Czytam, oglądam i z podziwu wyjść nie mogę. Chociaż na dobrą sprawę człowiek już trochę żyje na tym świecie i powinien się przyzwyczaić chociażby do tego, że tam, gdzie w grę wchodzą służby i uruchamiane są ekipy dziennikarskie, to panuje zasłona milczenia i puszczane są dymne zasłony.

Dlaczego nikt nie zwraca uwagi na to , że wywiady, od których zacząła się cała zadyma przeprowadził we "Wprost" Tomasz Machała, syn posłanki Platformy Obywatelskiej Joanny Fabisiak? (O tych związkach rodzinnych nie dowiemy się  z Wikipedii – tam tylko "stoi", że jest to dziennikarz "Polsatu" i "Wprost").

Komentarze, które się pojawiały w mediach po wykluczeniu z PiS Elżbiety Jakubiak oraz Joanny Kluzik - Rostkowskiej nie dotykają istoty i właściwej przyczyny całej sprawy.

Żeby prześledzić zakulisowe działania, trzeba sie cofnąć do 10 kwietnia i do początków kampanii prezydenckiej.

Specjaliści od PR wmówili ludziom ze sztabu PiS, że wyborcy źle odbiorą mówienie o katastrofie podczas kampanii. Jako dowód przedstawili badania focusowe. Każdy, kto się choć trochę na tym zna wie, że takich badań odnośnie wyborów nie powinno się robic, bo nie są wiarygodne.
Z usług pijarowców korzystał Adam Bielan, Michał Kamiński, Joanna Kluzik- Rostkowska, Elżbieta Jakubiak, Marek Migalski, Paweł Poncylisz.

A zdanie speców od PR było podparte publikacjami: pamiętacie państwo "GW", TVN i innych "Trybun Ludu" o graniu trumnami, wykorzystywaniu żałoby etc.etc. I Adam Bielan z Michałem Kamińskim tak długo przekonywali Jarosława Kaczyńskiego do "ich" strategii, że prezes PiS się zgodził.

I dzięki temu, w momencie zjednoczenia się narodu wspólnym bólem "załatwiono" sprawę katastrofy. Blisko na trzy miesiące znikęła z życia publicznego, nie mówiono o niej w kapmapnii wyborczej. W najbardziej newralgicznym czasie czyli kampanii wyborczej nie było tematu. Ludzi, którzy chcieli o tym robic programy w TVP – wicedyrektor TVP 1 Anitę Gargas, szefa publicystyki TVP 1 Pawła Nowackiego, Joannę Lichocka i Jana Pospieszalskiego najpierw odsunięto od tych programów ( miały rekordową, wielomilionową widownię), a ozniej ( poza Janem Pospieszalskim) zwolniono z TVP. Ze stanowiskiem musiał  się też pożegać Jacek Sobala, szef III programu PR za to, żeośmielił się być na koncercie poświęconym ofiarom katastrofy.
 A te ruchy kadrowe zrobili tzw. ludzie PiS - u ( m.in szef TVP Romuald Orzeł i Przemysław Tejkowski.) Ludzie, którym powinno zależeć, by pamięć o ofiarach smoleńskiej katastrofy nie była szargana i tłumiona.
Nie jest tajemnicą, dlaczego tak się zachowali i dlaczego przyłożyli ręke do porażki Jarosława Kaczyńskiego. Grali w jednej drużynie z "czerwonymi", którzy sa zaprawieni w tego typu bojach. "Negocjatorzy" z PiS zostali przez nich ograni jak dzieci.
Marek Dukaczewski mógł otwierac pierwszego, małego szampana.

Kolejny aspekt całej sytuacji -  czy ktoś pamięta, z jakiego środowiska wywodzą się panie posłanki? Czy ktoś zapytał, z kim konsultowały swoje wystapienia? Piszę o paniach, bo Marek Migalski doskonale zrozumiał, że tylko "plucie" na PiS i Jarosława Kaczyńskiego ( któremu zawdzięcza popularnośc, miesięczne pobory europosała i bez którego byłby nikim) może zapewnić mu popularność w prorządowych mediach.

Elżbieta Jakubiak, absolwentka Wyższej Szkoły Pedagogiki Specjlanej na poczatku lat 90. była sekretarką wicemarszałków UD i UW  m.in Olgi Krzyżanowskiej i Jana Króla. Związana silnie z Unią Demokratyczną a później Unią Wolności. Gdy z rekomendacji UW Jacek Taylor został szefem Urzędu d.s. Kombatantów i Osób Represjonowanych, Elżebieta Jakubiak została dyrektorem jego biura.

Przeciwniczka lustracji ( "bo łatwo jest kogoś skrzywdzić "), gdy w 2005 roku dowiedziała sie, że Antoni Macierewicz będzie współpraciował z PiS dostała prawie histerii i odradzała tej ruch swojemu przełożonemu czyli prezydentowi Warszawy Lechowi Kaczyńskiemu.

Wyznawczyni prawd "Gazety Wyborczej" potepiająca działania CBA. Nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ zatrzymany przez Biuro Tomasz Lipiec był jej podwładnym w Urzędzi Miasta, podobnie jak zatrzymany i aresztowany za narkotyki Artur Piłka. Obydwie afery ( Lipca i Piłki) miały swój finał w czasie, gdy prof. Lech Kaczyński był Prezydentem RP.

Czyż Elżbieta Jakubiak nie ma powodów nienawidzić Zbigniewa Ziobro, który był ministrem sprawiedlwiości, prokuratorem generalnym, gdy wykryto te afery?

Czy nie jest prawdą, że Elżbieta Jakubiak przyjaźni sie z działaczami Unii Wolności? Jaka to trudność, by służby, sterowane przez Wojciecha Brochwicza, Konstantego Miodowicza i im podobnych "wbiły" w głowę posłanki Jakubiak ( za pomocą swoich kolegów z UW i dziannikarzy) poczucie krzywdy i obarczenie winą   "strasznego Kaczora"?

Bez żadnej trudności Towarzystwo z UW i służb ma nieograniczony dostęp do Joanny Kluzik -Rostkowskiej.
Zaprzyjażnona z Heleną Łuczywo (jeszcze z czasów "Tygodnika Mazowsze" ) ma mnóstwo przyjaciół w "GW", służbach i dawnym środowisku UW.
Gzy ktoś pamięta, ze to właśnie tekst jej współautorstwa o aferze Interams -u "wysadził" w powietrze rząd Waldemara Pawlaka? A pamietacie, że jednym z szefów  Ineramsu był Marian Zacharski – szpieg PRL, a pózniej prawa reka Andrzeja Milczanowskiego i Henryka Jasika (szefa wywiadu PRL)?
Poaza tym polecam ogólnodostepne matreiały we "Wprost" autorstwa Joanny Kluzik ( wtedy jeszcze nie Rostkowskiej).

Rok temu pani posłanka znalazła sie w gronie najlepiej ocenianych posłów w rankingu tygodnika "Polityka". W tymże samym roku otrzymała nominację  do tytułu "Polka Roku 2009", przyznawanego przez "Wysokie Obcasy" ( dodatek "GW").

Czy kogoś jescze dziwi, że tak "rozrobiono" obydwie panie? Bo mnie – znając ich życiorysy i znajomości - to nie dziwi.

Teraz mamy wmawianie ludziom, że PiS jest zmarginaliozowany, że wszytskiemu sie winni "talibowie" z PiS z głónwym talibem na czele czyli Z. Ziobro. Że to koniec PiS, bo przegra wszytskie wybory. I tak dalej i takl dalej.

To co sie teraz dzieje, to dalszy ciąg akcji zaczetej tuz po 10 kwietnia.