Medialni biskupi Filozofują i Pieronią. Wierni tracą cierpliwość. Ksiądz Natanek, ks. Małkowski, ks.Żarski, ks. Pietroń

avatar użytkownika Maryla
Wygląda więc na to, że trzeba będzie nie tylko troszczyć się o wolność słowa, ale również o wolność Słowa Bożego. Czy już niedługo będziemy walczyć o wolność głoszenia kazań w polskich kościołach?

Cóż, wierzącym dam tylko jedną radę: trzeba się modlić za ks. Żarskiego, za ks. Pietronia, za o. Wiśniewskiego i abp. Życińskiego. A także za kolegów z Czerskiej.

Miesiąc temu lustrowano homilię ks. Sławomira Żarskiego, który mówił do wiernych z okazji rocznicy odzyskania niepodległości. Ośmielił się w obecności prezydenta RP podkreślić, że elity polityczne III RP nie zawsze były dość patriotyczne. Bronisław Komorowski się oburzył (no bo jak można zarzucić brak patriotyzmu np. jego doradcy Wojciechowi Jaruzelskiemu). Jak skończył ks. Żarski, wiemy wszyscy. Dziś "Gazeta" opisuje mszę w Lublinie z okazji 29. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego i homilię ks. Leona Pietronia. Najpierw wstawił się za ks. Żarskim a potem, dosłowny cytat: "opowiadał wiernym o władzy - jak ułomna jest, gdy nie liczy się z Bogiem. Mówił o komunistach, a potem przeszedł do prezydenta i rządu Donalda Tuska". Co mówił o rządzie dokładnie - tego niestety nie dowiemy się z relacji „GW”.

http://www.rp.pl/artykul/216162,579167.html

 

Według informacji „Gazety Wyborczej”, abp Józef Życiński zamierza zawiesić w głoszeniu kazań kapłana, który 13 grudnia wygłosił homilię podczas Mszy św. w intencji ofiar stanu wojennego.

Z okazji 29. rocznicy ogłoszenia w Polsce stanu wojennego, w bazylice oo. Dominikanów odbyła się Msza św., w której wzięli udział członkowie „Solidarności”, parlamentarzyści i przedstawiciele samorządu. Kazanie wygłosił ks. Leon Pietroń.

W homilii odniósł się do krytyki kazania ks. Sławomira Żarskiego z 11 listopada. - Takie piękne kazanie, a dostał za nie reprymendę – mówił kapłan w odniesieniu do prezydenckiej „recenzji” homilii. W pewnym momencie dominikanin, o. Leon Wiśniewski, przerwał duchownemu kazanie i powiedział: - Proszę mówić kazanie religijne, a nie polityczne. – Proszę mi nie przeszkadzać – odpowiedział na to ks. Pietroń.

Zdaniem „Gazety Wyborczej” nieodpowiednie zachowanie zakonnika nie tylko nie spotkało się z negatywną oceną lubelskiego metropolity, ale w dodatku abp Józef Życiński chce zakazać sędziwemu ks. Pietroniowi głoszenia kazań przez pół roku.

Znając „wiarygodność” „Gazety Wyborczej”, szczególnie w sprawach kościelnych, postanowiliśmy sprawdzić tę rewelację w lubelskiej kurii. Niestety w kancelarii kurii portal Fronda.pl dowiedział się jedynie, że archidiecezja odmawia udzielenia jakiegokolowiek komentarza w tej sprawie.

sks

http://fronda.pl/news/czytaj/metropolita_lubelski_zakaze_gloszenia_kazan_ks_pietroniowi

 

 

Bp Pieronek: Episkopat nie umiał, nie umie a może nawet i nie chce poradzić sobie z problemem Radia Maryja

Na temat Kościoła, Episkopatu i Radiu Maryja w kontekście upublicznionego wczoraj listu o. Ludwika Wiśniewskiego mówi bp Tadeusz Pieronek.

W rozmowie z dziennikiem „Polska. The Times” bp Tadeusz Pieronek powiedział, że odebrał treść listu o. Wiśniewskiego z satysfakcją. Zaznaczył, że „trzeba o pewnych rzeczach mówić jasno”.

- Jeżeli chodzi o podział Episkopatu, to - moim zdaniem - tego podziału w sprawach zasadniczych nie ma. Natomiast jeżeli chodzi o sprawy polityczne, o media, no, to z całą pewnością podział jest, i to głęboki. Dlatego każdy taki głos warto przedyskutować. List został napisany w dobrej intencji i nikogo specjalnie nie atakuje – powiedział.

Na pytanie, czy niektórzy zbyt mocno wchodzą w politykę, hierarcha powiedział, że „w dużej mierze ta diagnoza jest słuszna, ale nie należy stawiać jej en bloc, w stosunku do wszystkich. Zresztą w liście jest powiedziane, że dotyczy to niektórych. Nie tragizuję, bo to są ludzkie słabości, to jest normalne, porównuję to do społeczeństwa, które również takie właśnie jest. List nie jest jakąś totalną krytyką Kościoła, to są pewne uwagi do przemyślenia, myślę, że nie tylko przez biskupów, ale także przez społeczeństwo.”

Odnosząc się do Radia Maryja, które zdaniem o. Wiśniewskiego „uczy fanatyzmu i nienawiści”, bp Pieronek stwierdził z kolei, że „od początku tak było, choć nie wszyscy się z tym zgadzają, uważają, że tak właśnie powinno być. To kwestia głęboko sporna nie tylko dlatego, że Radio Maryja atakuje ludzi. Atak jest cechą religijnego fundamentalizmu, a w tym przypadku nie jest to ewangeliczne postępowanie, bo czym innym jest atakowanie zła, a czym innym - ludzi, więc nie można przyjąć tego jako wzorca postępowania.”

http://fronda.pl/news/czytaj/bp_pieronek_episkopat_nie_umial_nie_umie_a_moze_nawet_i_nie_chce

Etykietowanie:

6 komentarzy

avatar użytkownika guantanamera

1. Dialektyka ojca Ludwika

No proszę. A kiedyś o. Ludwik Wiśniewski nie miał nic przeciwko temu, żeby organizować spotkania studentów z przedstawicielami opozycji. Oraz w kościele oo. Dominikanów we Wrocławiu w maju 1988 roku zorganizować spotkanie Wrocławian..... z opozycyjnymi politykami - jednym z nich był Tadeusz Mazowiecki ... ( Chyba pojawili się tam wówczas publicyści "Tygodnika Powszechnego". "Tygodnik Powszechny" - tak, Radio Maryja - nie?!!) I to nie było mieszaniem się kościoła w politykę. Wychodzi na to, że wg. ojca Ludwika Wiśniewskiego jest taka grupa polityków, którzy kościoła w politykę nie mieszają i są politycy innej opcji, ci bliżsi PiSowi, którzy, a jakże, kościół w politykę mieszają ... Może rozdawać politykom plakietki? Ten miesza, ten nie miesza...
A ja mam na ten temat zdanie mocno odrębne. Uważam, że kapłani mają m o r a l n y o b o w i ą z e k mieszać się w politykę. Na przykład wtedy, gdy wygłaszane są przez polityków zdania nawolujące do grzechu. Jak choćby to, że "pierwszy milion trzeba ukraść"... Ci kapłani, którzy się w politykę nie mieszają są po stokroć winni, gdy ustanawiane przez polityków prawo jest niemoralne bo pozostające w niezgodzie z Dekalogiem. Niemoralne prawo demoralizuje ludzi. Tacy kapłani w czasie każdej modlitwy spowiedzi powszechnej po słowach "bardzo zgrzeszyłem myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem..." powinni po cichu dodawć "przez moje uporczywe nie mieszanie się w politykę"....

avatar użytkownika Penelka

2. Teraz rozumiem o czym mówi ks. Piotr Natanek

To są zakały polskiego katolicyzmu.

penelka
avatar użytkownika Penelka

3. Przepraszam,że dopiszę pytanie.

Czy to nie jest działalność masonerii w naszym kościele?

penelka
avatar użytkownika Maryla

4. O czym donoszę z bólem i

O czym donoszę z bólem i coraz trudniej tłumioną złością. Mszę na 29. rocznicę stanu wojennego zamówił w lubelskiej bazylice o. dominikanów Region Środkowowschodni "Solidarności". W poniedziałek wieczorem kościół szczelnie wypełnili wierni, wśród nich parlamentarzyści, przedstawiciele samorządu. Mszę odprawiało czterech księży.

To dominikanie - o. Ludwik Wiśniewski, główny koncelebrans, i o. Tomasz Dostatni oraz ks. Zbigniew Kuzia, duszpasterz lubelskiej "S", i ks. Leon Pietroń, emerytowany, 80-letni kapłan. Kazanie wygłosił ten ostatni. Nawiązał do słów, które 11 listopada wygłosił w katedrze warszawskiej ks. płk Sławomir Żarski, wówczas p.o. biskupa polowego Wojska Polskiego.

W obecności prezydenta Bronisława Komorowskiego zarzucił elitom III RP brak wartości i fałszywy patriotyzm. Po tamtej mszy prezydent nie krył niezadowolenia i rozmawiał z nuncjuszem apostolskim. Ks. Żarski, kandydat do funkcji na biskupa polowego, ostatecznie nie dostał nominacji papieskiej.

Ks. Pietroń w poniedziałek z uznaniem odniósł się do homilii ks. Żarskiego i ubolewał:

- Takie piękne kazanie, a dostał za nie reprymendę. Sędziwy duchowny opowiadał wiernym o władzy - jak ułomna jest, gdy nie liczy się z Bogiem. Mówił o komunistach, a potem przeszedł do prezydenta i rządu Donalda Tuska.

O. Wiśniewski nie wytrzymał.

- Proszę mówić kazanie religijne, a nie polityczne - głośno upomniał ks. Pietronia.

Ten odparł:

- Proszę mi nie przeszkadzać - i uniesionym głosem dokończył kazanie.

W kościele rozległy się brawa. O. Wiśniewski zwrócił się do władz regionalnej "S", prosząc je o dialog i porozumienie. Potem głos zabrał o. Tomasz Dostatni. Przypomniał dwa cytaty Jana Pawła II. Jeden dotyczący solidarności rozumianej jako wspólnota, której członkowie wspólnie niosą brzemię i nie występują przeciwko sobie. I drugi: że po upadku muru berlińskiego budujemy nowe mury, które trzeba przekraczać - nietolerancji, nienawiści, agresji.

Na koniec o. Wiśniewski dodał, że kazania nie powinny służyć do uprawiania polityki. Poproszony o komentarz dominikanin powiedział nam tylko:

- Uważam, że już czas wreszcie reagować.

Ks. Leon Pietroń mówił nam wczoraj:

- Ja nie atakowałem. Mówiłem o władzy. Premier mówi o chorobie polskości, prezydent mówi o "dorżnięciu watahy"*, potem parlamentarzyści nazywają śp. prof. Lecha Kaczyńskiego chamem i pijakiem. Prezydent jeszcze jako marszałek sejmu mówił, jaki prezydent, taki zamach - o tych wydarzeniach w Gruzji. Mnie to zdumiało, że coś takiego w ogóle może się dziać. Uważam, że Kościół ma absolutne prawo do zajmowania się polityką. Zachowanie o. Wiśniewskiego oceniam jako bardzo niewłaściwe, nawet gdybym powiedział coś bardzo rażącego.

- W kazaniu nie widziałem nic złego, ale nie chciałbym bardziej tego tematu rozwijać - stwierdził Krzysztof Choina, sekretarz zarządu regionu "S".

- Pierwszy raz w życiu byłem świadkiem polemiki w czasie mszy między duchownymi - nie krył zdumienia Lech Sprawka, lubelski poseł PiS.

Jak ustaliliśmy, pierwotnie homilię wygłosić miał o. Wiśniewski - miała dotyczyć tradycji "S". Jednak ks. Kuzia wskazał na ks. Pietronia. Incydentem zajęły się wczoraj władze kościelne. Ks. Pietroń został we wtorek rano wezwany na rozmowę do abp. Józefa Życińskiego, metropolity lubelskiego. Według nieoficjalnych informacji ks. Pietroń zostanie zawieszony na pół roku w głoszeniu kazań.

*O dorzynaniu watahy mówił przed wyborami 2007 r. Radosław Sikorski

Za: Rebelya.pl

http://www.wpolityce.pl/view/5073/_Pierwszy_raz_w_zyciu_bylem_swiadkiem_...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. Ks. Małkowski o inwigilacji


Fot. wPolityce.pl/TVP1

Ks. Małkowski o inwigilacji ze strony ABW: "Wiedziałem, że
trzeba robić swoje. Pan Jezus robił swoje, a miał obok siebie Judasza"

"To świadczy o tym, czego bała się tamta władza. Bała się ks.
Małkowskiego, niezależnych dziennikarzy, obrońców krzyża" - powiedział
Maciej Wąsik.


W drugiej części programu „Warto rozmawiać” (TVP1) goście Jana Pospieszalskiego dyskutowali o inwigilacji dziennikarzy, blogerów i środowiska obrońców krzyża za czasu rządów koalicji PO-PSL.

To świadczy o tym, czego bała się tamta władza. Bała się ks. Małkowskiego, niezależnych dziennikarzy, obrońców krzyża, środowisk, na których można było budować

— podkreślił sekretarz stanu w KPRM Maciej Wąsik.

ABW interesowała się również niezależnymi blogerami z Salonu24, medium, które było emanacją wolności w internecie. To wszystko było w roku 2010, kiedy zginął prezydent. ABW nie skupiała się na przyczynach tej katastrofy, nie rozpoczęła żadnych działań mających na celu wyjaśnienie przyczyn, ale inwigilacją dziennikarzy, strzelców, funkcjonariuszy CBA. PO bała się społeczeństwa

— podkreślał Wąsik.

Obecny w studiu ks. Stanisław Małkowski podkreślił natomiast, że obiektem inwigilacji stał się już w okresie PRL.

Zaważyłem zainteresowanie służb specjalnych, kiedy jako student i starszy ministrant na Saskiej Kępie wspomagałem katechizacje dzieci z domów dziecka i wychowanków zakładu opiekuńczego. Katechizacja prowadziła do I Komunii i Bierzmowania. Wtedy widziałem osoby, które fotografowały przystępujących do I Komunii, sam również byłem fotografowany

— wspominał duchowny.

Teraz to było robione dyskretniej. Miałem świadomość, że telefon jest na podsłuchu i jest zainteresowanie moją osobą ze strony nieżyczliwych ludzi. Wiedziałem, że trzeba robić swoje. Jezus robił swoje, a miał obok siebie Judasza

— relacjonował ks. Małkowski.Do sprawy inwigilacji ks. Małkowskiego odniósł się również Maciej Wąsik.

.> Zainteresowanie osobą ks. Małkowskiego wykazywali funkcjonariusze z departamentu zajmującego się zwalczaniem terroryzmu

— podkreślił wiceminister.

Nie było żadnych racjonalnych przesłanek do tego, by ABW zajmowała się tymi środowiskami

— dodał.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. Ks. Isakowicz-Zaleski na


Ks. Isakowicz-Zaleski na przykładzie ks. Sowy pyta o równość kapłanów wobec prawa kanonicznego

"Co sobie pomyślą o tym tak zwykli wierni, jak i klerycy, którzy dopiero przygotowują się do kapłaństwa?"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl