Drugie dno "faszyzmu"

avatar użytkownika Unicorn

Lewacka metka "faszyzm" służy nie tylko zdegradowaniu człowieczeństwa grup im opozycyjnych o charakterze narodowym, prawicowym czy patriotycznym. Jak inaczej można nazwać metkowanie faszystami kombatantów czy "instalacje" artystyczne w stylu ubierania pasiaków? Jest to typowa prowokacja robiona przez środowiska nienawidzące Polski i pożytecznych idiotów, mieniących się wykształconymi. Zresztą patrząc na sprawę nieco inaczej, skrajna lewica powinna kochać socjalistycznych braci faszystów...

Pojawia się drugie dno. Przede wszystkim widać dokładnie jakie środowiska pragną rozkładu Polski lub jej rozpadu. Koalicja na pierwszy rzut oka może wydawać się egzotyczna, jednak dla trochę bardziej świadomego polityki i historii czytelnika nie stanowi zaskoczenia. Na marginesie, przed wojną wydano książkę R. Korscha, Żydowskie ugrupowania wywrotowe w Polsce. Jak widać wywrotowe są nadal, niekoniecznie żydowskie, kwestie finansowania i powiązań powinny zainteresować kontrwywiad. W normalnym państwie, u nas raczej hoduje się obie grupy, zgodnie z zasadą dziel i rządź.

Przy okazji widać, że skrajna lewica pragnie rządów silnej ręki. Pragnie ograniczenia swobód obywatelskich i "wzięcia za mordę" ludzi, którzy mają inne zdanie. Oczywiście zawsze oni będą poszkodowani a prawda wygląda zupełnie inaczej. Jeżeli nie podoba im się w Polsce, mogą wyemigrować. Nie będę tęsknił.

Etykietowanie:

20 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. pod hasłem "bezpieczeństwa" w tvn24 wzywa się do zakazania Marsz

warto przypomniec, jak brzmi narracja w GW , I TO ILUSTRUJE, JAK RODZI SIĘ PRAWDZIWY FASZYZM LEWACKI:

Tolerancja wg "Gazety Wyborczej"

Pamiętam jak w 2005 r., gdy zakazywane były Parady Równości w Warszawie czy Krakowie, „Gazeta Wyborcza” grzmiała z oburzenia, że naruszana jest demokracja, wolność obywatelska, prawo do manifestacji swoich poglądów. Paweł Wroński prześmiewczo instruował ówczesnego Prezydenta Warszawy ś.p. Lecha Kaczyńskiego jak może zablokować szykujące się nielegalne Marsze. W następnych latach „Wyborcza” konsekwentnie agitowała za Paradami homoseksualistów, choćby tegorocznej paradzie Europride poświęciła kilkadziesiąt (!) tekstów.

Jeśli ktoś myślał, że „Gazecie” naprawdę chodzi o to by popierać obywatelską wolność i prawo do manifestacji własnych poglądów, to przez ostatnie dwa tygodnie musiał co do tego zmienić zdanie. „Wyborcza” zorganizowała zmasowaną akcję mającą na celu zatrzymanie całkowicie legalnego „Marszu Niepodległości”. W kolejnych artykułach oczerniała jego organizatorów, zachęcała do organizowania i uczestniczenia w kontrmanifestacjach, wygwizdania Marszu Niepodległości – w tym celu zakupiła i rozdawała tysiące gwizdków, blokowania trasy przejścia. Seweryn Blumsztajn przedstawił bardzo konkretne instrukcje krok po kroku co należy robić.

Marsz miał rzekomo być faszystowski. Fakt, że przedwojenni polscy narodowcy, do których tradycji odwoływali się organizatorzy marszu, byli ofiarami Hitlera, a nie jego sprzymierzeńcami, nie miał dla „Wyborczej” znaczenia. Znaczenia nie miał też fakt, że uczestnicy nie planowali wykrzykiwać żadnych kontrowersyjnych treści. No bo przecież wszyscy wiedzą co „Faszyści” z Młodzieży Wszechpolskiej tak naprawdę myślą, nawet jak to ukrywają! Nie ważne było też, że oprócz Młodzieży Wszechpolskiej i ONR w Marszu miało wziąć udział wielu, zwykłych patriotycznie nastawionych Polaków (sam znam kilka takich osób).

Nie jestem fanem organizacji narodowych, ale poruszam tą sprawę, gdyż zestawienie Parady Równości z Marszem Niepodległości doskonale pokazuje podejście „Wyborczej” do kwestii tolerancji i jej obłudę. Wymuszanie tolerancji i akceptacji dla własnych poglądów oraz zero tolerancji dla osób o innych poglądach. Oskarżanie kogoś bez należytego uzasadnienia o faszyzm, stawianie go w jednym szeregu z Hitlerowcami, którzy wymordowali miliony ludzi, na mój skromny gust jest niemniej obraźliwe niż nazwanie kogoś „Pedałem”. A awanturujący się lewicowcy, którzy nawet siłą próbowali zatrzymać Marsz, z których tak dumna jest "Wyborcza" w niczym nie są lepsi od osób które fizycznie atakowały homoseksualistów.

Prezentuje zapis fragmentów wybranych artykułów z Wyborczej z 2010 r. i wcześniejszych lat.

2010 r.

„Wolny gwizd obywatelski zatrzyma faszyzm”, Seweryn Blumsztajn

Weź od nas gwizdek i zatrzymaj w czwartek faszyzm. Zbiórka o godz. 13.30 na rogu Miodowej i Krakowskiego Przedmieścia. Jeśli chcesz zaprotestować, by w twoim mieście obchodzono w ten sposób święto niepodległości, oferujemy ci gwizdek. To twoja broń i znak rozpoznawczy. Twoim zadaniem jest dotrzeć na trasę przemarszu ONR i Młodzieży Wszechpolskiej i wygwizdać ich. Możesz iść chodnikiem, gwiżdżąc na narodowców, lub dołączyć się do blokujących trasę marszu. To ostatnie jest zakazane, więc narażasz się na siłową interwencję policji.

(…)Jeśli nie uda ci się przedrzeć w pobliże maszerujących, pamiętaj: oni muszą dotrzeć pod pomnik swojego patrona Romana Dmowskiego na placu Na Rozdrożu. Czekaj na nich tam. I nie denerwuj się, wszystko będzie dobrze. Masz przecież prawo do obywatelskiego gwizdu. Czekamy na ciebie z gwizdkami na rogu Miodowej i Krakowskiego Przedmieścia oraz pod kościołem św. Anny.

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,95190,8640096,Wolny_gwizd_obywatels...

„Przeciw marszowi faszystów. Wygwiżdżmy ich z miasta”, Seweryn Blumsztajn

Zapraszamy specjalnie całą tęczową Warszawę, tę z feministycznej manify i Parady Równości. Ci, którzy ruszają 11 listopada z placu Zamkowego, maszerują przeciwko wam. Przyjdźcie ich wygwizdać.

Proponujemy wszystkim: wygwiżdżmy faszystów! Od godz. 14.30 na rogu Miodowej i Krakowskiego Przedmieścia oraz pod św. Anną będziemy rozdawać gwizdki. Kupiliśmy ich dużo, starczy dla wszystkich, którzy chcą z nami zagłuszyć hasła ONR.

http://wyborcza.pl/1,76842,8616064,Przeciw_marszowi_faszystow__Wygwizdzm...

„Warszawa przeciw ONR. Kilkanaście kontrmanifestacji”, Grzegorz Szymanik, Piotr Machajski

Porozumienie 11 Listopada chce fizycznie zablokować marsz. Jego działacze zachęcają, by na kontrmanifestację zabrać ze sobą piłki i dmuchane kolorowe materace – przydadzą się do "siedzącego protestu".

Przyjdź po gwizdek o 13.30 Zmieniamy godzinę rozdawania gwizdków – nie o 14.30, ale o godzinę wcześniej. ONR zarejestrował swoje zgromadzenie na godz. 14 i zapowiedział wymarsz o 15. Obawiamy się jednak, że mogą przyspieszyć wymarsz. Zostałyby nam wtedy tylko gwizdki. Apelujemy więc: przyjdźcie o 13.30 na róg ul. Miodowej i Krakowskiego Przedmieścia lub pod kościół św. Anny. W tej okolicy będziemy rozdawali gwizdki. Będą najważniejszą bronią wszystkich protestujących przeciwko marszowi narodowców z ONR

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,95190,8634003,Warszawa_przeciw_ONR_...

„Łysy wkłada garnitur. Gwizdki czekają”, Grzegorz Szymanik

"Gazeta Wyborcza" przyłącza się do tego protestu i proponuje wygwizdanie oenerowców i wszechpolaków. 11 listopada, na rogu ul. Miodowej i Krakowskiego Przedmieścia i pod kościołem św. Anny, o godz. 13.30 będziemy rozdawali gwizdki.

http://wyborcza.pl/1,75478,8633712,Lysy_wklada_garnitur__Gwizdki_czekaja...

„Wygwiżdż faszyzm i faszystów w Dniu Niepodległości”, Jerzy Sawka

Jeśli chcesz zaprotestować, by we Wrocławiu Święto Niepodległości obchodzono w sposób, jaki proponuje NOP, oferujemy ci gwizdek. Możesz go odebrać 11 listopada o godz. 16.45 pod pomnikiem Fredry w Rynku. Nie organizujemy manifestacji. Każdy może stać na trasie przemarszu NOP. Każdy ma prawo do obywatelskiego gwizdu.

http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,8638236,Wygwizdz_faszyzm_i_fasz...

Wielkie przygotowania do blokady marszu nacjonalistów, Grzegorz Szymanik

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,95190,8628166,Wielkie_przygotowania...

Drezno zablokowało marsz neofaszystów. A Warszawa?, Grzegorz Szymanik

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,95190,8621774,Drezno_zablokowalo_ma...

Udało nam się obronić święto 11 Listopada Dzięki tysiącom warszawiaków wypchnęliśmy narodowców z centrum miasta. Zamiast Środkiem Traktu Królewskiego, musieli pójść bokiem., wzdłuż Wisły

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/8,95190,8612679.html#ixzz154rBKtOy

„Wygwizdaliśmy ich”, Wojciech Tymowski, Wojciech Karpieszuk, Grzegorz Szymanik

w "Gazecie" apelowaliśmy, by warszawiacy aktywnie zamanifestowali swój sprzeciw. Rozdawaliśmy przechodniom gwizdki, by wygwizdali faszyzm. (…) Apele zadziałały. Antyfaszyści zmobilizowali rekordową liczbę przeciwników marszu. Wczoraj prawie trzy tysiące osób zebrało się wokół pl. Zamkowego, blokując wyjście narodowcom. Zjawili się anarchiści, lewicowcy, ale także mamy z fundacji MaMa, feministki, działacze organizacji mniejszości narodowych i seksualnych, wielu niezrzeszonych mieszkańców miasta.

http://wyborcza.pl/1,75478,8648810,Wygwizdalismy_ich.html

A tak było kiedyś…

Ocierając się o złamanie Konstytucji RP prezydent Warszawy Lech Kaczyński zakazał parady osób o różnych orientacjach seksualnych. Demonstracja i tak się odbyła: z wesołymi piosenkami i kolorowymi flagami

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/8,34889,2728125.html#ixzz154jrdRK8

Jak powstrzymać geja – felieton, Paweł Wroński

Panie Prezydencie Kaczyński! Zakazał Pan Parady Równości, ale geje i lesbijki zapowiadają, że będą defilować ulicami stolicy bez Pana zgody. Sytuacja jest poważna. Co tu zrobić, by Pana reputacja obrońcy praw człowieka i demokracji z okresu opozycji nie ucierpiała, a święty bruk stolicy nie pokalała stopa geja i lesbijki?

(…)Można by w miejscu, w którym zbierają się wiecujący, ustawić kilkadziesiąt ciężarówek z podległych Panu firm transportu miejskiego z włączonymi silnikami. One zagłuszyłyby i zadymiły uczestników (…)Dobrze byłoby zablokować trasę przemarszu pod pozorem, że właśnie zaczęły się roboty drogowe (…)Można postąpić perfidnie. Na placu Defilad, gdzie ma dotrzeć Parada, trzeba urządzić koncert "Wiosna Polaków" organizowany przez PiS. Wyobraźmy sobie obciążenie psychiczne gejów i lesbijek, którzy wiedzą, że po długotrwałym marszu będą musieli jeszcze wysłuchać starych dowcipów Jana Pietrzaka. Na bank spasują. http://wyborcza.pl/1,76842,2747616.html#ixzz154l59QYA

Powiedz TAK demokracji

Anna Grupińska: Mam ochotę powiedzieć, że się wkurzyłam. Niezależnie, czy to Parada czy marsz, czy demonstracja, tu chodzi o podstawowe wolności.

Magdalena Cielecka: Wolność i tolerancja najogólniej pojęta jest mi tak potrzebna do życia jak jedzenie i oddychanie. Dziwi mnie tylko, że należy o nie walczyć, i że nie dla wszystkich jest to oczywiste.

Piotr Łazarkiewicz, reżyser: Widać, że całe rzesze rozmaitych urzędników wystawiają nas, żeby sprawdzić, w którą stronę wiatr wieje. To jest dokładnie to samo, co przerabialiśmy w czasach komuny: gdzieś tam coś na górze zapadało, a potem całe rzesze urzędników starały się przypodobać władzy. Im szybciej wyślemy sygnał, że polskie społeczeństwo nie zgadza się na wytrącanie ludzi poza nawias, tym lepiej.

Spór o paradę równości, Ewa Siedlecka

Wolność zgromadzeń, podobnie jak wolność słowa, uważa się za fundament demokratycznego społeczeństwa. To narzędzia, dzięki którym może ono kontrolować władzę. Według konstytucji wolność zgromadzeń można ograniczyć tylko ze względu na bezpieczeństwo, porządek, zdrowie i moralność publiczną i ze względu na prawa i wolności innych osób

http://wyborcza.pl/1,78302,3838233.html

Parada (nie)Równości, Ewa Siedlecka

Prezydent Warszawy zakazał przeprowadzenia Parady Równości pod szantażem Młodzieży Wszechpolskiej. Tymczasem prawo stoi po stronie organizatorów Parady

http://wyborcza.pl/1,75248,2094455.html

Warszawski ratusz zakaże wieców równości, Aleksandra Krzyżaniak-Gumowska

Wiece równości istotnie zaczynają się zmieniać w wiece wolności. Mogą stać się wiecami w obronie prawa – mówi Halina Bortnowska z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. A jeden z organizotorów wieców Robert Biedroń z Kampanii przeciw Homofobii dodaje: – Nie wiemy jeszcze, co zrobimy, ale myślę, że determinacja ludzi jest tak wielka, że i tak wyjdą na ulicę.

http://wyborcza.pl/1,75248,2755188.html

http://fronda.pl/zbigniew_kaliszuk/blog/tolerancja_wg_gazety_wyborczej

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Unicorn

2. Oni naprawdę chcą sprowokować

Oni naprawdę chcą sprowokować wybuch społeczny. Pytanie, po co? Ludzie zaczęli myśleć i to jest groźne. Siły stabilizacyjne czekają. Stalin miał podobną taktykę a Hitler był jego lodołamaczem rewolucji.
Biorąc dosłownie retorykę opisaną wyżej powinno się zacząć od zamknięcia kilku redakcji ;-) Tych mieniących się postępowymi. Stanowią poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa Polaków- nudzą, trują i smęcą.

Ostatnio zmieniony przez Unicorn o sob., 13/11/2010 - 15:44.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Maryla

3. Oni naprawdę chcą sprowokować wybuch społeczny.

OBSERWUJEMY TO ZJAWISKO - prowokacje pod Pałacem Namiestnikowskim, nasyłanie tarasów i pijanych hord , prowokacja na 11.11 w stolicy.

A po każdej takiej akcji "służby porządkowe" są coraz lepiej przygotowane.

Zaczynali od gazowania stoczniowców, potem było KDT - od 10.04.2010 nabrali wprawy na ulicach W-wy - doszli do perfekcji.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. Kukiz: Nie przypominam sobie, żeby o niepodległość Polski walczy

Mam poglądy prawicowe i ten marsz był dla mnie swoistego rodzaju odtrutką na bezideowość lewicy – mówi "Gazecie Wyborczej" Paweł Kukiz o swoim udziale w „Marszu Niepodległości”.

Paweł Kukiz powiedział „Gazecie Wyborczej”, że poparł manifestację na prośbę „Młodzieży Wszechpolskiej”. - Czy widziała pani, żeby ktoś w czwartek hailował? To środowiska lewackie, gejowskie i anarchistyczne postanowiły zrobić kontrmanifestację, chociaż nie przypominam sobie, żeby o niepodległość Polski walczył jakiś pułk pod tęczowym sztandarem - mówi muzyk.

Na sugestie dziennikarki, że w marszu brali udział antysemici, którzy chcą „Polski katolickiej” Kukiz odpowiedział, że odcina się od takich poglądów, ale marsz był dla niego "odtrutką na bezideowość i skundlenie obyczajów, jakie widzę w SLD i, niestety, w mojej - kiedyś - Platformie Obywatelskiej, która coraz bardziej mentalnie do SLD się upodabnia". Kukiz jako przykład podał awans generalski dla Andrzeja Treli, zastępcy komendanta głównego policji, ZOMO-wca z 1982 roku, który pracę w MO rozpoczął z puli wakatów Służby Bezpieczeństwa.

Kukiz przyznał również, że nie ma ochoty poddawać się terrorowi środowisk, które używają przewrotnego hasła "europejski liberalizm". - Kiedy widziałem w TVN-ie wypowiedź młodego chłopca, który mówił, że w nowoczesnym społeczeństwie nie ma miejsca na takie pseudowartości jak naród, to mi ręce opadły. Gdyby nie Dmowski, pod którego pomnik szli wczoraj ludzie z różnych środowisk, żeby złożyć kwiaty, ten chłopak mówiłby dzisiaj po rosyjsku albo niemiecku, zaś Polska byłaby odległym wspomnieniem, znanym jedynie z przekazów historycznych - mówi muzyk.

Paweł Kukiz odniósł się również do nagranej kiedyś piosenki „ZCHN zbliża się”. - Gdybym wiedział, że ta piosenka tak spodoba się SLD, to pewnie bym jej nie napisał albo jakoś zabezpieczył się przed jej nadinterpretacją. Chciałem nią zaprotestować przeciw polityce takich ludzi jak Marcinkiewicz, Niesiołowski czy Czarnecki. I dużo się nie pomyliłem. Ideały katolickie Marcinkiewicza szlag trafił, gdy poznał dwa razy młodszą od żony pannę, Czarnecki śmiga z jednej partii do drugiej, wypowiedzi Niesiołowskiego, choć zupełnie inne niż w czasach ZChN-u, ciągle sprawiają, że ręce opadają. Tak bardzo się więc nie pomyliłem - przekonuje piosenkarz.
Ł.A/Gazeta.pl

http://fronda.pl/news/czytaj/kukiz_marsz_byl_odtrutka_na_bezideowosc_i_s...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. Przejdą czy nie przejdą?

Taktyka lewaków jest starannie przemyślana. Blokując legalną demonstrację działają niedemokratycznie, ograniczając swobody innych. Oczywiście w takiej sytuacji najlepiej jest atakować zarzucając innym faszyzm, nacjonalizm, brak poszanowania prawa innych. No i te zasłonięte szalikami twarze dzieciaków, to jest ta jawność i odwaga udziału w życiu publicznym. Czego się boicie? Przecież wasi organizatorzy mają największe wpływy?

Ostatnio nawet przeczytałem, że prawica co są Ci, którzy nie mogą liczyć na akceptację wyborców. Wolne żarty. Do składu Kancelarii Prezydenta RP dołączyły ostatnio postaci, które już kilka lat temu przestały się liczyć daleko poza progiem wyborczym. A Prezydent jest na tyle słaby, że nawet nie jest w stanie opieprzyć ich za chodzenie w swetrach na oficjalne uroczystości (rozumiem, że chodzi tu o podkreślenie ich rewolucyjnego ducha). I na dodatek będą zajmować stanowiska stricte polityczne a nie administracyjne (tu mogliby przynajmniej wygrać konkursy na stanowisko, chociaż nie jestem pewien czy stać by je było na to). Więc będą decydować o politycznym kształcie tej prezydentury. Czasami się zastanawiam, czy aby nie o to właśnie chodziło w przypadku tego kandydata.

Dlatego warto przysłuchiwać się argumentacji lewaków i punktować ich w tych miejscach, które sami wskazują. Póki co idzie walka o dusze. Bo te ich „no pasaran” (hiszp. nie przejdą) to hasło z rewolucji hiszpańskiej, której horror posłużył Orwell’owi do napisania ksiązki „Rok 1984”. Każdy kto zna tę książkę wie jaka to jest wizja społeczeństwa, które pojawia się gdy zwyciężą „nopasaranowcy”. Jak już przejdą to nie będziemy mieli dusz. A może jednak nie przejdą?

Apeluje więc. Weźcie dzieciaki tę książkę i przeczytajcie ją. To w końcu chyba nadal lektura. Obowiązkowa. Zanim pójdziecie na rozkaz Waszego Wielkiego Brata. Bo to, że będziecie posłuszni na jego rozkaz wcale nie musi oznaczać, że znajdziecie się w Wewnętrznej Partii. Nawet nie w Zewnętrznej Partii. Zostaniecie prawdopodobnie proletami tak jak i my teraz jesteśmy do tej roli przymierzani. Czego ani wam ani sobie nie życzę.

http://fronda.pl/marekpow/blog/przejda_czy_nie_przejda

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Andy-aandy

6. to są następcy bolszewickich morderców Polaków...

Bolszewicki tow. Blumsztajn z bolszewicką jaczejką z GWna organizującą bandy antypolskich janczarów GWna — zaczynają się czuć w Polsce znów jak ich przodkowie w PRL.

Ich przodkowie — czyli bolszewiccy, stalinowscy mordecy polskich patriotów przywiezieni do Polski na czołgach Stalina.

 Andy — serendipity

avatar użytkownika Tamka

7. Zastanawiam sie

"Oni naprawdę chcą sprowokować wybuch społeczny."

Ja mysle, ze pierwszy cel to zastraszenie NAS - patriotow, prawicowcow, katolikow. Drugi cel- posredni, to sprawdzenie NAS, jak zareagujemy, ilu nas jest=oszacowanie sil. Oczywiscie tez cel propagandowy.

Jednak to, co stalo sie w czawartek, to tez dla nas wiedza i potwierdzenie, kto stoi za koncernem nienawisci.
Bardzo cenne sa te filmy i relacje ludzi, ktorzy osobiscie tam byli i widzieli jak wygladala sytuacja. T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Maryla

8. Tak wyglądają polscy antyfaszyści

Wstydzą się tego co robią, czy co, skoro zakrywają twarze,  bo chyba niemożliwe, aby w państwie prawa bali się ujawnić?

 

 

Czy jesteście Państwo w stanie wyobrazić sobie, jak w takim
razie strasznie musieli wyglądać faszyści biorący udział w Marszu
Niepodległości?

Można też zastanowić się dla kogo przygotowała Wyborcza tą
całą szopkę i przedstawienie, bo sądząc po języku, w jakim były 
wykonane napisy na plakatach, nie były one przeznaczone dla polskiego
odbiorcy?

 

 

Rodzi się pytanie, w co gra Adam Michnik i kto go w końcu za to rozliczy?
 

http://post.salon24.pl/249579,tak-wygladaja-polscy-antyfaszysci

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

9. Dlaczego antypolscy antyfaszyści maskują swoje twarze?

Zapewne antypolscy antyfaszyści wstydzą się tego co robią. A przy okazji, okazuje się, że nazwanie kogoś antyfaszystą może byc w tym konkretnym kontekście niezłą obelgą. No bo "co to za antyfaszysta, który wygląda jak faszysta, zachowuje się jak faszysta, robi to co faszysta i myśli jak faszysta i na koniec jest brutalny, prymitywny i głupi jak faszysta".
Przecież to obciach.

avatar użytkownika michael

10. Korzenie brutalnego i antypolskiego antyfaszyzmu:

NEW POLAND 2010 [1]

http://www.youtube.com/watch?v=OgCryl2Rocs
NEW POLAND 2010 [2]

http://www.youtube.com/watch?v=ETeTZcz6YHY
NEW POLAND 2010 [3]

http://www.youtube.com/watch?v=GceZ-kOIuqM
NEW POLAND 2010 [4]

Jest to film "NEW POLAND" Grzegorza Brauna, produkcji Roberta Kaczmarka, sięgający początków ponurego zjawiska, jakim jest używanie rzekomego antyfaszyzmu przez zbrodniczo antypolską propagandę komunistyczną. Stalinowska napaść na Polskę 17 września 1939 roku, hekatomba polskich elit w Katyniu i obrzydlwe użycie etykiety antyfaszyzmu jako pretekstu i narzędzia do walki z polskim patriotyzmem, to naprawdę obrzydliwa historia. Pisałem o tym dzisiaj w tekście "Polska jest państwem faszystowskim" http://blogmedia24.pl/node/39915

Zastanawiające jest również bezpośrednie dziedzictwo skrajnie wrogiej Polsce komunistycznej agentury ze współczesnym środowiskiem Gazety Wyborczej. Osobisty związek organizatora katyńskiej zbrodni generała majora Wasilija Maksima Zarubina z Bolesławem Billem Gebertem ps. Ataman i zwerbowanym przez niego do sowieckiej agentury prof. Oskarem Lange. Syn Atamana jest jednym z ważniejszych przywódców Gazety Wyborczej i kolegą Seweryna Blumsztajna. Tu nie ma mowy o przypadkach. To samo środowisko, te same, zaprzyjaźnione od dziesiątek lat rodziny, te same barwy walki, te same metody. Dotykamy bezpośreniego nagich węzłów dławiących od dziesięcioleci polską wolność i niepodległość, widzimy środowisko katów osobiście współpracujących z katyńskimi mordercami.

Ostatnio zmieniony przez michael o sob., 13/11/2010 - 21:28.
avatar użytkownika Maryla

11. Faszyzm jako inwektywa i sposób stygtmatyzacji

Trwają przepychanki na róznych forach, kto jest " faszystą" a kto nie. Politolodzy są zgodni co do jednego, że nie ma jednoznacznej definicji faszyzmu, ale podkreślają, że kluczową sprawą dla tej doktryny politycznej jest jednak przedkładanie ponad wszystko interesu narodowego, sprzeciw wobec wartości liberalnych, sceptyczny stosunek do kapitalizmu, popieranie solidaryzmu społecznego, dążenie do socjalizacji państwa we wszyskich waznych dziedzinach zycia / oświata, zdrowie , państwow czyli społeczna własnośc środków produkcji itp./, silna władza, oparcie sie o kościół. Zatem poza wsparciem się o kościół, program ideowy faszyzmu może być porogramem lewicy, a w skrajnych przypadkach lewactwa. Nie od dziś wiadomo, że tacy twórcy faszyzmu jak Mussolini byli członkami partii socjalistycznej, a twórca nazizmu, Hitler, także doznał heglowskiego ukąszenia socjalizmem. Ale nazizm to nie faszyzm, o czym wszelkiej maści potomkowie komunistów z KPP zdają się nie pamiętać.Ale trudno też nazwać faszyzm ideologią prawicową, zresztą zaliczenie faszyzmu do prawicy nastąpło dopiero po II wojnie , gdy zachodnim intelektualistom trudno bylo znaleźć komfort życia mając swiadomość, że wojnę rozpętali jednak....lewicowcy. Tak się stało, że jeden z agresorów w 1945 roku znalazł sie po stronie zwyciężców i już sam ten fakt wystarczył do propagowania lewicy jako....postepowej. Co zrobić z lewicą pokonaną? Zaliczono do prawicy, a dziś aktywiści lewacko - pedalskich protestow nie mają ani chęci ani umiejętności aby poczytać jak to z tą ....lewicą jest i komu do niej bliżej.

Ale pojęcie " faszyzm" ma duże znaczenie dla lewicy, bo tym pojęciem dokonują oni stygmatyzacji nielubianych przez siebie grup politycznych. I nie ma znaczenia, czy jest to UPR czy inne ugrupowanie lub stowarzyszenie, wszyscy do jednego wora.

Bęcwały od Blumsztajna, tak, bęcwały nie wiedzą, że w Marszu Niepodległości udział brali potomkowie tych, co o Niepodległą walkczyli. Historia dobrze pokazuje, że komuniści byli tej Niepodległej przeciwni, i to wtedy, gdy w 1918 powstawała, i wtedy, gdy bolszewicy maszerowali na Warszawę i także wtedy, gdy 17.09.1939 roku sowieci po raz kolejny wleźli do Polski. Jesli juz o coś walczyli to o Polską Republike Rad. I 11.11. br. także okazali swoja wrogość do Niepodległej Polski usiłując stygamatyzować pojęciem " faszyzm" tych, dla których Polska ma duże znaczenie. Ale jak sie okazało, mimo prowokacji nie udalo się, zatem dziś niejaki Biedroń oskarża policję. A po kiego grzyba brał kamień do ręki?

http://skorpion48.salon24.pl/249649,faszyzm-jako-inwektywa-i-sposob-styg...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Unicorn

12. Kilkadziesiąt lat temu też

Kilkadziesiąt lat temu też byli "faszyści", uciskane mniejszości i zła policja...Bezproblemowo jednak doszli do porozumienia w 1939, dwa socjalistyczne odłamy. Oba posługujące się faszystowskimi metodami. Dobrze tło naświetla von Herwarth w swoich wspomnieniach, który przekazał tajny protokół do paktu Ribbentrop- Mołotow Amerykanom, a za ich pośrednictwem innym państwom Zachodu. W tomie dokumentów- Białe plamy ZSRR- Niemcy 1939- 1941, wydanych w Wilnie, rok 1990 też widać jaka to była ściema z "antifą." Swoją drogą zadziwia mnie postawa anarchistów. No chyba, że byli to "anarchiści" przejęci, odzyskani, czyli tylko nominalni. Gdzie się nie ruszyć, ciągle te same bolszewickie metody. Od początku do końca.

Ostatnio zmieniony przez Unicorn o sob., 13/11/2010 - 21:12.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika michael

13. Prosze przeczytać jeszcze ten tekst:

Słowo o generale majorze Wasiliju Zarubinie i jego długoletniej wspólpracy z Bolesławem Billem Gebertem - http://www.rodaknet.com/rp_art_0849_lustracja.htm

Ideowi i dziedziczni polakożercy.
Tam jest prawdziwe źródło zoologicznej nienawiści i antypolskiej pogardy.
Tam jest prawdziwe źródło prowokacji i gier operacyjnych, paskudnie wycelowanych przeciwko polskiemu interesowi narodowemu, wrogich Polsce, polskiej kulturze, tradycji i religii.

Ostatnio zmieniony przez michael o sob., 13/11/2010 - 21:25.
avatar użytkownika Unicorn

14. Dwie książki, które pomagają

Dwie książki, które pomagają przejrzeć na oczy :)
http://www.odk.pl/kompromitujace-sekrety-ameryki,4661.html
http://krainaksiazek.pl/ksiegarnia,m_products,ksiazka,p_856210,The-Venon...
W Glaukopisie kiedyś było o agenturze sowieckiej:
http://www.glaukopis.pl/index.php?menu_id=3&id=9

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika guantanamera

15. Dezinformacja jest głównym orężem wojny

W 1991 roku wydano w Polsce książkę Vladimira Vokoffa " Dezinformacja oręż wojny". Autor opisuje metody lewackich agentów wpływu i kretów na całym świecie. Powinien ją mieć w biblioteczce każdy patriota...
Jest tam rozdział "Demoralizacja narodu, przeciw któremu działania są wymierzone oraz dezintegracja tworzących go grup". Kilka cytatów.
" Demoralizacja , to unicestwienie odwagi, podkopanie siły duchowej, wynuikającej z wiary w wartości narodowe i w przyszłość.(...) Czynniki demoralizacji. Wymieńmy tu przede wszystkim:
- podważnie wartości, o które walczy nieprzyjaciel, zasiewanie wątpliwości;
-podważanie wiary w siebie, (...) zaszczepienie mu zwątpienia w siebie i zwątpienia w to, w co wierzył;
zaszczepienie poczucia winy. "Należy doprowadzić do tego - mówi Ellul a propos propagandy, ale dotyczy to i dywersji, żeby nieprzyjaciel utracił wiarę w słuszność własnej sprawy,własnej ojczyzny, własnej armii, własnej grupy. Człowiek, który czuje się winny, traci poczucie sensu swej walki (...) Przekonać czlowieka, że jeśli nawet nie on sam, to przynajmniej ci, co walczą po tej samej stronie, dokonuja czynów niemoralnych i niesprawiedliwych, to zdezintegrować grupę, do której on przynależy!"
Jest tam też rozdział o tym, jak wielką rolę odgrywają hałaśliwe, głośne i natarczywe grupy, nawet niewielkie, ale nagłaśniane przez wrogie media. ale już nie będę cytować, bo to dość oczywiste....
Zastosowanie w praktyce tej metody mieliśmy 11 listopada. Grupy wrzeszczących i gwiżdżących "antyfaszystów" miały za zadanie podważać nasze wartości narodowe. No i zaszczepiać - u kogo się tylko da - poczucie winy. Że niby z tym faszyzmem to "coś jest chyba na rzeczy", skoro wszystkie telwizje itp... Jeśli udało się to wobec kilkunastu młodych ludzi w każdym mieście - to już ich zdaniem jest sukces. Ci młodzi wrócą do domów i będą się kłócić z rodzicami i dziadkami - mądrząc się na temat "faszyszmu", co będzie dezintegrować rodziny - a one są jednym z głównych "targetów" walki propagandowej.

avatar użytkownika Inczuna

16. no i faszysta jestem...

Od zamachu w Smoleńsku maja ogień pod tyłkiem i rozumieją że nasz marsz niepodległości to dopominanie się o niepodległość od nich, i że ich licznik bije. Czas próbują zatrzymać w ich tradycji: manipulowania informacją, zastraszaniem, włącznie ze skrytobójstwami a nawet jawnym mordem łódzkim. Etymologią słowa faszyzm nie warto sobie zawracać głowy, nam Polakom się kojarzy z faszyzmem niemieckim, hitleryzmem i tym co o nam przyniósł w ostatniej wojnie. I nazywaniem jakichkolwiek naszych rodaków faszystami to perfidia do jakiej są, jak już widzimy, komoruskotuskowcy ruskiej proweniencji zdolni, ale jak rzekłem wyżej Smoleńsk pod tyłkami mają, taka zbrodnia w dzisiejszych czasach nie uchodzi bo nie może ujść bezkarnie, nic się w zagęszczeniu supertechnik wywiadowczych nie ukryje. Walczą też o swoje koryta , bo odpowiedzialność duża czy mała, prezydenta, ministra, prokuratora, posła czy dziennikarza, za to co robi czy nie robi w zakresie swojej kompetencji, na ich byt czy jakość tego bytu się przekłada. Teraz trzeba walczyć o młode umysły by ich rozumienie faszyzmu, ich pokolenia, nie było inne niż pokolenia ich ojców, mówić o tym w rodzinach, w szkołach ,rola tu nauczycieli historii i polonistów jest nie do przecenienia.
Za rok już musimy iść w marszu niepodległości wszyscy. W tym zobaczyliśmy jakie to jest ważne.



avatar użytkownika michael

17. @ GUANTANAMERA

Naszym zadaniem jest przekonanie kilkunastu młodych ludzi, że obrzucanie naszego polskiego patriotyzmu obelgą faszyzmu jest paskudnym kłamstwem, używanym przez najgorszych i najbadziej niebezpiecznych wrogów Polski i polskiej Niepodległości. Co gorsza, to samo kłamstwo, w taki sam sposób jest używane przez to samo środowisko, przez ludzi należących do rodzin tych, którzy osobiście współpracowali z najważniejszymi komunistycznymi katami, którzy mordowali naszych Ojców w Katyniu, Kozielsku, Charkowie i tysiącu innych miejscach kaźni.

TO SAMO ŚRODOWISKO, CI SAMI LUDZIE, TE SAME METODY.

TO JEST JASKRAWY DOWÓD NA TO, ŻE MAMY DO CZYNIENIA Z NAJGORSZYMI I NAJBARDZIEJ NIEBEZPIECZNYMI WROGAMI POLSKI, CZYCHAJĄCYMI NA NASZE ŻYCIE I NASZĄ WOLNOŚĆ.

Przekonajmy choć kilku młodych ludzi, że każdy, który nazywa polskich patriotów faszystami, nie jest antyfaszystą, ale najgorszym, śmiertelnym wrogiem Polski.

Pamiętajcie. To nie antyfaszyści. To mordercy niosący śmierć naszej Ojczyźnie.

Ostatnio zmieniony przez michael o ndz., 14/11/2010 - 02:32.
avatar użytkownika guantanamera

18. @michael

GW stosuje metody sprawdzone podczas "rewolucji obyczajowej" 1968 roku na Zachodzie. U nas ich wtedy nie stosowano - rządy komuny zostały narzucone siłą, więc propaganda nie odnosiła skutku. Okupanci byli znienawidzeni. Większość była zjednoczona w sprzeciwie - nawet jeśli nie demonstrowanym na co dzień. Wtedy wszyscy wierzyli Kościołowi - i to właśnie była n a s z a siła! Dzisiaj jest inaczej - ich metody odniosły skutek. Teraz trzeba będzie opracować program przeciwdziałania. Nie reagowania na ich prowokacje - to bez sensu, to im pasuje... Najpierw - oczywiście - przekazywanie młodzieży prawdy! To sprawa zupełnie podstawowa. Może metoda chodzenia "od domu do domu"... Ale potrzebne będzie "powszechne ruszenie". A najpierw - plan. Prosty, oparty o Dekalog. W którymś momencie musimy go opracować....

avatar użytkownika Maryla

19. Z dystansem do 11 listopada.

Święto Niepodległości. Dwa obrazki.

Pierwszy: Prezydent z nieźle całkiem ułożonym przemówieniem (stać go na dobrych spin-doktorów), w którym przypomina zasługi Dmowskiego dla Polski oraz zwraca uwagę na wartość Narodu, Ojczyzny i wspólnej, jakby nie było, historii.

Drugi: Mój ukochany Plac Zamkowy, a na nim – ochraniana przez policję grupka osób z dumnie powiewającymi biało – czerwonymi flagami. Ochraniana przed nacierającą na nich falą nieokreśloności – rzekomo antyfaszystowską kontrmanifestacją.

W analizie całości złożonej z tych dwóch klatek powinniśmy przede wszystkim wyjść z definicji – czym bowiem jest Naród, czym jest Ojczyzna, czym natomiast faszyzm, którego tak zaciekle nie chcą wpuścić na polskie ulice współcześni, tolerancyjni młodzi ludzie?

Naród jest najczęściej definiowany jako wspólnota ludzi o takim samym pochodzeniu etnicznym i społeczno – kulturowym, która świadomie jest podtrzymywana w mentalności swych członków oraz integruje ich, a zarazem wyróżnia, na tle innych zbiorowości. Naród jest więc przede wszystkim tym, co wspólne – historią, kulturą, religijnością, obyczajowością (a nawet polityką). Narody na terenie Europy powstawały przede wszystkim w oparciu o formę państwa, rozumianego jako wspólne dziedzictwo – Ojczyzna.

Ojczyzna jest nie tylko miejscem, w którym człowiek się rodzi – jest przede wszystkim przestrzenią jego dorastania, kształcenia nie tylko w dziedzinie obiektywnej wiedzy, ale też reprezentowanej linii poglądów. Zwłaszcza ten ostatni element jest bardzo istotny – pozwala bowiem na skonstruowanie stałej tożsamości kulturowej, niezbędnej do życia w dzisiejszym płynnie zmieniającym się świecie. Ojczyzna jest miejscem, do którego przywodzi człowieka sentyment, gdyż to właśnie w niej jednostka nabiera świadomości społecznej i wykształca pierwsze (i najważniejsze dla życia człowieka) więzi z innymi ludźmi.

W kontekście powyżej zdefiniowanych słów miał odbyć się Marsz Niepodległości, będący wyrazem radości z Niepodległej Polski, a zarazem próbą dania odporu temu, co w świetle wartości tradycyjnej kultury europejskiej mogłoby stanowić dla niej zagrożenie; chodzi tu głównie o relatywizm kulturowy i aksjologiczny, ale też o specyficznie rozumianą politykę międzynarodową, w której górę nad interesami Ojczyzny i Narodu biorą interesy prywatne klasy rządzącej. Czy wobec tego ktokolwiek ma prawo nazywać Marsz Niepodległości faszystowskim, a jego organizatorów odsądzać od czci i wiary?

Faszyzm jest nurtem ideologicznym, który stoi w jawnej sprzeczności z założeniami organizacji, które podjęły próbę przeprowadzenia Marszu Niepodległości przez ulice Warszawy. Stricte istotowe ujęcie faszyzmu odwołuje się bowiem do idei przede wszystkim lewicowych, często nawet syndykalistycznych, podczas gdy polskie ugrupowania prawicowe, na przykład Młodzież Wszechpolska – odwołują się do powszechnie uznanej własności prywatnej, mającej stanowić osnowę gospodarki kraju.Ponadto, faszyzm, o ile już dopuszcza własność prywatną, zakłada bardzo daleko posunięty interwencjonizm gospodarczy – a tego, jak wiadomo, w polskiej gospodarce próbujemy pozbyć się właściwie od początku Niepodległości, gdyż to właśnie ten interwencjonizm wyciąga z rąk Polaków coraz większe ilości narodowego kapitału, rozporządzając nim niezgodnie z prawdziwymi interesami.

Warto w tym kontekście zwrócić uwagę na to, kto i kiedy najczęściej oskarżał o faszyzm, próbując przymiotnikiem tym zdyskredytować przeciwnika: działo się to mianowicie w ZSRR, który określając tym słowem państwa zachodnie w swej propagandzie, próbował piętnować ich imperialistyczną postawę (co w innym kontekście moglibyśmy nazwać realizmem politycznym. W dodatku – skontrastujmy to z postawą samego ZSRR!).

Czy faszyzmem zatem jest próba obrony Polski i jej wartości przed "rozcieńczeniem" kulturowym, które wydaje się być dziś nieuniknione przy tak silnie postępującym procesie globalizacji?

Czy faszyzmem jest obrona gospodarki wolnorynkowej, opartej na prywatnej własności, promującej przedsiębiorcze postawy każdego z nas?

Wreszcie, czy faszyzmem jest sprzeciw wobec źle pojętej idei demokracji, która – sama w sobie szczytna, dziś dopuszcza do głosu tylko wybranych, legitymujących się poprawnymi politycznie poglądami?

Państwo, które wpierw wydaje pozwolenie na legalną manifestację, promującą wartości narodowe, potem zaś wydaje drugie – na kontrmanifestację odbywającą się przy poparciu najsilniejszych w Polsce mediów, o której wiadomo, że złamie wszelkie zasady debaty publicznej i demokracji – przez wyzwiska, ataki i promowanie nienawiści – moim zdaniem jest państwem zakrawającym na faszyzm. Państwo takie pod pozorem demokratycznej wolności zgromadzeń daje przyzwolenie na ośmieszenie i zdegradowanie zarówno wartości Narodu jak i Ojczyzny w oczach swoich obywateli. Więcej: gloryfikuje rozmycie ideologiczne i nijakość tożsamości współczesnej młodzieży, co było bardzo widoczne w wypowiedziach uczestników "antyfaszystowskiej" manifestacji.

Żałuję, że władzom wydającym pozwolenie na manifestację odbywającą się pod patronatem medialnym GW zabrakło świadomości bardzo skromnego faktu: w razie niebezpieczeństwa dla kraju bronić go będą wyłącznie ludzie związani z MW oraz innymi ugrupowaniami o charakterze narodowym, dla nich bowiem Polska i jej suwerenność stanowią wartość. Anarcho-syndykaliści zaś, uczestniczący wraz z innymi "antyfaszystami" w drugiej manifestacji, już w czasach pokoju drwią z idei państwa, mówiąc otwarcie o "pseudowartościach, takich jak naród" (wypowiedź do kamery TVN24 jednego z uczestników manifestacji "anty"), w czasie zagrożenia zaś – masowo opuszczą jego terytorium. Bo przecież nie będą bronić czegoś tak bezwartościowego. Nie będą bronić Polski, która dała im bezpłatną oświatę, opiekę zdrowotną (marną bo marną, ale jednak), nie będą bronić Polski, która pozwoliła im wzrastać w wolności idei i przekonań, by mogli ją wyśmiewać.

Pod rozwagę.

http://fronda.pl/starlightwalker/blog/z_dystansem_do_11_listopada

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

20. ciekawe ...

za portalem http://www.izrael.org.il/opinie/842-bojkotujmy-hucpe-szykowana-na-11-lis...




Bojkotujmy hucpę szykowaną na 11 listopada!


wtorek, 26 października 2010 14:29

Share/Save/Bookmark

 

11 listopada to radosne święto upamiętniające odzyskanie przez Polskę niepodległości.

Tego dnia ma przejść przez Warszawę manifestacja skrajnej, antysemickiej prawicy. O tym wydarzeniu TUTAJ.

 

 

Część środowisk żydowskich w Polsce
(Żydowska Ogólnopolska Organizacja Młodzieżowa) wzywa do wzięcia udziału
w kontrmanifestacji, która ma na celu zablokowanie pochodu brunatnych
chłopców.

 

http://11listopada.org/skladkoalicji11listopada

 

Organizatorzy tej kontrparady to w dużej mierze skrajna (równie antysemicka) pozaparlamentarna lewica. Te środowiska są znane z gloryfikowania islamskiego terroryzmu i z wrogości do Państwa Izrael.

Przed II wojną światową brunatni
wrzeszczeli "Żydzi won do Palestyny", a dzisiaj ich lewaccy epigoni
krzyczą "Żydzi won z Palestyny".

Wzięcie udziału w tej kontrmanifestacji oznacza pośrednio akceptację dla jej organizatorów.

Dlatego z tego miejsca wzywamy do bojkotu tej bijatyki in spe.
Lepiej wziąć rodzinę na kawę i lody albo pójść do synagogi, kościoła,
kina albo na basen. A bojówkarze... niech się okładają po łbach.

---------------------

i ocena po....


Burdy w Warszawie - opinia Jana Wójcika


piątek, 12 listopada 2010 20:14

Share/Save/Bookmark

Poniżej
prezentujemy opinię przesłaną nam przez Jana Wójcika  (stowarzyszenie
Europa Przyszłości) na temat skandalicznych burd na ulicach Warszawy.
Stanowisko redakcji portalu Erec Israel zaprezentowaliśmy jeszcze w
październiku, tutaj.

Od siebie MUSIMY dodać, że występy pań i
panów w obozowych pasiakach uważamy za profanację pamięci ofiar Zagłady
i wykorzystanie jej dla politycznego cyrku. W Warszawie zgruchotano
marmury...

Marek Edelman, który nawiasem
mówiąc miłością do Izraela nie pałał, jeszcze przed śmiercią
skrytykował pomysł rozdawania przechodniom opasek z gwiazda Dawida, co
było planowane w związku z 65. rocznica powstania w getcie. Uznał to za
groteskową trywializację tamtych wydarzeń.

Redakcja portalu EREC ISRAEL

(Fot. PAP/Tomasz Gzell)


http://www.izrael.org.il/opinie/891-burdy-w-warszawie-opinia-jana-wojcik...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl