Spytajcie Sumlińskiego! Afera Marszałkowa .Cyngle z Czerskiej i Olejnik rozpinają się na pluszowym krzyżu

avatar użytkownika Maryla

miałam nie napisać ani słowa o kapiszonach czuchnowskich, ale w TVN24 cały dzień latają po sejmie, a obecnie "ukrzyżowane Puczymordy" zrobiły sobie konferencję medialną.

M. Kamiński zagroził sądem ws. podsłuchów

Gdy byłem szefem Centralnego Biura Antykorupcyjnego, wobec żadnego z wymienionych w publikacji "Gazety Wyborczej" 10 dziennikarzy, CBA nie stosowało podsłuchu - oświadczył b. szef Biura Mariusz Kamiński.

W oświadczeniu dla PAP Kamiński napisał, że "powtarzające się co pewien czas kłamstwa w tej sprawie zostały zweryfikowane w śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Zielonej Górze". Podkreślił, że zostało ono wszczęte w okresie rządów Platformy Obywatelskiej i umorzono je z powodu niestwierdzenia przestępstwa.

"Ostrzegam, że każdy, kto publicznie będzie twierdził, iż szef CBA Mariusz Kamiński zlecał, nadzorował, a nawet tylko wnioskował o stosowanie podsłuchu wobec wymienionych w publikacji dziennikarzy, będzie przeze mnie pozwany do sądu" - dodał Kamiński.

Ksiądz Jerzy Popiełuszko
Wojciech Sumliński - Kto naprawdę Go zabił?
Etykietowanie:

4 komentarze

avatar użytkownika gość z drogi

1. "KTO GO naprawdę ZABIŁ"?

dlaczego Komorowski skłamał przed prokuratorem,ze nie znał pana Wojciecha Sumlinskiego,skoro
GO dobrze ZNAŁ......?
Dlaczego Kapelana Popiełuszkę zabito i kto to zrobił..........jaki ma to zwiazek z prześladowaniem dziennikarza........?
re ostatni Jego wypaDEK SAMOCHODOWY szczęsliwie dla Niego,zakonczyło sie tylko SZPITALEM...
Kto poluje na dziennikarza i z czyjego polecenia......?
Dlaczego przesladowany jest PAN MARIUSZ Kaminski......?

gość z drogi

avatar użytkownika czarny anioł

2. Gościu z drogi

To oczywiscie ufoludki.Ciesz się że mamy ponad dwadzieścia lat "demokracji".Oni wszystkich morderców wytropią ,tylko trzeba jeszcze chwilę, tzn ze sto lat.Pozdrawiam.

Czarnyanioł

avatar użytkownika gość z drogi

3. Czarny Aniele,cieszę sie

ale troche "inaczej";)
re ufoludkow,nie znasz aby jakiegoś "srodka owadobójczego" na nich......?
Szybkimi krokami zbliza sie Dzien Zaduszny,warto pamietać o TYCH,ktorzy na zawsze
zostali na polskich drogach,jedni rozjechani,przez białoruskie cięzaarowki,inni
.....smiercia nagłą,nigdy nie wyjasniona
TEN ROK tragicznie powiekszył ten POCHOD.....do Nieba
a raczej ROK 2010,lekko cofniety do ostatnich grudniowych dni...2009
nie zapomnijmy o Nich,gdy przyjdzie CZAS
palenia zniczy.....

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

4. Sejmowa komisja: nie było inwigilacji dziennikarzy za rządów PIS

„Przewodniczący sejmowej komisji ds. służb specjalnych Janusz Krasoń (SLD) powiedział że nie było nieprawidłowości w zakresie stosowania technik operacyjnych w stosunku do dziennikarzy w latach 2005-2007.”SZEF KOMISJI DS. SPECSŁUŻB WIDZI JEDEN WĄTPLIWY PRZYPADEK
W komisji zasiadają:

· Karpiński Włodzimierz /PO/ - zastępca przewodniczącego
· Krasoń Janusz /SLD/ - przewodniczący
· Miodowicz Konstanty /PO/
· Rakoczy Stanisław /PSL/
· Rybicki Sławomir /PO/
· Zieliński Jarosław /PiS/

W posiedzeniu speckomisji m.in. wzięli udział szef MSWiA Jerzy Miller, szef ABW Krzysztof Bondaryk, szef CBA Paweł Wojtunik oraz sekretarz kolegium ds. służb specjalnych Jacek Cichocki.

http://www.tvn24.pl/12690,1677636,0,1,dziennikarze-kontrolowali-zgodnie-...

13.10. Warszawa (PAP) - W Sejmie rozpoczęło się w środę posiedzenie komisji ds. służb specjalnych poświęcone inwigilacji dziennikarzy w latach 2005-2007. Na posiedzenie przyszli m.in. szef MSWiA oraz szefowie ABW i CBA.

"Zamierzam powrócić do początku kadencji, przyjmowaliśmy na komisji raporty przedstawiane przez szefów służb, w efekcie których dowiedzieliśmy się o dużej skali nieprawidłowości w wykorzystaniu technik operacyjnych, szefowie służb formułowali zawiadomienia do prokuratora, chcę się zapytać, jaki jest los tych zawiadomień" - powiedział dziennikarzom przed rozpoczęciem posiedzenia szef speckomisji Janusz Krasoń (SLD). Dodał, że poza informacją na temat inwigilacji dziennikarzy będzie także rozmawiał na temat możliwych zmian w prawie dotyczących stosowania technik operacyjnych.

Krasoń zaznaczył, że chce również postulować wsparcie przez komisję wniosku poszkodowanych dziennikarzy, aby mieli oni prawo zapoznać się z tajnymi aktami w swoich sprawach.

Jarosław Zieliński (PiS) powiedział z kolei, że jeśli sprawa jest stawiana w ten sposób, że trzeba zbadać billingi pobierane w czasach rządów PiS, "to jest to kolejny atak na PiS i nic więcej".

"A gdy chcemy zbadać problem, to musimy zbadać go szerzej, a wiemy, że billingi były pobierane w czasach SLD, były i są pobierane w czasach rządów PO" - mówił Zieliński.

W ubiegłym tygodniu "Gazeta Wyborcza" pisała, że w latach 2005-2007 służby objęły kontrolą operacyjną telefony dziesięciorga dziennikarzy różnych mediów. "GW" dotarła do materiałów ze śledztwa, które prowadziła - i w maju br. umorzyła, nie stwierdzając przestępstwa - zielonogórska prokuratura. Według informacji gazety, służby sięgały do historii połączeń nawet sprzed dwóch lat, a jednym z celów było ujawnienie źródeł informacji dziennikarzy, krytykujących poczynania ówczesnych władz państwowych.

Oprócz ministra spraw wewnętrznych i administracji Jerzego Millera, kierującego ABW Krzysztofa Bondaryka i szefa CBA Pawła Wojtunika w posiedzeniu komisji uczestniczy sekretarz kolegium ds. służb specjalnych Jacek Cichocki. Po wysłuchaniu informacji przedstawionych przez zaproszonych gości komisja może zająć stanowisko w sprawie inwigilacji.

Cichocki przed wejściem na posiedzenie komisji zaznaczył, że podczas sprawowania władzy przez obecny rząd inwigilacji dziennikarzy nie było. "Bardzo się cieszę, że komisja zdecydowała się na to posiedzenie, gdzie szefowie służb będą mogli przedstawić dokładne informacje na ten temat" - powiedział.

Według "GW" 10 dziennikarzy było w latach 2005-2007 rozpracowywanych przez służby specjalne. Dziennik podał, że kontrolą operacyjną objęto telefony 10 dziennikarzy z siedmiu mediów. Ma to wynikać z akt śledztwa w sprawie domniemanych nielegalnych podsłuchów za rządów PiS. Zdaniem "GW", służby sięgały do operatorów po bilingi i logowania telefonów, by ustalić źródła informacji dziennikarzy krytykujących ówczesne władze. Byli szefowie ABW i CBA zaprzeczyli tym doniesieniom.

Po raz pierwszy śledztwo w sprawie inwigilacji dziennikarzy umorzono 31 lipca ub.roku. Dotyczyło domniemanego przekroczenia uprawnień przez ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego w latach 2005-2007, poprzez polecanie bez podstawy prawnej szefowi Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, szefowi Centralnego Biura Antykorupcyjnego, komendantowi głównemu policji i dyrektorowi Centralnego Biura Śledczego - składania wobec określonych osób wniosków o zarządzenie kontroli operacyjnej.

Drugi z wątków dotyczył przekroczenia uprawnień w tym okresie przez szefa ABW, poprzez wnioskowanie bez podstawy prawnej do prokuratora generalnego i sądu o zarządzenie takiej kontroli operacyjnej. Po pierwszym umorzeniu śledztw prokurator krajowy uznał, że w toku postępowania nie wyjaśniono wszystkich okoliczności i nie zebrano kompletnego materiału dowodowego. Wydał więc decyzję o wznowieniu śledztwa.

W maju 2010 r. Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze po raz drugi umorzyła śledztwo. Uznała, że nie było naruszenia prawa i nie znalazła podstaw do przedstawienia komukolwiek zarzutów. (PAP)

http://www.wnp.pl/wiadomosci-agencyjne/pap/trwa-posiedzenie-speckomisji-...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl