J. Kaczyński dla "Rz". Wywiad-łomot (dla salonu).

avatar użytkownika chinaski

Wszyscy widzimy, co się dzieję w sprawie katastrofy smoleńskiej: postawa polskich władz woła o pomstę do nieba. Symbolicznym znakiem polityki serwilizmu był przyjazd Siergieja Ławrowa na naradę polskich ambasadorów w czasie, gdy wrak rządowego Tupolewa, mimo próśb, błagań strony polskiej, rdzewieje niezabezpieczony w jakikolwiek sposób na smoleńskim lotnisku.


Problemów jest więcej: katastrofalna polityka fiskalna państwa (posłuchajcie niezależnych ekspertów, choćby prof. Rybińskiego z SGH, który wprost porównuje Tuska do...Gierka), żenujący sposób prowadzenia negocjacji z Rosją w sprawie tzw. kontraktu gazowego, likwidacja przemysłu stoczniowego, kryzys w zakresie finansowania polskiej armii, walka ideologiczna (o krzyż), etc, etc.

Dziś J. Kaczyński, szef największej partii opozycyjnej, brat poległego Prezydenta RP, bardzo surowo, ale jakże trafnie recenzuje postawę polskich władz w ostatnich miesiącach:

"Są dwie polityki tego rządu, których nikt, kto nie chce łgać, nie może zakwestionować. Polityka wojny z prezydentem i polityka taniego populizmu, która doprowadziła do tego, że nie kupiono lub leasingowano nowych samolotów, zbiegły się w katastrofę. Niewątpliwie miało to wielki wpływ na zwiększenie jej prawdopodobieństwa. O ile nie była to bezpośrednia przyczyna. Za to się odpowiada."


Problemem jest także nieodpowiedzialność suwerena, który w bezrefleksyjny sposób ufa przekazom medialnym, nie jest skory do zastanowienia nad losami narodu i państwa, nie jest w stanie myśleć w kategoriach szerszych, obejmujących ogół społeczeństwa, jego interesu:

"W Polsce jest duża część ludzi, którym odpowiada nieporządek w państwie, którzy boją się porządnego państwa. Mamy za sobą wieki niewoli, bardzo niedobrą strukturę społeczną, pańszczyznę, ponurą tradycję kapitulanctwa wobec zaborców tzw. klas wyższych, wreszcie straszne dziedzictwo PRL. Tylko to nie powinna być przesłanka do rezygnacji ze zmiany Polski, tak aby stała się krajem zdobywającym Nagrody Nobla. Krajem obecnym w światowym obiegu dóbr, ważnych wydarzeń, zauważalnych w globalnej skali sukcesów. To jest ta różnica między nami a PO.
Oni wpisują się w pewien stan społeczeństwa, a my kontestujemy. To jest być może powód potwornej nienawiści do nas ze strony pewnej części społeczeństwa. My symbolizujemy dla nich system wymagań, którego nie znoszą, nie rozumieją, bo to przekracza ich horyzonty."

W dużej mierze za stan świadomości większości głosujących Polaków odpowiadają media, które ewidentnie "grają" pod Platformę Obywatelską. Ich stan obrazuje jakość polskiej demokracji. Oczywisty, bezprecedensowy skok PO na media publiczne, wyrzucanie z posad publicystów "zbyt nieprzychylnych" Tuskowi, zostało ledwo odnotowane. Nie ma się czemu dziwić, przedziwna akceptacja, tolerancja dla zupełnie kompromitujących poczynań obecnej władzy nie ma precedensu w historii III RP. To jest proces ogłupiania rodaków, niszczenia społeczeństwa obywatelskiego, odrzucenie wprost zasady pluralizmu poglądów, myśli, przekonań. Dziennikarz, który ledwo zbliży się oceną rzeczywistości do J. Kaczyńskiego jest obrzucany- przy aprobacie salonu- najgorszymi epitetami, otrzymuję łatkę "PISowca", co w realiach warszawki jest największą potwarzą.

J. Kaczyński mówi: Pamiętam wystąpienie Tuska przeciw Pawłowi Zyzakowi (autorowi biografii Lecha Wałęsy – red.), teraz wywiad Jana Dworaka (szefa KRRiT – red.) w "Wyborczej", który stawia się w roli cenzora. Osądza, którzy dziennikarze są źli, którzy lepsi. "

Fragment wywiadu z Janem Dworakiem, przeforsowanym przez PO szefem KRRiT ("Gazeta Wyborcza" z 17 września 2010 r.):
A. Kublik: Krzyż to był papierek lakmusowy dla dziennikarzy. Gdy relacjonowali tę sprawę, zdradzali polityczne przekonania. Media publiczne zdały egzamin?

J. Dworak: Ta sprawa pokazuje braki w wykształceniu dziennikarzy, brak umiejętności odróżniania spraw ważnych od nieważnych.(...)Łamano podstawowe standardy dziennikarskie. Ale i inne media tez nie są bez winy,choć oczywiście jest różnica między panem Pospieszalskim a dziennikarzami TVN24. Pan Pospieszalski kreował wydarzenia- czego jako dziennikarz nie powinien robić, a reporterzy TVN24 o nich opowiadali."

Tak mówi z pełną powagą "niezależny" fachowiec, szef KRRiT(!!!).

Nie może dziwić ostry atak J. Kaczyńskiego na kuriozalne zupełnie poczynania rządu polskiego i Prezydenta RP. Jak mówi szef PIS (oceniając postawę polskich władz w "sprawie smoleńskiej"):"Mogę odwołać się do Rafała Ziemkiewicza, który napisał, że ma poczucie, że dostał w pysk. Też mam poczucie, że dostałem w pysk. Nie dlatego, że jestem bratem i szwagrem dwojga poległych. Mam to poczucie po prostu jako Polak."
Można ten cytat odnieść do całokształtu polityki Platformersów. To jest kpina z narodu, z państwa, z powagi dla rzeczy świętych, ponadczasowych.
Wywiad J. Kaczyńskiego ma skłonić do refleksji; czasem trzeba wstrząsnąć odbiorcami, tylko to może obudzić ich z letargu. Taka pobudka jest dziś szczególnie wskazana.

Etykietowanie:

5 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Jakie szanse ma Tusk, by być

Jakie szanse ma Tusk, by być premierem przez osiem lat?

To pytanie, które trzeba postawić mojej partii. Jeżeli partia się spisze, to on nie ma żadnych szans. A jeśli się nie spisze – to będzie miał szansę.

Nie dotrzemy do ludzi przez media, możemy tylko bezpośrednio. To wymaga wysiłku.

http://www.rp.pl/artykul/107684,540432.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

2. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Polska za swe grzechy płaci układem z magdalenki gdzie postanowiono pozostawić słuzby specjalne PRL pod zmienionym szyldem Urzędu Ochrony Państwa.
Brak dekomunizacji, to strach przed praworządną Rzeczypospolitą.
Myśle , że Tusk Komorowski i wielu innych maja swe kartoteki w postaci mikrofilmów, które Kiszczak przesłał do Moskwy.
Moskwa nimi gra i grać będzie dopóki nie usuniemy obecnych właścicieli w demokratyczny sposób jak mówił Jarosław Kaczyński pod Krzyżem na Krakowskim Przedmieściu.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Tamka

3. @chinaski

"Wywiad J. Kaczyńskiego ma skłonić do refleksji; czasem trzeba wstrząsnąć odbiorcami, tylko to może obudzić ich z letargu. Taka pobudka jest dziś szczególnie wskazana."

Moze moje radyklane dzialanie nie spotyka sie z usmiechem, ale od zawsze uwazalam, ze czasem trzeba wlozyc palec w oko, by sprawic, zeby ten ktos zrozumial. Czasem poprostu nie ma innego wyjscia. T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika k24

4. Chciało by się zobaczyć adwersarza słów Jarosława

ale są czasy medialnego big brothera. I jest Kaczyński który zostanie zaraz pokazany jako zmarszczony i zniedołężniały staruch. On SAM.

avatar użytkownika irekps

5. Kwintesencja wywiadu!!!

"Oni  (PO) wpisują się w pewien stan społeczeństwa, a my kontestujemy. To jest być może powód potwornej nienawiści do nas ze strony pewnej części społeczeństwa. My symbolizujemy dla nich system wymagań, którego nie znoszą, nie rozumieją, bo to przekracza ich horyzonty".