Aby nowa fala bolszewickiej rewolty nie spustoszyła kraju

avatar użytkownika Andy-aandy

Bolszewiccy politrucy z GWna podburzający swoich janczarów i ogłupioną przez siebie lewackimi, antypolskimi hasłami młodzież — podpalają nowe stosy sowieckiej, antypolskiej rewolty, tym razem w PRL-bis. A to oznacza, że bolszewickie bydło rodem z sowieckiego piekła zwanego PRL — panoszy się w kraju coraz bardziej... Zresztą po to stworzyli sobie postsowiecką postkolonię, PRL-bis...

Nie na próżno nienawidzący polskości i polskiego patriotyzmu wielki trockistowski wódz michnikowszczyzny demagogicznie wrzeszczał: "Odp... się od [sowieckiego agenta — przyp. andy] generała"... Nie na próżno demagogicznie nazwał specjalistów od bolszewickiego bandytyzmu i zamordyzmu, a także agentów sowieckiej Informacji Wojskowej — czyli sowieckich generałów w polskich mundurach — tow. Jaruzelskiego i tow. Kiszczaka — "ludźmi honoru". Choć w rzeczywistości, jako nadzorcy morderców z sowieckich tajnych służb, w tym komunistycznego SB — byli to ludzie bolszewicko-komunistycznego HORRORU w sowietyzowanej przez nich Polsce!...

W PRL-u sowieccy agenci NKWD oraz ich miejscowi mordercy i bandyci — po bolszewicku zapluwali się wrzeszcząc, że walczący najpierw z hitlerowskim okupantem, a później z sowieckim najeźdźcą — polscy bohaterowie z AK czy NZS — to "faszyści" oraz "zaplute karły reakcji"... Załgani potomkowie tych sowieckich agentów NKWD — czynią dzisiaj zupełnie to samo wrzeszcząc "faszyści" na polskich patriotów... Choć tym razem, widownia jest nieco inna...

Jeszcze do niedawna, w stalinowsko-komunistycznych komitetach partyjnych PPR i PZPR, a także jako partyjna, bolszewicko-sowiecka nomenklatura — panoszyli się sowieccy komuniści: ojcowie, matki oraz bracia różnych antypatriotycznych, postbolszewickich politruków… Dzisiaj, dzieci — tych wrogów polskiego patriotyzmu oraz polskości, którzy dziesiątkami tysięcy mordowali Polaków i polskich patriotów — znów walczą o pełnię władzy dla siebie, w nowej ponoć postkomunistycznej Polsce.

Postbolszewicy w PRL-bis stworzyli sobie także ważnego sprzymierzeńca — partię zwaną PO, założoną przez tajnych agentów różnych sowieckich służb specjalnych w PRL. Ta opanowana przez postsowiecką agenturę partia — włącznie z szefem doradców i najbliższym współpracownikiem Tuska, Michałem Bonim — służy teraz jako typowy leninowski pass transmisyjny dla wszelkich antypolskich działań postkomunistów w PRL-bis.

Postbolszewicy mają także poparcie w postbolszewickich mass mediach sfinansowanych ze środków zrabowanych FOZZ oraz finansowanych z obcych źródeł fundacjach — jakże często zarządzanych przez potomków sowieckich rodzin przysłanych do Polski przez tow. Stalina…

Bolszewicy mordercy w czasie swojej bandyckiej, antypaństwowej rewolty w Rosji — bestialsko wymordowali miliony osób, zniszczyli także dorobek materialny i kulturalny wielu pokoleń.

Do czego ta postbolszewia w PRL-bis chce doprowadzić poprzez organizowanie lewackich zamieszek oraz lewackiej rewolty w Polsce?

Ci młodociani lewaccy bandyci pod bolszewickim haslem "walki z faszystami" — zaatakowali przecież m.in. polską inteligencję patriotyczną! [sic!]

