Wymiar czy bezmiar niepoczytalnej sprawiedliwości w RP

avatar użytkownika Nathanel

Umorzą sprawę zabójstwa Eugeniusza Wróbla !

 Po niespełna 6 tygodniach od zabójstwa jest wniosek do sądu o umorzenie sprawy ze wzgl,edu na niepoczytalność. W/g tego co widać niepoczytalni są chyba prowadzacy dochodzenie.

 Sprawa zabójstwa byłego wiceministra transportu Eugeniusza Wróbla będzie umorzona. Podejrzany o tę zbrodnię syn Wróbla, Grzegorz W., w chwili zbrodni nie mógł kierować swoim zachowaniem - wynika z opinii biegłych.

  Od dawna uwarzam ,że napierw trzeba badać biegłych psychiatrów pod względem ich własnej poczytalności, bo wygląda na to że to chorboba zakaźna jak bruceloza.

   Samo w sobie budzi zastanowienie pytanie: Jeśli sie bada wariata, to jak można stanowczo stwierdzić czy byl już zwarionowany w chwili popelniania zbrodni, czy zwariował później  w czasie zadawania mu idiotycznych pytań przez śledzczych i doktorów?

    Podobno samo stwierdzenie niepoczytalności podejrzanego nie powoduje automatycznego zakończenia postępowania i nie zwalnia śledczych od obowiązku wyjaśnienia wszelkich okoliczności zbrodni. "Śledztwo jeszcze potrwa jakiś czas, spodziewamy się, że miesiąc, sześć tygodni" powiedziano na konferencj prasowej.

 

    Jeśli to będzie dalej  tak szło jak idzie to wkrótce dowiemy sie, że były mnister popełnil samobójstwo, pokroił się na kawałki i wrzucił do rzeki.

    I na koniec pytanie. KOMU sie tak spieszy w ukręceniu sprawie łba? W tak ekspresowym tempie tak stanowcza opinia " biegłych" ? Czemu oni ta szybko biegną? Rekord świata pobili .

   Prowadzących śledztwo powinno się skierować do buduwy autostrad. Już dawno jeździłoby sie po Polsce wygodnymi, szybkimi, bezpiecznymi drogami.

PS z ostatniej chwili:

Kolejny ewenement w sprawie ITI contra Kaczyński:

 "Sąd oddalił wniosek strony pozwanej o odrzucenie pozwu z uwagi na chroniący pozwanego immunitet, bo ocenił, że Kaczyński wypowiadał się jako lider partii, a nie jako parlamentarzysta. Kwotę 100 tys. zł zadośćuczynienia sąd uznał za wygórowaną, bo musi ona "odpowiadać możliwościom pozwanego", a 10 tys. "wydaje się wystarczające"

  1. Dlaczego to Sąd ocenił a nie Oskarżciel UDOWDNIŁ ( czyzby sąd był stroną w sprawie?)

   2.W jaki sposób sąd udowdni w jakim charakterze wypowiada sie Obywatel ?

Etykietowanie:

13 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. sprawa psychuszek wraca co chwila

jak widać, relikt stalinowskiej machiny został odkurzony.

Umarza się postepowanie w sprawie morderstwa, bo wg sledczych _ "chory przyznał się do zbrodni, potem chory odwołał swoje zeznania" - tak, to wystarcza, żeby sprawę zamkną !

Inna sprawa - tu nie ma wątpliwości - sprawca złapany na miejscu zbrodni, zidentyfikowany, sam się przyznał z podaniem motywów. Co robią sledczy - po wstepnych badaniach przez biegłych, którzy nie potwierdzaja niepoczytalności, zamyka się go na 3 m-ce w psychuszce - jest szansa, ze zwariuje, ucieknie, targnie się na siebie... do wyboru.

Z Krakowskiego Przedmieścia porwano dwóch ludzi z Obrońców Krzyża - zwozi sie ich do psychuszki - no przecież tylko wariat broni krzyża, normalny idzie , aby krzyz opluć, znieważyć.

Funkcjonariusze mediów milczą skromnie - ciekawe, jak ich zaczną zamykać w psychuszkach, czy ktos się z tego grona odwazy zaprotestować?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Nathanel

2. Martwi mnie milczenie hierarchi Kościoła

w obronie obrońców Krzyża. Ale nie dziwi. Widocznie urzędnicy (już nie w sutannach0 uważaja,że jeśli my laicy (członki kościoła) to robimy to oni już moga tylko szukać odpowiedniego modelu Skody po cenach preferencyjnych( polscy duchowni dostali taka oferte do fabryki).

avatar użytkownika Rebeliantka

3. Podstawowe wątpliwości

Dotyczą postępowania dowodowego.

Np. jak został opisany czyn podejrzanego? Bo biegli nie badają podejrzanego tak w ogóle, tylko w związku z zarzucanym czynem.

Czy tylko zabił, czy też ćwiartował zwłoki? Czy w domu są ślady zabójstwa? Ćwiartowania? Czy przeprowadzono tak szybko badania DNA?

I na podstawie jakiego materiału dowodowego Sąd orzekł o obserwacji psychiatrycznej?

Art. 203 par. 1 stanowi: W razie zgłoszenia przez biegłych takiej konieczności, badanie stanu zdrowia psychicznego oskarżonego może być połączone z obserwacją w zakładzie leczniczym tylko wtedy, gdy zebrane dowody wskazują na duże prawdopodobieństwo, że oskarżony popełnił przestępstwo.

I czy w międzyczasie miały miejsce wszystkie inne procedury np. zażalenie na postanowienie o tymczasowym aresztowaniu, bo na pewno takie było. A w Rybniku nie ma Sądu Okręgowego.

To wszystko nadzwyczaj szybko się dzieje, biorąc pod uwagę fakt, że podejrzanego nikt nie złapał na gorącym uczynku zabójstwa.

Rebeliantka

avatar użytkownika Maryla

4. spr. Wróbla - polecam analizę

http://notatnikmieszczucha.salon24.pl/255587,umorzenie-sprawy-wrobla-kil...

"A może to prokurator nie był do końca przekonany o słuszności zarzutów?

Syn zamordowanego został zatrzymany następnego dnia po zniknięciu ojca i już po jednej dobie aresztu przyznał się do zbrodni. 17 października "Gazeta" relacjonowała nadzwyczaj skuteczne działania organów ścigania:

Przyparty do muru Grzegorz przyznał się, że to on zabił ojca, zwłoki poćwiartował i zawinął w tapety. Potem wypłynął żaglówką na zalew przy pobliskiej elektrowni i wyrzucił je do wody.

Moim zdaniem to jest sytuacja dość dziwna, podejrzana, że całe postępowanie prokuratorskie oparte zostało na przyznaniu się do winy osoby, która - jak się okazuje - nie dysponowała pełnią władz umysłowych! Jak można dać wiarę słowom osoby chorej psychicznie? Nie wiadomo, na ile wiarygodne były inne zebrane dowody, zdaje się że tylko poszlakowe. Nie ma jakichkolwiek świadków. A przyznanie się do winy zostało uzyskane pod silną presją. Grzegorz przyznał się, gdy był zapewne w stanie szoku, mocno przez śledczych "przyparty do muru"... cokolwiek to znaczyło... Cóż warte jest takie zeznanie?

Nadto rodzina, sąsiedzi i znajomi uważali taką wersję zdarzeń za absolutnie nieprawdopodobną, science fiction! Potwierdzali oni, że syn z ojcem mieli dobry kontakt, wspólną pasję - żeglarstwo, że się nie kłócili, że Grzegorz To najnormalniejszy chłopak pod słońcem! Czy nie można mieć zatem wątpliwości, czy motyw zbrodni - pospolita kłótnia o pieniądze, a chłopak był informatykiem w banku i pewnie nieźle zarabiał - nie został wymyślony post factum? I jak to się stało, że w ciągu dwóch i pół miesiąca z normalnego chłopaka stał się wariatem z różowymi papierami?

Skoro on jest wariat, nie mógł kierować swoim zachowaniem,to raczej nie jest mordercą. Kimkolwiek był sprawca, działał on w sposób racjonalny i systematyczny: pozbył się ciała tnąc je jak rzeźnik i topiąc w różnych miejscach, usunął starannie wszystkie dowody tak, że ślady krwi wykryto dopiero za pomocą ultrafioletu.

Mnożą się podejrzenia, wątpliwości i nie można wykluczyć, że chłopak mógł zostać przymuszony do złożenia obciążających go zeznań przez śledczych, którym zależało by szybko znaleźć jakiegoś kozła ofiarnego i zamknąć tę "gorącą" sprawę, a prawdziwy sprawca lub sprawcy pozostają na wolności. Właśnie, ta szybkość, to nadzwyczajnie szybkie tempo, jak na naszą prokuraturę, też mnie zastanawia.

Ta sytuacja przywodzi mi na myśl inne podobne przypadki, choćby biedaka, wiejskiego niedojdy, którego trzymano długie lata w więzieniu, bo się sam przyznał, a w tym czasie prawdziwy sprawca gwałcił inne ofiary, małe dziewczynki... Czy, jak w tym przypadku, prawda wyjdzie na jaw dopiero po kilkunastu latach? Jak było naprawdę w tej sprawie?"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

5. Pan Nathanel,

Szanowny Panie,

IKM, napisał kiedyś , ze polskie sędziny można nazwać hitlerówkami.

Pozdrawiam

Postscriptum

Mogę podać, gdzie to przeczytałem

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Nathanel

6. Maryla. Moje pierwsze wrażenie tez bylo "UKŁAD"...

w rodzaju : bądż cicho, ty pójdziesz na leczenie a forsa na konto. dostaniesz przpustke jedna i kolejne bo musimy sprawdzac czy zdrowiejesz. Sprawa sie przedawni ,albo jakiś wisielec zostawi w celi list że to on. Cos wtym rodzaju.. Myślisz , że to science fiction?

avatar użytkownika TezPolonus

7. Niewinni po znajomości lub na zlecenie

Przed około 30 laty zabito dziennikarkę opozycyjną. Okazało się, że zabiła ją własna córka i wraz z narzeczonym poćwiartowane zwłoki wrzucili do jednego z jeziorek w Warszawie. Morderczyni była córką wysokiego komunistycznego funkcjonariusza więc uniewinniono ją.
Później syn Wałęsy uniewinniony gdy pijany spowodował wypadek i naubliżał policjantowi. Powód - pomroczność jasna :)
Teraz znów następny niewinny. Pytanie czy wogóle to on zabił Eugeniusza Wróbla? Jakie są dowody. Przyznanie się do winy nie jest dowodem zwłaszcza jesli po uniewinnieniu będzie można otrzymać wysokie gratyfikacje w różnej formie tj. dobrze płatna praca, premie, nagrody, darowizny czy posadkę zagranicą. Czas pokaże.
Ciekawe jakby ktoś zabił Michnika czy HGW to czy też tak by krążyli wokół tematu i natychmiast uniewinnili winnego? Obawiam sie, że byłby ścigany przez najbliższe 100 lat.

avatar użytkownika Nathanel

8. Pan Michał. To pilne uczennice

pani Wolińskiej. Przykład, że uczeń prześciga Mistrza.

avatar użytkownika Jacek Mruk

9. TezPolonus

A to ciekawe myślenie
Też mi chodziło to po głowie
A więc to nie olśnienie
Tylko realne w czynie i słowie
Pozdrawiam

avatar użytkownika Inczuna

10. Co możemy?

Poczucie bezradności - ale - zapisać.
1. sprawa ta- morderstwa Eugieniusza Wróbla - do wyjaśniena
2. sprawa badających sprawę Eugieniusza Wróbla - do wyjaśnienia.
Przy tej władzy, prokuratura, będąc w zastraszeniu sama, nie wyjaśni tej sprawy.



avatar użytkownika Nathanel

11. Teraz widac dlaczego zablokowano

reforme resortu sprawiedliwosci za rzadow PiS i reglamentuje sie dostep do zawodu. Musza byc wylacznie swoi.

avatar użytkownika barbarawitkowska

12. Czy Eugeniusz Wróbel

zakończył życie, ponieważ był zwolennikiem tezy, ze tu-154 to nie był TEN tu-154? Ergo należałoby sądzić , że w takim razie wszystkie "tropy" to wrzuty.Co tłumaczyłoby w jakiś sposób fakt dalczego zostawiono ostentacyjnie tyle śladów. Co znaczyłoby, że wszystko co wiemy jawnie i niejawnie nie ma żadnego zwiąku z prawdziwą wersją. Niestety dalej nie umiem pociągnąć tego wątku.

avatar użytkownika Maryla

13. Sprawa Wróbla umorzona

Nasz Dziennik, 2010-12-02

To syn Eugeniusza Wróbla, byłego wiceministra transportu, jest
odpowiedzialny za zabójstwo ojca - uznała Prokuratura Rejonowa w Rybniku,
jednocześnie wykluczając udział osób trzecich w morderstwie. Sprawa ma zostać
umorzona, a Grzegorz W. trafi do zamkniętego zakładu leczniczego.

Według opinii biegłych badających Grzegorza W., podejrzany o zabójstwo ojca
mężczyzna jest całkowicie niepoczytalny. W związku z taką opinią Prokuratura
Rejonowa w Rybniku skieruje do sądu wniosek o umorzenie postępowania i
umieszczenie podejrzanego w zamkniętym zakładzie leczniczym. Obecnie podejrzany
jest tymczasowo aresztowany. Śledczy wykluczyli też możliwość udziału w
morderstwie osób trzecich. Jak zaznaczył Jacek Sławik, rybnicki prokurator
rejonowy, opinia biegłych ma istotne znaczenie w zrozumieniu sposobu działania
Grzegorza W. i niejako zamyka temat motywu zbrodni. - Biegli psychiatrzy po
przeprowadzeniu badań, również z udziałem biegłego psychologa, stwierdzili, że
podejrzany miał całkowicie zniesioną zdolność pokierowania swoim postępowaniem i
rozpoznania znaczenia czynu - podkreślił. Prokurator Sławik wyjaśnił, że biegli
uznali, że podejrzany jest całkowicie niepoczytalny i jest to defekt psychiczny.
Taka opinia powoduje, że Grzegorz W. nie będzie odpowiadał karnie za morderstwo.
Biegli uznali jednak, że stwarza on zagrożenie dla otoczenia i wymaga leczenia,
więc powinien zostać umieszczony w zamkniętym zakładzie leczniczym. W ocenie
prok. Sławika, opinia biegłych nie kończy postępowania i śledczy wyjaśniać będą
wszystkie okoliczności zbrodni. Zamknięcie śledztwa jest spodziewane za
miesiąc.- Przyjmuję do wiadomości decyzję prokuratury, ale dla mnie - podobnie
jak dla setek ludzi znających Eugeniusza Wróbla, jego zaangażowanie, życie
rodzinne - ta historia nie składa się w sensowną całość - powiedział "Naszemu
Dziennikowi" Jerzy Polaczek, poseł PiS, wieloletni przyjaciel Eugeniusza Wróbla.
Poseł nie chciał szerzej komentować sprawy i zaznaczył tylko, że z pewnością tej
zbrodni nie mógłby dokonać człowiek w pełni poczytalny. Dodał też, że nic nie
wskazywało, by w relacjach ojca i syna, czy też z samym podejrzanym, był jakiś
problem. Eugeniusz Wróbel był wybitnym specjalistą m.in. z zakresu utrzymania i
rozwoju lotnisk oraz kompetencji służb zarządzających ruchem lotniczym. Swoją
wiedzą miał wspierać działania grupy posłów dążących do wyjaśnienia okoliczności
katastrofy samolotu Tu-154M.

Marcin Austyn


http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=108895

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl