ZUS nie przekazał w tym tygodniu składek do OFE

z informacji o wpływach z prywatyzacji wynikało, że do budżetu nie wpłynęło jeszcze spodziewanych 8 mld złotych - o tyle zabraknie kasy i stąd zatory płatnicze.
Rostowski musi wykazać przed KE, że nie przekroczył 60% zadłuzenia - więc nie zaciągaja pozyczek w bankach.

Przedwczoraj napisałam notkę "Czy euro ma przyszlość?", wczoraj pisałam o Traktacie Lizbońskim, a dziś o tym, że zabraklo prawdopodobnie pieniędzy dla OFE. Wszystkie te wpisy spotkały się z niewielkim zainteresowaniem. Natomiast na stronie "Aktywne dyskusje" już trzeci dzień widnieje tekst o chamstwie Moniki Olejnik. To, co wygaduje ta pani nie ma i nie będzie miało wpływu na życie wiekszości Polaków. My od dawna wiemy o tej dziennikarce wszystko. Załamanie sie reformy emerytalnej, ewentualny upadek euro, czy też przekształcenie się UE w "koncert mocarstw" wpłynie na życie każdego z nas. Chyba już czas zrozumieć, że ta kobieta wygłupia się w TVN między innymi po to, by odwracać uwagę od spraw istotnych n.p. od debaty budżetowej w Sejmie. Czas przestać odlatywać i zająć się sprawami istotnymi.

na Blogmedia24 sa ludzie świadomi tego, co się dzieje w Polsce. Na budżet i zmiany VAT nie mamy wpływu, wyrazenie opinii o Monice Olejnik i innych funkcjonariuszach zostaje w sieci, kiedy funkcjonariusze obdzielaja się kolejny raz dyplomami i statuetkami.

To dziwne, bo o ile sobie dobrze przypominam, kilka dni temu reklamowano nam jako wielki sukces przekonanie Brukseli, by nie liczyła nam funduszy emerytalnych do długu publicznego. Albo coś mi się pomyliło, albo znów mamy do czynienia z propagandową ściemą.

oj, nie czyta się moich notek, nie czyta :)
Reklamowano kolejna ściemę, czyli niby tak, ale nie do końca.
Warunkowo i terminowo, dopiero teraz będzie dopracowane przez PE i przedstawione do wiadomości. Wczesniej to Barroso telefonicznie rozmawiał z Tuskiem, a komisarz PE korygował ogłoszone w Polsce zwycięstwo.

ps. tutaj jest info

http://blogmedia24.pl/node/41915

Na działalność p. Olejnik i obdarzanie się dyplomami i statuetkami też wpływu nie mamy. Jak trzeciego dnia pod rząd zobaczyłam na górze ten kawałek o MO w TVN24 to się wk....łam.

Dziękuję za link oraz informacje. Znowu "propaganda sukcesu".

z planowanych w budżecie 25 mld wpływów z prywatyzacji zrealizowano 17 mld. Brakuje 8 mld i nie da się tego zamieść pod dywan. Gdyby nie warunek PE ZUS wziąłby kredyt i powiększył zadłużenie - teraz nie może, bo Vincent musi udawać, że deficyt jest poniżej 60%. Inaczej klapa i nie będzie mógł zastosować kreatywnej księgowości - czyli zdjęcia z jednej rubryczki w bilansie i przeniesienia do innej, a co za tym idzie - zamknieta droga do EUR - a dzieje sie coraz gorzej w strefie EURO - własnie w TVN24 ekspert finansowy Tchórzewski zapowiada wielki "bum" w 2011 r. dla strefy EURO- przez Grecję. Kasa z UE poszła na ratowanie banków niemieckich, nie na zasilenie budżetu. To, co sie dzieje obecnie w Grecji, może być jak lawina. Prognozował, że banki spekulacyjne uderzą w EUR w którymś z miesięcy 2011 r i wywrócą walutę.

Moja notkę o euro + 3 uzupełnienia też warto przeczytać. http://blogmedia24.pl/node/42085 W ostatnich dniach mamy istny wysyp scenariuszy rozpadu strefy euro, od Deutsche Welle, poprzez The Independent do Le Monde. To wygląda na przygotowywanie gruntu.

Premier Donald Tusk powiedział w czwartek w Brukseli, że Polska poważnie rozważa uczestnictwo w europejskim mechanizmie stabilizującym dla ratowania krajów strefy euro, które znajdą się w potrzebie.

"Rozważamy bardzo serio uczestnictwo już później w samym mechanizmie. Oczywiście zasada dobrowolności będzie tak czy inaczej przestrzegana wobec państw, które nie są w strefie euro. Ale jak się zastanawiamy i oceniamy, co się dzieje w Europie i na świecie, to lepiej nawet ryzykować, że trzeba będzie coś wyłożyć, ale być w tej grupie państw mimo wszystko najbogatszych w tej części świata i liczyć na ich pomoc, jeśli - odpukać - u nas coś nie będzie grało" - powiedział premier w Brukseli.

"Jestem zwolennikiem przynajmniej możliwości dobrowolnego uczestniczenia w tym mechanizmie i niewykluczone, że Polska będzie jednym z tych krajów" - dodał.

http://waluty.onet.pl/tusk-polska-rozwaza-udzial-w-mechanizmie-stabilizu...

Oni nie mają z czego wykładać, a ich samych nikt z bagna za uszy wyciągać nie będzie.

nie zapominajmy o linii kredytowej w BŚ, którą wciąz mamy otwarta i za którą płacimy rocznie ok. 300 mln USD.

Wyjątkowo polecam komenty na ONET , pod tym art. piszą wkurzeni :

Tłumacząc na Polski. "Tusk obiecał przekazać Sorosowi nasze rezerwy walutowe"
bo takie będą konsekwencje. Będziemy rezerwami walutowymi ...
~SmedleyB
2010-12-16 17:18:52

Panie Kaszub [7]
Pan chce ale my Polacy nie chcemy
Ganz61
2010-12-16 16:55:59

CO JEST WARTA UMOWA, KTORA SIE ZMIENIA PO ROKU?
CZY TA ZMIANA BEDZIE WYMAGALA RATYFIKACJI W KRAJACH ...
~LUK_Z_WP
2010-12-16 16:55:18

Rozumiem , że my bogaci Polacy musimy wesprzeć biednych Greków , Irlandczyków [4]
Hiszpanów może Portugalczyków

Uchwalona przez Sejm 3 grudnia nowelizacja ma na celu m.in. poprawę finansów państwa i zabezpieczenie przed przekroczeniem drugiego progu ostrożnościowego (relacji długu publicznego do PKB na poziomie 55 proc.). Przewiduje m.in. wzrost stawek VAT w przypadku, gdyby relacja długu publicznego do PKB przekroczyła 55 proc. Jeśli stałoby się to np. w 2011 r., to w lipcu 2012 r. VAT wzrósłby o jeden punkt procentowy, a w kolejnym roku o jeszcze jeden. Potem nastąpiłby stopniowy powrót do pierwotnej stawki VAT.

Zmiany wprowadzają też tzw. regułę wydatkową, ograniczającą wzrost niektórych wydatków państwa. Dyscyplinująca reguła wydatkowa zakłada, że wydatki budżetu państwa będą mogły rosnąć z roku na rok nie więcej niż o 1 punkt procentowy ponad inflację. Ma ona dotyczyć wydatków elastycznych, które nie są określone w ustawach oraz nowych wydatków sztywnych (ich poziom określono w ustawach).

Nowela zawiera też pakiet zmian w zarządzaniu długiem i płynnością środków publicznych. Wolne środki należące do jednostek sektora finansów publicznych będą lokowane na kontach resortu finansów, a nie w bankach.

Ustawa ma wejść w życie 1 stycznia 2011 r., ale kilka jej przepisów zacznie obowiązywać później. Rząd planował, że nowela przyniesie państwu ok. 18 mld zł oszczędności.

http://finanse.wnp.pl/komisja-finansow-za-senackimi-poprawkami-do-ustawy...

BCC nie zgadza się również z rządową oceną efektów negocjacji z Brukselą w sprawie liczenia deficytu budżetowego i długu publicznego. Przedsiębiorcy podkreślają, że UE zgodziła się jedynie na uwzględnienie w procedurze nadmiernego deficytu wpływu reformy emerytalnej sprzed 11 lat na deficyt sektora finansów publicznych. Ten wpływ to ponad 1 pkt proc. PKB, który będzie tolerowany bez ograniczeń czasowych.

Jednocześnie ani polski deficyt, ani dług publiczny nie zostaną uznane za mniejsze, ponieważ nie zmienią się metody statystyczne Eurostatu, podobnie jak wymogi Traktatu z Maastricht. Jedyne, co może być zmienione, to właśnie procedura nadmiernego deficytu. Oznacza to tylko, że nie będzie ona uruchamiana przy przekroczeniu przez deficyt budżetowy 3 proc. PKB, ale dopiero po przekroczeniu poziomu 4-4,5 proc. PKB.

Business Centre Club jest przeciwny poszukiwaniu oszczędności w kasie systemu emerytalnego, a więc kosztem przyszłych emerytów. Wydatki państwa na OFE stanowią 1,6 proc. polskiego PKB, podczas gdy pozostałe wydatki publiczne to grubo ponad 40 proc. dochodu narodowego. Osłabienie OFE podważy nie tylko zaufanie obywateli do państwa, ale również zaufanie inwestorów do Polski. Jeżeli ci ostatni zaczną z tego powodu wycofywać swój kapitał, rząd będzie zmuszony płacić więcej za swoje kredyty – ostrzega BCC.

http://www.podatki.biz/artykuly/16_12584.htm