Parszywa piętnastka. Dziś o Pawełku.

avatar użytkownika Nathanel

  


   Motto dla PiS- 

"KIJEM TEGO CO NIE UMIE PILNOWAĆ SWEGO"

W 1988 ukończył Policealne Studium Ekonomiczne w zakresie finansów i rachunkowości. W latach 1989–1994 studiował na Wydziale Historycznym UW, nie ukończył tych studiów.

  1.  W latach 1999–2001 był doradcą wojewody mazowieckiego
  2.  Od 7 marca 2006 do 23 listopada 2007 pełnił funkcję sekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki.

  Facet po ogólniaku i kursie pomaturalnym , ktorego szczytowym osiągnięciem w "karierze" było stanowisko "sales manager" w jakiejś podrzędnej firmie. A cóż on mógł doradzić Wojewodzie skoro sam sobie jeszcze poradzić nie potrafil bo w nawet w firmir ktorej był współwłaścicielem utrzymać się nie mógł i szukał innej roboty.

  Gdzie ludzie w PiS mieli oczy i rozum powierzając mu funkcje Seketarza Stanu. Pomimo całej mojej sympati do tej parti musze dokonać porownania do PZPR ktore swego czasu mianowała bednarza KURATOREM Oświaty. Ale oni byli "w przymusie" musieli opierać sie na ludziach ideologicznie pewnych.

   Czy Pawełek mógł być ideologicznie pewny? Absolutnie NIE.

 Po pierwsze powiązania z kumplami  z "Ruchem 100" : Aleksandrem Gradem, Pawłem Grasiem,Sławomirem Neumanem, Krzysztofem Piesiewiczem nie mogly z dnka na dzien wyparowac i jak widać nie wyparowaly. Wyparował zaś rozasadek w PiS. Dodajmy jeszcze do tego grona Andrzeja Olechowskiego.                                                                               Zupełnie dla mnie niezrozumiałe jest popieranie Cz. Bieleckiego na Prezydenta Warszawy także dzialacza ( szefa ruchu-100) . Czyzby pawełekmaczał w tym palce? Bo przeciez mozna było nawet będąc przekonanym o braku szans na wygrana promować kogoś zz zdolnych swoich działaczy. A tak to wygląda na to , że albo krótka ławka ( i nie ma co mówić o gotowości do przejęcia rządów) albo obawy wierchuszki przed promowaniem rywali w parti.

  Po drugie, jak można bezgranicznie ufać komuś kto wierzgał już na samym poczatku. Przypomnę:W 2001 kandydował do Sejmu z listy PiS. Tuż przed wyborami(już po rejestracji list) partia wycofała poparcie dla niego z uwagi na niekonsultowanie swojej kampanii wyborczej.Paweł Poncyljusz mandat zdobył, pozostał początkowo posłem niezrzeszonym, jednak już w styczniu 2002 przystąpił do klubu parlamentarnego PiS.

To co? Nie wystarczyła taka nauczka? To dlatego zrobiono go później ministrem?

Wyborcy mają już chyba wiecej logiki.

Bez powodzenia kandydował w 2009 do PE w okręgu warszawskim uzyskując 20 667 głosów.   W wyborach 2007 głosowało na niego tylko 4647 osób. Ludzie czują.

Jak można mu bylo, facetowi który nie potrafił wypromować SIEBIE ,powierzyć funkcje rzecznika w wyborach prezydenckich. Toż to trzeba nie mieć oczu.

Proszę mi nie mówić , ze to krety.Że to dywersja parszywej piętnaski & company.

Morał do tej opowieści jest taki  jak w proponowanym MOTTO:

              "KIJEM  TEGO  CO  NIE  UMIE PILNOWAĆ  SWEGO"

Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika Piotr Franciszek Świder

1. A to ci Pawełek...

Problem jednostkowy, lecz jak najbardziej realny.
Apele niewiele dadzą. Coś o tym wiem.

 

Piotr Franciszek

avatar użytkownika Nathanel

2. Sprawdzenie tego zajęlo mi kilkanaście minut.

W normalnym czasie , po kampani wyborczej wiedzieli by to wszyscy. Ale u nas głosuje się na listy partyjne.
Co dla mnie niezrozumiałe PiS jest PRZECIW JOW??? !!!