* * * * * * * * *

W 1925 roku Marian Zdziechowski pisał (1):

"Dokonywano masowych rzezi, wymordowując przede wszystkim inteligencję"

I w imię tego, aby na Kremlu Moskiewskim zamiast cara panoszyć się mógł jakiś Lenin czy jakiś Trocki, nowi panowie i bogacze, przeistoczono Rosję w kupę gruzów, dokonywano masowych rzezi, wymordowując przede wszystkim inteligencję, czyli tych, co poziomem ducha wyrastali lub wyrosnąć mogli ponad poziom idei Towariszczestwa.

 

Spłonęło wszystkie piękno tradycji rosyjskiej, cała twórczość rosyjska

"W płomieniach stosów zapalonych przez rewolucję spłonęły nie tylko wytworne, malownicze dwory szlacheckie w stylu empire, ale także Puszkin i Tołstoj, Czaadajew i Chomiakow. Spłonęło wszystkie piękno tradycji rosyjskiej, cała twórczość rosyjska."(2)

 

Bolszewicka "nienawiść do wszelkiej, wyższości umysłowej jest oczywistą"

Po rozmyślaniach pisarza, którego nieszczęścia jego ojczyzny mistycznie nastroiły, zajrzmy znowu do wspomnianej książki najtrzeźwiejszego z realistów Le’ Bon’a, "Masy – pisał on 27 lat przed Bierdiajewem – zorganizowane i zdyscyplinowane, dążą dziś do zagarnięcia całej władzy; ich nienawiść do wszelkiej, wyższości umysłowej jest oczywistą; wskutek tego cała arystokracja intelektualna zdaje się według wszelkiego prawdopodobieństwa przeznaczoną na wytępienie przez przyszłą rewolucję tak, jak przed 100 laty wytępioną została szlachta francuska."

 

Jedyną szansą socjalizmu jest "wymordowanie aż do ostatniego wszystkich"

"Gdy bowiem socjalizm zawładnie jakim krajem, jedyną dla niego szansą utrzymania się przez czas jakiś u władzy będzie, wymordowanie aż do ostatniego wszystkich tych, co by mogli, dzięki jakiejkolwiek wyższości swojej, choć cokolwiek się wznieść ponad przeciętny poziom tłumu.” (s. 52). "

 

"Za kawałek chleba, za jaki taki pokój i bezpieczeństwo osobiste"

Sądzę, że Le Bon z umyślną przesadą myśl swoją w ten sposób wyraził. Wymordować co do jednego całą inteligencję nie jest rzeczą łatwą. Natomiast wymordowawszy znaczną jej część, łatwo resztę doprowadzić, nie do ostrej rozpaczy, jak słusznie mówi prof. Massonius (3)  gotowej do ryzykownych wybuchów, ale do takiej osłupiałej paralitycznej beznadziejności, w której, wyczerpany i znękany, gotów jest człowiek na wszystko za kawałek chleba, za jaki taki pokój i bezpieczeństwo osobiste.

_________________________

1. Cytaty za: Marian Zdziechowski Renesans a rewolucja”, Wilno 1925, http://www.polskietradycje.pl/article.php?artykul=108#_ftnref1. Śródtytuły moje.

2 Zob.: „Filozofja Nierówności”, s. 113.

3. „O bolszewictwie”, Poznań 1921, s. 18, 75

 

11 komentarzy

avatar użytkownika Andy-aandy

1. Orwell o bolszewickiej etykietce "faszyści"...

Już w 1944 roku George Orwell komentował używanie określenia "faszyści" wobec ich przeciwników — przez sowieckich propagandzistów i politruków… 


Słowo "faszyzm" – będące w powszechnym użytku – pozbawione jest niemal zupełnie znaczenia. Słyszałem, jak "faszyzmem" nazwano: rolników, sklepikarzy, Kredyt Społeczny, kary cielesne w szkołach, polowanie na lisa, walki byków, Komitet 1922, Komitet 1941, Kiplinga, Gandhiego, Czang-Kai-Szeka, homoseksualizm, audycje radiowe Priestleya, schroniska młodzieżowe, astrologię, kobiety, psy – i nie pamiętam co jeszcze.*

___________________ 
* George Orwell komentarz w felietonie "As I Please", "Tribune", 24 marca 1944, za: George Orwell, "I ślepy by dostrzegł", KAW 1990, str. 128.

 Andy — serendipity

avatar użytkownika Morsik

2. Oto ONI !!!

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika SpiritoLibero

3. Andy-aandy

Dobry tekst.

Nienawiść, sztucznie nieraz podgrzewana, jest bardzo ważnym instrumentem politycznym.

Doskonałe cytaty.
Ja bym jednak jeszcze zahaczył o Sołnieżycyna...

http://polacy.eu.org/

avatar użytkownika Andy-aandy

4. pytanie o rzekomy upadek komunizmu w Europie Wschodniej....

O co pyta Robert Buchar?

Na czoło wysuwa się jeden z najważniejszych problemów – pytanie o rzekomy upadek komunizmu w Europie Wschodniej: dlaczego nikt nie mówi na ten temat? Czy dlatego, że w gruncie rzeczy nikogo to nie interesuje? Jak to możliwe?

To oczywiście szalenie celne pytanie, pytanie bez którego nie może być mowy o trafnych odpowiedziach na najbardziej fundamentalne kwestie. Podejmując taki właśnie temat, Buchar nie mógł wybrać lepiej. Skoro komunizm upadł (jeśli upadł), a okoliczności tego upadku były tak niejasne (jak były), dlaczego nikt nawet nie pokusił się o sprawdzenie, co naprawdę wydarzyło się w tej części świata. Wszak wraz z upadkiem Związku Sowieckiego, nie upadało kolejne mini państewko jakiegoś afrykańskiego czy amerykańskiego dyktatora, ale zimnowojenny wróg, bolszewicki barbarzyńca, zagrażający nie tylko zachodnim mocarstwom, zachodnim demokracjom, ale istnieniu cywilizacji, czy – jak pisał Józef Mackiewicz – każdej cywilizacji.

Brnąc głębiej i dalej, Buchar drąży temat, stawiając kolejne problemy, zmuszając swoich rozmówców do wypowiadania rzeczy ważnych, czasem trudnych: Czy możemy przyjąć, że koniec komunizmu został wcześniej przygotowany ? Co zmotywowało sowietów do poczynienia tego kroku ? Czy Zachód wygrał zimną wojnę? Czy zostaliśmy oszukani? Dlaczego ludzie nigdy nie dowiedzieli się prawdy? Jaka była rola KGB w całym tym procesie?

____________
Cytat za: "Antykomunizm, którego nie ma – cz.1"; http://wydawnictwopodziemne.com/2010/08/03/antykomunizm-ktorego-nie-ma-–-cz-1/

 Andy — serendipity

avatar użytkownika michael

5. Andy-aandy

avatar użytkownika Maryla

6. Złoty Medal „Zasłużony Kulturze - Gloria Artis” dla Zygmunt Baum

Profesor Zygmunt Bauman odbierze 19 listopada, w dniu swoich 85-tych urodzin, z rąk Ministra Kultury Bogdana Zdrojewskiego Złoty Medal „Zasłużony Kulturze - Gloria Artis”.

Profesor Zygmunt Bauman jest światowej sławy socjologiem, filozofem i teoretykiem postmodernizmu. Studiował filozofię na Uniwersytecie Warszawskim. Zmuszony do opuszczenia Polski w roku 1968, przez następne lata wykładał na uczelniach w Izraelu, Stanach Zjednoczonych, Australii, Nowej Funlandii i Wielkiej Brytanii. Od 1971 roku do emerytury w 1990 roku kierował Wydziałem Socjologii na Uniwersytecie w Leeds. Jego nazwisko wymienia się wśród najważniejszych twórców koncepcji „ponowoczesności”. Profesor publikuje głównie w języku angielskim. W 1989 roku za książkę „Nowoczesność i zagłada” został uhonorowany Europejską Nagrodą Amalfi. W 1998 roku otrzymał Nagrodę im. Theodora W. Adorno.

Uroczystość wręczenia Medalu odbędzie się o 19 listopada (piątek), o godz. 14.00. w Pałacu Zamoyskich, przy ul. Foksal 2 w Warszawie.

http://www.mkidn.gov.pl/pages/posts/zlota-gloria-dla-profesora-baumana-1...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. Prof. Zygmunt Bauman budzi

Prof. Zygmunt Bauman budzi emocje jako agent stalinowskiej informacji wojskowej

Współpracował z Informacją Wojskową w latach 1945-48 jako oficer polityczny Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Miał pseudonim “Semjon”. Kto taki? Prof. Zygmunt Bauman. Jeden z najsłynniejszych powojennych polskich humanistów. Spec od ponowoczesności i totalitaryzmów, badacz Holocaustu.

O Baumanie znów jest głośno w mediach, bo profesor opowiedział właśnie o swojej mrocznej przeszłości brytyjskiemu “Guardianowi” (acz nie w formie wywiadu, jak podają nasze portale).

Tak naprawdę sprawa nie jest nowa. Już w zeszłym roku o agenturalnym epizodzie w biografii prof. Baumana pisał tygodnik “Ozon”. Badał ją Piotr Gontarczyk z Instytutu Pamięci Narodowej. O jego ustaleniach pisze Onet. Informacje o przeszłości Baumana gromadzi Wikipedia.

I tu kilka refleksji. Tak się składa, że swego czasu intensywnie interesowałem się życiem i twórczością Zygmunta Baumana, ze szczególnym uwzględnieniem lat 40., 50. i 60. Ten wybitny humanista był – i nigdy tego nie krył! – funkcjonariuszem reżimu stalinowskiego. Zarówno jako oficer KBW (pamiętajmy, że była to formacja powołana do zwalczania tzw. zbrojnego podziemia), jak i jako filozof-propagandzista. Bauman przestał być stalinowcem w 1953 r., ale nie dlatego, że sam chciał, ale dlatego, że stalinowcy go nie chcieli, bo jego ojciec-syjonista nieopatrznie odwiedził ambasadę Izraela. Po tym zdarzeniu Bauman przez rok nie odzywał się do ojca.

Innymi słowy, jako stalinowiec Bauman zachowywał się jak jakiś sekciarz. Świadczy o tym także taki oto fragment z tekstu w Onecie:

[W dokumentach KBW] podkreślano też, że “wbrew woli ojca i z własnej inicjatywy wystąpił o przekazanie partii sumy powstałej z praw rodziców do spadku rodzinnego w postaci części domu”. – Potępia sjonistyczne (tak w oryginale) poglądy ojca i odwiódł go od zamiaru emigracji – pisał w dokumencie dowódca KBW gen. Juliusz Huebner.

Od połowy lat 50. Zygmunt Bauman stopniowo przechodził na pozycje “rewizjonistyczne”, co go coraz bardziej oddalało od systemu. “Poległ” na fali antysemickich czystek lat 1967-68.

Jego życiorys jest znany. I nie sądzę, by informacja o trzyletniej współpracy z Informacją Wojskową cokolwiek zmieniała. Bauman był stalinowcem – i kropka. Potępienie stalinizmu jest równoznaczne z potępieniem jego funkcjonariuszy. Ale tylko JAKO stalinowskich funkcjonariuszy. Ogromny dorobek Baumana z ostatnich 50 lat nie ma już nic wspólnego ze stalinowskim totalitaryzmem. Mało tego – często bywa świadomym i interesującym narzędziem analizy i potępienia totalitaryzmów. Nie jest przypadkiem, że prof. Zygmunt Bauman jest autorem cenionym m.in. przez wielu anarchistów.

A co Wy o tym sądzicie?

http://5wladza.eu/?p=462

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Andy-aandy

8. Bauman był stalinowcem – i kropka.

Tak samo jak stalinowskimi funkcjonariuszami były całe rzesze stalinowskich, komunistycznych "funków" przysłanych do kolonizowanej przez Stalina Polski. Nie znali oni żadnej innej pracy — poza szpiegowską działalnością na rzecz Związku Sowieckiego, za co byli zresztą sowicie opłacani...

W 1968 roku ich komunistyczni towarzysze z sowieckiej partii zwanej najpierw PPR, później przemianowanej na PZPR — pozabierali im część stanowisk w aparacie partyjnym, bezpiece czy innych pełnionych z ramienia komunistycznej partii — jako należących do nomenklatury...

Wtedy ci mordujący i prześladujący Polaków — i znakomicie za to opłacani — stalinowcy w rodzaju tow. Baumana z UB rozjechali się po całym świecie głośno płacząc na "polski antysemityzm"... Czyli nie ukrywanie prawdy o tym, że bolszewicy pochodzenia żydowskiego rządzący z nadania Stalina w PPR i PZPR — wymordowali tysiące polskich patriotów...

 Andy — serendipity

avatar użytkownika Andy-aandy

9. Lewactwo wychodzi "Z kawiarni na ulice"...

O zgłoszeniu akcesu do antypolskiej akcji grupy m.in. lewackich i anarchistycznych organizacji "Porozumienie 11 Listopada" — przez nowych koalicjantów napisał długi materiał w Rzeczpospolitej red. Artur Bazak. Materiał ten ma tytuł "Z kawiarni na ulice"

"Porozumienie 11 Listopada" zostało poparte i rozreklamowane przez bolszewickich politruków z GWna oraz działączy kawiorowego lewactwa w PRL-bis z „Krytyki Politycznej”. Zarówno GWno jak i lewacka „Krytyka Polityczna” kontynuowały propagowanie komunistycznej nienawiści do polskości i patriotyzmu, włączyły się także do nawoływania i podżegania do zamieszek na ulicach miast w Polsce

red. Artur Bazak pisze także o działniach grupy bandytów w ramach tzw. Antifa Poland. Otóż bandycii z Antify nawołują do walki "o fizyczne i ideologiczne wyeliminowanie skrajnej prawicy”. Jeśli organizatorów Marszu Niepodległości nazywa się skrajną prawicą i faszystami, to jak nazwać członków Antify? — pyta Balzak...

Do nawoływania do przemocy wzywa także i Michał Sutowski z lewackiej „Krytyki Politycznej”
* * * * * *

(...)
Do akcji przyłączyła się „Gazeta Wyborcza”, która 5 listopada piórem Seweryna Blumsztajna nawoływała do „wygwizdania” podczas manifestacji faszystów z miasta. W tym celu zorganizowano akcję zbierania gwizdków i mobilizowania szerokiej opinii publicznej do udziału w manifestacji antyfaszystowskiej w Warszawie. „W tym roku zmobilizowali się przeciwko marszowi ONR już nie tylko młodzi anarchiści. W Porozumieniu 11 Listopada zwołanym, by przeszkodzić narodowcom, są najróżniejsze organizacje – od Stowarzyszenia MaMa walczącego o prawa matek do nobliwej Otwartej Rzeczypospolitej. »Gazeta« przyłącza się do tej inicjatywy. Proponujemy wszystkim: wygwiżdżmy faszystów!” – pisał rozentuzjazmowany publicysta „Gazety”.

Dodajmy, że oprócz tych nobliwych stowarzyszeń walczących o słuszne prawa obywatelskie w skład antyfaszystowskiej koalicji weszły m.in.: „Krytyka Polityczna”, Kampania przeciwko Homofobii, Boyówka Feministyczna, która zasłynęła organizacją pierwszych w Polsce Dni Cipki, oraz Antifa Poland. Ta ostatnia na swoich stronach internetowych w dziale „kim jesteśmy” ogłasza: „[Jesteśmy] grupą radykalnych antyfaszystów mających na celu fizyczne i ideologiczne wyeliminowanie skrajnej prawicy jako siły politycznej. (…) Nie akceptujemy żadnej współpracy z policją, służbami specjalnymi i partiami politycznymi. (…) Nie ma u nas hierarchii ani szefów.
(...)
W reakcji na zachętę do przemyślenia zagadnienia przemocy, która jest prostą drogą do totalitaryzmu, Michał Sutowski z „Krytyki Politycznej” odpowiedział: „(…) właśnie terror, to znaczy takie zjawiska jak wspomniane Czerwone Brygady czy Baader-Meinhof – to jest bardzo ważne zjawisko historyczne, które lewica musi przerobić intelektualnie i zrozumieć źródła klęski tych zjawisk, a nawet nie klęski, tylko pewnej przeciwskuteczności politycznej (...)”.
Młodego sekretarza „Krytyki Politycznej”, który jako żywo nie wygląda na żądnego krwi terrorystę, martwi „przeciwskuteczność polityczna” morderstw, porwań i zamachów bombowych terrorystów z Baader-Meinhof. Nie dostrzega zagrożeń płynących z nawoływania i praktykowania przemocy. Wcześniej na portalu „Krytyki Politycznej” Sutowski pisał: „(…) dzielni i zdeterminowani chłopcy (a i dziewczyny się pojawiły) w chustach na twarzach byli gotowi pokazać czynem to, do czego Seweryn Blumsztajn, »Gazeta Wyborcza« i całe Porozumienie 11 Listopada, łącznie z »Krytyką Polityczną«, nawoływali słowem. Mówiąc kulturalnie – wyrazić zdecydowaną dezaprobatę dla rasizmu, narodowego radykalizmu i ksenofobii.
(...)
____________
Cytaty za: http://www.rp.pl/artykul/565402.html?print=tak

 Andy — serendipity

avatar użytkownika Maryla

10. typowa droga - żeby nie umknęło, linkuję

Józef Bryn urodził się jako Izrael-Alter Bryn w 1916 roku w Warszawie w rodzinie drobnego rzemieślnika. Jego rodzice, Idel i Salomea, oraz trójka młodszego rodzeństwa: Rachela, Bela i Jakub, zostali zamordowani podczas Holokaustu. On przeżył, bo jeszcze w latach 30. wyjechał do Palestyny. Tam związał się z miejscową partią komunistyczną.

Podczas wojny domowej w Hiszpanii walczył w szeregach Brygad Międzynarodowych. Tam prawdopodobnie zwerbowało go NKWD. II wojnę światową spędził w Palestynie, gdzie był ważnym działaczem komunistycznym.

Po jej zakończeniu, razem z kilkoma innymi komunistami o polskich korzeniach, został sprowadzony do komunistycznej Polski. Cała grupa, nazywana Palestyńczykami, trafiła do tworzonego właśnie wywiadu lub Urzędu Bezpieczeństwa, gdzie automatycznie otrzymali stopnie oficerskie.

Dlaczego Bryn, ideowy komunista, zdradził sprawę światowej rewolucji? – Na pewno sowiecki antysemicki zwrot w latach 50. nie mógł mu się podobać. Ważną rolę odegrały również kobiety. Bryn miał dwie żony (z pierwszą się rozwiódł), z którymi spłodził czwórkę dzieci. Po prostu potrzebował na nie masę pieniędzy – mówi Gluchowski.

Sprawa Leviego

Inny agent służb specjalnych PRL – Lucjan Levi o pseudonimie Samuel – także wylądował w więzieniu. Ale izraelskim. Jego skazano bowiem za zdradę państwa żydowskiego.

http://www.rp.pl/artykul/69745,566582.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl