkowy przykład manipulatorstwa. Tak kłamie człowiek niegodziwy i pewien swojej bezkarności.

Żeby to poczucie zniweczyć, zamierzam wystąpić do sądu aby tego typu metodom dał odpór. Zawsze byłem przeciwnikiem sądzenia się za komentarze. To Sadurski zachwycał się Michnikiem usiłującym przy pomocy sędziów zamknąć usta swoim polemistom.

Jednak w tym przypadku nie chodzi o poglądy, o oceny, a o fakty. Patologiczną wydaje mi się sytuacja, że tylko jedna strona pozwalając sobie na tysiączne przykłady naginania zdarzeń, występuje równocześnie raz po raz o ochronę sądową. My zaś już z góry uznajemy się za słabszych.

Tymczasem mnóstwo ludzi czerpie wiedzę o cudzych tekstach wyłącznie z innych tekstów. Nie zamierzam chodzić z przyklejoną łatką antysemity tylko dlatego, że przykleił mi ją rozszalały internetowy troll.

Chcę, aby stroną w tej sprawie był również portal NaTemat. Niech redaktor Machała zapozna się z tekstem swojego autora, potem z moim tekstem, i oceni, czy opublikował prawdę czy kłamstwo. Wnioski należą do niego. Bo co do Sadurskiego, nie mam złudzeń: na czarne będzie mówił żółte. Taka jego uroda.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. 14.05.2015

http://vod.tvp.pl/audycje/publicystyka/jan-pospieszalski-blizej/wideo/14...

Programy / Publicystyka / Jan Pospieszalski: Bliżej / Jan Pospieszalski: Bliżej, 14.05.2015, 22:30

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

7. Sadurski

to dla mnie jakis taki niskiego wzrostu chlopaczyna w krotkich spodenkach zaslaniajaca sie tytulem PROFESSORE. Jak Bartoszewski, niedoszly maturzysta. Sadurskiego czytalem troche pare lat temu na Salonie24 i zwykle nie moglem zrozumiec kto dal mu prawo poniewierania zasad logiki klasycznej. Chyba, ze pokurczom z racji ulomniosci to prawo przysluguje jak kosc psu.

avatar użytkownika Maryla

8. Tymczasowy

z tego, co ja pamiętam, to Sadurski ma owsiki, bo sie strasznie wiercił w TV. To takie nikt, wylansowane przez Sorosa, co nie dało rady i skończyło we Florencji. Teraz Czerska wzywa, to znów sie wierci.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

9. Majowi docenci. „Wojciech

Majowi docenci. „Wojciech Sadurski zaprezentował się jako godny kontynuator pewnego nurtu mającego półwieczną tradycję” Felietony Wiktora Świetlika.
http://wpolityce.pl/polityka/244684-majowi-docenci-wojciech-sadurski-zap...
Zupełnie nie rozumiem oburzenia na profesora Wojciecha Sadurskiego, z którym mamy do czynienia także na tych łamach. Może faktycznie nieco zagalopował się w ferworze politycznej walki o reelekcję jedynego słusznego prezydenta, rozdając tym, którzy mają inne poglądy niż on, w tym Piotrowi Zarembie, łatki antysemitów. Ale z drugiej strony, szacowny pan profesor zaprezentował się jako godny kontynuator pewnego nurtu mającego półwieczną tradycję. A tradycja przecież to w nauce rzecz ważna. W 1968 roku, po antyżydowskich czystkach, na polskich uczelniach zakwitło pokolenie tak zwanych „docentów marcowych”. Na gwałt awansowanych prostaków gotowych zawsze bronić socjalistycznej władzy i tępić jej wrogów, przypisując im wszystko co najstraszniejsze, czyli wtedy „syjonizm”.

Dziś syjonizm zastąpił antysemityzm, Gomułkę Komorowski, docentów profesorzy, marzec maj. Ale metoda ta sama. Jeśli chcecie Państwo przeczytać nieco więcej o „majowych profesorach” zachęcam do lektury mojego felietonu w najnowszym, poniedziałkowym numerze „w Sieci”.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. Sadurski z chorobą florencką nadaje jak zdarta płyta

SADURSKI. Trybunał i krzyż. Gdy w grę wchodzi religia, sędziów TK opanowuje paraliż


Tybunał i krzyż
Wojciech Sadurski prawnik
20.10.2015
http://wyborcza.pl/1,75968,19048703,tybunal-i-krzyz.html

Prawne gwarancje innych wolności i praw obywatelskich tracą ważność, gdy ktoś wyjmie z rękawa kartę atutową z napisem "sumienie". Trybunał Konstytucyjny taką przebitkę dziś żyruje.
Trybunał Konstytucyjny ma na swoim koncie ważne osiągnięcia, jeśli chodzi o wzmacnianie ochrony praw obywatelskich: przez trzydzieści lat dość konsekwentnie wzmacniał standardy ustaw dotyczących np. wolności słowa, wolności zgromadzeń czy zakazu dyskryminacji.

Zawsze jednak był jeden wyjątek. Gdy w grę wchodziła religia, sędziów (nie wszystkich, ale większość) opanowywał osobliwy paraliż. Czy chodziło o religię w szkole, czy o przerywanie ciąży, czy o wartości chrześcijańskie w mediach - ochrona religii i wolności religijnej wygrywała w cuglach z rywalizującymi z nią wartościami.

Ostatni rok przyniósł trzy ważne orzeczenia (w tym dwa w ostatnich dniach), które wzmacniają wrażenie trybunalskiej uległości wobec roszczeń...

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75968,19048703,tybunal-i-krzyz.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

11. Sadurszczak donosi na Polskę po niemiecku :)

“Dla Jarosława Kaczyńskiego zdobycie władzy nie jest środkiem do realizacji własnej polityki, lecz celem samym w sobie” – twierdzi Wojciech Sadurski w eseju na łamach "Spiegla".

Wojciech Sadurski na łamach „Spiegla" analizuje postać Jarosława Kaczyńskiego zaznaczając, że „jego myślenie i dążenia krążą wyłącznie wokół państwa i najnowszej historii Polski. Nie niepokoi go krytyka i zastrzeżenia z zewnątrz oraz wierzy w rozpoznanie prawdziwych interesów kraju, aby móc je następnie realizować - czytamy w magazynie.

"Ta szansa przyszła teraz - bez wątpienia Polską rządzi Kaczyński, nawet jeśli formalnie jest tylko zwyczajnym posłem i przewodniczącym partii "Prawo i Sprawiedliwość". Zdaniem "Spiegla", prezydent Andrzej Duda jest "uległym sługą" Kaczyńskiego, podobnie jak premier Beata Szydło. "Narodowo-konserwatywny rząd dąży do radykalnej centralizacji władzy" - twierdzi publicysta, wymieniając kilka argumentów: nie powinno być żadnych konkurencyjnych frakcji, ani żadnych silnych zastępców w państwie i w partii - tylko Kaczyński i "jego armia zwolenników, którzy gorliwie bronią decyzji swojego szefa bez względu na to, czy są przekonujące".

Sadurski zastanawia się, jaki jest cel pełni władzy Kaczyńskiego i analizuje program polityczny szefa PiS, który jego zdaniem jest "bezładną mieszanką intuicji, przesądów, strachu i kilku oderwanych od siebie idei politycznych". Kaczyński - jak zaznacza autor eseju - „łączy w swojej polityce społecznej i gospodarczej oklepane zasady liberalizmu ekonomicznego - niskie podatki, ograniczenie biurokracji, deregulację - ze wspaniałomyślną obietnicą dobrobytu. W taki oto sposób przewodniczący partii rządzacej chce przypodobać się wszystkim Polakom, którzy nie należą do tych, którzy skorzystali na cudzie gospodarczym ubiegłych lat.

„Spiegel pisze, że w podobny sposób Kaczyński realizuje swoją politykę zagraniczną. „Szef PiS nie interesuje się światem zewnętrznym i nie mówi w żadnym obcym języku. W centrum jego światopoglądu znajdują się rusofobia i germanofobia". Zdaniem Sadurskiego UE jest w oczach Kaczyńskiego "instrumentem niemieckiej hegemonii". Jednocześnie nie należy on do najostrzejszych przeciwników Wspólnoty i nie chce wystąpienia Polski z UE. "Wydaje się, że Kaczyński w końcu zrozumiał, że Polska potrzebuje Europy i że kraj ten nie może sam istnieć" - zaznacza tygodnik.

Program Kaczyńskiego jest niejasny oraz pełen uprzedzeń i nacjonalizmów - twierdzi autor tekstu. „Kaczyński znajduje proste rozwiązania poważnych problemów: bezpieczeństwo - ostrzejsze kary; imigracja - uchodźcy stanowią muzułmański atak na katolicką Polskę; polityka oświatowa - więcej patriotyzmu i mniej wychowania seksualnego".

Kaczyński nie obarcza się złożonym programem politycznym. "Jego jedynym projektem jest kompleksowa, nieliberalna i radykalna kontrrewolucja, a optymalnym słowem-kluczem jest 'konsolidacja władzy' - przez systematyczną, bezwzględną eliminację wszystkich niezależnych sił, które mogłyby ograniczyć jego wolę" - objaśnia koncepcję Kaczyńskiego tygodnik.

Sadurski przypomina, że w 2011 r. w dokumencie programowym PiS, w większości sporządzonym przez szefa partii, pojawił się postulat stworzenia w Polsce "centralnej dyrekcji politycznej", której celem byłaby realizacja narodowych interesów państwa. Dyrektorem instytucji byłby "oczywiście" Kaczyński. Autor artykułu wyjaśnia teorię "centralnej dyrekcji politycznej" reprezentowanej w latach 70. przez prof. Stanisława Ehrlicha, który był notabene promotorem pracy doktorskiej Jarosława Kaczyńskiego. Ową "dyrekcję" tworzy elitarna grupa polityków albo osoba, która "rządzi z cienia i stoi poza oficjalnymi strukturami". Tygodnik podkreśla, że od jesieni ub. r. Kaczyński rządzi właśnie w ten sposób.

Choć Kaczyński - w opinii Sadurskiego - nie jest ani marksistą, ani komunistą, to odrzucenie przez niego komunizmu nie opiera się w pierwszym rzędzie na demokratycznych lub liberalnych przekonaniach. Szef PiS gardzi komunizmem, który jest "antypatriotyczny, antyreligijny, 'antypolski' i kosmpolityczny". "Co ciekawe, to prawie te same obraźliwe epitety, za pomocą których (Kaczyński, dop. red.) nazywa dziś liberalno-demokratyczne koncepcje" - twierdzi tygodnik.

W opinii Kaczyńskiego, to demokratyczne zasady oraz niezależna, apolityczna służba cywilna uniemożliwiają realizację woli politycznej "dyrekcji", o czym przekonał się dzięki doświadczeniu - pisze Sadurski i przypomina, że PiS był już u władzy w latach 2005-2007. Wówczas Trybunał Konstytucyjny oddalił główny projekt ustawy, w ramach którego sprawdzano by esbecką przeszłość urzędników państwowych i osób publicznych. TK odrzucił także ustawy, które ograniczyłyby wolność prasy. Dlatego też - jak czytamy na łamach "Spiegla" - Kaczyński atakuje teraz ze wzmożoną siłą media publiczne i TK. "Na szczęście nie ma on większości dwóch trzecich głosów w parlamencie, za pomocą których mógłby zmienić konstytucję. Mimo to będzie próbował ją stopniowo osłabiać innymi środkami" - twierdzi tygodnik.

Sadurski przypomina także, że Komisja Europejska wprowadziła w ub. środę procedurę kontroli praworządności w Polsce. Zdaniem publicysty, dobrze się stało. "UE musi zastosować wszystkie środki, włącznie z odebraniem krajowi prawa głosu w Radzie UE na podst. art. 7 traktatu, aby pokazać, że reżim Kaczyńskiego przekroczył granice dopuszczalnych działań" - konstatuje eseista.

źródło: Deutsche Welle

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

12. Eseista, ten chory na florencką chorobę?

Schade! Diese Lumpen.

avatar użytkownika Maryla

13. Sadurszczak w amoku

Sadurski w amoku i tchórzostwie. Wyzywa Piotra Zarembę od
ksenofobów i antysemitów. A następnie... usuwa fragmenty tekstu!
Upadek...

Sadurskiego nie sposób traktować poważnie -
proszę jednak zwrócić uwagę na panującą w tamtym środowisku manierę...
Czy ktoś taki naprawdę powinien być aktywnym uczestnikiem debaty
publicznej?


YT/TVP Info
YT/TVP Info

Kompleksy Wojciecha Sadurskiego wobec Piotra Zaremby
i redakcji naszego portalu i tygodnika są powszechnie znane. Pan
profesor co pewien czas wyżywa się na łamach bloga (w serwisie duetu
Machały i Lisa), plując i bluzgając na dziennikarzy naszego środowiska.

WIĘCEJ: Skąd się biorą hejterzy? Przypadek profesora Sadurskiego

Zazwyczaj na tego typu ataki reagujemy śmiechem i machaniem ręką -
wszak nie sposób tego traktować poważnie. Tym razem jednak odnotujemy,
bo przypadek Sadurskiego jest na granicy nazwania go klinicznym.

W swoim furiackim ataku wyzywa bowiem publicystę „wSieci”
od ksenofobów i antysemitów - proszę zresztą zwrócić uwagę
z jakiego powodu…




Gdy jednak wokół tekstu zrobiła się burza, profesor tchórzliwie usunął fragment sugerujący Zarembie antysemityzm.




Sadurskiego nie sposób traktować poważnie - proszę jednak zwrócić
uwagę na panującą w tamtym środowisku manierę… Czy ktoś taki naprawdę
powinien być aktywnym uczestnikiem debaty publicznej?

TAKŻE: Atak Sadurskiego na Zarembę nie zaskakuje. Poza nienawiścią nic im nie zostaje

fim

http://wpolityce.pl/media/278794-sadurski-w-amoku-i-tchorzostwie-wyzywa-...





Sadurski jest jednak już za cienką, czerwoną linią…


Sadurski od dawna ukrywa się przed
procesem, który za podobny, wystosowany przez niego wobec Zaremby stek
obelg wytacza mu mój kolega.

Przez moment wahałem się, czy zabierać głos w sprawie
kondycji psychicznej oraz moralnej Wojciecha Sadurskiego, który (w jego
ustach to nie zaskakuje) oskarżył Piotra Zarembę o antysemityzm
(tchórzliwie potem usuwając ten fragment tekstu), a uczynił
to w artykule o wdzięcznym tytule „Czas łajdaków”. Postanowiłem jednak
zrobić to, bo autor poświęconej temu kuriozalnemu przypadkowi notatki
na naszym portalu zatrzymał się w pół drogi.

Sadurski bowiem od dawna ukrywa się przed procesem, który za podobny,
wystosowany przez niego wobec Zaremby stek obelg wytacza mu mój kolega.
Ukrywa się, nie udostępniając (mimo złożonej publicznie zapowiedzi)
adresu, koniecznego do złożenia pozwu. Udostępnił jedynie adres mającej
go podobno reprezentować kancelarii prawnej. Podobno, bo kancelaria
ta pozwu nie przyjęła, czyli nie został on złożony i proces nie może się
rozpocząć. Zaremba wytykał mu to w swoich tekstach, wzywał do wyjścia
z ukrycia. Bez efektu.

Ot, tzw. zachowanie procesowe, w polskim systemie pranym – skuteczne.
Można by wyśmiać Sadurskiego za to, że buńczucznie zapowiedział
iż do procesu stanie, a w rzeczywistości udaje, że nie istnieje, ale
to tyle. Tylko że jeśli Sadurski nie kontentuje się faktem, że w ten
sposób efektywnie zapewnia sobie immunitet i bezkarność, nie siedzi
w tej jednak nieco krępującej kwestii cicho, i sam publicznie wraca
do tej sprawy, sam ją publicznie przywołuje, to jednak to coś
oznacza. Co?

Przypadek Sadurskiego jest na granicy nazwania go klinicznym

napisał nasz portal.
Nieco zbyt wstrzemięźliwie. Opisane powyżej zachowanie owego gentelmana
pozwala stwierdzić, że tę granicę przekroczył, i to krokiem
bardzo zdecydowanym.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. Sadurszczak w amoku

&quot;Mamy wojnę wydaną<br />
co najmniej połowie społeczeństwa&quot;

Prof. Sadurski odniósł się do najnowszego sondażu Millward Brown dla "Faktów" TVN i TVN24. Wynika z niego, że zamieszanie wokół Trybunału Konstytucyjnego i dyskusja między Komisją Wenecką a Prawem i Sprawiedliwością na temat stanu praworządności w Polsce nie wpłynęły – jak się wydaje – na opinię polskich wyborców o partii rządzącej. Gdyby wybory parlamentarne odbywały się w najbliższą niedzielę, na Prawo i Sprawiedliwość zagłosowałoby 36 proc. ankietowanych. Na drugim miejscu znalazłaby się Nowoczesna a na trzecim Platforma Obywatelska. Jak powiedział w "Faktach po Faktach" prof. Wojciech Sadurski "ludzie prędzej, czy później się zorientują, że główny nurt retoryki PiS-u jest głęboko obraźliwy i upokarzający dla ludzi". - Ta retoryka mówi, że zwykłych ludzi nie interesuje Trybunał Konstytucyjny, zatem nie interesują - w domyśle - prawa i wolności obywatelskie. Ich interesują pieniądze, 500 zł. Mam wrażenie, że to jest tak upokarzające, tak obraźliwe, tak niezgodne z godnością ludzką, że się na tym PiS niedługo bardzo, bardzo przejedzie - ocenił. Jak mówił, Platforma Obywatelska była arogancka, popełniała błędy, ale za jej rządów nie było zamachu na demokrację. Jego zdaniem, "w tej chwili mamy w pewnym sensie wojnę wydaną przez elitę władzy co najmniej połowie społeczeństwa". - To idzie tak szeroką falą, że albo to doprowadzi do pełnego państwa policyjnego, albo ten stopień nieposłuszeństwa obywatelskiego, protestu, tego, co prezes Kaczyński nazywa rebelią, stanie się tak potężny, że zmusi władzę do ustąpienia - powiedział prof. Sadurski. Dodał, że mówiąc o nieposłuszeństwie obywatelskim nie ma na myśli żadnego terroryzmu, zamachów, czy krwi na ulicach. "Projekt KOD-u jest pomyłką polityczną" Prof. Sadurski ocenił również trzy projekty ws. TK autorstwa PiS, PSL oraz Komitetu Obrony Demokracji, które trafiły do sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka. (http://www.tvn24.pl)

http://www.tvn24.pl/prof-wojciech-sadurski-o-rzadach-pis-i-konflikcie-wo...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. Głos Polonii, W związku z

Głos Polonii,

W związku z pojawieniem się na portalach polskich w Australii wywiadu jakiego udzielił mieszkający w Sydney prof.Wojciech Sadurski dla TVN publikujemy list Moniki Wiench z Komitetu Obrony Polski w Australii;

http://solidarni2010.pl/33479-odpowiedz-z-australii-na-wywiad-sadurskieg...

Ekspert, wróżbita czy anty - Polak?

Znany w Sydney i okolicy niejaki prof. Sadurski Wojciech, którego wiadome środki przekazu czasami przywołują na pomoc, nazywając ekspertem, wystąpił był tym razem w telewizorze. Oczywiście ciągnie on modny temat wciąż podgrzewany przez obecną opozycję, jakim jest Trybunał Konstytucyjny, ale też pochłania go inny problem - stosunek obcych mocarstw tego świata do Polski. Ze swoimi odkrywczymi tezami pan profesor zawitał do programu "Fakty po faktach" w telewizji polskiej TVN24. Warto tu zaznaczyć, że właścicielem tej stacji jest notowana na nowojorskiej giełdzie spółka Scripps Networks Interactive, rodzinna firma amerykańskiego stanu Tennessee, której wartość wyceniana jest na 33 miliardy złotych /informacja z www.tvn24bis.pl/
Występując zatem w stacji telewizyjnej, którą tworzą takie nazwiska jak Monika Olejnik, Justyna Pochanke, Anita Werner, Grzegorz Kajdanowicz, czy Katarzyna Kolenda-Zaleska sam już o sobie, zreszą po raz kolejny, wydaje świadectwo. Wystarczy, aby ktoś obejrzał choć jeden z programów w/w osób, a będzie wiedział o czym mówię.
W omawianym wywiadzie pan Sadurski w amerykańskiej telewizji nadającej w Polsce, ze strachem w oczach i uległością w głosie informuje o tym co sobie o Polakach myślą w świecie, a przede wszystkim w USA. Zapytany o to przez dziennikarkę zaczyna oczywiście od plucia na Polskę, którą na oczach tysięcy widzów nazywa "europejskim dziwadłem" i "straszydłem". Przy okazji dodam, że synonimami słowa "straszydło", które pan profesor filozofii był uprzejmy nazwać własną Ojczyznę - Polskę są następujące określenia: bałaganiarz, brudas, flejtuch, łajza, niechluj, obrzydliwiec, parszywiec, śmierdziuch, a także monstrum, potwór, pokraka, poczwara, upiór. Pan Profesor bez żadnych hamulców rzuca Polakom w twarz taką charakterystykę, choć publiczne określenie Polski w sposób tak wulgarny naprawdę nie przystoi człowiekowi z tytułem profesorskim, a już napewno nie przystoi polskiemu obywatelowi.
Otóż na takie dictum odpowiadam Panu: choć mieszka Pan za oceanem, a jak sam Pan twierdzi, przez szereg miesięcy bywa nawet w Stanach Zjednoczonych, powinien Pan wiedzieć, że Polska jest wyłącznie POLSKĄ, a od pewnego czasu zaczyna być dumnym, suwerennym krajem, z którym powinny i będą się wreszcie liczyć inne państwa i inne narody.
To, że zarówno niemieckie, belgijskie jak i oczywiście amerykańskie gazetki plują na nas na każdym kroku, skąd określenia "polskie obozy koncentracyjne" czy "Polak to pijak i złodziej", wiadomo od lat. Ataki te zdecydowanie nasiliły się ostatnio, kiedy to polityka "Dobrej Zmiany" w Polsce zaczęła oznaczać dla wielu nic innego jak koniec nieuczciwego bogacenia się i bezkarnej eksploatacji naszego kraju. Natomiast obawa przed tym "co ludzie powiedzą" i wielkopoddańcza, poskolonialna mentalność jak widać nie opuszcza nie tylko niektórych rodaków w Polsce, ale i niektórych częściowo polskich, a częściowo zagranicznych profesorów.
Jeśli ktoś zdobył się na cierpliwość i wysłuchał do końca dostępnego w internernecie wywodu prof. Sadurskiego dla tvn24.pl na temat Polski, miał okazję poznać jeszcze inne kwiatki. Otóż, p.W.Sadurski nazywa w swym wywiadzie Polskę również "złoczyńcą".
Był pan Profesor uprzejmy w ten sposób określić swoją Ojczyznę w kontekście sporu o Trybunał Konstytucyjny. Najpierw starał się mocno przestraszyć Polaków twierdząc, że niebawem może dojść do odebrania Polsce głosu w Radzie Europy, aby już w następnym zdaniu, oświadczyć, że jest to bardzo mało realne ze względu na sprzeciw jaki w tej sprawie zapowiedziały Węgry. I tu właśnie okazuje się, że według pana Sadurskiego wspólnie działają Wegry i Polska czyli jak się wyraził:..."jeden złoczyńca razem z drugim złoczyńcą"... Brawo Panie Profesorze - filozofie, prawniku, Polaku!
Przechodząc do sytuacji politycznej w kraju prof. Sadurski straszy dalej. Straszy mianowicie - wojną. Nie jest w tym bynajmniej oryginalny, bo wojną straszą Polaków inni panowie z tego samego sortu, w tym Petru, Niesiołowski, Schetyna i ci wszyscy, którym na wojnie rzeczywiście zależy. Rzeczona wojna toczy się ponoć już, a powinna się toczyć "jak Bóg pomoże, a partia pozwoli" aż do zwycięstwa, czyli aż wróci to co było. Pan Sadurski wróży, przewiduje, może z kart, a może posiłkując się szklaną kulą, że po pierwsze: albo działania rządu doprowadzą do pełnego państwa policyjnego, albo też obecna władza ustąpi sama, bo polscy obywatele staną się jej wielce nieposłuszni. Pobożne życzenia Panie Profesorze.
Bo choć obecna opozycja, do której i pan Sadurski wyraźnie należy - a jeśli się jeszcze nie zapisał, to jest zdecydowanym jej rzecznikiem - robi wiele, aby doszło do protestów społecznych, to jednak ani protesty te nie mają odpowiedniej skali, ani też nie biorą w nich udziału ludzie biedni, poszkodowani, wykluczeni, czyli ci, bez których żadna rewolucja się odbyć nie może.
Żeby jednak nastąpiła przewidywana i upragniona przez pana Sadurskiego rewolucja, a taże aby doszło szybko do powrotu do poprzedniego stanu, oraz odwrócenia się od Polski przez Zachód, konieczne jest, aby prezydent Obama podczas swojego spodziewanego pobytu w Polsce pogroził palcem w naszym kierunku. Pan Sadurski mówi: cyt:.."Mam nadzieję, że prezydent Obama wykorzysta okazję, żeby powiedzieć, że Stany Sjednoczone obserwują to co się w Polsce dzieje"... I dalej nasz wróżbita straszy, twierdząc wbrew oczywistym faktom i wydarzeniom, że stacjonowanie wojsk NATO w Polsce ..."może być zakwestionowane, jeśli Polska będzie niedemokratycznym państwem"...
O tym, jak to Polska jest obecnie niedemokratyczna możemy wysłuchać w dalszej części wywiadu. Okazuje się bowiem, że ostatni projekt Prawa i Sprawiedliwości dotyczący rozwiązania kryzysu wokół TK ..."jest jednym wielkim oszustwem"..., a to co prezes PiS-u mówi o Trybunale Konstytucyjnym to "jedno wielkie kłamstwo". Tak oto prof. Sadurski głosi swoją świętą, jedną wielką prawdę. Jest po prostu obiektywny inaczej.
Podobnie zresztą odnosi się nasz ekspert do wszelkich działań podejmowanych przez obecny rząd i wszelkich przedstawianych projektów ustaw, w tym ustawy antyterrorystycznej i ustawy o policji. Widzi w nich nie tylko samo zło, ale znów sam obraża Polskę i Polaków mówiąc niebywałe nonsensy m.in. że ..."główny nurt retoryki PiS-u jest głęboko obraźliwy i upokarzający Polaków"... Zupełnie w tym samym stylu wypowiada się była premier Kopacz, która ostatnio nawoływała z trybuny sejmowej, że "należy słuchać ludzi". I kto to mówi? Ktoś kto niedawno wyrzucał do kosza protesty z wieloma milionami podpisów obywateli i ktoś inny, kto w omawianym wywiadzie telewizyjnym obraża Polskę i Polaków? Co za nieprawdopodobna hipokryzja? Po tych wypowiedziach w amerykańskiej telewizji nadającej w Polsce można sobie wyobrazić jaką to opinię państwu i Narodowi polskiemu wystawiał cytowany tu profesor podczas swoich zagranicznych wojaży do USA.
Kiedy w końcowej części rozmowy z prof. Sadurskim lewicowa dziennikarka przytacza prawdziwe dane z ostatnich sondaży, z których wynika, że Prawo i Sprawiedliwość ma wciąż wielką przewagę nad partiami opozycji, rozmówca traci nieco pewność siebie. Wydaje się, że również z tego powodu zapytany czy widzi już krew na ulicach Polski odpowiada, że nie i że raczej "trzeba odmawiać władzy prawowitości", choć doprawdy nie wiadomo co konkretnie ma on na myśli. Cokolwiek zresztą by nie miał możemy nad tym spokojnie przejść do porządku dziennego.
Natomiast zdecydowanie protestujemy przeciwko obrażaniu Polski i Polaków w wywiadach radiowych, telewizyjnych, prasowych.

