Prof. Andrzej Nowak: Bez romantycznego ducha Polska umiera -portal.arcana.pl ruszył

avatar użytkownika Maryla

(...)Natomiast Polska, jaką utrwalił w swoich nutach Chopin... to była Polska porywająca swoją dumą, swoją wolą walki o niepodległość, swoją fascynującą odmiennością od kultury mieszczańskiej Zachodu. Właśnie dlatego przyciągnęliśmy Matejków, Chopinów, Brucknerów i innych – bo ta Polska porywała do czegoś, była inna od tej mieszczańskiej kultury, od której wyszli Matejkowie, Chopinowie, czy Brucknerowie, Glogerowie i wielu innych.

- powiedział w wywiadzie dla portalu ARCANA Profesor UJ Andrzej Nowak



Te słowa były dla nas motywujące podczas zmagania się z licznymi trudnościami przy zakładaniu portalu. To zaskakujące, że media w Polsce zupełnie nie informują Polaków o tym co się dzieje na wschód od naszej granicy. Owszem, przebijają się czasem jakieś pojedyncze komunikaty, jednak poza specjalistyczną literaturą o poważnych sprawach się w Polsce nie informuje. A wystarczyłoby tak niewiele... czego? Pieniędzy? Nie! Przede wszystkim chęci – bo można czasem odnieść wrażenie, że informować Polaków po prostu nikt nie ma ochoty. „Taniec z gwiazdami” i aura pojednania z Moskwą wystarczają za konkretne wiadomości. Dlatego więc ruszyliśmy ze swoją inicjatywą – skromną, ciasną, ale własną. Zachęcamy do korzystania z naszej pracy.

portal.arcana.pl podejmuje się dostarczania Państwu konkretnych informacji z zakresu geopolityki, historii, polityki międzynarodowej i wielu innych kwestii. Za wsparcie poczytujemy sobie korzystanie z naszych wiadomości, prowadzenie dyskusji, zgłaszanie swoich uwag i w dalszej przyszłości tworzenie społeczności Portalu ARCANA - społeczności ludzi zatroskanych o ważne dla Ojczyzny sprawy.

Z uszanowaniem

REDAKCJA portalu

http://www.portal.arcana.pl/Strona-glowna,18.html

Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika kazef

1. @Marylo - dzieki za info, będe tam zagladał

Jeszcze jeden fragment z wywiadu z prof. Nowakiem:

(...) tysiąc lat temu Czechy i Państwo Piastów miały podobną ilość ludności, po około milionie. Dzisiaj państwo czeskie leży w tym samym miejscu co wtedy, Polska też jest w tym samym miejscu co państwo Mieszka, tylko że Polska ma 40 milionów mieszkańców, a Czechy 10 milionów. Dlaczego? Może dlatego, że Polska prowadziła „szaloną, romantyczną, jagiellońską” politykę, a Czesi prowadzili politykę „ostrożną, pragmatyczną, realistyczną”, do której tak nawołujemy obecnie. I duża część elit czeskich to rozumie, że wcale nie jest tak, że ten tak zwany pragmatyzm, realizm, wyrzekanie się ambitnych celów przynosi w długofalowym bilansie wielkie korzyści. Nie. Przynosi de facto wielkie kulturowe straty. Dla Czechów najważniejszym doświadczeniem, które przyciąga wciąż do czeskości, jest, nie pragmatyzm, a husytyzm. To wspaniałe szaleńcze doświadczenie porywu czeskiego ducha, sprzed paru wieków. Ono się wyczerpuje, bowiem miało miejsce dawno. Dla nas takiego natchnienia może dostarczać to, co Ronald Reagan nazwał w swym najsłynniejszym przemówieniu politycznym (w brytyjskim parlamencie w 1983 roku) tradycja „dumnej niezgody na zniewolenie”, tradycja walki o wolność, od Konfederacji Barskiej do „Solidarności” To są owe powstania, które dzisiaj tak powszechnie się potępia jako „głupie, nierealistyczne”...
(...)
Wydaje mi się to dzisiaj bardzo ważne w obliczu zmasowanego ataku na całą polską tradycję romantyczną, która moim zdaniem rozstrzyga wciąż o sile i atrakcyjności polskiego ducha. Bez niej po prostu ten duch umiera, a bez niego umiera Polska. Polska wspólnota zastyga, bo nie ma w sobie niczego ciekawego. Wtedy pozostaje pytanie: dlaczego być Polakiem? Może lepiej być Niemcem? W Niemczech są lepsze drogi, jest lepsza opieka społeczna, a może lepiej być kimkolwiek innym – jeśli wszystko mamy sprowadzić do czynników materialnych. To po co? Ta „tradycja jagiellońska”, ta tradycja śmiałej polityki w Europie Wschodniej i przeciwstawiania się silniejszym, dawała wyniki nie tylko tragiczne w postaci hekatomby kolejnych pokoleń. Nie prowadzi tylko do taniej i głupiej martyrologii, ale prowadzi także do konkretnego zysku – tak bym powiedział – zysku! Zysku duchowego, kulturowego i materialnego ostatecznie, polegającego na tym, że Polacy chcieli pozostać Polakami i inni przyłączali się do nich – wzbogacając polskość.

avatar użytkownika Maryla

2. :) brawo prof. Nowak

„Arcana, Kraków 2010 nr 96.

Listy do redakcji.

Prof. Dr Henryk Markiewicz, Kraków, 5.10.2010

Do redakcji „Arcanów”

W numerze 95 „Arcanów” Pani Elżbieta Morawiec pisze: „Blisko 9 mln. głosów oddanych na Bronisława Komorowskiego można skwitować krótko, jak to uczynił Jarosław Marek Rymkiewicz, odwołując się do „Pierwszej brygady” – j...ł was pies”.

Ponieważ głosowałem na Komorowskiego, jestem jednym z adresatów tego życzenia i chciałbym na nie odpowiedzieć. Trudno mi jednak to uczynić, bo unikam grubiaństwa, a jedyne zdanie dostosowane do jędrnej stylistyki p. Morawiec, które się tu nasuwa, to stara sentencja: „Co wolno wojewodzie...” – z tym uzupełnieniem, że nawet wojewodom nie wszystko wolno...

Henryk Markiewicz”

Od redakcji:

Dziękujemy Panu Profesorowi za krytyczną uwagę, bardzo ceniąc sobie wnikliwą lekturę naszego periodyku przez tak znakomitego Czytelnika. Zapewne nie ma Pan Profesor czasu czytać czy słuchać odgłosów innych, bardziej popularnych mediów, dlatego pozwolę sobie zauważyć, że w ciągu kilkunastu miesięcy pod adresem tej grupki kilku milionów współobywateli, którzy zdecydowali się poprzeć w wyborach PiS padały gęsto takie oto określenia: „bydło” (to profesor Władysław Bartoszewski o nas), „wataha”, którą trzeba „dorżnąć” (to minister Sikorski – licencjat Uniwersytetu Oksfordzkiego), „sekta” (trwa spór o autorstwo tego epitetu miedzy profesorem Normanem Davisem a reżyserem Kazimierzem Kutzem). Ostatnio, na falach Radia TokFM, profesor Marcin Król zechciał stwierdzić, iż przyszła pora, aby w stosunku do stanowiących mniejszość zwolenników PiS i Jarosława Kaczyńskiego użyć metod nie demokratycznych i po prostu ich wyeliminować ze społeczeństwa. Tak właśnie: „Eliminować ze społeczeństwa”.

Zapewne wielkim nietaktem wobec mistrza interpretacji tekstu byłoby zwrócenie uwagi na znaczenie kontekstu. W tym przypadku nie da się chyba jego przypomnienia potraktować wyłącznie jako chwytu retorycznego, który oddaje dobrze rosyjskie powiedzenie: „A u nas niegrow bijut”. Nie, nie usprawiedliwiamy się tym, że zwolennicy PO mają też swoje „grzeszki”. Pozwalamy sobie tylko zauważyć, że owymi „niegrami”, przeciw którym zwraca się zmasowana przez największe media agresja słowna jesteśmy właśnie my – ta paromilionowa grupka, której przedstawiciele odpowiadają niekiedy na ową agresję w taki sposób jak dr Elżbieta Morawiec.

Zgadzam się z Panem Profesorem w pełni, że grubiaństwo nie służy rozmowie – i bardzo przepraszam, jeśli słowami zamieszczonym i w naszym piśmie poczuł się Pan Profesor urażony. Zastanawiam się jednak, czy wykropkowany przez Pana Profesora ciąg dalszy powiedzenia o „wojewodzie” jest w pełni elegancki wobec kobiety? Może lepiej było przytoczyć wyrażające ten sam sens powiedzenie w wersji łacińskiej: „Quod licet lovi...?”1 Ale to już niuanse.

Łączę wyrazy poważania

Andrzej Nowak”

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl