Droga do Sherwood, czyli jak zostałem banitą.

avatar użytkownika Smok Gorynycz

Opierając się na zamieszczonych w zupełnie zależnych i w pełni komercyjnych mediach (Dziennik Gazeta Prawna oraz Fakt) napisałem na Salonie24 krótką notkę o pani doradcy w MSZ (prywatnie córce ministra FINANSÓW Rostowskiego):

Poniższe zdjęcie przedstawia Mayę Rostowską, córkę "ministra" finansów, która właśnie (jak donosi Fakt http://www.fakt.pl/Corka-Rostowskiego-doradza-Si...) została zatrudniona w Ministerstwie Spraw Zagranicznych jako osobisty doradca "ministra" Sikorskiego. Pani doradca ma 23 lata, właśnie skończyła studia i - jak twierdzi MSZ - na jej zatrudnienie żadnego wpływu nie miało pokrewieństwo z niejakim Jeanem Vincentem Rostowskim. Czyżby więc odpowiedź na pytanie, co zdecydowało o zatrudnieniu pani doradcy - skoro nie doświadczenie i nie kumoterstwo - kryła się w anonsie-propozycji, na tle którego pozuje pani doradca? Niemożliwe... Z drugiej strony jednak.... Dziki kraj...

 

Po sześciu godzinach notka została usunięta,  a Ephoros poinformował mnie: Szanowny Panie, zablokowaliśmy Pana notkę "Liberalne kryteria zatrudnienia w MSZ", gdyż otrzymaliśmy informację o naruszeniu dóbr osobistych. Z poważaniem. Dziwne, pomyślałem, wiodące merdia pisać o sprawie mogą, a medium obywatelskie nie? Czyje dobra właściwie naruszyłem? Próbowałem dowiedzieć się tego od Ephorosa i otrzymałem zaskakująco szczery list. Nie zacytuję go dokładnie (nie mam dostępu do PW), ale jego konkluzja brzmiała mniej więcej tak: „Salonu nie stać na procesy, jeśli ma istnieć, musimy tak postępować”. Nawet trochę mi było żal adminów, ale nie po to nadstawiałem nerki pod esbeckie pałki i zwiedzałem ich cele, żeby teraz zgodzić się potulnie na powrót peerelowskiej cenzury przebranej w kostium troski o wolność słowa. Postanowiłem wykonać test na czujność i poczucie humoru adminów oraz na zakres wolności salonowej więc napisałem notkę następującą:

TUSK SPEŁNIA OBIETNICE: MŁODZI POLACY WRACAJĄ DO KRAJU!

   Błądziłem, przyznaję się ze skruchą. Pisałem mową nienawiści, tkwiłem w bagnie kaczystowskich ohydnych poglądów, posługiwałem się zupełnie nieprzydatnymi i anachronicznymi w dzisiejszych czasach słowami: patriotyzm, Ojczyzna i prawda, szczując, judząc i jątrząc. Nie dostrzegałem postępów w budowie społeczeństwa miłości pod przewodem kochanej rzez obywateli Partii. Dzięki interwencji Administratorów Salonu zrozumiałem swe błędy i niniejszym, w ramach zadośćuczynienia i ekspiacji staram się je naprawić.

            Spełniają się obietnice złożone przez Premiera w Jego expose: młodzi, wykształceni Polacy wracają z obczyzny do kraju, gdzie pod światłymi rządami Platformy stwarza się im warunki do godziwej pracy za godziwą płacę. Powróciła już tegoroczna absolwentka trzyletnich studiów w Londynie Maja Rostowska i objęla stanowisko doradcy w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. W ramach promocji zatrudnienia młodych powracających znacznie uproszczono procedury konkursowe. Wprawdzie pojawiły się już zawistne głosy krajowców podważające kompetencje językowe pani doradcy, ale o ich jakości dobitnie świadczy zdjęcie dostępne w sieci.

I tu umieściłem za „Faktem” screen strony internetowej „Dziennika Gazety Prawnej” z wspomnianym zdjęciem. Notkę wrzuciłem (było ok. godziny 20) i wyruszyłem do domu. O godzinie 20:30, po włączeniu domowego komputera odkryłem, że zostałem banitą i postanowiłem dołączyć do zacnego grona na Blogmedia. Choć przyznam szczerze: trochę mi przeszło ochota do blogowania. Chyba wojna się zaczęła, a na wojnie miecz tnie ostrzej niż pióro.

 

 

 

26 komentarzy

avatar użytkownika niezapominajka

1. Smok Gorynycz

Drogi Smoku, z tego co napisałeś wynika, że blogerzy mogą co najwyżej sobie...poczytać, ewentualnie porozmawiać o takiej informacji u cioci na imieninach (chociaż zaczynam się zastanawiać, czy spotkanie w grupie powyżej dwóch osób, też nie podlega pod jakiś paragraf?)

Jestem przekonana, że przysłowie "Co wolno wojewodzie...", które w latach 70. było przypominane na każdym kroku, zostało odkurzone!

Niestety,nabieram pewności, że nie tylko przysłowia!

Pozdrawiam serdecznie;)))

avatar użytkownika yuhma

2. Smoku

Z trudem hamowaną zazdrością stwierdzam, że potraktowano Cię dużo lepiej niż mnie :-) Gdzieżby tam jakiś Efor zniżał się do takiego szarego spartiaty jak ja.... Choć z drugiej strony - tak wolę. Gdyby napisał do mnie, pewnie bym się złamał i złagodził tekst, i czas jeszcze dusił się z narastającą wewnętrzną cenzurą. A tak - szast-prast i po krzyku :-)

Szerzej patrząc - jad michników dociera już wszędzie. Znaleźli metodę, by zniszczyć wolność słowa. Wystarczy o byle co wytaczać procesy. Po pierwsze, mają 75% pewności wygranej przy takich sądach jak w III RP. Po drugie - mają kasę na przegrane w tych nielicznych wypadkach. A ich przeciwnikom najczęściej tego oręża brak.

Co nie zmienia sprawy, że nadgorliwość administracji salonu w usuwaniu notek, które-być-może-mogłyby-spowodować-komplikacje jest obrzydliwa. Rozumiałbym list "Szanowny Panie, pani Rostowska uważa, iż pańska notka narusza jej dobra. Prosimy o usunięcie lub będziemy musieli zrobić to sami". Ale tak??? Na wsiakij pażarnyj słuczaj???

Ostatnio zmieniony przez yuhma o ndz., 24/10/2010 - 09:24.

Pozdrawiam każdym słowem

avatar użytkownika niezapominajka

3. Smok Gorynycz

Niegdysiejszy...zamieścił na salonie wspaniały nekroblog!
Warto go zobaczyć, póki jeszcze istnieje!!!

Pozdrawiam serdecznie;)))

avatar użytkownika Smok Gorynycz

4. Daj spokój

z zazdrością. Mnie ordynarnie zakneblowali. Ty natomiast odszedłeś w warkocie werbli, ujadaniu myśliwskiej sfory, w poklasku suchych salw :) Niegdysiejszy rychło do nas dołączy: akcja nekroblogów adminom się ni spodoba. Zajrzyj do niego

Reszta nie jest milczeniem.

avatar użytkownika Smok Gorynycz

5. Niezapominajko miła

widziałem. I Twój wczorajszy, który dziś jest tylko 404 i ten dzisiejszy. Mam przeczucie, że rychło w Sherwood zrobi się ciasno. Pozdrawiam niedzielnie

Reszta nie jest milczeniem.

avatar użytkownika Niegdysiejszy Blondyn

6. Smoku,

trzęsą portkami i w zasadzie nie ma co się dziwić. Nie jest ważne, po której jest prawda, ale kto wygra proces.
Kiedyś, w tym kraju niszczyło sie dobrze rokujące firmy, napuszczając na nie kontrole skarbowe. Firma mogła mieć papiery w porządku, a i tak bankrutowała, bo kontrolerzy uniemożliwiali jakąkolwiek działalność.
Idziemy z postępem, więc byle urzędników zastąpiły sądy.
Sąd wyda wyrok, gazeta obublikuje przeprosiny i nawet skarpetki nie zostaną.
Myślę, że włascicele Salony24 poddawani są celowo większej, niż my presji, bo skutek i strachu jest większy.
My pewnie jesteśmy w miarę bezpieczni, ale właściciele portali nie. Dużych portali, a s24 jest duże.
I dlatego za ważne uważam, żeby pisać tam.
Dziwi mnie trochę, że nie powstała żadna fundacja broniąca niezalezne słowo. Wyspecjalizowani prawnicy i pieniądze na procesy załatwiłyby bardzo wiele.

kłaniam się,
gratullując świtnego tekstu

kłaniam się

Niegdysiejszy Blondyn

avatar użytkownika Smok Gorynycz

7. Niegdysiejszy - Masz rację

co do cenzury fiskalnej. Piszę o tym tekścik na wieczór. Trzymaj się Chingachgook!

Reszta nie jest milczeniem.

avatar użytkownika Goethe

8. @ Smok Gorynycz,

Witam... i pozdrawiam . Jakże się cieszę że tzw "Sherwood" robi się tłoczno...sam zrezygnowałem z S24 już dość dawno ... dziwiło mnie zawsze jak próżność i ego potrafi ubezwłasnowolnić ... ale jeśli ten "miecz" otwiera oczy , to niech tnie...aż zamek w Nottingham padnie i spróchnieje ...opuszczony..

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika yuhma

9. Niegdysiejszy

My pewnie jesteśmy w miarę bezpieczni, ale właściciele portali nie. Dużych portali, a s24 jest duże.
A ja mam wrażenie, że na takiej wyborczej jest cóś takiego: "to prywatne bajdoły uzytkowników, my nic do tego ni momy". Nigdy nie zwróciłem uwagi, ale na blogowiskach jest chyba tak samo?
Poza tym różnica między redakcją a blogowiskiem jest taka, że gazeta nie jest w stanie skutecznie naprawić szkody, tzn. nie odkupi od ludzi wszystkich egzemplarzy z oskarżonym artykułem. Właściciel blogowiska może usunąć notkę na życzenie urażonego i po krzyku. Ale prewencyjnie???
Sorry, nic nie tłumaczy Jankego i spółki. Ja jeszcze nie wiem, o co w tej gierce biega, ale wiem, kto się o tym przekona na własnej skórze. Nie ja :-)

Pozdrawiam każdym słowem

avatar użytkownika Maryla

10. prewencja

i autocenzura. Jednym słowem Mysia 24.
Media opublikowały to zdjęcie, media pytały Tuska i Rostowskiego o to zatrudnienie.

Nie jest to temat TABU, jest na łamach mediów i podlega publicznej debacie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Smok Gorynycz

11. Maryla

Mysia24 - kupuję :o))

Reszta nie jest milczeniem.

avatar użytkownika Kuba Odtruwacz

12. Mysia24 i to 24 godziny na dobę

O co chodzi salonowi24? nie mam pojęcia, ale sekowanie blogerów o prawicowych poglądach jest tam coraz bardziej nachalne.

Pan jest tego najlepszym przykładem. Choć Pański blog przynajmniej istnieje. Na moim pojawia się komunikat, że strona nie istnieje, cyferki 404. Na liście zawieszonych i zablokowanych również znaleźć siebie nie mogę, ot nie ma mnie i nie było, nowego konta założyć nie mogę, IP pewnikiem zablokowane...

Ale co tam, RRK swoje androny o pisowskiej cenzurze internetu na głównej stronie może umieścić. Taki "trynd".

avatar użytkownika Smok Gorynycz

13. Kuba Odtruwacz - Nawet się zastanawiałem gdzie

się Pan podział. Mój blog istnieje jeszcze dlatego, że nie mogę się do niego dobrać i usunąć, co zamierzam zrobić po zakończeniu formalnego bana.
A i owszem: to co RRK tam wypisuje, to już są szczyty chamstwa. Mam wrażenie, że to było prawdziwą przyczyną mojej banicji: dzień przed wystosowałem formalne protesty przeciwko notce RRK, potem napisałem komentarz, w którym składałem Jankiemu i reszcie adminów wyrazy ubolewania, że zamienili salon w chlew.
Pozdrawiam na wygnaniu

Reszta nie jest milczeniem.

avatar użytkownika Koteusz

14. > Smok Gorynycz: "Czyje dobra właściwie naruszyłem?"

Notki nie zdążyłem przeczytać. Udało mi się odczytać tylko "404". :)
Spróbuję więc zgadnąć: autor zdjęcia lub właściciel praw autorskich zwrócił się z prośbą o interwencję?

pozdr

Krzysztof Kotowski
avatar użytkownika natenczas

15. > Koteuszu,

do diabła,przecież tam nic takiego nie ma,czego by internet nie widział.
Notka Smoka :)
http://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:sQ4IPa2Yg4sJ:lubcza...

Pzdr.

Ostatnio zmieniony przez natenczas o ndz., 24/10/2010 - 15:03.
avatar użytkownika Koteusz

16. > natenczas: "do diabła,przecież tam nic takiego nie ma"

Przecież się nie upieram, że mam rację. :)

pozdr

Krzysztof Kotowski
avatar użytkownika natenczas

17. > Koteuszu,

pytałeś o notkę,podałem na tacy :)

Pzdr.

avatar użytkownika Smok Gorynycz

18. natenczas - Naucz mnie

wyszukiwania w cache'u guglowskim proszę!

Reszta nie jest milczeniem.

avatar użytkownika natenczas

19. > Smoku,

proste,szukasz w Google tekstu,tytułu notki i klikasz na kopię.
"Liberalne kryteria zatrudnienia w MSZ"
I już :)
Pzdr.

avatar użytkownika Koteusz

20. > natenczas: "podałem na tacy :)"

Widocznie trzeba mnie jeszcze nakarmić, a nie tylko pod nos podsunąć. Już "skonsumowałem"! :-)

pozdr

Krzysztof Kotowski
avatar użytkownika natenczas

21. Złośliwiec :)

avatar użytkownika Smok Gorynycz

22. natenczas - rzucam się

korzystać!

Reszta nie jest milczeniem.

avatar użytkownika MarkD

23. Drogi smoku

Witam wśród banitów. Wiesz że słuchamy Cię w radiu ?
http://radiopl.pl/audycja-156-czwartkowa/

avatar użytkownika Smok Gorynycz

24. MarkD - Bardzo mi miło,

że moja analogia historyczna trafiła Wam do przekonania. Postaram się aby i inne teksty znalazły Wasze uznanie. A za powitanie wśród banitów dziękuję, całkiem dobrze się tu czuję.

Reszta nie jest milczeniem.

avatar użytkownika manna

25. Smoku,

co tu gadać - wszyscy jedziemy na tym samym wózku:)) Chociaz w dobrym towarzystwie:))

Serdecznie...

 

 

avatar użytkownika Andy-aandy

26. Sherwood się zaludnia w coraz szybszym tempie...

I robi się coraz ciekawszy...

Bo nawet skrzydlate smoki tu dolatują... :-)

Nawiasem mówiąc "thought police" na S24 nabiera siły...

I zaczynają działać zupełnie tak samo jak policja religijna w Arabii Saudyjskiej, która na przykład przed Walentynkami rekwiruje wszystko co jest w kolorze miłości — a więc czerwone... Włącznie z ciastami z truskawkami...

 Andy — serendipity