14 listopada - Światowy Dzień Walki z Cukrzycą

avatar użytkownika natenczas

Bywają w roku kalendarzowym różne Dni: dziecka,babci,policjanta,strażaka etc.

Jednak na ten dzisiejszy warto zwrócić szczególną uwagę.

Co 5 sekund na świecie diagnozuje się cukrzycę u kolejnej osoby, co 10 sekund ktoś umiera z powodu jej powikłań. 14 listopada obchodzimy Światowy Dzień Walki z Cukrzycą, chorobą, którą Organizacja Narodów Zjednoczonych uznała za pierwszą niezakaźną epidemię.

Na cukrzycę, zaburzenie metaboliczne, które objawia się zbyt wysokim poziomem glukozy we krwi, cierpi na świecie 285 mln osób. Liczba nowych zachorowań rośnie jednak w tak dramatycznym tempie, że Międzynarodowa Federacja Diabetologiczna (IDF) szacuje, iż w 2030 r. liczba ta wyniesie 438 mln. W latach 1985-2007 liczba chorych na cukrzycę wzrosła aż pięciokrotnie.

Źródło

Powie wielu z Was,mnie to nie dotyczy.

Mylicie się ! Być może nie wiecie,że jednak ją macie,że chorujecie.

Na pewno spotkaliście się nie raz z osobami chorującymi na tę straszną chorobą i co nieco o cukrzycy wiecie.Nie wstydzę się napisać : straszną.

Jak trudno jest z nią żyć wiem od wielu lat.Często mam dosyć tej słodkiej dolegliwości,ale nic nie poradzę.Potworne skoki stężenia glukozy we krw wahajace się od 300 mg/dl ( hiperklikemia ) w dół nawet do 55 mg/dl ( hipoglikemia ) czyli blisko do granicy życia i śmierci.

Powtórzmy: Hipoglikemia może być przyczyną śmierci !

 

Hipoglikemia - czasami nazywana „reakcją insulinową" - może przydarzyć się nawet wtedy, gdy z całych sił próbujesz opanować swoją cukrzycę. I mimo że często nie jesteś w stanie jej zapobiec, na hipoglikemię można zareagować zanim dojdzie do stanu krytycznego. I dlatego właśnie tak istotne jest, aby wiedzieć czym jest hipoglikemia, jakie są jej objawy i jak na nią reagować.

Jakie są objawy hipoglikemii?

Objawy niskiego poziomu cukru we krwi to między innymi:

  • Drżenie (np. rąk)
  • Zawroty głowy
  • Wzmożone pocenie
  • Uczucie głodu
  • Ból głowy
  • Bladość skóry
  • Nagłe zmiany nastroju lub zachowania, takie jak płacz bez wyraźnego powodu
  • Niezgrabne lub gwałtowne ruchy
  • Zasłabnięcie
  • Problemy ze skupieniem uwagi, dezorientacja
  • Mrowienie w okolicach ust.

Źródło

Pisząc o niej nie miałem na myśli siebie,ale Was.
Naprawdę warto przebadać się.

Nie wiedziałem,że ją mam,a złe samopoczucie,zawroty głowy,pocenie się,słabnięcie,zawsze potrafiłem sobie jakoś wytłummaczyć.Na szczęście,po namowie bliskiej osoby zrobiłem badania.

No i mam za swoje :)

Do czego moze doprowadzić nieleczona cukrzyca,to już inna,poważna sprawa.

Cytat:

Nierozpoznana cukrzyca typu 2 prowadzi do groźnych powikłań. Może powodować miażdżycę, zawał serca czy udar mózgu, czyli schorzenia związane z uszkodzeniem dużych naczyń krwionośnych. Drugi rodzaj powikłań wynika z uszkodzenia małych naczyń krwionośnych. Należy do nich między innymi retinopatia (schorzenie oczu), które może doprowadzić do utraty wzroku. Chorym grozi także niewydolność nerek oraz zaburzenia krążenia i unerwienia w obrębie kończyn dolnych. Prowadzą one do rozwoju tzw. stopy cukrzycowej, czyli wystąpienia na nodze ran i owrzodzeń. Jeżeli tego schorzenia nie zacznie się leczyć odpowiednio wcześnie, choremu grozi amputacja kończyny.

Źródło

 

Pozdrawiam.

 

 

21 komentarzy

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

1. Pan natenczas,

Szanowny Panie,

Przeczytałem z ciekawością.

Pozdrawiam

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

2. serdecznie pozdrawiam

własnie miesiąc temy,Syn okazał się ulubiencem tej "słodkiej choroby"
spadło to nan nas,niczym grom z jasnego nieba........wszak nikt nie miał nic wspolnego
z ta chorobą,ale ona dopadła własnie naszego chłopaka,nagle,bez "zapowiedzenia się "
pozdrawiam wszystkich i serdecznie namawiam,przebadajcie sie,nie ufajcie zwykłym badaniom krwi,bo one
w tym akurat przypadku,nie ostrzegły ...... nas

gość z drogi

avatar użytkownika natenczas

3. Szanowny Panie Michale,

nic nowego nie napisałem.
Jednak warto dla siebie,dla własnego dobra zainteresować się tą chorobą.
Ludzie często nie wiedzą jak poważnie chorują.

Pozdrawiam serdecznie.

avatar użytkownika natenczas

4. > gość z drogi,

zawsze taka informacja nie jest miła.Ale można z tą chorobą żyć.
Więcej na jej temat jest w necie,na forum , chociażby tym http://forum.mojacukrzyca.org/index.php?sid=bd751edc635dcfaa11099ac482b6...
Nie będę tu się wymądrzał.
Poczytaj jak z nią postępować.
A synowi życzę zdrowia i nie załamywania się.

Dodam,że nie korzystam JUŻ z Poradni Diabetologicznej,bo w zasadzie nic nowego tam mi nie mówili,a chodziłem co trzy miesiące jedynie podpisywać listę :) pomijając kolejkę w tej Poradni.

Jeżeli chodzi o leki,to mam sprawdzoną insulinę,mój lekarz rodzinny mi przepisuje.Wiem kiedy i jaką dawkę przyjąć.
Jednak jak pisałem,mam troszkę inny rodzaj cukrzycy.Skoki poziomu glukozy,raczej rzadkość,niestety.

Pozdrawiam.

Ostatnio zmieniony przez natenczas o ndz., 14/11/2010 - 18:13.
avatar użytkownika gość z drogi

5. Natenczas,dzięki serd,my dopiero stawiamy pierwsze kroki

ale mam nadzieje,ze sie nie damy............re poczytania.dzieki,zajrzę ..:)
ja juz nawet założyłam specjalny zeszyt,co mozna,a czego nie.....
serd pozdr :)

gość z drogi

avatar użytkownika Tamka

6. @natenczas

Ja zetknelam sie z cukrzyca typu II, czyli ta nabyta, u osob dojrzalych i wiem, ze z ta latwiej sobie radzic - dieta + leki i choroba opanowana. Inaczej jest, kiedy trzeba brac insuline, ale wazne, zeby chorobe poznac, oswoic sie z nia i ja zaakceptowac i oczywiscie postepowac wg instrukcji.
Dzieki, ze przypomniales o tym dniu i zacheciles do badan - dzieki nim mozemy uratowac sobie zycie. pozdr. T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika ppor.Dub

7. no dobra ale ja wolę słowo niedocukrzenie

a jak kto pyta jakie objawy to mówię:kac gigant do potęgi i to hasło:Walka z cukrzycą,jaka walka?po prostu jak z kimś nie możesz wygrać musisz to polubić!lepsze by było:Dzień Życia z cukrzycą,normalnego.

avatar użytkownika ppor.Dub

8. to genetyczne,nie można się obwiniać

istnieje plemię Indian Pinii,tam wszyscy chorują

avatar użytkownika natenczas

9. > ppor.Dub,

niedocukrzenie,twierdzisz ?
Hmm,przy takim jak ja ostatnio miałem,dawno zrobiłbyś w majteczki :)))
Normalny odjazd...gdyby nie żona,która podała mi kilka łyżek cukru,byłoby już po... A dochodzenie do normy,120 mg/dl trwało dość długo ...oczywiście,można potraktować to specjalnym zastrzykiem,ale go nie miałem.
Najlepiej czuję się przy 160-170 mg mg/dl.

Pzdr.

avatar użytkownika natenczas

10. > gość z drogi,Tamka...

da się żyć.I tak jak piszecie trzeba ją poznać.
Ja też na początku zakładałem zeszyty :) a dziś zastanawiam się po co ? Teraz już są niepotrzebne.
Glukometr u mnie w akcji kilka razy dziennie,niestety...paski mam za darmo,to jest plus.Insulinę też.

Pzdr.

Ostatnio zmieniony przez natenczas o ndz., 14/11/2010 - 21:28.
avatar użytkownika KaNo

11. gość z drogi

Cukrzyca typu I?
Od 22 lat jesteśmy razem każdego dnia. Służę swoim doświadczeniem, kontakt przez e-mail.
Pozdrawiam

avatar użytkownika Morsik

12. Walka? Tylko z czym!

To, co się stało, to "się nie odstanie". Groźne jest to, co obserwujemy - jak odżywiane są polskie dzieci. Przecież to jakieś tłuste monstra na iksowantych łapach! Walka musi się rozpocząć od generalnych zakazów i kontroli sprzedaży, od cywilizowania i uczłowieczania handlarzy.
Napoje "energetyzujące", wszelkiego rodzaju "czipsy" i pizzy, wreszcie coca-cola, która już nie ma nic wspólnego z wyciągiem z owoców cola, a jest tylko rozcieńczonym w chemii karmelem. Wszędzie króluje cukier w żywej postaci.
Mam "dwojkę", czyli zawsze za dużo cukru. Miał to ojciec i stryj, czyli genetyczna. Zrobiłem sobie w zeszłym roku dietę: przez miesiąc same warzywa i owoce (tzw. dieta dr. Dąbrowskiej). 10 kg mniej i cukier spadł o połowę bez prochów.
Śmierć zjadamy nożem i widelcem. Śmierć fundujemy naszym dzieciom pozwalając na rożnego rodzaju zapychacze.
Przede wszystkim zacząć traktować handlarzy jak środowisko przestępcze. To podstawa "walki" z cukrzycą!

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika ppor.Dub

13. po prostu lubię polski język

hipoglikemia to po polsku niedocukrzenie

avatar użytkownika ppor.Dub

14. Morsik,tak uważam też

walczyć z cukrzycą nie można,bo sie nie wygra,trzeba polubić,walczyć trzeba ze złymi nawykami przed i w trakcie

avatar użytkownika Jacek Mruk

15. Polecam naturalne preparaty wspomagające

Jak ktoś ma możliwość to może posadzić sobie morwę i wykorzystywać jej liście i owoce w leczeniu. Wskazane jest też dużo ruchu, a o diecie to nie ma co mówić , bo każdy świadomy chory powinien jej przestrzegać, w przeciwnym razie skutki postępującej choroby są groźne dla zdrowia -organów wewnętrznych wątroba , nerki w tym i oczu. Kontrola codzienna cukru przed posiłkami to obowiązek. Wysokość zależy od organizmu i dla jednych jest w granicach autora , a dla innych mniejsza. Podpisuję się pod Morsikiem , bo to jest najważniejsze.
Pozdrawiam

avatar użytkownika gość z drogi

16. KaNo

własnie uczymy się z nią zyc.....serd pozdr

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

17. Morsik,wszystko to prawda,co napisałeś

zle odzywianie,stres,zapychanie sie przetworzonymi produktami
i Coca Cola
ja od siebie dodam/moze sie mylę/ ale nagłe rzucenie papierosow
i skok wagi,błyskawiczny o kilkanascie kg,w rezultacie szpital i diagnoza

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

18. re semantyki,Morsik słusznie zwrocił uwagę

na okreslenie :"walka "
walczymy z niedostatkiem,ze strachem,walczymy.......z ???,
ale walka z cukrzycą....to juz zbyt duze "przejęzyczenie"
serd pozdrawiam
ps moj mąz podobnie uwaza,walka z .....to przenosnia,nie zawsze trafna....
serd pozdr

gość z drogi

avatar użytkownika barbarawitkowska

19. Natenczas

Dzięki. Mam pytanie , piszesz, że najlepiej czujesz sie kiedy masz 160/170. Mam to samo z mężem,który jest chory, podejrzewam, że świadomie nie schodzi do normy , bo się wtedy gorzej czuje. Czy mam trochę racji, i czy wtedy pozostaje już tylko wytłumaczenie sobie intelektualnie, że norma jest korzystniejsza? Boję się o niego, bo niestety ma trochę słabą silną wolę.

avatar użytkownika natenczas

20. > barbarawitkowska

to prawda.Wtedy czuję się najlepiej.
Np.rano mając 123,jak dzisiaj/wczoraj przed spacerem z psem przed ósmą,bo nie jadam śniadania tak wcześnie,zjadam trochę cukru w obawie,ze gdzieś po drodze obniży mi się.
Już tak bywało.
Przyznaję,ze po jednym z takich raptownych obniżeń,właśnie podczas spaceru i trudnym powrotem do domu,przez kilka dni bałem się wychodzić na miasto.
Lęk.
Możliwe,że mąż też z tego powodu świadomie nie schodzi do normy.
Ja mu się nie dziwię.

Pzdr.

avatar użytkownika gość z drogi

21. Drodzy ,moi słodcy Przyjaciele

chyba nie obraziciesię za TE słowa?
zyczę WAM i nam Dobrego Nowego ROKU 2011,bez stresu,bez "skokow"
i byscie byli nadal TACY dzielni,jak dotychczas,my powoli oswajamy się
ale pudełko z landrynkami i czekolada,to
stałe zaopatrzenie samochodowej apteczki....TAK na wszelki wypadek
Jacek
napisał o morwowych drzewach,dzięki,wiem nawet gdzie takie obok nas rosną...:)ale w naszym ogrodzie,napewno posadzę
jedno :)
serd WAS pozdrawiamy.....:)

gość z drogi