Inż. Witold Michałowski spotkał się w sobotę z mieszkańcami Podbeskidzia. Miejscem zebrania był zameczek w Łodygowicach. Tematem – suwerenność energetyczna kraju.

Referent tradycyjnie już podkreślał, że podczas ostatnich 20 lat polskie władze bardziej słuchają rosyjskich lobbystów,  niż rekomendacji niezależnych polskich ekspertów. Z tego powodu – dla zabezpieczenia swoich interesów ekonomicznych - opinia publiczna powinna zorganizować się w Ligę Konsumentów Gazu

A więc, po kolei ….

Megaprzekręt, czyli swobodny transport gazu przez Polskę

Już kilkanaście lat temu w 1994 r. Michałowski odkrył, iż umowa międzyrządowa zawarta przez wicepremiera Henryka Goryszewskiego w 1993 r., dotycząca rurociągu „Jamał-Europa”   posiadała istotną „lukę prawną”, mianowicie nie przewidywała opłat tranzytowych za transport gazu przez Polskę.

Dobro narodowe, jakim jest przestrzeń tranzytowa,  nie zostało w kontrakcie w ogóle wycenione. Wielkość polskich strat z tego tytułu została przez Michałowskiego wyliczona na kwotę ok. 1,7 mld dolarów rocznie.

Michałowski mówi dobitnie: w 1939 r. Polacy oddawali życie za to, aby hitlerowskie Niemcy nie miały korytarza węglowo-kartoflanego między Rzeszą a Prusami Wschodnimi, a my dzisiaj zgadzamy się na korytarz gazowy bez żadnych opłat.

Umowę jamalską Michałowski nazywa megaprzekrętem stulecia. Wielokrotnie zmuszano go, także przy pomocy środków prawnych, aby zaprzestał mówić na ten temat, mimo to nie rezygnuje, mając nadzieję, że opinia publiczna w końcu się zmobilizuje w obronie swoich praw i interesów.

Michałowski ma też swoją własną hipotezę, dotyczącą przyczyn Smoleńska 10 kwietnia 2010 r. Uważa, że przyczyną katastrofy było przygotowywanie nowych porozumień gazowych między Polską a Rosją. Przypomina, że śp. Lech Kaczyński otrzymał kilka tygodni prze śmiercią raport na temat umów gazowych z Rosją, doręczony przez Piotra Naimskiego, przygotowany przez zespół ekspertów od energetyki, zawierający tezy od 20 lat formułowane przez Michałowskiego o ewidentnym charakterze korupcyjno-agenturalnym dotychczasowych rozwiązań.

Ceny – LNG czy gaz rurowy


Michałowski podkreślał, iż gaz rurowy z Rosji jest bardzo drogi. Dla porównania, gaz skroplony jest obecnie o około 60% tańszy.

Rosjanie potrzebują ogromnych środków na inwestycje w sieć rurociągową, gdyż dotychczasowe 40-50-letnie rury są skorodowane i trzeba je wymieniać. Wielkość inwestycji, to rząd 1100 mld euro. Pieniądze te trzeba wziąć od odbiorców gazu, najchętniej z Polski, gdzie kontrakty gazowe są negocjowane z udziałem licznych rosyjskich agentów wpływu.

W obecnych porozumieniach z Rosją powtarzane są stare „błędy” - brak opłat tranzytowych i przeszacowane potrzeby na gaz (trzykrotne ich zawyżenie), a także zawyżone ceny.

Negocjatorzy za frico oddają dobra narodowe, jakimi są przestrzeń tranzytowa i rynek zbytu.

Priorytety dla Polski

Priorytetem są terminale na gaz skroplony i głęboka geotermia.

Polska powinna mieć co najmniej 2 gazoporty. Michałowski zwraca uwagę, że gazociąg Nord Stream zagraża terminalowi w Świnoujściu. Gazociąg bałtycki krzyżować się będzie ze szlakami komunikacyjnymi do portu. Tymczasem gazociąg bałtycki nie będzie bezpieczny z uwagi na 3 czynniki: ruchy tektoniczne w tym obszarze, wypłukiwanie rurociągu przez dużą rzekę Odrę, wielkie naprężenia wewnętrzne w rurociągu.

Należy preferować wykorzystanie krajowego potencjału surowców energetycznych.

Przerób węgla na paliwa płynne opłaca się, gdy cena baryłki ropy przekracza 25 dolarów (obecnie wynosi ona 80 USD za baryłkę).

Infrastruktury technicznej (rur, sieci przesyłowych) nie wolno prywatyzować.

Michałowski nie jest zwolennikiem gazu łupkowego. Opisuje w swoich artykułach, jak z  kranów może zacząć się wydobywać gaz (tak jest w USA na obszarach eksploatacji gazu łupkowego).

Liga Konsumentów Gazu – po co i dlaczego?

Na naszych oczach, a często i nie bez naszego udziału, Polska straciła suwerenność polityczną i traci suwerenność gospodarczą, której ważnym elementem jest swobodny dostęp do surowców energetycznych: ropy naftowej i gazu ziemnego.

Władze nie wywiązują się ze swoich obowiązków dbania o interes narodowy. Obywatele muszą wziąć sprawy w swoje ręce.

Kupujemy najdroższy gaz w Europie, a więc 6 mln obywateli nabywców gazu powinno się przeciwko temu zmobilizować.

Podobnie powinny reagować związki zawodowe pracowników ruchu ciągłego, a także przedsiębiorstw chemicznych, gdzie gaz jest podstawowym surowcem. Gdyby związkowcy na pięciu tłoczniach gazu z Syberii do Niemiec zatknęli biało czerwone flagi i ogłosili pogotowie strajkowe, rząd i prezydent musieliby zająć stanowisko wobec skandalicznych kontraktów z Rosją.

A więc zakładajmy Ligę Gazowych Konsumentów.

Polecana literatura

Rurociągi


Rury pod specjalnym nadzorem

Rury pod specjalnym nadzorem

Rury pod 
specjalnym nadzorem

Książka ostrzega przez uzależnieniem energetycznym Polski od Rosji jako jedynego dostawcy ropy i gazu. Sprawa Gazociągu Północnego, który będzie omijał terytorium naszego kraju, jest dla autora szczególnie ważna, ponieważ eliminuje nas z europejskiego rynku.

Michałowski wie, co mówi, jest inżynierem od kilkudziesięciu lat specjalizującym się w budowie rurociągów. Udowadnia, że nigdzie na świecie budowa rurociągu nie jest sprawą wyłącznie gospodarczą, zawsze jest to też sprawa polityczna. Afery, jakie ujawnia, gigantyczne prowizje wypłacane w zamian za pozwolenie na budowę, układy biznesowo-polityczne, o jakich ogląda się filmy, budzą zdumienie, a nawet niedowierzanie u zwykłych ludzi.

Michałowski jest niestrudzony w walce o niezależność polskiej energetyki, w swojej walce ponosił też klęski, m.in. w 1992 roku, czyli już w III RP, sąd wydał zakaz publikacji jego książki „Tranzytowy Przekręt Stulecia”. Nie poddaje się jednak i wciąż ostrzega przed odradzającym się imperializmem rosyjskim.

Weto dla dyktatu gazowego Rosji