Co zdumiewa JKM, czyli o Traktacie Lizbońskim

avatar użytkownika elig

  Czy Państwo pamiętają jeszcze Traktat Lizboński?  Jeśli nie, to nie ma się czemu dziwić.  Ostatnio rzeczywiście o nim cicho.  A przecież dwa, trzy lata temu, a nawet nieco ponad rok temu toczyły się w tej sprawie istne boje.  Był jakiś "kompromis z Joanniny", Irlandczyków zmuszono do powtórzenia referendum, a w listopadzie 2009 prezydent Czech, Vaclav Klaus z widocznym obrzydzeniem jako ostatni podpisał ten dokument.  Potem na stanowiska "prezydenta" i "ministra spraw zagranicznych" UE wybrano nikomu nieznanych czwartorzędnych polityków o "charyźmie mokrej ścierki" i zapadła cisza.

  W zeszłym tygodniu przerwał ją felieton Janusza Korwina- Mikkego "Co się, u Diabła dzieje?", opublikowany w "Najwyższym Czasie" nr 50.  JKM zauważył, że właśnie minęła pierwsza rocznica uchwalenia tego traktatu i napisał: "I co? NIC!  Praktycznie żadna gazeta jej nie odnotowała!!! (...) działalność UE jako państwa praktycznie zamarła (...) nie widać, by Unia jako taka coś robiła (...) Naprawdę brak fanfar w rocznicę wejścia w życie Traktatu Lizbońskiego to był szok.".  Z opisanym felietonem doskonale współgra przedrukowany w najnowszym numerze "Forum" /nr 50/ artykuł Charlesa Kupchana "Zapis agonii" z "The Washington Post".  Czytamy tam: "od Londynu po Berlin i Warszawę przechodzi fala renacjonalizacji życia politycznego", a także: "europejska polityka będzie sie stawała coraz mniej europejska, a coraz bardziej narodowa, aż Unia stanie się nią tylko z nazwy.".  Ja sama napisałam wczoraj notkę "Czy euro ma przyszłość?" [ http://blogmedia24.pl/node/42085 ], w której relacjonowałam liczne głosy na temat możliwego odejścia od euro, jako wspólnej europejskiej waluty.

  W przeciwieństwie do Janusza Korwina-Mikkego nie czuję wcale zdumienia i nic mnie nie dziwi.  Mogę bowiem zrobić teraz to, co wszystkie starsze panie lubią robić najbardziej, czyli usiąść na kanapie i powtarzać "A nie mówiłam?".  We wrześniu 2009 roku napisałam notkę "Konferencja Helsińska a Traktat Lizboński" [ http://piwnica.tkm.cc/arch/elig3/124892,konferencja-helsinska-a-traktat-lizbonski.html ] w ktorej stwierdziłam, że z tym traktatem może być tak, jak z tą konferencją, która miała utrwalić po wsze czasy sukcesy komunizmu w Europie, a stała się początkiem jego końca.  Myśl tę kontynuowałam w dwóch następnych notkach: "Traktat Lizboński może być początkiem końca Unii" [ http://piwnica.tkm.cc/arch/elig3/129063,traktat-lizbonski-moze-byc-poczatkiem-konca-unii.html ] z października 2009 oraz "Traktat Lizboński - milczenie lub brak entuzjazmu" [ http://piwnica.tkm.cc/arch/elig3/136072,traktat-lizbonski-milczenie-lub-brak-entuzjazmu.html ] z listopada 2009.

  A NIE MÓWIŁAM?

 

7 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @elig

poza JKM o traktacie mówił dzisiaj gajowy w kontekście polskiej konstytucji i likwidacji polskiej złotówki.


Prezydent: Proponuję Polskę w Europie

W rozmowie z dziennikarzami w Sejmie prezydent wyraził nadzieję, że
posłowie przyjmą jego ofertę wspólnej pracy nad tym, co nie musi być
źródłem politycznych kontrowersji. Wcześniej odbyło się pierwsze
czytanie prezydenckiego projektem zmian w konstytucji


Prezydent: Polska powinna mieć paszport do strefy euro

Wydaje mi się, że bardzo szybko będziemy świadkami decyzji w ramach
instytucji europejskich, wzmacniających strefę euro, czyniących tę
strefę w dalszym ciągu atrakcyjną także dla Polski - powiedział
prezydent Bronisław Komorowski w Sejmie.

pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika elig

2. @Maryla

Komorowski nie ma tu nic do gadania. O losie Unii Europejskiej i euro decydować będą przede wszystkim Niemcy i, być może, sojusz Francji z Wielką Brytanią. Ewentualne decyzje zostaną Komorowskiemu zakomunikowane i to nie jako pierwszemu.

avatar użytkownika Marek Kajdas

3. Polska zwija dyplomację zagraniczną i to jest efekt TL

Traktat Lizboński NIESTETY działa i to jak... ale na słabe państwa UE takie jak III RP przy słabym wyjątkowo rządach, całkowicie uległych UE=Niemcom. Mikke jak zwykle piszę pod z góry ustalone tezy, a fakty? Tym gorzej dla faktów.

Polacy nie bardzo rozumieją schizofreniczną sytuację w której znalazł się PiS z Kaczyńskimi najpierw negocjującymi TL, a później podpisanie, ratyfikacja chociaż chyba NIKT Z NAS by tego nie negocjował, nie podpisał, nie ratyfikował. To jest jeden z większych dysonansów w naszym obozie dość zróżnicowanym i podzielonym na eurosceptyków, oraz jak sądzę eurorealistów-konformistów płynących z "rzeką" dziejów. Euroentuzjastów chyba na prawej stronie nie ma, nie powinno być choćby z tej przyczyny, że UE to wielka Sodoma. To już wystarczy samo w sobie nam katolikom, normalsom.

PiS z Kaczyńskimi nie był wstanie sprzeciwić się systemowi kiedy była okazja i będziemy ten moment historii rozważać, analizować jeszcze nawet za tysiąc lat. Czy tu był błąd dziejowy, czy konieczna taktyka chwili w ramach większej strategii przetrwania? Targowiczanom, zwolennikom opcji pruskiej też się wiele wydawało, nie wszyscy mieli złe intencje, wyobraźnię.

Gdybyśmy zatrzymali UE przy okazji TL, to kiedy ruszyłaby dalej po chwilowym "zacięciu", to może byłaby deko lepsza, demokratyczniejsza? Każdy rok był cenny, widać jak czas przyspiesza. Niedługo wolny wykup polskiej ziemi, a ile sprzedano pod przykrywką, czy dla lipnych małżeństw mieszanych? Niechże kraje stanowią same o sobie. Mam żal do PiS, do Kaczyńskich za uległą względem UE. Tu trzeba już zdecydowanego oporu, trzeba przygotowywać naród na opcję wyjścia z UE nawet gdyby było to bardzo kosztowne.

PiS miał być początkowo elitarną, kadrową partią centrowo-liberalną, ale teraz jedyna opcja to katolicko-narodowa i uaktywnienie polityczne szerokich mas wyborców, ewentualnie opcja katolicko-patriotyczna żeby się nas nie czepiali jako nacjonalistów zwanych też "faszystami". Stare metody, bo w końcu tylko jeden kraj może być jednonarodowy, jednowyznaniowy - ten otoczony rosnącymi ze wszystkich stron murami.

avatar użytkownika elig

4. @Marek Kajdas

JKM chodziło o to, że UE nie spelnia roli państwa europejskiego, choć teoretycznie Traktat Lizboński daje taką możliwość. Ziemkiewicz twierdzi, iż konieczne jest odrodzenie endecji i ma rację. Należy pamiętać, że PiS to tradycja piłsudczykowska, wroga endecji.

avatar użytkownika Marek Kajdas

5. JKM myli się, UE to superpaństwo i III RP cały czas to odczuwa

UE pod TL musi się rozkręcić. Zobacz co zostało z pierwotnej wspólnoty węgla i stali... jak to się rozrasta. To jest new world order w czystej postaci, prawdziwa Sodoma do której rzekomo dobrowolnie weszliśmy. Ponoć ma być w konstytucji wstawiony warunek opuszczenia UE, bardzo czekam na kształt tego zapisu, prawdopodobnie zaostrzą warunki w stosunku do wymagań samej UE z TL. Zmiany mogą uchwalić dzięki głosom PJN.

Ziemkiewicz mówi, pisze różne rzeczy i niejako "służbowo" broni endecji, Dmowskiego np w Gazecie Polskiej, gdzie reszta redakcji bije w endeków jak w bęben. To aż razi, skrajnie niesprawiedliwe oceny. Powinniśmy syntetyzować okres II RP i kulisy jej powstania, współczesny patriotyzm powinien być całościowy. Nawet ktoś z KPN pisał mi że obecnie stare podziały nie mają sensu, ale jednak są, dlaczego są?

Ja np wyciągam dłoń do twardych miłośników PPS, ich haniebnych międzynarodówek, towarzyszy z Piłsudskim na czele, który słusznie się odciął od tego SWOJEGO towarzystwa niczym Giertych od swojej Młodzieży Wszechpolskiej (ale to był teatr dla ciemnego luda), bo cenię go choćby za to że miał szczęście i nie zniszczył Polski w 1920 roku, a wykorzystał dane mu szanse w 1918, czy wcześniej niejako zabezpieczał nas na wypadek ewentualnej wygranej Niemiec, co de facto miało miejsce na naszych ziemiach. Nawet IPN próbuje przekazywać ideę iż niepodległość jest wspólną zasługą wielu środowisk.

Czy PiS jednak nie zmienia się w kierunku łagodnego patriotyzmu katolicko-narodowego od kręgów programowo masońsko-uwolskich w rodzaju dawnego Pawła Zalewskiego teraz PO i wielu innych. http://pl.wikipedia.org/wiki/Pawe%C5%82_Zalewski Dlaczego ktoś taki z UD i uczestnik Okrągłego Stołu został wiceprezesem PiS, co kierowało tzw Radą Polityczną w 2007 roku? Rekomendacja Kaczyńskich? Kolejny błąd... jeden z tysięcy kadrowych, nie mówiąc o programowych.

To co mnie zszokowało kiedyś w programie PiS, to wychowanie patriotyczne i Kaczyński mówił o tym w 2005 roku, a później w rządzie z Giertychem niestety to spaprano zapewne specjalnie. Z LPR był ruch narodowy jak z koziej... trąbka. Myślałem wtedy iż to jest pomysł LPR... a to był starszy pomysł PiS gdzieś przynajmniej z zimy 2005 roku, albo wcześniejszy.

PiS zmienia się i niebawem mam nadzieję nie będzie nikogo dziwiło nawet z kręgów członków PiS przyznawanie się do fascynacji endecją, Dmowskim, ruchem narodowym, próbami odnalezienia tych idei w czasie obecnym. To co PiS teraz robi... to jest endeckie podejście przynajmniej w połowie, czyżby jednak synteza dorobku II RP następowała? Teraz są nieco inne podziały, acz zawsze kryterium narodowe będzie czymś oczywistym. Mniejszości z zasady dążą do czegoś innego od Polaków nurtu katolicko-patriotycznego.

Ten tekst Korwina nie jest wart komentowania tak nawiasem :)

avatar użytkownika elig

6. @Marek Kajdas

Moim zdaniem ten tekst jest jednak wart uwagi, o czym świadczy choćby objętość Pańskiego komentarza. Chodzi o to, że dawna koncepcja europejskiego superpaństwa zarządzanego z Brukseli jest stopniowo zastępowana przez "koncert mocarstw", głównie Niemiec. Koncepcją Lecha Kaczyńskiego, suflowaną mu przez Jadwigę Staniszkis było wygrywanie biurokracji brukselskiej przeciw dominacji tych mocarstw. W tej chwili nic z tego nie pozostało, zreszta wyrok trybunału z Karlsruhe zabezpieczył Niemcy przed czymś takim.

avatar użytkownika Marek Kajdas

7. Staniszkis uważam za osobę z michnikowszczyzny sfer

Trzeba odradzać Kaczyńskiemu bezkrytyczne słuchanie Staniszkis i współczuję jej znajomych z czasów właściwie całego życia od liceum, zwłaszcza od 1968. Sama michnikowszczyzna przez całe życie i teraz przyczepiła się do PiS usiłując wciskać swoje półprawdy w diagnozie sytuacji. Prawda jest zawsze niepoprawna, wręcz "zakazana" i dlatego jej nie przeczytamy w takich analizach, zawsze będzie bredzić o postkomunizmie jakby to było takie proste. UE musimy odrzucić prędzej czy później uzyskują pełną niepodległość, suwerenność i to mnie zbliża do UPR, Korwina, przynajmniej to. Staniszkis zapewne wolałaby zachować Polskę w UE tak jak jej koledzy komandosi na wieki. Zamiast Rosji mają nowego opiekuna-moderatora.

UE to Niemcy, a Niemcami rządzi Rosja i tak to wygląda. Zatem cokolwiek Bruksela wymyśli, to nie zaboli to Niemców, ale nas i owszem. Taka zasada panuje. Niemcy zrealizowali stare pomysły nazistów i jeszcze starsze wizje uzależnienia Europy, strefy wpływów. Po prostu majstersztyk zwłaszcza że jeszcze osadzili swoich ludzi we władzach Polski, ośrodkach wpływu, kontrolują część mediów, a niedługo wykupią nas zamiast zajmować teren czołgami.

Ostatnio zmieniony przez Marek Kajdas o wt., 21/12/2010 - 22:06.