Nałęcz odwraca kota (Alika?) ogonem. "PISowski przemysł POgardy"

avatar użytkownika chinaski

Trzeba mieć niebywały tupet, by mówić dziś o " PISowskim przemyśle pogardy" wobec Prezydenta Komorowskiego. Zwłaszcza, że wcześniej wysyłało się krytyków rządowej dyplomacji do psychiatryka. Taki właśnie, wyważony, pełen klasy, kurtuazji jest doradca Nałęcz. Oddajmy my

głos

:



Widzę jak ten przemysł pogardy PiS-u pracuje teraz na trzy zmiany przeciwko prezydentowi Komorowskiemu.(...)Włos mi się zjeżył. Jak osoba o takich poglądach mogła być szefem polskiego MSZ? Na miłość boską - takich ludzi trzeba leczyć! - tak prof. Tomasz Nałęcz komentował list Fotygi zamieszczony na internetowej stronie PiS.

...i komentarz z "Wyborczej", która, jak zwykle, z niepokojem spogląda na opinie o Polsce pojawiające się w zagranicznej (prywatnie zaprzyjaźnionej z Michnikiem) prasie:

"Rosyjska prasa jest wzburzona artykułem Jarosława Kaczyńskiego, opublikowanego na stronie internetowej PIS."Wriemia Nowostiej":
"Lider polskich konserwatystów otwarcie ogłosił krucjatę przeciwko Rosji, wzywając USA i Unię Europejską, by przypomniały sobie o wartościach moralnych w polityce światowej"."

No właśnie, nawet "ruska" prasa potrafi trafnie zinterpretować słowa zawarte w słynnym liście Kaczyńskiego. Cóż jest złego w namawianiu partnerów do przestrzegania reguł moralnych w dyplomacji? Zbytni idealizm, infantylizm??? Skoro tak myślą Platformersi, niech wprost poinformują o tym obywateli. Wątpię by stać ich było na szczerość; w końcu to byłaby cecha/zachowanie na wskroś etycznie poprawne. Szef MSZtu bardzo chamsko, złośliwie ocenia słowa Kaczyńskiego, zarzucając mu "bycie na proszkach". Stara wulgarna sztuczka made in Palikot, który bezceremonialnie, permanentnie zarzucał ś.p. Lechowi Kaczyńskiemu alkoholizm. Tylko na tyle stać Radosława Sikorskiego.

Wróćmy jednak do towarzysza Nałęcza, który uznał, że Fotyga powinna się leczyć. Stary, komunistyczny wiarus (były szef Unii Pracy przez wiele lat z dumą posiadał PZPRowską legitymację - także w czasach stanu wojennego), dziś z lubością powołuje się na bohaterów, którym nie jest godzien rzemyka u sandała wiązać:

"Ale jak podkreślał (Nałęcz- przyp. chinaski), gdyby Bronisław Komorowski prosił o radę, jako historyk radziłby powściągliwość i zachowywanie się jak Józef Piłsudski. - Nie było tak potwornie spotwarzanej postaci w polskiej historii jak Piłsudski. I ani jednego procesu nie wdrożył. Bo Piłsudski wiedział, że wolnej Polsce władza nie powinna się w imię swojego majestatu procesować się z obywatelami."

Nałęcz, mimo swego charakterystycznego chamstwa, cynizmu, nie jest osobnikiem głupim. Doskonale sobie zdaje sprawę, kto tak naprawdę był/jest obecnie w Polsce "spotwarzany". Kogo nawet po tragicznej, kuriozalnej śmierci, jeden z najbliższych politycznych przyjaciół Prezydenta Komorowskiego zwyczajnie lżył. Kto -jako przedstawiciel najwyższej władzy, władzy ustawodawczej- komentował sytuację zagrożenia życia Prezydenta RP słowami "jaki prezydent/jaka wizyta, taki zamach". Potem, po kilku miesiącach od tragedii, przyciśnięty do muru, rakiem wycofywał się ze swych obelg twierdząc, że chciał obrazić Prezydenta Gruzji, nie Polski. Myślę, że Nałęcz wie także, który z polskich polityków czasów współczesnych jest w stanie intelektualnie sprostać charyzmie Piłsudskiego, kto go autentycznie przypomina. Na pewno nie jest nim upadły hrabia, obecnie wolą "Polactwa" Prezydent- marszałek Komorowski.
Prezes PIS, po raz wtóry, tym razem na antenie mediów toruńskiego redemptorysty stwierdził:

"Nie mam żadnych wątpliwości, że ta grupa jest gotowa zniszczyć także Radio Maryja, bo ona nie chce nawet żadnych "wentyli bezpieczeństwa", ona się panicznie boi prawdy, chce wmawiać ludziom że jest inaczej niż jest, że białe jest czarne, że czarne jest białe, bo tylko w oparciu o tego rodzaju mechanizm jest w stanie rządzić. Plus Palikotowie, plus różnego rodzaju ludzie zajmujący się zawodowo obrażaniem, wyśmiewaniem wszelkich wartości i ludzi, którzy te wartości reprezentują, plus odrzucenie wszelkich reguł".

W  świetle ostatnich enuncjacji prof. Nałęcza i ministra Sikorskiego, nie pozostaje polskiemu inteligentowi podpisać się pod powyższym, smutnym stwierdzeniem lidera opozycji.

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Nałęcz szybko przesiąkł szamiarstwem od przyjaciela i mentora

Dostałam na maila list,
który pokazuje, jak działa  manipulacja i naszczuwanie ludzi. Trzymać
się krzeseł, pełny odlot od d...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Adam

2. Re: chinaski

Pytanie:
Czy w Polsce sa inteligenci????
Sluchajac TVN , ich wywodow w dyskusji (co to za dyskusja) nie powiedzialbym,ze sa inteligentami.
Pozdrawiam

Adam
avatar użytkownika Jacek Mruk

3. To są skutki grubej kreski

Gdyby komuchów do pracy zagoniono, to nie byłoby takich bełkotów .
Mam nadzieję i nią żyję że to w końcu się zdarzy, a wtedy zapanuje normalność.
Pozdrawiam