Monika Wiench
Komitet Obrony Polski w Australii

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. Sadurszczak w amoku

Wojciech Sadurski

Po czyjej stronie stoi państwo? Weto krzykacza

Rwące się do bicia osiłki i buzujący nienawiścią "prawdziwi Polacy" mają po swojej stronie policję.

Obrazy pokazujące policjantów
wyprowadzających Mateusza Kijowskiego z uroczystości pogrzebowych "Inki"
i "Zagończyka", w obliczu agresywnej ONR-owskiej chuliganerii, naocznie
pokazują, po której stronie stoi PiS-owskie państwo.


Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej


Nie, nie chodzi tu o podział ideologiczny: liberalny KOD przeciwko
radykalnej prawicy, nawiązującej otwarcie (choćby w nazwie, ale też w
metodach) do faszyzujących przedwojennych bojówek. Chodzi o linię
podziału między obywatelami, pokojowo realizującymi swe obywatelskie
uprawnienia, a napastnikami, uniemożliwiającymi im korzystanie ze
swobód, choćby tak elementarnych, by po prostu być tam, gdzie chcą, na
polskim terytorium, w miejscach publicznie dostępnych. Rwące się do
bicia osiłki i buzujący nienawiścią "prawdziwi Polacy" mają po swojej
stronie policję, nawet jeśli subiektywnym uzasadnieniem interwencji była
ochrona samego Kijowskiego. W obliczu napaści siła państwa powinna być
skierowana przeciwko napastnikom, a nie ich ofiarom.

W
amerykańskiej doktrynie prawniczej znane jest pojęcie "weto krzykacza". W
taki obrazowy sposób sąd najwyższy USA ujął sytuację, w której miałoby
się zabronić komuś normalnego, zgodnego z prawem postępowania dlatego,
że agresywnemu obserwatorowi to się nie podoba i grozi on przemocą.
Krzykacz nie może mieć prawa weta wobec realizacji przez innych ich praw
obywatelskich i osobistych.

Maksyma ta z większą jeszcze
mocą odnosi się do tych, którzy nie ograniczają się do krzyku, ale
przechodzą do rękoczynów. Prawo nie może pozwolić, by to oni decydowali o
tym, kto nie może gdzieś przebywać i czegoś robić, jeśli jest to zgodne
z prawem.

Zasada ta ma najlepsze zastosowanie do
wolności zgromadzeń. W utrwalonym od lat orzecznictwie Europejskiego
Trybunału Praw Człowieka mówi się: "Uczestnicy demonstracji mają prawo
do przeprowadzenia jej bez obawy o zagrożenie swego bezpieczeństwa
fizycznego przez oponentów: taka obawa może zniechęcić organizacje do
wyrażania swych opinii na kontrowersyjne tematy społeczne" (orzeczenie z
1988 r.). A w przełomowym orzeczeniu z 18 stycznia 2006
r. polski Trybunał Konstytucyjny uznał, że "ewentualność
kontrdemonstracji przy użyciu przemocy lub przyłączenia się skłonnych do
agresji ekstremistów nie może prowadzić do pozbawienia tego prawa nawet
wtedy, gdy istnieje realne niebezpieczeństwo, że zgromadzenie publiczne
spowoduje naruszenie porządku publicznego przez wydarzenia, na które
organizatorzy zgromadzenia nie mają wpływu, a władza publiczna uchyla
się od podjęcia skutecznych działań w celu zagwarantowania realizacji
wolności zgłoszonego zgromadzenia". Trybunał dodał też: "niedostateczna
reakcja władzy publicznej tworzyłaby sytuację, w której wolność
zgromadzeń byłaby uzależniona od reakcji przeciwników zgromadzenia i
stanowiłaby zachętę dla agresywnych działań publicznych".


Oczywiście gdański przypadek Mateusza Kijowskiego i innych członków KOD
nie dotyczył demonstracji ani zgromadzenia, ale generalna zasada odnosi
się do niego z tym większą mocą: nikt nie może być pozbawiony swych
uprawnień tylko dlatego, że agresywnym krzykaczom to się nie podoba.
Rolą policji jest ochrona porządku publicznego przez powstrzymanie
"skłonnych do agresji ekstremistów". W Gdańsku
policja postąpiła dokładnie na odwrót, dając napastnikom "prawo weta"
wobec swobód innych ludzi i stwarzając im zachętę do podobnych aktów
agresji w przyszłości.

Pikanterii sprawie dodaje fakt, że
kilkadziesiąt metrów od tego incydentu przebywali najważniejsi ludzie
PiS-owskiego państwa: Andrzej Duda, Beata Szydło
i ich przełożony Jarosław Kaczyński. Beata Szydło jest zwierzchniczką
policjantów, którzy wyprowadzali Kijowskiego. A Andrzej Duda, który
niezłomnie perorował o polskich bohaterach i zdrajcach, miał świetną
okazję, by nawiązać do swych wyborczych haseł o "wspólnocie" i
powiedzieć, że każdy polski obywatel ma prawo pokłonić się przed
trumnami bohaterów zamordowanych przez UB. I że każdy Polak może
korzystać ze swych praw obywatelskich, bez względu na przekonania. I że
ci, którzy mu tego odmawiają, zdradzają konstytucję.

Tak
byłoby, gdyby Polska miała prezydenta, a nie Andrzeja Dudę. I tym
bardziej tak byłoby, gdyby Prezydentem był dobry, uczciwy prawnik.

Nie można pomarzyć?

*Wojciech
Sadurski jest profesorem filozofii prawa na Uniwersytecie Sydnejskim i
profesorem w Centrum Europejskim Uniwersytetu Warszawskiego


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. Sadurszczak w amoku- nieustannie

''Bezprawne, ordynarne sztuczki'' - prof. Sadurski bezlitosny dla ''magister Julii Przyłębskiej''
 
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie
ustawy o zgromadzeniach został podjęty przy użyciu nieuczciwych i
bezprawnych sztuczek - ocenił w Poranku Radia TOK FM prof. Wojciech
Sadurski. - To sztuczki prymitywne, ordynarne - dodał.

Jak
mówił konstytucjonalista w rozmowie z Jackiem Żakowskim kierująca
pracami Trybunału "magister Julia Przyłębska" doprowadziła do
skompletowania składu orzekającego m.in. przez wykluczenie z pracy prof.
Stanisława Biernata, który został wysłany na urlop. Zdaniem
konstytucjonalisty teraz wykluczać będzie można z orzekania każdego
sędziego.

Zdaniem prof. Sadurskiego, ustawa o zgromadzeniach ma "fundamentalne wady prawne".
Po pierwsze działa wstecz i nie przewiduje odwołania od zakazu
demonstrowania wydawanego przez wojewodę. - Wprowadza niekonstytucyjną
hierarchię rozmaitych zgromadzeń publicznych. Daje priorytet
zgromadzeniom cyklicznym na co nie ma uzasadnienia w konstytucji - uważa
konstytucjonalista z uniwersytetu w Sydney
Właśnie z powodu uprzywilejowania manifestacji cyklicznych, ustawę zakwestionował prezydent. Po czwartkowym orzeczeniu Andrzej Duda musi dokument podpisać.

Nowela
ustawy o zgromadzeniach, którą TK uznał za konstytucyjną, przewiduje
m.in. możliwość otrzymania na trzy lata zgody na cykliczne organizowanie
zgromadzeń i brak możliwości organizacji konkurencyjnego zgromadzenia w
tym samym miejscu. Zgodnie z nowelą wojewoda będzie mógł wydać zgodę na
cykliczne organizowanie zgromadzeń publicznych w tym samym miejscu
przez trzy lata z rzędu. W myśl nowych przepisów, organ gminy będzie
wydawał decyzję o zakazie zgromadzenia, jeżeli ma ono odbyć się w
miejscu i czasie, w którym odbywa się zgromadzenie cykliczne.

Zdaniem
części komentatorów jest to prawo „uszyte” pod miesięcznice smoleńskie,
które w ostatnim czasie są zakłócanie przez przeciwników PiS i comiesięcznego celebrowania katastrofy smoleńskiej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl