Dopalanie Palikotem

avatar użytkownika igorczajka

Rządowa akcja z dopalaczami wcale nie jest przykrywką dla kongresu Palikota. To kongres Palikota jest przykrywką dla impotencji władzy. To zadziwiające, ze nikt nie zwrócił uwagi na to, że akcja z dopalaczami ruszyła krotko po tym, jak Czesław Bielecki, główny konkurent HGW na stanowisko prezydenta Warszawy stwierdził u Moniki Olejnik, że "nie ma legislacyjnej wiagry na impotencję władzy wykonawczej" w sprawie sklepów sprzedających dopalacze. I oto co dotychczas było niemożliwe stało się możliwe niemalże z dnia na dzień. I znowu zapomnieliśmy o podniesionych podatkach, cwałującym długu publicznym i bałtyckiej rurze, bo mamy przecież Palikota i dopalacze.

Ruszenie tych dwu tematów na raz, jest kolejną warstwą symulacyjną mającą przykryć tę wielką tajemnicę, że król jest nagi. Symulacrum obezwładniające zmysły realizmem przedstawienia na wielu poziomach. Cały czas, zamiast mówić o realnych problemach, roztrząsamy ukryte znaczenia tych fantazmatów semantycznej papki postpolityki. Nawet wydawałoby się tęgie głowy nie zauważają prostego faktu, że szczytne idee ruchu Palikota są całkowicie skompromitowane osobą swojego lidera. Oprócz argumentów istnieje jeszcze bowiem coś takiego jak reputacja, będąca niczym innym jak poziomem ryzyka niekonsekwencji w realizacji działań. Wysoka reputacja daje nam gwarancje bezpieczeństwa dla naszej politycznej inwestycji, zaś obliczana jest ona na podstawie dotychczasowej drogi życiowej danego delikwenta.

Warto przypominać o takich zapomnianych elementach społecznego porządku, które pomimo swej oczywistości niemal całkiem straciły znaczenie. To nie wtórność politycznych sloganów stanowi o znikomej wartości tego Ruchu. To nie brak oryginalności i ideologiczna łapanka co bardziej medialnych haseł. To osoby, które nie raz już udowodniły, że brak jest im nawet odrobiny szacunku nie tylko do innych, ale przede wszystkim do samego siebie. Tego minimum szacunku, który nie pozwala robić pewnych rzeczy bez narażania się na tłuczenie luster.

Reputacja Palikota i reszty ferajny jest dla mnie gwarancją braku realizacji choćby jednego programowego hasła z długiej listy życzeń. Dlatego proponuję skupić się na wsłuchiwaniu się w osoby, których intelektualna uczciwość i spójność poglądów z działaniami nie wystawią na szwank naszej własnej reputacji.

4 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. ja zauważyłam :) ale ja nie jestem gwiazdą medialną, więc ..

.."To zadziwiające, ze nikt nie zwrócił uwagi na to, że akcja z dopalaczami ruszyła krotko po tym, jak Czesław Bielecki, główny konkurent HGW na stanowisko prezydenta Warszawy stwierdził u Moniki Olejnik, że "nie ma legislacyjnej wiagry na impotencję władzy wykonawczej" w sprawie sklepów sprzedających dopalacze."...

http://blogmedia24.pl/node/37554#comment-122907

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika amica

2. Jedno drugiemu nie wadzi

Ależ jedno nie wadzi drugiemu. W głównych mediach temat Palikota znikł prawie doszczętnie, co znaczy, że dopalacze w tym mają udział, ale pewnie nie tylko. A poza tym: Komisja Majątkowa antykościelna (SLD Palikot i PO) oraz Olewnik (mają coś na SLD?) i ta "pielgrzymka" do Smoleńska. Proponuję, aby krzyż ponieśli Palikot z Tarasem i Senyszyn.

avatar użytkownika Tymczasowy

3. Biezaczka

Czytam, by pojac stan ludzkich umyslow ludzi Polski Ojczyzny Naszej.

avatar użytkownika igorczajka

4. @Maryla

Hehe. Ja pisałem o dziennikarzach a nie myslących obywatelach ;-))))