Tekst homili za która upokorzono księdza prałata Żarskiego.

avatar użytkownika Nathanel

   Listopadowe pielgrzymowanie po cmentarzach prowadziło nas nad mogiły tych, którzy przed nami byli pełni zatroskania o...

   Listopadowe pielgrzymowanie po cmentarzach prowadziło nas nad mogiły tych, którzy przed nami byli pełni zatroskania o losy naszej rodziny i naszej Ojczyzny. Uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny to przykład mądrego, głębokiego i prawdziwie ludzkiego świętowania. To zastanawiające, że przebywając "zmarłych żyjących w Chrystusie", można nauczyć się życia mądrego i odpowiedzialnego.

Wiele kamiennych epitafiów w naszych świątyniach i na cmentarzach przypomina, że nieśmiertelną jakością ludzkiego życia jest patriotyzm. 

To świadczy dobrze, że nie przechodzimy obojętnie nad grobami tych, którzy wypełnili swoje życie ofiarną służbą Ojczyźnie i służyli naszej Ojczyźnie swoim życiem, nic ze swego nie zatrzymując dla siebie. 

Tak, patriotyzm, czyli umiłowanie Ojczyzny ziemskiej, jest cechą mówiącą o jakości ludzkiego życia. Patriotyzm jest wartością świadczącą o jakości człowieka. Jest wartością dającą świadectwo również o jego świętości; o jego nadprzyrodzonym wymiarze. 

Ostatnimi laty patriotyzm, jako wartość życia indywidualnego i wspólnotowego, przestał być uważany za konieczny dla egzystencji. Zaradność w zaspokajaniu własnych potrzeb i gromadzenia dóbr osobistych, nawet za cenę zniszczenia dobra wspólnego, stała się wartością. U podstaw III Rzeczpospolitej miejsce patriotyzmu, zajęło stwierdzenie jednego z pierwszych premierów "nowej" Polski, który powiedział, że "aby zostać bogaczem, to pierwszy milion trzeba ukraść". 

Propagowanie podobnych haseł zaowocowało tym, że wartość została zastąpiona "anty-wartością". Patriotyzm zastąpiono promowanym kosmopolityzmem; miejsce uczciwości zajęła nieuczciwość; prawdę zastąpiono kłamstwem i pomówieniem; ofiarność i poświęcenie  -  chciwością i pazernością; miłość  -  nienawiścią. Natomiast z dziejowego doświadczenia Kościoła i Narodu wiemy, że "prawdziwym bogactwem jest stan ducha i umysłu ludzkiego, a nie grubość portfela". 

Każda społeczność, która swe prawa opiera na "anty-wartościach", napełnia się bólem i krzywdą. 

Czy w czasie zeszłorocznych uroczystości Święta Niepodległości, ktokolwiek z nas przypuszczał, że prawo do własnej, niepodległej Ojczyzny oraz obowiązek ochrony i obrony jej niepodległości zostanie nam przypomniane krwią Prezydenta Rzeczypospolitej, Lecha Kaczyńskiego i 95 towarzyszących mu osób? 
Kolejny raz potwierdziła się prawda, że "drogę do wolności i niepodległości, krzyżami się mierzy". 

Czy ktokolwiek przypuszczał u progu III Rzeczpospolitej, że aby "Polska nie zginęła" za naszego życia to koniecznie trzeba nam uczyć się miłości do Polski i Polaków? 

Tak, drodzy Siostry i Bracia Polacy, żeby "...Polska żyła w nas", żeby nie utraciła niepodległości, żeby Polska nie utraciła władzy nad sobą jeszcze za naszego życia i przez nasze życie, koniecznie natychmiast, od zaraz, musimy uczyć się miłości do niej i do siebie nawzajem; potrzeba od dziś uczyć się patriotyzmu! 

Ojczyzna nasza umiłowana nie musi być miejscem na świecie "jękiem i gniewem drgającym", ale musi i może być "krainą mlekiem i miodem płynącym". 

Dlatego garniemy się do Jezusa Chrystusa; garniemy się do Boga, który jest Miłością, by z Nim i od Niego nauczyć się patriotyzmu, czyli miłości do Ojczyzny ziemskiej, która jest "Bramą Niebios, dla pokoleń wędrujących przez polską ziemię". (Stefan kardynał Wyszyński, Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego) Ten, który był i jest odwiecznym Synem Boga Ojca, "zrodzonym, a nie stworzonym", "gdy nadeszła pełnia czasu" stał się człowiekiem, który według ciała narodzonego z Dziewicy Maryi należał umęczonego Narodu Izraelskiego. 

Lekcję patriotyzmu dostali od Jezusa Apostołowie, którzy otoczeni kilkutysięczną rzeszą głodnych Rodaków chcieli ich odprawić, aby zaspokoili głód chleba własną zaradnością. 

Jak czytamy w Ewangelii: "A gdy nastał wieczór, przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: /.../ Każ więc rozejść się tłumom: niech idą do wsi i zakupią sobie żywności! Lecz Jezus im odpowiedział: Nie potrzebują odchodzić; wy dajcie im jeść!" (Mt 14, 15-17) Zewnętrznym przejawem patriotyzmu jest dzielenie ciężarów codzienności bliźniego. Natomiast wyrazem braku miłości do Ojczyzny jest zrzucanie z siebie odpowiedzialności za innych na innych. 

O tym, jak bardzo Jezus był oddany sprawom Ojczyzny mówią słowa: "Jeruzalem, Jeruzalem! Ty zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy do ciebie są posłani. Ile razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, jak ptak swoje pisklęta pod skrzydła, a nie chcieliście". (Łk 13, 34) 
Tak, patriotyzm to przejaw wielkości ludzkiego życia. 
W skarbcu narodowego dziedzictwa znajdujemy liczne tego przykłady. 

Rodacy! 
Sursum corda! ("W górę serca!)
Jest od kogo w Ojczystym domu uczyć się miłości do Ojczyzny. Jak nie wspomnieć w dniu dzisiejszym, marszałka Jozefa Piłsudskiego, gorliwego i oddanego żołnierza, polityka, ale też wielkiego patriotę. 

Jak przejść obojętnie wobec premiera Ignacego Jana Paderewskiego, wspaniałego pianisty, kompozytora, polityka, porywającego mówcy i jednocześnie wielkiego patrioty?

Jak nie zauważyć dziś wielkich miłośników wolnej i niepodległej Polski: Romana Dmowskiego, Wincentego Witosa i wielu, wielu innych? Są ich tysiące - patriotów na miarę żołnierzy z pól Ossowa pod Radzyminem z sierpnia 1920 roku, "często mniejszych od własnego karabinu", którzy bohaterstwem odpowiedzieli na wezwanie "Za Boga i Ojczyznę", wypowiedzianego przez księdza majora Ignacego Skorupkę. 

Prymas Tysiąclecia, Stefan kardynał Wyszyński, kamień węgielny powojennego patriotyzmu, przez całe dziesięciolecia przypominał i nauczał nas, swoich rodaków: "Dla nas po Bogu największa miłość to Polska! Musimy po Bogu dochować wierności przede wszystkim naszej Ojczyźnie, kulturze narodowej i polskiej. /.../ Stąd istnieje obowiązek obrony kultury rodzimej. /.../ Mamy obowiązek chrzcić i nauczać Naród polski oraz upominać się o uszanowanie naszej kultury rodzimej, narodowej, abyśmy nie musieli kochać najpierw wszystkich narodów, a potem dopiero na zakończenie, czasami od święta, i Polskę".(S.Wyszyński, Prosimy - wymagamy - żądamy, Kraków 12 maja 1974)

Doświadczony w patriotyzmie Biskup Warszawy i Gniezna, Prymas Polski wiedział, że "...podstawą wszystkich cnót, jakimi ma żyć naród, jest miłość. /.../ Miłość ku ojczyźnie uczy męstwa. A męstwo, wiemy, broni czasu wojny, służy słabym, potrzebującym opieki czasu pokoju. Miłość uczy roztropności, umiarkowania w wymaganiach dla siebie, uczy też wielkoduszności, gdy mamy myśleć o innych. Naród prawidłowo wychowywany i wychowujący młode pokolenie wie, że bez miłości nie przygotuje młodego pokolenia do wypełnienia przyszłych zadań. Miłość ku ojczyźnie jako wartość wychowawcza uczy też wspaniałomyślności i daje siłę ducha na chwile trudne, gdy trzeba zapomnieć o sobie.

Miłość ku ojczyźnie uczy patrzeć daleko w przyszłość ojczyzny i pragnie jej istnienia i pomyślności  -  nie tylko dziś, ale i w przyszłości. Uczy też przebaczać innym! (S. Wyszyński,Bezimienny bohater symbolem ofiarnego poświęcenia dla Ojczyzny, Warszawa, 31 października 1975) 

Nauka Prymasa Tysiąclecia to nauka wielkiego Biskupa i wielkiego Patrioty, która nie może leżeć w archiwum. Przyszedł czas, aby Prymas Tysiąclecia jeszcze raz przeprowadził nas przez czasy trudne!

Gdyby nie miłość Prymasa Wyszyńskiego do Boga i Ojczyzny nie byłoby Polski; nie byłoby też Papieża-Polaka.   Niech nam zostanie w pamięci widok wielkiego Ojca świętego Jana Pawła II klęczącego przed wielkim Prymasem i wielkim patriotą Stefanem kardynałem Wyszyńskim. Jan Paweł II, syn polskiej ziemi i Kościoła Chrystusowego, w dzień po inauguracji pontyfikatu, na spotkaniu z Rodakami uczył patriotyzmu. Mówił wówczas: "Miłość Ojczyzny łączy nas i musi łączyć ponad wszelkie różnice. Nie ma ona nic wspólnego z ciasnym nacjonalizmem czy szowinizmem. Jest prawem ludzkiego serca. Jest miarą ludzkiej szlachetności - miarą wypróbowaną wielokrotnie w ciągu naszej niełatwej historii".(Rzym, 23 października 1978 roku) 

Bracia i Siostry!
Odpowiedzcie zatem, dlaczego posiadając tak wspaniałych Nauczycieli patriotyzmu, na co dzień doświadczamy tak wielu braków, a czasami wręcz zaprzeczeń, podstawowej sprawności w życiu społecznym jaką jest miłość? 

Przecież Chrystus przez dzieło Odkupienia uzdolnił nas do miłości i zobowiązał do miłości nawet wobec nieprzyjaciół! 

Dlaczego wciąż odradza się w nas egoizm, nieuporządkowana miłość do samego siebie, zaspokajana kosztem bliźniego, często nawet za cenę jego zdrowia, cierpienia, a nawet życia? 

Polityka to zadanie dla ludzi wielkich duchem, wielkich intelektem, wielkich kulturą osobistą i wielkich charakterem. Zadaniom polityki są w stanie sprostać tylko ludzie wielkiej miłości do Ojczyzny, a nie polityczni "klauni" z antykościelnymi kompleksami. Przypomnę, że wszelkie nawoływanie do rasizmu i nienawiści wobec kogokolwiek nie jest politykowaniem, ale działalnością przestępczą. Takie zachowania zawsze poprzedzały krwawe akty przemocy człowieka wobec człowieka. Ernest Hemingway w książce pt.: "Komu bije dzwon" opisuje wojnę domową w Hiszpanii w 1937 r., w czasie której z nienawiści mordowano: księży, policjantów, wojskowych, lekarzy, kolejarzy, burżuazję. Niech jej lektura będzie przestrogą dla tych, którzy wmawiają, że religia chrześcijańska jest przyczyną zniewolenia i wojen, gdy ona, tymczasem, prowadzi do miłości i pokoju. 

Żadna ani żaden Polak nie może być człowiekiem pozbawionym wyobraźni, szczególnie wyobraźni niepodległości i wyobraźni nieśmiertelności. Nadchodzi bowiem czas, kiedy trzeba zdać sprawę ze swego włodarzowania przed Bogiem i Narodem. 

Są takie decyzje, które umacniają niepodległość Polski i wolność Polaków. Ale są też takie postawy i zachowania, słowa i decyzje, które bezpośrednio zmierzają do utraty niepodległego bytu Narodu i państwa oraz pozbawiają człowieka łaski Odkupienia. 

Wyobraźnia niepodległości i wyobraźnia nieśmiertelności każą wejść na drogę miłości Boga i Ojczyzny. 

Do narodowego skarbca wielkich Nauczycieli Patriotyzmu, z dniem 10 kwietnia br., dołączyło 96 wielkich Polaków , którzy z niewyjaśnionych do dnia dzisiejszego przyczyn, zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem, będąc w pielgrzymce pamięci o Katyniu. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, pan profesor Lech Kaczyński i towarzyszące mu w drodze do Katynia Osoby, kierując się wyobraźnią niepodległości, przypomnieli nam, że fundamentem miłości jest pamięć, nawet wtedy, gdy zachowanie pamięci może kosztować nawet życie. 

W tegoroczne obchody Święta Niepodległości, w kolejną rocznicę wspaniałego dla nas 11 Listopada 1918 roku, ocalmy od zapomnienia piękną pieśń  -  marzenie o Polsce wolnej, Polsce bez kłamstwa i krat.  Pieśń powstała w latach sowiecko-komunistycznej okupacji, w więzieniu mokotowskim. Jej autorzy to uwięzieni, wspaniali patrioci. Słowa napisał Bohdan Rudnicki, żołnierz wileńskiej AK, muzykę stworzył kapelan AK w Powstaniu Warszawskim  -  ks. Tomasz Rostworowski, który śpiewał tę pieśń współwięźniom:

"Ojczyzna moja to malowane łany, 
Wichry szarpiące całunami chmur.
To błękit fali srebrną pianą tkany;
To czarne hałdy i zielony bór.
/.../

Ojczyzna moja to nie spętane słowo,
Spiżowych haseł modlitewny dźwięk;
To myśl radosna, że już ponad głową
Nie załopocze czarnym skrzydłem lęk.

Ojczyzna moja to kęs pszeniczny chleba,
Podany głodnym z wszystkich świata dróg.
Słoneczna przystań na drodze do nieba,
Statek dla Bożych i człowieczych sług.

Takiej Ojczyzny daj nam dożyć Panie
I znowu klęknąć w progu naszych chat.
Wiemy, że dobroć Twa rozwalić może
Gmachy obłudy w plątaninie krat.

http://www.radiomaryja.pl/audycje

 Księdza Stanisława Żarskiego z wojska usunięto  bardzo szybko.

? Ale czy można sie dziwić  po takich nominacjach jak poniższa ?:

  

 Prymas namaszczany przez prymusa?

Etykietowanie:

12 komentarzy

avatar użytkownika Andy-aandy

1. Naród jest wartością bezcenną

Zbolszewizowani zarządcy PRL-bis nienawidzą polskiego Narodu oraz polskiego patriotyzmu — bo tak naprawdę, jedyną rzeczą jakiej ich nauczono były bolszewickie przykazania nienawiści zawarte w stalinowskim kursie WKP(b), czyli "Krótkim kursie historii Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii (bolszewików)"... A ich jedyną prawdziwą ojczyzną było bolszewickie "Imperium zła", czyli Związek Sowiecki...

Homilia ks. płk Żarskiego* głosiła prawdy o związkach religii z niepodległością Polski. A przecież komuno-bolszewia nienawidzi — zarówno religii jak i niepodległości...

Stąd wynikła taka wściekła furia Komuruskiego namiestnika PRL-bis** z nominacji WSI — z jaką zaatakował on księdza prałata płk. Sławomira Żarskiego po patriotycznej homilii wygłoszonej przez księdza Żarskiego w rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości...

A przecież w tej patriotycznej homilii, ks. płk Żarski mówił o pracy na rzecz naszej umiłowanej Ojczyzny. która "nie musi być miejscem na świecie 'jękiem i gniewem drgającym', ale musi i może być 'krainą mlekiem i miodem płynącym.'"

_____________________________________

* Cytaty z homilii za: Prałat płk. Sławomir Żarski - Wikariusz Generalny Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego, "Homilia wygłoszona Bazylice Św. Krzyża w Warszawie podczas Mszy św. za Ojczyznę w Uroczystość 92. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości", http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=23532.

** "10 listopada br. w wywiadzie dla Katolickiej Agencji Informacyjnej prezydent Komorowski pouczał Kościół, "gdzie tkwi największe zagrożenie" dla stosunków Kościół - państwo. To wcale nie w głoszących antykościelne hasła - lewicy czy środowisku Janusza Palikota - widzi to zagrożenie. - Poważne zagrożenie dostrzegam gdzie indziej. W pierwszym rzędzie obserwując katastrofalne skutki działania prawicowych i przy tym katolickich fundamentalistów - mówił prezydent. - Jestem przekonany, że dla Kościoła olbrzymie zagrożenie płynie ze strony radykalizmów i fundamentalizmu różnej maści. Kościół katolicki jest Kościołem powszechnym - musi być otwarty na innych ludzi, na różne poglądy czy kultury. A każda forma wewnętrznego bądź zewnętrznego fundamentalizmu Kościołowi szkodzi. Bardzo szkodzi jego wizerunkowi, szczególnie dla młodego pokolenia. Spycha też Kościół na niewygodne pozycje (...) - pouczał Komorowski."

Cytat za: "Komorowski pcha się na ambonę", "Nasz Dziennik", 2010-11-25.

*** Za: "Naród jest wartością bezcenną", z ks. prof. dr. hab. Tadeuszem Guzem, dziekanem Wydziału Zamiejscowego Nauk Prawnych i Ekonomicznych KUL w Tomaszowie Lubelskim, rozmawia Katarzyna Cegielska; Nasz Dziennik, 2010-12-06, http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=109010

 Andy — serendipity

avatar użytkownika circ

2. Tak. Niepodległość dla narodu, nie dla służb.

Służby mają służyć narodowi, nie sobie.
Do tego jest potrzebna zmiana ustrojowych priorytetów, by szły równo z Prawdą Objawioną.

Adresuję to do partii politycznych. Wszystkich.
I nas samych, byśmy mieli świadomość czego od partii oczekujemy.
I naciskali.

Ostatnio zmieniony przez circ o pon., 06/12/2010 - 10:30.
avatar użytkownika gość z drogi

3. "Za Boga ,za Ojczyzne...." piekna postać Kapłana

następny to
Kapelan Solidarnosci,
Dlaczego platforma obłudy walczy z Kapłanami........? a no wiemy,bo ONI
obłudę,napiętnują........
dlaczego walczy z Krzyzem?,bo pamieta
"zakazane kwiaty,nielegalny Krzyż i Nielegalny Naród......"i boi sie

gruby po-rtfel to nie wszystko,na szczęscie..

Ostatnio zmieniony przez gość z drogi o pon., 06/12/2010 - 11:13.

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

4. X Prałat płk Sławomir Zarski

Następna piękna Postac
a ci co zajadali sie w niemowlęctwie czeresniami
i tak niczego nie zrozumieli i nie zrozumieją,widać,są PO Smorgonskiej
Akademii

gość z drogi

avatar użytkownika Nathanel

5. Czy ktoś wie co konkretnie zarzucał komorowski księdzu?

Ktore sformulowania spostponowal. Warto byloby dla potomnosci wiedzieć.
Ksiadz Żarski w/g mnie i tak byl wyrozumialy.

avatar użytkownika Selka

6. @Nathanelu

Musisz poszukać tu na portalu - były cytowane słowa Komoruskiego, przez kogoś, kto to słyszał; o ile pamiętam, to również ND w opisie sprawy przytaczał słowa p.rezydenta, wyszczekane bezpośrednio po mszy do ks. Żarskiego.

Selka

avatar użytkownika TezPolonus

7. Prawda broni się sama

Upokorzenie księdza prałata Żarskiego jest tylko w oczach adrajców i różnych antypolaków.
W oczach Polaków i Polskich Patriotów on poprzez wygłoszoną homilię i podłości jakich doświadczył ze strony antypolskich szumowin urósł do jednego z najprzedniejszych kapłanów w Kościele Katolickim w Polsce. Jego prawość i odwaga oraz podłość polskojęzycznych będzie zapamietana przez Polaków i przeszła już do historii jak bohaterskie czyny innych Polaków.

avatar użytkownika Nathanel

8. Dziwne jest ,że Hierarchia tak szybko (na kolanach)

odwolala księdza Żarskiego i załatwiła nominacje w Watykanie innemu. Nie darmo inaugarcje prymasa celebrowali : Kwaśniewski, Wałęsa i Komorowski. Mają swoich tam gdzie ich potrzebują na POsyłki.

avatar użytkownika Maryla

9. Nathanel

więcej informacji zebrałam tutaj :

http://blogmedia24.pl/node/41314

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. Kaplica Katyńska

Codziennie tysiące ludzi przejeżdża przez pl.Krasińskich w Warszawie, przy którym znajduje się monumentalna fasada Katedry Polowej Wojska Polskiego. Budynek ten przyciąga spojrzenia przechodniów, pasażerów autobusów, turystów zmierzających w stronę Starego Miasta…

Życie narodów można porównać do życia ludzi. Każdy człowiek ma w pamięci wydarzenia, które go wewnętrznie określają. Jeden moment, jedna sprawa, która wpłynęła na dalsze życie. Pozieliła je na przed i po tym zdarzeniu. Zdeterminowała decyzje, plany, życie. Bez tego wydarzenia nie można człowieka zrozumieć.

Śmierć rodzica w dzieciństwie, nowotwór, wypadek, wojna zawsze stają się punktem odniesienia w dalszym życiu, zawsze ciążą na rozwoju człowieka, mogą go wzmocnić lub na zawsze złamać. O ile nie wpływają decydująco na to co stanie się z człowiekiem, to tkwią gdzieś głęboko, jak drzazga niemożliwa do usunięcia. Głębokie zranienia, często dla innych niewidoczne. Coś co budzi lęk, podświadomy, którego nie można skontrolować.

W życiu narodów również występują wydarzenia determinujące dalszy bieg dziejów. Często nie są to wydarzenia najbardziej spektakularne, jak bitwa czy osiągnięcie techniczne, ale coś co wpłynęło na myślenie ludzi, na ich postawy w perspektywie pokoleń.

Aby zrozumieć Polskę, trzeba iść do Katedry Polowej. Zaraz po wejściu skręcić w prawo i udać się do Kaplicy Katyńskiej. Jest to miejsce gdzie namacalnie można dotknąć rany, która cały czas krwawi w głębi polskiej duszy. Ściany są pokryte metalowymi blaszkami z nazwiskami osób zamordowanych w Katyniu, Miednoje i Charkowie; w ołtarzu – grudka ziemi z lasu katyńskiego. Nieco obok na ścianie takie same blaszki, z nazwiskami ofiar Smoleńska…

Żeby zrozumieć historię Polski, nasze myślenie, obawy, dążenia trzeba dotknąć tych nazwisk, trzeba spojrzeć na metalowe ściany Kaplicy Katyńskiej. Wtedy dla każdego będzie jasne, jak wielka odpowiedzialność spoczywa na każdym z nas.

http://fronda.pl/bartholomai/blog/kaplica_katynska

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Joanna K.

11. "Polityka to zadanie dla ludzi wielkich duchem, wielkich inte-

lektem, wielkich kulturą osobistą i wielkich charakterem. Zadaniom polityki są w stanie sprostać tylko ludzie wielkiej miłości do Ojczyzny, a nie polityczni "klauni" z antykościelnymi kompleksami."
Ot i cała prawda w pigułce o POlitykach.
Komoruski nawet nie zdaje sobie sprawy jakie głupoty wyplata gadając, że: "Kościół katolicki jest Kościołem powszechnym - musi być otwarty na innych ludzi, na różne poglądy czy kultury. A każda forma wewnętrznego bądź zewnętrznego fundamentalizmu Kościołowi szkodzi. "
Relatywizacja właśnie najbardziej zaszkodzi kościołowi, taka jak to zaleca Mu pan prezydęęęt. Kościół został otworzony za Zachodzie na multikulti i właśnie obserwujemy, że tam przestał istnieć, tam się już zorientowali, że idzie w złym kierunku. Wycofują się a tutaj pan prezydęęęt namawia. Mało namawia, karze już za jakiekolwiek inne zdanie niż on ma w temacie. Krótko mówiąc bezczelny jest nad miarę. Wybraliśmy jednak i trzeba go cierpieć.

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski

avatar użytkownika Nathanel

12. KomuRuski zwyczjanie pomyli pojęcia:

"powszechny"z " publiczny". Widocznie bywał w domach z tym drugim przymiotnikiem.